ŚWIAT
W Chrześcijańskich Pismach Greckich słowo „świat” jest na ogół tłumaczeniem greckiego wyrazu kòsmos — z wyjątkiem 1 Piotra 3:3, gdzie oddano go przez „ozdoba”. „Świat” może oznaczać: 1) całą ludzkość niezależnie od jej stanu moralnego lub stylu życia; 2) środowisko, w którym ktoś się rodzi i żyje (w tym wypadku dość podobne znaczenie ma gr. aiòn: „system rzeczy”); 3) ogół ludzi poza uznanymi sługami Jehowy.
W niektórych przekładach Biblii używa się słowa „świat” również jako odpowiednika trzech innych wyrazów greckich (ge; aiòn; oikouméne) i pięciu hebrajskich (ʼérec; chédel; chéled; ʽolám; tewél). Powoduje to pomieszanie pojęć i mylne skojarzenia, utrudniające poprawne zrozumienie danych wersetów. Istnieją jednak przekłady pozwalające należycie uchwycić ich sens.
Hebrajskie ʼérec i greckie ge (od którego wywodzą się słowa „geografia” i „geologia”) oznaczają „ziemię”, „ląd” lub „glebę” (Rdz 6:4; Lb 1:1; Mt 2:6; 5:5; 10:29; 13:5; 14:24), choć niekiedy mają znaczenie symboliczne i wyobrażają mieszkańców ziemi (Ps 66:4; Obj 13:3). Zarówno ʽolám, jak i aiòn odnoszą się w zasadzie do odcinka czasu o nieustalonej długości (Rdz 6:3; 17:13; Łk 1:70). Aiòn może też oznaczać „system rzeczy” charakterystyczny dla jakiegoś okresu, wieku czy epoki (Gal 1:4). Dość podobny sens ma słowo chéled, które można oddać przez ‛trwanie życia’ i „system rzeczy” (Hi 11:17; Ps 17:14). Oikouméne to „zamieszkana ziemia” (Łk 21:26), a tewél bywa tłumaczone na „żyzna kraina” (2Sm 22:16). Chédel występuje tylko w Izajasza 38:11; w Biblii gdańskiej jest oddane przez „świat” w wyrażeniu „obywatele na świecie”. Dzieło The Interpreter’s Dictionary of the Bible (red. G. A. Buttrick, 1962, t. 4, s. 874) sugeruje tłumaczenie: „mieszkańcy (świata) przemijania”, a zarazem wskazuje, że w niektórych hebrajskich rękopisach zamiast chédel występuje w tym wersecie wyraz chéled i że większość uczonych opowiada się za takim brzmieniem. W Przekładzie Nowego Świata użyto wyrażenia „mieszkańcy krainy przemijania” (zob. SYSTEMY RZECZY; WIEK; ZIEMIA).
Różnorakie znaczenia słowa kòsmos. Podstawowe znaczenie greckiego słowa kòsmos to „porządek; ład”. Kryje się w nim także pojęcie piękna, które jest powiązane z symetrią i porządkiem, toteż Grecy często używali słowa kòsmos w sensie „ozdoba”, zwłaszcza w odniesieniu do kobiet. W takim znaczeniu występuje ono w 1 Piotra 3:3. Od niego zresztą pochodzą wyrazy „kosmetyk” i „kosmetyka”. Pokrewny czasownik kosméo oznacza w Mateusza 25:7 „doprowadzić do porządku”, a w innych miejscach — „zdobić; [przy]ozdobić” (Mt 12:44; 23:29; Łk 11:25; 21:5; 1Tm 2:9; Tyt 2:10; 1Pt 3:5; Obj 21:2, 19). Przymiotnik kòsmios, użyty w 1 Tymoteusza 2:9 i 3:2, jest przetłumaczony na „schludny” i „porządny”.
