Nadchodząca uczta dla wszystkich narodów
„I sprawi Pan zastępów na wszystkie narody na tej górze ucztę z rzeczy tłustych, ucztę z wystałego wina, z rzeczy tłustych, szpik w sobie mających, z wina wystałego i czystego.” — Izaj. 25:6.
1. Co przeżywa świat w ogólności, zamiast ucztować?
ŚWIAT jako całość bynajmniej nie ucztuje teraz przy stole obficie zastawionym pokarmami i napojami. Przeciwnie, świat z roku na rok coraz bardziej głoduje. Na tę groźną rzeczywistość ciągle wskazują doniesienia prasowe o klęskach głodu, niedostatku żywności oraz o niedożywionej ludności wielkich obszarów zamieszkanej ziemi.
2. Dlaczego India jest dobitnym przykładem tego?
2 Niepokojące doniesienia nadchodzą na przykład z ogromnego półwyspu indyjskiego. Dnia 10 października ub. r. ukazał się w gazetach taki nagłówek: „PONURY KAPITAŁ INDII — Braki żywności i zanieczyszczenie wód wywołują rozruchy i zagrażają zdrowiu.” Nieco wcześniej, to znaczy 2 sierpnia ub. r. następujący tytuł widniał w gazecie: „India zagrożona głodem — Istnieje obawa poważnego kryzysu w państwie, bo przyrost ludności wyprzedza rozwój produkcji żywności.” Nie jest to spowodowane brakiem rolników. Spośród 450 000 000 ludności Indii ponad cztery piąte żyje na terenach wiejskich. Dzięki ulepszonym metodom i wyposażeniu rolnicy hinduscy wytwarzają coraz więcej, ale liczba dzieci, co roku przybywających Indii, niweczy ich osiągnięcia. Dla milionowych mas niewielką pociechą jest zapowiedź podana w parlamencie przez hinduskiego ministra aprowizacji, że India będzie w stanie się wyżywić przy końcu czwartego z kolei planu pięcioletniego, to jest w 1971 roku. Wielu osobom pozostaje tylko doczekać się tego. — Przytoczenia zaczerpnięte z dziennika New York Times.
3. Jakie istnieją objawy niedostatku w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej?
3 „Nasz bogaty świat staje w obliczu głodu” — tak zatytułowano dnia 19 września ub. r. pewien artykuł w gazecie wydawanej przez amerykańskich socjalistów. Według doniesień prasowych ze Stanów Zjednoczonych Ameryki nawet tam w pewnych okolicach występuje powszechne zubożenie. Były prezydent John F. Kennedy miał kiedyś powiedzieć: „Prawdą jest, że siedemnaście milionów Amerykanów co wieczór kładzie się głodno spać.” Stanowiło to w przybliżeniu dziesiątą część całej ówczesnej ludności tego kraju. Cztery lata później Kongres amerykański przeznaczył 950 milionów dolarów na zwalczanie niedostatku i prezydent Lyndon B. Johnson powiedział wtedy: „Obecny rząd z miejsca wypowiada bezwzględną walkę niedostatkowi w Ameryce.”
4. Jakie ostrzeżenia padły z ust angielskiego historyka Toynbee’go oraz papieża Pawła VI?
4 Już sześć lat temu angielski historyk dr Arnold J. Toynbee, przemawiając w Rzymie przed konferencją Organizacji do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), oświadczył, że narody świata będą musiały kontrolować przyrost zaludnienia. Ludzkość musi się tego podjąć — powiedział — jeśli „nie ma zamiaru dalej ponosić ofiar, jakie dawniej pociągały za sobą epidemie i wojny”. Ostrzegał: „Wcześniej czy później produkcja środków spożywczych osiągnie granice możliwości.” (New York Times) Głowa państwa watykańskiego, papież Paweł VI, przyznał w swym pierwszym orędziu z okazji Bożego Narodzenia, że naczelnym problemem świata jest położenie kresu literalnemu głodowi, ale nie był za tym, aby katolicy pomagali rozwiązać ten problem przez regulację urodzin, którą określił jako „bezprawną”.
