GESTY I POZYCJA CIAŁA
Biblia zawiera liczne wzmianki o różnych pozycjach ciała i gestach, które można zaobserwować także wśród dzisiejszych mieszkańców Bliskiego Wschodu. Gestykulują oni żywiej i wyrażają swoje uczucia bardziej otwarcie niż mieszkańcy większości krajów zachodnich. Takie gesty lub pozy, nawet jeśli nie towarzyszą im słowa, są niezwykle wymowne.
Modlitwa i składanie hołdu. Pozycja stojąca. Hebrajczycy i przedstawiciele wielu innych narodów wspomnianych w Biblii nie mieli jakiejś ogólnie obowiązującej pozycji, którą by przybierali do modlitwy. Zawsze jednak była to postawa pełna szacunku. Często modlono się na stojąco. Jezus wspomniał o modleniu się właśnie w takiej pozycji (Mk 11:25). Zaraz po chrzcie najwyraźniej sam modlił się, stojąc, gdy otworzyło się niebo i zstąpił na niego duch święty w postaci gołębia, a z nieba rozległ się głos Boga (Łk 3:21, 22).
Często zanoszono też modlitwy w pozycji klęczącej. Jezus modlił się na kolanach w ogrodzie Getsemani (Łk 22:41). Również Salomon klęczał, gdy podczas uroczystości oddania do użytku świątyni reprezentował w modlitwie naród izraelski (1Kl 8:54). Chociaż Biblia wielokrotnie używa w kontekście modlitwy słowa „kolana”, być może niekiedy modlący się klęczał na jednym kolanie, jak to czasami robią współcześni mieszkańcy Wschodu (Dz 9:40; 20:36; 21:5; Ef 3:14).
Kłanianie się. Gdziekolwiek Żydzi się modlili, zwracali twarze w kierunku Jerozolimy i tamtejszej świątyni (1Kl 8:42, 44; Dn 6:10). Ezechiel ujrzał w wizji 25 mężczyzn obróconych plecami do świątyni Jehowy i kłaniających się ku wsch. (Eze 8:16). Świątynie czcicieli słońca budowano w ten sposób, że wejścia znajdowały się od zach., tak iż wchodzący mieli twarze zwrócone na wsch. Natomiast w świątyni Jehowy wejście było od strony wsch., a zatem Jego czciciele odwracali się plecami do miejsca, gdzie wschodziło słońce.
Wyciąganie rąk. Niekiedy w czasie modlitwy rozkładano ręce, podnoszono je ku niebu lub wyciągano przed siebie w błagalnym geście (1Kl 8:22; 2Kn 6:13; Neh 8:6). Czasami kierowano ku niebu twarz lub tylko podnoszono oczy (Hi 22:26; Mt 14:19; Mk 7:34; Jn 17:1).
Pozycja siedząca; padanie na twarz. W trakcie modlitwy nieraz przybierano pozycję siedzącą; modląca się osoba klękała, po czym siadała na swych piętach (1Kn 17:16). W takiej pozycji można było skłonić głowę lub oprzeć ją na piersi albo tak jak zrobił Eliasz, pochylić się ku ziemi i wtulić twarz między kolana (1Kl 18:42). Pismo Święte nierzadko wspomina też o padaniu na twarz. Na ogół polegało to na tym, że ktoś klękał i pochylał się do przodu, opierając się na rękach, a jeszcze częściej, że dotykał głową ziemi, wspierając się na łokciach (Rdz 24:26, 48; Lb 16:22, 45; Neh 8:6; Mt 26:39). Osoba pogrążona w żałobie lub zatopiona w żarliwej modlitwie niekiedy leżała wyprostowana z twarzą zwróconą do ziemi. W wypadku szczególnej udręki mogła mieć na sobie wór (1Kn 21:16). Wyznawcy fałszywych religii kłaniali się swym bożkom i padali przed nimi na twarz (Wj 20:5; Lb 25:2; 2Kl 5:18; Dn 3:5-12). Poza tym często je całowali (1Kl 19:18).