Filozofowie greccy czasami określali wyrazem kòsmos widzialny wszechświat, zapewne ze względu na panujący w nim porządek. Ale nie byli co do tego jednomyślni, toteż część z nich odnosiła to określenie tylko do ciał niebieskich, a część do całego uniwersum. Kòsmos oznacza ogół materialnych dzieł stwórczych również w apokryfach, spisanych w okresie, gdy filozofia grecka wywierała silny wpływ na poglądy Żydów (por. Mądrości 9:9; 11:17, BT). Jednakże w Chrześcijańskich Pismach Greckich słowo to raczej nie występuje w takim znaczeniu. Można by się go dopatrywać w niektórych wersetach, np. w przemówieniu Pawła na Areopagu, gdy powiedział do Ateńczyków: „Bóg, który uczynił świat [forma słowa kòsmos] i wszystko, co na nim, ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych” (Dz 17:22-24). Apostoł mógł mieć tu na myśli wszechświat, ponieważ takie skojarzenia często nasuwał Grekom wyraz kòsmos. Ale nawet w tym wypadku może chodzić o jedno ze znaczeń omówionych poniżej.
„Świat” jako ludzkość. W dziele Synonyms of the New Testament (Londyn 1961, ss. 201, 202) R. C. Trench wyjaśnia, że kòsmos w ujęciu filozoficznym oznaczał wszechświat, po czym dodaje: „Takie rozumienie słowa κόσμος [kòsmos] jako materialnego wszechświata (...) prowadzi do pojmowania go jako zewnętrzne środowisko, w którym człowiek żyje i się porusza, które istnieje dla niego i którego jest on moralnym centrum (Jana xvi. 21; I Kor. xiv. 10; I Jana iii. 17); (...) może też oznaczać samych ludzi, ogół osób żyjących na świecie (Jana i. 29; iv. 42; II Kor. v. 19); a stąd — w sensie etycznym — wszystkich, którzy nie należą do ἐκκλησία [ekklesía: „kościół” lub „zbór”], którym obce jest życie po Bożemu i którzy przez swe nikczemne postępki stają się wrogami Boga (I Kor. i. 20, 21; II Kor. vii. 10; Jak. iv. 4)”.
Podobnie wypowiada się grecysta H. Cremer: „Skoro κ. [kòsmos] jest uznawany za porządek rzeczy, którego punktem centralnym jest ludzkość, więc to na niej koncentrowana jest uwaga, a κόσμος [kòsmos] oznacza (...) ludzkość w ramach owego porządku, który ją reprezentuje. Mt 18, 7” (Biblisch-theologisches Wörterbuch des neutestamentlichen Griechisch, 1923, s. 621).
Cała ludzkość. Jak wynika z tych wyjaśnień, kòsmos, czyli „świat”, ma ścisły związek z ludzkością — zwłaszcza w Piśmie Świętym, choć także w literaturze świeckiej. Kiedy Jezus powiedział, że kto chodzi w świetle dziennym, „widzi światło tego świata [forma słowa kòsmos]” (Jn 11:9), mogłoby się wydawać, że miał na myśli po prostu naszą planetę, oświetlaną za dnia przez słońce. Jednakże zaraz dalej wspomniał, że kto chodzi w nocy, potyka się o coś, „bo nie ma w nim światła” (Jn 11:10). Słońce i inne ciała niebieskie stworzone przez Boga miały przede wszystkim służyć ludziom (por. Rdz 1:14; Ps 8:3-8; Mt 5:45). Gdy więc Jezus mówił swym naśladowcom, że są „światłem świata” (Mt 5:14), na pewno nie chodziło mu o to, że będą oświetlać planetę, bo jak wynika z dalszego wersetu, mieli roztaczać duchowe światło „przed ludźmi” (Mt 5:16; por. Jn 3:19; 8:12; 9:5; 12:46; Flp 2:15). Również głoszenie dobrej nowiny „po całym świecie” (Mt 26:13) oznacza oznajmianie jej wszystkim ludziom (podobnie w niektórych współczesnych językach wyrażenie „cały świat” znaczy „wszyscy”: fr. tout le monde; hiszp. todo el mundo) (por. Jn 8:26; 18:20; Rz 1:8; Kol 1:5, 6).
