JANA
Komentarze — rozdział 1
Jana: Polski odpowiednik hebrajskiego imienia Jehochanan (lub Jochanan), które znaczy „Jehowa okazał przychylność”. W tej Ewangelii nie podano imienia jej pisarza, jednak w II i III w. n.e. powszechnie uważano, że jest nim apostoł Jan. Kiedy pojawia się w niej imię Jan, odnosi się ono do Jana Chrzciciela, za wyjątkiem Jn 1:42 i 21:15-17, gdzie Jezus wspomina o ojcu Piotra (zob. komentarze do Jn 1:42 i 21:15). Apostoła Jana nie wymieniono z imienia — on i jego brat, Jakub, zostali nazwani „synami Zebedeusza” (Jn 21:2; Mt 4:21; Mk 1:19; Łk 5:10; zob. komentarz do Jn 1:6). W końcowych wersetach tego sprawozdania pisarz używa wobec siebie określenia „uczeń, którego Jezus szczególnie kochał” (Jn 21:20-24). Istnieją uzasadnione powody, by uważać, że to określenie odnosi się do apostoła Jana (zob. komentarz do Jn 13:23).
Ewangelia według Jana: Żaden z ewangelistów nie przedstawia się z imienia jako pisarz danej relacji. W tekście oryginalnym najwyraźniej nie było też tytułów poszczególnych sprawozdań. W niektórych manuskryptach Ewangelii według Jana pojawia się tytuł Euaggélion katá Ioánnen („Dobra nowina [lub „Ewangelia”] według Jana”), a w innych skrócona wersja: Katá Ioánnen („Według Jana”). Nie wiadomo dokładnie, kiedy dodano te tytuły ani kiedy zaczęto ich używać. Niektórzy uważają, że stało się to w II w. n.e., bo dłuższą wersję zawierają manuskrypty datowane na koniec II lub początek III w. n.e. Zdaniem części uczonych określenie „ewangelia” (dosł. „dobra nowina”) weszło w skład tytułu prawdopodobnie ze względu na wstępne słowa Ewangelii według Marka („Początek dobrej nowiny o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym”). Tytułami z imieniem pisarza zaczęto się posługiwać być może z przyczyn praktycznych — ułatwiało to identyfikowanie poszczególnych ksiąg.
początku: W Biblii znaczenie słowa „początek” zależy od kontekstu. Tutaj greckie słowo arché nie może się odnosić do „początku” Boga, Stwórcy, ponieważ jest On wieczny i nie miał początku (Ps 90:2). Musi więc chodzić o czas, kiedy Bóg zaczął stwarzać. Jego pierwsze stworzenie zostało nazwane Słowem — określenie to było używane w niebie w odniesieniu do osoby, która później stała się znana jako Jezus (Jn 1:14-17). Dlatego tylko o Jezusie można słusznie powiedzieć, że jest „pierwszym [dosł. „pierworodnym”] spośród całego stworzenia” (Kol 1:15 i przyp.). Był „początkiem stworzenia Bożego” (Obj 3:14), więc istniał przed pojawieniem się innych istot duchowych i materialnego wszechświata. To za jego pośrednictwem ‛zostało stworzone wszystko inne w niebie i na ziemi’ (Kol 1:16; inne przykłady użycia słowa „początek”: zob. komentarz do Jn 6:64).
Słowo: Lub „Logos”, po grecku ho lògos. Określenie, które zostało tu użyte jako tytuł, występuje też w Jn 1:14 i w Obj 19:13. Jan wskazał, że ten tytuł odnosi się do Jezusa w jego duchowym bycie przedludzkim, potem gdy jako doskonały człowiek pełnił służbę na ziemi oraz po wyniesieniu go do chwały niebiańskiej. Jezus był Słowem, czyli Rzecznikiem, za którego pośrednictwem Stwórca przekazywał informacje i polecenia swoim pozostałym duchowym synom oraz ludziom. Dlatego rozsądny wydaje się wniosek, że zanim Jezus przyszedł na ziemię, Jehowa wiele razy komunikował się z ludźmi właśnie za pośrednictwem Słowa — swojego anielskiego rzecznika (Rdz 16:7-11; 22:11; 31:11; Wj 3:2-5; Sdz 2:1-4; 6:11, 12; 13:3).
u: Dosł. „ku”. W tym kontekście grecki przyimek pros wskazuje na zażyłość i bliskie relacje. Wskazuje też, że chodzi o dwie różne osoby — w tym wypadku o Słowo i o jedynego prawdziwego Boga.
