-
Wyświadczajmy dobro tym, którzy się znajdują w trudnej sytuacjiNasza Służba Królestwa — 1983 | luty
-
-
ich wykorzystywać. Zachowujmy pozytywne nastawienie, bądźmy rozsądni, usposobieni duchowo i cieszmy się naszą nadzieją (Filip. 4:4-9). Rada, żeby ‛miłować braci gorąco, z całego serca’ dotyczy WSZYSTKICH chrześcijan, bo WSZYSCY tego potrzebujemy (1 Piotra 1:22).
-
-
Czy jesteś bez zarzutu?Nasza Służba Królestwa — 1983 | luty
-
-
Czy jesteś bez zarzutu?
Biblia mówi, że nadzorcy powinni być bez zarzutu. Jest to pierwsze z 16 wymagań podanych w 1 Tymoteusza 3:2-7. Jeżeli nadzorcy mają pod każdym względem stanowić wzór dla całego zboru, to czy również pozostali głosiciele nie powinni być w zborze nosicielami światła? Ależ tak. Oni też muszą zważać na swoje postępowanie. Każdy z nas został oświecony przez studium Słowa Bożego oraz zrozumiał podstawowe prawdy i sprawiedliwe zasady, którymi trzeba się kierować w życiu. Stopniowo pojęliśmy znaczenie głębszych prawd oraz uświadomiliśmy sobie, że spoczywa na nas obowiązek stosowania ich na co dzień (Łuk. 12:48b). Jeżeli ktoś zostaje naśladowcą Jezusa, oczekuje się, że będzie nosicielem światła, upominającym tych, których uczynki należą do ciemności (Efez. 5:11). Byłoby to niemożliwe, gdyby sam nie był w porządku. Czy pod każdym względem jesteśmy nienaganni, nieposzlakowani?
Kto rozsiewa złośliwe plotki, nie postępuje nienagannie. Gdy się rozmawia o drugich, trzeba okazywać rozwagę (1 Tym. 5:13). Nasze wypowiedzi mogą się łatwo przerodzić w oszczerstwo i kłamstwo. Na cudze słabości i błędy nie powinniśmy patrzeć przez lupę czy mikroskop. Z Biblii wynika, że jest to niewłaściwe (Ps. 50:19, 20). W ocenie braci musimy naśladować Jehowę (Ps. 130:3, 4). Przypatrzmy się, do czego może dojść, gdy pod tym względem nie jesteśmy dość ostrożni.
Scena 1: Dwie siostry rozmawiają ze sobą. Siostra 1: „Czy słyszałaś ogłoszenie w zborze, że brat X już nie jest sługą pomocniczym?” Siostra 2: „O, to bardzo przykre. Taki miły brat”. Siostra 1: „Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby przyczyną było dopuszczenie się niemoralności”. Siostra 2 (zaskoczona): „Co? Czy ty to mówisz poważnie?” Siostra 1: „Wcale bym się nie zdziwiła”.
To, co tu powiedziano, nie było tylko niewinną plotką czy bezmyślną paplaniną. Siostry te przecież nie wiedziały, dlaczego brat już nie jest sługą pomocniczym. Była to złośliwa plotka granicząca z oszczerstwem. Takie postępowanie jest niewłaściwe. Nie tylko siostry, lecz wszyscy w zborze muszą się mieć na baczności (Tyt. 1:10). Trzeba się wystrzegać ujawniania cudzych błędów; należy raczej mieć na względzie dobro drugiego (Prz. 17:9). Chociaż nieprzychylne wyrażanie się o innych członkach zboru nie zawsze przeradza się w osądzanie, to jednak należy się zastanowić, czy Jehowa pochwala takie postępowanie i czy można je nazwać nienagannym? Do czego to w końcu prowadzi? (Jak. 1:26).
Musimy też unikać flirtowania i zbytniej poufałości wobec osób odmiennej płci. Szatan wykorzystuje dziś powab płci, żeby nas wystawić na pokusę. Co roku przyczyną ponad połowy wykluczeń ze zboru są wykroczenia seksualne. Większość z nas co prawda wzdryga się na samą myśl o rozpuście lub cudzołóstwie, ale czy jesteśmy bez zarzutu w sprawach drobnych? Czy nie igramy z niebezpieczeństwem? Posłuchajmy, co na ten temat mówią dwaj starsi.
Scena 2: Starszy 1: „To przykre, że brat i siostra Z dopuścili do powstania tak poważnych trudności małżeńskich, iż w końcu doszło do rozwodu. Byli małżeństwem ponad 20 lat. Po prostu nie mieści mi się to w głowie”. Starszy 2: „Rzeczywiście, to bardzo przykra sprawa, ale trzeba z tego wyciągnąć pewną naukę”. Starszy 1: „Co masz na myśli?” Starszy 2: „Czy pamiętasz, kiedy zaczęły się u nich kłopoty? Przypomnij sobie, jak rozmawialiśmy z tym bratem na temat zbytniego interesowania się pewną siostrą. Co nam wtedy powiedział?” Starszy 1: „Tak, pamiętam doskonale. Oświadczył, że sobie to uroiliśmy. Twierdził, że nie ma żadnych złych intencji i jest całkiem w porządku. Zarzucił nam nawet wtrącanie się do jego życia prywatnego”. Starszy 2: „Nie ma dwóch zdań, że serce jest bardzo zwodnicze. Zwiodło tego brata, aż w końcu
-