Gesty o charakterze religijnym. Hiob wskazał, jak niebezpieczne by to było, gdyby serce skłoniło go do kultu słońca czy księżyca; mógłby wtedy zacząć wykonywać w ich stronę jakieś gesty o charakterze religijnym — np. przesyłać im ręką pocałunki, jak to czynili pogańscy czciciele księżyca i różnych bożków. Hiob rozumiał, że oznaczałoby to zaparcie się prawdziwego Boga, za które musiałby zostać pociągnięty do odpowiedzialności (Hi 31:26-28).
Postawa chrześcijan podczas modlitwy. Jezus szczerze modlił się w miejscach publicznych; podobnie czynili Paweł i inni chrześcijanie. Zalecał też, by modlić się na osobności (Mt 6:5, 6). Potępiał ostentacyjnie długie modlitwy odmawiane dla zrobienia wrażenia na obserwatorach, z czego znani byli niektórzy uczeni w piśmie (Mk 12:40; Łk 20:47). Niemniej naśladowcy Chrystusa przejęli wiele zwyczajów z synagogi żydowskiej (jeśli tylko nie były one sprzeczne z wolą Bożą). Dlatego Chrześcijańskie Pisma Greckie wspominają o takich samych pozycjach ciała przy modlitwie, jak wymienione powyżej. Nigdzie nie sugerują, że człowiek powinien przybierać wtedy nabożny, świętoszkowaty wyraz twarzy. Nie mówią też, że konieczne są jakieś konkretne gesty w rodzaju składania czy splatania dłoni. W gruncie rzeczy modlitwy można wypowiadać bezgłośnie i bez żadnych zewnętrznych oznak, także w trakcie wykonywania obowiązków lub w nagłej sytuacji (por. Neh 2:4). Chrześcijan zachęcono, by zwracali się do Boga „w każdej formie modlitwy i błagania” (Ef 6:18).
Szacunek, pokora. Klękanie. Chcąc okazać szacunek innym, zwłaszcza osobom sprawującym władzę, mieszkańcy Wschodu w zasadzie zachowywali się podobnie jak podczas modlitwy. Na przykład zwracając się do kogoś z prośbą lub błaganiem, klękali przed nim. Nie oznaczało to oddawania czci tej osobie, ale było wyrazem głębokiego respektu dla piastowanego przez nią stanowiska lub urzędu (2Kl 1:13; Mt 17:14; Mk 1:40; 10:17).
Kłanianie się często towarzyszyło przywitaniu i kontaktom handlowym, stanowiło też przejaw wielkiego poważania. Gdy Jakub spotkał Ezawa, pokłonił mu się siedem razy (Rdz 33:3). Salomon, choć był królem, na znak szacunku kłaniał się swej matce (1Kl 2:19).
Oddanie pokłonu mogło być również symbolem uznania swej porażki (Iz 60:14). Pokonani niekiedy stawali przed zwycięzcą odziani w wory i z powrozami na głowach, prosząc go o miłosierdzie (1Kl 20:31, 32). Zdaniem niektórych powrozy te były zawiązane wokół szyi, co miało wyrażać uległość i poddaństwo.
Chociaż zwyczaj okazywania pokłonem szacunku osobom piastującym władzę był u Żydów powszechny, Mardocheusz nie chciał się kłaniać Hamanowi. Haman jako Agagita prawdopodobnie należał do Amalekitów, a Jehowa powiedział o tym narodzie, że całkowicie wymaże spod niebios pamięć o nim i będzie toczył z nim wojnę z pokolenia na pokolenie (Wj 17:14-16). Ponieważ pokłon lub padnięcie na twarz sugerowałyby pokojowe nastawienie do Hamana, Mardocheusz nie chciał tego robić, by nie łamać przykazania Bożego (Est 3:5).
Padanie na twarz. Jozue padł na twarz przed anielskim „księciem wojska Jehowy” — nie po to, by oddać mu cześć, lecz by pokazać, że uznaje jego zwierzchnią pozycję oraz fakt, że został posłany z rozkazami od Jehowy (Joz 5:14).
