Zbieranie owoców nadających się do Królestwa Bożego
1. Na co Jehowa zwrócił uwagę w Księdze Jeremiasza 4:3, 4?
W KSIĘDZE Jeremiasza 4:3, 4 czytamy słowa Jehowy: „Zaorzcie sobie uprawną ziemię, a nie siejcie stale pomiędzy ciernie. Obrzeżcie się dla Jehowy i usuńcie napletki waszych serc, mężowie Judy i mieszkańcy Jeruzalem, aby złość moja nie wybuchła jak ogień; nieuchronnie by płonęła, a nikt by nie ugasił, ze względu na wasze złe postępki”. Jehowa w ten sposób uwypuklił zły stan serc ludu, który z Nim był związany przymierzem.
2. Jak przypowieść o nasieniu, które padło na zachwaszczoną ziemię, ukazuje, że siejąc w sensie duchowym powinniśmy zważać na otoczenie?
2 Przykre następstwa wynikające z siania między cierniami unaocznił także Jezus Chrystus w jednej ze swych przypowieści. Zarówno w Ewangelii według Mateusza 13:1-9, jak i Marka 4:1-9, wskazał on, że niektóre ziarna rzucone przez siewcę padły na grunt zawierający nasiona cierni. Z miejsc tych nie uzyskał plonów, ponieważ ciernie, które wyrosły, zagłuszyły zboże i nie mogło dojrzeć (Łuk. 8:4-8). Wynika stąd wniosek, że musimy brać pod uwagę, w jakim środowisku dokonujemy duchowego siewu.
3. Co obrazuje ziarno w przypowieści z Ewangelii według Marka 4:26-29? Co dzisiejsi słudzy Boży wzorem chrześcijan z pierwszego stulecia muszą rozwijać, jeśli chodzi o osobowość?
3 W przypowieści o siewcy i ziarnie, zanotowanej w Ewangelii według Marka 4:26-29, nasienie obrazuje cechy osobowości. Do Żydów, którzy nie wzięli sobie do serca ilustracji o siewcy i innych, Jezus powiedział: „Królestwo Boże zostanie wam odebrane, a dane narodowi wydającemu jego owoce” (Mat. 21:43, 45, 46). Słowa te wyraźnie sugerują, że istnieją „owoce” Królestwa Bożego (Łuk. 3:8). Ścisły związek z nimi mają tak zwane ‛owoce ducha’, a mianowicie: „miłość, radość, pokój, wielkoduszność, życzliwość, dobroć, wiara, łagodność, panowanie nad sobą” (Gal. 5:22, 23). W pierwszym wieku chrześcijanie, do których pisał apostoł Paweł, musieli również z uwagi na Królestwo siać „nasienie” chrześcijańskich zalet, które należało pielęgnować, podobnie jak to robią słudzy Boży w dobie obecnej. Te cechy osobowości trzeba rozwijać, aż osiągną pełną dojrzałość (Zach. 8:12; Jak. 3:18).
4. Czego wymaga „nasienie” zalet chrześcijańskich, aby się mogło rozwijać?
4 Z chwilą dojścia do takiej dojrzałości nastaje czas odpowiedni na zbiory. Ale gdzie chrześcijański siewca powinien zasiać to „nasienie”, w nadziei, że na koniec zbierze pożądany plon? Pragnie z pewnością, aby jego zbiory cieszyły się uznaniem Boga i aby mógł sam zyskać aprobatę w związku z Królestwem Bożym. A jak zwykłe ziarno do rozwoju potrzebuje gleby, tak również nasienie cech osobowości chrześcijańskiej, „owoców ducha”, wymaga właściwego środowiska (Prz. 18:1).
5. O co trzeba się należycie zatroszczyć — jak podkreślono w Ewangelii według Łukasza 8:14, aby zebrać upragniony plon?
5 Przypomnijmy sobie przypowieść Jezusa o czterech rodzajach gleby, na które padły ziarna rozrzucane przez siewcę (Marka 4:3-20; Łuk. 8:5-15). Unaocznia ona, jak starannie należy dobrać warunki dla ziarna, jeśli chcemy uzyskać oczekiwany plon. Jezus w odniesieniu do środowiska zachwaszczonego, gdzie dostała się część ziarna powiedział: „Co się tyczy tego, które padło między ciernie, są to ci, co usłyszeli, lecz pochwyceni przez troski i bogactwa, i przyjemności tego życia, zostają zupełnie zdławieni i niczego nie doprowadzają do doskonałości” (Łuk. 8:14).