Słowo był bogiem: Lub „Słowo był boski [lub „miał boską naturę”]”. Sformułowanie użyte przez Jana opisuje naturę albo cechę „Słowa” (gr. ho lògos; zob. komentarz do wyrazu Słowo w tym wersecie), czyli Jezusa Chrystusa. „Słowo” można nazwać „bogiem” lub „boskim”, ponieważ zajmuje szczególną pozycję jako pierworodny Syn Boży, za którego pośrednictwem Bóg stworzył wszystko inne. Wielu tłumaczy opowiada się za oddaniem w tym miejscu myśli, że „Słowo” był „Bogiem”. W ten sposób „Słowo” stawiany jest na równi z Bogiem Wszechmocnym. Jednak istnieją argumenty przemawiające za tym, że Jan nie uważał „Słowa” i Boga Wszechmocnego za jedną i tę samą osobę. Na przykład zarówno przed wspomnianym sformułowaniem, jak i po nim powiedziano, że „Słowo” był „u Boga”. Poza tym w wersetach 1 i 2 grecki wyraz theòs pojawia się trzy razy: w pierwszym i trzecim wypadku theòs jest poprzedzony rodzajnikiem, w drugim rodzajnik nie występuje. Wielu biblistów przyznaje, że brak rodzajnika w tym drugim wypadku ma istotne znaczenie. Kiedy w tym kontekście pojawia się rodzajnik, wtedy theòs odnosi się do Boga Wszechmocnego. Natomiast gdy w tej konstrukcji gramatycznej brak rodzajnika, theòs wskazuje na cechę charakterystyczną „Słowa”. Dlatego w tłumaczeniach Biblii na język angielski, francuski i niemiecki często fragment ten jest oddawany podobnie jak w Przekładzie Nowego Świata i zawiera myśl o tym, że „Słowo” był „bogiem”, „boski”, „istotą boską” albo miał „naturę Boga”. Takie zrozumienie wspierają sporządzone najprawdopodobniej w III i IV w. n.e. przekłady Ewangelii według Jana na koptyjskie dialekty saidzki i bohairski. W tych tłumaczeniach theòs w Jn 1:1 za pierwszym razem jest oddany inaczej niż za drugim. Przekłady te podkreślają cechę „Słowa” — że miał taką naturę jak Bóg, ale nie stawiają go na równi z Ojcem, Bogiem Wszechmocnym. Z treścią Jn 1:1 harmonizuje Kol 2:9, gdzie napisano, że Chrystus „w całej pełni jest ucieleśnieniem Bożych przymiotów”. A zgodnie z 2Pt 1:4 nawet współdziedzice Chrystusa mieli ‛posiąść boską naturę’. Ponadto w Septuagincie wyraz theòs jest zazwyczaj odpowiednikiem hebrajskich słów ʼel i ʼelohím, tłumaczonych na „Bóg”, które jak się uważa, znaczą „potężny; silny”. Te hebrajskie słowa są używane w odniesieniu do Boga Wszechmocnego, innych bogów, a także ludzi (zob. komentarz do Jn 10:34). Użycie określenia „bóg” albo „potężny” w stosunku do „Słowa” zgadza się z proroctwem z Iz 9:6, gdzie przepowiedziano, że Mesjasz będzie nazwany „Potężnym Bogiem” (nie „Bogiem Wszechmocnym”) i że będzie „Wiecznym Ojcem” wszystkich, którzy otrzymają przywilej zostania jego poddanymi. W swojej gorliwości dokona tego jego Ojciec, „Jehowa, Bóg Zastępów” (Iz 9:7).
Tym, co zaczęło istnieć: W najwcześniejszych greckich manuskryptach w wersetach 3 i 4 nie ma żadnych znaków interpunkcyjnych. W Przekładzie Nowego Świata zastosowano interpunkcję wzorowaną na wydaniach krytycznych tekstu greckiego Westcotta i Horta, Zjednoczonych Towarzystw Biblijnych (UBS) i Nestle-Aland — końcowa część wersetu 3 stanowi całość z wersetem 4. Takie oddanie tego tekstu wskazuje, że życie i światło zaczęły istnieć za pośrednictwem Słowa (Kol 1:15, 16). Niektóre przekłady odzwierciedlają inne zrozumienie tekstu greckiego i łączą końcową część wersetu 3 z wcześniejszymi słowami — wtedy fragment ten przekazuje myśl: „bez niego nic nie zaczęło istnieć, co zaczęło istnieć”. Jednak wielu biblistów opowiada się za rozwiązaniem zastosowanym w Przekładzie Nowego Świata.
niego: Chodzi o Słowo, czyli Logosa (zob. komentarz do Jn 1:1).
życie (...) światłem: „Życie” i „światło” to tematy, które bardzo często pojawiają się w natchnionym sprawozdaniu Jana. Bóg jest Źródłem życia, a wszystkie inne formy życia zaczęły istnieć poprzez Jezusa, czyli Słowo (Jn 1:3). Dlatego można powiedzieć, że życie pojawiło się za pośrednictwem Jezusa Chrystusa. Również za jego pośrednictwem Bóg umożliwił grzesznym, umierającym ludziom uzyskanie życia wiecznego. Z tego względu Jezusa można nazwać życiem, które stało się światłem dla ludzi. W Jn 1:9 o Słowie powiedziano, że jest „prawdziwym światłem, które oświetla najróżniejszych ludzi”. Każdy, kto idzie za Jezusem, „światłem świata”, będzie „cieszył się światłem zapewniającym życie” (Jn 8:12). Słowo jest ustanowionym przez Boga „Naczelnym Pełnomocnikiem w sprawie życia”, który zapewnia duchowe oświecenie ludziom pragnącym uzyskać życie (Dz 3:15).
Przez Boga został posłany: Lub „przez Boga został wyznaczony”. Zadanie, które otrzymał Jan Chrzciciel, pochodziło od Boga (Łk 3:2) i polegało na wykonywaniu pracy głosiciela, czyli publicznego posłańca. Jan nie tylko zapowiadał przychodzącym do niego Żydom nadejście Mesjasza i Królestwa Bożego, ale też wzywał ich do okazania skruchy za grzechy (Mt 3:1-3, 11, 12; Mk 1:1-4; Łk 3:7-9). Jan Chrzciciel był prorokiem, nauczycielem (miał uczniów) i ewangelizatorem (Łk 1:76, 77; 3:18; 11:1; Jn 1:35).
Jan: Chodzi o Jana Chrzciciela. Apostoł Jan w swojej Ewangelii wspomina o Janie Chrzcicielu 19 razy, ale w przeciwieństwie do pozostałych ewangelistów nie używa przydomka „Chrzciciel” (zob. komentarze do Mt 3:1; Mk 1:4). Kiedy natomiast wspomina o którejś z trzech Marii, podaje informacje pozwalające je rozróżnić (Jn 11:1, 2; 19:25; 20:1). Chociaż nie używa dodatkowych określeń, gdy mówi o Janie Chrzcicielu, to nie nasuwają się wątpliwości, o którym Janie jest mowa, ponieważ wspominając o sobie, nigdy nie używa swojego imienia. Jest to kolejny argument potwierdzający, że pisarzem tej Ewangelii był apostoł Jan (zob. „Wprowadzenie do Ewangelii według Jana” oraz komentarz do słowa „Jana”).
