-
Dlaczego napisano Księgi Kronik?Strażnica — 1974 | nr 5
-
-
Potwierdza ona, że wierne obstawanie przy prawdziwym wielbieniu przynosi błogosławieństwa, natomiast porzucanie go pociąga za sobą nieszczęście. Jakże silnym bodźcem było to dla Żydów, żeby stronić od postępowania, które sprowadziło niedolę na ich przodków!
Dzisiaj również możemy odnieść korzyść z przykładów zaczerpniętych z historii, które zachęcają do dochowania wierności Jehowy. Popierając lojalnie prawdziwe wielbienie, dowiedziemy, że zrozumieliśmy cel, któremu miały służyć Księgi Kronik.
-
-
Poznali, gdzie jest prawdaStrażnica — 1974 | nr 5
-
-
Poznali, gdzie jest prawda
OKOŁO tysiąca dziewięciuset lat temu wielu szczerze usposobionych kapłanów żydowskich przyjęło prawdę ogłaszaną przez naśladowców Jezusa Chrystusa. W Biblii czytamy o tym: „Słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę” (Dzieje 6:7). Podobnie i dziś niemało duchownych reaguje przychylnie na działalność chrześcijańskich świadków Jehowy.
W jednym z krajów Ameryki Łacińskiej pewien człowiek, przybywszy do miasteczka w celu zrobienia zakupów, przyjął od świadków Jehowy literaturę biblijną. Razem ze swą rodziną napotkał jednak pewne trudności w zrozumieniu jej. Zwrócono się więc po wyjaśnienie do miejscowego kaznodziei z gminy zielonoświątkowców, ale ten nie był w stanie nic im dopomóc. Wobec tego ludzie ci wysłali prośbę, żeby przybyli świadkowie Jehowy i udzielili im informacji. Świadka Jehowy, który się zjawił w odpowiedzi na ich zaproszenie, serdecznie powitała zgromadzona w kościółku grupa dwudziestu dwóch osób, włącznie z kaznodzieją. Zebrani chcieli się przede wszystkim dowiedzieć więcej o przyjściu Chrystusa. Po godzinie i dziesięciu minutach dyskusji biblijnej na ten temat oświadczyli, że się ze wszystkim zgadzają i że wszystko im jest jasne.
W następnym tygodniu ów świadek Jehowy wygłosił przemówienie: „Kim są świadkowie Jehowy?” Słuchacze zrozumieli, że prawdziwi chrześcijanie powinni być nosicielami imienia „Jehowa”. Umówiono się co do rozpoczęcia studium biblijnego za pomocą książki „Prawda, która prowadzi do życia wiecznego”. Wkrótce potem sam kaznodzieja wypowiedział się, iż chciałby się poddać ochrzczeniu, ponieważ zdał sobie sprawę z tego, że jego poprzedni chrzest nie ma znaczenia. Ochrzczono go w lutym 1971 roku; ośmiu byłych jego parafian uczestniczy wraz z nim w ogłaszaniu innym tego, czego się dowiedzieli z Biblii.
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1974 | nr 5
-
-
Pytania czytelników
● Co oznacza słowo „wyuzdanie”, występujące w Liście do Galatów 5:19?
Niejeden czytelnik być może byłby skłonny uważać, że ten wyraz (odpowiednik greckiego słowa (aselʹgeia) określa postępowanie wprawdzie niemoralne, ale w niewielkim, czyli niezbyt poważnym stopniu. Jednakże w świetle dostępnych dowodów biblijnych, a także starożytnej greckiej literatury świeckiej, gdzie również to słowo występuje, sprawa przedstawia się zgoła inaczej. Przede wszystkim nie ogranicza się ono wyłącznie do czynów niemoralnych związanych z płcią. Ponadto zamiast odnosić się do przejawów złego sprawowania o charakterze mniejszej wagi, określa raczej czyny, które odzwierciedlają postawę bezczelną, zdradzają lekceważenie, brak szacunku, a nawet pogardę dla ustalonych mierników, praw i autorytetów. Dlatego wyuzdanego zachowania w zasadzie nie można przypisywać słabości; jest ono wyrazem aroganckiego usposobienia, zuchwałości albo wręcz bezwstydu.