6. Jak w Liście do Galatów 5:7-9 Paweł zwraca uwagę na rezultaty przebywania w złym otoczeniu?
6 Harmonizuje z tym również spostrzeżenie apostoła Pawła, z jakim podzielił się z chrześcijanami w Galacji, do których napisał o ‛owocach ducha’. Dla ostrzeżenia ich przed złym wpływem nieodpowiedniego środowiska nadmienił: „Biegliście dobrze. Kto was powstrzymał od pozostawania posłusznymi prawdzie? Taka namowa nie pochodzi od Tego, który was powołał. Trochę zakwasu wywołuje fermentację w całej masie” (Gal. 5:7-9; Mat. 13:33). Na chrześcijan galackich oddziaływali zwolennicy judaizmu, których serca nie przyjęły w pełni chrystianizmu, których uszy były nieczułe, a oczy zaklejone (Mat. 13:14, 15; Gal. 5:10). Od takiego szkodliwego towarzystwa należy stronić, trzeba je opuścić.
7. Jak Paweł wykazał podobną troskę o chrześcijan w Koryncie z powodu wpływu złego towarzystwa?
7 Apostoł Paweł niepokoił się ponadto o zbór koryncki; jak wynika z listu napisanego do tamtejszych chrześcijan, nie był pewien, czy będą nadal wydawali „owoce ducha”: „Obawiam się bowiem, że gdy przyjdę, zastanę was nie takimi, jakimi bym chciał, i że wy również nie znajdziecie mnie takim, jakim chcielibyście, lecz że może będą swary, zazdrość, gniew, zwady, oszczerstwa, obmowy, nadymanie się, nieporządki” (2 Kor. 12:20, Nowy Przekład). Po zacytowaniu słów ludzi, którzy mawiali: „Jedzmy i pijmy, bo jutro przyjdzie nam pomrzeć”, Paweł mógł słusznie udzielić przestrogi: „Nie dajcie się zwodzić: Złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje” (1 Kor. 15:32, 33).
8. Czy cechy osobowości rozwijają się u chrześcijanina nawet jakby przez sen? Dlaczego na podstawie początków wzrostu nie może on jeszcze wydać pewnego sądu?
8 Podobnie do gleby, na którą pada ziarno i która otrzymała od Boga zdolność żywienia bądź to pszenicy, bądź to cierni, również środowisko, w jakim chrześcijanin postanawia pielęgnować cechy swojej osobowości, skieruje go ku dobremu lub ku złemu. Chociażby nawet spał, tkwiąc w określonym otoczeniu, prawo wpływu środowiskowego będzie nieubłaganie oddziaływać na niego, aż to, co wyrośnie, pozwoli zapuścić sierp, gdyż dla niego osobiście nadeszła pora żniwa. Jezus rzekł w tej sprawie: „Grunt sam z siebie stopniowo wydaje owoc, najpierw źdźbło, potem kłos, wreszcie pełne ziarno w kłosie” (Marka 4:28). Wzrastanie bywa prawie niedostrzegalne dla siewcy, a powoduje je siła, której nie potrafi pojąć. Rozwój w tym lub innym kierunku następuje stopniowo; najpierw wyrasta jakby źdźbło, później kłos, a w końcu pełne ziarno w kłosie.
9. Jak przypowieść o pszenicy i chwaście unaocznia niepewność co do końcowego rezultatu zasiewu w określonym środowisku?
9 Kiedy ziarno dopiero kiełkuje i wypuszcza źdźbło, siewca sądząc po samym wyglądzie, może nie wiedzieć dokładnie, co będzie zbierał. W tym wczesnym stadium wzrostu może nie być absolutnie pewny, co właściwie rośnie; pamięta tylko, jakiego rodzaju ziarno zasiał. Jezus na przykład w ilustracji o pszenicy i chwastach z Ewangelii według Mateusza 13:26-30 powiedział:
„A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: ‛Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?’ odpowiedział im: ‛Nieprzyjazny człowiek to sprawił’. Rzekli mu słudzy: ‛Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?’ A on im odrzekł: ‛Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza’”.