jako świadek: Lub „na świadectwo”. Grecki rzeczownik oznaczający „świadectwo” (martyría) występuje w Ewangelii według Jana ponad trzy razy częściej niż w pozostałych trzech Ewangeliach razem wziętych. Pokrewny czasownik martyréo, oddany tu jako świadczyć, pojawia się w Ewangelii według Jana 39 razy, a w pozostałych sprawozdaniach tylko 2 razy (Mt 23:31; Łk 4:22). Ten grecki czasownik tak często występuje we fragmentach mówiących o Janie Chrzcicielu, że zdaniem niektórych Jan powinien nosić przydomek „Świadek” (Jn 1:8, 15, 32, 34; 3:26; 5:33; zob. komentarz do Jn 1:19). W Ewangelii według Jana ten czasownik często pojawia się też w kontekście służby Jezusa. W wielu miejscach wspomniano, że Jezus ‛świadczył’ lub ‛składał świadectwo’ (Jn 8:14, 17, 18). Na szczególną uwagę zasługują słowa, które Jezus skierował do Poncjusza Piłata: „Ja się po to urodziłem, po to przyszedłem na świat, żeby dać świadectwo prawdzie” (Jn 18:37). W Objawieniu danym Janowi Jezus został nazwany „Wiernym Świadkiem” oraz „świadkiem, który jest wierny i prawdziwy” (Obj 1:5; 3:14).
niego: Czyli Jana Chrzciciela (por. Dz 19:4).
świat: Greckie słowo kòsmos odnosi się tutaj do ogółu ludzi. Wygląda na to, że w tym kontekście zwrot przyjść na świat nawiązuje przede wszystkim do momentu, w którym Jezus zaczął służbę wśród ludzi po swoim chrzcie, a nie do jego narodzin jako człowieka. Po chrzcie wykonywał on wyznaczone mu zadanie — niósł światło ludziom (por. Jn 3:17, 19; 6:14; 9:39; 10:36; 11:27; 12:46; 1Jn 4:9).
świat zaczął poprzez niego istnieć: W tym miejscu greckie słowo kòsmos („świat”) odnosi się do ogółu ludzi, na co wskazuje dalsza część wersetu, gdzie powiedziano, że świat (...) go nie poznał. To greckie słowo w literaturze świeckiej czasem oznaczało wszechświat i ogół dzieł stwórczych i właśnie w tym sensie mógł go użyć apostoł Paweł, gdy przemawiał do osób mówiących po grecku (Dz 17:24). Jednak w Chrześcijańskich Pismach Greckich określenie to odnosi się przede wszystkim do ludzkości lub jej części. To prawda, że Jezus brał udział w stwarzaniu wszystkiego — w tym nieba i ziemi oraz tego, co się na niej znajduje. Ale werset ten skupia się na jego roli w stwarzaniu ludzi (Rdz 1:26; Jn 1:3; Kol 1:15-17).
ciałem: Lub „człowiekiem”. Greckie słowo sarks w tym miejscu oznacza istotę fizyczną, posiadającą materialne ciało. Kiedy Jezus urodził się jako człowiek, przestał być istotą duchową. Nie chodzi o to, że jedynie przybrał ludzkie ciało, tak jak to robili w przeszłości aniołowie (Rdz 18:1-3; 19:1; Joz 5:13-15). Słusznie więc mógł nazywać siebie „Synem Człowieczym” (Jn 1:51; 3:14; zob. komentarz do Mt 8:20).
Słowo stał się ciałem: Od chwili narodzin aż do śmierci Jezus był w pełni człowiekiem. Cel, dla którego stał się ciałem, wyjaśnił następująco: „Tym chlebem jest moje ciało. Dam je za życie świata” (Jn 6:51). Ponadto tylko dzięki temu, że był w pełni człowiekiem, mógł doświadczyć tego, co ludzie z krwi i kości, i stać się współczującym Arcykapłanem (Heb 4:15). Jezus nie mógł mieć jednocześnie natury ludzkiej i boskiej; w Biblii powiedziano, że „uczyniono [go] trochę niższym od aniołów” (Heb 2:9; Ps 8:4, 5; zob. komentarz do słowa ciałem w tym wersecie). Jednak nie wszyscy zgadzali się, że Jezus przyszedł w ciele. Na przykład gnostycy wierzyli, że wiedzę (gr. gnòsis) można uzyskać w sposób mistyczny, oraz próbowali pogodzić nauki odstępczego chrześcijaństwa z filozofią grecką i wschodnim mistycyzmem. Twierdzili, że cała fizyczna materia jest z gruntu zła, i dlatego nauczali, że Jezus nie przyszedł w ciele, ale w czymś, co tylko przypominało ludzkie ciało. Pod koniec I w. n.e. wczesna forma gnostycyzmu najwyraźniej była już szeroko rozpowszechniona i być może dlatego Jan podkreślił, że „Słowo stał się ciałem”. W swoich listach Jan ostrzegał przed fałszywym poglądem, jakoby Jezus nie przyszedł „w ciele” (1Jn 4:2, 3; 2Jn 7).
przebywał: Dosł. „rozbił namiot”. Zdaniem niektórych wypowiedź, że Słowo „przebywał [„rozbił namiot”] wśród nas”, oznacza, że Jezus nie był prawdziwym człowiekiem, ale wcieleniem istoty duchowej. Jednak pokrewnego rzeczownika oddanego jako „przybytek” lub „namiot” użył Piotr, kiedy pisał o swoim fizycznym, ludzkim ciele (2Pt 1:13 i przyp.). Piotr wiedział, że niedługo umrze, a później zostanie wskrzeszony w duchu, ale nie sugerował, że jest jakimś wcieleniem (2Pt 1:13-15; zob. też 1Ko 15:35-38, 42-44; 1Jn 3:2).
