Co przyniosą lata siedemdziesiąte?
FAKT, że z okresu nazwanego „dniami ostatnimi” upłynęło już ponad 54 lata, jest wielce wymowny. Znaczy to bowiem, że już niewiele lat pozostało do czasu, gdy Bóg zniszczy zepsuty system rzeczy, który teraz panuje nad ziemią. Skąd możemy mieć taką pewność?
Między innymi z tego, co Jezus powiedział w swoim wielkim proroctwie o „dniach ostatnich”. Po wyliczeniu wielu wydarzeń, które miały cechować ten okres, oświadczył on: „Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie.” — Mat. 24:34, BT.
Jezus mówił oczywiście o ludziach, którzy byli już w takim wieku, że mogli ze zrozumieniem śledzić wszystko, co się działo, gdy się rozpoczęły „dni ostatnie”. Jezus powiedział, że niejedne z tych osób, które żyły w chwili pojawienia się „znaku dni ostatnich”, będą jeszcze żyć, gdy Bóg zniszczy ten zły system.
Gdyby nawet przyjąć, że 15-letnie dzieci były na tyle dojrzałe, żeby pojąć znaczenie tego, co się wydarzyło w roku 1914, to najmłodsi z „tego pokolenia” mają już około 70 lat. A zatem większość pokolenia, o którym mówił Jezus, już wymarła. Pozostali są już w podeszłym wieku. Pamiętajmy jednak, że Jezus powiedział, iż koniec obecnego złego świata nastąpi, zanim całkowicie przeminie to pokolenie. Już samo to dowodzi, że do przepowiedzianego końca pozostało niewiele lat.
Wkrótce upłynie 6000 lat
Jeszcze w inny sposób można udowodnić, że żyjemy w ostatnich latach owego „czasu końca”. (Dan. 12:9, BT) Biblia wskazuje, że wkrótce upłynie 6000 lat dziejów rodu ludzkiego. Co to oznacza?
Jeden z nakazów prawa, które Bóg dał starożytnemu Izraelowi, dotyczył święcenia sabatu. Nie wolno było pracować w siódmym dniu tygodnia. Ludzie mieli wtedy odpoczywać od swego mozołu. (2 Mojż. 20:8-11) Biblia mówi, że „Prawo ma cień przyszłych dóbr”. — Hebr. 10:1, NW.
Z Objawienia, rozdział 20, wiersz 6, wynika, że po zniszczeniu tego systemu rzeczy przez tysiąc lat będzie panować nad ziemią niebiańskie Królestwo Boże. W ciągu tego tysiąclecia ziemia i wszyscy jej mieszkańcy będą mieć odpoczynek podobny odpoczynkowi sabatniemu. Pierwsze sześć tysięcy lat, które upłynęły od czasu stworzenia człowieka, można więc przyrównać do pierwszych sześciu dni tygodnia w starożytnym Izraelu. Siódme tysiąclecie można przyrównać do siódmego dnia owego tygodnia, to znaczy do sabatu. — 2 Piotra 3:8.
Jakże słusznie więc po 6000 lat Bóg położy kres nieudolnemu gospodarowaniu ludzi i zgodnie z tym wzorem zastąpi je tysiącletnim panowaniem swego wspaniałego Królestwa! O to Królestwo chrześcijanie modlili się w ciągu wielu stuleci. — Mat. 6:10.
Kiedy upływa 6000 lat?
Jak można ustalić, kiedy upływa 6000 lat dziejów ludzkości?
Według niezawodnej chronologii biblijnej Adam i Ewa zostali stworzeni w roku 4026 p.n.e.a Od jesieni roku
4026 p.n.e. do 1 p.n.e. ..... 4025 lat
1 p.n.e. do 1 n.e. ............. 1 rok
1 n.e. do 1969 n.e. ......... 1968 lat
Ogółem do jesieni 1969 ...... 5994 lata
To znaczy, że od jesieni roku 1969 do końca 6000 lat dziejów ludzkości pozostało jeszcze zaledwie 6 lat. Ten sześcioletni okres niewątpliwie upłynie jesienią roku 1975.
Czy z tego obliczenia wynika niezbicie, że w roku 1975 nastąpi ostateczny koniec obecnego systemu rzeczy? Ponieważ Biblia nie mówi tego wyraźnie, więc też nikt nie może twierdzić, że tak będzie. Jedno jest jednak pewne: Lata siedemdziesiąte będą najkrytyczniejsze w całej historii rodzaju ludzkiego. Stosunki międzyludzkie — w obrębie rodzin, środowisk społecznych i całych narodów, jak również pomiędzy państwami — będą się pogarszać, a nie polepszać. (2 Tym. 3:13) Gdyby w latach siedemdziesiątych interwencja Jehowy Boga doprowadziła do zniszczenia zepsutego świata, który zmierza ku całkowitej ruinie, to chyba nie powinno nas to zdziwić.
