„Wiecznotrwała dobra nowina” na „czas końca”
„I widziałem innego anioła, lecącego środkiem nieba, i miał wiecznotrwałą dobrą nowinę do oznajmiania jako radosną wieść tym, którzy mieszkają na ziemi, i każdemu narodowi i pokoleniu, i językowi, i ludowi.” — Obj. 14:6, NW.
1. Co wprawiłoby nas w niewymowne zdumienie, mimo że widok lecącego ponad nami samolotu nie przedstawia już dla nas nic nadzwyczajnego i co na pewno uczynilibyśmy w takim wypadku?
DZISIAJ widok samolotu z jedną czy ponad setką osób na pokładzie, lecącego ponad nami z wielką szybkością, nie przedstawia dla nas nic nadzwyczajnego. Nawet wystrzelenie w kosmos rakiety z załogą, która znowu powraca bezpiecznie na ziemię, nie wywiera już na nas większego wrażenia. Ale przypuśćmy, że spoglądamy w górę i dostrzegamy anioła, który jednak nie siedzi w jakimś otwartym samolocie ani nie posługuje się sztucznymi, mechanicznie poruszanymi skrzydłami, ale leci jak ptak środkiem nieba i oznajmia jakieś poselstwo. Czy nie oniemielibyśmy ze zdumienia? Czyż nie wytężalibyśmy słuchu, aby nie uronić żadnego słowa z poselstwa, które by ten anioł głosił bez użycia tuby czy nowoczesnego elektrycznego wzmacniacza głosu? Z całą pewnością!
2, 3. Jakie zadziwiające poselstwo oznajmił pewien anioł prawie 2000 lat temu?
2 Ta myśl o oznajmiającym coś aniele przypomina nam zdarzenie, które miało miejsce prawie dwa tysiące lat temu w pewnej miejscowości na Bliskim Wschodzie, która stała się sławna dzięki Biblii. Było to pewnego jesiennego wieczoru. Kilku pasterzy należących do narodu, którego dzieje były związane z występowaniem aniołów, pasło swe stada na polach w pobliżu miasteczka Betlejem (Betlehem), miejsca urodzenia króla Dawida. Nagle ogarnęła ich jasność i ujrzeli stojącego przy nich anioła w promiennej wspaniałości. Mimo że byli ludźmi bogobojnymi, ogarnął ich wielki strach. Lecz anioł rzekł do nich:
3 „Nie bójcie się, bo oto oznajmiam wam dobrą nowinę o wielkiej radości, która będzie udziałem całego ludu, ponieważ narodził się wam dziś w mieście Dawidowym Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan. A to jest znak dla was: znajdziecie niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie.”
4. Kto jeszcze oprócz ludzi cieszył się z tego oznajmienia?
4 To wydarzenie miało wywołać radość nie tylko wśród „całego ludu” na ziemi, ale także w niebie; posłuchajmy bowiem, co się potem stało: „I nagle zjawiło się z Aniołem mnóstwo zastępów niebiańskich, wysławiających Boga i mówiących: ‚Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój wśród ludzi dobrej woli.’” — Łuk. 2:8-14, NW; Zach. 1:7-9.
5, 6. Jaką moc maja obecnie niewidzialne stworzenia duchowe, chociaż już nie przybierają widzialnej postaci jak w przeszłości?
5 Być może myślimy sobie, że to byłoby cudowne, gdybyśmy wówczas mogli być wśród tych pasterzy, którzy widzieli zastępy aniołów, słyszeli ich głosy, a następnie poszli do Betlejem i widzieli na własne oczy leżące w żłobie dziecię, które się miało stać Zbawicielem, „Chrystusem Panem”. (Łuk. 2:15-20) Ale i my również pozostajemy obecnie w łączności z aniołami niebiańskimi, chociaż ich nie widzimy ani nie słyszymy ich głosu.
6 Mamy wszelkie powody, aby wierzyć, że demony wykazują w obecnej dobie znaczną aktywność. Pod ich kierownictwem narody maszerują teraz na największą i najbardziej niszczycielską wojnę wszystkich czasów. W ten sposób ostatnia księga Biblii (Obj. 16:13-16, NW) tłumaczy niepowstrzymany marsz zmilitaryzowanych narodów ku sytuacji nazwanej proroczo Har-Magedonem albo Armagedonem. Ta księga wskazują również, że jednocześnie działają gorliwie święci aniołowie Boży, ale celem ich działalności nie jest bynajmniej przeszkadzanie demonom w ich dziele prowadzenia narodów do Armagedonu, lecz coś innego.
7, 8. (a) Kiedy miało miejsce ostatnie ukazanie się anioła i jak Jehowa obecnie posługuje się swymi świętymi aniołami? (b) Jakimi słowami zapewnia nas Jan w Objawieniu o tej służbie aniołów?
7 Od czasu, gdy apostoł Jan otrzymał Objawienie pod koniec pierwszego stulecia naszej ery, aniołowie już się więcej nie ukazują. Mimo to święci aniołowie Boga Najwyższego stale wykonują gorliwą służbę na rzecz wiernych naśladowców Chrystusa Pana, którzy mają z nim odziedziczyć nieśmiertelne życie w królestwie niebiańskim. Dlatego też w Hebr. 1:14 (NW) postawiono następujące pytanie w odniesieniu do świętych aniołów: „Czyż oni wszyscy nie są duchami do publicznej służby, wysłanymi w celu służenia na rzecz tych, którzy mają odziedziczyć zbawienie?” Wszyscy ci aniołowie podlegają Chrystusowi Panu, Synowi Bożemu, i na przestrzeni minionych 1900 lat służyli mu wiernie na rzecz jego naśladowców. Obecnie jednak w czasie końca, który osiągnie swój szczytowy punkt w Armagedonie, musi być wykonane pewne przepowiedziane dzieło. Toteż aniołom powierzone zostały szczególne zadania, które spełniają w sposób dla nas ludzi niedostrzegalny. Tak musi być, żeby mogło się wypełnić to, co Jan widział w nadprzyrodzonej wizji, którą opisuje następującymi słowami:
8 „I widziałem innego anioła, lecącego środkiem nieba, i miał wiecznotrwałą dobrą nowinę do oznajmiania jako radosną wieść tym, którzy mieszkają na ziemi, i każdemu narodowi, i pokoleniu, i językowi, i ludowi, mówiącego donośnym głosem: ‚Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę, ponieważ nadeszła godzina jego sądu, i tak wielbijcie tego, który uczynił niebo i ziemię, i morze, i źródła wód.’” — Obj. 14:6-7, NW.
PIERWSZY ANIOŁ
9. Skąd wiemy, że wspomniane w Objawieniu 14:6-8 poselstwo zostało przekazane przez anioła Jehowy, chociaż nie ukazał się żaden anioł?
9 Tego anioła lecącego środkiem nieba, którego Jan ujrzał w swej wizji, nie widzieliśmy literalnie z jakiegoś określonego miejsca na ziemi ani z samolotu. Również astronauci, okrążający ziemię na wysokości nieosiągalnej dla samolotów odrzutowych czy rakietowych, nic nie mówili o spotkaniu tam takiego anioła. Jednakże to wszystko, cośmy widzieli i słyszeli na ziemi od czasu zakończenia pierwszej wojny światowej w listopadzie 1918 r. i od czasu konferencji pokojowej w roku 1919, możemy przypisać jedynie działaniu jednego albo wielu aniołów, spełniających rozkazy Chrystusa Pana. Cośmy od tej pory słyszeli o Bogu, „który uczynił niebo i ziemię, i morze, i źródła wód”, na pewno nie pochodziło od jakiegoś człowieka, powiedzmy np. od J.F. Rutherforda, o którym wspomina się w chrześcijaństwie tylko z pogardą.
