-
Rzut oka na Boży nowy porządek rzeczyStrażnica — 1964 | nr 20
-
-
aby milczał; ale on tym więcej wołał”. Wiara jego została nagrodzona. Jezus zawołał go i przywrócił mu wzrok. Tak się też stanie z cieleśnie teraz niewidomymi, którzy dają wyraz wierze tak silnej jak u Bartymeusza i starają się o prawo wejścia do nowego porządku Bożego. — Marka 10:46-52.
OSWOBODZENIE OD DEMONÓW, ŚMIERCI I NIEDOSTATKU
W tym świecie, którego niewidzialnym władcą jest Szatan, częste są choroby umysłowe. Niejeden z tych przypadków to nic innego, jak opętanie przez demony, które kierują dziś skoncentrowane ataki na umysły ludzkie. Ale już na samym początku nowego porządku Bożego jednym z pierwszych przedsięwzięć Chrystusa Jezusa będzie obezwładnienie Szatana i jego demonów. Zostało to proroczo zapowiedziane w omawianej już wizji Jana. Szatan będzie wraz z legionami demonów wrzucony do przepaści, „aby nie zwodził więcej narodów”. (Obj. 20:1-3) Nawet już za pobytu na ziemi Jezus uczynił cudy, dobrze unaoczniające jego władzę nad siłami demonicznymi. W Ewangelii Marka 5:1-20 czytamy o człowieku opętanym nie tylko przez jednego, ale przez wiele demonów. Jezus jednak wypędził je wszystkie z tego człowieka.
Spośród wszystkich wrogów człowieka najbardziej nieustępliwa jest śmierć. Najmilsze sny ludzkie i plany rozwiewają się w obliczu śmierci. A jednak nawet wielu z tych, co już umarli, powróci do życia w Bożym nowym systemie rzeczy. Jezus powiedział: „A wola Ojca, który mię posłał, jest ta, abym ze wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, ale abym to wzbudził w dzień ostateczny.” Wiedząc, że czyny głośniej mówią niż słowa, Jezus potwierdził swój pogląd przekonywającymi unaocznieniami. Najbardziej zadziwiającym przykładem było zmartwychwzbudzenie jego przyjaciela Łazarza. Rozkładający się trup człowieka, który umarł przed czterema dniami, zwłoki obracające się w proch, którym już żadna moc ludzka nie mogła pomóc, powróciły oto do życia, gdy Jezus donośnym głosem zawołał: „Łazarzu! wynijdź tu!” Jakaż to radość serdeczna dla strapionych, kiedy już dziś oglądają w duchu, jak w Bożym nowym systemie rzeczy ich zmarli podobnie dadzą posłuch temu samemu stanowczemu wezwaniu! — Jana 6:39; 11:1-44, NT.
Jehowa obiecuje w swoim nowym porządku dostatnie, szczęśliwe życie; że to nie będzie stanowiło problemu, pokazał Jezus, dostarczając pożywienia i napoju, gdy zachodziła taka potrzeba. Jego pierwszy cud, dokonany na uczcie weselnej w Kanie Galilejskiej, polegał na przygotowaniu około 400 do 600 litrów najprzedniejszego wina. Nikt nie będzie się obawiał, że wystąpią tam braki żywności, gdy sobie przeczyta, jak Jezus nakarmił pięć tysięcy mężczyzn, oprócz niewiast i dzieci. A czym? Zaledwie pięcioma bochenkami chleba i dwoma rybami. Ten cud musiał pozostawić naprawdę głębokie wrażenie w umysłach uczniów, gdyż jest jedynym cudem, o którym wspomina każdy z pisarzy Ewangelii. — Mat. 14:14-22; Jana 2:1-11; 6:1-13.
Może się zastanawiasz, jak się to wszystko da przeprowadzić w skali całej ziemi. Czy Jezus będzie musiał wrócić na naszą planetę i spędzić wiele lat na wędrówce od miejsca do miejsca, by leczyć rany i choroby? Nie ma potrzeby, żeby Jesus dla przeprowadzenia dzieła uzdrawiania był osobiście przy tym obecny. Pewnemu oficerowi Jezus uzdrowił służącego, chociaż nigdy nie widział go na oczy. Podobnie uczynił z córką Fenicjanki i synem dworzanina królewskiego z Kapernaum. (Mat. 8:5-13; 15:22-28; Jana 4:46-54) Teraz zasiada on na tronie niebiańskim i ‚dana mu jest wszelka moc na niebie i na ziemi’. (Mat. 28:18) Z wysokości nieba Jezus i jego aniołowie mają dostęp do wszystkich zakątków wszechświata. Stamtąd mogą udzielać wiernym ludziom na całej ziemi dobrodziejstw ofiary okupu. Wszyscy wierni będą się coraz bardziej zbliżać do doskonałości; cud Boży sprawi, że przestaną umierać, a zdrowie ich będzie się stopniowo, lecz stale poprawiać. Znikną wojny, problemy rasowe i wszelkiego rodzaju ucisk. Nowy porządek Boży od samego początku będzie nieustającym cudem.
