KOBIETA
Dorosły człowiek płci żeńskiej. Hebrajskie słowo oznaczające kobietę, ʼiszszáh (dosł. „żeński człowiek”), bywa oddawane też jako „żona”. Podobnie grecki wyraz gyné może znaczyć „kobieta” lub „żona”.
Stworzenie. Bóg dał Adamowi towarzyszkę nie na jego prośbę, lecz z własnej inicjatywy. Po umieszczeniu go w ogrodzie Eden i daniu mu nakazu co do drzewa poznania dobra i zła Jehowa oznajmił: „Człowiekowi nie jest dobrze pozostawać samemu. Uczynię dla niego pomoc jako jego uzupełnienie” (Rdz 2:18). Bóg nie oczekiwał, że Adam znajdzie sobie towarzystwo wśród zwierząt, lecz przyprowadzał mu je po to, by ponadawał im nazwy. Adam nie zamierzał współżyć ze zwierzętami i rozumiał, że nie znajdzie wśród nich odpowiedniej dla siebie partnerki (Rdz 2:19, 20). „Toteż Jehowa Bóg zesłał na człowieka głęboki sen, a gdy on spał, wyjął jedno z jego żeber i potem zasklepił ciało nad tym miejscem. I Jehowa Bóg przystąpił do ukształtowania niewiasty z żebra, które wyjął z człowieka, i przyprowadził ją do człowieka. Wtedy człowiek rzekł: ‚To wreszcie jest kość z moich kości i ciało z mego ciała. Ta będzie zwana Niewiastą [ʼiszszáh], gdyż wzięta została z mężczyzny [ʼisz]’” (Rdz 2:21-23).
Rola i obowiązki. Ponieważ kobieta została ukształtowana z mężczyzny, w pewnym sensie zawdzięczała mu swe istnienie. Stanowiła z nim „jedno ciało”, była jego uzupełnieniem, pomocnicą i podlegała mu jako głowie. Kobieta była także zobowiązana przestrzegać danego Adamowi nakazu co do drzewa poznania dobra i zła. Miała dbać o pomyślność mężczyzny. Razem mieli wydawać na świat dzieci i panować nad zwierzętami (Rdz 1:28; 2:24).
Ponieważ w czasach biblijnych właściwie każda kobieta wychodziła za mąż, biblijne wypowiedzi na temat jej obowiązków na ogół odnoszą się do powinności żony. Najważniejszym obowiązkiem wszystkich Izraelitek było wielbienie Jehowy Boga. Dobry przykład pod tym względem dała Abigail, która po śmierci swego lekkomyślnego męża Nabala została żoną Dawida. Nabal postąpił niegodziwie, odmawiając pomocy materialnej Dawidowi, pomazańcowi Jehowy, i Abigail rozumiała, że chociaż jest żoną Nabala, nie musi popierać jego zachowania sprzecznego z wolą Boga. Udzieliła pomocy Jego pomazańcowi, czym pokazała swoje przywiązanie do prawdziwego wielbienia, a Jehowa ją za to nagrodził (1Sm 25:23-31, 39-42).
Inny ważny obowiązek kobiety to okazywanie posłuszeństwa mężowi. Powinna przydawać mu szacunku jako swej głowie i ciężko pracować dla pożytku całej rodziny. Taka postawa przysparza jej największej chwały. W Przysłów 14:1 oznajmiono: „Niewiasta naprawdę mądra buduje swój dom, lecz głupia własnoręcznie go burzy”. Żona zawsze powinna wypowiadać się o mężu pozytywnie, tak by inni jeszcze bardziej go szanowali, a wtedy on będzie się nią tym chętniej chlubił. „Żona dzielna jest koroną dla tego, kto ją ma, lecz postępująca haniebnie jest zgnilizną w jego kościach” (Prz 12:4). W 31 rozdz. Przysłów opisano czcigodną pozycję żony, jej przywileje oraz błogosławieństwa, jakie zaskarbia sobie wiernością, pracowitością i mądrością (zob. ŻONA).
Izraelitka będąca matką miała wielki wkład w wychowywanie dzieci, wpajanie im prawości, pracowitości i szacunku wobec innych. Udzielała też rad starszym synom i wywierała na nich dobroczynny wpływ (Rdz 27:5-10; Wj 2:7-10; Prz 1:8; 31:1; 2Tm 1:5; 3:14, 15). Z pomocy matki szczególnie korzystały dziewczęta, które przygotowywały się do roli żon, ucząc się od niej gotowania, tkania czy innych prac domowych. Natomiast ojciec uczył synów zawodu. Żony mogły swobodnie mówić mężom, co myślą i czują (Rdz 16:5, 6), a niekiedy pomagały im w podejmowaniu słusznych decyzji (Rdz 21:9-13; 27:46 do 28:4).
