Chrześcijańska gościnność w zwaśnionym świecie
„My więc mamy obowiązek przyjmować takich gościnnie, żebyśmy się stali współpracownikami w prawdzie” (3 JANA 8).
1. Jakie niezrównane dary ofiarował ludzkości Stwórca?
„NIE ma nic lepszego dla człowieka pod słońcem nad to, żeby jeść i pić, i weselić się. To niech mu towarzyszy w jego trudzie, po wszystkie dni jego życia, które mu daje Bóg pod słońcem” (Kaznodziei 8:16). Tymi słowami hebrajski zbieracz z czasów starożytnych wskazał, że Jehowa Bóg nie tylko chce, by stworzone przez Niego istoty ludzkie były szczęśliwe i rozradowane, ale też dostarcza ku temu środków. Od zarania dziejów wszystkich ludzi łączy chyba chęć zaznawania radości i przyjemnego spędzania czasu.
2. (a) Jak ludzie wypaczyli to, co pierwotnie przewidział dla nich Jehowa? (b) Jakie to przyniosło skutki?
2 Żyjemy dziś w społeczeństwie hedonistycznym, pochłoniętym pogonią za przyjemnościami i zabawą. Jak to przepowiedziała Biblia, ludzie są na ogół ‛rozmiłowani w samych sobie i miłują bardziej rozkosze niż Boga’ (2 Tymoteusza 3:1-4). Oczywiście rażąco odbiega to od pierwotnego zamierzenia Jehowy Boga. Kiedy poszukiwanie rozrywki staje się celem samym w sobie, a więc gdy człowiek zabiega wyłącznie o dogadzanie swym zachciankom, ‛wszystko to staje się marnością i gonitwą za wiatrem’ i nie daje prawdziwego zadowolenia (Kaznodziei 1:14; 2:11). Dlatego świat jest pełen osób samotnych i sfrustrowanych, co z kolei rodzi mnóstwo problemów społecznych (Przypowieści 18:1). Ludzie odnoszą się do siebie nieufnie i są skłóceni na tle rasowym, etnicznym, społecznym i gospodarczym.
3. Jak znaleźć prawdziwą radość i zadowolenie?
3 Jakże inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby ludzie w stosunkach z drugimi naśladowali Jehowę — byli życzliwi, szczodrzy i gościnni! On wyraźnie mówi, że tajemnica prawdziwego szczęścia nie tkwi w zaspokajaniu własnych pragnień. Przeciwnie, „więcej szczęścia wynika z dawania niż z otrzymywania” (Dzieje 20:35). Chcąc znaleźć prawdziwą radość i zadowolenie, trzeba przełamać bariery i antagonizmy, które mogą działać hamująco. Musimy zdobyć się na wysiłek na rzecz tych, którzy razem z nami służą Jehowie. Doniosłą rolę odgrywa usłuchanie następującej rady: „My więc mamy obowiązek przyjmować takich gościnnie, żebyśmy się stali współpracownikami w prawdzie” (3 Jana 8). Jeżeli w miarę swych możliwości okazujemy gościnność osobom zasługującym na nią, przynosi to korzyść zarówno im, jak i nam. Kogo więc uznać za osoby godne tego, by je ‛przyjmować gościnnie’?
‛Opiekujcie się sierotami i wdowami’
4. Jaką zmianę modelu rodziny daje się zauważyć nawet wśród ludu Jehowy?
4 Stabilne rodziny i szczęśliwe małżeństwa należą dziś do rzadkości. Na całym świecie przybywa rozwodów i niezamężnych matek, zmienia się więc radykalnie tradycyjny model rodziny. W związku z tym sporo osób, które w ostatnich latach zostały Świadkami Jehowy, pochodzi z rozbitych rodzin. Mają za sobą rozwód, są w separacji z małżonkiem lub żyją w rodzinach niepełnych. Ponadto jak przepowiedział Jezus, w wielu domach przyczyną rozdźwięków jest prawda, której on nauczał (Mateusza 10:34-37; Łukasza 12:51-53).
