-
Czy twoja dusza jest nieśmiertelna?Strażnica — 1970 | nr 22
-
-
religia jest prawdziwa, a która jest fałszem. Każda bowiem religia, która naucza fałszywej doktryny o nieśmiertelności duszy, sama musi być fałszywa. A skoro tak jest, to czy chcesz nadal wiązać swój los z fałszywą religią, czy raczej wolisz połączyć się z tymi, którzy uczą prawdy Bożej?
ODSYŁACZE
1. Justyn męczennik: „Dialog z Żydem Tryfonem”, dialog V.
2. Tacjan: „Przemowa do Greków”, odcinek 13; cytat zaczerpnięty z tłumaczenia francuskiego: „Discours contre les Grecs”, zamieszczonego w dziele „Les Peres de l’Eglise”, pióra de Genoude’a (Paryż, 1838), na stronie 233.
3. Berthold Altaner: „Patrologie” (Freiburg, Niemcy Zachodnie, 1950), strona 153.
4. Alexandre Wostphal: „Dictionnaire Encyclopedique de la Bible” (Valence-sur-Rhone, Francja, 1956), tom 2, strona 557, kolumna 1.
5. Jak wyżej, kolumna 2.
6. Jak wyżej, kolumna 1.
7. Jak wyżej, kolumna 2.
8. Porównaj „Podręczną encyklopedię biblijną”, tom II, na stronie 157 pod hasłem „Nieśmiertelność”.
9. J.D. Douglas: „The New Bible Dictionary” (Londyn, 1962), strona 1086.
-
-
Przeobrażony mocą słowa BożegoStrażnica — 1970 | nr 22
-
-
Przeobrażony mocą słowa Bożego
APOSTOŁ Paweł radził: „Przemieńcie się przez przeobrażenie umysłu”, i uzupełnił tę radę słowami: „Powinniście się odnowić w sile pobudzającej wasz umysł” po prostu przyodziać się „nową osobowością, która dzięki dokładnej wiedzy odnawia się według obrazu Tego, kto ją stworzył” (Rzym. 12:2; Efez. 4:23; Kol. 3:10, NW). Czy w czasach obecnych te słowa dają się zastosować w praktyce? Niech odpowiedzią będzie następujące przeżycie osoby będącej świadkiem Jehowy:
„Pracowałam jako sekretarka w dużej firmie i tam zetknęłam się z młodym mężczyzną, który był typowym człowiekiem tego starego systemu rzeczy. Ustawicznie palił papierosy, a gdy się zdenerwował, wyrażał się okropnie. Zachowywał się nieuprzejmie i miał bardzo cięty język. Wieczory i dni wolne od pracy spędzał w nieodpowiednim towarzystwie i w miejscach nie cieszących się dobrą opinią.
„Pewnego dnia w czasie przerwy obiadowej podszedł do mego biurka, gdzie zwykle spożywałam posiłek, aby zażyć trochę spokoju i sobie postudiować. Przez chwilę chodził tam i z powrotem, jak gdyby ważąc coś w myśli, i w końcu rzekł: ‚Czy mogę panią o coś zapytać?’ Odpowiedziałam, że tak, a wtedy on przysunął krzesło i zapytał, jaką ja wyznaję religię. Nie wiedziałam zrazu, dlaczego o to pyta; dopiero później się zorientowałam, że zauważył u mnie zachowanie odbiegające od ogólnie przyjętego w tym biurze.
„Powiedziałam mu, że jestem świadkiem Jehowy, ale jak wynikało z wyrazu jego twarzy, niewiele mu to mówiło. Nadmienił, że nigdy jeszcze nie słyszał o takich ludziach, i zapytał, dlaczego się tak bardzo różnią od wyznawców każdej innej religii. Zaznaczyłam, że jest wiele różnic, ale najbardziej podkreśliłam nadzieję na życie wieczne tutaj na ziemi, pod panowaniem Królestwa Bożego. Na podstawie swej Biblii przedstawiłam mu na to kilka dowodów. Wkrótce skończyła się przerwa, ale następnego dnia znowu przyszedł do mnie, aby kontynuować rozmowę. Pani, która z nim pracowała, opowiedziała mi później, jak zareagował na naszą pierwszą wymianę zdań. Zwierzył się jej, że przez całą przerwę obiadową rozmawiał ze mną o religii. Kiedy go zapytała, do jakiej religii w takim razie należę, odparł: ‚Właściwie nie pamiętam dokładnie, jaka to jest religia, ale oni mają rację!’
„Po jakimś czasie wymówił pracę w tej firmie, a ja zaproponowałam mu, żeby ktoś prowadził z nim domowe studium biblijne. Poprosiłam nadzorcę zboru świadków Jehowy najbliższego jego
-