Żonę dla syna zazwyczaj wybierali rodzice. Niemniej w okresie obowiązywania Prawa, podobnie jak wcześniej w wypadku Rebeki, dziewczyna mogła wyrazić swoje zdanie w tej sprawie (Rdz 24:57, 58). Co prawda praktykowano wielożeństwo — gdyż pierwotny wzorzec małżeństwa Bóg przywrócił dopiero po powstaniu zboru chrześcijańskiego (Rdz 2:23, 24; Mt 19:4-6; 1Tm 3:2) — ale kwestię tę regulowały odpowiednie przepisy.
Nawet prawo dotyczące służby wojskowej uwzględniało potrzeby i męża, i żony. Dzięki temu, że po ślubie małżonek był przez rok zwolniony z tego obowiązku, oboje mogli doczekać się dziecka, które później zapewniało matce pociechę podczas nieobecności męża, a już zwłaszcza wtedy, gdy ten zginął w walce (Pwt 20:7; 24:5).
Prawa co do cudzołóstwa, kazirodztwa, sodomii i innych występków obowiązywały jednakowo mężczyzn i kobiety (Kpł 18:6, 23; 20:10-12; Pwt 22:22). Kobietom nie wolno było nosić męskich ubrań, a mężczyznom damskich, gdyż mogło to prowadzić do niemoralności, np. homoseksualizmu (Pwt 22:5). Kobiety korzystały z wszelkich postanowień Prawa, m.in. dotyczących sabatu, nazireatu czy świąt (Wj 20:10; Lb 6:2; Pwt 12:18; 16:11, 14). Dzieci miały okazywać szacunek i posłuszeństwo zarówno ojcu, jak i matce (Kpł 19:3; 20:9; Pwt 5:16; 27:16).
Przywileje w zborze chrześcijańskim. Jeżeli chodzi o tych, których Bóg powołał do życia w niebie (Heb 3:1) w roli współdziedziców Jezusa Chrystusa, to z duchowego punktu widzenia ich płeć nie ma znaczenia. Apostoł Paweł napisał: „Wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Chrystusa (...), nie ma mężczyzny ani kobiety; wy wszyscy bowiem jesteście jedną osobą w jedności z Chrystusem Jezusem” (Gal 3:26-28). Wszyscy ci chrześcijanie otrzymują przy zmartwychwstaniu inną naturę — stają się „współuczestnikami Boskiej natury”, stworzeniami duchowymi, wśród których nie ma kobiet, ponieważ Bóg obdarzył płcią tylko stworzenia ziemskie, by mogły wydawać na świat potomstwo (2Pt 1:4).
Głosicielki dobrej nowiny. W gronie osób, które w dniu Pięćdziesiątnicy 33 r. n.e. otrzymały dary ducha świętego, były też kobiety, nazwane w proroctwie Joela „córkami” i „służebnicami”. Od tego dnia owe chrześcijanki mówiły językami, których wcześniej nie znały. Zaczęły też „prorokować”, niekoniecznie przepowiadając ważne przyszłe wydarzenia, lecz raczej głosząc prawdy biblijne (Jl 2:28, 29; Dz 1:13-15; 2:1-4, 13-18; zob. PROROKINI).
O prawdach ze Słowa Bożego chrześcijanki nie miały rozmawiać tylko ze współwyznawcami. Przed wstąpieniem do nieba Jezus powiedział swym naśladowcom: „Otrzymacie moc, gdy zstąpi na was duch święty, i będziecie moimi świadkami zarówno w Jerozolimie, jak i w całej Judei i Samarii, i aż do najodleglejszego miejsca na ziemi” (Dz 1:8). A zatem gdy w dniu Pięćdziesiątnicy na grupę ok. 120 uczniów (w tym kobiet) został wylany duch święty, wszyscy oni otrzymali moc, dzięki której mogli występować w charakterze świadków Jezusa (Dz 1:14, 15; 2:3, 4). Na kobietach z tego grona spełniło się proroctwo Joela przytoczone przy tej okazji przez Piotra (Jl 2:28, 29). A więc również na nich spoczął obowiązek świadczenia o Jezusie „w Jerozolimie, jak i w całej Judei i Samarii, i aż do najodleglejszego miejsca na ziemi”. Zgodnie z tym apostoł Paweł napisał później, że Ewodia i Syntycha z miasta Filippi „walczyły [z nim] ramię w ramię dla dobrej nowiny”, a Łukasz wspomniał o Pryscylli, która w Efezie razem z mężem Akwilasem ‛objaśniała drogę Bożą’ (Flp 4:2, 3; Dz 18:26).