5. Jakie słowa Jezusa mogą dodawać otuchy osobom z rodzin podzielonych?
5 Bardzo nas raduje widok nowych, którzy zdecydowanie opowiadają się po stronie prawdy, często też dodajemy im otuchy krzepiącą obietnicą Jezusa: „Zaprawdę wam mówię: Nie ma takiego, który by opuścił dom lub braci, lub siostry, lub matkę, lub ojca, lub dzieci, lub pola ze względu na mnie i ze względu na dobrą nowinę, a który by teraz, w tym czasie, nie otrzymał stokrotnie domów i braci, i sióstr, i matek, i dzieci, i pól, wśród prześladowań, w nadchodzącym zaś systemie rzeczy — życia wiecznego” (Marka 10:29, 30).
6. Jak możemy stać się ‛braćmi, siostrami, matkami i dziećmi’ dla przebywających wśród nas „sierot i wdów”?
6 Ale kogo zaliczyć do tych ‛braci, sióstr, matek i dzieci’? Samo ujrzenie na Sali Królestwa stu czy więcej osób nazywających siebie braćmi i siostrami nie oznacza, iż ktoś od razu poczuje, że są to jego bracia, siostry, matki i dzieci. Przypomnijmy sobie: uczeń Jakub zaznaczył, iż chcąc oddawać cześć Jehowie w sposób cieszący się Jego uznaniem, musimy „opiekować się sierotami i wdowami w ich ucisku oraz zachowywać siebie nie splamionym przez świat” (Jakuba 1:27). Jak widać, nie wolno dopuścić do tego, by powszechna w świecie duma z bogactwa lub pozycji społecznej znieczuliła nas na potrzeby „sierot i wdów”. Trzeba raczej wyjść z inicjatywą i okazać im przyjaźń oraz gościnność.
7. (a) Na czym polega prawdziwa gościnność wobec „sierot i wdów”? (b) Kto jeszcze może okazywać chrześcijańską gościnność?
7 Gościnność wobec „sierot i wdów” nie zawsze obejmuje pomoc materialną. Rodziny niepełne lub podzielone pod względem religijnym niekoniecznie muszą być w trudnej sytuacji finansowej. Ale dobre towarzystwo, rodzinna atmosfera, zażyłość z osobami w różnym wieku, rozmowy o sprawach duchowych — to wartości naprawdę bezcenne. Skoro więc liczy się duch miłości i jedności, a nie urządzanie wystawnych przyjęć, czasem nawet „sieroty i wdowy” mogą gościnnie podejmować współchrześcijan! (Porównaj 1 Królewską 17:8-16).
Cudzoziemcy wśród nas
8. Jaką zmianę daje się zaobserwować w wielu zborach Świadków Jehowy?
8 Żyjemy w okresie masowych migracji. „Na całym świecie przeszło 100 milionów ludzi nie ma obywatelstwa w zamieszkiwanych krajach, a 23 miliony żyje wprawdzie na terenie własnego państwa, lecz musiało opuścić swe domy” — informuje World Press Review. Dlatego obecnie w wielu rejonach, zwłaszcza w większych miastach, zbory ludu Jehowy złożone dawniej z przedstawicieli przeważnie tej samej rasy i narodowości mają w swym gronie obcokrajowców z różnych stron świata. Może tak właśnie jest w twoim zborze. Jak powinniśmy traktować takie osoby, różniące się od nas językiem, zwyczajami i stylem życia?