10. Kiedy bezbłędnie uda nam się rozpoznać to, co wyrosło z siewu w danym środowisku?
10 Zatem po zasianiu cech naszej osobowości można z początku, zaraz po ukazaniu się źdźbła, nie rozpoznać trafnie tego, co wydaje gleba. Dopiero później, gdy roślina w pełni się rozwinie i wytworzy owoce, nie będzie już wątpliwości, co ziemia zrodziła temu, który ją obsiał.
11. Co jeszcze oprócz fizycznej struktury gleby decyduje o jakości otrzymywanych z niej plonów?
11 Gleba jest czynnikiem, który w istotny sposób oddziałuje na ostateczne zbiory. Przypomnijmy słowa Jezusa: „Grunt sam z siebie [a nie Bóg] stopniowo wydaje owoc, najpierw źdźbło, potem kłos, wreszcie pełne ziarno w kłosie” (Marka 4:28). W przypowieści o czterech rodzajach gleby Jezus opisał tylko ich fizyczne właściwości. Ale jakość plonów zależy w dużej mierze również od chemicznych własności podłoża, na przykład czy w nim brak wapna, czy jest kwaśne, zasolone, użyźniane nawozem mineralnym bądź organicznym.
12. Co zatem symbolizuje gleba?
12 Skoro grunt odgrywa tak ważną rolę w rozwoju upraw i w ich jakości, więc trafnie obrazuje społeczne, moralne oraz religijne środowisko, wśród którego rozrastają się zalążki cech naszej osobowości. Oczywiście chodzi tu o ludzi.a Warto być wybrednym w stosunku do swego otoczenia.
ŚRODOWISKO, W KTÓRYM SIĘ ROZWIJAJĄ NASZE CECHY
13. Czy można również w zborze chrześcijańskim spotkać środowisko nie sprzyjające właściwemu wzrostowi chrześcijanina?
13 Nawet w obrębie zboru chrześcijańskiego ktoś może się obracać w środowisku lub towarzystwie niezbyt korzystnym pod względem duchowym. Osoby, które niedawno wyszły z tego świata i usymbolizowały swoje oddanie Bogu przez chrzest wodny, nieraz mają skłonność do wnoszenia w zbór czegoś, czego się jeszcze nie wyzbyły, to jest pewnej dozy świeckości. Pamiętajmy, że apostoł Paweł właśnie do zboru chrześcijańskiego skierował następujące słowa: „Pisałem wam w [poprzednim] liście, żebyście przestali zadawać się z rozpustnikami (...). Teraz jednak piszę wam, byście przestali się zadawać z kimkolwiek, kto będąc nazywany bratem jest rozpustnikiem albo chciwcem, albo bałwochwalcą, rzuca obelgi, jest pijakiem albo zdziercą; nawet nie jadajcie z takim” (1 Kor. 5:9-11).
14. Jak w Liście do Galatów 6:7, 8 apostoł Paweł ostrzega chrześcijan przed sianiem na niewłaściwym miejscu?
14 Do zborów w rzymskiej prowincji Galacji, położonej na terenie Azji Mniejszej, ten sam apostoł napisał: „Nie dajcie się zwieść: Bóg nie jest kimś, kogo można wydrwić. Cokolwiek człowiek sieje, to też będzie żąć; kto bowiem sieje z uwagi na swe ciało, z ciała będzie żąć zepsucie, lecz kto sieje z uwagi na ducha, z ducha żąć będzie życie wiecznotrwałe” (Gal. 6:7, 8). Kto podaje się za chrześcijanina, sieje dla swego upadłego ciała, gdy szuka możliwości rozwoju cech swej osobowości w środowisku światowym, które dogadza jego upadłemu ciału.
15. Jakie powstają pytania w związku z doborem towarzystwa w zborze chrześcijańskim?
15 Czy dzisiaj w zborze pociąga nas towarzystwo jednostek, które jeszcze nie pozbyły się świeckości? Być może w dalszym ciągu hołdują pewnym zwyczajom tego świata i grupują wokół siebie innych podobnie nastrojonych, aby się czuć częściowo usprawiedliwieni. Czy pozwalamy, aby środowisko społeczne lub ewentualnie towarzystwo wewnątrz zboru przeszkadzało nam kontynuować właściwie bieg po życie wiecznotrwałe? Czy dajemy się namówić członkom zboru, których dalej pociąga świeckość, aby iść za ich przykładem, ponieważ to zadowala nasze upadłe ciało?
16. Co musimy uwzględnić przy doborze środowiska, w jakim się obracamy, jeśli chcemy z powodzeniem przetrwać dzień próby?