A zatem jednym z podstawowych znaczeń słowa kòsmos jest cała ludzkość. Dlatego w Piśmie Świętym powiedziano, że kòsmos, czyli świat, jest obciążony grzechem (Jn 1:29; Rz 3:19; 5:12, 13) i potrzebuje wybawcy, który go obdarzy życiem (Jn 4:42; 6:33, 51; 12:47; 1Jn 4:14), co można odnieść tylko do rodzaju ludzkiego, nie zaś do zwierząt czy nieożywionych dzieł stwórczych. Właśnie ten świat Bóg umiłował tak bardzo, „że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne” (Jn 3:16, 17; por. 2Ko 5:19; 1Tm 1:15; 1Jn 2:2). Ów świat złożony z ludzi jest symbolicznym polem, na którym Jezus Chrystus zasiał wyborne nasienie — „synów królestwa” (Mt 13:24, 37, 38).
Kiedy Paweł oznajmia, że „niewidzialne przymioty” Boga „są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione”, niewątpliwie chodzi mu o okres od stworzenia człowieka, gdyż dopiero wtedy pojawiły się na Ziemi umysły zdolne ‛dostrzegać’ owe niewidzialne przymioty w widzialnych dziełach stwórczych (Rz 1:20).
Podobnie w Jana 1:10 powiedziano o Jezusie, że „świat [kòsmos] zaczął istnieć przez niego”. Chociaż jest prawdą, iż Jezus uczestniczył w stwarzaniu wszechrzeczy — niebios, Ziemi oraz wszystkiego, co się na niej znajduje — to słowo kòsmos odnosi się tutaj głównie do ludzi, w których stworzeniu również miał swój udział (por. Rdz 1:26; Jn 1:3; Kol 1:15-17). Dlatego w drugiej części tego wersetu powiedziano: „Ale świat [tzn. rodzaj ludzki] go nie poznał”.
„Założenie świata”. Wyraźny związek słowa kòsmos ze światem pojmowanym jako cała ludzkość pomaga zrozumieć, co oznacza wyrażenie „założenie świata”, występujące w różnych wersetach. Powiedziano w nich, że „od założenia świata” doszło do różnych wydarzeń, takich jak: ‛przelewanie krwi proroków’, począwszy od Abla, ‛przygotowanie królestwa’ czy ‛zapisanie imion w zwoju życia’ (Łk 11:50, 51; Mt 25:34; Obj 13:8; 17:8; por. Mt 13:35; Heb 9:26). Wszystko to wiąże się z życiem i działalnością ludzi, toteż „założenie świata” musi się odnosić do początku rodu ludzkiego, nie zaś stworzenia zwierząt czy tworów nieożywionych. W Hebrajczyków 4:3 powiedziano, że Boże dzieła stwórcze „były zakończone [a nie zaczęły się] od założenia świata”. Wobec tego świat nie mógł zostać ‛założony’ przed pojawieniem się Ewy, która najwyraźniej była ostatnią ziemską istotą stworzoną przez Jehowę.
Jak wykazano w hasłach ABEL 1 oraz PRZEWIDYWANIE PRZYSZŁOŚCI (Wyznaczenie z góry Mesjasza), grecki termin katabolé (tłumaczony na „założenie”) może się odnosić do poczęcia potomstwa przez ludzi. Dosłownie znaczy on „rzucenie w dół”, a w Hebrajczyków 11:11 można go przetłumaczyć na „poczęcie” (BT, Bw, NŚ). W tym wersecie niewątpliwie chodzi o „rzucenie w dół” nasienia Abrahama i zapłodnienie Sary, która je przyjęła i poczęła syna.