10, 11. (a) Dlaczego nowina, którą usłyszeliśmy, wywołała jeszcze większą radość niż podana pasterzom wiadomość o urodzeniu się Chrystusa? (b) Jak ten fakt potwierdza Jan w Objawieniu 12:10-12?
10 A zatem co niewątpliwie usłyszeliśmy od roku 1919? Oznajmianie „radosnej wieści”, której mieszkańcy ziemi jeszcze nigdy dotąd nie słyszeli. Ta radosna wieść ma związek z „dobrą nowiną o wielkiej radości”, która miała się stać udziałem „całego ludu” i którą 1900 lat temu obwieścił w chwale anioł pasterzom na polach betlejemskich. Wiadomość o urodzeniu się chłopca była niewątpliwie dobrą nowiną, tym bardziej, że chodziło o narodziny tego chłopca, któremu Bóg, Stwórca, powierzył dokonanie wielkiego dzieła uwolnienia ludzkości od wszelkiego zła i którego oczekiwano od czterech tysięcy lat. (Jer. 20:15) O ileż większą radość musiała więc wywołać dobra nowina o narodzinach Królestwa, czyli o ustanowieniu rządu, w którym ten przepowiedziany chłopiec miał dzierżyć władzę jako „Chrystus Pan” i jako „Zbawiciel”! Gdy przyszły Władca urodził się jako człowiek, śpiewało mnóstwo zastępów niebiańskich; lecz gdy w niebiosach narodziło się Królestwo Boże i odniosło zwycięstwo nad Szatanem i jego demonami, wówczas spełniło się to, co według Objawienia 12:10-12 Jan opisał następującymi słowami:
11 „I słyszałem donośny głos w niebie, mówiący: ‚Teraz nastało zbawienie i władza, i królestwo naszego Boga, i zwierzchnictwo jego Chrystusa, ponieważ zrzucony został oskarżyciel naszych braci, który dzień i noc oskarża ich przed naszym Bogiem (...) Z tego powodu radujcie się wy, niebiosa, i którzy mieszkacie w nich!’”
12. Jakie aktualne pytania nasuwają się teraz?
12 Czy to wydarzenie nie miałoby być obwieszczone na ziemi? Jeśli już narodziny dziecięcia Jezus zasługiwały na to, aby je oznajmiono na ziemi, i to nawet przez aniołów, to czyż narodzenie się w niebiosach Królestwa Bożego z Chrystusem Panem jako Głową, nie miałoby być warte obwieszczenia tego na ziemi z podobnym dostojeństwem? Byłoby to niezgodne z rozsądkiem i odbiegałoby od Bożego sposobu postępowania w takich sprawach wagi ogólnoświatowej.
13. Jakie mamy dowody na to, że w roku 1914 zostało zrodzone Królestwo Boże?
13 Od roku 1914, dzieje świata dostarczyły nam wystarczającą ilość przekonywających dowodów, które potwierdzają, że właśnie w tym roku nastąpiło w niebie narodzenie się Królestwa Bożego. Te liczne szczegóły, których należało się spodziewać jako widzialnych znaków, przepowiedział Jezus, gdy dwa dni po wjeździe do Jeruzalem i po przedstawieniu się Żydom jako namaszczony przez Boga król siedział na Górze Oliwnej i spoglądał na święte miasto. Około roku 1919 istniało dość dowodów potwierdzających fakt, że w roku 1914 skończyły się „wyznaczone czasy narodów” i że w niebiosach zostało ustanowione mesjańskie Królestwo Boże, oraz że bezpośrednio potem, Szatan Diabeł, niewidzialny bóg narodów, został wyrzucony z nieba na ziemię, miejsce zamieszkania narodów. — Mat. 24:1-13; Łuk. 21:24.
14. Jak — według słów Jezusa — mieli zareagować jego naśladowcy na wiadomość o narodzinach Królestwa?
14 Co Jezus nakazał czynić swym wiernym naśladowcom, gdy zrozumieją znaczenie tych wszystkich rzeczy? Czy mieli to zrozumienie zachować w ścisłej tajemnicy? A może mieli je przemilczeć z obawy, że narody mogą tym się gorszyć i będą ich zwalczać i prześladować? Nie! Wymieniwszy pierwsze znaki, które miały być dowodem, że dla królestw tego świata nastał „czas końca” i że w niebie narodziło się Królestwo Boże na rzecz sprawiedliwego nowego świata, Jezus rzekł do swych uczniów, którzy go o te rzeczy pytali: „I ta dobra nowina o królestwie będzie kazana po całej zamieszkanej ziemi w celu wydania świadectwa wszystkim narodom; a wtedy przyjdzie koniec.” (Mat. 24:14, NW; Dan. 12:4) A zatem w taki sposób miały być obecnie odpowiednio oznajmione na ziemi niebiańskie narodziny Królestwa, które miało daleko większe znaczenie niż ludzkie narodzenie się Jezusa 1900 lat temu.
15. Czy Jezus zamierzał powierzyć aniołom obwieszczanie narodzin Królestwa? (b) Jaki miał być cel ogłaszania narodzin Królestwa?
15 Jezus ani nie powiedział wprost, ani dał do zrozumienia, że ta dobra nowina o ustanowieniu Królestwa będzie głoszona przez aniołów. W swym proroctwie wskazał swym naśladowcom, co mają zrobić, gdy się pojawią dowody. Ich zadaniem miało być głoszenie tej nowiny wszystkim narodom po całej zamieszkanej ziemi. Obwieszczanie ustanowienia tego nowego rządu nad całą ziemią nie miało wywołać żadnej politycznej rewolucji wśród narodów. Naśladowcy Jezusa nie są rewolucjonistami. Ich działalność kaznodziejska wśród narodów miała być prowadzona jedynie „w celu wydania świadectwa” do czasu, gdy Bóg sprowadzi koniec na te wszystkie krnąbrne narody.
16. Jaki udział mieli mieć aniołowie w tym nader ważnym dziele?
16 Chociaż to poselstwo jest w obecnym dwudziestym wieku głoszone przez pokojowo usposobionych naśladowców Jezusa, to wcale nie znaczy, że niewidzialni aniołowie niebiańscy nie biorą w tym dziele żadnego udziału. Ich udział w nim jest poważny; oni je nawet nadzorują. Wskazał na to Jezus w swym proroctwie o końcu tego świata, gdy powiedział, że głosiciele Królestwa będą zgromadzeni przez aniołów. On rzekł: „I ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą. I pośle aniołów swoich z wielką trąbą [wielkim głosem trąby, NW], i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata, z jednego krańca nieba aż po drugi.” W końcu powiedział jeszcze: „A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały. I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne [jednych, NDb] od drugich.” — Mat. 24:30-31; 25:31-32; Mar. 13:26-27, NP.