Na poparcie tego stwierdzenia można przytoczyć, jak słowniki języka greckiego definiują wyraz aselʹgeia (i inne jego formy): „Zuchwałość, pycha, rozwiązłość”; „gwałtowny, bezczelny, bezwstydny” (Abramowiczówna); „czyny skandaliczne”, „swawola, nieokiełznana przemoc”, „zuchwalstwo”, „ordynarne nadużywanie”, „rozbestwienie” (Liddell i Scott); „wybryki, niepowściągliwość we wszystkim, np. w mowie, postępowaniu, bezczelność” (Robinson); „niepohamowana żądza, (...) skandaliczne zachowanie, bezwstyd” (Thayer); „wyuzdane bezprawie, zuchwałość” (Trench). Barclay w swoim dziele „A New Testament Wordbook” (Słownik do Nowego Testamentu) podaje: „[Słowa aselʹgeia] używał Platon w sensie ‚bezwstydu’. (...) Bywa ono określane jako ‚zastosowanie przemocy, połączone z butą i ubliżaniem’. (...) Objaśnia się je jako ‚usposobienie, które nie zna żadnych hamulców i które nie cofa się przed niczym, co podsunie kaprys i nieokiełznana bezczelność’.”
Żydowski historyk Józef Flawiusz z I stulecia n.e. posłużył się tym określeniem (aselʹgeia), gdy opisywał wystawienie świątyni Baalowi w Jeruzalem przez pogańską królową Izabel. Był to doprawdy oburzający skandal, bezczelne szydzenie z opinii publicznej i z wszelkiej przyzwoitości.
Zastosowanie słowa aselʹgeia w greckiej literaturze świeckiej pokrywa się z sensem, jaki mu nadają Chrześcijańskie Pisma Greckie. Na przykład apostoł Paweł, nawiązując do stanu ludzi z narodów, wspomina, że „wskutek nieczułości serc” osoby te, „utraciwszy wszelkie odczucie moralne, oddały się wyuzdaniu [aselʹgeia], aby chciwie uprawiać wszelkiego rodzaju nieczystość” (Efez. 4:17-19, NW). Apostoł Piotr zaś w następujący sposób łączy pojęcie aselʹgeia z innymi praktykami narodów pogańskich: „Żyjąc w wyuzdaniu, pożądliwościach i opilstwie, ucztując i pijąc nieumiarkowanie i oddając się niegodziwemu kultowi bałwanów” pogrążają się coraz bardziej w „wir zepsucia” (1 Piotra 4:3, 4, Kow). A opisując później, jak Lot dręczył się wyczynami mieszkańców Sodomy, apostoł ten uwypukla ‚nie liczącą się z prawem Bożym’ postawę wyuzdanych Sodomitów, po czym porównuje z nimi pewnych swoich współczesnych, którzy tak samo dali się poznać jako „zuchwalcy, zarozumialcy”, którzy ‚pogardę okazują władzy’, rzucają „słowa wyniosłe a próżne” i nawet „nie wahają się przed wypowiadaniem bluźnierstw” (2 Piotra 2:7-10, 18). Wszystkie te wypowiedzi dobrze ilustrują właściwe zabarwienie greckiego słowa aselʹgeia, wiążąc je z bezwstydnym, wyuzdanym postępowaniem.
Podobnie uczeń Juda pisze o ludziach niezbożnych, którzy niezasłużoną życzliwość Bożą mają za „usprawiedliwienie wyuzdania”, przy czym podkreśla ich lekceważący, pogardliwy i arogancki stosunek do uznanych autorytetów. Nie tylko bowiem „plugawią ciało” wybrykami seksualnymi i innymi formami niemoralności, ale również „nie szanują zwierzchności i wypowiadają się obelżywie o chwalebnych”; to wszystko właśnie składa się na „wyuzdanie”. Są to „ludzie zwierzęcy, nie mający usposobienia duchowego”. — Judy 4-8, 19, NW.
Postawę trafnie określoną mianem aselʹgeia można dzisiaj w świecie spotkać na każdym kroku. Mnóstwo młodych ludzi odrzuca wszelkie ograniczenia i hamulce, nie waha się urągać ogólnie przyjętym miernikom przyzwoitości, bezczelnie wyszydzać zwierzchności i rzucać obelgi na rodziców lub inne osoby. Ale postępuje tak nie tylko młodzież. Teatry, kina oraz czasopisma otwarcie przedstawiają sceny ukazujące publicznie nie tylko nagość i stosunki cielesne, lecz także sadystyczną brutalność i ohydną, plugawą mowę. Wszystko to są przykłady „wyuzdania” w biblijnym znaczeniu tego słowa.
Warto jednak zwrócić jeszcze uwagę na fakt, że „wyuzdanie” (aselʹgeia) występuje szereg razy w sąsiedztwie „rozpusty” (porneiʹa) i „nieczystości” (akatharsiʹa). (2 Kor. 12:21; Gal. 5:19, NW; zobacz także List do Rzymian 13:13). Czym się różnią te pojęcia?