16 Z początku skutki takiego pobłażania sobie mogą być mało dostrzegalne. Zrazu nie będzie jeszcze wiadomo, jakiego rodzaju chrześcijanami w końcu się staniemy. Dzieje się tak, ponieważ „grunt”, czyli środowisko, w którym postanowiliśmy się obracać, rodzi owoce stopniowo. „Źdźbło” oczom obserwatora przedstawia się niewinnie, nie wydaje się specjalnie groźne. Nocą śpimy, na dzień wstajemy, a rozwój naszych cech osobowych nieubłaganie postępuje naprzód, chociaż nie wiemy dobrze, w jaki sposób. Dalsze trwanie przy niepowściągliwym, nieskromnym zachowaniu będzie miało nieuniknione następstwa: cechy osobowości odpowiadające środowisku, z którego jak z gleby zgodziliśmy się czerpać substancje odżywcze, rozwiną się w całej pełni. Czy to, co zbierzemy po zapuszczeniu sierpa, umożliwi nam pomyślne przejście prób w dzień rozrachunku?
17. O czym nie wolno nam zapominać, jeśli chodzi o środowisko, w którym zasadziliśmy cechy naszej osobowości?
17 Nie zapominajmy, że podobnie jak „grunt”, czyli rola, oddziałuje na wysiane ziarno, tak też środowisko, do którego się dostaną zalążki naszych osobistych przymiotów i z którego czerpią pożywkę, bezsprzecznie wywrze wpływ na nasz rozwój. Może ono sprawić, że uzyskamy zaledwie skarłowaciałą namiastkę tego, co mieliśmy na myśli, przystępując do siewu.
18. Jaki przykład wpływu złego towarzystwa podaje nam Księga Liczb 11:4-34?
18 Historycznym przykładem ukazującym, jak złe towarzystwo oddziaływa nawet wśród ludu Jehowy, jest zdarzenie, które miało miejsce na pustyni Synaj za czasów Mojżesza. Przypominamy sobie, że wraz z Izraelitami wyszło z Egiptu i przeprawiło się przez Morze Czerwone „wielkie mnóstwo cudzoziemców” (Wyjścia 12:38, BT). O tym nieizraelskim elemencie prorok Mojżesz donosi:
„A zbieranina, która przebywała pośród nich [Izraelitów], odczuła gwałtowną żądzę, a także synowie Izraela znowu płakali, mówiąc: ‛Któż nam da do jedzenia mięso? Pamiętamy ryby, któreśmy w Egipcie jadali za darmo, melony, pory, cebulę, czosnek, ale teraz tu usychamy, nie mamy nic, tylko na mannie spoczywać muszą nasze oczy’. (...) nadano temu miejscu nazwę Kibrot-Mattaawa [co znaczy: groby samolubnego pożądania]” (Liczb 11:4-34, Pismo Święte w opracowaniu KUL; zobacz również List 1 do Koryntian 10:1-6, 10, 11).
19. Jakie przeżycia Izraelitów na pustyni, związane z „wielkim mnóstwem cudzoziemców”, ukazują, że nie możemy obwiniać Boga o smutne konsekwencje obracania się w wybranym środowisku?
19 W ten sposób „wielkie mnóstwo cudzoziemców” stało się zarzewiem buntu wśród Izraelitów. Ludzie ci niezadowoleni z chleba, którego Jehowa dostarczał z nieba, wrócili sercem do Egiptu, samolubnie pożądając rzeczy, którymi niegdyś cieszyli się w tym bałwochwalczym kraju (Ps. 105:40). Tęskniąc za materialnymi dostatkami Egiptu opanowanego przez demony, uczynili swoim bogiem brzuch (Filip. 3:19). Zarazili tym również Izraelitów. Okazali się wówczas złym towarzystwem dla wybranego ludu Jehowy. Ten przykład z historii służy nam dzisiaj za ostrzeżenie. Nie możemy zrzucać na Boga odpowiedzialności za przykre następstwa wynikające z obracania się w zgubnym środowisku, które sami sobie wybieramy.