17, 18. (a) Jak powinno oddziaływać na sług Bożych na ziemi zapewnienie, że aniołowie współdziałają w tym dziele? (b) Jakie znaczenie ma fakt, że Jan zobaczył anioła lecącego „środkiem nieba” zaraz po wizji Jezusa i jego 144 000 zwycięskich naśladowców?
17 To natchnione zapewnienie, że aniołowie pod kierownictwem panującego Króla Chrystusa Pana pomagają w naszym ogólnoświatowym dziele kaznodziejskim, kierują nim, ochraniają je i wspierają, powinno nas, świadków Królestwa, pocieszać, zachęcać i wzmacniać. Ten niewidzialny udział aniołów, a nawet nałożony na nich obowiązek dopilnowania, aby wszyscy mieszkańcy ziemi usłyszeli radosną wieść o ustanowieniu Królestwa, został w sposób symboliczny przedstawiony w danej Janowi wizji anioła lecącego środkiem nieba z wiecznotrwałą dobra nowiną. Związek między tym lecącym aniołem a Królestwem Bożym wynika wyraźnie z faktu, że Jan bezpośrednio przedtem widział Jezusa Chrystusa, Baranka Bożego, stojącego ze swymi 144 000 zwycięskich naśladowców na górze, zwanej Syjonem, tak jak góra w Jeruzalem, na której Król Dawid, jego przodek, zasiadał na „tronie Jehowy”. — Obj. 14:1-6, NW.
18 W związku z następstwem tych powiązanych ze sobą wydarzeń może to tylko oznaczać, że po objęciu w roku 1914 władzy królewskiej na niebiańskim Syjonie przez Baranka Jezusa Chrystusa, ta „wiecznotrwała dobra nowina” o mesjańskim Królestwie musi być obwieszczana mieszkańcom ziemi, którzy bezwiednie dostali się pod panowanie nadludzkiego rządu, królestwa niebiańskiego. Historia potwierdza, że od roku 1914 te wydarzenia nastąpiły we właściwej kolejności.
„ŚRODKIEM NIEBA”
19. (a) Jaka korzyść wynika z tego, że anioł leci „środkiem nieba”? (b) Jakie znaczenie ma jego poselstwo?
19 Ponieważ anioł leciał „środkiem nieba”, więc mieszkańcy ziemi mogli go słyszeć daleko. Jego poselstwo, które nadludzkim głosem obwieszczał z tej wysokości podczas okrążania ziemi, mogło być słyszane na bardzo rozległym obszarze. On został wysłany po to, aby oznajmiać tę radosną wieść każdemu narodowi, pokoleniu, językowi i ludowi. Musiał zatem lecieć dokoła całej ziemi. Ta dobra nowina zasłużyła na to, aby ją słyszeli wszyscy mieszkańcy ziemi. Ona nie pochodziła od światowych polityków, ale przyszła z nieba i dotyczyła każdego mieszkańca ziemi — mężczyzny, kobiety czy dziecka. Bóg sam postanowił, że będzie się ją głosić na całym świecie, bo to jest najważniejsza nowina dla ludzkości. Nie można jej złagodzić z obawy, że ktoś mógłby się zgorszyć ani też nie da się jej stłumić przez opór przeciwników.
20. Dlaczego każda próba stłumienia poselstwa głoszonego przez tego anioła Bożego jest z góry skazana na niepowodzenie?
20 Niechaj królowie, sędziowie, generałowie, kapłani, dostojnicy kościoła albo duchowni próbują, jeśli mają odwagę, powstrzymać lecącego anioła od obwieszczania tej radosnej wieści. Przeszło 2600 lat temu pewien chełpliwy król asyryjskiej potęgi światowej groził zniszczeniem obrazowemu Królestwu Bożemu, które panowało z Syjonu, czyli Jeruzalem. Jednakże, zgodnie z doniesieniem podanym w 2 Królewskiej 18:13 do 19:36 jeden anioł Jehowy zabił w ciągu jednej nocy 185 000 żołnierzy z oddziałów nieprzyjacielskich i zmusił najeźdźcę do powrotu na to miejsce, skąd przyszedł.
21. (a) Jak głosiciele Królestwa powinni się ustosunkować do rozpowszechniania dobrej nowiny? (b) Dlaczego słudzy Boży muszą wykonywać to nader ważne dzieło pośpiesznie?
21 Głosiciele Królestwa na ziemi nie mają się więc czego obawiać. Niech wszędzie odważnie głoszą zgodnie z poleceniem Bożym. Wprawdzie nie mogą tej dobrej nowiny oznajmiać z jakiegoś helikoptera, samolotu czy rakiety, jednak zgodnie ze słowami Jezusa powinni to czynić nieustraszenie z pewnego podwyższonego stanowiska. Polecając swym dwunastu apostołom, aby szli i głosili: „Przybliżyło się Królestwo Niebios” powiedział im, żeby się nie bali ludzi. Mimo to powinni być „roztropni [ostrożni, NW] jak węże”. „Przeto nie bójcie się ich” rzekł im, „albowiem nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano. Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie na świetle; a co słyszycie na ucho, głoście na dachach.” (Mat. 10:7, 16, 26, 27, NP) Mówca przemawiający z dachu może być słyszany daleko i przez wielu słuchaczy. Innymi słowy to poselstwo ma być rozpowszechnione jak najszybciej i jak najdalej. Anioł, którego Jan widział w swej wizji, leciał środkiem nieba. A spieszył się bardzo na wzór perskich „kurierów na koniach, którzy dosiedli rumaków państwowych ze stadnin królewskich”, aby powiadomić bogobojnych Żydów, że wolno im podjąć obronę przed ich wrogami. (Estery 8:10, Kr) „Czas końca” jest stosunkowo krótki, a w grę wchodzi życie wielu ludzi. Trzeba więc działać szybko. Godnym uwagi jest również fakt, że ten anioł mówił „donośnym głosem”. Jesteśmy dalecy od tego, żeby osłabiać jego poselstwo.
22. Czy teren, na którym poselstwo ma być głoszone, jest mały i jaka odpowiedzialność ciąży na aniele lecącym środkiem nieba?
22 Teren, na którym ta „radosna wieść” ma być rozpowszechniona, jest olbrzymi, obejmuje on wszystkie narody, pokolenia, języki i ludy. Od anioła lecącego środkiem nieba oczekiwano, że rozgłosi poselstwo po całym swym terenie, aby je mogli słyszeć wszyscy, dla których ono zostało przeznaczone. Od roku 1919 ten anioł, czyli ta organizacja anielska, którą on symbolizuje, dba o to, aby ta radosna wieść docierała na ten teren, do jego mieszkańców.
23, 24. (a) Jakie rozszerzenie dzieła świadków Jehowy okazało się od roku 1919 konieczne ze względu na wielkość terenu? (b) W jakim zasięgu — w porównaniu z rokiem 1922 — ta dobra nowina jest obecnie rozpowszechniana w formie drukowanej, a nawet na jakich terenach jest słyszana?
23 To wyjaśnia dlaczego w roku 1919 świadkowie Jehowy jeszcze w dość ograniczonym zakresie ogłaszali poselstwo o Królestwie Bożym w Europie, Afryce, Azji, Australii, na wyspach oraz w obu Amerykach pod kierownictwem 14 biur oddziału Towarzystwa Strażnica, podczas gdy obecnie głoszą je pod kierownictwem 90 biur oddziału, w 194 krajach i na wyspach, skupieni w 22 000 zborów.
