-
Jak chrześcijanie powinni się zapatrywać na tańczenie?Strażnica — 1964 | nr 10
-
-
nie dajemy żadnego powodu do potknięcia, aby w naszym usługiwaniu nie można tyło znaleźć błędu.” — 2 Kor. 6:3, NW.
Rada Boża brzmi następująco: „Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz dobra bliźniego.” (1 Kor. 10:24, NDą) Jakiego to dobra chrześcijanin ma szukać na rzecz innych? Chodzi o dobro duchowe. Zachęcanie innych i okazywanie im uprzejmości to oczywiście rzecz słuszna, lecz może nas nic nie kosztować, a Paweł mówi o czymś co nas coś kosztuje, z czego inni osiągają korzyść. Jest to sprawa sumienia. Ludzie zapatrują się na pewne rzeczy rozmaicie. Chrześcijanin mający oświecone sumienie może być w stanie robić coś z czystym sumieniem, ale to może gorszyć innych. Chrześcijanin musi mieć na względzie cel nader ważny: zbawienie innych. Nie chcemy gorszyć innych z powodu ich sumienia. To oczywiście ogranicza naszą wolność i wymaga samozaparcia nawet w takich sprawach, które same przez się mogą być właściwe. Powinniśmy tak postępować, aby przez to, co czynimy, nie przeszkadzać innym w przyjęciu prawdy Bożej. Musimy wiec nie tylko unikać wszystkiego, czego zabrania Biblia, lecz również powinniśmy rezygnować z rzeczy, do których mamy prawo, aby w nikim nie wywołać uprzedzeń do prawdy Bożej.
Jeżeli więc jesteśmy gotowi zrezygnować z czegoś, co samo w sobie jest właściwe, aby nie dać innym powodu do zgorszenia, to tym bardziej nie uczynimy czegoś, co według Pisma świętego jest niewłaściwe.
Jezus ostrzegł przed lekceważeniem gorszenia innych, gdy powiedział: „Kto by zaś zgorszył jedno z tych maleńkich, które we mnie wierzą, lepiej by mu było, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i pogrążono w głębinie morskiej.” — Mat. 18:6, NDą.
Powodem zgorszenia niekoniecznie musi być sam taniec, lecz okoliczności, w których tańczymy. Na przykład lokal, w którym tańczysz może mieć złą opinię. Chrześcijanin nie będzie zachodzić do restauracji, która ma złą opinię, nawet gdyby interesowało go tam tylko dobre jedzenie. Mógłby innych przez to zgorszyć. A zatem miejsce jest również czynnikiem decydującym. (1 Kor. 8:9, 10) Nader ważnym czynnikiem jest także towarzystwo, gdyż „złe towarzystwo psuje dobre obyczaje.” (1 Kor. 15:33, NDą) Sam taniec może być przyzwoity, ale cała zabawa może być niewłaściwa, jeśli się tańczy w złym towarzystwie. Powinniśmy się bawić w towarzystwie ludzi, którzy miłują Boga i respektują Jego przykazania.
Chrześcijanie powinni też pamiętać o tym, że nie każdy taniec można określić jako przyzwoity lub nieprzyzwoity. Wiele tańców można tańczyć w sposób przyzwoity lub nieprzyzwoity; to zależy od tancerza. Jeśli on ma niewłaściwe zamiary, to w przyzwoitym tańcu może szukać zmysłowej przyjemności. Ponadto chrześcijanin nie potrzebuje specjalnych orzeczeń co do każdego nowego stylu czy mody tańca, ponieważ w większości wypadków może się sam zorientować i postąpić stosownie do zasad biblijnych. Jeśli chrześcijanin chciałby pozostać w stanie wolnym, to może uznać za rzece słuszną unikanie tańczenia z osobą odmiennej płci, która nie jest z nim spokrewniona.
Najpierw więc zorientuj się co stanowi podstawę jakiegoś tańca. Jakie ruchy się w nim wykonuje? Jakie jest jego pochodzenie i z czego się rozwinął? Co o nim mówią ludzie i co pisze prasa? Jaką on ma opinię wśród ogółu? Jak twój udział w takim tańcu podziała na widzów? Jeśli w wątpliwym wypadku zawsze będziesz czynić to, co buduje naszych braci, i nie przywodzi nowych do zgorszenia, to będziesz szczęśliwy! „Miłość buduje.” — 1 Kor. 8:1.