Kiedy Jezus przebywał na ziemi, ludzie padali przed nim na twarz, gdy go o coś prosili lub chcieli mu złożyć hołd, a on ich za to nie ganił (Łk 5:12; Jn 9:38). Został przecież wyznaczony na przyszłego Króla; sam powiedział: „Przybliżyło się królestwo Boże” (Mk 1:15). Był dziedzicem tronu Dawida, więc należał mu się szacunek, jaki okazywano królowi (Mt 21:9; Jn 12:13-15).
Natomiast apostołowie Jezusa Chrystusa nie pozwalali, by ktokolwiek padał przed nimi na twarz. Było tak dlatego, że w sytuacjach opisanych w Biblii ludzie chcieli w ten sposób oddać im cześć, jak gdyby moc ducha świętego, dzięki której apostołowie dokonywali uzdrowień i innych potężnych dzieł, pochodziła od nich samych. Apostołowie rozumieli, że ta moc pochodzi od Boga, któremu powinno się przypisać zasługę za te czyny, i że wszelka cześć należy się wyłącznie Jemu poprzez Jezusa Chrystusa, a oni są tylko Ich przedstawicielami (Dz 10:25, 26).
W związku z szacunkiem okazywanym Jezusowi często używa się w Piśmie Świętym słowa proskynéo, które przede wszystkim znaczy „składać hołd”, ale bywa też tłumaczone na „czcić” (Mt 2:11; Łk 4:8). Jezus nie przyjmował czci, ta bowiem należy się tylko Bogu (Mt 4:10), uznawał jednak hołd składany mu w uznaniu władzy, jaką powierzył mu Bóg. Anioł, którego Jezus Chrystus posłał z objawieniem do Jana, odmówił przyjęcia czci od tego apostoła i podał zasadę, że ludzie powinni oddawać cześć wyłącznie Bogu (Obj 19:10; zob. HOŁD; ODDAWANIE CZCI).
Nakrywanie głowy przez kobiety stanowiło wyraz szacunku. Zwyczaj ten przejęto w zborze chrześcijańskim. Omawiając obowiązującą chrześcijan zasadę zwierzchnictwa, apostoł Paweł oznajmił: „Każda zaś kobieta, która się modli lub prorokuje z głową odkrytą, hańbi swą głowę (...). Właśnie dlatego kobieta powinna mieć na głowie znak władzy ze względu na aniołów” (1Ko 11:3-10; zob. ZWIERZCHNICTWA, ZASADA).
Zdjęcie sandałów było oznaką szacunku i głębokiego respektu. Mojżeszowi polecono uczynić to przy płonącym krzewie, a Jozuemu — gdy rozmawiał z aniołem (Wj 3:5; Joz 5:15). Ponieważ przybytek i świątynia były święte, kapłani podobno pełnili tam służbę boso. Rozwiązywanie komuś rzemyków u sandałów lub noszenie mu sandałów uznawano za poślednią posługę, będącą wyrazem pokory i uległości sługi wobec pana. Do dziś na Bliskim Wschodzie zdarza się, że osobie wchodzącej do domu zdejmuje się sandały, a niekiedy robi to służący (Mt 3:11; Jn 1:27; zob. SANDAŁ).
Polewanie komuś rąk wodą. O Elizeuszu mówiono, że „polewał wodą ręce Eliasza”, co znaczyło, iż był jego sługą. Czynność tę wykonywano zwłaszcza po posiłkach. Na Bliskim Wschodzie nie używano wtedy noży i widelców, lecz jedzono palcami, a potem służący polewał ręce swego pana, by ten mógł je umyć (2Kl 3:11). Podobny zwyczaj, polegający na myciu stóp, stanowił przejaw gościnności i szacunku, a w pewnych sytuacjach także pokory (Rdz 24:32; 43:24; Jn 13:5; 1Tm 5:10).