24 Ponadto, jeśli chodzi o głoszenie „każdemu (...) językowi”, to wykład publiczny pt. „Miliony obecnie żyjących nigdy nie umrą” był wygłoszony do kwietnia 1922 roku tylko w 33 bardziej znanych językach, natomiast obecnie dobra nowina o Królestwie jest przekazywana w formie drukowanej i ustnie aż w 162 językach; samo zaś czasopismo „Strażnica” wychodzi co miesiąc w 66 językach. Radosną nowinę tego „anioła, lecącego środkiem nieba” przejmują również tysiące świadków Jehowy żyjący w krajach objętych zakazem. Ateistyczne rakiety nie są w stanie zestrzelić tego anioła Jehowy.
DLACZEGO „DOBRA” I „RADOSNA”?
25. Co ogłasza anioł lecący środkiem nieba?
25 Ale co ma do powiedzenia anioł lecący środkiem nieba, który przekazuje „wiecznotrwałą dobrą nowinę”? Apostoł Jan słyszał, jak on mówił „donośnym głosem”: „Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę, ponieważ nadeszła godzina jego sadu, i tak wielbijcie tego, który uczynił niebo i ziemię, i morze, i źródła wód”. (Obj. 14:7, NW) On wzywa wszystkie narody, pokolenia, języki i ludy do okazywania bojaźni Bożej, składania Bogu czci i wielbienia Go.
26. Czy to ma jakieś znaczenie, że w którymś z krajów większość ludności wyznaje jakąś religię? Dlaczego?
26 Powszechnie znany fakt, że w jednym kraju przeważa ludność wyznania rzymskokatolickiego, w drugim greckoortodoksyjnego lub protestancka; że na jednych terenach szerzy się islam, a na innych hinduizm; że na danym obszarze panującą religią jest konfucjonizm, a na dalekich wyspach buddyzm, nie stanowi dla niego żadnej przeszkody. Cóż go to może obchodzić, że aż do obecnych krytycznych czasów wyznają jedną z wyżej wymienionych lub którąś z wielu innych religii? Jego wezwanie do okazywania bojaźni wobec Boga jest skierowane do wszystkich.
27. Dlaczego Bogiem, o którym mówi lecący anioł, może być tylko Bóg Jehowa?
27 W dobie obecnej panują w dziedzinie religii takie same stosunki, co za czasów apostoła Pawła. On powiedział wówczas: „Są tacy, których nazywają ‚bogami’ czy to w niebie, czy na ziemi tak jak jest wielu bogów i wielu panów.” (1 Kor. 8:5, NW) A jednak nie ma żadnej wątpliwości, kogo ma na myśli anioł lecący środkiem nieba, gdy wzywa wszystkich mieszkańców ziemi, aby się bali Boga. On wprawdzie nie podaje imienia tego Boga, ale opisuje go tak dokładnie, że bez trudu możemy Go rozpoznać. On jest Sędzią całego świata, Stwórcą nieba i ziemi, morza i źródeł wód — mówi on. Istnieje tylko jeden taki boski Sędzia i Stwórca, i my możemy poznać Jego imię. W pierwszym wierszu Biblii czytamy: „Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię.” W 2 rozdziale i 4 wierszu napisano: „To są dzieje niebios i ziemi, w czasie ich tworzenia, w dniu, w którym Jehowa Bóg uczynił niebo i ziemię.” Wiersze 7 i 8 brzmią: „Potem Jehowa Bóg przystąpił do ukształtowania człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza dech życia, i człowiek stał się duszą żyjącą. Ponadto Jehowa Bóg zasadził ogród w Eden, ku wschodowi, i tam umieścił człowieka, którego ukształtował.” (1 Mojż. 1:1; 2:4, 7, 8, NW; zob. też Wk, uw. marg., Pal, Kr) Każdy czytelnik może więc stwierdzić, że Bóg Stwórca jest w Biblii od początku nazywany Jehową.
28. Co dowodzi, że Jehowa jest wspomnianym tu Sędzią całego wszechświata?
28 O tym, że On jest również Sędzią całego wszechświata, wiedział już patriarcha Abraham, który żył przeszło 3800 lat temu na Bliskim Wschodzie. Gdy bowiem chodziło o zachowanie miast Sodomy i Gomory oraz miast z nimi sąsiadujących, Abraham zwrócił się do Jehowy następującymi słowami: „Precz z postępowaniem w ten sposób, aby ginął niewinny wraz z winnym i aby był ten sam koniec niewinnego jak i winnego. Precz z takim działaniem! Czyż jest możliwe, aby sędzia całej ziemi nie wykonywał sprawiedliwości?” Biblia podaje nam odpowiedź Sędziego na to pytanie następującymi słowami: „Odpowiedział Jahwe: Jeśli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych mieszkańców, to przebaczę całej tej miejscowości ze względu na nich.” Mimo wstawiennictwa Abrahama Jehowa, Sędzia całej ziemi, uznał jednak za słuszne spuścić deszcz ognia i siarki na Sodomę i okoliczne miasta. (1 Mojż. 18:25-33; 19:24-29, Pal) Czy ten pokaz wykonania wyroku przez Sędziego całej ziemi przeprowadzony 1900 lat przed czasami apostoła Jana nie dowodzi, że anioł lecący środkiem nieba wyświadczył ludzkości wielką przysługę, nawołując, aby każdy bał się Boga Stwórcy, Jehowy? Służba tego anioła miała być szczególnie potrzebna z chwilą nadejścia sądu Bożego.
BOJAŹŃ WOBEC BOGA
29. Wyjaśnij, co to znaczy bać się Jehowy, Najwyższego Sędziego.
29 W jaki sposób ludzie na całym świecie mówiący licznymi językami mogą okazywać bojaźń wobec Boga, Sędziego i Stwórcy? Co to dla nich oznacza bać się Go jako najwyższego Sędziego oraz jedynego prawdziwego i żywego Boga? Jego spisane Słowo wyjaśnia nam to dokładnie. Salomon, najmądrzejszy król czasów starożytnych, który na setki lat przed rozpoczęciem się ery buddyzmu panował w Jeruzalem i był wielbicielem Boga, Stwórcy, napisał pod natchnieniem: „Bojaźń Pańska [Jehowy, NW] jest, mieć w nienawiści złe. Ja nienawidzę pychy, wysokomyślności i drogi złej i ust przewrotnych.” „Początek mądrości jest bojaźń Pańska, a umiejętność świętych jest rozum [znajomość Najświętszego jest zrozumieniem, NW].” „Nie bądź mądry sam u siebie; ale się bój Pana, a odstąp od złego.” „Boga się bój, a przykazań jego przestrzegaj, bo na tym człowiekowi wszystko zależy. Ponieważ każdy uczynek i każdą rzecz tajną, lub dobrą, lub złą, Bóg na sąd przywiedzie.” — Przyp. 8:13; 9:10; 3:7; 16:6; Kazn. 12:13, 14.
30, 31. Jak można się uczyć właściwej bojaźni wobec Jehowy Boga?