5. Co się działo z zaludnieniem świata podczas ostatnich kilku lat i co się pod tym względem przewiduje do 2000 roku n.e.?
5 Roczny przyrost zaludnienia na świecie jest tak wielki, że nazwano go „światową eksplozją ludności.” Cztery lata temu przybyło na ziemi 50 milionów mieszkańców. A w ubiegłym roku według sprawozdania Organizacji Narodów Zjednoczonych przyrost wynosił 63 miliony. Ze sprawozdania tego wynika, że ludność świata wzrasta w rekordowym tempie; liczby rocznego przyrostu idą w górę. Ten niesłychanie wielki przyrost ma miejsce nie tylko w Azji, gdzie żyje prawie połowa ludzkości. W Ameryce Łacińskiej, gdzie ludności było w ubiegłym roku około 200 milionów, wzrost jest tak raptowny, że oczekuje się podwojenia tej liczby w ciągu dwudziestu lat; według badań przeprowadzonych przez ONZ ocenia się, że pod koniec bieżącego wieku będzie tam 625-750 milionów mieszkańców. W samej rzeczy z tychże badań Organizacji Narodów Zjednoczonych wynika, że do roku 2000 naszej ery ludność całego świata się podwoi, dochodząc do sześciu miliardów lub nawet je przekraczając.
6. Na czym w tej sytuacji polega trudność i do czego doszedł świat po drugiej wojnie światowej pod względem głodu?
6 Cały kłopot polega na tym, że liczebny przyrost ludności jest większy niż wzrost produkcji żywności. W ostatnich dwu latach osiągnięto rekordowe wyniki w produkcji niektórych artykułów i zwiększono zbiory wielu roślin uprawnych, ale ten przyrost produkcji środków żywnościowych był zbyt mały, żeby zrównoważyć przyrost ludności świata. Taki wniosek narzucało ogłoszone w Rzymie sprawozdanie współpracującej z ONZ Organizacji do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa z 11 września ub. r. Trochę wcześniej dyrektor generalny tej organizacji (FAO) oświadczył, iż z powodu tego występującego od czasu drugiej wojny światowej niezrównoważenia przyrostu ludności przez wzrost produkcji środków spożywczych „aż połowa ludności świata, to jest 1 miliard i 500 milionów cierpi głód, niedożywienie lub jedno i drugie”. — New York Times.
7-9. (a ) Jakie więc zagraża ludzkości największe niebezpieczeństwo, które sobie sama zgotowała? (b) Co według dziennikarza Artura Krocka jest ‚najniebezpieczniejszą ze wszystkich bomb’ i z jakich względów?
7 Co zatem jest największym niebezpieczeństwem, jakie sobie ludzkość sama zgotowała? Nie działania wojenne z zastosowaniem bomb nuklearnych czy broni bakteriologicznej i radiologicznej, ale problem wyżywienia, wynikający z szybkiego wzrostu zaludnienia świata. Chociażby nigdy nie doszło do trzeciej wojny światowej, pozostaje ten problem wyżywienia, mogący coraz bardziej nabrzmiewać aż do wybuchu kryzysu. Przed tym niebezpieczeństwem ostrzegał znany felietonista Arthur Krock w artykule zatytułowanym „Najniebezpieczniejsza ze wszystkich bomb”. Napisał tam:
8 „W wyścigu wielkich narodów do wyprodukowania broni nuklearnej, zdolnej do spowodowania straszliwej, masowej zagłady, (...) rządy ich mało przykładają uwagi do okiełznania groźniejszego narzędzia zniszczenia cywilizacji, które się wyłania w szybkim tempie. Socjologowie nazwali je ‚bombą populacyjną’. (...) Biuro Regulacji Urodzin (...) odtąd stale oddziaływało w kierunku otwarcia ludziom oczu na niebezpieczeństwo, które ludzkość sama na siebie ściąga, a które dojrzawszy zapełni naszą planetę (...) ‚miliardami półżywych, wygłodzonych wieśniaków, skazanych na krótkie, nędzne życie wypełnione nienawiścią i głodem’. (...) Jak pisał profesor Notestein, ‚więcej niż połowa ludności świata’, która mieszka na obszarach przeludnionych i jest ‚schorowana, zubożała, nieoświecona’, znalazła się na krawędzi eksplozji demograficznej.”
