-
Na krawędzi ArmagedonuStrażnica — 1984 | nr 12
-
-
Na krawędzi Armagedonu
OD CZTERECH i pół tysiąca lat dwie wielkie organizacje zmierzają ku zderzeniu. Starcie się ich ze sobą wtrąci świat w niszczycielską wojnę, jakiej jeszcze nie było w całych dziejach. Biblia nazywa ją „wojną wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”. Ale chyba lepiej jest znana pod brzmiącą bardziej złowieszczo nazwą: Armagedona (Obj. 16:14, 16).b
W odniesieniu do tej wojny nie zawsze używano takiego określenia. Chodzi tu jednak o dwa rodzaje nasienia, wymienione już w Księdze Rodzaju 3:15, gdzie znajdujemy wypowiedź Boga: „Ustanowię też nieprzyjaźń między tobą a niewiastą i między nasieniem twoim a nasieniem jej. To rozgniecie tobie głowę, a ty mu rozgnieciesz piętę”.
Z czasem Jehowa Bóg objawił, iż rzeczywistą siłą kryjącą się za wężem, do którego pozornie skierowano powyższe słowa, było niewidzialne stworzenie duchowe później ‛nazwane Diabłem i Szatanem’ (Obj. 12:9). „Nasienie” jego — zarówno niebiańskie jak i ziemskie — stanowi potężną organizację, która trzyma w śmiertelnym uścisku cały świat (Jana 8:44; Efez. 6:12; Hebr. 2:14). Natomiast „niewiastą”, o której tu mówił Jehowa Bóg, jest Jego wierna, przyrównana do żony organizacja niebiańska (Gal. 4:26). Ona również ma „nasienie”, czyli potomstwo, które jest przedmiotem nienawiści ze strony organizacji Szatana Diabła.
DLACZEGO MUSI DOJŚĆ DO WOJNY
Przez podsunięcie naszym prarodzicom myśli, że mogą być samorządni, Szatan zakłócił pokój w Raju, w którym zamieszkiwał człowiek (Rodz. 3:1-6). Przedstawił Boga jako samolubnego i nieudolnego władcę, którego prawa i zasady narzucają okrutne, zupełnie niepotrzebne ograniczenia. Najwyższy Władca wszechświata nie może bez końca tolerować tego oszczerstwa, szargającego Jego imię i dobrą sławę, mogłoby to bowiem wywołać wrażenie, że jest bezsilny, i z czasem odbiłoby się to zgubnie na całym wszechświecie.
W tej sytuacji Bóg sam wobec siebie był zobowiązany przystąpić do działania; nie mógł pozwolić, aby Jego imię było profanowane bez końca i aby Jego powszechne zwierzchnictwo nie zostało oczyszczone z zarzutów. (Porównaj z tym Księgę Izajasza 48:11, 12). Zwycięstwo nad organizacją Szatana w Armagedonie przyczyni się więc do wywyższenia niezrównanego imienia Bożego Jehowa (Ps. 83:19, Biblia Tysiąclecia). Ta wojna z Szatanem pociągnie za sobą ogromne straty w ludziach, gdyż Bóg zdruzgocze w niej ziemską organizację Diabła, jego system rzeczy. Będzie to przepowiedziany przez Jezusa w Ewangelii według Mateusza 24:21, 22 „wielki ucisk”, z którego jednak zostanie uratowane niejedno „ciało”. Ryzykowne dążenie człowieka do niezależności doprowadziło do ‛niszczenia’ ziemi przez wojny, skażenie naturalnego środowiska i w inny sposób. Natomiast w Armagedonie Bóg wyniszczy tych, którzy niszczą ziemię (Obj. 11:18). Przez usunięcie niszczycieli Bóg przygotuje drogę do Raju.
A kiedy i w jaki sposób rozegra się wojna Boża? Wielu uważa, że wybuchnie na Bliskim Wschodzie — głównie z uwagi na to, co się tam wydarzyło 14 maja 1948 roku. Tego dnia Izrael ogłosił swoją niepodległość, co wyglądało na triumf narodu, który setki lat był rozproszony, cierpiał prześladowania, a nawet dopuszczono się na nim ludobójstwa. I chociaż początkowo wyglądało na to, że to maleńkie państewko niezbyt pewnie stoi na nogach, to jednak od z górą 30 lat utrzymuje się na niespokojnym Bliskim Wschodzie. W narodzinach nowożytnego Izraela sporo ludzi dopatruje się Boskiej interwencji i widzi nieomylny znak bliskości Armagedonu.