30 Starodawne religie obecnego świata mogą się chełpić swą mądrością, jednakże ta mądrość nie jest niczym innym, jak tylko mądrością światową, która w okresie największego ucisku w dziejach ludzkości przeminie razem z obecnym złym światem. Te stare religie nie nauczają bojaźni Jehowy Boga, wielkiego Stwórcy i najwyższego Sędziego. A zatem każdy, kto chciałby zdobyć prawdziwą mądrość, umożliwiającą przeżycie obecnego starego świata i osiągnięcie życia wiecznego w sprawiedliwym nowym świecie, musi się bać Jehowy, Boga Najwyższego. Chcąc odczuwać tę bojaźń wobec Jehowy, trzeba Go najpierw poznać, a to jest możliwe tylko przez czytanie, słuchanie i studiowanie Jego spisanego Słowa, Biblii. Wówczas nie będziemy już polegać na własnej mądrości, ale przekonamy się, że Bóg jest najmądrzejszy i że Jego proroctwa zawsze się spełniały i nadal będą się spełniać.
31 Poznając Go, dowiadujemy się również, jaki jest Jego zamysł i czego On od nas wymaga. Ta znajomość doda nam sił do okazywania naszej bojaźni Bożej przez unikanie zła i do zachowywania Jego przykazań. Jeżeli mądrze zachowujemy Jego przykazania, to nie potrzebujemy się obawiać „godziny Jego sądu”, bo zdobędziemy Jego sędziowskie uznanie.
32, 33. (a) Dlaczego znajomość Jehowy i właściwa bojaźń wobec Niego przynosi nam błogosławieństwo? (b) Dlaczego Lot jest dla nas pod tym względem dobrym przykładem?
32 Jeśli pragniemy właściwie zrozumieć dzieło stworzenia i cel naszego życia, do którego powinniśmy dążyć jako rozumne stworzenia, to musimy stale brać pod uwagę Jehowę Boga, Stwórcę i Sędziego. Pamiętajmy, że „znajomość Najświętszego jest zrozumieniem”. To zrozumienie winno iść w parze z mądrością i naszą bojaźnią wobec Niego. Wyniknie stąd dla nas wieczne błogosławieństwo. Mądry król Salomon wskazał również na ten fakt: „Bojaźń Pańska [Jehowy, NW] prowadzi do żywota” — pisał on — „a kto ją ma, w obfitości mieszka i nie spotka go nieszczęście.” „Bojaźń Pańska [Jehowy] jest źródło żywota ku uchronieniu się sideł śmierci”. „Pokory i bojaźni Pańskiej [Jehowy] nagrodą jest bogactwo, i sława i żywot”. — Przyp. 19:23; 14:27; 22:4.
33 Dzięki swej bogobojności, Lot, bratanek Abrahama, został uratowany i pozostał przy życiu. Gdy posłuszny nakazowi Bożemu przekazanemu przez anioła Jehowy opuścił wraz ze swymi córkami Sodomę, uniknął zniszczenia, które nagle spadło na to miasto i miasta okoliczne przez ogień i siarkę z nieba. O korzyści, jaką Lot odniósł dzięki swej bojaźni Jehowy, czytamy: „Ocalił sprawiedliwego Lota, który był wielce strapiony tym, że ludzie urągający prawu pozwalają sobie na wyuzdane życie, bo ten sprawiedliwy mąż przez to, co widział i słyszał, mieszkając wśród nich, dręczył dzień w dzień swą sprawiedliwą duszę z powodu ich bezprawnych uczynków. Jehowa wie, jak ludzi zbożnie oddanych wyzwolić z próby, a ludzi niesprawiedliwych zachować na dzień sądu, aby zostali odcięci.” — 2 Piotra 2:6-9, NW; 1 Mojż. 19:15-29.
34. Dlaczego zapowiedź o nadejściu „godziny jego sadu” jest „radosną wieścią”?
34 Dla tych, którzy dają posłuch wezwaniu, aby bać się Boga, oddawać Mu chwałę i wielbić Go jako Stwórcę, poselstwo lecącego anioła jest „wiecznotrwała dobrą nowiną,” którą oni witają jako „radosną wieść”. Dlaczego? Dlaczego zapowiedź o nadejściu „godziny jego sądu” może być dobrą nowiną? Dlatego, że „godzina jego sądu” oznacza doprowadzenie wszystkiego do porządku w imię sprawiedliwości, dobroci i prawości. „Jego sąd” to uwolnienie raz na zawsze wszystkich tych, którzy się boją Stwórcy i Najwyższego Sędziego, którzy Go sławią i wielbią jako jedynego prawdziwego i żywego Boga. On wyzwoli ich na zawsze z potężnej organizacji światowej, która tak długo ich uciskała. „Jego sąd” oznacza dla nich wolność, ponieważ doprowadza do upadku ich ciemiężyciela i łamie jego potęgę. Jest to znak, że Jehowa sądzi organizację swego wroga. Potwierdzają to również aniołowie, którzy się pojawili w ślad za „aniołem lecącym środkiem nieba”. Posłuchajmy, co oznajmia następny anioł.
DRUGI ANIOŁ Z DOBRĄ NOWINĄ
35, 36. (a) Jakie poselstwo obwieścił drugi anioł? (b) Dlaczego upadek starożytnego Babilonu za czasów Izraela był radosnym wydarzeniem?
35 „A inny, drugi anioł postępował za nim, wołając: ‚On upadł! Babilon wielki upadł, ten który spoił budzącym namiętność winem swego wszeteczeństwa!’” — Obj. 14:8, NW.
36 Co oznaczało to oznajmienie dla tych, którzy są zdecydowani bać się Jehowy Boga, Stwórcy, oraz wychwalać Go i wielbić? Dwadzieścia pięć wieków temu miasto Babilon nad Eufratem było postrachem dla narodów Bliskiego Wschodu. Nawet Jeruzalem, w którym znajdowała się świątynia Jehowy Boga, było zmuszone pić z kielicha ‚budzącego namiętność wina jego wszeteczeństwa’. Babilon zburzył Jeruzalem i uprowadził jego mieszkańców, ówczesny lud Jehowy, na wygnanie do dalekiego, wrogiego kraju. Gdy ciemiężycielski starożytny Babilon upadł, radowały się niebiosa i ziemia. Jego upadek oznaczał dla ludu Jehowy wyzwolenie z nieprzyjacielskiego kraju. Czy ta wiadomość, choć smutna dla Babilończyków, nie była więc radosną nowiną dla tych, którzy się bali Boga Stwórcy i wielbili Go?
37. Co obecnie oznacza upadek Babilonu?
37 Nie mniejszą radość wywołuje oznajmienie anioła o upadku Babilonu Wielkiego. Dla wszystkich uciśnionych, którzy się boja Jehowy i Go wielbią, jego upadek musi oznaczać to samo: Wyzwolenie! Ono usprawiedliwia ich Boga, bo dowodzi, że jest Najwyższy, Wszechmocny, całkowicie oddany prawdzie i sprawiedliwości! Jest to również dowodem, że On jest Sędzią, który wyswobadza sprawiedliwych, i że upadek wrogiej organizacji jest wynikiem wykonania Jego wyroku.
TRZECI ANIOŁ
38, 39. Co obwieścił trzeci anioł?