Widzieliśmy jego chwałę: W życiu i służbie Jezusa Jan i pozostali apostołowie dostrzegali chwałę, wspaniałość i dostojeństwo, które mogły być widoczne tylko w postępowaniu kogoś, kto doskonale odzwierciedlał przymioty Jehowy. Poza tym apostoł Jan razem z Jakubem i Piotrem był świadkiem przemienienia Jezusa (Mt 17:1-9; Mk 9:1-9; Łk 9:28-36). Być może więc Jan nawiązuje tutaj nie tylko do tego, że Jezus odzwierciedlał cechy Boga, ale też do wizji przemienienia, która miała miejsce ponad 60 lat wcześniej. To wydarzenie wywarło trwały wpływ również na apostoła Piotra, który napisał swoje listy ok. 30 lat przed spisaniem Ewangelii przez Jana. Piotr stwierdził wprost, że przemienienie było cudownym potwierdzeniem „słowa proroczego” (2Pt 1:17-19).
jednorodzony syn: Użyte tu greckie słowo monogenés, oddawane w wielu przekładach Biblii jako „jednorodzony”, oznacza „jedyny w swoim rodzaju; jedyny”. W Biblii występuje ono, kiedy mowa o pokrewieństwie między dzieckiem (synem lub córką) a rodzicami (zob. komentarze do Łk 7:12; 8:42; 9:38). W księgach napisanych przez apostoła Jana termin ten odnosi się wyłącznie do Jezusa (Jn 3:16, 18; 1Jn 4:9), ale nigdy do jego narodzin czy życia jako człowieka. Jan używa go natomiast, opisując przedludzki byt Jezusa jako Logosa, czyli Słowa — tego, który „był na początku u Boga”, jeszcze „zanim powstał świat” (Jn 1:1, 2; 17:5, 24). Jezus jest „jednorodzonym synem”, ponieważ jest Pierworodnym Jehowy i tylko on został powołany do istnienia bezpośrednio przez Niego. Co prawda „synami prawdziwego Boga” lub „synami Bożymi” są nazywane też inne istoty duchowe (Rdz 6:2, 4; Hi 1:6; 2:1; 38:4-7), ale Jehowa stworzył je wszystkie poprzez swojego pierworodnego Syna (Kol 1:15, 16). A zatem termin monogenés odnosi się zarówno do tego, że Jezus jest „jedyny w swoim rodzaju; jedyny; niezrównany”, jak i do tego, że został stworzony bezpośrednio przez Boga i wyłącznie przez Niego (1Jn 5:18).
niezasłużonej życzliwości Bożej: Lub „łaski Bożej”. Użyte tu greckie słowo cháris występuje w Chrześcijańskich Pismach Greckich ponad 150 razy i w zależności od kontekstu kryje w sobie różne odcienie znaczeniowe. W odniesieniu do niezasłużonej życzliwości okazywanej przez Boga ludziom oznacza dar, który Bóg hojnie daje, nie oczekując niczego w zamian. Stanowi on wyraz Jego szczodrej miłości i życzliwości wobec kogoś, kto niczym sobie na niego nie zasłużył ani nie zapracował; wypływa on wyłącznie ze szczodrości dawcy (Rz 4:4; 11:6). Ten termin wcale nie musi oznaczać, że osoby, którym jest okazywana życzliwość, nie są jej godne, i właśnie dlatego Jezus mógł korzystać z takiej życzliwości Boga. We fragmentach, w których mowa o Jezusie, omawiany termin słusznie jest oddawany jako „niezasłużona życzliwość Boża”, tak jak w tym wersecie, lub jako „uznanie” (Łk 2:40, 52). W innych kontekstach to greckie słowo jest tłumaczone na „przychylność; przychylnie” lub „życzliwy dar” (Łk 1:30; Dz 2:47; 7:46; 1Ko 16:3; 2Ko 8:19).
pełen niezasłużonej życzliwości Bożej i prawdy: „Słowo”, czyli Jezus Chrystus, zaznawał życzliwości Boga i zawsze trzymał się prawdy. Ale kontekst wskazuje, że w omawianym sformułowaniu chodzi o coś więcej; Jehowa wybrał właśnie swojego Syna, żeby w pełni wyjaśnił i pokazał, czym jest Boża niezasłużona życzliwość i prawda (Jn 1:16, 17). Były one tak wyraźnie widoczne w postępowaniu Jezusa, że mógł on powiedzieć: „Kto widział mnie, widział też Ojca” (Jn 14:9). Bóg posłużył się Jezusem, żeby z niezasłużonej życzliwości i prawdy mógł skorzystać każdy, kto tego pragnie.
Ten, który idzie za mną: Jan Chrzciciel urodził się jakieś sześć miesięcy przed Jezusem i wcześniej od niego rozpoczął służbę. W tym sensie Jezus przyszedł „za” Janem, czyli po nim (Łk 1:24, 26; 3:1-20). Jednak Jezus dokonywał znacznie większych dzieł niż Jan i w tym znaczeniu wysunął się przed niego, czyli pod każdym względem go przewyższył. Poza tym Jan Chrzciciel potwierdził przedludzki byt Jezusa, o czym świadczą jego słowa: istniał przede mną.
obficie obdarzał niezasłużoną życzliwością: Dosł. „otrzymaliśmy niezasłużoną życzliwość za niezasłużoną życzliwością”. Greckie słowo oddane jako „niezasłużona życzliwość” to cháris. W tym kontekście oznacza szczodrą miłość i życzliwość Boga. Na tę życzliwość nie można sobie zasłużyć ani zapracować; wypływa ona wyłącznie ze szczodrości osoby, która ją okazuje (zob. Słowniczek pojęć, „Niezasłużona życzliwość”). W tekście greckim tego wersetu dwukrotne wystąpienie słowa cháris w połączeniu z przyimkiem antí (w znaczeniu „za”) wskazuje na obfite, ciągłe i następujące jeden po drugim przejawy niezasłużonej życzliwości. Dlatego tę myśl można też wyrazić jako „nieustannie [lub „stale”] obdarzał niezasłużoną życzliwością”.