Z drugiej strony nie wszyscy teolodzy podzielają ten pogląd. Pewien duchowny prezbiteriański oświadczył: „Moim zdaniem marnujemy czas, usiłując dzisiejsze symbole i wydarzenia wtłoczyć w proroctwa [biblijne] lub odnieść te proroctwa do określonych osób”. Niemniej jednak wiele książek i filmów oraz ewangelizatorów z ekranu telewizyjnego lansuje popularny pogląd, iż właśnie na Bliskim Wschodzie rozegra się Armagedon.
Czy rzeczywiście Armagedon będzie na Bliskim Wschodzie? Właściwie jak ma być stoczona ta „wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”? Co do niej doprowadzi? Jak będzie można przeżyć Armagedon? I co nastąpi po tej wielkiej wojnie?
-
-
Armagedon — preludium Raju!Strażnica — 1984 | nr 12
-
-
Armagedon — preludium Raju!
IZRAEL — nazwa ta często jest wymieniana w kołach religijnych, gdy się mówi o wielkiej wojnie Boga. Nic więc dziwnego, że oczy wielu są skierowane na Bliski Wschód! Jednakże apostoł Paweł, Hebrajczyk z urodzenia, napisał: „Nie wszyscy, którzy pochodzą z Izraela, są Izraelem (...). To znaczy, że nie dzieci cielesne [rodowici Żydzi] są dziećmi Bożymi”. Kiedy naród żydowski odrzucił Jezusa Chrystusa, nie uznając go za Mesjasza, zaprzepaścił przywilej zostania „Izraelem” Bożym (Rzym. 9:6-8, Nowy Przekład; Mat. 21:43). Właściwie już hebrajski prorok Mojżesz ostrzegał przed przykrymi konsekwencjami, na jakie by się narazili Izraelici, gdyby zeszli na drogę nieposłuszeństwa wobec Jehowy Boga (Powt. Pr. 28:58-68).
Z kogo więc składa się „Izrael”, o którym wspomniał Paweł? Oto jego wyjaśnienie: „Ten jest Żydem, który jest nim wewnętrznie, i to jest obrzezanie, które jest obrzezaniem serca, w duchu” (Rzym. 2:28, 29, NP). Proroctwa na temat Armagedonu odnoszą się przede wszystkim do sytuacji ogólnoświatowej, a nie do jakiegoś określonego miejsca na Bliskim Wschodzie.
NA DRODZE DO ARMAGEDONU
Wojny światowe, trzęsienia ziemi, niedobory żywności, wzrost bezprawia — wszystko to według słów Jezusa miało być „znakiem” jego niewidzialnej „obecności” i „zakończenia systemu rzeczy”. Jak to już często wykazywano w tym czasopiśmie na podstawie Pisma Świętego, od znamiennego roku 1914 żyjemy w ostatnich dniach teraźniejszego systemu. Dodatkowy dowód stanowi spełnianie się w dobie obecnej słów Jezusa: „Ta dobra nowina o Królestwie będzie głoszona po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom; a wtedy nadejdzie koniec” (Mat. 24:3-14). Członkowie prawdziwego „Izraela Bożego” dotarli z tym dziełem głoszenia do 205 krajów. „Koniec” musi być więc bardzo bliski.
Ale jak nadejdzie ów „koniec”? Dość pełny obraz tego można uzyskać, gdy się zestawi wątki proroctw porozrzucanych w różnych księgach Biblii.
Oto przykład: Według proroctwa Daniela radykalny „król północy” i rywalizujący z nim „król południa” istotnie są uwikłani w walkę o panowanie nad światem. I co dalej? Daniel przepowiedział, że wspomniany „król północy” zechce siłą zdobyć kontrolę nad cennymi dobrami materialnymi, określonymi jako „skarby złota i srebra oraz wszystkie kosztowności” (Dan. 11:40-43, Biblia Tysiąclecia).
Niemniej jednak przywódcy świata w jakiś sposób osiągną porozumienie. Obwołają „pokój i bezpieczeństwo” (1 Tes. 5:1-3). Ale wywołana tym euforia szybko się rozwieje. Działacze polityczni, znużeni wtrącaniem się religii światowej w ich sprawy, zjednoczą się, aby szybko i zdecydowanie ją unicestwić. Właściwie jednak sam Jehowa Bóg dopilnuje, żeby wytępić religię fałszywą jako część organizacji Szatana obarczoną szczególnie wielką winą (Obj. 17:1-18).
Natomiast prawdziwy „Izrael” pozostanie przy życiu, chociaż nie nastąpi to przez zabranie go ze sceny ziemskiej w sposób nadnaturalny, jak utrzymują niektórzy współcześni kaznodzieje. Prorok Ezechiel przedstawia obrazowo, co się wtedy stanie. Najpierw przytacza wypowiedź Szatana (nazwanego tutaj Gogiem): „Napadnę ludzi spokojnych [lud Jehowy], którzy mieszkają bezpiecznie”. Powodowany nieprzejednaną nienawiścią do „niewiasty” Bożej, faktycznie zaatakuje on prawdziwych chrześcijan (Ezech. 38:2, 11, 12, NP). Rozstrzygające zmaganie przepowiedziane setki lat temu osiągnie wtedy punkt szczytowy.