9 Później Krock w felietonie pod tytułem „Główny problem na ziemi już zwraca na siebie uwagę” pisał: „Recepty na promienną przyszłość (...) nawet jednym słowem nie wspominają o tendencji, która — jeśli nie zostanie opanowana — spowoduje do roku 2000 zatłoczenie naszej planety ludnością o całe miliony przekraczającą stojące na niej do dyspozycji zasoby. Problem ten trafnie został określony jako ‚bomba populacyjną’, gdyż tkwi w nim możliwość wybuchowego podwajania liczby mieszkańców w krajach, które już obecnie nie potrafią w dostatecznej mierze zapewnić swym obywatelom mieszkań, wyżywienia, zatrudnienia itp. (...) ‚Niewspominanie o tym jedynie dlatego, że to kwestia sporna i nieprzyjemna, jest luksusem, (...) na jaki sobie nie możemy pozwolić.’” — New York Times.
10. Czy więc wspominanie przez nas o ‚nadchodzącej uczcie dla wszystkich narodów’ jest niedorzeczne i jaki fakt potwierdza słuszność naszej odpowiedzi?
10 W obliczu takich tendencji panujących na świecie wspominanie tu przez nas o ‚nadchodzącej uczcie dla wszystkich narodów’ może się wydawać niedorzecznością. Ale czy tak jest naprawdę? Rzecz oczywista, że gdyby to sprawienie uczty wszystkim ludom ziemi zależało od zespolonych wysiłków producentów żywności, polityków, przywódców religijnych, socjologów i naukowców, wtedy zapowiadanie takiej uczty mogłoby wyglądać na naciąganie. Ale nie będzie to zależne od tych, na których od roku 1914 spełnia się przepowiednia Jezusa Chrystusa sprzed dziewiętnastu wieków, że „ogarnie ludzi zwątpienie i bezradność”. (Łuk. 21:25, Kow) Tą ucztą zajmie się Bóg Wszechmocny, który stworzył nas i planetę, na jakiej żyjemy. Stwórca przyrzekł tę ucztę z wybornych pokarmów i napojów, kierując się miłościwą dobrocią wobec swych stworzeń. Podał tę obietnicę na piśmie, abyśmy mogli ją czytać własnymi oczyma. Obietnicę swoją poparł On własnym imieniem i ze względu na cześć swego imienia musi ją spełnić.
11. Jakie stosowne pytanie powinien więc zadać sobie każdy z nas i dlaczego?
11 Bóg nigdy jeszcze nie zawiódł w żadnej ze swoich obietnic, które dotąd już miały się spełnić. Ponieważ jest godny zaufania, więc nie zawiedzie też w spełnieniu obietnicy o przygotowaniu uczty dla wszystkich narodów. Wobec tego każdemu z nas pozostaje z całą powagą zadać sobie pytanie: Czy przyjmę zaproszenie Boże na tę ucztę? Wykazać, iż przyjmujesz Jego zaproszenie, możesz jedynie w ten sposób, że będziesz gotów, więcej, że będziesz dostatecznie zainteresowany, aby słuchać teraz dobrej nowiny o niej. A czy jesteś?
CZAS SPEŁNIENIA OBIETNICY
12, 13. Jaką obietnicę podał Jehowa w proroctwie Izajasza 25:6 i jaka powstaje kwestia co do miejsca uczty?
12 Weźmy więc Pismo święte i odszukajmy proroctwo Izajasza, rozdział dwudziesty piąty a wiersz szósty, i przeczytajmy ową natchnioną obietnicę, daną w imieniu samego Boga. „I sprawi Pan [Jehowa, NW] zastępów na wszystkie narody na tej górze ucztę z rzeczy tłustych, ucztę z wystałego wina, z rzeczy tłustych, szpik w sobie mających, z wina wystałego i czystego.”