Prawo (...) niezasłużona życzliwość i prawda: Chrześcijańskie Pisma Greckie często pokazują różnicę między Prawem danym za pośrednictwem Mojżesza a „niezasłużoną życzliwością” (Rz 3:21-24; 5:20, 21; 6:14; Gal 2:21; 5:4; Heb 10:28, 29). Prawo Mojżeszowe było „opiekunem prowadzącym do Chrystusa” i zawierało cienie, czyli prorocze zapowiedzi, które spełniły się na Chrystusie (Gal 3:23-25; Kol 2:16, 17; Heb 10:1). Dzięki Prawu ludzie między innymi ‛dokładnie uświadomili sobie, czym jest grzech’ (Rz 3:20). Z kolei to umożliwiło im zrozumienie, że „zapłatą za grzech jest śmierć” i że „każdy człowiek dopuszczający się występku i nieposłuszeństwa otrzymał sprawiedliwą karę” (Rz 6:23; Heb 2:2). Jan pokazuje tutaj różnicę między „Prawem” a „niezasłużoną życzliwością i prawdą”, które przyszły za pośrednictwem Jezusa Chrystusa. Dzięki Jezusowi to, co w Prawie stanowiło jedynie zapowiedź — m.in. ofiary umożliwiające przebaczenie oraz przebłaganie — stało się rzeczywistością (Kpł 4:20, 26). Jezus wyjawił też, że Bóg okaże grzesznym ludziom „niezasłużoną życzliwość” lub zapewni „życzliwy dar” (jak czasami jest oddawane gr. słowo cháris), dając swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za grzech (Kol 1:14; 1Jn 4:10; zob. komentarz do Rz 6:23 i Słowniczek pojęć, „Niezasłużona życzliwość”). Jezus objawił nową „prawdę” — że ta ofiara uwolni ludzi od grzechu i śmierci (Jn 8:32; zob. komentarz do Jn 1:14).
jednorodzony bóg: Jan ma tu na myśli Słowo, czyli „Jezusa Chrystusa”, którego wcześniej nazwał „bogiem” (Jn 1:1, 17). W innych fragmentach pisze o Jezusie jako o jednorodzonym Synu Boga (Jn 1:14; 3:16). W tym wersecie nazywa go „jednorodzonym bogiem” — termin ten podkreśla wyjątkową pozycję Jezusa w zamierzeniu Bożym. Rzeczywiście można go nazwać „bogiem”, bo jest to zgodne ze znaczeniem, w jakim słowo to występuje w Biblii. Ten tytuł odnosi się w niej zazwyczaj do kogoś potężnego i użyto go nawet w stosunku do ludzi (Ps 82:6; zob. komentarze do Jn 1:1; 10:34). Jezus jest „bogiem”, czyli kimś potężnym, bo od swojego Ojca, wszechmocnego Boga, otrzymał moc i władzę (Mt 28:18; 1Ko 8:6; Heb 1:2). Ponieważ jako jedyny został stworzony bezpośrednio przez Boga i jest jedynym, poprzez którego wszystko „zaczęło istnieć” (Jn 1:3), pasuje do niego określenie „jednorodzony bóg”. Wskazuje ono, że Jezus zajmuje wyjątkową pozycję — przewyższa chwałą i rangą innych duchowych synów Jehowy. W części przekładów Biblii słowa te oddano jako „jednorodzony Syn”, co jest odzwierciedleniem treści niektórych manuskryptów. Ale najstarsze i najbardziej wiarygodne manuskrypty zawierają wersję „jednorodzony bóg” (z gr. rodzajnikiem lub bez).
u boku Ojca: Lub „u piersi Ojca”. Dosł. „na łonie Ojca”. To sformułowanie wskazuje na uprzywilejowaną pozycję i zażyłość. Jest to figura stylistyczna, która prawdopodobnie wywodzi się ze zwyczaju półleżenia podczas posiłków: miejsca zajmowano na sofach w sposób umożliwiający opieranie się o pierś bliskiego przyjaciela (Jn 13:23-25). Jezus jest tu więc przedstawiony jako najbliższy przyjaciel Jehowy — mógł dokładniej i obszerniej niż ktokolwiek inny wyjaśnić, jaki jest Bóg (Mt 11:27).
co zaświadczył Jan: Lub „świadectwo Jana”. W Jn 1:7 Jan Chrzciciel został nazwany „świadkiem” (forma gr. słowa martyría, które występuje również tutaj), czyli osobą, która przyszła, żeby świadczyć o świetle. W tym wersecie to samo greckie słowo odnosi się do oświadczenia Jana Chrzciciela na temat Jezusa Chrystusa, które jest zapisane w kolejnych wersetach.
Eliaszem: Zob. komentarz do Mt 11:14.
Prorokiem: Chodzi o długo oczekiwanego proroka zapowiadanego przez Mojżesza (Pwt 18:18, 19; Jn 1:25-27; 6:14; 7:40; Dz 3:19-26).
Jehowie: Zacytowano tu słowa z Iz 40:3, gdzie w tekście hebrajskim pojawia się imię Boże wyrażone czterema spółgłoskami (w transliteracji na jęz. pol. JHWH) (zob. Dodatek A5 i C). Ewangeliści Mateusz, Marek i Łukasz odnoszą to proroctwo do Jana Chrzciciela, a tu, w Ewangelii według Jana, Jan Chrzciciel odnosi to proroctwo do siebie. Zapowiedź, że Jan będzie prostował drogę Jehowie, oznaczała, że będzie on poprzednikiem Jezusa, który miał reprezentować swojego Ojca i przyjść w Jego imieniu (Jn 5:43; 8:29).
chrzczę: Lub „zanurzam”. Greckie słowo baptízo oznacza „zanurzyć; pogrążyć”. Inne relacje biblijne wskazują, że chrzest polega na całkowitym zanurzeniu. Pewnego razu Jan chrzcił ludzi w Dolinie Jordanu, w pobliżu Salim, „bo było tam dużo wody” (Jn 3:23). Kiedy Filip miał ochrzcić etiopskiego eunucha, obaj „zeszli do wody” (Dz 8:38). Tego samego greckiego słowa użyto w Septuagincie w 2Kl 5:14, gdzie czytamy, że Naaman „zanurzył się w Jordanie siedem razy”.
sandała: Rozwiązanie, zdjęcie lub noszenie komuś sandałów (Mt 3:11; Mk 1:7; Łk 3:16) uważano za podrzędne zadanie, którym często zajmował się niewolnik.
