Od naszych Czytelników
Leczenie oparzeń
Nie tak dawno temu chciałem zapalić gaz w piecyku kąpielowym. Otworzyłem kurek i po chwili potarłem zapałkę. Nagle buchnął duży płomień. Cały wierzch lewej ręki, którą odkręcałem gaz, był osmalony. Przypomniałem sobie, że kiedyś w Przebudźcie się! czytałem, iż w razie oparzenia należy polewać oparzone miejsce zimną wodą, ochłodziłem więc nią rękę. Ojciec poradził mi przyłożyć rozcięty liść aloesu, co również zrobiłem. Ale ból zaczynał promieniować na całe ramię i stawał się wprost nie do wytrzymania. Zacząłem więc szukać w Indeksie publikacji Towarzystwa Strażnica hasła „Oparzenia” i znalazłem artykuł „Co powinieneś wiedzieć o oparzeniach” (8 października 1981). Czytając go stwierdziłem, że wcale nie chodzi o to, by oparzelinę chłodzić wodą, lecz zaleca się ją „zanurzyć do lodowatej wody”. Robiłem to przez blisko 3 godziny. Nie sądziłem, by po takim poparzeniu na ręce nie pozostały blizny. Ale — wprost nie do wiary — nazajutrz rano prawie nie było znaku po oparzeniu. Ręka całkowicie się zagoiła.
M.K., Japonia
Ten sposób leczenia omówiliśmy też dokładnie w numerze (angielskim) z 22 lipca 1966 roku. Oparzoną rękę lub nogę można włożyć na 15 minut do wody z lodem, a potem ją wyjąć i znów zanurzyć, aż po wyjęciu z wody już wcale nie boli. Na ogół trwa to niecałe 3 godziny. W razie oparzenia rozległej powierzchni ciała można przykładać lód. Należy jednak pamiętać, że ochłodzenie dużej powierzchni ciała może zbytnio obniżyć temperaturę i wywołać wstrząs (Wydawcy).
Konstytucja Stanów Zjednoczonych
Z dużym zainteresowaniem przeczytałem artykuł zatytułowany „Świadkowie Jehowy a Konstytucja USA” (8 lipca 1988). W trakcie moich badań nad historią Konstytucji dowiedziałem się, że wśród tych, którzy podpisali jej tekst, było wielu rasistów i okrutnych właścicieli niewolników, co nie przeszkadzało im regularnie chodzić do kościoła i narzucać swe wierzenia niewolnikom. Książki historyczne na ogół pomijają te fakty.
A.N., Japonia
Istotnie, wzniosłe ideały wyrażone we wstępie do Konstytucji, jak ‛zaprowadzenie sprawiedliwości, zagwarantowanie osobistego spokoju i zapewnienie dobrodziejstwa wolności’, nie przyniosły korzyści wszystkim mieszkańcom Stanów Zjednoczonych zaraz po jej uchwaleniu w 1787 roku. Upłynęło prawie 80 lat, zanim zniesiono niewolnictwo (1865), a ponad 130 lat, zanim kobietom przyznano prawo do głosowania (1920). Całkowitego równouprawnienia wszystkich ras nie osiągnięto po dziś dzień. Świadczy to wymownie o ograniczonych możliwościach niedoskonałych, samolubnych ludzi i o oczywistej potrzebie przejęcia władzy przez Królestwo Boże pod rządami Jego Syna, Jezusa Chrystusa, które zaprowadzi sprawiedliwość (Izajasza 9:6, 7; 32:1, 2; Mateusza 6:9, 10). Trzeba jednak przyznać, że Konstytucja, mimo wszystkich niedociągnięć, zawiera takie sformułowanie ideałów, które umożliwiło ulepszenie działalności rządu, tak iż dzisiaj więcej ludzi i w większym zakresie odnosi z niej pożytek niż w roku 1787 (Wydawcy).