Na zebraniach zborowych. Na niektórych zebraniach kobiety mogły się modlić lub prorokować, pod warunkiem że miały nakrytą głowę (1Ko 11:3-16; zob. NAKRYCIE GŁOWY). Najwyraźniej jednak na zebraniach mających charakter publiczny, kiedy to w jednym miejscu zgromadzał się „cały zbór” oraz „niewierzący” (1Ko 14:23-25), kobiety miały ‛milczeć’. Jeśli ‛chciały się czegoś nauczyć, mogły w domu pytać własnych mężów, bo rzeczą hańbiącą jest dla kobiety mówić w zborze’ (1Ko 14:31-35).
Kobietom co prawda nie pozwolono nauczać na zebraniach zborowych, ale mogły przekazywać prawdę biblijną i dobrą nowinę o Jezusie Chrystusie osobom spoza zboru (por. Ps 68:11), a także być „nauczycielkami tego, co dobre” dla młodszych kobiet (i dzieci) w zborze (Tyt 2:3-5). Kobietom nie wolno było sprawować władzy nad mężczyznami ani się z nimi spierać, np. na zebraniach. Miały pamiętać o tym, co przydarzyło się Ewie i co po grzechu pierwszych ludzi Bóg powiedział o pozycji kobiety (Rdz 3:16; 1Tm 2:11-14).
Sługami pomocniczymi i starszymi mają być mężczyźni. We fragmencie Biblii dotyczącym „darów w ludziach”, danych zborowi przez Chrystusa, nie ma mowy o kobietach. Słowa „apostołowie”, „prorocy”, „ewangelizatorzy”, „pasterze” i „nauczyciele” występują tu tylko w rodzaju męskim (Ef 4:8, 11). W przekładzie An American Translation wypowiedź z Efezjan 4:11 przetłumaczono następująco: „I dał nam niektórych mężczyzn jako apostołów, niektórych jako proroków, niektórych jako misjonarzy, niektórych jako pasterzy i nauczycieli” (por. NŚ; także Ps 68:18).
Zgodnie z powyższym gdy apostoł Paweł pisał do Tymoteusza o wymaganiach stawianych osobom usługującym w zborze jako „nadzorcy” (epískopoi), czyli „starsi” (presbýteroi), oraz jako „słudzy pomocniczy” (diákonoi), wyraźnie wskazał, że chodzi o mężczyzn, a jeśli któryś jest żonaty, ma być ‛mężem jednej żony’. Żaden z apostołów nie mówił nic o urzędzie „diakonisy” (diakònissa) (1Tm 3:1-13; Tyt 1:5-9; por. Dz 20:17, 28; Flp 1:1).
Chociaż w Rzymian 16:1 Febe została nazwana „służebnicą” (gr. diákonos bez rodzajnika), z pewnością nie pełniła w zborze funkcji sługi pomocniczego, gdyż Pismo Święte o takiej możliwości w ogóle nie wspomina. Apostoł Paweł nie polecił członkom zboru, żeby przyjmowali od niej pouczenia, ale żeby życzliwie ją przywitali i ‛dopomogli w każdej sprawie, w której by tego potrzebowała’ (Rz 16:2). Pisząc o niej, że jest „służebnicą zboru w Kenchrach”, Paweł najwyraźniej miał na myśli jej udział w dziele głoszenia dobrej nowiny (por. Dz 2:17, 18).
W domu. W Biblii kobietę nazwano „naczyniem słabszym, żeńskim”, toteż mąż ma ją właściwie traktować (1Pt 3:7). Powierzono jej wiele odpowiedzialnych zadań, m.in. udział w pouczaniu dzieci, a także prowadzenie domu w porozumieniu z mężem i pod jego kierownictwem (Prz 1:8; 6:20; rozdz. 31; 1Tm 5:14; 1Pt 3:1, 2). Kobieta ma być podporządkowana mężowi (Ef 5:22-24). Ma też chętnie spełniać powinność małżeńską (1Ko 7:3-5).
