-
Jak nieskazitelny musi być rząd?Strażnica — 1969 | nr 12
-
-
USZCZĘŚLIWIAJĄCA PERSPEKTYWA
23 Wytyczne tego rządu będą całkowicie słuszne, a jego orzeczenia święte, pod każdym względem bez zarzutu; będą też korzystnie oddziaływać na ducha, moralność i fizyczne ciało człowieka. (Ps. 19:8-10) Nie będzie żadnych błędnych pouczeń ani żadnych niedociągnięć, które by odwzorowali ziemscy poddani, aby je wśród siebie rozpowszechnić. Nie będzie tolerowana niesprawiedliwość ani opieszałość w stosowaniu czystych, szczytnych praw Bożych; nikt nie będzie miał powodu do uskarżania się na działalność władzy. — Oto jak dalece nieskazitelny będzie wiecznotrwały rząd Boży i jak nieskazitelny będzie musiał być, aby się utrzymać! Ludność obdarzy go całkowitym zaufaniem. Jakiż blask bić będzie z jej oczu! Szczęśliwi są już obecnie ci, którzy mają taką wiarę, i szczęśliwa będzie cała ludzkość, gdy będzie mogła zaśpiewać: „Szczęsny ten, którego pomocą jest Bóg Jakuba, którego nadzieja jest w Panu [w tekście oryg.: Jehowie], Bogu jego. On stworzył niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nim jest; dochowuje wierności na wieki. (...) Pan będzie królem na wieki; Bóg twój, Syjonie, po wszystkie pokolenia.” — Ps. 146:5, 6, 10, Sz. (B-81)
-
-
Wiara, nadzieja, miłość — a nie obojętnośćStrażnica — 1969 | nr 12
-
-
Wiara, nadzieja, miłość — a nie obojętność
PIERWSI chrześcijanie traktowali swe przekonania nie tylko po prostu jako jedną z możliwych religii, która im osobiście najbardziej odpowiada. Przeciwnie, byli głęboko przeświadczeni o tym, że poznali prawdę o Bogu Wszechmocnym i o Jego zamierzeniach oraz że również innym wiedza w tym zakresie jest potrzebna do zbawienia. Silna wiara i niezachwiana nadzieja, połączone z miłością do bliźnich, pobudzały ich do gorliwej działalności. Pełni byli zapału, tryskali entuzjazmem. Znany historyk Edward Gibbon, który bynajmniej nie uchodzi za przyjaciela prawdziwego chrystianizmu, zdobył się na następujące wyznanie: „Jak to już stwierdziliśmy, czynna i owocna gorliwość chrześcijan niepostrzeżenie rozciągnęła ich szeregi na każdą prowincję i prawie każde miasto Cesarstwa [rzymskiego].”a
A jak jest w dobie obecnej? Czy i ty, czytelniku, przyznajesz się do chrystianizmu? Jeżeli tak, to czy okazujesz taką samą gorliwość i tyle samo zapału dla służby Bożej, co pierwsi chrześcijanie? A może traktujesz swoją wiarę jedynie jako jedną z wielu religii? Czy twoja służba Boża jest tylko jeszcze sprawą formalną, jest ceremonią, którą trzeba odprawić, lecz przestała polegać na gorliwym przekazywaniu innym wiadomości, które dla nich oznaczają życie? Czy służysz Bogu z gorącym zapałem, czy przeciwnie, popadłeś w zobojętnienie?
ŚRODKI ZARADCZE PRZECIW OBOJĘTNOŚCI
Biblia w wielu miejscach podkreśla z naciskiem, że skutecznym środkiem zaradczym na obojętność są: wiara, nadzieja i miłość. Do chrześcijan pochodzenia hebrajskiego, którzy w służbie Bożej jak gdyby nieco osłabli, chrześcijański apostoł Paweł skreślił następujące słowa zachęty: „Wejdźmy (...) ze szczerym sercem, w pełni wiary” (...). Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, (...) i baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków.” Silna wiara w Boga, niewzruszona nadzieja na spełnienie się Jego obietnic co do życia wiecznotrwałego i szczera miłość, szczere zainteresowanie dobrem naszych bliźnich — oto, co nas może pobudzać do gorliwego służenia Bogu. — Hebr. 10:22-24.