38 To, co stanie się z ludźmi, którzy nie chcą się bać Boga, Stwórcy nieba, ziemi i wód, ani Go wychwalać i wielbić, jest dalszym godnym uwagi wynikiem Jego sądu. Zobaczmy więc, co nastąpiło po obwieszczeniu pierwszych dwóch aniołów. Czytamy:
39 „A jeszcze inny anioł, trzeci, postępował za nimi, wołając donośnym głosem: ‚Jeżeli ktoś wielbi dzikiego zwierza i jego obraz i przyjmuje znak na czoło lub na rękę, ten będzie też pić wino gniewu Bożego, które jest bez rozcieńczenia nalane do kubka jego zapalczywości, i ma być dręczony ogniem i siarką na oczach świętych aniołów i na oczach Baranka. A dym ich udręki wznosi się po wieki wieków i dniem i nocą nie mają wytchnienia ci, którzy wielbią dzikiego zwierza i jego obraz, i ktokolwiek przyjmuje znak jego imienia.” — Obj. 14:9-11, NW.
40. Podaj dowody, że obecnie istnieją ludzie, którzy czczą zwierzęta, obrazy zwierząt, jak również ludzkie rządy.
40 W dobie obecnej spotyka się wszędzie na ziemi wiele religijnych ludzi, którzy czczą zwierzęta, jak gdyby one górowały nad obdarzonymi rozsądkiem, zdolnością mówienia i chodzącymi w wyprostowanej postawie ludźmi. Istnieją wielkie narody, które używają wizerunki dzikich zwierząt za swoje godła, pomyślmy np. o lwie brytyjskim, lub amerykańskim orle. Miliony ludzi kłaniają się obrazom albo przedmiotom na niebie lub na ziemi. Wielu przyjmują nawet jakiś specjalny znak, aby poznano, że oni należą do pewnego boga i że tego boga wielbią. Takim ludziom nietrudno czcić i ubóstwiać wielką, ziemską organizację, która wykazuje charakterystyczne cechy dzikiego zwierzęcia. Są również skłonni uwielbiać jakąś organizacją zastępczą, która poniekąd stanowi odbicie pierwotnej, zwierzęcej organizacji. Tym samym przez wielbienie takich ludzkich organizacji oni dodają jeszcze dalszych bogów do tych, których już czczą. Dokładne badanie i studium wykazuje, że ci wszyscy bogowie są tworem ludzkim, a Bogiem, Stwórca wszechświata. Zamiast pomagać, one w rzeczywistości odwracają uwagę ludzi od wielbienia jedynego Stwórcy, Boga.
41. (a) Czy jest rzeczą rozsądną przypuszczać, że Bóg będzie zadowolony z wielbienia tych wszystkich fałszywych bogów? (b) Czyim uznaniem cieszy się ta organizacja przyrównana do „dzikiego zwierza”?
41 Czyż można się więc spodziewać, że Sędzia, którym jest sam Stwórca, będzie zadowolony z czcicieli tych fałszywych bogów, uczynionych przez ludzi gdy ich zaskoczy „godzina jego sądu”? Czy może weźmie pod uwagę całą ich religijność i pozorną szczerość ich kultu? Żadną miarą! Nie wynika to z oświadczenia tego trzeciego anioła. W poprzednim rozdziale (Obj. 13:1-2) znajduje się wyjaśnienie, że ta przyrównana do „dzikiego zwierza” organizacja jest uznawana i popierana przez Smoka, Szatana Diabła. Również jej „obraz” musi się cieszyć jego uznaniem, bo jest odbiciem, czyli naśladownictwem tego, co on pochwala.
42. Co się stanie z kultem fałszywych bogów i jego zwolennikami?
42 Wielbienie czegoś, co jest Szatanowi miłe i co on popiera, nie podoba się Bogu, Stwórcy. Oznacza nieposłuszeństwo wobec Jego nakazu, obwoływanego głośno przez anioła lecącego „środkiem nieba”. Kult fałszywych bogów zasługuje na gniew Stwórcy, a ich zwolennicy tego kultu muszą pić nierozcieńczone wino gniewu Bożego zawarte w „kubku jego zapalczywości”. Muszą pić łyk po łyku wyrazy Jego gniewu, aż wreszcie będą tak pijani, że się już nigdy nie ockną z tego opilstwa. Spotka ich to samo, co za dni Lota i Abrahama spotkało mieszkańców Sodomy, Gomory i okolicznych miast, gdy spadł na nich z nieba ogień i siarka.
43. Co należy rozumieć przez symboliczny deszcz ognia i siarki, który obecnie spada z nieba na czcicieli fałszywych bogów i jak oni reagują na poselstwo głoszone przez świadków Jehowy?
43 Deszcz ognia i siarki oznaczał dla mieszkańców Sodomy i Gomory bolesne zniszczenie. Symboliczny deszcz ognia i siarki, którym Bóg daje obecnie wyraz swego gniewu na czcicieli fałszywych bogów, to niewątpliwie pochodzące z nieba zapowiedzi całkowitego zniszczenia tych czcicieli, którzy nie słuchają Boga i nie chcą się nawrócić od wielbienia stworzeń do wielbienia Stwórcy. Dla nich te ogniste zwiastuny zbliżającego się zniszczenia są niewymowną udręką. Oni czują się głęboko dotknięci w swych uczuciach religijnych i gorszą się tym, co głoszą i czego nauczają chrześcijańscy świadkowie Jehowy. Cierpią te religijne męki na oczach świętych aniołów i Jezusa Chrystusa, Baranka Bożego, którzy nic nie czynią, co by uwolniło czcicieli fałszywych bogów od ich mąk, gdyż zasłużyli sobie na nie i nadeszła godzina Bożego sądu, w której Bóg musi wydać swój sędziowski wyrok.
44, 45. (a) Kiedy skończy się udręka czcicieli fałszywych bogów? (b) Kto nie uczyni nic przeciwko dręczącemu ich dziełu?
44 Udręka uczuć religijnych czcicieli fałszywych bogów nie będzie miała końca dopóki nie dosięgnie ich podobne zniszczenie, jakie spotkało kiedyś pogrążonych w bezprawiu, zdemoralizowanych, rozwiązłych mieszkańców miast Sodomy i Gomory. Ani Baranek, Jezus Chrystus, ani święci aniołowie nie uwolnią ich od tych cierpień, a Jehowa Bóg nie odwoła swych chrześcijańskich świadków na ziemi, przez których obwieszcza swe działające jak ogień i siarka poselstwo sądu Bożego, skierowane przeciwko czcicielom uczynionych przez człowieka bogów nowożytnych i zapożyczonych ze starożytności. Dlatego w Objawieniu 14:11 (NW) powiedziano: „A dym ich udręki wznosi się po wieki wieków i dniem i nocą nie mają wytchnienia.” Spełnienie się tych słów potwierdzają od roku 1919 doniesienia o wydarzeniach w dziedzinie religii, publikowane w prasie codziennej, w czasopismach, w protokołach sądowych i innych publikacjach.
45 Czciciele fałszywych bogów będą dręczeni bez przerwy i nie zaznają spokoju aż do chwili, gdy zostaną zniszczeni jak Sodoma i Gomora. Ostateczne zniszczenie, które nastąpi po ich nieprzerwanej udręce, ma pozostać jak wiecznie wznoszący się dym trwałym ostrzeżeniem.