13 Zwróćmy uwagę na to, że Jehowa zastępów obiecał przygotować ową bogatą ucztę w miejscu, które sam nazywa ‚tą górą’. Na ziemi jest wiele gór, o którą więc z nich chodzi? O tę, którą Jehowa zastępów jest najbardziej zainteresowany.
14. Którą górę wymienia tekst Izajasza 24:23 jako tę, o którą nam chodzi, i dlaczego księżyc i słońce jak gdyby się zawstydzą?
14 Zapowiedź o uczcie dla wszystkich ludów dał Jehowa Bóg początkowo w języku hebrajskim i niespełna dziesięć wierszy tekstu hebrajskiego powyżej tego wersetu (Izaj. 25:6) wymienia On nazwę tej właśnie góry, na której się odbędzie uczta. Czytamy tam o Królestwie Bożym, co następuje: „Zasroma się księżyc i zawstydzi się słońce, gdy będzie królował Pan zastępów na górze Syjon i w Jeruzalem, a przed oczyma starców swoich uwielbiony będzie.” (Izaj. 24:23, Wk) Królestwo Boże będzie tak wspaniałe, że z tą chwałą nie będzie się mógł równać ani blask księżyca w pełni, ani nawet jaskrawe promienie słońca w samo południe. Zostaną one jak gdyby zawstydzone.
15, 16. Czy ludzie dobrze robią, jeśli nie zapatrują się na syjonizm ani na obecną ziemską Jerozolimę w oczekiwaniu obiecanej uczty, i dlaczego taka odpowiedź jest słuszna?
15 Na samo wspomnienie góry Syjon wiele osób może pomyśleć, że to ma jakiś związek z tak zwanym „syjonizmem”, ale są w błędzie. Sprawa ta nie ma nic wspólnego z nowoczesnym syjonizmem, który został zorganizowany przez Żydów w roku 1897 jako ogólnoświatowy ruch polityczny, ale do którego nawet nie wszyscy Żydzi są przekonani i który nie wszyscy popierają.
16 Nie ma to również nic wspólnego z dzisiejszą Jerozolimą, gdyż starożytne obwarowane miasto jest teraz we władaniu muzułmanów, a nowe dzielnice, położone na zachód od murów miejskich, są obecnie miastem żydowskim, stolicą Republiki Izrael. A jeśli chodzi o autentyczną górę Syjon, na której stało miasto Dawida, to nie znajduje się ona w obrębie murów dzisiejszej muzułmańskiej Jerozolimy, chociaż mimo tego należy do muzułmańskiego Królestwa Jordanii. Tak więc ludzie w ogólności mają rację, nie zapatrując się na polityczny ruch syjonistyczny ani na dzisiejszą Jerozolimę w oczekiwaniu obiecanej przez Boga uczty dla wszystkich narodów.
17. Dlaczego można by dziś wątpić o wartości tej obietnicy co do uczty i kto pomoże nam w ustaleniu czasu jej zastosowania?
17 Czyżby więc istniała inna góra Syjon i inne Jeruzalem, ku którym należałoby spoglądać w oczekiwaniu na spełnienie Bożej obietnicy wydania uczty dla wszystkich narodów? Obietnicę tę Bóg dał już dawno temu. Podał ją przez swego proroka Izajasza mniej więcej 732 lata przed rozpoczęciem się naszej ery, bo właśnie wtedy zakończyło się spisywanie księgi proroctwa Izajasza; od tamtej pory minęło około 2696 lat. Skąd wiemy, czy to wielowiekowe proroctwo ma dziś jakąś wartość? Skąd możemy być pewni, że to proroctwo o uczcie dotyczy naszych czasów lub bliskiej przyszłości? Na szczęście jest taki natchniony głos, a raczej natchnione pióro, które nam pomoże w otrzymaniu zadowalającej odpowiedzi na to pytanie. Co to takiego? Otóż jednym z natchnionych pisarzy Biblii był chrześcijański apostoł imieniem Paweł. W szczególności właśnie on daje nam natchnioną wskazówkę do znalezienia właściwej odpowiedzi.