Czy pamiętasz tekst biblijny: „Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość”? Na pewno! Zwróćmy jednak uwagę jak apostoł Paweł skojarzył te właściwości z działalnością chrześcijan pierwszego stulecia, mieszkających w Tesalonice; napisał im: „W pamięci [mam] dzieło wiary waszej i trud miłości, i wytrwałość w nadziei pokładanej w Panu naszym Jezusie Chrystusie, przed Bogiem i Ojcem naszym.” Czy zauważyłeś, co ich pobudzało do pracy, do podejmowania trudów i do wytrwania w służbie Bożej? Tak jest, wiara, nadzieja i miłość! Rzecz oczywista, że wśród tamtych Tesaloniczan nie było zgnuśniałej obojętności. — 1 Kor. 13:13; 1 Tesal. 1:3.
Wymienione trzy właściwości skłaniały do gorliwego służenia Bogu również chrześcijan w Kolosach. (Kol. 1:4, 5) Dla nas dziś żyjących jest rzeczą tak samo ważną, żebyśmy obfitowali w wiarę, nadzieję i miłość. Tu chodzi po prostu o nasze życie! Dla podkreślenia tej okoliczności apostoł Paweł przyrównał działalność chrześcijanina do służby żołnierza, którego życie na polu walki jest w stałym niebezpieczeństwie; oto jego słowa: „Bądźmy trzeźwymi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz przyłbicę nadziei zbawienia.” (1 Tesal. 5:8) Pancerz i hełm chronią najważniejsze części ciała, co trafnie wskazuje, jak cenna jest silna wiara, nadzieja i miłość. Są one ochroną naszego życia.
Jeżeli pilnie zajmujesz się służbą Bożą i pełnisz Jego wolę z właściwych pobudek, możesz być pewny, że Bóg to widzi i nie poskąpi ci nagrody. „Wszak Bóg nie jest niesprawiedliwy, aby miał zapomnieć o dziele waszym i o miłości, którą okazaliście dla imienia jego (...). Pragniemy zaś, aby każdy z was okazywał tę samą gorliwość celem zachowania pełni nadziei aż do końca, abyście się nie stali ociężałymi, ale byli naśladowcami tych, którzy przez wiarę i cierpliwość dziedziczą obietnicę.” — Hebr. 6:10-12.
ZBUDUJ SOBIE SILNĄ WIARĘ
Mamy tu więc zachętę do tego, aby brać wzór z „tych, którzy przez wiarę” dostąpią spełnienia obietnic Bożych. Do tego rodzaju mężów wiary należeli w pierwszym stuleciu między innymi apostołowie Jezusa Chrystusa, którzy mimo wielu przeciwności nie ustawali w głoszeniu poselstwa Królestwa. Co byś uczynił, gdybyś był na ich miejscu i gdyby się przed tobą pojawił Jezus Chrystus, zapraszając cię do tego samego dzieła? Czy byś mu powiedział, że praca zawodowa absorbuje cię do tego stopnia, iż nie pozostaje ci już absolutnie nic czasu na udzielanie się w rozwijanej przez niego działalności? Czy byś się usprawiedliwiał twierdzeniem, że nie nadajesz się do tej pracy i wolałbyś robić coś łatwiejszego? Taka postawa zdradzałaby, że jesteś słaby w wierze, a to z kolei może spowodować, iż w trudnej chwili okażesz się rozbitkiem duchowym. Toteż wzmacniaj swą wiarę, póki jeszcze nie jest za późno! Ale jak się do tego zabrać?
Przede wszystkim jest w tym celu potrzebne regularne studium Słowa Bożego. Czy codziennie czytasz Pismo święte? Czy dotrzymujesz kroku programowi czytania Biblii, przewidzianemu w Teokratycznej Szkole Służby Kaznodziejskiej, jaką prowadzi twój zbór? Jeżeli nie, to zaniedbujesz jedną z najlepszych okazji do wzmocnienia w sobie wiary.
-