20. Czemu więc przypisać trzeba winę za następstwa obranego przez nas postępowania?
20 Jeżeli Bóg pozostaje na uboczu w przypowieściach o czterech rodzajach gleby oraz o pszenicy i chwastach, to czy byłoby rzeczą logiczną i konsekwentną, gdybyśmy Go włączyli do unaocznienia z Ewangelii według Marka 4:26-29? Ogólnie biorąc „ziemia wydaje swoją roślinność”, a w „ogrodzie kiełkuje to, co w nim zasiano” (Izaj. 61:11, NP). Dlatego też tytoń, konopie indyjskie, z których wytwarza się marihuanę i haszysz, oraz mak używany do produkcji opium wyrastają z ziemi uprawnej tak samo jak zboże. Zatem plony zasadniczo zależą od tego, co zasiewa rolnik i na jaką ziemię pada nasienie.
21. Jaki przykład z Holandii potwierdza znaczenie środowiska, w którym znajdzie się nasienie?
21 Środowisko, w którym znajdzie się ziarno, wywiera istotny wpływ na jego rozwój. Nie zapominajmy, że gleby mają różne właściwości chemiczne. Jedne bywają kwaśne, inne słone i tak dalej. Kiedy Holendrzy postanowili wydrzeć morzu ziemię uprawną, zbudowali tamy w zatoce Zuiderzee (dzisiaj: IJsselmeer) i odgrodzili pewne obszary słonawych wód. Następnie przez wypompowanie osuszyli te tereny i uzyskali poldery, czyli grunty depresyjne. Ale ziemie te były przesiąknięte solą morską. Nie nadawały się od razu pod uprawę zbóż. Toteż dla poprawy ich struktury najpierw wprowadzono tam pewne gatunki trzcin, które dobrze znoszą zasolenie gleby. Podwyższono w ten sposób jakość gruntu. Później również zboże wydało tam świetne plony.
22. Gdzie najczęściej zasiewamy cechy naszej osobowości? Z jakim wynikiem trzeba się liczyć?
22 Tak przedstawia się też sprawa z ziarnem naszych cech osobistych. Musimy je gdzieś zasiać, najczęściej w obranym przez nas środowisku. Następnie trzeba się liczyć ze żniwami. Czy to, co zbierzemy, będzie sprzyjało utrzymaniu dobrych stosunków z Królestwem Bożym? Wynik w dużym stopniu będzie zależał od środowiska, czyli otoczenia, w którym przebywamy. Nawet w zborze chrześcijańskim można znaleźć towarzystwo ochrzczonych osób, które dalej lgną do zwyczajów światowych, a przenosząc je na teren zboru wcale nie odczuwają wyrzutów sumienia. Takie zaraźliwe praktyki z całą pewnością wpłyną ujemnie na naszą osobowość chrześcijańską i tryb postępowania.
23. Co ostatecznie zadecyduje o naszym szczęściu, bez względu na początkowe pozory?
23 Chrześcijanin zarażony tym wpływem rośnie w kierunku świeckości stopniowo. Kąt odchylenia od linii chrystianizmu z początku jest tak nieznaczny, że prawie nie da się go zauważyć. Można go porównać ze „źdźbłem” dopiero co wysuniętym z ziarna. Ale wreszcie pora żniw bezbłędnie wykaże, na jakich chrześcijan wyrośliśmy, i przyjdzie nam za to ponieść konsekwencje. Kiedy w końcu nadejdzie próba, którą zdołają przetrzymać tylko prawdziwi słudzy Boży, każdy człowiek będzie musiał zapuścić sierp i zebrać to, na co wyrósł. Czy plon rozczaruje go i zdemaskuje bezpodstawność jego podawania się za chrześcijanina? Szczęśliwy ten, który będzie miał biblijne powody do zadowolenia z tego, co zbierze swym sierpem. (Porównaj z tym Psalm 126:5, 6).
24. Czy nasza osobista świętość zdoła zneutralizować wpływ środowiska, w którym stale się obracamy?
24 Nasza osobowość stale się rozwija albo na sposób świecki, albo na sposób duchowy. Biada nam, gdybyśmy zwodzili siebie lub pozwalali innym wprowadzić nas w błąd mniemaniem, jakobyśmy mogli utrzymywać kontakty ze złym towarzystwem bez uszczerbku dla naszych chrześcijańskich obyczajów (1 Kor. 15:33). Nie uda się nam wydrwić Boga, nie zdołamy przekreślić Jego niezmiennego prawa orzekającego, że po siewie następują zbiory oraz że gleba wywiera wpływ na plony. Ostrzega On nas, że nasza świętość nie udzieli się automatycznie otoczeniu. Przeciwnie, wskutek częstego i nierozważnego obcowania z nieczystymi ludźmi ze świata w końcu i na nas przejdzie nieczystość (Agg. 2:10-14).