Zgoda, współudział. Podanie sobie rąk lub uderzenie w dłonie oznaczało zawarcie zgody lub potwierdzenie jakiejś umowy czy kontraktu (Ezd 10:19). Pismo Święte ostrzega przed poręczaniem w ten sposób cudzej pożyczki (Prz 6:1-3; 17:18; 22:26). Rękę podawano sobie również na znak współudziału w jakimś przedsięwzięciu (2Kl 10:15; Gal 2:9).
Błogosławieństwo. Kładzenie rąk na czyjejś głowie; wznoszenie rąk. Ponieważ hebrajskie słowo barách nawiązuje zarówno do błogosławienia, jak i do zginania kolan i klęczenia, możliwe, że człowiek, któremu udzielano błogosławieństwa, klękał i schylał głowę, a ten, kto go błogosławił, kładł na niej ręce (Rdz 48:13, 14; Mk 10:16). Gdy ktoś błogosławił większą grupę ludzi, na ogół wznosił ręce w ich kierunku (Kpł 9:22; Łk 24:50).
Przysięga. Wznoszenie rąk; kładzenie ręki pod czyjeś udo. Podczas składania przysięgi zazwyczaj podnoszono prawą rękę. Sam Bóg mówi o sobie w przenośni, że tak czyni (Pwt 32:40; Iz 62:8). W wizji ukazanej Danielowi anioł przy wypowiadaniu przysięgi podniósł ku niebu prawą i lewą rękę (Dn 12:7). Innym gestem potwierdzającym przysięgę było położenie ręki pod czyjeś udo („biodro”, BT, Bw), jak to zrobił sługa Abrahama, gdy przysięgał, że wybierze żonę dla Izaaka spośród krewnych Abrahama (Rdz 24:2, 9), a także Józef, gdy przysiągł Jakubowi, że nie pochowa go w Egipcie (Rdz 47:29-31). Słowo „udo” odnosi się do górnej części nogi, między biodrem a kolanem. Zdaniem żydowskiego rabina Raszbama w ten sposób osoba dysponująca większą władzą zaprzysięgała kogoś, kto jej podlegał, np. pan sługę albo ojciec syna, który również był mu winien posłuszeństwo. Według innego żydowskiego uczonego, Abrahama ibn Ezry (Aben Ezra), w tamtych czasach słudzy z reguły przysięgali właśnie w ten sposób — kładli rękę pod udo pana, który na niej siadał. Pokazywało to, że sługa podlega władzy swego pana (The Soncino Chumash, red. A. Cohen, Londyn 1956, s. 122).
Smutek, wstyd. Posypywanie głowy prochem; rozdzieranie szat; noszenie wora. Smutek na ogół wyrażano płaczem (Rdz 50:1-3; Jn 11:35), a czasami także zwieszeniem głowy (Iz 58:5) lub siedzeniem na ziemi (Hi 2:13; Iz 3:26). Na znak smutku rozdzierano szaty (1Sm 4:12; Hi 2:12; zob. ROZDZIERANIE SZAT), a niekiedy też sypano na głowę popiół (Joz 7:6; 2Sm 13:19). Gdy król Aswerus wydał Żydów ich wrogom na zagładę, „dla wielu posłaniem stał się wór i popiół” (Est 4:3). Jehowa kazał Jerozolimie opasać się worem i tarzać w popiele z powodu czekających ją nieszczęść (Jer 6:26). Micheasz polecił Filistynom z miasta Afra: „Tarzajcie się w prochu” (Mi 1:10).
Strzyżenie głowy; wyrywanie włosów; bicie się w piersi. Oznakę smutku lub wstydu, niekiedy graniczącego z oszołomieniem, stanowiło strzyżenie głowy (Hi 1:20), rwanie sobie włosów z brody (Ezd 9:3), nakrywanie głowy (2Sm 15:30; Est 6:12), zasłanianie wąsów (Eze 24:17; Mi 3:7) oraz kładzenie sobie rąk na głowę (2Sm 13:19; Jer 2:37). Zdaniem niektórych ten ostatni gest symbolizował, że daną osobę spotkało nieszczęście zesłane przez Boga. Izajasz chodził nago i boso, co zapowiadało wstyd, jakiego miały doznać Egipt i Etiopia (Iz 20:2-5). Bicie się w piersi było oznaką szczególnego smutku lub skruchy (Mt 11:17; Łk 23:27), a uderzanie się w udo wskazywało na żal, wstyd, upokorzenie lub żałobę (Jer 31:19; Eze 21:12).