Jeżeli komuś się zdaje, że przedstawiamy tę sprawę w zbyt czarnych kolorach, to niech zwróci uwagę na ostrzeżenia, które pod naporem nieubłaganych faktów wyszły z ust wybitnych osobistości tego świata. Czują, że zbliża się katastrofa, ale nie uznają kierownictwa Biblii i dlatego nie wiedzą, jak zażegnać niebezpieczeństwo. Na przykład w czasopiśmie U.S. News & World Report z 10 czerwca 1968 czytamy:
„Wielu ekspertów przewiduje, że nadciąga era takiego zamieszania i zwątpienia, jakiego jeszcze nigdy nie było.”
Dean Acheson, były amerykański sekretarz stanu, oświadczył w roku 1960, że żyjemy w okresie bezprzykładnej niepewności, i dodał: „Jestem na tyle poinformowany o tym, co się dzieje, iż z całkowitym przekonaniem mogę wam powiedzieć, że za piętnaście lat [czyli około roku 1975] obecny świat stanie się zbyt niebezpieczny, aby można było na nim żyć.” A w Intelligence Digest z sierpnia 1967 można było przeczytać: „Fakty (...) dowodzą, że siły uczestniczące w tych zmaganiach światowych (komunizm i kapitalizm) przegrupowują się do decydującej rozgrywki.”
Wszędzie są zagrożone waluty krajowe. Alfred Shaefer, prezes Szwajcarskiego Towarzystwa Bankowego, powiedział w roku 1968: „Wszędzie widać niepewność. Czas ucieka. Każdej chwili może nastąpić coś przykrego.”
Wielkie miasta są w tak opłakanym stanie, że wszelkie kroki podejmowane w tej dziedzinie okazały się całkowicie niewystarczające. Zanieczyszczenie powietrza, wody i gleby staje się coraz niebezpieczniejsze. W niektórych krajach najczęstszą przyczynę śmierci stanowią wypadki drogowe, w wielkich metropoliach powstają zatory, które na wiele godzin paraliżują komunikację. Władze szkolne nie wiedzą już, jak utrzymać porządek w szkołach.
Narkomania i niemoralność przybierają niesłychane rozmiary. Praca stróżów porządku i bezpieczeństwa staje się coraz trudniejsza, ponieważ ludność często patrzy obojętnie na przekupstwo, a nawet okazuje wrogie nastawienie do policji. W Stanach Zjednoczonych zdarzają się wypadki zaatakowania straży pożarnej przystępującej do gaszenia pożaru.
Również systemy religijne chrześcijaństwa nie są w stanie rozładować tej sytuacji, ponieważ w nich także rośnie zamieszanie. W doniesieniu agencji „Associated Press” z 24 listopada 1967 czytamy:
„Wielu teologów przyznaje, że w teologii chrześcijańskiej (...) panuje zamieszanie. ‚Stare systemy teologiczne są dziś rozbite i wobec tego doszliśmy do kresu ery teologicznej’, powiedział wiel. James I. Mc Cord, prezes seminarium teologicznego w Princeton.”
Jednym z największych problemów, z którymi człowiek nie może się uporać, jest brak żywności wywołany eksplozją demograficzną. W książce pt. Famine — 1975! (Głód — 1975!) eksperci do spraw wyżywienia W. i P. Paddockowie piszą:
„Do roku 1975 świat stanie wobec niesłychanej katastrofy. W krajach gospodarczo zacofanych będzie grasował głód, jakiego jeszcze nie było.”
„Przepowiadam określoną datę: rok 1975; w tym roku będziemy przeżywać nowy kryzys w całym jego straszliwym znaczeniu.”
„Do roku 1975 w wielu głodujących krajach na porządku dziennym będzie bezprawie, anarchia, dyktatura wojskowa, narastająca inflacja, przerwy w transporcie, chaos i niepokoje.”
A w gazecie Arizona Republic z czerwca 1968 podano, iż profesor R. Heilbroner z Nowego Jorku „przepowiedział, że na początku lat siedemdziesiątych ‚dojdzie do największej katastrofy, jaką świat kiedykolwiek przeżył’, ponieważ zaludnienie będzie tak wielkie, że istniejące zapasy żywności okażą się zupełnie niewystarczające.”
Czy tylko „zjawisko przejściowe”?
Niektórzy mogą oponować, mówiąc, że te okropne stosunki są tylko „zjawiskiem przejściowym”, i twierdzić, że „wszystko jeszcze powróci do normy, a obecne stosunki będą stopniowo ulegać poprawie”.