25. Co zgodnie z Listem do Galatów 5:19-24 zapewni nam korzystne stosunki z Królestwem Bożym?
25 Wiedza zaczerpnięta z Biblii pozwala nam z góry określić wynik naszego postępowania. Czy istotnie zmierzamy ku ustanowieniu trwałych, pokojowych stosunków z Królestwem Bożym? „Uczynki ciała” na pewno nas nie przybliżą do tego celu! Jeżeli natomiast będziemy dbali o „owoc ducha”, nie ulegniemy namiętnościom i nie będziemy spełniać uczynków ciała. Sumienne trzymanie się takiej linii opłaci się nam, bo w rezultacie zbierzemy plon nadający się do Królestwa Bożego pod władzą Chrystusa (Gal. 5:19-24).
26. Za co zostaniemy nagrodzeni plonem cech osobowości mających uznanie Boże?
26 Królestwo Boże, o które już tak długo modlą się uczniowie Chrystusa, wkrótce wystąpi przeciwko wszystkim nieprzyjacielskim rządom, aby zrehabilitować zwierzchnią władzę Jehowy nad całym wszechświatem. Jednocześnie każdy z nas doczeka się osobistej pory żniwnej, związanej z tym Królestwem. Otoczenie, czyli „grunt”, na który rzucamy posiew cech naszej osobowości, musi być u nas przedmiotem największej troski. Środowiskiem społecznym oraz towarzyskim, które na nas wywiera wpływ w sensie moralnym i religijnym, zawsze powinni być ludzie, którzy trwale i niewzruszenie opowiadają się po stronie królestwa Bożego pod zarządem Chrystusa. Jeżeli będziemy z pilną uwagą odnosić się do tego, co siejemy i gdzie, oczywiście z myślą o Królestwie Bożym, w nagrodę zbierzemy obfity plon w postaci dojrzałej, aktywnej osobowości chrześcijańskiej. Jakże zadowolony będzie z tego Bóg Jehowa! Łaskawie obdarzy nas całkowitym uznaniem i wszelkimi błogosławieństwami, do jakich to prowadzi.
27. Co doprowadzi do pożądanego spełnienia się na nas przypowieści z Ewangelii według Marka 4:26-29?
27 Teraz więc, gdy czas coraz bardziej nagli, pora wziąć sobie do serca jakże aktualne wezwanie: „Zważajmy też jedni na drugich, aby się pobudzać do miłości i właściwych uczynków, nie opuszczając naszych wspólnych zebrań, jak to niektórzy mają w zwyczaju, ale zachęcając się wzajemnie, a to tym więcej, skoro widzicie zbliżanie się dnia” (Hebr. 10:24, 25). Dzięki temu pomyślnie spełni się na nas krótka, a przecież wymowna przypowieść o siewcy i ziarnie, zanotowana w Ewangelii według Marka 4:26-29. Doczekamy się wówczas „radości w czas żniwa”. Z zachwytem przekonamy się o tym, że „kto sieje z uwagi na ducha, z ducha żąć będzie życie wiecznotrwałe” (Gal. 6:8; Izaj. 9:3).
[Przypis]
a Przypomina to nieco słowa Jezusa z przypowieści o pszenicy i chwaście, a mianowicie, że „polem” jest świat ludzi (Mat. 13:38). Jednakże obsiany „grunt” wspomniany w Ewangelii według Marka 4:26-28 nie odnosi się do całego świata, lecz jedynie do środowiska, w jakim przebywa dany człowiek, i do jego kontaktów z ludźmi. „Grunt” ten również nie unaocznia serca jednostki, jak w wypadku Ewangelii według Mateusza 13:19 i według Łukasza 8:12, 15.
[Ilustracja na stronie 14]
Jak gleba oddziałuje na ziarno, które w nią rzucono, tak środowisko, w którym chrześcijanin postanawia rozwijać cechy swojej osobowości, wpływa na niego korzystnie lub niekorzystnie
[Ilustracja na stronie 16]
„Grunt sam z siebie stopniowo wydaje owoc (...). Jednakże gdy tylko owoc na to pozwoli, [żeńca] zapuszcza sierp, ponieważ nadeszła pora żniwa” (Marka 4:28, 29)