Ozdoby. Biblia nie potępia noszenia pięknych strojów czy biżuterii, ale zaleca kierować się w tym względzie skromnością i przyzwoitością. Apostoł Paweł radził kobietom, by ubierały się schludnie, „ze skromnością i trzeźwością umysłu”. Większą wagę niż do fryzur, ozdób i kosztownych strojów powinny przykładać do tego, co przydaje duchowego piękna, czyli do „dobrych uczynków” i „ukrytej osoby serca w niezniszczalnej szacie cichego i łagodnego ducha” (1Tm 2:9, 10; 1Pt 3:3, 4; por. Prz 11:16, 22; 31:30).
Apostoł Piotr tak napisał o żonach, które były uległe, zachowywały czystość, okazywały szacunek i postępowały w sposób podobający się Bogu: „Stałyście się jej [Sary] dziećmi, jeśli tylko trwacie w czynieniu dobra i nie boicie się niczego, co wzbudza strach” (1Pt 3:6). Takie żony mogą dostąpić wspaniałych błogosławieństw — nie dlatego, że wywodzą się od wiernej Sary, lecz dzięki temu, że ją naśladują. Sara dostąpiła przywileju wydania na świat Izaaka i stała się przodkiem Jezusa Chrystusa, głównego przedstawiciela potomstwa Abrahama (Gal 3:16). A zatem chrześcijańskie żony, które wobec swych mężów, nawet niewierzących, postępują jak symboliczne córki Sary, mogą się spodziewać od Boga hojnej nagrody (Rdz 18:11, 12; 1Ko 7:12-16).
Kobiety usługiwały Jezusowi. Wprawdzie podczas ziemskiej służby Jezusa kobiety nie znalazły się wśród 12 apostołów ani 70 ewangelizatorów, ale dostąpiły pewnych przywilejów (Mt 10:1-8; Łk 10:1-7). Wiele ‛usługiwało Jezusowi ze swego mienia’ (Łk 8:1-3). Jedna na kilka dni przed śmiercią Jezusa wylała na niego wonny olejek, a on oznajmił wtedy: „Gdziekolwiek po całym świecie będzie głoszona ta dobra nowina, na pewno będzie też opowiadane, co uczyniła ta niewiasta, na jej pamiątkę” (Mt 26:6-13; Jn 12:1-8). Pewne niewiasty zostały wyróżnione przez Jezusa, gdyż ukazał im się w dniu swego zmartwychwstania, a inne były wśród osób, którym ukazywał się później (Mt 28:1-10; Jn 20:1-18).
Znaczenie przenośne. W Biblii kobiety niekiedy wyobrażają zbory, organizacje albo miasta. Wyniesiony do chwały zbór Chrystusa nazwano jego „oblubienicą”, a także „miastem świętym — Nową Jerozolimą” (Jn 3:29; Obj 19:7; 21:2, 9; por. Mt 9:15; Mk 2:20; Łk 5:34, 35; Ef 5:23-27).
Ze względu na zawarte z Izraelem przymierze Prawa Jehowa nazywał ten naród swą „niewiastą”, a siebie — jej „właścicielem, mężem”. W taki sposób Bóg zwracał się do Izraela, a czasami do jego stolicy, Jerozolimy, w proroctwach dotyczących odrodzenia. Członkowie narodu izraelskiego to „synowie” i „córki” owej symbolicznej niewiasty (Iz 43:5-7; 51:17-23; 52:1, 2; 54:1, 5, 6, 11-13; 66:10-12; Jer 3:14; 31:31, 32).
W wielu wypadkach kobiety wyobrażają w Biblii inne narody lub miasta, np. Moab (Jer 48:41), Egipt (Jer 46:11), Babilon (Jer 51:13) i symboliczny Babilon Wielki (Obj 17:1-6; zob. BABILON WIELKI; CÓRKA).