Jehowa zareaguje na atak Goga stanięciem w obronie swego ludu, który dzięki temu zostanie zachowany, co się przyczyni do uświęcenia imienia Bożego. A będzie to możliwe dzięki temu, że Jehowa sprowadzi Armagedon (Ezech. 38:18-23).
„MIEJSCE, KTÓRE ZWIE SIĘ (...) HAR-MAGEDON”
W biblijnej Księdze Objawienia przepowiedziano, że „do królów całej zamieszkanej ziemi” miały wyjść „nieczyste inspirowane wypowiedzi”, aby ich „zgromadzić na wojnę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”. Poszczuci inspirowaną przez Szatana propagandą „królowie” ci udadzą się „na miejsce, które zwie się po hebrajsku Har-Magedon [„Góra Megiddo”]” (Obj. 16:13-16).
W gruncie rzeczy nigdzie nie ma góry o takiej nazwie. Prawdą jest, że w czasach biblijnych stoczono wiele bitew w pobliżu miasta Megiddo. Nie było tam jednak ani nie ma góry — jest jedynie pagórek. Nie mogłyby też wszystkie armie świata zebrać się na równinie Ezdrelon, poniżej Megiddo, jak sobie to niektórzy wyobrażają. Chociaż więc określenie „Har-Magedon” najwidoczniej nawiązuje do nazwy Megiddo, jego właściwy sens mieści się w znaczeniu tego wyrazu, którym jest „góra zgromadzenia wojsk”. Wszystko to wskazuje na okoliczność, że Armagedon to nie miejsce, tylko sytuacja — gromadzenie się lub szykowanie świata przeciw Jehowie Bogu i Jego ludowi.
W tym momencie ruszy do walki sam Jehowa. Najrozmaitsze organizacje polityczne „żywcem”, a więc jeszcze w stanie funkcjonowania, doznają zagłady (Obj. 19:20, NP). Kiedy się załamią rządy będące u władzy, wybuchnie panika! Mieszkańcy ziemi popadną w nieopisane przerażenie, gdy Jehowa sięgnie po swój arsenał nadprzyrodzonych broni (Ezech. 38:18-23; Zach. 14:12, 13). „Zabitych przez Pana będzie w owym dniu od krańca ziemi po kraniec” (Jer. 25:33, NP).
Jezus Chrystus, naczelne „nasienie” niebiańskiej organizacji Bożej, Jego „niewiasty”, poprowadzi sprawiedliwe zastępy anielskie ku zwycięstwu. Szatan zostanie pokonany i wtrącony do „przepaści” nieaktywności na tysiąc lat (Obj. 20:1-3). Podczas tej wielkiej wojny Bożej lud Jehowy dozna ochrony z góry i wyjdzie z niej cało (Mat. 24:21, 22, 37-39).
PO WSZYSTKIM — POKOJOWY RAJ!
Bezpośrednio po Armagedonie nasza planeta będzie niewątpliwie nosiła ślady wielkich zniszczeń. Przywrócenie na ziemi rajskich warunków wyda się zadaniem przeogromnym. Pod kierownictwem niebiańskiego rządu Bożego zostanie ono jednak zrealizowane. Z czasem cały glob stanie się równie piękny jak pierwsze miejsce zamieszkania człowieka, ogród Eden, a ludzie sprawiedliwi „zachwycać się będą obfitością pokoju”, który zapanuje na całej kuli ziemskiej (Ps. 37:11).
W końcu ziemia stanie się Rajem, pełnym mieszkańców cieszących się licznymi błogosławieństwami duchowymi i materialnymi. Wszak ‛pośród ludzi będzie przybytek Boga’! A gdy się podporządkują kierownictwu niebiańskiego rządu, Bóg „otrze wszelką łzę z ich oczu i nie będzie już śmierci, nie będzie też żałoby ani krzyku, ani bólu” (Obj. 21:1-4). Miejsce chorób, smutku, a nawet śmierci zajmie wspaniały stan doskonałości.
GDZIE SZUKAĆ BEZPIECZEŃSTWA?
Przeżycie Armagedonu i wejście do tego pokojowego Raju powinieneś więc traktować jako sprawę największej wagi. Bezpieczeństwa nie znajdziesz w świecie pośród rozlicznych sekt religijnych, do których należy też Chrześcijaństwo. Nie do nich odnosi się wypowiedź Jezusa, że jego uczniowie „nie należą do świata” (Jana 17:16). Oni nie głoszą ludziom „dobrej nowiny o królestwie” (Mat. 24:14). Tak zwane religie chrześcijańskie podzieliły się na setki odłamów i nie przejawiają miłości, o której Jezus powiedział, że miała wyróżniać jego prawdziwych naśladowców (Jana 13:35).