Betanii: W niektórych manuskryptach występuje tu nazwa „Betabara” i ma to odzwierciedlenie w części przekładów Biblii. Jednak najbardziej wiarygodne manuskrypty zawierają nazwę „Betania”.
Betanii za Jordanem: Czyli po wsch. stronie Jordanu. O tej miejscowości wspomniano w Chrześcijańskich Pismach Greckich tylko raz; nie chodzi o Betanię niedaleko Jerozolimy (Mt 21:17; Mk 11:1; Łk 19:29; Jn 11:1). Dokładne położenie Betanii po wsch. stronie Jordanu nie jest znane. Zwolennicy tradycyjnej lokalizacji miejsca chrztu Jezusa uważają, że było to naprzeciwko Jerycha. Jednak wersety z Jn 1:29, 35, 43; 2:1 zdają się wskazywać, że miejsce to było bliżej Kany Galilejskiej, a nie Jerycha. Być może więc było to gdzieś niedaleko na pd. od Jeziora Galilejskiego, choć trudno to jednoznacznie ustalić (zob. Dodatek B10).
Baranek Boży: Kiedy Jezus został ochrzczony, a następnie wrócił z pustkowia, gdzie był kuszony przez Diabła, Jan Chrzciciel przedstawił go jako „Baranka Bożego”. To określenie pojawia się tylko tutaj i w Jn 1:36 (zob. Dodatek A7). Przyrównanie Jezusa do baranka jest w pełni uzasadnione. Biblia opisuje, że owce składano w ofierze, by uzyskać przebaczenie grzechów i przystęp do Boga. Stanowiło to zapowiedź ofiary, którą Jezus miał złożyć, oddając swoje doskonałe życie za ludzkość. Określenie „Baranek Boży” mogło przywodzić na myśl wiele fragmentów natchnionych Pism. Jan Chrzciciel dobrze znał Pisma Hebrajskie, mógł zatem nawiązywać do co najmniej jednej z następujących ofiar: barana, którego Abraham złożył zamiast swojego syna Izaaka (Rdz 22:13), baranka paschalnego, którego zarżnięcie poprzedziło wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej (Wj 12:1-13), lub baranka, którego codziennie rano i wieczorem składano Bogu na ołtarzu w Jerozolimie (Wj 29:38-42). Jan mógł też mieć na myśli proroctwo Izajasza — zgodnie z nim osoba, którą Jehowa nazywa ‛swoim sługą’, miała być ‛prowadzona jak owca na rzeź’ (Iz 52:13; 53:5, 7, 11). Apostoł Paweł w 1 Liście do Koryntian nazwał Jezusa „naszym barankiem paschalnym” (1Ko 5:7). Apostoł Piotr pisał o „drogocennej krwi Chrystusa — podobnej do krwi baranka, który nie ma skazy ani wady” (1Pt 1:19). A w Księdze Objawienia ponad 25 razy wyniesiony do chwały Jezus został ukazany jako symboliczny „Baranek” (m.in. w: Obj 5:8; 6:1; 7:9; 12:11; 13:8; 14:1; 15:3; 17:14; 19:7; 21:9; 22:1).
świata: Greckie słowo kòsmos w literaturze świeckiej ma ścisły związek z ludzkością i podobnie jest w Biblii. Tutaj i w Jn 3:16 odnosi się do świata ludzi potrzebujących odkupienia, których — jak wynika z tego wersetu — obciąża grzech odziedziczony po Adamie.
niczym gołąb: Gołębie były wykorzystywane do świętych celów; miały też znaczenie symboliczne. Składano je na ofiarę (Mk 11:15; Jn 2:14-16). Symbolizowały niewinność i czystość (Mt 10:16). Gołąb wypuszczony przez Noego przyniósł do arki liść oliwki, co wskazywało, że wody potopu opadają (Rdz 8:11) i że niedługo nastanie czas odpoczynku i pokoju (Rdz 5:29). Dlatego Jehowa podczas chrztu Jezusa posłużył się symbolem gołębia być może po to, żeby zwrócić uwagę na rolę Jezusa jako Mesjasza — czystego i bezgrzesznego Syna Bożego, który miał złożyć swoje życie w ofierze za ludzi i dać podstawy do nadziei, że pod jego panowaniem nastanie czas odpoczynku i pokoju. Kiedy duch święty, czyli czynna siła Boga, zstępował na Jezusa podczas chrztu, mógł przypominać trzepoczącego skrzydłami gołębia, który zniża się, żeby usiąść na gałęzi.
Syn Boży: To określenie w Biblii często odnosi się do Jezusa (Jn 1:49; 3:16-18; 5:25; 10:36; 11:4). Bóg nie ma literalnej żony ani nie jest człowiekiem, dlatego określenie „Syn Boży” musi być obrazem słownym. Ma pomóc czytelnikowi zrozumieć, że stosunki Jezusa z Bogiem przypominają więź łączącą ludzkiego syna z ojcem. Podkreśla też, że Jezus otrzymał życie od Jehowy — że został przez Niego stworzony. W tym sensie również pierwszego człowieka, Adama, nazwano „synem Bożym” (zob. komentarz do Łk 3:38).
Jan (...), a z nim dwaj jego uczniowie: Jednym z tych dwóch uczniów Jana Chrzciciela był „Andrzej, brat Szymona Piotra” (zob. komentarz do Jn 1:40).
ci dwaj uczniowie (...) poszli za Jezusem: Z tych słów wynika, że pierwsi uczniowie Jezusa wywodzili się spośród uczniów Jana Chrzciciela (zob. komentarze do Jn 1:35, 40).
około godziny 10: Czyli ok. 4 po południu (zob. komentarz do Mt 20:3).