„Niewiasta” z Rodzaju 3:15. Gdy Bóg ogłaszał wyrok na przodków ludzkości, Adama i Ewę, obiecał, że pojawi się potomstwo „niewiasty”, które rozgniecie głowę węża (Rdz 3:15). Była to „święta tajemnica”, którą Bóg postanowił wyjawić w stosownym czasie (Kol 1:26). Okoliczności, w jakich wypowiedziano to proroctwo, pomagają ustalić tożsamość wspomnianej „niewiasty”. Jej potomstwo miało zmiażdżyć głowę węża. Oczywiście nie mógł tego uczynić zwykły człowiek, ponieważ — jak wskazuje Biblia — Bóg nie mówił tu o literalnym zwierzęciu. Z Objawienia 12:9 wynika, że tym „wężem” jest osoba duchowa — Szatan Diabeł. A zatem proroczą „niewiastą” nie może być kobieta, np. Maria, matka Jezusa. Nieco światła na tę sprawę rzuca wypowiedź apostoła Pawła z Galatów 4:21-31 (zob. NASIENIE, POTOMSTWO).
We fragmencie tym apostoł napisał, że Hagar, nałożnica Abrahama, wyobraża miasto Jerozolimę, a jej „dziećmi” są członkowie narodu izraelskiego, objęci przymierzem Prawa. Natomiast Sara — żona Abrahama, niewiasta wolna — symbolizuje „Jerozolimę górną”, duchową matkę apostoła i innych chrześcijan zrodzonych z ducha. Ta niebiańska „matka” to zarazem „matka” Chrystusa, najstarszego z duchowych braci, których Ojcem jest Bóg (Heb 2:11, 12; zob. NIEWIASTA WOLNA).
Płynie stąd wniosek, zgodny z całym Pismem Świętym, że „niewiasta” z Rodzaju 3:15 to „niewiasta” duchowa. I podobnie jak „oblubienicą” czy „małżonką” Chrystusa nie jest pojedyncza kobieta, lecz całe grono osób duchowych (Obj 21:9), tak też „niewiastę” będącą matką duchowych synów Boga, czyli Jego „żonę” (wspomniana w przytoczonych powyżej proroctwach Izajasza i Jeremiasza), stanowi cała grupa istot duchowych przebywających w niebie. A zatem wyobraża ona niebiańską organizację.
„Niewiastę” tę opisano w wizji Jana zanotowanej w 12 rozdz. Objawienia. Powiedziano tam, że urodziła syna, władcę, który ma „paść wszystkie narody rózgą żelazną” (por. Ps 2:6-9; 110:1, 2). Jan otrzymał tę wizję długo po tym, jak Jezus narodził się jako człowiek i został namaszczony na Mesjasza. Ponieważ jednak wizja ta wyraźnie odnosi się do niego, musi mieć związek nie z jego ziemskimi narodzinami, lecz z innym wydarzeniem — z objęciem przez niego władzy królewskiej. Opisuje więc narodziny mesjańskiego Królestwa Bożego.
Z dalszej części tej wizji wynika, że Szatan prześladuje „niewiastę” i toczy wojnę z „pozostałymi z jej potomstwa” (Obj 12:13, 17). Ponieważ „niewiasta” znajduje się w niebie, Szatan zaś był już wtedy zrzucony na ziemię (Obj 12:7-9), nie miał zatem dostępu do osób wchodzących w skład „niewiasty”, a przebywających w dziedzinie niebiańskiej. Mógł jednak oddziaływać na „pozostałych z jej potomstwa”, na jej dzieci, czyli duchowych braci Jezusa Chrystusa żyjących jeszcze na ziemi. I właśnie w ten sposób prześladował „niewiastę”.
Inne znaczenia. Zapowiadając głód, który dotknie Izraelitów w razie nieposłuszeństwa i złamania przez nich przymierza, Bóg oznajmił: „Dziesięć kobiet będzie piec wasz chleb tylko w jednym piecu i wydawać wasz chleb według wagi”. Ze względu na dotkliwość klęski głodu aż dziesięć kobiet miało korzystać z jednego pieca, podczas gdy normalnie każda potrzebowałaby własnego (Kpł 26:26).
Po ostrzeżeniu Izraelitów przed nieszczęściami, jakie groziły im z powodu niewierności, Jehowa oświadczył przez proroka Izajasza: „W owym dniu siedem kobiet uchwyci się jednego mężczyzny, mówiąc: ‚Będziemy jadły własny chleb i nosiły własne płaszcze; byleby tylko nazywano nas twoim imieniem, żeby została zdjęta nasza hańba’” (Iz 4:1). W dwóch wcześniejszych wersetach (Iz 3:25, 26) Bóg zapowiedział, że wielu Izraelitów zginie na wojnie. Wskazał, że liczba mężczyzn tak się zmniejszy, iż na jednego będzie przypadać kilka kobiet. Będą zadowolone, gdy okaże im zainteresowanie i nazwie je swoim imieniem, nawet jeśli przyjdzie im dzielić go z innymi kobietami. Zgodzą się na to, żeby miał wiele żon lub nałożnic, byle tylko je przygarnął. W ten sposób zdejmie z nich hańbę związaną z wdowieństwem, niezamężnością czy bezdzietnością.
