Jehowa Pasterzem zboru chrześcijańskiego
1. Do kogo był podobny Jezus? Kogo w związku z tym mieli przypominać ludzie, których on wybrał?
JEZUS CHRYSTUS dał swym naśladowcom na ziemi wspaniały przykład tego, jaki powinien być pasterz, który ma pod opieką ludzi o usposobieniu owiec. Pewnego razu Jezus powiedział nawet, że ci, co widzieli jego, widzieli również Ojca; uwaga ta była słuszna, ponieważ Jezus tak w mowie, jak i w czynie, był dokładnym odzwierciedleniem swego Ojca. Jeżeli chodzi o dawny zbór ludu Pańskiego, to miał on odpowiednio wykwalifikowanych pasterzy, troszczących się o jego dobro; co więcej, niektórzy z tych mężów wiary zaznali byli w swym życiu tego wyjątkowego przywileju, że towarzyszyli Jezusowi w jego ziemskiej służbie kaznodziejskiej.
2. Przedstaw przykład podany przez Jezusa dla scharakteryzowania czujnego i troskliwego pasterza.
2 Jedna z przypowieści Jezusa, ukazujących naocznie, jakim był pasterzem w roli przedstawiciela swego Ojca i jakimi mieli być również jego naśladowcy, zapisana jest w sprawozdaniu ewangelicznym Mateusza 18:12-14. Jezus podał tam następujące porównanie: „Jak się wam wydaje? Gdyby jakiś człowiek miał sto owiec i jedna z nich zabłąkałaby się, czyż nie zostawi w górach dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie pójdzie szukać zbłąkanej? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam, że się z niej bardziej raduje niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wola Ojca waszego, który jest w niebiesiech, aby zginął jeden z tych małych”. Jakże dobitnie wykazał Jezus, że prawdziwy pasterz troszczy się o każdą owcę, a już zwłaszcza o taką, która by się odłączyła od trzody i której może zagrażać niebezpieczeństwo!
3, 4. (a) Jak Piotr upominał pasterzy, żeby byli podobni Jezusowi i jego Ojcu, Jehowie? (b) W jaki sposób troska ze strony owych ziemskich pasterzy mogła wpłynąć na duchowe umocnienie zboru?
3 Jednym z dwunastu wybranych przez Pana Jezusa, człowiekiem, który stał się godnym pasterzem trzody Bożej, był mąż imieniem Piotr. Z pism jego dowiadujemy się bezpośrednio, że Piotr był apostołem Jezusa Chrystusa, a jego pierwszy list został zaadresowany „do wychodźców rozproszonych po Poncie, Galacji, Kappadocji, Azji i Bitynii”. W liście tym Piotr zamieścił wiele słów zachęty, dotyczących działalności i postawy chrześcijan. Pod koniec listu napisał: „Starszych więc wśród was napominam, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusowych oraz współuczestnik chwały, która ma się objawić: Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem, nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzory dla trzody. A gdy się objawi Arcypasterz, otrzymacie niezwiędłą koronę chwały”. — 1 Piotra 5:1-4.
4 Powyższe słowa napomnienia kierował Piotr do starszych, do „ludzi zdolnych” po zborach. Mieli oni otaczać zbory czułą opieką, ponieważ była to poruczona im własność Boga. Mieli się zajmować nimi nie z musu, lecz dlatego, że ochoczo pragnęli służyć interesom trzody Bożej. Nie mieli wykonywać tego dzieła z umiłowania nieuczciwego zysku, lecz gorliwie naśladować Pana Jezusa, a także Jehowę jako wielkiego Pasterza. Mieli dbać z całego serca o sprawy swych braci, dając im we wszystkim dobry przykład. Wymagało to oczywiście wielu starań ze strony owych pasterzy. Czyż jednak z drugiej strony Jehowa, wielki Pasterz, nie wykazał takich samych zalet, zająwszy się serdecznie ludźmi, którzy pragnęli Jego miłować i Jemu służyć? Jedynie niezasłużonej życzliwości Jehowy mogli Piotr i inni apostołowie, a potem też ci starsi, zawdzięczać, że zostali użyci w charakterze pasterzy. Przytoczone rady Piotra dotarły do licznych ówczesnych zborów i niewątpliwie przyczyniły się do ich umocnienia.