Ale na czym są oparte takie przypuszczenia? Czy może człowiekowi udaje się opanować te stosunki, czy raczej zarówno historia, jak i twoje osobiste doświadczenia dowodzą, że warunki stale się pogarszają?
Zastanów się: Jaka jest tendencja? Czy może ludzie stają się mniej samolubni i bardziej życzliwi? Czy już nie są tak zarozumiali i pyszni? Czy może starają się być pokorni, miłują bliźnich i dbają o ich dobro? Czy stopniowo zanika na świecie stosowanie przemocy i nienawiść? Czy może żyje się spokojniej, bezpieczniej?
Fakty narzucają odpowiedź przeczącą. Człowiek nie rozwiązuje swoich problemów. Jego panowanie nad ziemią prowadzi do coraz to nowych i coraz to gorszych kryzysów. Czy wobec tego można się spodziewać, że pod panowaniem człowieka stosunki się polepszą? Dlaczego nie zgodzić się odważnie z tym, co jest powiedziane w Biblii, że obecny system rzeczy jest bliski załamania, ale zanim się całkowicie rozpadnie z powodu istniejącego w nim zła, wkroczy Bóg Wszechmocny i wykona na nim swój wyrok? — Jer. 25:31-33; Obj. 18:1-8; 19:11-21.
Już wkrótce świat będzie rządzony inaczej
Jest rzeczą zrozumiałą, że Bóg położy kres panowaniu ludzkiemu. Tak jednostki, jak i całe narody, którym się zdawało, że są niezależne od Boga, wpędziły ludzkość w wielkie nieszczęście. Nie mogąc osiągnąć swoich celów w sposób legalny i sprawiedliwy, przelewały krew niewinnych ludzi i poiły nią ziemię. — Izaj. 26:21.
Znany dziennikarz Dawid Lawrence napisał (25 września 1967): „Panujące na ziemi nieszczęsne warunki stworzył sam człowiek. Nasza największa słabość polega na tym, że nie rozwiązaliśmy problemu zawiadywania swoimi sprawami.” A w Intelligence Digest z sierpnia 1967 jeden ze współpracowników tego czasopisma przyznaje: „Sprawy światowe może uporządkować tylko Bóg. Koncepcja materialistyczna, w myśl której człowiek potrafi samodzielnie zaprowadzić trwały pokój, jest sprzeczna z nauką chrześcijańską.”
Ponieważ jednak większość ludzi razem ze swymi przywódcami nie chce rządów Boga, więc trzeba będzie usunąć ją z drogi. Dlatego w proroctwie biblijnym powiedziano o naszych czasach: „W czasie [panowania] tych królów Bóg nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie będzie zburzone i którego panowanie nie przejdzie do innego narodu; pokruszy ono i zniszczy wszystkie owe królestwa a samo trwać będzie na wieki.” (Dan. 2:44, BT) Jakże odetchną wtedy z ulgą ci, których mierzi przelewanie krwi, spory i zepsucie!
Ludzie, którzy się naginają do wymagań Bożych, zostaną oszczędzeni podczas niszczenia obecnego systemu rzeczy w Armagedonie. Bóg daje obietnicę: „Szukajcie Jahwe [inaczej: Jehowy], wszyscy pokorni ziemi, którzy pełnicie Jego nakazy; szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory, może się ukryjecie w dzień zapalczywości Jahwe.” — Sof. 2:3, BT.
Co nastąpi po zniszczeniu obecnego systemu rzeczy? Dla rodu ludzkiego zaświta nowy dzień! Ludzie, którzy przeżyją Armagedon, będą się cieszyć błogosławieństwami sprawiedliwego nowego porządku. Jakie stosunki zapanują wtedy na ziemi? Jakich błogosławieństw dostąpi ród ludzki podczas tysiącletniego panowania Królestwa Bożego? Nabierzesz otuchy, gdy z obietnic Bożych dowiesz się, jak będzie wtedy wyglądać ziemia i z jakich dobrodziejstw będą korzystać ludzie.
[Przypis]
a Bliższe szczegóły na ten temat można znaleźć w „Strażnicy” z pierwszym art.: „Księga ścisłych dat historycznych”, s. 5-8.
[Tabela na stronie 14]
W ROKU 1975 KOŃCZY SIĘ 6000 LAT DZIEJÓW LUDZKOŚCI
4026 p.n.e. STWORZENIE CZŁOWIEKA
1000
1656 lat
2370 p.n.e. POTOP
2000
857 lat
1513 p.n.e. WYJŚCIE IZRAELITÓW Z EGIPTU
3000
906 lat
607 p.n.e. ZNISZCZENIE JERUZALEM
4000
29 n.e. CHRZEST JEZUSA
5000
2520 lat
1914 n.e. POCZĄTEK „DNI OSTATNICH”
6000
61 lat
1975 n.e. KONIEC 6000 LAT