9. Jakich błędnych poglądów na cudzoziemców przychodzących do zboru chrześcijańskiego nie powinniśmy podzielać?
9 Krótko mówiąc, nie możemy się zarazić niechęcią do cudzoziemców i uważać, iż bardziej zasługujemy na to, by znać prawdę, niż przybysze z jakiegoś egzotycznego czy tak zwanego zacofanego kraju; nie powinniśmy też myśleć, że utrudniają oni użytkowanie Sali Królestwa lub innych obiektów. W I wieku apostoł Paweł musiał przypomnieć niektórym chrześcijanom pochodzenia żydowskiego trzymającym się takich poglądów, iż w gruncie rzeczy nikt nie zasługuje na wybawienie — zawdzięczamy je niezasłużonej życzliwości Bożej (Rzymian 3:9-12, 23, 24). Powinniśmy się radować, że obecnie korzysta z niej tyle ludzi, którzy wcześniej z takiego czy innego powodu nie mieli sposobności usłyszenia dobrej nowiny (1 Tymoteusza 2:4). Jak dowieść szczerej sympatii do nich?
10. Jak możemy dowieść szczerej gościnności wobec przebywających wśród nas cudzoziemców?
10 Należy pójść za radą Pawła: „Serdecznie przyjmujcie jedni drugich, jak i Chrystus serdecznie przyjął nas, ku chwale Boga” (Rzymian 15:7). Ponieważ osoby z innych krajów czy środowisk często znajdują się w trudnej sytuacji, powinniśmy w miarę swych możliwości otaczać je życzliwością i troską. Przyjmijmy je do swego grona — każdą ‛traktujmy jak rodaka’ i ‛miłujmy tak jak samego siebie’ (Kapłańska [3 Mojżeszowa] 19:34, Biblia poznańska). Może to nie być łatwe, lecz stanie się realne, jeśli zapamiętamy następującą wskazówkę: „Już nie dajcie się kształtować na wzór tego systemu rzeczy, ale się przemieniajcie przez przeobrażanie swego umysłu, abyście sami doświadczyli, co jest dobrą i miłą, i doskonałą wolą Bożą” (Rzymian 12:2).
Dzielenie się ze świętymi
11, 12. Jaką szczególną troską otaczano niektórych sług Jehowy: (a) w starożytnym Izraelu i (b) w I stuleciu?
11 Do osób naprawdę zasługujących na troskę i gościnność należą dojrzali chrześcijanie, którzy trudzą się z myślą o naszej pomyślności duchowej. W starożytnym Izraelu Jehowa poczynił specjalne kroki, by zadbać o kapłanów i lewitów (4 Mojżeszowa 18:25-29). W I stuleciu również chrześcijanie byli usilnie zachęcani do troszczenia się o tych, którzy im usługiwali pod różnymi względami. Wyobrażenie o serdecznej miłości łączącej pierwszych chrześcijan daje nam List 3 Jana 5-8.
12 Sędziwy apostoł Jan wysoko cenił Gajusa za życzliwość i gościnność wobec podróżujących braci przysłanych do zboru. Gajus nie znał ich wcześniej, nawet Demetriusza, który najprawdopodobniej doręczył list. Przyjął ich jednak gościnnie, „wyszli bowiem ze względu na jego [Boże] imię”. Jan wyjaśnia: „My więc mamy obowiązek przyjmować takich gościnnie, żebyśmy się stali współpracownikami w prawdzie” (3 Jana 1, 7, 8).
13. Kto z nas w dobie obecnej szczególnie zasługuje na to, by go ‛przyjmować gościnnie’?
13 Dziś wielu członków organizacji Jehowy gorliwie się wysila na rzecz całej społeczności braci. Można tak powiedzieć o nadzorcach podróżujących, którzy tydzień po tygodniu dużym nakładem czasu i energii budują zbory, o misjonarzach, którzy pozostawiają rodziny i przyjaciół, by głosić w obcych krajach, o usługujących w Betel, którzy ofiarnie popierają ogólnoświatowe dzieło głoszenia, oraz o pionierach, którzy ogromną część swego czasu i sił poświęcają na służbę polową. Wszyscy oni pilnie pracują nie dla własnej chwały czy osobistego zysku, ale z miłości do chrześcijańskich braci i Jehowy. Ze względu na swe wielkie zaangażowanie stanowią wzór godny naśladowania i zasługują na to, by ich ‛przyjmować gościnnie’.