„Założenie świata” nie musi zatem oznaczać początku materialnego wszechświata, tak samo jak wyrażenie „przed założeniem świata” (Jn 17:5, 24; Ef 1:4; 1Pt 1:20) nie odnosi się do okresu poprzedzającego jego stworzenie. Świat, czyli rodzaj ludzki, został „założony” wtedy, gdy dwoje pierwszych ludzi, Adam i Ewa, po wygnaniu z Edenu poczęło potomstwo, które mogło skorzystać z przewidzianej przez Boga drogi uwolnienia od odziedziczonego grzechu (Rdz 3:20-24; 4:1, 2).
„Widowisko dla świata, zarówno dla aniołów, jak i dla ludzi”. Zdaniem niektórych w 1 Koryntian 4:9 słowo kòsmos odnosi się nie tylko do widzialnych stworzeń ludzkich, lecz także do niewidzialnych stworzeń duchowych, dlatego werset ten bywa tłumaczony następująco: „Staliśmy się widowiskiem dla świata, zarówno dla aniołów, jak i dla ludzi” (PE). Jednakże w wielu innych przekładach można znaleźć alternatywne tłumaczenie: „Widowiskiem dla świata i aniołów, i ludzi” (Bw; por. Bp, BT). We wcześniejszych rozdziałach tego listu (1Ko 1:20, 21, 27, 28; 2:12; 3:19, 22) pisarz posługuje się słowem kòsmos w znaczeniu świata ludzi, więc raczej nie użyłby go zaraz potem w innym sensie (1Ko 4:9, 13). Jeśliby zatem przyjąć tłumaczenie „zarówno dla aniołów, jak i dla ludzi”, wówczas chodziłoby nie o poszerzenie znaczenia słowa kòsmos, ale o powiększenie grona świadków tego „widowiska”, o podkreślenie, że oglądają je nie tylko „ludzie” tworzący ten „świat”, lecz także „aniołowie”.
Uporządkowane środowisko, w którym żyje człowiek. Nie oznacza to, że słowo kòsmos całkowicie zatraciło pierwotne znaczenie „porządku” czy „ładu” i stało się jedynie synonimem ludzkości. Społeczeństwo ludzkie cechuje pewien porządek, składa się bowiem z rodzin i plemion połączonych w narody i grupy językowe (1Ko 14:10; Obj 7:9; 14:6) i dzieli na różne warstwy i klasy, np. na biednych i bogatych (Jak 2:5, 6). Jego struktura kształtowała się wraz z upływem czasu i wzrostem liczebnym ludzkości. Kiedy Jezus mówił, że ktoś może ‛pozyskać cały świat, lecz postradać przy tym swą duszę’, niewątpliwie chodziło mu o zdobycie wszystkiego, co ma do zaoferowania społeczeństwo ludzkie jako całość (Mt 16:26; por. 6:25-32). Podobne znaczenie mają słowa Pawła o „używających tego świata” i o mężach lub żonach ‛zatroskanych o sprawy świata’ (1Ko 7:31-34) czy też wypowiedź Jana o „środkach tego świata służących do podtrzymywania życia” (1Jn 3:17; por. 1Ko 3:22).
Kiedy więc kòsmos odnosi się do uporządkowanej struktury społeczeństwa ludzkiego, do środowiska, w którym żyje człowiek, ma podobne znaczenie jak greckie słowo aiòn. W niektórych wypadkach obu terminów można używać niemal zamiennie. Na przykład apostoł Paweł napisał, że Demas go opuścił, bo „umiłował obecny system rzeczy [aiòna]”, apostoł Jan zaś nawoływał, aby ‛nie miłować świata [kòsmon]’, tzn. jego stylu życia, odwołującego się do grzesznego ciała (2Tm 4:10; 1Jn 2:15-17). A ten, którego w Jana 12:31 przedstawiono jako „władcę tego świata [kòsmou]”, został w 2 Koryntian 4:4 nazwany „bogiem tego systemu rzeczy [aiònos]”.