Choć sprawa wyboru rozrywki jest sprawą osobistą, to jednak dojrzały chrześcijanin nie będzie pod tym względem obstawać przy swych „prawach”, gdyby miał przez to niepokoić sumienie współchrześcijanina lub dać powód do zgorszenia przyjaciołom prawdy. „A zatem przestańmy sądzić jedni drugich. A raczej zwracajcie uwagę na to, aby nie dawać bratu okazji do upadku lub zgorszenia.” Bądźmy zawsze rozsądni! Dbajmy o dobro duchowe drugich i zachowajmy się zawsze tak, jak byśmy się znajdowali w obecności Pana Jezusa Chrystusa i świętego Boga Jehowy. Wtedy ‚czy jemy, czy pijemy, czy co innego czynimy’, będziemy ‚wszystko czynić na chwałę Bożą’. — Rzym. 14:13; 1 Kor. 10:31, Kow.
ŹRÓDŁA
1 „New York Times” z 19.10.1961 r.
2 „Life” z 24.11.1961 r.
3 „Time” z 20.10.1961 r.
4 „New York Times Magazine” z 3.12.1961 r.
5 „New York Times” z 4.1.1962 r.
6 „Newsweek” z 4.12.1961 r.
7 „New York Times” z 15.11.1961 r.
8 „New York Times” z 21.10.1961 r.
9 „New York Times Magazine” z 17.12.1961 r.
-
-
Podporządkowanie się we wszystkich dziedzinach życiaStrażnica — 1964 | nr 10
-
-
Podporządkowanie się we wszystkich dziedzinach życia
PODPORZĄDKOWANIE! Bardzo dużo ludzi buntuje się na myśl o podporządkowaniu, ale oddani Bogu chrześcijanie wiedzą, że chcąc nie chcąc wszyscy z wyjątkiem Boga są i muszą być komuś podporządkowani. Nawet Jezus Chrystus jest podporządkowany swemu Ojcu, wbrew przeciwnemu twierdzeniu dogmatu o trójcy. — 1 Kor. 11:3; 15:28.a
Faktu tego nie da się pominąć. Jehowa Bóg jest Bogiem porządku. Do zachowania porządku potrzebna jest organizacja, a organizacja wymaga zasady podporządkowania, zasady, która się stosuje do każdej sfery działalności ludzkiej, do każdej dziedziny życia. Jak to wyraził apostoł Piotr: „Wszyscy jedni drugim bądźcie ulegli. Przyobleczcie się w pokorę.” — 1 Piotra 5:5, NT.
Na przykład niewolnicy bezsprzecznie mają być podporządkowani swoim panom, przy czym nie powinni utyskiwać na to poddaństwo. Jednakże nie we wszystkim, ale tylko w sprawach, co do których ci panowie mają legalne prawo żądać podporządkowania. Właściciele nie mają prawa wtrącać się do religii swych niewolników ani nie mogą wymagać od nich dokonywania czynów przestępczych. Uwydatnia to fakt, że podporządkowanie się niewolników panom jest względne, warunkowe, a nie absolutne. Nie uwalnia od zależności wobec Boga. Dzisiejsi chrześcijanie są wobec swych pracodawców zobowiązani do wykonywania powierzonej pracy w sposób uczciwy w oczach wszystkich ludzi i w tej mierze można o nich powiedzieć, że podlegają podobnemu podporządkowaniu. — Tyt. 2:9-12.
Względne podporządkowanie się jest również wymagane od chrześcijańskich żon, niezależnie od tego, czy ich mężowie są chrześcijanami. Chociaż mają być poddane „mężom swoim we wszystkim”, to jednak ich poddanie musi być zrównoważone przez bojaźń Boga i sumienne stosowanie się do woli Bożej. (Efez. 5:24) Dowodem na to, że chodzi o podporządkowanie względne, jest choćby fakt, iż ma ono być stosowane w sposób nie przynoszący ujmy wielbieniu Jehowy. — Tyt. 2:3-5.
Ponadto względne podporządkowanie się obowiązuje chrześcijan wobec władz zwierzchnich, wobec politycznych władców, których Bóg umieścił na poszczególnych stanowiskach. Chrześcijanie nie mogą pomijać tego podporządkowania, dopóki są na ziemi równocześnie z nimi.
-