14. (a) Dlaczego można powiedzieć, że przyjmując gościnnie wierne osoby, stajemy się lepszymi chrześcijanami? (b) Dlaczego Jezus powiedział, iż Maria wybrała „dobrą cząstkę”?
14 Jak wskazał apostoł Jan, gdy ‛przyjmujemy takich gościnnie, stajemy się współpracownikami w prawdzie’. W pewnym sensie stajemy się wtedy lepszymi chrześcijanami, ponieważ do uczynków chrześcijańskich zalicza się wyświadczanie dobra współwyznawcom (Przypowieści 3:27, 28; 1 Jana 3:18). Ale będziemy nagrodzeni pod jeszcze innym względem. Kiedy Maria i Marta gościły w swym domu Jezusa, Marta pragnęła okazać się dobrą gospodynią i przygotowywała dla niego „wiele rzeczy”. Natomiast Maria inaczej okazała swą gościnność. „Usiadła u stóp Pana i słuchała jego słowa”, Jezus zaś pochwalił ją za wybranie „dobrej cząstki” (Łukasza 10:38-42). Rozmowy z doświadczonymi, długoletnimi sługami Bożymi często są największą atrakcją spędzonego wspólnie wieczoru (Rzymian 1:11, 12).
Przy szczególnych okazjach
15. Przy jakich szczególnych okazjach słudzy Jehowy mogą się wspólnie radować?
15 Chociaż prawdziwi chrześcijanie nie hołdują popularnym zwyczajom ani nie obchodzą świąt urządzanych w świecie, przy pewnych okazjach przebywają ze sobą i cieszą się swym towarzystwem. Jezus na przykład uczestniczył w uczcie weselnej w Kanie i nawet dokonał tam swego pierwszego cudu, pomnażając radość obecnych (Jana 2:1-11). Również dziś przy szczególnych okazjach słudzy Jehowy przyjemnie spędzają razem czas, nadając takim spotkaniom stosowną oprawę. A co można uznać za stosowne?
16. O jakich wskazówkach co do właściwego zachowania na różnych uroczystościach warto pamiętać?
16 Ze studium Biblii wiemy, jakie postępowanie jest godne chrześcijan, i pamiętamy o tym w każdej sytuacji (Rzymian 13:12-14; Galatów 5:19-21; Efezjan 5:3-5). Przyjęcia weselne czy inne spotkania towarzyskie nie uprawniają nas do odrzucania mierników chrześcijańskich lub do czynienia czegoś, na co normalnie byśmy sobie nie pozwolili; nie jesteśmy też zobowiązani stosować się do wszelkich zwyczajów panujących w naszym kraju. U podłoża wielu z nich leżą niewłaściwe praktyki religijne lub przesądy, inne zaś wiążą się z zachowaniem absolutnie nie do przyjęcia dla chrześcijan (1 Piotra 4:3, 4).
17. (a) Co świadczy o tym, że wesele w Kanie było dobrze zorganizowane i nadzorowane? (b) Skąd wiemy, iż przyjęcie to zyskało uznanie Jezusa?
17 Czytając Ewangelię według Jana 2:1-11, nietrudno się domyślić, że chodzi o wystawną ucztę, na którą przybyło mnóstwo gości. Ale Jezus i jego uczniowie nie przyszli tam samowolnie, choć przynajmniej niektórzy z nich najprawdopodobniej byli spokrewnieni z panem domu, lecz „zostali zaproszeni”. Ponadto zauważamy obecność „usługujących” oraz „gospodarza uczty”, który zarządzał, co podać lub wykonać. Wszystko to dowodzi, że cała uroczystość była dobrze zorganizowana i właściwie nadzorowana. Relację kończy uwaga, iż dokonanym wtedy cudem Jezus „ujawnił swą chwałę”. Czy zdecydowałby się na to w hałaśliwej i rozpasanej atmosferze? Na pewno nie.
