-
Stawianie oporu złym siłom duchowymStrażnica — 1964 | nr 11
-
-
Dzięki prawdziwej wierze, gorliwej służbie dla Boga i ustawicznej modlitwie można przezwyciężyć moc nieprzyjaciela i wzmocnić się do przetrwania przyszłych ataków. Posługuj się Słowem Bożym, studiuj je „w każdej modlitwie i prośbie zanosząc błaganie w duchu w każdym czasie”. Módl się do Boga, gdy demony cię atakują; wzywaj Jego imienia, gdyż „imię Jehowy jest mocną wieżą. Do niej wbiega sprawiedliwy i znajduje ochronę”. Módl się głośne do Niego, gdy słyszysz głosy demonów i zdaj się na Jego pomoc, a wtedy „pokój Boży, który przewyższa wszelką myśl” będzie strzegł twego serca i twych myśli. — Efez. 6:18, NDą; Przyp. 18:10; Filip. 4:7, NW.
Gdyby cię demony zaatakowały w nocy wówczas zapal światło. Nie daj się opanować psychozie strachu, ponieważ to mogłoby spowodować rozstrój nerwowy, do czego właśnie demoni zmierzają. Módl się! Czytaj Słowo Boże; na przykład Psalm 119. Pamiętaj o tym, że także Ijob oraz Jezus Chrystus byli atakowani przez Diabła, ale wytrwali. Ty też możesz wytrwać.
Nie sądź jednak, że sam mógłbyś toczyć bój ze złymi siłami duchowymi. Nie bądź donkiszotem ani też indywidualistą. Chrześcijanie potrzebują pomocy innych żołnierzy Jezusa Chrystusa. Nawet apostoł Paweł, który przecież nosił pełną zbroję duchową, wzywał swych braci, aby się za niego modlili. (Efez. 6:19, 20) Pozwól dojrzałym chrześcijanom, aby się za ciebie modlili, pozwól im, aby ci pomagali i stosuj się do ich rady. Trzymaj się ściśle ludu Bożego i nie opuszczaj zebrań.
Pamiętaj zawsze o tym, że złe siły duchowe możesz pokonać tylko przez stawianie im oporu; STAWIAJ więc OPÓR. Nigdy nie bądź zbyt zmęczony do stawiania oporu. Walcz bezustannie; nie zaniedbuj swych przywilejów chrześcijańskich nawet wtedy, gdy demony cię dręczą. „Przeciwstawiajcie się diabłu, a ucieknie od was.” (Jak. 4:7, NDą) Ustawicznie stawiaj opór Diabłu, szukając Jehowy, bo On wyswobadza wszystkich, których serce jest czyste i szczere, i którzy Mu są niesamolubnie oddani oraz boją się tylko Jego. Kieruj swe serce i umysł do Słowa Bożego, na wolę Boga i na Jego dzieło. Nie zdejmuj zbroi duchowej, abyś mógł „stawić czoło machinacjom Diabła”, i skutecznie stawiać opór aż do ostatecznego zwycięstwa Królestwa Bożego nad złymi mocami duchowymi. — Efez. 6:11, NW.
-
-
Wystrzegaj się słów obelżywych i dwuznacznej mowyStrażnica — 1964 | nr 11
-
-
Wystrzegaj się słów obelżywych i dwuznacznej mowy
OSTATNICH latach coraz częściej słyszy się wulgarne wyrażenia oraz dwuznaczną mowę i choć ludzie na ogół tego nie pochwalają, to jednak się z tym godzą. Po prostu mówią: „Dzisiaj każdy tak mówi”, dając tym do zrozumienia, że nie można potępiać jakiegoś sposobu wyrażania się, jeśli go stosuje większość. Należy się jednak wystrzegać mylnych wniosków, bo kto tak myśli, mógłby w końcu zacząć sam używać takich wulgarnych wyrażeń i dwuznacznej mowy, a nawet opowiadać takie same nieprzyzwoite żarty, jak ci, którzy należą do szumowin tego świata! — Efez. 4:19; 5:3, 5; Kol. 3:5.