Gdzież wobec tego mamy szukać bezpieczeństwa? Przy prawdziwym „Izraelu Bożym” (Gal. 6:16). Ci pomazańcy, to znaczy chrześcijanie namaszczeni duchem Bożym, nie są rozproszeni pośród sekt chrześcijaństwa, lecz wchodzą w skład jednej zwartej organizacji. Namaszczonym naśladowcom Jezusa towarzyszy dziś grubo ponad 2 000 000 innych ludzi, którzy spodziewają się przeżyć „wielki ucisk” (Obj. 7:9, 14). Wszyscy tak zorganizowani czciciele Boga ‛wzywają imienia Jehowy’ i mają szansę ‛ujść cało’ (Joela 2:32 [3:5, NP]). Ponadto członkowie wiernego „Izraela” nie tylko wzywają imienia Bożego, lecz nawet noszą to imię jako Świadkowie Jehowy. Chętnie ci pomogą dowiedzieć się więcej o możliwościach przetrwania wielkiej wojny Boga z nadzieją na życie wieczne w pokojowym Raju.
[Ilustracja na stronie 4]
Po okrzyku: „Pokój i bezpieczeństwo!” nastąpi powszechny atak na religię
[Ilustracja na stronie 5]
Armagedon to nie ten obszar w pobliżu Megiddo, lecz symbol określonej sytuacji światowej
-
-
„Miłość, która była w tobie na początku”Strażnica — 1984 | nr 12
-
-
„Miłość, która była w tobie na początku”
„Mam coś przeciw tobie: że zatraciłeś miłość, która była w tobie na początku. Pamiętaj więc, od czego odpadłeś; okaż skruchę” (Obj. 2:4, 5).
1, 2. (a) Jakiej rady Jezus udzielił zborowi w Efezie? (b) Jaką reakcję mogły spowodować te słowa?
CZY jako świadek Boży wiernie służysz Jehowie już od wielu lat? Jeżeli tak, to jak byś się poczuł, gdyby ktoś darzony przez ciebie wielkim szacunkiem wypowiedział pod twoim adresem powyższe słowa? Czy byś się obraził z tego powodu albo pomyślał, że chodzi o kogoś innego?
2 Otóż przytoczone słowa pochodzą z pewnego orędzia, które blisko 1900 lat temu skierował do zboru (czyli: eklezji) w Efezie na terenie Azji Mniejszej sam zmartwychwstały Jezus Chrystus. Oświadczenie takie musiało do głębi poruszyć członków tego zboru. Chrześcijanie ci od ponad 40 lat trwali przy imieniu Jezusa i przeciwstawiali się wpływowi odstępców (Dzieje 18:18, 19; Efez. 1:1, 2). Jezus powiedział: „Znam twoje poczynania i twój trud oraz wytrwałość; wiem też, że nie potrafisz ścierpieć złych ludzi i że wystawiasz na próbę tych, którzy się podają za apostołów, choć nimi nie są, i że ich znalazłeś kłamcami” (Obj. 2:2). Efezjanie, jak my to mówimy, wciąż jeszcze byli w „prawdzie”. Na czym więc polegał problem?
3. Co można było zarzucić chrześcijanom w Efezie?
3 Utracili ‛miłość, którą mieli na początku’. Już nie służyli Jehowie z taką samą żarliwą miłością chrześcijańską, jak dawniej. W rezultacie wykazywali mniejszą aktywność. Dlatego Jezus ich upomniał: „Pamiętaj (...), od czego odpadłeś; okaż skruchę i rób, co czyniłeś poprzednio” (Obj. 2:5).
4. Jaką przestrogą mogą być dla nas przeżycia efezjan?
4 Jest to także ostrzeżeniem dla dzisiejszych sług Jehowy. Widocznie nawet doświadczeni chrześcijanie, którzy już długie lata są aktywni, mogą ostygnąć w swej miłości. Chociażby na pozór dalej wydawali się silni, to jednak ubywa im tej głębokiej miłości do Jehowy, która niegdyś gościła w ich sercach. Paweł w swym liście wzywał Koryntian: „Ten, kto mniema, że stoi, niech się strzeże, aby nie upadł” (1 Kor. 10:12). Łatwiej nam będzie zastosować się do tego, gdy rozważymy, w jaki sposób u Efezjan wzbudziła się miłość i jakiej udzielono im pomocy, żeby dalej w niej trwali.
-