18. Jakie istotne sprawy należy rozważyć przed każdym spotkaniem towarzyskim?
18 Jak więc postąpić, gdy chcemy zaprosić gości z jakiejś szczególnej okazji? Będziemy pamiętać o celu gościnnego przyjmowania drugich: mamy wszyscy ‛stać się współpracownikami w prawdzie’. A zatem nie wystarczy ogłosić, że jest to spotkanie Świadków. Warto się zastanowić, czy naprawdę będzie ono świadectwem tego, kim jesteśmy i w co wierzymy. Nigdy nie uważajmy takich chwil za okazję do sprawdzenia, jak dalece można dorównać temu światu w jego poczynaniach, w folgowaniu „pragnieniu ciała i pragnieniu oczu, i popisywaniu się swymi środkami do życia” (1 Jana 2:15, 16). Przeciwnie, niech takie przyjęcia ukazują nas jako Świadków Jehowy we właściwym świetle, my zaś miejmy pewność, że swym postępowaniem przynosimy chwałę i cześć Jehowie (Mateusza 5:16; 1 Koryntian 10:31-33).
‛Bądźcie gościnni bez utyskiwania’
19. Dlaczego musimy być „wobec siebie nawzajem gościnni bez utyskiwania”?
19 Warunki na świecie stale się pogarszają, a ludzkość jest coraz bardziej skłócona, toteż powinniśmy ze wszystkich sił umacniać bliską więź łączącą prawdziwych chrześcijan (Kolosan 3:14). W tym celu musimy ‛darzyć jedni drugich żarliwą miłością’, do czego usilnie zachęcał Piotr. Następnie udzielił on praktycznej rady: „Bądźcie wobec siebie nawzajem gościnni bez utyskiwania” (1 Piotra 4:7-9). Czy chętnie wychodzimy z inicjatywą i gościnnie przyjmujemy współbraci, starając się z całego serca być życzliwi i uczynni? A może w takich sytuacjach zaczynamy narzekać? Jeżeli tak, to pozbawiamy się radości i rezygnujemy z nagrody, jaką jest szczęście płynące z wyświadczania dobra (Przypowieści 3:27; Dzieje 20:35).
20. Jakie czekają nas błogosławieństwa za okazywanie gościnności w dzisiejszym zwaśnionym świecie?
20 Ścisła współpraca z chrześcijańskimi braćmi oraz wzajemna życzliwość i gościnność stanowią źródło nieprzebranych błogosławieństw (Mateusza 10:40-42). Jehowa przyrzekł takim osobom, że „rozpostrze nad nimi swój namiot. Nie będą już więcej głodować ani już więcej pragnąć”. Kto przebywa w namiocie Jehowy, ten korzysta z Jego opieki i gościnności (Objawienie 7:15, 16; Izajasza 25:6). A zatem wkrótce będziemy mogli doświadczać gościnności Jehowy już na zawsze (Psalm 27:4; 61:4, 5).
Czy potrafisz wyjaśnić?
◻ Czego nie wolno przeoczać, jeśli chce się znaleźć prawdziwą radość i zadowolenie?
◻ Kim są „sieroty i wdowy” i jak się nimi „opiekować”?
◻ Jak powinniśmy traktować przebywających wśród nas cudzoziemców?
◻ Kto zasługuje dziś na szczególną troskę?
◻ Jak wyrażać prawdziwą gościnność na spotkaniach przy specjalnych okazjach?
[Ilustracje na stronach 16, 17]
Na okolicznościowych spotkaniach możemy okazywać gościnność obcokrajowcom, dzieciom nie mającym ojca, sługom pełnoczasowym oraz innym zaproszonym osobom