Okazywanie drugim serdecznej życzliwości
1 W Liście do Galatów 6:10 Paweł napisał: „Czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza tym, którzy są z nami spokrewnieni w wierze”. Oznacza to, że jako chrześcijanie, powinniśmy być życzliwi sobie nawzajem, jak również innym ludziom. Kiedy w pierwszym wieku na chrześcijan w Judei spadły prześladowania i brakowało im żywności, bracia z innych krajów pospieszyli im z pomocą (Dzieje 11:28-30). Sam Paweł dał nam pod tym względem wspaniały przykład. Nie ograniczał się do głoszenia „dobrej nowiny”, lecz otaczał innych szczerą troską i okazywał im serdeczną życzliwość (1 Tes. 2:7, 8). Był gotów ponosić trudy dla dobra chrześcijańskich braci, a nawet oddać za nich życie. Możemy się z tego dużo nauczyć.
W ZBORZE
2 Starsi w zborach wiedzą z doświadczenia, iż rzadko kiedy ktoś potrzebuje życzliwej pomocy akurat wtedy, gdy oni mają trochę wolnego czasu. Może się na przykład zdarzyć, że jakiś brat podejdzie po zebraniu do starszego i powie: „Czy nie znalazłbyś dla mnie trochę czasu? Chciałbym z tobą pomówić o pewnej sprawie”. Życzliwość powinna skłonić starszego do porozmawiania zaraz, chyba że stoją na przeszkodzie wyjątkowe okoliczności. Problem może być poważny — przynajmniej w oczach tego brata. Być może niełatwo mu było zebrać się na odwagę i podejść do starszego. Jeżeli ten starszy odłoży sprawę na później, gdy będzie miał więcej czasu, prawdopodobnie brat zmieni zamiar i nie zechce do niej powrócić. Dlaczego? Po prostu drugi raz może się już nie zdobyć na odwagę albo już powziął decyzję i uważa, że za późno na dyskusję. Może go nawet ogarnąć rozgoryczenie, ponieważ starszy nie przyszedł mu z pomocą, gdy tego potrzebował.
3 Życzliwość potrzebna jest też w innych sytuacjach, gdy chodzi o potrzeby członków zboru. Jakaś siostra może się żalić przed nadzorcą, że trudno jej usłyszeć to, co się mówi na zebraniach, a ktoś inny uważa, że w pomieszczeniu, gdzie się odbywają zebrania, jest stanowczo za duszno. Czy starszy ma sobie pomyśleć: „Nie warto się tym zbytnio przejmować, bo i tak każdemu się nie dogodzi; wystarczy, że większość jest zadowolona”? Nie pomyśli tak, jeśli szczerze interesuje się drugimi (odczytaj Przysłów 21:13). Życzliwość powinna go pobudzić do wykorzystania wszystkich możliwości, żeby dopomóc takiemu „wołającemu”. Jezus uczył, że trzeba się interesować każdą owcą z trzody (Łuk. 15:4-7).
W ŻYCIU CODZIENNYM
4 Życzliwość jest też niezbędna w małżeństwie. Małżonkowie mogą się nawzajem darzyć romantyczną miłością i wywiązywać się ze wszystkich obowiązków, ale jeśli temu nie towarzyszy serdeczna życzliwość, to ich stosunki mogą się układać nie najlepiej. Wielkie znaczenie mają drobne przysługi, wyświadczane spontanicznie z myślą o sprawieniu radości współmałżonkowi (Zob. 1 Sam. 18:1, 4; 2 Sam. 1:26). Przecież właśnie te niby drobiazgi świadczące o życzliwości były czymś powszednim w okresie narzeczeństwa.
5 Życzliwość trzeba też okazywać tym, którzy nie są z nami złączeni więzami rodzinnymi ani spokrewnieni w wierze. Gdy apostoł Paweł znalazł się na Malcie po rozbiciu okrętu, którym wraz z innymi więźniami płynął do Rzymu, mieszkańcy wyspy okazali rozbitkom „niezwykle serdeczną życzliwość”, zatroszczyli się bowiem o zaspokojenie wszystkich ich potrzeb (Dzieje 28:2, 7, 10). Możemy się z tego wiele nauczyć. Jezus zachęca nas: „Okażcie się synami waszego Ojca, który jest w niebie, gdyż On sprawia, że słońce wschodzi nad niegodziwymi i dobrymi” (Mat. 5:45).
6 A jaką korzyść odnosimy z okazywania innym życzliwości? Wielką nagrodą jest wewnętrzne zadowolenie i spokój ducha (Prz. 19:22, 23). Ponadto zaskarbiamy sobie tym uznanie Jehowy, a często także i ludzi (Łuk. 6:38). Nawet gdyby nie od razu doceniono naszą życzliwość, mimo wszystko warto ją przejawiać, choćby po to, żeby się podobać Jehowie i zachować czyste sumienie.