Jan na zakończenie swej Ewangelii wyraził przypuszczenie, że gdyby szczegółowo spisano wszystko, czego dokonał Jezus, „cały świat [forma słowa kòsmos] nie pomieściłby spisanych zwojów” (Jn 21:25). Gdyby występowało tutaj słowo ge („ziemia”) albo oikouméne („zamieszkana ziemia”), mogłoby to oznaczać, że owych zwojów nie zdołałaby pomieścić planeta, tymczasem apostoł posłużył się wyrazem kòsmos, mając najwyraźniej na myśli, że społeczeństwo ludzkie (i istniejące podówczas biblioteki) nie zdołałoby ogarnąć mnóstwa ksiąg (sporządzanych wtedy w postaci zwojów), w których spisano by dokonania Jezusa. W podobnym znaczeniu kòsmos występuje np. w Jana 7:4; 12:19.
Przyjście „na świat”. Kiedy człowiek ‛rodzi się na świat’, staje się nie tylko członkiem rodziny ludzkiej, ale też zaczyna żyć w pewnym uporządkowanym środowisku (Jn 16:21; 1Tm 6:7). Niemniej jednak nie wszystkie wzmianki o tym, że ktoś przyszedł na świat, odnoszą się do jego narodzin. Na przykład Jezus w modlitwie do Boga powiedział o swych uczniach: „Jak ty mnie posłałeś na świat, tak też ja posłałem ich na świat” (Jn 17:18). Jezus nie posłał na świat nowo narodzonych dzieci, lecz dorosłych mężczyzn. Również Jan mówi o fałszywych prorokach i zwodzicielach, iż ‛wyszli na świat’ (1Jn 4:1; 2Jn 7).
Liczne wzmianki o tym, że Jezus przyszedł lub został posłany „na świat”, nie nawiązują raczej do jego narodzin jako człowieka, lecz do tego, że wyruszył do ludzi — że po chrzcie i namaszczeniu duchem pełnił zleconą mu publiczną służbę nosiciela światła dla świata ludzkiego (por. Jn 1:9; 3:17, 19; 6:14; 9:39; 10:36; 11:27; 12:46; 1Jn 4:9). To, że się urodził jako człowiek, było jedynie środkiem umożliwiającym mu wykonanie owego zadania (Jn 18:37). Dlatego w Liście do Hebrajczyków zaznaczono, iż „przychodząc (...) na ten świat”, Jezus wypowiedział słowa z Psalmu 40:6-8, czego oczywiście nie mogło zrobić nowo narodzone niemowlę (Heb 10:5-10).
Pod koniec swej publicznej służby wśród ludzi Jezus zdawał sobie sprawę, „że nadeszła jego godzina, aby przeszedł z tego świata do Ojca”. Miał umrzeć jako człowiek i zostać wskrzeszony do życia w dziedzinie duchowej, z której przybył (Jn 13:1; 16:28; 17:11; por. 8:23).
„Rzeczy elementarne świata”. W Galatów 4:1-3 Paweł wykazał, że dopóki dziecko nie dorośnie, jest w pewnym sensie niewolnikiem podlegającym cudzej opiece, po czym dodał: „Podobnie i my, kiedy byliśmy niemowlętami, pozostawaliśmy zniewoleni przez elementarne rzeczy [stoicheía] typowe dla świata”. Następnie wyjaśnił, że Syn Boży przyszedł, „gdy się dopełnił czas”, i uwolnił swych uczniów spod Prawa, żeby mogli dostąpić usynowienia (Gal 4:4-7). Podobnych sformułowań użył w Kolosan 2:8, 9, 20, ostrzegając tamtejszych chrześcijan, żeby ich ktoś nie uprowadził „jako swój łup przez filozofię i puste zwodzenie według tradycji ludzkiej, według rzeczy elementarnych świata [stoicheía], a nie według Chrystusa; gdyż właśnie w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości”. Podkreślił także, iż ‛wraz z Chrystusem umarli względem elementów świata’.