5. Skąd według słów Pawła pochodziło zamianowanie pasterzy zboru? Co według niego miało się z czasem pojawić?
5 Paweł, również należący do grona apostołów wybranych na pasterzy zboru a wyznaczony zwłaszcza do działalności wśród narodów nieżydowskich, rozumiał potrzebę właściwego poglądu na tę pracę pasterską. Przemawiając pewnego razu do starszych zboru w Efezie, Paweł oświadczył: „Uważajcie na siebie samych i na całą trzodę, wśród której duch święty ustanowił was nadzorcami, abyście paśli zbór Boży, nabyty przez niego krwią własnego Syna” (Dzieje 20:28, NW). Apostoł Paweł, tak samo jak i Piotr, świadomy był konieczności należytego spełniania zadań pasterzy przez starszych członków zboru. Apostołowie ci również zdawali sobie sprawę, że kiedy już nie będą obecnością swoją nadawali życiu zborowemu właściwego kierunku, wyłonią się trudności, podobnie jak w czasach, kiedy Izrael odstępował od czystego wielbienia Boga. W związku z tym Paweł dodał: „Wiem, że po moim odejściu dostaną się między was ciemiężycielskie wilki, nie obchodzące się czule z trzodą, a spośród was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów”. — Dzieje 20:29, 30, NW.
6. Jak w obręb trzody Bożej wkradły się „ciemiężycielskie wilki”? Jaki to miało skutek?
6 Niezadługo po śmierci apostołów, z których ostatni zmarł około roku 100 n.e., owe „ciemiężycielskie wilki” rzeczywiście zaczęły się wkradać do trzody, coraz mniej zwracając uwagi na wspaniałe pouczenia dla pasterzy, podane przez apostołów i starszych w zborze pierwszego stulecia. Niewiele potrzeba było lat na to, by zbór Boży dostał się pod uciążliwe rządy fałszywych pasterzy, pod którymi okryły go nieprzeniknione ciemności. Niejaki Henry C. Sheldon w dziele zatytułowanym History of the Christian Church (Historia Kościoła chrześcijańskiego), wydanym z zastrzeżeniem praw autorskich w roku 1894, podaje na stronie 239 o pierwotnym stanie zboru chrześcijańskiego: „Wprawdzie byli w kościele od samego początku specjalni funkcjonariusze, to jednak pierwotnie, wyjąwszy apostołów, niewiele wyróżniali się oni z ogólnej masy wiernych. Kapłaństwo w sensie ścisłym obce było poglądom pierwszych generacji chrześcijan. (...) ‚Podział na czynnych i biernych członków zboru — jak mówi Ritschl — innymi słowy katolickie pojęcie kapłaństwa, pozostawał w pierwszych dwóch stuleciach nieznany’”. Rozwój hierarchii episkopalnej, to znaczy systemu zarządzania Kościołem przez dostojników różnych szczebli, następował stopniowo, pociągnął jednak za sobą pojawienie się w obrębie trzody Bożej „ciemiężycielskich wilków”, a więc ludzi, którzy mówili rzeczy przewrotne z zamiarem pozyskania sobie uczniów, przed czym za sprawą ducha świętego ostrzegał apostoł Paweł. Historia dowodzi, że w miarę zacieśniania się więzów zadzierzgniętych między rządem politycznym a odstępczym chrześcijaństwem to ostatnie coraz wyraźniej stawało się cząstką składową teraźniejszego niegodziwego systemu rzeczy i coraz bardziej oddalało się od nauk Jezusa Chrystusa.
7. Jaką radę dobrego pasterza Jezusa pominęli późniejsi fałszywi pasterze? Jak to się odbiło na zborze chrześcijańskim?
7 W modlitwie do swego Ojca niebiańskiego Pan Jezus powiedział, że jego naśladowcy nie są cząstką tego świata, tak jak i on sam nie był cząstką świata, oraz że również jego Królestwo nie należy do tego świata (Jana 17:16; 18:36, NW). Tymczasem już w czwartym stuleciu zawarto unię między kościołem a państwem, co w całej rozciągłości potwierdziło słuszność przestróg apostołów. Ludzie wyznaczeni na pasterzy trzody zawrócili do świata i stali się jego częścią składową. Omawiając sprawę tej unii, wspomniane wyżej dzieło podaje dalej: „Kościół i państwo poczęły odczuwać, że łączy je więź wspólnych interesów. Cesarz doszedł do wniosku, iż pewną miarę wpływów i funkcji w sprawach państwowych można by z korzyścią odstąpić kościołowi. Kościół z kolei uznał, że za cenę pozyskania tak potężnego sprzymierzeńca jak cesarz warto mu udostępnić niejedne przywileje na swoim terenie, aby tym sposobem jeszcze pełniej zabezpieczyć interesy kościoła. Nie ustalono ani w ogóle nie zastanawiano się nad tym, w jakiej mierze należy dopuszczać ingerencję cesarską; tymczasem w epoce rządów despotycznych takie ustępstwo, jak zgoda na wtrącanie się doczesnego władcy w charakterze zwierzchnika, siłą rzeczy umożliwiło mu stanie się w krótkim czasie najpotężniejszym czynnikiem w życiu kościoła”. — Strony 379, 480.