Jednym z tych dwóch uczniów: Chodzi o uczniów wspomnianych w Jn 1:35. Tym, którego imienia nie podano, prawdopodobnie jest apostoł Jan — syn Zebedeusza i pisarz tej Ewangelii (Mt 4:21; Mk 1:19; Łk 5:10). Taki wniosek wydaje się słuszny, jeśli wziąć pod uwagę, że wspominając o sobie, pisarz nigdy nie używa swojego imienia, nie wymienia z imienia apostoła Jana, a kiedy pisze o Janie Chrzcicielu, nazywa go po prostu „Janem”.
Mesjasza: Lub „Pomazańca”. Greckie słowo Messías (transkrypcja hebr. słowa maszíach) w Chrześcijańskich Pismach Greckich pojawia się tylko dwa razy (zob. Jn 4:25). Hebrajski czasownik, od którego pochodzi tytuł maszíach, to maszách, oznaczający „posmarować; pomazać [płynem]” lub „namaścić” (Wj 29:2, 7). W czasach biblijnych kapłani, władcy i prorocy byli ceremonialnie namaszczani olejkiem (Kpł 4:3; 1Sm 16:3, 12, 13; 1Kl 19:16). Tutaj, w Jn 1:41, po tytule „Mesjasz” znajduje się wyjaśnienie: to znaczy Chrystus. Tytuł „Chrystus” (gr. Christòs) występuje w Chrześcijańskich Pismach Greckich ponad 500 razy i jest odpowiednikiem tytułu „Mesjasz”; oba słowa znaczą „Pomazaniec” (zob. komentarz do Mt 1:1).
Ty jesteś Szymon: Szymon jest w Biblii nazywany pięcioma różnymi imionami (zob. komentarze do Mt 4:18; 10:2). Jezus najwyraźniej spotyka tutaj Szymona po raz pierwszy i nadaje mu semickie imię Kefas (Kefás), być może spokrewnione z hebrajskim słowem kefím („skały”), występującym w Hi 30:6 i Jer 4:29. Jan podaje też wyjaśnienie: to znaczy Piotr — to greckie imię ma podobne znaczenie, „odłam skalny”. W Biblii tylko w odniesieniu do Szymona jest używane zarówno to semickie, jak i to greckie imię. W wypadku Natanaela Jezus potrafił dostrzec, że jest on człowiekiem, „w którym nie ma fałszu” (Jn 1:47; 2:25), i podobnie był w stanie ustalić, jaką osobowość ma Piotr. Zwłaszcza po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Piotr przypominał skałę — umacniał zbór i wywierał na niego stabilizujący wpływ (Łk 22:32; Dz 1:15, 16; 15:6-11).
Jana: W niektórych starożytnych manuskryptach ojciec apostoła Piotra został tu nazwany Janem, a w innych imieniem Jona. W Mt 16:17 Jezus zwrócił się do Piotra: „Szymonie, synu Jonasza” (zob. komentarz do Mt 16:17). Według części biblistów greckie odpowiedniki imion Jan, Jona i Jonasz mogą być różnymi formami zapisu tego samego hebrajskiego imienia.
Natanaela: Hebrajskie imię, które znaczy „Bóg dał”; prawdopodobnie inne imię Bartłomieja, jednego z 12 apostołów Jezusa (Mt 10:3). Imię Bartłomiej, które znaczy „syn Tolmaja”, jest określeniem patronimicznym (utworzonym od imienia ojca). Nazywanie Natanaela Bartłomiejem, a więc „synem Tolmaja”, nie było niczym niezwykłym — innego człowieka zwano po prostu Bartymeuszem, czyli „synem Tymeusza” (Mk 10:46). Kiedy Mateusz, Marek i Łukasz wspominają o Bartłomieju, wymieniają go razem z Filipem. Podobnie, kiedy Jan wspomina o Natanaelu, również łączy go z Filipem, co jest kolejnym dowodem potwierdzającym, że Bartłomiej i Natanael to ta sama osoba (Mt 10:3; Mk 3:18; Łk 6:14; Jn 1:45, 46). W tamtych czasach wielu ludzi posługiwało się więcej niż jednym imieniem (Jn 1:42).
Mojżesz w Prawie oraz prorocy: Te słowa przypominają wyrażenie „Prawo i pisma proroków”, które kilka razy w takiej lub podobnej formie pojawia się w Ewangeliach (Mt 5:17; 7:12; 11:13; 22:40; Łk 16:16). W tym wersecie określenie „Prawo” odnosi się do ksiąg biblijnych od Rodzaju do Powtórzonego Prawa, a „prorocy” to prorocze księgi z Pism Hebrajskich. Kiedy określenia te występują razem, może chodzić o całe Pisma Hebrajskie. Wspomniani tu uczniowie z pewnością pilnie studiowali Pisma Hebrajskie, dlatego Filip mógł mieć na myśli następujące fragmenty: Rdz 3:15; 22:18; 49:10; Pwt 18:18; Iz 9:6, 7; 11:1; Jer 33:15; Eze 34:23; Mi 5:2; Za 6:12 oraz Mal 3:1. W gruncie rzeczy wiele wersetów z Chrześcijańskich Pism Greckich wskazuje, że całe Pisma Hebrajskie świadczyły o Jezusie (Łk 24:27, 44; Jn 5:39, 40; Dz 10:43; Obj 19:10).