Gniew, szyderstwo, obelgi, złorzeczenie. Kiwanie głową; policzkowanie. Gdy wobec kogoś wyrażano gniew, wrogość czy pogardę albo gdy z kogoś drwiono lub szydzono, słowom na ogół towarzyszyły różne gesty. Można do nich zaliczyć grymasy twarzy, kiwanie głową lub machanie ręką (2Kl 19:21; Ps 22:7; 44:14; 109:25; Sof 2:15), policzkowanie (Hi 16:10; Mt 5:39; Jn 18:22) i wyrywanie komuś włosów z brody (Iz 50:6). Kiedy Jezus stanął przed najwyższym sądem żydowskim, znosił najgorsze zniewagi — wrogowie pluli na niego, policzkowali go, zakrywali mu twarz i bili pięściami, a potem szydzili z niego słowami: „Prorokuj nam, Chrystusie. Kto cię uderzył?” (Mt 26:67, 68; Mk 14:65). Później podobnie zachowywali się żołnierze (Mt 27:30; Mk 15:19; Jn 19:3).
Rzucanie prochu również było sposobem wyrażenia pogardy. Tak właśnie robił Szimej, gdy złorzeczył Dawidowi i ciskał w niego kamieniami (2Sm 16:13). Kiedy Paweł przemawiał w swej obronie do tłumu w Jerozolimie, ludzie na znak wściekłości podnosili głos, krzyczeli, rozrzucali swe szaty wierzchnie i miotali proch w powietrze (Dz 22:22, 23).
Klaśnięcie w dłonie mogło służyć zwróceniu czyjejś uwagi, jak np. w Jozuego 15:18. Częściej jednak było oznaką gniewu (Lb 24:10), pogardy lub szyderstwa (Hi 27:23; Lam 2:15), smutku (Eze 6:11), nieprzyjaźni bądź radości z nieszczęścia, jakie spotkało znienawidzonego wroga albo ciemięzcę; niekiedy klaskaniu towarzyszyło tupanie nogami (Eze 25:6; Nah 3:19).
Mianowanie na urząd. Namaszczanie. Gdy kogoś mianowano na jakiś urząd lub powierzano mu władzę, często wykonywano przy tym określone gesty. Podczas wprowadzania Aarona na urząd kapłański wylano mu na głowę święty olejek (Kpł 8:12). Podobnie namaszczano królów (1Sm 16:13; 1Kl 1:39). Król perski Cyrus nie został literalnie namaszczony przez żadnego przedstawiciela Boga, ale symbolicznie nazwano go pomazańcem Jehowy, gdyż Bóg wyznaczył go do zdobycia Babilonu i uwolnienia Jego ludu (Iz 45:1). Elizeusza także nie polano olejkiem; został ‛namaszczony’ w tym sensie, że powierzono mu urząd proroka (1Kl 19:16, 19). Jezusa namaścił jego Ojciec, Jehowa — nie olejkiem, lecz duchem świętym (Iz 61:1; Łk 4:18, 21). Bóg za pośrednictwem Chrystusa namaszcza również jego zrodzonych z ducha braci, tworzących zbór chrześcijański (Dz 2:33; 2Ko 1:21). W ten sposób zostają oni mianowani na sług Bożych, odpowiednio wykwalifikowanych i upoważnionych do działania (2Ko 3:5, 6; 1Jn 2:20; zob. NAMASZCZANIE).
