Co o tym sądzić?
„OGŁUSZANIE LUDZI”
Pete Townshend, gitarzysta i autor piosenek zespołu muzycznego „The Who”, wypowiedział się ostatnio na temat postępującej u niego utraty słuchu. W gazecie „Newsday” przytoczono słowa 34-letniego Townshenda, który opisując wizytę u specjalisty oświadczył: „Prawdopodobnie jeszcze przed ukończeniem 38 roku życia będę miał trudności ze zrozumieniem, co ktoś do mnie mówi, zaś między 40 a 50 ogłuchnę zupełnie”. Poradzono mu uczyć się czytania z układu warg, ponieważ słuch ma poważnie uszkodzony i stan jego nie rokuje poprawy. Wstrząs, jaki wywołała u niego ta prognoza, kazał mu zastanowić się nad oddziaływaniem muzyki rockowej na słuchaczy koncertów grupy „The Who” i innych zespołów tego typu. „Należy poniekąd do dobrego tonu, by wychodząc z koncertu powiedzieć: ‛Ależ mi dzwoni w uszach!’” — wyjaśnił. „Kiedy do tego dochodzi, oznacza to już uszkodzenie twego słuchu! Jeżeli będziesz brnął dalej, w przyszłości nie usłyszysz swoich wnuków, nie będziesz mógł słuchać muzyki. Wielka nacja zwolenników rock-and-rolla wyda niebawem tysiące takich ludzi”.
Na temat swojej utraty słuchu piosenkarz ów rzekł: „Nie bardzo się tym przejmuję. Nie mogę sobie pozwolić na wielkie zmartwienie, bo musiałbym zaprzestać gry”. Dodał jeszcze jako właściciel dwóch firm produkujących aparaturę nagłaśniającą: „Zarabiam zresztą dużo pieniędzy na ogłuszaniu ludzi”.
Wiele z tego, co dzisiaj uchodzi za rozrywkę, świadczy o utracie równowagi, wyróżnia się krańcowym nasileniem hałasu i zmysłowości. Rada biblijna, by ‛znać umiar w nawykach’, obejmuje także rozrywkę (1 Tym. 3:2).
ZAPISANE W GENACH?
W czasopiśmie „Discover” z listopada 1981 roku Malcolm Browne zamieścił recenzję książki „Genetic Prophecy” (Proroctwo genetyczne) i nadmienił tam między innymi: „Po raz pierwszy zaczyna wydawać się możliwe, by wejrzeć w strukturę chemiczną jeszcze nie narodzonego dziecka i wysnuć stąd daleko idące wnioski co do jego przyszłości; mogą one dotyczyć jego prawdopodobnego stanu zdrowia i podatności na choroby, jego sprawności fizycznej, upodobań, zainteresowań i umiejętności współżycia z innymi ludźmi, jego przypuszczalnej długości życia, a także inteligencji”.
Niejeden mógłby na tej podstawie dojść do przekonania, iż bieg życia danej jednostki jest z góry ustalony przez zapis, czyli kod genetyczny. Jednakże nawet autor wspomnianej książki uważa, że: „geny proponują, środowisko kieruje”. Ponadto według Biblii człowiek stworzony „na obraz Boży” jest wyposażony w wolną wolę i swobodę wyboru (Rodz. 1:27). Czynniki dziedziczne mogą go skłaniać w jakimś kierunku, lecz wychowanie, a przede wszystkim korzystanie z wolnej woli ostatecznie określa rezultat. Dlatego też Jehowa Bóg słusznie oświadczył za pośrednictwem Mojżesza: „Przedłożyłem ci życie i śmierć, błogosławieństwo i złorzeczenie; a ty obieraj życie, żebyś pozostał przy życiu, ty i twoje potomstwo” (Powt. Pr. 30:19).