18. Jak ten człowiek wiąże się z umożliwieniem nam zrozumienia, kiedy owo proroctwo się ma spełnić?
18 Ten człowiek, Paweł, który został chrześcijaninem już po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa w roku 33 naszej ery, napisał około roku 55 natchniony list do chrześcijańskiego zboru w Koryncie, na terenie Grecji. W liście tym zacytował on z dwudziestego piątego rozdziału księgi Izajasza urywek widniejący zaraz za owym proroctwem o uczcie. Cóż więc mówi Jehowa Bóg tuż po oznajmieniu nadchodzącej uczty dla wszystkich narodów? Jeszcze raz wspomina ‚tę górę’ i wypowiada takie znamienne słowa: „Skazi na tej górze zasłonę, która zasłania wszystkich ludzi, a przykrycie, którym są przykryte wszystkie narody. Połknie śmierć w zwycięstwie, a Pan panujący [Pan Jehowa, NW] otrze łzę z każdego oblicza, i pohańbienie ludu swego odejmie ze wszystkiej ziemi; bo Pan mówił.” (Izaj. 25:7, 8) Z pewnością wszystkie narody chciałyby korzystać z dobrodziejstw urzeczywistnienia tego proroctwa!
19. Jaki trafny cytat przytoczył Paweł i w jakim kontekście?
19 Otóż w swym liście do zboru w Koryncie apostoł Paweł obszernie omawia kwestię zmartwychwstania ze śmierci, a doprowadzając rozdział o zmartwychwstaniu duchowych chrześcijan do porywającego punktu szczytowego, przytacza cytat z proroctwa Izajasza 25:8 i wplata go w ten temat: „Albowiem zatrąbi, i umarli wzbudzeni będą nieskazitelni, a my będziemy przemienieni. Bo musi to, co skazitelne, przyoblec się w nieskazitelność, i co śmiertelne, przyoblec się w nieśmiertelność. A gdy to, co skazitelne, przyoblecze się w nieskazitelność, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, tedy się wypełni słowo napisane: Połknięta jest śmierć w zwycięstwo. Gdzież jest o śmierci, żądło twoje? gdzież, o piekło [o śmierci, NW], zwycięstwo twoje? Lecz żądłem śmierci jest grzech, a mocą grzechu jest zakon. Ale Bogu niech będą dzięki, który nam dał zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.” — NT.
20. Do jakiego okresu odnosi Paweł spełnienie cytowanych przez siebie słów z proroctwa Izajasza 25:8 i gdzie go umieszczamy w czasie?
20 Słowa te, zamieszczone w liście 1 do Koryntian 15:52-57, zostały napisane w pierwszym stuleciu naszej ery, ale słowa, które apostoł Paweł przytacza: „Połknie śmierć w zwycięstwie”, były utrwalane na piśmie już w ósmym wieku przed naszą erą. Czy jednak Paweł zastosował ten cytat do swoich czasów w pierwszym stuleciu? Nie! Odniósł go do okresu, kiedy zabrzmieć miała ‚trąba ostateczna’, a więc po ustanowieniu Królestwa Bożego, wspomnianego w wierszu pięćdziesiątym. W ujęciu apostoła Pawła słowa te zastosowane są w ten sposób, spełnianie zaczyna się przy zmartwychwstaniu tych, którzy wraz z Jezusem Chrystusem mają być współdziedzicami niebiańskiego Królestwa, a to zmartwychwstanie przewidziane było na czas po objęciu przez Jezusa Chrystusa władzy w Królestwie i zwróceniu uwagi na ziemię, gdzie żyje jeszcze ostatek jego wiernych naśladowców i współdziedziców. (1 Tes. 4:14-17; Obj. 12:1-17) W ten sposób apostoł Paweł, licząc od jego dni w pierwszym wieku n.e., umieszcza spełnienie tych słów w dalekiej przyszłości.