Poprzez wkładanie rąk wyznaczano kogoś na urząd lub powierzano mu określone obowiązki, jak to było w wypadku siedmiu mężczyzn wybranych przez apostołów do zajęcia się rozdziałem żywności w zborze jerozolimskim (Dz 6:6). Grono starszych zboru wyznaczyło w taki sposób Tymoteusza do pewnej służby (1Tm 4:14). Później apostoł Paweł upoważnił go do wkładania rąk na innych, chociaż ostrzegł, by nie czynił tego pochopnie (1Tm 5:22).
Wkładanie rąk mogło mieć jeszcze inne znaczenie; np. według Wyjścia 29:10, 15 Aaron i jego synowie potwierdzili w ten sposób, że zostanie za nich złożona ofiara. Podobne znaczenie miał ten gest w Kapłańskiej 4:15.
Ponadto włożenie rąk na daną osobę wskazywało, że miała ona otrzymać jakieś dobrodziejstwa lub pewną moc, jak w wypadku uzdrowień dokonywanych przez Jezusa (Łk 4:40) lub zstąpienia ducha świętego na tych, na których włożył ręce Paweł (Dz 19:6). Nie oznacza to, że duch przechodził przez jego ręce, ale że apostoł ten jako przedstawiciel Chrystusa był upoważniony do wyznaczenia osób, które — jeśli spełniały określone wymagania — mogły otrzymać dary ducha (zob. też Dz 8:14-19). O tym, że do przekazania tych darów nie było potrzebne włożenie rąk, świadczy okoliczność, iż w wypadku Korneliusza i jego domowników wystarczyła obecność apostoła Piotra, by otrzymali oni ducha świętego i dar mówienia językami (Dz 10:44-46).
Łaska. Stanie przed zwierzchnikiem. Stanie przed kimś dysponującym władzą świadczyło o jego przychylności i łasce, gdyż na przebywanie w obecności kogoś takiego trzeba było uzyskać pozwolenie (Prz 22:29; Łk 1:19; 21:36). W Objawieniu 7:9, 15 powiedziano o wielkiej rzeszy, że stoi przed tronem, co wskazuje, iż Bóg darzy ją uznaniem.
Wzmianka o podniesieniu czyjejś głowy niekiedy oznaczała symbolicznie przywrócenie do łask (Rdz 40:13, 21; Jer 52:31).
Napełnianie rąk mocą. Napełnianie rąk kapłanów mocą potrzebną do piastowania urzędu kapłańskiego polegało na tym, że Mojżesz, który występował jako pośrednik, kładł na dłoniach Aarona i jego synów różne rzeczy przeznaczone na ofiarę i kołysał nimi przed Jehową. Takie kołysanie wskazywało na ciągłą czynność w przeciwieństwie do jednorazowego aktu, a zatem symbolizowało nieustanną, gorliwą służbę dla Jehowy (Kpł 8:25-27).
Przyjaźń. Całowanie; mycie stóp; namaszczanie głowy. Przyjaźń wyrażano pocałunkiem (Rdz 27:26; 2Sm 19:39), a przy szczególnych okazjach rzuceniem się na szyję, któremu towarzyszyło całowanie i zalewanie się łzami (Rdz 33:4; 45:14, 15; 46:29; Łk 15:20; Dz 20:37). Zgodnie z ówczesnym zwyczajem osobom przychodzącym do domu gościnność okazywano przez trzy gesty: pocałunek na przywitanie, obmycie stóp i natarcie głowy oliwą (Łk 7:44-46).
Kiedy Jezus przebywał na ziemi, posiłki spożywano w pozycji półleżącej, a opieranie się na czyjejś piersi stanowiło przejaw zażyłej przyjaźni lub szczególnej łaski (Jn 13:23, 25). Do zwyczaju tego nawiązano w Łukasza 16:22, 23 i Jana 1:18.
Wspólne jedzenie z kimś chleba było symbolem przyjaźni i pokoju (Rdz 31:54; Wj 2:20; 18:12). Zwrócenie się potem przeciwko takiej osobie uchodziło za najnikczemniejszą zdradę. Coś takiego zrobił Judasz (Ps 41:9; Jn 13:18).
