POROZMAWIAJMY O BIBLII
Dlaczego Bóg dopuszcza cierpienia?
Świadkowie Jehowy chętnie rozmawiają z bliźnimi na tematy biblijne. Wyobraź sobie, że głosicielka o imieniu Marta zapukała do drzwi pani Krystyny.
CO BÓG MYŚLI O NASZYCH CIERPIENIACH?
Marta: Dzień dobry, pani Krystyno. Cieszę się, że zastałam panią w domu.
Krystyna: O, to pani. Miło mi.
Marta: Podczas naszej poprzedniej rozmowy mówiłyśmy o tym, co Bóg myśli o naszych cierpieniacha. Wspomniała pani, że zastanawia się nad tym od dłuższego czasu, zwłaszcza odkąd pani mama miała wypadek. A właśnie, jak ona się czuje?
Krystyna: Miewa lepsze i gorsze dni. Dzisiaj jest dobrze.
Marta: Miło mi to słyszeć. Na pewno nie jest pani łatwo zachować optymizm w takiej sytuacji.
Krystyna: To prawda. Czasami zastanawiam się, jak długo jeszcze mama będzie tak cierpieć.
Marta: Rozumiem. Może pamięta pani, że naszą ostatnią rozmowę zakończyłyśmy pytaniem, dlaczego Bóg wciąż dopuszcza cierpienia, skoro jest w stanie je usunąć.
Krystyna: Tak, pamiętam.
Marta: Zanim znajdziemy biblijną odpowiedź, przypomnijmy sobie kilka myśli, które omówiłyśmy.
Krystyna: Dobrze.
Marta: Przede wszystkim dowiedziałyśmy się, że w czasach biblijnych nawet wierni słudzy Boży zastanawiali się, dlaczego Bóg dopuszcza cierpienia. Bóg nigdy ich za to nie ganił, nie mówił też, że po prostu brakuje im wiary.
Krystyna: To było dla mnie coś nowego.
Marta: Dowiedziałyśmy się też, że Bogu Jehowie przykro jest patrzeć na nasze cierpienia. Na przykład Biblia mówi, że gdy Jego słudzy znosili udrękę, On również „odczuwał udrękę”b. Czy to, że Bóg przejmuje się naszymi cierpieniami, nie jest pocieszające?
Krystyna: Rzeczywiście.
Marta: Na koniec zgodziłyśmy się z tym, że skoro Stwórca dysponuje ogromną mocą, to z pewnością w każdej chwili potrafi przerwać nasze cierpienia i położyć im kres.
Krystyna: I właśnie tego nie mogę zrozumieć. Dlaczego Bóg pozwala na wszystkie te złe rzeczy, jeśli ma moc to zmienić?
KTO MÓWIŁ PRAWDĘ?
Marta: Żeby znaleźć odpowiedź na pani pytanie, zajrzyjmy do pierwszej księgi biblijnej — Księgi Rodzaju. Zna pani historię o Adamie, Ewie i zakazanym owocu?
Krystyna: Tak, znam. Bóg powiedział, żeby nie jedli z drzewa, ale oni Go nie posłuchali i zjedli.
Marta: Zgadza się. Warto przypomnieć sobie, jak doszło do tego grzechu, bo ma to ścisły związek z pytaniem, dlaczego cierpimy. Czy zechciałaby pani przeczytać Księgę Rodzaju, rozdział 3, wersety 1-5?
Krystyna: Dobrze. „A wąż był najostrożniejszy ze wszystkich dzikich zwierząt polnych, które uczynił Jehowa Bóg. Odezwał się więc do niewiasty: ‚Czy Bóg rzeczywiście powiedział, iż nie z każdego drzewa ogrodu wolno wam jeść?’ Na to niewiasta rzekła do węża: ‚Z owocu drzew ogrodu jeść możemy. Ale jeśli chodzi o jedzenie z owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: „Nie wolno wam z niego jeść ani nie wolno wam się go dotknąć, żebyście nie umarli”’. Wtedy wąż rzekł do niewiasty: ‚Z całą pewnością nie umrzecie. Gdyż Bóg wie, że w tym samym dniu, w którym z niego zjecie, wasze oczy na pewno się otworzą i na pewno staniecie się podobni do Boga, będziecie znali dobro i zło’”.
Marta: Dziękuję. Przyjrzyjmy się przez chwilę tym wersetom. Najpierw zwróćmy uwagę, że Szatan przemówił do kobiety, Ewy. To, że za pośrednictwem węża rzeczywiście rozmawiał z nią Szatan Diabeł, wynika z innego fragmentu Bibliic. Szatan zapytał Ewę o nakaz Boży dotyczący jednego z drzew. Czy zauważyła pani, jak Bóg miał ukarać Adama i Ewę, gdyby zjedli z tego drzewa?
Krystyna: Mieli umrzeć.
Marta: Słusznie. Zaraz potem Szatan wysunął poważne oskarżenie przeciwko Bogu. Powiedział: „Z całą pewnością nie umrzecie”. Nazwał więc Boga kłamcą.
Krystyna: Przyznam, że nie znałam tych szczegółów.
Marta: A nazywając Boga kłamcą, Szatan podniósł kwestię, której rozstrzygnięcie wymagało czasu. Domyśla się pani dlaczego?
Krystyna: Hm... Nie bardzo.
Marta: W takim razie posłużę się przykładem. Powiedzmy, że pewnego dnia przychodzę do pani i mówię, że jestem od pani silniejsza. Jeżeli to jest nieprawda, to jak można by to udowodnić?