Czy z Nazaretu może być coś dobrego?: Zgodnie z powszechnym poglądem ta wypowiedź Natanaela nawiązywała do faktu, że Nazaret był mało znaczącą wioską, na którą nawet mieszkańcy Galilei patrzyli z lekceważeniem (Jn 21:2). O Nazarecie nie wspominają Pisma Hebrajskie ani Józef Flawiusz, choć pobliska Jafia (leżąca niecałe 3 km na pd. zach. od Nazaretu) została wymieniona w Joz 19:12 oraz przez Flawiusza. Jednak Pisma Hebrajskie oraz Flawiusz nie wspominają o wszystkich miastach galilejskich. Warto też zauważyć, że Ewangelie zawsze nazywają Nazaret „miastem” (gr. pòlis), a termin ten zazwyczaj odnosi się do większego skupiska ludności niż wioska (Mt 2:23; Łk 1:26; 2:39; 4:29). Nazaret leżał w kotlinie otoczonej wzgórzami wznoszącymi się nad równiną Ezdrelon (Jizreel). Ta okolica była dość gęsto zaludniona: w pobliżu Nazaretu znajdowało się sporo miast i wsi. Był on położony blisko ważnych szlaków handlowych, więc jego mieszkańcy dobrze się orientowali w aktualnych wydarzeniach społecznych, religijnych i politycznych (por. Łk 4:23). Nazaret miał własną synagogę (Łk 4:16). Wygląda więc na to, że nie był on mało znaczącą wioską. A zatem Natanael mógł po prostu wyrazić zdziwienie, że według Filipa obiecanym Mesjaszem jest człowiek z pobliskiego Nazaretu, skoro według Pism miał on pochodzić z Betlejem w Judzie (Mi 5:2; Jn 7:42, 52).
To naprawdę Izraelita, w którym nie ma fałszu: Wszyscy potomkowie Jakuba byli Izraelitami, ale Jezus niewątpliwie miał tu na myśli coś więcej niż zwykłe pokrewieństwo. Imię Izrael znaczy „walczący z Bogiem; zmagający się z Bogiem” i Jakub otrzymał je po tym, jak walczył z aniołem, by uzyskać błogosławieństwo. W przeciwieństwie do swojego brata, Ezawa, cenił rzeczy święte i był gotowy wytężać siły, żeby zdobyć uznanie Boga (Rdz 32:22-28; Heb 12:16). Wypowiedź Jezusa do Natanaela wskazuje, że był on Izraelitą nie tylko z racji urodzenia, ale również dlatego, że przejawiał taką samą wiarę jak jego przodek Jakub i tak samo jak on pragnął spełniać wolę Bożą. Słowa Jezusa (które mogą nawiązywać do Ps 32:2) wskazują też, że w Natanaelu nie było żadnej obłudy ani fałszu.
Zobaczysz jeszcze większe rzeczy niż te: Wkrótce potem Natanael zobaczył, jak te słowa zaczynają się spełniać. Na weselu w swoim rodzinnym mieście, Kanie Galilejskiej, był świadkiem pierwszego cudu Jezusa — zamiany wody w znakomite wino (Jn 2:1-11; 21:2). Poza tym z 11 innymi uczniami, którzy później razem z nim należeli do grona apostołów, widział, jak Jezus uzdrawia chorych, wypędza demony, a nawet wskrzesza zmarłych. Oprócz możliwości zobaczenia tego wszystkiego Natanael, podobnie jak pozostali apostołowie, otrzymał ducha świętego, dzięki któremu mógł dokonywać cudów oraz głosić, że „przybliżyło się Królestwo Niebios” (Mt 10:1-8).
Zapewniam was: Lub „mówię wam prawdę”. Dosł. „zaprawdę, zaprawdę wam mówię”. W tekście greckim występuje tu podwojone amén. To greckie słowo jest transkrypcją hebrajskiego określenia ʼamén i znaczy „niech się tak stanie” lub „zaprawdę; istotnie”. Jezus często poprzedzał tym słowem jakąś wypowiedź, obietnicę lub proroctwo, podkreślając w ten sposób całkowitą wiarygodność i niezawodność tego, co mówił. Takie użycie tego słowa należy w literaturze religijnej do wyjątków (Mt 5:18; Mk 3:28; Łk 4:24). Podwojone amén występuje tylko w Ewangelii według Jana, w sumie w 25 miejscach.
niebo: Użyte tu greckie słowo może oznaczać niebo fizyczne lub niebiosa duchowe.
aniołów: Lub „posłańców”. Grecki wyraz ággelos i jego hebrajski odpowiednik malʼách pojawia się w Biblii prawie 400 razy. Podstawowe znaczenie obu tych słów to „posłaniec”. Gdy odnoszą się do stworzeń duchowych, tłumaczy się je na „anioł”, ale kiedy jest pewność, że chodzi o ludzi — na „posłaniec”. Zazwyczaj z kontekstu jasno wynika, czy jest mowa o ludziach, czy aniołach, ale kiedy może chodzić zarówno o aniołów, jak i o ludzi, w przypisie podano alternatywne tłumaczenie (Rdz 16:7; 32:3; Hi 4:18, przyp.; 33:23, przyp.; Kzn 5:6, przyp.; Iz 63:9, przyp.; Mt 1:20; Jak 2:25; Obj 22:8; zob. Słowniczek pojęć). W pełnej symboli Księdze Objawienia niektóre wzmianki o aniołach mogą dotyczyć ludzi (Obj 2:1, 8, 12, 18; 3:1, 7, 14).
do Syna Człowieczego: Lub „żeby usługiwać Synowi Człowieczemu”. Mówiąc o aniołach (...) wstępujących (...) i zstępujących, Jezus mógł nawiązywać do wizji Jakuba, w której zobaczył on, jak aniołowie wchodzili i schodzili po schodach lub drabinie (Rdz 28:12). Ta wizja wskazywała, że Jehowa troszczy się o ludzi cieszących się Jego uznaniem w dużej mierze poprzez aniołów. Podobnie słowa Jezusa wskazują, że towarzyszące mu osoby miały zobaczyć dowody na to, że usługują mu aniołowie Boży i że Ojciec zapewnia mu szczególną ochronę i kierownictwo.
Syna Człowieczego: Zob. komentarz do Mt 8:20.