O występującym w tych wersetach greckim słowie stoicheía (lm. od stoicheíon) tak napisano w pewnym komentarzu: „Pierwotnie oznaczało ‚paliki ustawione w rzędzie’, (...) po czym zostało odniesione do liter alfabetu, ułożonych w pewnym porządku, a później do najmniejszych jednostek fonetycznych, do podstawowych składników przyrody, na przykład do czterech ‚żywiołów’ (zob. 2 Piotra iii. 10, 12), oraz do ‚rudymentów’ czy też podstawowych ‚elementów’ każdej dziedziny wiedzy. W tym ostatnim znaczeniu występuje w Hebr. v. 12” (The Pulpit Commentary, „Galatians”, red. C. Spence, Londyn 1885, s. 181). Pokrewny czasownik stoichéo znaczy „chodzić porządnie” (Gal 6:16).
Pisząc do Galatów i Kolosan, Paweł najwyraźniej nie nawiązywał do podstawowych składników materialnych dzieł stwórczych, lecz raczej do „elementów niechrześcijańskiej części ludzkości”, do jej elementarnych, fundamentalnych zasad (H. Meyer, Kritisch exegetisches Handbuch über den Brief an die Galater, 1870, s. 201). Jak wynika z jego listów, miał na myśli m.in. filozofie oraz zwodnicze nauki oparte na czysto ludzkich normach, pojęciach, poglądach i mitach, w których lubowali się Grecy i inni poganie (Kol 2:8). Oczywiście używał też tego terminu w odniesieniu do „rzeczy elementarnych” związanych z judaizmem, a obejmujących nie tylko niebiblijne nauki zachęcające do ascezy lub „oddawania czci aniołom”, lecz także nawoływanie chrześcijan do podporządkowania się wymaganiom Prawa Mojżeszowego (Kol 2:16-18; Gal 4:4, 5, 21).
To prawda, że Prawo pochodziło od Boga. Uległo jednak przedawnieniu, gdyż było „cieniem” wskazującym na „rzeczywistość”, czyli na Chrystusa Jezusa, w którym znalazło spełnienie (Kol 2:13-17). Prócz tego przybytek (i późniejsza świątynia), jako zbudowany przez człowieka, był ‛ziemski’, inaczej ‛świecki’ (gr. kosmikòn; Heb 9:1, NŚ, Bg), tzn. należał do dziedziny ludzkiej, nie zaś niebiańskiej czy duchowej, toteż odnoszące się do niego przepisy były „prawnymi wymaganiami dotyczącymi ciała, a zostały nałożone do czasu wyznaczonego na wyprostowanie rzeczy”. Chrystus wszedł natomiast do „większego i doskonalszego namiotu, nie uczynionego rękami, to jest nie z tego stworzenia” — do samego nieba (Heb 9:8-14, 23, 24). Samarytance powiedział, że nadchodzi godzina, gdy świątynia w Jerozolimie przestanie odgrywać zasadniczą rolę w czystym wielbieniu, a prawdziwi czciciele „będą czcić Ojca duchem i prawdą” (Jn 4:21-24). Po śmierci, zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezusa przestały być potrzebne tego rodzaju elementy należące do dziedziny ludzkiej, a stanowiące „symboliczne wyobrażenia” czegoś większego, mianowicie „rzeczy w niebiosach” (Heb 9:23).