8. Jak daleko posunął się rzymski cesarz Konstantyn w rządzeniu odstępczym zborem chrześcijańskim?
8 Unia między kościołem a państwem, zawarta za panowania Konstantyna, naprawdę okazała się wielce korzystna dla tego cesarza, lecz podważyła oddziaływanie prawdziwych zasad chrześcijańskich, wyłuszczonych przez Jezusa i jego naśladowców. Właśnie Konstantyn miał powiedzieć do grupy zebranych biskupów: „Jesteście biskupami, którym podlega władza w obrębie kościoła; ja również jestem biskupem ustanowionym przez Boga, aby nadzorować to, co się dzieje poza kościołem”. Dalej czytamy: „Wydawał on [Konstantyn] rozporządzenia zatwierdzające uchwały biskupów w sprawach dotyczących doktryny i kultu, skazywał na wygnanie duchownych, którzy nie opowiadali się za ogólnie obowiązującym wyznaniem wiary, żądał rehabilitacji ludzi obłożonych klątwą, nie bacząc na sprzeciwy biskupów, zakazywał również organizowania zgromadzeń przez poszczególne grupy odosobnione bądź rozłamowe”. — Sheldon: History of the Christian Church, strony 380, 381.
9. Co wówczas stało się ze społecznością ludu Bożego, dającą się przyrównać do trzody owiec? Jak długo stan taki miał się utrzymywać?
9 Nie trwało długo, a mnóstwo ludzi wszelakiego pokroju chciało stać się „chrześcijanami”, widząc przychylność okazywaną kościołowi przez państwo. Nie mieli oczywiście zamiaru prowadzić życia dostosowanego do wzoru ustanowionego przez Chrystusa Jezusa; byli jedynie zainteresowani osobistą korzyścią. Fałszywi pasterze, którzy się wkradli do zboru, rzeczywiście mówili rzeczy przewrotne i wskutek tego zwiedli nawet wielu takich, co pragnęli chodzić śladami dobrego pasterza, Jezusa Chrystusa, oraz pozostawać pod opieką wielkiego Pasterza, Jehowy Boga. Stan taki miał trwać przez wiele stuleci. Właściwie dopiero wśród wielkiego zamieszania religijnego drugiej połowy dziewiętnastego wieku Jehowa na nowo powołał do istnienia na ziemi wierną społeczność pasterzy, która miała kierować poczynaniami Jego ludu w czasie końca niegodziwego systemu rzeczy. Za pośrednictwem apostoła Pawła podał Jehowa natchnioną informację, wchodzącą dziś w skład Pisma świętego, aby w tym czasie końca ludzie wiedzieli, iż przewidziane było przywrócenie właściwego wielbienia pod czujnym nadzorem pobudzanych miłością ziemskich pasterzy, wzorujących się na Jehowie i Jego dobrym pasterzu, Jezusie Chrystusie. — Efez. 1:8-10.