Krystyna: Jakimś testem.
Marta: Bardzo dobrze. Mogłybyśmy wybrać jakiś ciężki przedmiot i zobaczyć, która zdoła go podnieść. Ustalenie, kto jest silniejszy, to nic trudnego.
Krystyna: No tak.
Marta: Ale co gdybym powiedziała, że jestem od pani uczciwsza? Czy wykazanie tego nie byłoby trudniejsze?
Krystyna: Chyba tak.
Marta: W końcu uczciwość to nie to samo co siła — nie da się jej udowodnić prostym testem.
Krystyna: Racja.
Marta: Do rozstrzygnięcia tej kwestii potrzebny byłby czas. To jedyny sposób, żeby osoby postronne mogły wyraźnie zobaczyć, która z nas jest bardziej uczciwa.
Krystyna: Brzmi rozsądnie.
Marta: To powróćmy teraz do relacji z Księgi Rodzaju. Czy Szatan twierdził, że jest silniejszy od Boga?
Krystyna: Nie.
Marta: Bo Bóg mógłby szybko udowodnić, że tak nie jest. Dlatego Szatan twierdził raczej, że jest uczciwszy od Boga. Niejako powiedział Ewie: „Bóg was okłamuje, a ja mówię prawdę”.
Krystyna: Ciekawe.
Marta: Bóg, który odznacza się mądrością, wiedział, że najlepszym sposobem na odparcie tego zarzutu będzie wyznaczenie pewnej ilości czasu. W końcu miało stać się jasne, kto mówi prawdę, a kto kłamie.
DONIOSŁA KWESTIA
Krystyna: Ale czy śmierć Ewy nie dowiodła, że Bóg mówi prawdę?
Marta: W pewnym sensie tak. Jednak Szatan zarzucił Bogu coś więcej. Spójrzmy na werset 5. Czy zauważyła pani, co jeszcze Szatan powiedział Ewie?
Krystyna: Że jeśli zje ten owoc, to jej oczy się otworzą.
Marta: Tak. I że stanie się ‛podobna do Boga, będzie znała dobro i zło’. Tak więc Szatan twierdził, że Bóg odmawia ludziom czegoś dobrego.
Krystyna: Rozumiem.
Marta: I to też był poważny zarzut.
Krystyna: W jakim sensie?
Marta: W gruncie rzeczy Szatan zasugerował Ewie — a tym samym wszystkim ludziom — że lepiej na tym wyjdą, gdy Bóg nie będzie sprawował nad nimi władzy. Również w tym wypadku Jehowa wiedział, że najlepiej będzie pozwolić Szatanowi, by udowodnił swoje twierdzenie. Dlatego na jakiś czas pozwolił mu rządzić tym światem. To tłumaczy, skąd wokół nas tyle cierpień — bo rzeczywistym władcą tego świata jest Szatan, a nie Bógd. Na szczęście są dobre wieści.
Krystyna: Tak? Jakie?
Marta: Biblia wyjawia dwie cudowne prawdy o Bogu. Pierwsza to taka, że Jehowie nie są obojętne nasze cierpienia. Przyjrzyjmy się na przykład słowom króla Dawida, zapisanym w Psalmie 31:7. Dawid sporo wycierpiał w ciągu swojego życia, ale zobaczmy, co powiedział w modlitwie do Boga. Czy mogę panią prosić o przeczytanie tego wersetu?
Krystyna: Oczywiście. „Będę się radował i weselił twoją lojalną życzliwością, jako że dostrzegłeś moje uciśnienie; poznałeś udręki mej duszy”.
Marta: Dawid zaznał więc wielu cierpień, ale czerpał pociechę z tego, że Jehowa widzi wszystko, co on przeżywa. Czy nie jest to pokrzepiające, że Jehowa wie o wszystkim, nawet o naszych bolesnych uczuciach, których ludzie mogą do końca nie rozumieć?
Krystyna: Z pewnością.
Marta: Druga wspaniała prawda o Bogu jest taka, że nie pozwoli On nam cierpieć w nieskończoność. Z Biblii wynika, że wkrótce położy kres niegodziwemu panowaniu Szatana. Całkowicie odwróci skutki wszystkich złych rzeczy, które nas spotkały, w tym również tego, co przeżyła pani i pani mama. Czy mogę odwiedzić panią w następnym tygodniu i pokazać, skąd można mieć pewność, że Bóg już wkrótce usunie wszystkie cierpienia?e
Krystyna: Zapraszam.
Czy nie nurtuje cię jakieś pytanie, na które chciałbyś znaleźć odpowiedź w Biblii? A może zastanawiałeś się kiedyś, w co wierzą Świadkowie Jehowy albo jak wyglądają ich praktyki religijne? Jeśli tak, to nie obawiaj się ich o to zapytać. Z przyjemnością z tobą porozmawiają.
a Zobacz artykuł „Porozmawiajmy o Biblii: Czy Boga obchodzą nasze cierpienia?”, zamieszczony w Strażnicy z 1 lipca 2013 roku.
b Zobacz Księgę Izajasza 63:9.
c Zobacz Księgę Objawienia 12:9.
d Zobacz Ewangelię według Jana 12:31; List 1 Jana 5:19.
e Więcej informacji można znaleźć w 9 rozdziale książki Czego naprawdę uczy Biblia? (wydawnictwo Świadków Jehowy).