BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g91 8.3 ss. 9-11
  • Czy jedność chrześcijan jest możliwa?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy jedność chrześcijan jest możliwa?
  • Przebudźcie się! — 1991
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Kościół katolicki a jedność
  • Przysposobiony do krzewienia jedności?
  • Światowa Rada Kościołów a jedność
  • Prawdziwa jedność jest możliwa
  • Znamię ducha
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1961
  • Próby zjednoczenia
    Przebudźcie się! — 1991
  • Dylemat Kościoła katolickiego
    Przebudźcie się! — 1991
  • Czy Światowa Rada Kościołów może zjednoczyć świat?
    Przebudźcie się! — 1985
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1991
g91 8.3 ss. 9-11

Czy jedność chrześcijan jest możliwa?

CHRZEŚCIJAŃSTWO jest domem rozdzielonym. Jak się ocenia, do Kościoła katolickiego, Kościołów prawosławnych, protestanckich i innych oraz do sekt podających się za chrześcijańskie należy przeszło 1,5 miliarda ludzi. Wiele szczerych osób zastanawia się, czy kiedykolwiek dojdzie do zjednoczenia chrześcijan.

W dokumencie przyjętym przez Sobór Watykański II wyrażono ubolewanie z powodu rozłamu religijnego: „Wszyscy wyznają, że są uczniami Pana, a przecież mają rozbieżne przekonania i różnymi podążają drogami, jak gdyby sam Chrystus był rozdzielony (por. 1 Kor 1, 13). Ten brak jedności jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa, jest zgorszeniem dla świata, a przy tym szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu stworzeniu”.

Kościół katolicki a jedność

Kościół katolicki, który podobno skupia mniej więcej połowę wyznawców chrześcijaństwa, ma własne wyobrażenie o jedności chrześcijan. Na przełomie XIX i XX wieku organizowano różne „jednoty modlitwy”, między innymi Arcybractwo Matki Boskiej Miłosiernej dla Powrotu Anglii do Wiary Katolickiej, Pobożną Jednotę Modlitw do Matki Boskiej Miłosiernej o Nawrócenie Heretyków, a także Arcybractwo Modlitw i Dobrych Uczynków dla Zjednoczenia Schizmatyków Wschodnich z Kościołem.

W roku 1908 z inicjatywy duchownego anglikańskiego nawróconego na katolicyzm zorganizowano doroczny tydzień modlitw katolickich (18-25 stycznia) „o nawrócenie i powrót braci odłączonych”. Przekształcił się on później w coroczny Tydzień Modlitwy o Jedność Chrześcijan, do którego na początku lat pięćdziesiątych przyłączyła się ŚRK (Światowa Rada Kościołów).

W katolickiej książce The Documents of Vatican II (Dokumenty Soboru Watykańskiego II) czytamy: „Od kilkudziesięciu lat rzymscy katolicy przez osiem styczniowych dni rokrocznie zanoszą modły o jedność Kościoła. Aż do roku 1959 owym dniom modlitwy, przypadającym na okres między 18 a 25 stycznia, przyświecała głównie nadzieja na ‛powrót’ protestantów do jedynego prawdziwego Kościoła i na zakończenie schizmy wschodniej”.

Czy Sobór Watykański II zasadniczo zmienił poglądy Kościoła katolickiego na jedność chrześcijan? Następca papieża Jana, Paweł VI, opublikował uchwaloną przez ten sobór „Konstytucję dogmatyczną o Kościele”, w której napisano: „To jest ten jedyny Kościół Chrystusowy, który wyznajemy w Symbolu wiary jako jeden, święty, katolicki i apostolski. (...) Kościół ten, ustanowiony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, trwa w Kościele katolickim, rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we wspólnocie”.

Tak więc Kościół katolicki w gruncie rzeczy nie zmienił zapatrywań na jedność chrześcijan. Pogląd wyrażony na Soborze Watykańskim II sprowadza się do stwierdzenia, że wszystkie dobre pierwiastki istniejące poza Kościołem katolickim w rzeczywistości należą do niego i — jak powiada „Konstytucja dogmatyczna o Kościele” — „nakłaniają do jedności katolickiej”.

Przysposobiony do krzewienia jedności?

A co powiedzieć o często powtarzanym twierdzeniu Kościoła rzymskiego, że jest on „jeden, święty, katolicki i apostolski”? Po pierwsze: twierdzeniu, że Kościół jest „jeden”, zadaje kłam niedawna schizma tradycjonalistów pod przywództwem arcybiskupa Lefebvre’a, nie mówiąc już o otwartym buncie kilkuset teologów katolickich.

Po drugie: przeszłość Kościoła katolickiego, jego antysemityzm, torturowanie „heretyków”, popieranie „świętych wojen”, mieszanie się do polityki oraz nieczyste afery finansowe dowodzą, że daleko mu do świętości.

Po trzecie: Kościołowi rzymskiemu trudno byłoby uzasadnić twierdzenie, iż jest „katolicki”, czyli „powszechny”, skoro należy do niego tylko mniej więcej połowa podających się za chrześcijan, to znaczy jakieś 15 procent ludności świata.

I wreszcie ani fakty historyczne, ani dzieje papiestwa, ani też ogromne bogactwo wielu katolickich dostojników kościelnych, ich niemoralność i wtrącanie się do polityki nie potwierdzają „apostolskości” Kościoła. Najwyraźniej nie ma najmniejszych podstaw do utrzymywania, jakoby był zalążkiem prawdziwej jedności chrześcijańskiej.