Niewinność, uwolnienie się od odpowiedzialności. Umywanie rąk. Umycie rąk symbolicznie wskazywało na niewinność lub zdjęcie z siebie odpowiedzialności (Pwt 21:6). W taki sposób swą niewinność wyrażał psalmista w Psalmie 73:13 (zob. też Ps 26:6). Piłat próbował uchylić się od odpowiedzialności za śmierć Jezusa, umywając ręce przed tłumem i mówiąc: „Nie jestem winny krwi tego człowieka. To wasza sprawa” (Mt 27:24).
Otrząsanie szat. Gdy Paweł otrząsnął swe szaty przed Żydami w Koryncie, którym głosił i którzy mu się sprzeciwiali, pokazał, że nie ponosi już za nich odpowiedzialności; oznajmił wtedy: „Krew wasza na wasze głowy. Ja jestem czysty. Odtąd pójdę do ludzi z narodów” (Dz 18:6). Nehemiasz wytrząsnął „zanadrze” swej szaty, by unaocznić całkowite odrzucenie przez Boga (Neh 5:13).
Strząśnięcie prochu ze stóp. Strząśnięcie prochu ze stóp również symbolizowało uwolnienie się od odpowiedzialności. Jezus nakazał swym uczniom, by tak postąpili wobec domu lub miasta, gdzie ich nie przyjęto i nie chciano słuchać (Mt 10:14; Łk 10:10, 11; Dz 13:51).
Radość. Klaskanie. Radość wyrażano klaskaniem (2Kl 11:12; Ps 47:1) i tańcem, któremu często towarzyszyła muzyka (Sdz 11:34; 2Sm 6:14). O szczęściu i radosnej wdzięczności świadczyły też okrzyki i śpiewy przy pracy, zwłaszcza podczas winobrania (Iz 16:10; Jer 48:33).
Sprzeciw. Potrząsanie ręką (grożenie) przeciwko komuś stanowiło oznakę sprzeciwu (Iz 10:32; 19:16).
Podniesienie głowy wyrażało gotowość podjęcia jakiegoś działania, na ogół mającego na celu pokonanie wroga i podporządkowanie go sobie (Sdz 8:28; Ps 83:2).
Podniesienie ręki przeciw komuś sprawującemu władzę wskazywało na bunt (2Sm 18:28; 20:21).
Lizanie prochu przez przeciwników symbolizowało ich porażkę i zagładę (Ps 72:9; Iz 49:23).
Położenie ręki lub nogi na karku nieprzyjaciół wskazywało, że zostali schwytani po pościgu, rozgromieni i pokonani (Rdz 49:8; Joz 10:24; 2Sm 22:41; Ps 18:40).
Objęcie władzy lub przystąpienie do działania. Powstanie kogoś oznaczało objęcie przez niego władzy lub podjęcie jakiegoś działania. O królach mówiono, że powstają, gdy otrzymywali władzę królewską albo zaczynali ją sprawować w szczególny sposób (Dn 8:22, 23; 11:2, 3, 7, 21; 12:1). O Jehowie powiedziano, że powstaje, by dokonać sądu nad ludźmi (Ps 76:9; 82:8). Jak podaje Biblia, Szatan „wystąpił” [„powstał”, BT] przeciwko Izraelowi, kiedy pobudził Dawida do dokonania spisu ludności (1Kn 21:1).
Przepasanie lędźwi wskazuje na przygotowanie się do działania. Nawiązuje to do czasów biblijnych, gdy luźne szaty przewiązywano pasem, żeby nie przeszkadzały w trakcie pracy, biegania itp. (Hi 40:7; Jer 1:17; Łk 12:37; 1Pt 1:13, przyp. w NW; por. BT).
Różne. Leżenie u czyichś stóp. Kiedy Rut chciała przypomnieć Boazowi, że jest on jej wykupicielem, przyszła do niego w nocy, odkryła jego stopy i się przy nich położyła. Kiedy się obudził, powiedziała: „Jestem Rut, twoja niewolnica, a ty rozpostrzyj połę swej szaty nad swoją niewolnicą, bo jesteś wykupicielem”. Pokazała w ten sposób gotowość do zawarcia małżeństwa lewirackiego (Rut 3:6-9).
Wygląd podczas postu. ‛Trapienie swej duszy’ zapewne odnosiło się do postu i było wyrazem żałoby, przyznania się do grzechów i skruchy (Kpł 16:29, 31; 2Sm 1:12; Ps 35:13; Jl 1:13, 14). Gdy na ziemi przebywał Jezus, obłudnicy podczas postu przybierali smutną minę i szpecili swe twarze, by wywołać wrażenie „świętości”, ale on powiedział swym uczniom, że kiedy poszczą, powinni natłuścić swe głowy i umyć twarze, aby niczym szczególnym nie ściągać na siebie uwagi ludzi, gdyż Ojciec patrzy na serce (Mt 6:16-18). Chrześcijanie niekiedy pościli, by móc bez przeszkód skupić się na sprawach duchowych (Dz 13:2, 3; zob. POST).
Położenie ręki na oczach zmarłego. Jehowa powiedział Jakubowi: „Józef położy rękę na twoich oczach” (Rdz 46:4), co wskazywało, że zamknie mu oczy po śmierci; na ogół był to obowiązek pierworodnego. Wydaje się więc, że Jehowa wskazał w ten sposób Jakubowi, iż to Józef powinien otrzymać prawo pierworodnego (1Kn 5:2).
Gwizdanie. ‛Gwizdanie nad czymś’ było wyrazem zdumienia lub oszołomienia. Tak mieli zareagować ci, którzy ujrzą straszne spustoszenie Judy, a potem przejmujące lękiem ruiny Babilonu (Jer 25:9; 50:13; 51:37).
Królowie lub władcy często wspierali się na ręce sługi bądź podwładnego, jak to robił król izraelski Jehoram (2Kl 7:2, 17). Król Ben-Hadad II wspierał się na ręce swego sługi Naamana, gdy kłaniał się w domu swego boga Rimmona (2Kl 5:18).
Znaczenie przenośne. Umycie komuś stóp. Jezus posłużył się jednym ze wschodnich zwyczajów, by udzielić swym uczniom lekcji pokory i usługiwania sobie nawzajem — umył im stopy. Piotr poprosił go wtedy, by umył mu nie tylko stopy, lecz także ręce i głowę. Ale Jezus odparł: „Kto się wykąpał, nie potrzebuje umyć nic więcej oprócz nóg, bo cały jest czysty” (Jn 13:3-10). Nawiązał tu do tego, że jeśli ktoś był w łaźni, to po powrocie do domu wystarczy, żeby obmył kurz ze swych stóp obutych w sandały. W tym wypadku czystość fizyczna wyobrażała czystość duchową.
Chodzenie. W sensie przenośnym czasownik „chodzić” odnosi się w Biblii do postępowania w określony sposób. Na przykład o Noem powiedziano, że „chodził z prawdziwym Bogiem” (Rdz 6:9; 5:22). Ci, którzy ‛chodzili z Bogiem’, żyli zgodnie z Jego wymaganiami i cieszyli się Jego uznaniem. W Chrześcijańskich Pismach Greckich użyto tego samego słowa, gdy wskazano różnicę między stylem życia człowieka przed podjęciem służby dla Boga a jego późniejszym postępowaniem (Ef 2:2, 10; 4:17; 5:2). Podobnie symbolem działania jest ‛biegnięcie’ (1Pt 4:4). Bóg powiedział, że prorocy w Judzie „pobiegli”, choć On ich nie posłał, co znaczyło, że podejmując prorokowanie, postąpili fałszywie, gdyż nie zostali do niego upoważnieni (Jer 23:21). Paweł nazwał ‛biegiem’ chrześcijański tryb życia. Przyrównał go do wyścigu, w którym uczestnicy muszą przestrzegać reguł, żeby zdobyć nagrodę (1Ko 9:24; Gal 2:2; 5:7).