W pewnym proroctwie niosącym pociechę Izraelowi Jehowa powiedział: „Jak długo będziesz się tak błąkać, niewierna córo? Bo Jehowa stworzył na ziemi nową rzecz: Kobieta będzie zabiegać o krzepkiego mężczyznę” („Kobieta zaleca się do mężczyzny”, Bw) (Jer 31:22). Wcześniej naród izraelski, symbolicznie poślubiony Bogu na mocy przymierza Prawa, niejako ‛błąkał się’ po ścieżkach niewierności. Teraz Jehowa zachęcił „dziewicę izraelską”, by postawiła sobie drogowskazy i znaki, które pomogą jej odnaleźć drogę powrotną (Jer 31:21). Jehowa udzieli jej swego ducha, dzięki czemu ona chętnie wróci. Jak żona zabiega o względy swego męża, chcąc naprawić nadwerężone stosunki, tak Izrael miał zabiegać o względy swego symbolicznego męża, Jehowy Boga, by ponownie nawiązać z Nim bliską więź.
„To, czego pragną kobiety”. W proroctwie Daniela o „królu północy” powiedziano: „Na Boga swoich ojców nie będzie zważał; nie będzie też zważał na to, czego pragną kobiety, ani na żadnego innego boga, lecz nad każdego będzie się wywyższał. Ale na swoim miejscu będzie oddawał chwałę bogu twierdz” (Dn 11:37, 38). „Kobiety” mogą tu wyobrażać narody, które niczym słabsze naczynia podlegają „królowi północy” i mu usługują. Mają one swych bogów i chciałyby oddawać im cześć, lecz „król północy” nie zwraca na to uwagi i wielbi boga militaryzmu.
Symboliczne „szarańcze”. W wizji z Objawienia 9:1-11 powiedziano o symbolicznych „szarańczach”, że mają włosy „jak włosy kobiet”. Według Biblii długie włosy kobiety stanowią znak jej podporządkowania wobec męża jako swej głowy. A zatem wzmianka o włosach „szarańczy” musi oznaczać, że ci, których one wyobrażają, są podporządkowani przedstawionemu w tej wizji królowi i wodzowi (zob. ABADDON).
144 000 „tych, którzy się nie skalali z niewiastami”. W Objawieniu 14:1-4 napisano o 144 tysiącach, że stoją z Barankiem na górze Syjon, że zostali „kupieni z ziemi” i że „są to ci, którzy się nie skalali z niewiastami; w rzeczywistości są dziewicami”. Łączy ich z Barankiem bliższa więź niż kogokolwiek innego, gdyż tylko oni potrafią opanować „nową pieśń”. To by sugerowało, że tworzą „oblubienicę” Baranka (Obj 21:9). Skoro stoją z nim na niebiańskiej górze Syjon, muszą być osobami duchowymi. Okoliczność, iż się „nie skalali z niewiastami” i są „dziewicami”, nie oznacza, że nigdy nie byli związani węzłem małżeńskim, gdyż Biblia nie wymaga, by osoby należące do 144 000 współdziedziców Chrystusa pozostawały na ziemi w stanie wolnym (1Tm 3:2; 4:1, 3). Nie znaczy to także, że grono to stanowią wyłącznie mężczyźni, ponieważ w odniesieniu do tych współdziedziców powiedziano, iż „nie ma mężczyzny ani kobiety” (Gal 3:28). A zatem musi tu chodzić o symboliczne niewiasty, zapewne o organizacje religijne, jak Babilon Wielki i jej „córki”, czyli religie fałszywe (Obj 17:5). Gdyby chrześcijanie się do nich przyłączali, istotnie by się kalali. Ten symboliczny opis harmonizuje z wymaganiem podanym w Prawie, według którego arcykapłan w Izraelu mógł pojąć za żonę tylko dziewicę, a przecież Jezus Chrystus jest większym Arcykapłanem Jehowy (Kpł 21:10, 14; 2Ko 11:2; Heb 7:26).
Kwestię używania przez Jezusa określenia „niewiasta” w odniesieniu do Marii omówiono w haśle MARIA 1 (Szanowana i kochana przez Jezusa).