Z trzech powyższych określeń „nieczystość” (akatharsiʹa) ma najszersze znaczenie. Na przykład w przeciwieństwie do słowa porneiʹa obejmuje nie tylko czyny niemoralne związane z płcią, ale niechlujstwo w różnych ujęciach: występujące w mowie, w działaniu, czy nawet w kontaktach duchowych. (Zobacz dla porównania Listy: 1 do Tesaloniczan 2:3; 1 do Koryntian 7:14; 2 do Koryntian 6:17). Odmiennie też od aselʹgeia wyraz ten może być użyty niezależnie od pobudek bądź postawy winnego nieczystości. Ponadto „nieczystość” dopuszcza dość szeroki zakres stopnia, czyli natężenia tej cechy. Podobnie jak ubiór może być lekko poplamiony lub całkiem brudny, tak czyjaś „nieczystość” może być mniejszej albo większej wagi. Określenie to wyróżnia się głównie tym, że uwypukla moralnie odpychający charakter złego prowadzenia się czy stanu.
Z drugiej strony „rozpusta” (porneiʹa) jest pojęciem bardziej zawężonym, określając jaskrawo niemoralne czyny natury ściśle seksualnej. Wprawdzie wszelka porneiʹa jest oczywiście nieczysta, niemniej jednak ten grecki wyraz uwydatnia zwłaszcza nieprawy i lubieżny charakter czynu, któremu odpowiada na przykład nastrój panujący w domu nierządu, chociaż niekoniecznie musi być popełniony w takim miejscu.
„Wyuzdanie” (aselʹgeia) podobnie jak „nieczystość” nie ogranicza się do niemoralności płciowej, ale odznacza się tym, że kładzie nacisk na rozwydrzenie, na bezwstydną zuchwałość postępowania. Widzimy więc, że chociaż wszystkie te słowa określają złe prowadzenie się i niekiedy mogą się nawet pokrywać, to jednak każde z nich ma swoje odrębne zabarwienie, wymowę, i co innego akcentuje.
Dla podkreślenia tej okoliczności Barclay w swojej książce „A New Testament Wordbook” przytacza słowa biblisty i grecysty Lightfoota, że „ktoś może być ‚nieczysty’ (akathartos [przymiotnik pochodny od akatharsiʹa]) i ukrywać swój grzech, ale ten, kto jest aselges (przymiotnik [pochodny od aselʹgeia]), ma za nic powszechnie przyjęte dobre obyczaje. W tym mieści się całe sedno słowa aselʹgeia; człowiek, w którego duszy tkwi aselʹgeia (...), nie przejmuje się tym, co ludzie mówią lub myślą, jeśli tylko może zaspokoić swoje niegodziwe pragnienie. (...) U większości ludzi pozostało choć tyle przyzwoitości, że starają się ukryć swój grzech, ale aselges dawno utracił jej ostatnie resztki.”
Spróbujmy to unaocznić na przykładzie wziętym z życia: Zaręczonej parze chrześcijan może się zdarzyć, że przy okazywaniu sobie wzajemnych uczuć mimo woli przejdą poza to, co jest czyste i przyzwoite. Nie popełnili tego, co Biblia określa mianem porneiʹa (rażącą niemoralność seksualną) niemniej w pewnej mierze stali się winni „nieczystości”, bo — załóżmy — ściskali się bardzo namiętnie lub pozwolili rękom zboczyć ku intymnym okolicom ciała. Poczuli się jednak zawstydzeni tym i postanowili więcej tego nie czynić. Czy można im zarzucić „wyuzdanie” (aselʹgeia)?
Nie w pełnym znaczeniu biblijnym tego słowa, gdyż nie urągali rozmyślnie i pogardliwie sprawiedliwym miernikom postępowania. Oczywiście gdyby z ochotą powtarzali takie nieczyste praktyki, świadczyłoby to o beztroskim lekceważeniu tego, co czyste, o bezwstydnej arogancji odpowiadającej pojęciu aselʹgeia. Podobnie młodzieniec, który nie mając uczciwych zamiarów małżeńskich samolubnie szuka sposobności do pieszczot i nieskromnego zabawiania się z dziewczyną — w dodatku może z coraz to inną dziewczyną — przejawia swawolną chciwość nazwaną w Biblii „wyuzdaniem”. Nie przejmuje się tym, ile szkody albo wręcz krzywdy wyrządza swoim zachowaniem. To samo zresztą odnosi się do dziewczyny postępującej w podobny sposób.
Osoby sprawujące duchowy nadzór w zborach chrześcijańskich powinny dołożyć starań, żeby odróżniać powyższe określenia biblijne. Należyte ich zrozumienie może wpłynąć na decyzje chrześcijańskich starszych, rozpatrujących poszczególne wypadki popełnienia zła. Może im pomóc w lepszym uchwyceniu proporcji, to jest stopnia powagi danych czynów. Widać stąd ponadto, jak wielkie znaczenie ma posługiwanie się zdrowym rozsądkiem, jak niezbędnie potrzebne jest staranne rozważenie okoliczności, sytuacji i postaw.
-