Chrześcijanie powinni się pod tym względem mieć szczególnie na baczności, ponieważ mają być jak światła w ciemnym świecie. Im zlecono głoszenie słów życia i nadziei. „Niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi”, powiedział Jezus, „aby uczynki wasze dobre widzieli, a chwalili ojca waszego, który jest w niebiesiech.” (Mat. 5:14, 16) Ich mowa powinna być zawsze nienaganna.
Jezus przytoczył jeszcze jeden powód, dla którego powinniśmy zważać na nasz język: „Powiadam wam, że z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądny; albowiem ze słów swoich będziesz usprawiedliwiony, i ze słów swoich będziesz osądzony.” (Mat. 12:36, 37, NT) Kto więc chciałby dostąpić łaski Bożej, musi się wystrzegać słów obelżywych, dwuznacznej mowy i nieprzyzwoitych żartów.
Paweł, apostoł Jezusa, również podkreślał tę myśl. Napominał chrześcijan, aby nie naśladowali bezowocnych dążeń oraz złego postępowania tego świata i wskazał im potem, że powinni odłożyć starą osobowość, a przybrać nową osobowość, stworzoną według woli Bożej. Następnie powiedział: „Żadna mowa plugawa niech z ust waszych nie wychodzi, ale tylko dobra ku potrzebnemu zbudowaniu (...) Wszelka gorycz i zapalczywość i gniew i wrzask i bluźnierstwo [obelżywa mowa, NW] niech będą odjęte od was (...) A wszeteczeństwo i wszelka nieczystość albo chciwość niech nie będą nawet mianowane [wspomniane, NDą] między wami jak przystoi na świętych, także sprośność i błazeńskie mowy i żarty, które nie przystoją, ale raczej dziękczynienie. Bo to wiedzcie, że żaden wszetecznik, albo nieczysty, albo chciwiec, który jest bałwochwalcą, nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusowym i Bożym (...) Nie bądźcież tedy współuczestnikami ich. Albowiem byliście niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu; postępujcież jak dzieci światłości”! (Efez. 4:29 do 5:8, NT) Ta rada jest z pewnością aktualna również dla nas.
Być może nie zawsze jest łatwo się do niej zastosować szczególnie wtedy, gdy ktoś musi pracować razem z ludźmi przyzwyczajonymi do mowy wulgarnej. Chrześcijanom powiedziano jednak, żeby toczyli twardy bój o wiarę. Powinni się duchowo wzmacniać, aby nie ulegać zgubnemu wpływowi. Nie wolno usprawiedliwiać słów wulgarnych, jak to wielu czyni, lub też włączyć je do swego zasobu słów. Może nam to unaocznić następujący przykład. Pewien mechanik był zajęty uruchamianiem samochodu, który utknął w drodze. Nagle ześliznął mu się klucz francuski, a ręka uderzyła o gorący blok silnika, i zaraz zaczął przeklinać, krzyczeć i miotać wulgarne słowa. Niektórzy z obecnych śmiali się, a inni usprawiedliwiali tego mężczyznę tym, że sprawił sobie ból. Chrześcijanie jednak nie powinni nigdy usprawiedliwiać mowy lżącej imię Boże lub zniesławiającej ludzi, bez względu na to, co byłoby tego powodem. Dla wulgarnej mowy nie ma usprawiedliwienia.
Niebezpieczeństwo nie byłoby tak wielkie, gdyby przeklinano tylko w garażach samochodowych i to jedynie wtedy, gdy się ktoś uderzy w kciuk lub w rękę. Niestety, jednak jest inaczej. Prawie wszędzie spotyka się dziś z słowami wulgarnymi: w fabrykach i biurach, na boiskach sportowych i w kinach, na wyższych uczelniach itd. One zyskały sobie prawo obywatelstwa we wszystkich warstwach społecznych — wśród dyrektorów i adwokatów, parlamentarzystów, żołnierzy i marynarzy,
-