Chrześcijanie w Galacji i Kolosach mogli więc oddawać cześć Bogu we wznioślejszy sposób, którego fundamentem był Chrystus. To właśnie jego — a nie ludzi i ich zasady bądź nauki czy też „prawne wymagania dotyczące ciała” podane w przymierzu Prawa — należało uznawać za ustalony wzorzec i miernik prawdziwości każdej nauki lub drogi życiowej (Kol 2:9). Chrześcijanie nie powinni niczym dzieci dobrowolnie podporządkowywać się Prawu Mojżeszowemu, przyrównanemu do wychowawcy (Gal 3:23-26), lecz mieli nawiązać z Bogiem taką więź, jaka łączy dorosłego syna z ojcem. W porównaniu z nauką chrześcijańską Prawo było elementarzem, „abecadłem religii” (H. Meyer, Kritisch exegetisches Handbuch über die Briefe Pauli an die Philipper, Kolosser und an Philemon, 1874, s. 311). Ponieważ namaszczeni duchem chrześcijanie stali się „nowym stworzeniem”, zrodzonym do życia niebiańskiego, więc niejako umarli i zawiśli na palu dla świata (kòsmos), czyli dla społeczeństwa ludzkiego, w którym dalej obowiązywały przepisy nakazujące np. obrzezanie cielesne (2Ko 5:17; Kol 2:11, 12, 20-23; por. Gal 6:12-15; Jn 8:23). Wiedzieli, że Królestwo Jezusa nie jest z dziedziny ludzkiej (Jn 18:36). Absolutnie nie powinni zawracać do należących do niej „słabych i nędznych rzeczy elementarnych” (Gal 4:9), gdyż przez to zostaliby odwiedzeni od „bogactwa zupełnej pewności ich zrozumienia” i od „dokładnego poznania świętej tajemnicy Bożej, mianowicie Chrystusa”, w którym są skryte „wszelkie skarby mądrości i poznania” (Kol 2:1-4).
Świat oddalony od Boga. Charakterystyczne wyłącznie dla Pisma Świętego jest posługiwanie się słowem kòsmos jako synonimem świata ludzi niebędących sługami Bożymi. Piotr napisał, że Bóg sprowadził potop „na świat ludzi bezbożnych”, lecz ocalił Noego i jego rodzinę; w ten sposób „ówczesny świat uległ zagładzie, gdy został zatopiony wodą” (2Pt 2:5; 3:6). Warto ponownie podkreślić, że nie chodzi tutaj o zniszczenie planety ani ciał niebieskich, lecz o zagładę ograniczoną do dziedziny ludzkiej, w tym wypadku — do niegodziwego społeczeństwa ludzkiego. Właśnie ten „świat” potępił Noe swym prawym postępowaniem (Heb 11:7).
Zagłada ówczesnego zdeprawowanego świata, czyli społeczeństwa ludzi, nie oznaczała unicestwienia całej ludzkości, gdyż Noe i jego rodzina ocalili swe życie. Po potopie większość ludzi ponownie zboczyła na manowce i utworzyła kolejne niegodziwe społeczeństwo. Zawsze jednak byli tacy, którzy nie szli tym torem i trzymali się prawych zasad. Z czasem Bóg wybrał naród izraelski i związał się z nim przymierzem. Wyróżnieni w ten sposób Izraelici zostali oddzieleni od reszty świata, toteż w Rzymian 11:12-15 Paweł mógł użyć wyrazu kòsmos na określenie nieizraelskich „ludzi z narodów”, inaczej: „pogan” (NŚ, Bw). Wykazał tam, że z powodu odstępstwa Izraela Bóg zerwał to przymierze i umożliwił poganom pojednanie się z Nim oraz skorzystanie z niezwykłego bogactwa, z jakim wiąże się przymierze z Bogiem (por. Ef 2:11-13). A zatem od potopu do pojawienia się Chrystusa „świat”, czyli kòsmos, również oznaczał wszystkich ludzi niebędących sługami prawdziwego Boga, a zwłaszcza tych, których nie obejmowało przymierze między Jehową a Izraelem (por. Heb 11:38).
Na tej samej zasadzie wyraz kòsmos używany jest bardzo często w odniesieniu do ogółu niechrześcijan, bez względu na ich narodowość. Właśnie ten świat nigdy nie poznał Jehowy Boga i Go znienawidził, tak jak nienawidził Jezusa i jego naśladowców, bo nie byli oni częścią świata i świadczyli o jego nieprawości (Jn 7:7; 15:17-25; 16:19, 20; 17:14, 25; 1Jn 3:1, 13). Władcą tego świata, czyli społeczeństwa nikczemnych ludzi oraz jego królestw, jest Przeciwnik Boży, Szatan Diabeł, który uczynił się wręcz jego „bogiem” (Mt 4:8, 9; Jn 12:31; 14:30; 16:11; por. 2Ko 4:4). Ten niesprawiedliwy świat powstał nie za sprawą Boga, lecz Jego głównego oponenta, toteż „cały świat podlega mocy niegodziwca” (1Jn 4:4, 5; 5:18, 19). Szatan wraz z „zastępem niegodziwych duchów w miejscach niebiańskich” są niewidzialnymi „światowymi władcami [gr. kosmokrátoras]”, panującymi nad światem oddalonym od Boga (Ef 6:11, 12).
W tego rodzaju wersetach nie chodzi po prostu o rodzaj ludzki, którego częścią byli uczniowie Jezusa, lecz o całe zorganizowane społeczeństwo ludzkie istniejące poza zborem prawdziwych chrześcijan. W przeciwnym wypadku mogliby oni przestać być „częścią świata” dopiero wtedy, gdyby umarli i przestali żyć w ciele (Jn 15:19; 17:6). Ale chociaż chrześcijanie nie mogą uniknąć życia w społeczeństwie ludzi świeckich, wśród których są m.in. rozpustnicy, bałwochwalcy czy zdziercy (1Ko 5:9-13), muszą zarazem pozostawać czyści i nieskalani — stronić od deprawującego wpływu tego świata i nie nawiązywać z nim przyjaźni, jeśli nie chcą być wraz z nim potępieni (1Ko 11:32; Jak 1:27; 4:4; 2Pt 1:4; 2:20; por. 1Pt 4:3-6). Nie mogą się kierować świecką mądrością, która w oczach Bożych jest głupstwem, nie mogą przyswoić sobie „ducha świata”, czyli jego samolubnego i grzesznego nastawienia (1Ko 1:21; 2:12; 3:19; 2Ko 1:12; Tyt 2:12; por. Jn 14:16, 17; Ef 2:1, 2; 1Jn 2:15-17; zob. DUCH [Dominująca skłonność umysłu]). W ten sposób wzorem Syna Bożego dzięki swej wierze ‛zwyciężają świat’, czyli niegodziwe społeczeństwo ludzkie (Jn 16:33; 1Jn 4:4; 5:4, 5). Społeczeństwo to nieuchronnie przemija (1Jn 2:17), gdyż tak jak bezbożny świat przedpotopowy zostanie zgładzone przez Boga (2Pt 3:6).
Koniec bezbożnego świata, a nie ludzkości. Niemniej jednak kòsmos, za który umarł Jezus, to z całą pewnością świat w znaczeniu rodziny ludzkiej — wszystkich ludzi (Jn 3:16, 17). Jezus nie modlił się za świat rozumiany jako społeczeństwo ludzi oddalonych od Boga i pozostających z Nim w nieprzyjaźni, lecz tylko za tych, którzy opuścili ten świat i uwierzyli w Syna Bożego (Jn 17:8, 9). Za czasów Noego garstka ludzi przeżyła zagładę bezbożnego społeczeństwa ludzkiego, czyli świata, i tak samo jakieś „ciało” ocaleje z wielkiego ucisku, który Jezus przyrównał do potopu (Mt 24:21, 22, 36-39; por. Obj 7:9-17). Przecież „królestwo świata” (niewątpliwie oznaczającego tutaj ludzkość) ma się stać „królestwem naszego Pana i jego Chrystusa”, a współwładcy Jezusa w jego niebiańskim Królestwie „mają królować nad ziemią”, czyli nad ludzkością zamieszkującą nasz glob po zagładzie bezbożnego społeczeństwa podległego władzy Szatana (Obj 11:15; 5:9, 10).