21. W czyich czasach według Pawła spełnia się ten cytat i skąd to wiemy?
21 W samej rzeczy apostoł Paweł odniósł spełnienie się obietnicy Boga, że „połknie śmierć w zwycięstwie”, wprost do naszych czasów. Jakże to? Otóż za naszych dni od roku 1914 n.e. istnieją na świecie warunki i dzieją się wydarzenia, które dowodzą, iż w niebie narodziło się mesjańskie Królestwo Boże. Jezus Chrystus, Jego Syn, objął to Królestwo w roku 1914, kiedy na ziemi wybuchła pierwsza wojna światowa i rozpoczęła się era przemocy, która odtąd wciąż tylko coraz bardziej się wzmaga.
22. Koniec jakiego przepowiedzianego przez Biblię okresu wyznacza rok 1914? Z jakiego względu czas, w którym żyjemy, jest uprzywilejowany?
22 Jest faktem, że biblijny rozkład czasów pokrywa się tu z datami historii świata i określa rok 1914 jako datę narodzenia się obiecanego Królestwa Bożego w niebiosach. Według mierników tej biblijnej rachuby jesienią owego roku skończyły się „czasy pogan” albo „wyznaczone czasy narodów” i w zapowiedzianej kolejności zaczęły się spełniać proroctwa Jezusa Chrystusa, podane dziewiętnaście wieków temu. (Łuk. 21:5-24; Dan. 4:1-32; 12:1-4, NW). Tak więc żyjemy w uprzywilejowanym czasie, kiedy miało się zacząć ‚połknięcie’ śmierci; cudu tego mieli najpierw doznać na sobie ci zmarli spośród wiernych naśladowców Jezusa Chrystusa, którym było obiecane uczestniczenie z nim w niebiańskim Królestwie. Księga Objawienia 20:4-6 nazywa to ‚pierwszym zmartwychwstaniem’. Ponieważ jest to zmartwychwstanie do życia z Jezusem Chrystusem w Królestwie niebios, przebiega ono w sposób niewidzialny dla naszych oczu. — 1 Kor. 15:50.
MIEJSCE UCZTY
23. Jaka jeszcze prawda wynika z tego, że Paweł określił czas spełniania się obietnicy Bożej co do śmierci?
23 Z zastosowania przez apostoła Pawła proroctwa Izajaszowego co do śmierci wynika jeszcze coś więcej. A co? Następujący radosny fakt: Jeżeli okres spełniania się tego proroctwa o połknięciu śmierci rozpoczyna się za naszych dni, to w takim razie obietnica Boża o uczcie dla wszystkich narodów również ma zacząć się spełniać za naszych czasów. Obietnica uczty jest częścią składową tego samego proroctwa o tym, co Jehowa Bóg uczyni na „tej górze”. Dlatego też pomyślmy o przyjęciu zaproszenia na nią.
24. Dlaczego proroctwo Izajasza 24:23 mówi o panowaniu Boga na górze Syjon i w Jeruzalem, skoro Królestwo Boże jest w niebiosach?
24 Królestwo Boże, rządzone przez Jego Syna Jezusa Chrystusa, ustanowione jest w niebiosach. Dlaczego więc proroctwo Izajasza 24:23 (Wk) zapowiada, że „będzie królował Pan zastępów na górze Syjon i w Jeruzalem, a przed oczyma starców swoich uwielbiony będzie”? Dlatego, że górą Syjon i Jeruzalem, czyli miejscami, w których to i następujące po nim proroctwo się spełnia, nie jest obecne Jeruzalem ani góra Syjon na Bliskim Wschodzie, lecz niebiański Syjon i niebiańskie Jeruzalem.
25. Czego proroczym obrazem było starożytne Jeruzalem w czasach wierności Jehowie? Jak Paweł ukazuje różnicę między tamtym Jeruzalem a miastem jemu współczesnym?