46. Czego nie powinni czynić wielbiciele Jehowy, skoro godzina sądu jest krótkim okresem czasu?
46 To pozwala nam zrozumieć, dlaczego głosiciel „wiecznotrwałej dobrej nowiny”, którego apostoł Jan widział lecącego środkiem nieba, nawoływał wszystkie narody, plemiona, języki i ludy do bania się, czczenia i wychwalania wyłącznie Stwórcy nieba i ziemi jako prawdziwego Boga. Godzina Jego sądu, stosunkowo krótki okres czasu, nie jest porą na ubóstwianie i czczenie organizacji ludzkich, które się z tak bestialskim okrucieństwem zapisały na kartach historii i które zwalczają wielbienie Jehowy Boga. Kto nie chce pić szczerego, nierozcieńczonego wina gniewu Bożego z kubka Jego zapalczywości, kto chce uniknąć dręczącego „deszczu ognia i siarki”, którego skutkiem jest ostateczne zniszczenie, ten musi się zwrócić ku wielbieniu Boga, Stwórcy. Trzeci anioł, którego Jan widział w swej wizji, zapowiedział właśnie taką karę dla czcicieli fałszywych bogów w czasie trwającej teraz „godziny” sądu Bożego nad tym starym światem. A zatem wszystko musi się tak dziać i nadal będzie się dokonywać zgodnie z zapowiedzią trzeciego anioła. Obwieszczanie sądu odbywa się pod kierownictwem aniołów.
WIELBICIELE PRAWDZIWEGO BOGA MUSZĄ WYTRWAĆ
47. Skąd wiemy, że ten okres sądu nie będzie łatwy dla prawdziwych świadków Jehowy i jak potwierdza to Objawienie 14:12?
47 Nie powinniśmy mniemać, że skoro prawdziwi wielbiciele cieszą się łaską i uznaniem Boga, Stwórcy, to okres sądu będzie dla nich łatwy. Czciciele fałszywych bogów dają poznać przez swe organizacje: symbolicznego „dzikiego zwierza” i jego „obraz”, że są nieprzychylnie ustosunkowani do chrześcijańskich świadków i do wielbienia Stwórcy. Oni pobudzają swe wpływowe organizacje do występowania z gwałtownością dzikiego zwierza przeciw świadkom Jehowy, którzy oznajmiają Jego sądy, Jego sędziowskie orzeczenia dotyczące tego starego świata. Wszelkimi sposobami — prawnymi i bezprawnymi — próbują zmusić świadków do odstąpienia od wielbienia Jehowy i nakłonić ich do przyłączenia się do nich w ich kulcie ludzkich organizacji i systemów. Dlatego też w Objawieniu 14:12 bezpośrednio po wypowiedzi dotyczącej czcicieli dzikiego zwierza i jego obrazu jak również ich cierpień, powiedziano: „Tu właśnie okazuje się wytrwanie świętych, tych, którzy zachowują przykazania Boga i wiarę Jezusa.” Obecna sytuacja wymaga od świadków Bożych wytrwania.
48. Co będą więc czynić chrześcijańscy świadkowie Jehowy?
48 Co mamy więc robić, my, świadkowie Najwyższego Boga i Stwórcy? Dotąd wytrwaliśmy dzięki Jego niezawodnej pomocy, ale musimy nadal wytrwać. Ciągle jeszcze żyjemy w tym świecie w otoczeniu czcicieli fałszywych bogów oraz ich bożków i nadal będziemy w nim żyli, aż przeminie „godzina” sądu Bożego. Nie wolno nam zaprzestać ‚zachowywania przykazań Boga i wiary Jezusa’. Musimy nadal nieprzerwanie spełniać przykazania Boże i trwać w naszej wierze w Jezusa, bez względu na to, co nam jeszcze przyjdzie znosić z powodu takiego postępowania.
49. Czyjemu przewodnictwu powinniśmy się więc poddać w obecnym okresie sądu i do czego zobowiązuje nas nasze zadanie?
49 W związku z tym poddajemy się więc przewodnictwu anioła lecącego środkiem nieba. Podejmujemy „wiecznotrwałą dobrą nowinę”, którą „donośnym głosem” obwieszcza ten anioł albo ten zastęp aniołów, i przekazujemy ją „każdemu narodowi i pokoleniu, i językowi, i ludowi”. Nic na to nie poradzimy, że poselstwo, które dla nas, wielbicieli prawdziwego Boga, stanowi „dobrą nowinę”, nie jest dobrą nowiną dla czcicieli fałszywych bogów, którzy są nieprzyjaciółmi Jehowy Boga, Stwórcy. Ta dobra nowina zawiera też zapowiedź pomsty Boga, Stwórcy, a ci, których Bóg powołał do głoszenia, mają nakaz obwieszczać Jego pomstę.
50. Na kim również ciążył ten obowiązek i jak on wykazał podczas swych odwiedzin w Nazarecie, że go uznawał?
50 Ten obowiązek ciążył również na dobrotliwym, miłościwym Panu Jezusie, którego bezpośrednio po chrzcie w Jordanie Jehowa Bóg namaścił swym duchem świętym. W żydowskim miejscu zgromadzeń w mieście Nazarecie, gdzie Jezus spędził młodość, przeczytał on następujące słowa z proroctwa Izajasza i zastosował je do siebie: „Duch Pana Jehowy jest na mnie, ponieważ Jehowa namaścił mnie, abym opowiadał dobrą nowinę łagodnym. On mnie posłał, abym przewiązał tych, którzy mają skruszone serca, abym oznajmił wolność pojmanym i szerokie otwarcie oczu więźniom; abym ogłosił rok dobrej woli ze strony Jehowy i dzień pomsty ze strony naszego Boga; abym pocieszał wszystkich, którzy są w żałobie.” (Izaj. 61:1-2, NW; Łuk. 4:16-21) Nawet on musiał ogłaszać „dzień pomsty” Bożej. Ale on również obwieszczał „rok dobrej woli ze strony Jehowy”. Jego podobni owcom naśladowcy czynią dziś to samo.
RADOWANIE SIĘ Z JEGO POMSTY
51, 52. (a) Dlaczego wieść o pomście Jehowy jest powodom do radości? (b) Co uczynią wówczas na wzór Mojżesza wierni słudzy Jehowy?
51 Wieść o dniu pomsty ze strony naszego Boga Jehowy jest dobrą nowiną dla wszystkich tych na ziemi, którzy są łagodnie usposobieni, uciskani przez możnych; dla tych, którzy mieli skruszone serca, gdy widzieli rozbicie widzialnej organizacji prawdziwego wielbienia przez wrogów czystej i nieskalanej religii; dla tych, którzy się znaleźli w niewoli diabelskiej organizacji — Babilonu Wielkiego — będąc ograniczeni w swej wolności religijnej, oraz dla więźniów religijnych, których oczy są zamknięte, nie widzą, z powodu ciemności panującej w więzieniu religijnym, gdzie się mimo woli znaleźli.
52 Dla zwolenników niegodziwości tego świata i jego kultu fałszywych bogów wiadomość o „dniu pomsty naszego Boga” nie jest żadną pociechą, ale jest nią dla tych, którzy są w żałobie z powodu krzywd wyrządzonych zborowi wielbicieli prawdziwego Boga. Gdy wreszcie nadejdzie ten dzień i zobaczą, jak Bóg wywiera pomstę na ich wrogach, którzy są jednocześnie Jego wrogami, będzie to dla nich największą pociechą. Będą się radować jak niegdyś Mojżesz, gdy zobaczył, że ścigające ich wojska faraona zginęły w odmętach Morza Czerwonego. „Będę śpiewał Jahwe, że wywyższył chwałę swoją; konia i jeźdźca jego w morze zrzucił. Jahwe jest siłą śpiewu mego [jest mą siłą i mocą, NW]; On stał mi się zbawieniem. On jest Bogiem moim — będę Go wysławiał — Bogiem ojca mego — będę Go wywyższał. Jahwe jest mężem odważnym, Jahwe jest imię Jego. Jahwe będzie panował [jako król, NW] na wieki i zawsze.” — 2 Mojż. 15:1-3, Kr; Obj. 15:3-4.
53. Co musimy czynić dopóki jeszcze żyjemy w „roku dobrej woli ze strony Jehowy”?
53 Naszym obowiązkiem włożonym na nas przez Boga, Stwórcę, jest pomaganie ludziom z wszystkich narodów, pokoleń, języków i ludów, aby zrozumieli, że obecnie żyjemy jeszcze w „roku dobrej woli ze strony Jehowy” i żeby z tego skorzystali. W ten sposób zdołają się uratować w szybko zbliżającym się „dniu pomsty ze strony naszego Boga”. Musimy im pomóc poznać, kim jest Bóg Stwórca, aby mogli się nauczyć Go miłować, wychwalać i wielbić, okazując przy tym właściwą bojaźń.
54. (a) Dla kogo ziemia nie jest przeznaczona? (b) Kto ją oczyści z wszystkich czcicieli fałszywych bogów oraz jakie zadanie mają w związku z tym miłośnicy sprawiedliwości?
54 Bóg nie uczynił ziemi na mieszkanie dla czcicieli fałszywych bogów. Ludzie, którzy wielbią rzeczy stworzone, zamiast Stwórcę, nie mają prawa jej zamieszkiwać. Jednakże usunięcie z oblicza ziemi miliardów czcicieli fałszywych bogów nie jest naszym zadaniem ani naszym obowiązkiem. To jest sprawa Stwórcy, gdyż tylko On ma prawo zniszczyć to, co stworzył, jeśli stworzenie zbacza z Jego drogi. Oczyszczenie ziemi w „dniu pomsty” z wszystkich czcicieli fałszywych bogów jest Jego zadaniem i Jego oznajmionym zamysłem, natomiast naszym zadaniem jest z góry im o tym oznajmić. Nie nasza w tym wina, jeśli im się to nie podoba. Oni co prawda chętnie by skorzystali z wiecznych widzialnych i materialnych dobrodziejstw, które obiecuje „wiecznotrwała dobra nowina”, ale nie są gotowi przyjąć tych dobrodziejstw na warunkach Bożych. Oni nie chcą się wyrzec wielbienia swych fałszywych bogów i daleko idących swobód, jakie im zapewnia ich religia na rzecz życia wiecznego w ludzkiej doskonałości na wspaniałej rajskiej ziemi pod rządami Królestwa Bożego.
55. Komu powinniśmy się przypodobać?
55 Nie możemy się spodziewać, że dzięki naszemu głoszeniu „wiecznotrwałej dobrej nowiny” w krótkim okresie „godziny” sądu Boga, Stwórcy, zyskamy sobie ich życzliwość i uznanie. Musimy się podobać i służyć Bogu, Sędziemu, i musimy głosić Jego poselstwo tym, którzy są gotowi przyjąć pouczenie i wielbić prawdziwego Boga; Jemu powinniśmy oddawać chwałę.
56. W jaki sposób niebiosa i ziemia opowiadają chwałę Bożą i dlaczego to wychwalanie Stwórcy nie jest wystarczające?
56 W Psalmie 19:1-4 (Sz) czytamy znamienne słowa: „Niebiosa opowiadają chwałę Boga, a firmament głosi dzieło rąk Jego. Dzień dniowi przekazuje wieść, a noc nocy podaje wiadomość. Nie jest to mowa, nie ma wyrazów, nie słychać ich głosu, a jednak po całej ziemi rozbrzmiewa ich dźwięk i do krańców świata dochodzą ich słowa.” Nie spełnilibyśmy jednak naszego zadania, gdybyśmy głoszenie chwały Bożej i obwieszczanie dzieła Jego rąk pozostawili niemym, widzialnym niebiosom oraz urokowi dnia i nocy.
57. (a) Dlaczego wszystkim ludziom musi być obecnie udzielona pomoc w zrozumieniu pochodzącej od Boga dobrej nowiny? (b) Co musimy więc czynić, jeśli sami rozumiemy tę „wiecznotrwałą dobrą nowinę” i się nią cieszymy?
57 Zapatrywania religijne ogółu są dzisiaj tak wypaczone przez religię fałszywą, wyższą krytykę Biblii i pseudonaukę, że nie możemy oczekiwać, że ci ludzie osiągną właściwe zrozumienie przez spoglądanie na niebiosa lub obserwowanie we dnie i w nocy zjawisk zachodzących w bezkresnych przestworzach. Nie możemy się spodziewać, że oni rozpoznają w tym chwałę Bożą i nazwą to dziełem Jego rąk. Z tych nieożywionych niebios i ogromnej przestrzeni ozdobionej słońcem, księżycem, gwiazdami i chmurami nie mogą poznać miłościwego zamysłu Bożego, dotyczącego usunięcia wszelkiego zła i przekształcenia naszej rujnowanej obecnie ziemi w nieopisanie piękny raj, oraz zapewnienia wyzwolonym wielbicielom Boga, Stwórcy, wiecznego miejsca zamieszkania pod panowaniem Jego Królestwa. Bóg stworzył swe spisane Słowo, Biblię, w tym celu, aby podać do wiadomości zarówno nam, jak i tym ludziom „wiecznotrwałą dobrą nowinę”. Musimy im udostępniać to Słowo Boże i musimy im pomóc w usłuchaniu tej „dobrej nowiny”. — Rzym. 10:16-17.
58. Jaki bezcenny przywilej przypadł nam w udziale w obecnym „czasie końca”?
58 Nasz obecny przywilej znacznie przewyższa przywilej pasterzy z pól betlejemskich, którzy dawno temu ujrzeli anioła w chwale i usłyszeli, jak głosił „dobrą nowinę o wielkiej radości” wszystkim ludziom szukającym Boga i Jego dobrej woli. Dziewiętnaście wieków temu apostoł Jan ujrzał w wizji anioła lecącego „środkiem nieba” i głoszącego radośnie całej ziemi „wiecznotrwałą dobrą nowinę”. Obecnie dzięki łasce Bożej mamy przywilej przejąć to anielskie obwieszczenie radosnej wieści, aby ją pośpiesznie głosić na całym świecie. Czyniąc to posłusznie, odważnie i z miłością, będziemy się cieszyć widokiem niezliczonych rzesz ludzi z ‚każdego narodu, każdego pokolenia, każdego języka i z każdego ludu’, którzy porzucą religię fałszywą, aby bać się Boga i oddawać Mu chwałę. Będziemy się cieszyć, gdy się do nas przyłączą, aby wraz z nami wielbić naszego Stwórcę, ku udowodnieniu na zawsze Jego wyższości i ku naszemu wiecznemu zbawieniu.