10. Jak proroctwo Ezechiela 34:2-6 opisuje fałszywych pasterzy? Co stało się z owcami wielkiego Pasterza?
10 Przez setki lat fałszywi pasterze tylko strzygli owce, a zaniedbana trzoda szła w ruinę, ale teraz Jehowa znowu ma wiernych pasterzy, troszczących się o tych spośród rodu ludzkiego, którym zależy na Jego serdecznej opiece. Pasterzy chrześcijaństwa trafnie można przyrównać do fałszywych pasterzy z czasów starożytnego Izraela i dlatego również do nich stosują się słowa wypowiedziane przez usta proroka Ezechiela: „Biada pasterzom izraelskim, którzy sami siebie pasą! Izali [czyż] pasterze trzody paść nie mają? Tłustość jadacie, a wełną się przyodziewacie, to, co jest tłustego, zabijacie, a trzody nie pasiecie; słabych nie posilacie, a chorego nie leczycie; i złamanego nie zawiązujecie, a zapłoszonego nie przywodzicie ani zgubionego nie szukacie, owszem, nad nimi surowo i srodze panujecie, tak że rozproszone będąc są bez pasterza i stały się na pożarcie wszelkiemu zwierzowi polnemu, ponieważ się rozpierzchnęły. Błąkają się owce moje po wszystkich górach i po każdym pagórku wysokim; owszem, po wszystkiej ziemi rozproszyły się owce moje, a nie był, kto by ich szukał i kto by się za nimi pytał”. — Ezech. 34:2-6.
11, 12. Co jednak w końcu Jehowa zamierzał uczynić dla swoich owiec?
11 Zapowiadając następnie, jak zamierza zaradzić sytuacji, Jehowa dodaje ustami Ezechiela: „I wzbudzę nad nimi [nad owcami swymi] pasterza jednego, który je paść będzie, sługę mego Dawida; on je paść będzie i on będzie pasterzem ich. A Ja Pan [w tekście orygin.: Jehowa] będę im Bogiem, a sługa mój Dawid książęciem w pośrodku nich. Ja Pan mówiłem to” (Ezech. 34:23-25). Większy Dawid powołany przez Jehowę, Jego Syn, Chrystus Jezus, rzeczywiście jest w czasach obecnych dobrym pasterzem owiec Jehowy, a ściśle współpracują z nim podpasterze, ludzie wierni i zdolni, bojący się Boga i nienawidzący brudnego zysku. W naszym dwudziestym wieku Jehowa istotnie dysponuje pasterzami, którzy się troszczą o Jego owce.
12 Ludzie, których Jehowa wybrał za pośrednictwem Chrystusa Jezusa, potrafili stanąć na wysokości swego zadania. Ponieważ Jehowa wybrał tego rodzaju ludzi, ma teraz zgromadzone swoje owce do owczarni, przy czym te z kolei pomagają wielu innym do wkroczenia na drogę wiodącą ku życiu.
DOKĄD SIĘ TERAZ ZWRÓCIĆ
13. Dlaczego wiele ludzi straciło zaufanie do wszelkich odstępczych ruchów religijnych? Do czego jednak zostaliśmy zachęceni?
13 Czytelnik być może zapyta w tym miejscu: Dokąd by się należało zwrócić, aby znaleźć takich wiernych ziemskich pasterzy? W obrębie jakiej społeczności można napotkać ludzi szczerze zainteresowanych zaspokojeniem potrzeb duchowych owiec Pańskich? Wiele osób poznawszy, iż organizacje religijne chrześcijaństwa odwróciły się od Słowa Bożego oraz rozwodniły przykazania i nauki Boże, poczuło wstręt do odstępczej religii; osoby te doszły do przeświadczenia, że Bóg nie korzysta z jej usług w celu udzielania pomocy ludzkości. Skoro wiesz, jakie obowiązki spoczywają na tych, którzy mają być pasterzami, jak również na osobach przyrównanych do owiec, zechciej teraz bliżej się zapoznać ze społecznością świadków Jehowy, aby się przekonać, co się u nich czyni dla dopomożenia ludziom w dostaniu się pod serdeczną opiekę wielkiego Pasterza, Jehowy Boga.
14. Jak zorganizowane jest Towarzystwo Strażnica? Jakim wymaganiom muszą odpowiadać dzisiejsi pasterze?
14 Założone w roku 1884 Towarzystwo Strażnica od ponad osiemdziesięciu lat przeprowadza dzieło pasterskie. Dzisiejsza jego działalność jest teokratyczna, gdyż Jehowa jako wielki Pasterz za pośrednictwem swego dobrego pasterza i ducha świętego ustanawia tu na ziemi wykwalifikowanych mężów, aby pełnili rolę pasterzy trzody Bożej. Ludzie zamianowani na pasterzy trzody muszą na podobieństwo nadzorców z czasów Mojżesza być dzielni, zdolni, bojący się Boga, godni zaufania, natomiast nie mogą się oglądać za niesprawiedliwymi korzyściami. Muszą odpowiadać wymaganiom wyłuszczonym pod wpływem ducha świętego przez apostoła Pawła w liście do Tymoteusza, gdzie czytamy: „Jeżeli ktoś ubiega się o urząd nadzorcy, to pragnie godnej pracy. Nadzorcą powinien więc być człowiek nieposzlakowany, mąż jednej żony, umiarkowany w przyzwyczajeniach, trzeźwego umysłu, porządny, gościnny, wykwalifikowany do nauczania, nie awanturujący się po pijanemu, nie wszczynający bójek, lecz rozsądny, nie wojowniczy, nie lubujący się w pieniądzach, człowiek godnie przewodniczący swoim domownikom, trzymający dzieci w podległości ze wszelką powagą”. — 1 Tym. 3:1-4, NW.
15. Dlaczego pasterze albo nadzorcy nie różnią się dziś od pozostałych owiec w zborze?
15 Pasterze wchodzą w skład zboru i nie stanowią żadnej odrębnej klasy. Oznacza to, że biorą udział we wszelkich poczynaniach zboru, krocząc na jego czele ku błogosławieństwu owiec i dając im przykład godny naśladowania. Kto występuje w roli pasterza owiec Pańskich, ten musi całą swą postawą życiową oraz miłością do Jehowy i Jego owiec dowodzić, że mu zależy na dobru tych, których Jehowa miłuje i prowadzi, a więc na dobru przyrównanego do owiec ludu Bożego. Zgodnie ze słowami apostoła Pawła pasterz winien prowadzić się nienagannie. Ludzie, którym powierzono rolę pasterzy trzody Jehowy, nie tylko mówią innym, co mają robić, lecz sami wysuwają się na czoło w wykonywaniu tej pracy, do czego między innymi należy też głoszenie dobrej nowiny o Królestwie; tak zresztą podczas swego pobytu na ziemi postępował dobry pasterz, Jezus Chrystus. Nie ma podziału na duchownych i laików, lecz wszyscy są dla siebie braćmi oraz służą Jehowie i sobie nawzajem. Mianowanie wszystkich nadzorców, czyli pasterzy, odbywa się w zborze zgodnie z wytycznymi podanymi za pośrednictwem ducha świętego, a zanotowanymi w Słowie Bożym.
16. (a) Na kim muszą się wzorować dzisiejsi pasterze? (b) Do czego będzie dążył pasterz, czyli nadzorca, mając w pamięci serdeczną troskę Boga o starożytnego Izraela?
16 Nadzorca lub pasterz przyrównanego do owiec ludu Bożego ma wielce odpowiedzialne stanowisko w zborze; powierzona mu jest troska o dobro duchowe tych wszystkich, którzy utrzymują kontakt ze zborem. Musi pamiętać o tym, że z ludźmi o usposobieniu owiec nie można się obchodzić surowo, nie można ich gnębić. Powinien raczej odznaczać się zaletami, które przejawiał Jezus i dzięki którym ten Syn Boży tak doskonale reprezentował swego Ojca, Jehowę. Nadzorca, który ma w pamięci nacechowane czułością postępowanie Pana Jehowy z ludem izraelskim przez setki lat mimo krnąbrnej postawy tego ludu, uchylającego się od przestrzegania Jego przykazań, uświadomi sobie konieczność okazywania cierpliwości i wielkoduszności tym, którzy przecież są własnością Pana. Wprawdzie będzie dbał o to, żeby zbór jako zgromadzenie osób o usposobieniu owiec pracował wydajnie, i dołoży wszelkich starań, aby życie zborowe toczyło się właściwym torem, niemniej jednak nigdy nie poświęci miłości, wyrozumienia ani współczucia na rzecz efekciarstwa. Nadzorca zboru stwierdzi, że powinien znajdować czas na odwiedzanie tych, co niedomagają w sensie cielesnym bądź duchowym. Ożywia go przecież pragnienie, żeby przyjść im z pomocą i wywrzeć na nich budujący wpływ. Ale musi sobie też zdawać sprawę z faktu, iż coś może nie stanowić problemu dla niego samego, gdy tymczasem dla kogoś innego jest to poważna trudność. Nie każdy widzi daną sprawę w takim samym świetle. Dlatego nadzorca powinien być wyrozumiały, wiedząc, że każdy sługa Jehowy jest innym człowiekiem. Częstokroć trzeba tego czy owego potraktować w odmienny sposób, aby u tej jednostki wywołać właściwą reakcję i pobudzić ją do wypływającego z miłości, słusznego działania.
17. Opisz pokrótce, jak dziś rozłożona jest na wiele osób odpowiedzialność za owce Pańskie.
17 Ponieważ w życiu wyłaniają się istotne problemy, wymagające uwagi dojrzałych, starszych mężów wiary, więc za sprawą ducha świętego uświadomiono sobie potrzebę rozłożenia ciężaru odpowiedzialności w obrębie zboru. Jak kiedyś Mojżeszowi potrzebna była pomoc, tak również w czasach nowożytnych ludziom przejętym troską o dobro współchrześcijan potrzeba wsparcia. Istnieje na przykład chrześcijańskie grono kierownicze, odpowiedzialne za całość dzieła, ale jego członkowie sami nie zdołaliby się zająć wszystkimi problemami pojawiającymi się wśród rozproszonego na całej ziemi ludu wielkiego Pasterza. Dlatego pod wpływem ducha świętego pewne osoby zostały wyznaczone do usługiwania w charakterze nadzorców lub pasterzy w poszczególnych krajach i na wyspach rozrzuconych po całej powierzchni kuli ziemskiej. Pasterzy takich nazywamy obecnie sługami oddziałów. Na obszarze danego kraju mianuje się starszych, którzy pełnią inne zadania, mianowicie sług okręgów i obwodów. Ciąży na nich szereg obowiązków związanych z pewną liczbą grup, czyli lokalnych zborów ludu Bożego, znajdujących się na określonym terenie. Jeszcze inni są powoływani na pasterzy lub nadzorców takich zborów i doglądają na przykład 10 albo nawet 100 do 150 osób; są też tacy, których wyznaczono na pomocników tychże pasterzy zborów w celu tym lepszego zaradzenia potrzebom wszystkich członków. Cały ten porządek służy udzielaniu pomocy duchowej owcom należącym do dobrego pasterza, Jezusa Chrystusa, i do jego Ojca, Jehowy Boga.
18. (a) Jak dzisiejsi pasterze po zborach okazują, że się opierają na pomocy ze strony Jehowy? (b) Jakimi ludźmi okazują się wierni pasterze, zgodnie z proroctwem Izajasza 32:1, 2?
18 Wszyscy ci starsi mężowie, służący interesom owiec Pańskich, w rozwiązywaniu wyłaniających się problemów szukają kierownictwa wielkiego Pasterza i Jego Syna. Starannie rozważają kwestie, niekiedy poważne, jakie powstają w zborach, przy czym w Słowie Bożym szukają pomocy i wskazówek do powzięcia właściwych decyzji. Są przecież pasterzami ludu Bożego, toteż muszą posiadać rozległą znajomość Słowa Bożego. Muszą umieć się posługiwać tym Słowem w sposób słuszny i właściwy (2 Tym. 2:15). Usługujący w charakterze pasterzy powinni należeć do ludzi, którzy chętnie słuchają, lecz są nieskorzy do mówienia i nieskorzy do gniewu (Jak. 1:19). Powinni się okazać mężami Bożymi, o jakich pisał Izajasz: „Oto król będzie panował sprawiedliwie i książęta rządzić będą zgodnie z prawem: Każdy będzie jakby osłoną przed wichrem i schronieniem przed ulewą, jak strumienie wody na suchym stepie, jak cień olbrzymiej skały na spieczonej ziemi” (Izaj. 32:1, 2, BT). Ludzi takich darzą wielkim szacunkiem i miłością wszyscy korzystający z ich pomocy pozostali członkowie zboru.
19. Dzięki czemu możemy być przekonani, że dziś troszczy się o nas wielki Pasterz, Jehowa?
19 Pan Jezus powiedział w swoim czasie: „Znam owce moje, a moje mnie znają”. Tak samo pasterze owiec Bożych, osobiście również będący owcami, powinni znać członków swych zborów i mają być im znani. W tych warunkach można mówić, że to Jehowa, Bóg wszechświata, troszczy się o nas i karmi nas za pośrednictwem wiernych podpasterzy nawet obecnie, w czasie końca teraźniejszego niegodziwego systemu rzeczy.
[Ilustracja na stronie 12]
Pobudzany miłością nadzorca ludu Bożego znajduje czas na udzielenie pomocy tym, którzy się borykają z problemami; nigdy dla efekciarstwa nie poświęca miłości, wyrozumienia ani współczucia