25 Kiedy jeszcze starożytne Jeruzalem na górze Syjon było miastem wiernym Jehowie Bogu, miastem Jego wielbienia, stało się ono proroczym obrazem duchowego Jeruzalem na niebiańskim Syjonie. W mieście Jeruzalem sprzed dziewiętnastu wieków został Jezus Chrystus skazany na śmierć i oddany w ręce rzymskich żołnierzy, aby umrzeć na palu, do którego go przybito gwoździami. Apostoł Paweł ukazuje więc różnicę między ziemskim Jeruzalem a Jeruzalem niebiańskim, pisząc do współchrześcijan o „teraźniejszym Jeruzalem, będącym w niewoli z synami swymi. Ale Jeruzalem górne wolne jest i ono jest matką naszą”. (Gal. 4:25, 26, Db) To Jeruzalem, które niewolniczo naśladowało swych przywódców religijnych i było świadkiem zamordowania Jezusa Chrystusa, zostało później w 70 roku naszej ery zburzone.
26. Co według listu do Hebrajczyków 12:22-24 jest obecnie miastem jedynego żywego i prawdziwego Boga?
26 W chwili obecnej miastem jedynego żywego i prawdziwego Boga nie jest ziemska Jerozolima, której mury nawet nie obejmują dziś literalnej góry Syjon, ale jest nim miasto wymienione w liście do Hebrajczyków 12:22-24, gdzie chrześcijanom pochodzenia hebrajskiego powiedziano: „Przyszliście do góry Syjon, do miasta Boga żywego, do niebieskiego Jeruzalem, do niezliczonych zastępów anielskich, na uroczyste zgromadzenie pierworodnych, których imiona zapisane są w niebiesiech do Boga, który wszystkich sądzi, (...) do Jezusa, pośrednika Nowego Zakonu.” — Kow.
27. Na jakiej górze przedstawione jest Królestwo Boże w Objawieniu 14:1-3?
27 W ostatniej księdze Biblii opisana jest wizja, w której apostoł Jan ujrzał tę niebiańską górę Syjon, jak również ofiarowanego kiedyś Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, stojącego na niej razem z wiernymi naśladowcami, swymi współdziedzicami Królestwa: „Spojrzałem, a oto Baranek stojący na górze Syjon, a wraz z nim sto czterdzieści i cztery tysiące tych, którzy mają imię jego i imię Ojca jego wypisane na swoich czołach. (...) sto czterdzieści i cztery tysiące tych, którzy byli wykupieni z ziemi.” (Obj. 14:1-3, NDb) Właśnie na tej niebiańskiej górze Syjon i w niebiańskim Jeruzalem króluje w chwale Jehowa Bóg za pośrednictwem swego Syna.
28, 29. (a) Na jakiej więc górze przygotowuje Bóg zapowiedzianą ucztę i gdzie ludzie będą ucztować? (b) Dlaczego będzie możliwe, żeby ludzkość się nią tam radowała?
28 Zatem ‚tą górą’, na której Jehowa zastępów sprawi dla wszystkich ludów ucztę z rzeczy tłustych i wystałego wina, jest — mówiąc obrazowo — góra niebiańska. Czy to znaczy, że w celu skorzystania z tej uczty ludzie będą musieli wstąpić do niewidzialnych, duchowych niebios? Czy będą najpierw musieli opuścić tę ziemie? Nie! Gdzież więc będą mogli się radować tą ucztą, na którą zostali zaproszeni? Tutaj na ziemi, gdzie obecnie panuje tak wielki niedostatek, słabe zaopatrzenie w artykuły żywnościowe, niedożywienie i powolne przymieranie głodem przy jednoczesnym raptownym przyroście ludności świata. Jakże to będzie możliwe?
29 Będzie to możliwe, gdyż nasza ziemia, twór Boży, jest obszarem, nad którym rozciąga się władza Jego niebiańskiego Królestwa. To ziemskie terytorium Królestwa Bożego nie zostanie nigdy opustoszone, a rodzaj ludzki nigdy nie będzie musiał go opuścić. Proroczy psalm dziewięćdziesiąty siódmy, wiersz pierwszy, zwraca się do mieszkańców ziemi słowami: „Sam Jehowa stał się królem! Niech się raduje ziemia. Niech się weselą mnogie wyspy.” (NW) Nawet pomimo warunków dziś panujących na świecie możemy się radować.