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1964 | nr 20
-
-
Pytania czytelników
● Jak można pogodzić doniesienie o śmierci króla judzkiego Ochozjasza z 2 Królewskiej 9:27 ze sprawozdaniem 2 Kroniki 22:8, 9?
Sprawozdanie z 2 Królewskiej 9:27 brzmi: „Ochozjasz, król judzki, widząc to uciekał drogą do domu ogrodowego; i gonił go Jehu, i rzekł: ‚I tego też zabijcie na wozie jego!’ I zranili go na wstępowaniu do Gawer, które jest koło Jeblaam, a on uciekł do Magedda i tam umarł.” W 2 Kroniki 22:8, 9 można przeczytać: „Gdy tedy Jehu wytracał dom Achaba, znalazł książąt judzkich i synów braci Ochozjasza, którzy mu służyli, i zabił ich. Samego też Ochozjasza szukając, pojmał go kryjącego się w Samarii, a przywiedzionego przed siebie zabił; i pogrzebali go.” — Oba cytaty według przekładu Wujka.
Pozornie trudna kwestia się wyjaśni, gdy weźmiemy pod uwagę, że pisarze Biblii nie zawsze donoszą o wydarzeniach w dokładnym porządku chronologicznym. Ponadto nie mieli jeszcze interpunkcji, jak my dzisiaj, którą mogliby zaznaczać dygresje, czyli myśli wtrącone do kolejnego porządku wydarzeń. W księdze Królewskiej pisarz prócz krótkiej wzmianki o Ochozjaszu i jego ucieczce po prostu donosi, co jeszcze wie o życiu Ochozjasza i jego śmierci, bez podkreślenia, czy to się odgrywało w porządku chronologicznym. Z tego powodu wzmiankę o wydarzeniach, jakie miały miejsce dopiero później, „Przekład Nowego Świata” umieszcza w nawiasach, a hebrajski spójnik waw, którym rozpoczyna się wtrącenie, tłumaczy jako „potem”. O tym hebrajskim słowie waw powiedziano we wstępie do „Pism Hebrajskich w Przekładzie Nowego Świata” (w języku angielskim, tom 1, str. 18, wydanie 1953), co następuje:
„Chociaż waw („i”) występuje w hebrajskim bardzo często, nie pomijamy i nie opuszczamy go po prostu jako słowo niepotrzebne, ociężałe lub charakterystyczne dla przestarzałego stylu, lecz oddajemy je przez odpowiednie spójniki lub inne zwroty, które nasuwa treść tekstu hebrajskiego. Znaczenie jego uzależniliśmy od stosunku do czasownika, z którym się wiąże. W związku z tym słówko waw oprócz swego podstawowego znaczenia ‚i’ stało się podstawą do wydobycia jeszcze wielu innych odcieni znaczeniowych.”
Jehu więc kontynuował ściganie króla Ochozjasza, wysławszy za nim swoich ludzi. Wydaje się, że w sprawozdaniu Kroniki wydarzenia występują w kolejności, w jakiej się faktycznie działy, chociaż miejsce, gdzie Ochozjasz na rozkaz Jehu został śmiertelnie zraniony, oraz miejscowość, gdzie w końcu zmarł, nie są tam podane, jak w sprawozdaniu księgi Królewskiej.
Z zestawienia obu doniesień wynika, że prawdopodobnie wydarzyło się, co następuje: W drodze do Jezreel Jehu spotkał Jorama i Ochozjasza. Jorama powalił, natomiast Ochozjasz uciekł. Jehu zrazu nie ścigał Ochozjasza, lecz udał się do Jezreel, aby tam dokończyć swego dzieła egzekutora. Tymczasem Ochozjasz starał się uratować i powrócić do Jeruzalemu, lecz dotarł tylko do Samarii, gdzie się ukrył. Ścigający go ludzie Jehu wykryli go tam, pojmali i dostarczyli do Jehu, który się zatrzymał koło Jeblaam, miasteczka w pobliżu Jezreel. Gdy Jehu zobaczył Ochozjasza, rozkazał swoim ludziom zabić go na jego wozie. Zranili go śmiertelnie na drodze do Gawer, w pobliżu Jeblaam. Ochozjasz umknął jeszcze raz i uciekł do Mageddo, gdzie umarł z powodu odniesionych ran.
-