Światowa Rada Kościołów a jedność

Do Światowej Rady Kościołów należy z górą 300 Kościołów protestanckich i prawosławnych, liczących ponad 400 milionów wyznawców w przeszło stu krajach. Celem rady jest „obwieszczanie zasadniczej jedności Kościoła Chrystusowego oraz uzmysławianie Kościołom obowiązku manifestowania owej jedności oraz jej kluczowej roli w dziele ewangelizacji”. Czy jednak ŚRK jest bardziej godna zaufania niż Kościół katolicki, jeśli chodzi o doprowadzenie do prawdziwej jedności chrześcijan?

A na jakim fundamencie ŚRK spodziewa się zbudować tę jedność? Pewna encyklopedia podaje: „Światowa Rada Kościołów. (...) Członkowie na ogół przyznają, że podziały wśród chrześcijan są sprzeczne z wolą Bożą i poważnie utrudniają niechrześcijanom przyjęcie chrystianizmu. (...) Rośnie przekonanie, iż jedność musi się opierać na prawdzie”. Jakąż to więc fundamentalną prawdę uznaje przeszło 300 Kościołów należących do ŚRK?

W roku 1948 ustalono „bazę dogmatyczną”, czyli warunek przyjęcia do ŚRK, jednak według niektórych Kościołów była ona nie dość trynitarna. Toteż w 1961 roku nieco ją zmieniono i nadano następujące brzmienie: „Światowa Rada Kościołów jest społecznością Kościołów, które zgodnie z Pismem świętym wyznają, że Pan Jezus Chrystus jest Bogiem i Zbawicielem i dlatego dążą wspólnie do wypełnienia tego, do czego są powołane, ku chwale Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego” (kursywa nasza).

Tymczasem owa podstawa członkostwa ŚRK jest sprzeczna sama w sobie. Dlaczego? Otóż wiara w „Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego” wcale nie jest „zgodna z Pismem świętym”. The Encyclopedia of Religion przyznaje: „Dzisiejsi teolodzy zgodnie oświadczają, że w Biblii Hebrajskiej nie ma doktryny o Trójcy”. Poza tym The New International Dictionary of New Testament Theology (Nowy międzynarodowy słownik teologii Nowego Testamentu) wyjaśnia: „W pierwotnym chrystianizmie nie było sprecyzowanej nauki o Trójcy”. A w The New Encyclopædia Britannica powiedziano: „W Nowym Testamencie nie spotykamy ani słowa Trójca, ani wyraźnego potwierdzenia tej doktryny, a Jezus i jego naśladowcy również nie zamierzali zaprzeczać słowom Szemy ze Starego Testamentu: ‛Słuchaj, Izraelu: Pan, nasz Bóg, to jeden Pan’ (Powt. Pr. 6:4)”.

Ponadto ŚRK zaangażowała się w zmagania polityczne. Na przykład dostarczała funduszów zbrojnym ruchom wyzwoleńczym. The New Encyclopædia Britannica podaje: „Utożsamianie się grup związanych ze ŚRK z najróżniejszymi ruchami rewolucyjnymi wywołało krytykę ze strony niektórych Kościołów członkowskich”. Niechrześcijańskie mieszanie się do polityki, podobnie jak niebiblijna podstawa ideowa, nie może doprowadzić do prawdziwej jedności chrześcijańskiej.

Prawdziwa jedność jest możliwa

Ciekawe, że według francuskiego dzieła Encyclopædia Universalis (1989) celem ekumenizmu jest „przywrócenie podzielonej rodzinie chrześcijan pełnej i dostrzegalnej jedności, zgodnej z naukami Jezusa. (...) Obserwując, jak chrześcijanie miłują się nawzajem, niechrześcijanie winni uwierzyć i przyłączyć się do Kościoła, będącego wyobrażeniem nowego świata, w którym — jak przepowiedział i pokazał Chrystus — naczelną zasadą będzie usługiwanie, sprawiedliwość i pokój. (...) Warto zaznaczyć, iż (...) List do Hebrajczyków (II, 5) mówi raczej o ‛oi·kou·meʹne [zamieszkanej ziemi], która ma przyjść’, co podkreśla, że nadzieja chrześcijan nie odnosi się do niecielesnego świata duchowego, lecz do tego zamieszkanego świata [ziemi], pojednanego ze swym Stwórcą”.

Coraz więcej wyznawców chrześcijaństwa uświadamia sobie, iż nauki ich Kościoła nie są zgodne z naukami Jezusa. Spostrzegają ze wstydem, że ich współwyznawcy nie miłują się nawzajem. Wielu odnalazło jednak rodzinę chrześcijan w pełni zjednoczonych i dostrzegalnie zespolonych rzeczywistą więzią miłości. Prawdziwie chrześcijańską jedność i nadzieję znaleźli w ogólnoświatowej rodzinie Świadków Jehowy.

Dzięki temu miliony osób należących niegdyś do Kościołów chrześcijaństwa ma wreszcie nadzieję na zjednoczony nowy świat Boży, w którym naczelną zasadą będzie usługiwanie, sprawiedliwość i pokój.

[Napis na stronie 11]

Wiele ludzi odnalazło ogólnoświatową rodzinę chrześcijan, którzy już są zjednoczeni

[Ilustracja na stronie 10]

Pomnik w siedzibie Światowej Rady Kościołów w Genewie symbolizujący nie wysłuchane dotąd modlitwy o jedność Kościoła

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij