Napominanie „w obecności wszystkich”
„Zbij naśmiewcę — a prosty [niedoświadczony, NW] zmądrzeje, upomnij mądrego — a wiedzy nabędzie”. — Prz. 19:25, BT, wyd. I.
1. Wobec kogo według 1 do Tymoteusza 5:20 należy napominać trwających w grzechu? Dlaczego?
JAK zatem przedstawia się sprawa z poleceniem, które apostoł Paweł dał Tymoteuszowi, by trwających w grzechu upominał „w obecności wszystkich” [dosłownie z greckiego: „na oczach wszystkich”]? Czyni się to w określonym celu, „żeby także i pozostali przejmowali się lękiem”, to znaczy żeby bali się wstąpić na taką samą grzeszną drogę (1 Tym. 5:20). W jakiej sytuacji należy napominać w ten sposób i jak można to zrobić „na oczach wszystkich”?
2-4. Co można powiedzieć o zastosowaniu wyrażenia „w obecności wszystkich”? Jak ilustrują to przykłady biblijne?
2 Wyrażenie „w obecności wszystkich” albo „na oczach wszystkich” nie określa dokładnie, o kogo tu chodzi. Może oznaczać napominanie wobec całego zboru albo też przed wszystkimi, którzy mają jakiś związek z tą sprawą lub o niej coś wiedzą — włącznie ze świadkami wykroczenia — i są obecni przy tym napominaniu. Tak czy inaczej: oczywiste jest, że napominanie miało nosić charakter raczej publiczny niż czysto prywatny.a
3 To samo greckie wyrażenie, które zastosowano w Liście 1 do Tymoteusza 5:20, użyto również w Ewangelii według Łukasza 8:47 w odniesieniu do kobiety uzdrowionej przez Jezusa z krwotoku. Sprawozdanie podaje: „Opowiedziała wobec całego ludu [dosłownie z greckiego „na oczach wszystkich”], dlaczego się Go dotknęła”. Wyraźnie widać, że słowa te nie znaczą, jakoby zrobiła to wobec całej ludności miasta (prawdopodobnie Kafarnaum), tylko przed tłumem, który akurat był przy tym i słyszał pytanie Jezusa: „Kto się Mnie dotknął?” — Łuk. 8:43-47.
4 W nieco podobny sposób apostoł Paweł opisuje, jak napominał Piotra w Antiochii: „Gdy ujrzałem, że nie idą prosto według prawdy dobrej nowiny, powiedziałem Kefasowi [Piotrowi] wobec nich wszystkich (...)”. Chociaż wyrażenie „wobec nich wszystkich” mogło tutaj oznaczać cały zbór zebrany na zgromadzeniu, to jednak zaimek „nich” mógł się również odnosić do osób wspomnianych wcześniej przez Pawła, a mianowicie tych, które ‛nie szły prosto według prawdy dobrej nowiny’. Znaczyłoby to, że napomnienia udzielił na innym spotkaniu niż zebranie zborowe, na przykład przy posiłku, gdy wierni pochodzenia żydowskiego wraz z Piotrem oddzielili się od drugich. — Gal. 2:11-14, NW.
5. Czym się będziemy kierować przy stosowaniu tej rady z braku ściśle sprecyzowanej reguły biblijnej?
5 Skoro nie możemy w sposób dogmatyczny twierdzić, jak szerokie zastosowanie ma wyrażenie „w obecności wszystkich”, najlepiej chyba będzie kierować się w tym aktualnymi potrzebami. Jeżeli trzeba całemu zborowi zwrócić uwagę na jakieś napomnienie, należy to zrobić w obecności zboru. Jeżeli nie, powinno się to uczynić wobec wszystkich, których ta sprawa dotyczy lub dla których z jakiegoś powodu takie napomnienie byłoby potrzebne i pożyteczne.
KIEROWANIE SIĘ ZBOŻNĄ MIŁOŚCIĄ
6. Jak według Pisma Świętego oddziaływa w tych sprawach miłość?
6 Istnieją zasady biblijne, które przemawiają przeciwko niepotrzebnemu rozgłaszaniu cudzych wykroczeń i grzechów. Cała Biblia pokazuje, że miłość powinna zwykle skłaniać nas raczej do zakrywania grzechów brata niż do rozmyślnego zwracania na nie uwagi. (Zobacz Księgę Przysłów 10:12; 11:12, 13; 16:27; 17:9; List 1 Piotra 4:8). Jehowa wspomina o upominaniu tego, kto oprócz innych wykroczeń dopuścił się ‛ujawniania błędu’ swego brata i tym go skompromitował (Ps. 50:20, 21, NW). Syn Boży podał Boską regułę, która znajduje zastosowanie w każdym wypadku: „Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie” (Mat. 7:12). Nikt z nas nie chciałby, żeby wyciągano na jaw jego błędy bez istotnej potrzeby. Z drugiej strony, jeśli nasi bracia potrzebują czegoś się dowiedzieć z uwagi na ich dobro, powinniśmy postawić siebie na ich miejscu i uświadomić sobie, że i my sami nie chcielibyśmy być pozbawieni niezbędnych wiadomości.
7, 8. Opisz na przykładach, jak zbyteczne rozgłaszanie wykroczeń drugich może niepotrzebnie wyrządzić duże szkody.
7 Gdzie publiczne ogłoszenie czyichś błędów nie jest naprawdę konieczne, może niepotrzebnie wyrządzić wiele przykrości. Oto przykład: Załóżmy, że atrakcyjna młoda kobieta w ramach swojej pracy musi dużo jeździć i podczas jednej z podróży kilka razy dopuściła się jakiegoś wykroczenia. Przypuśćmy dalej, że starsi dowiedzieli się o tym od kogoś i ponieważ nie zgłosiła się do nich z własnej inicjatywy, sami poszli z nią porozmawiać. Po ustaleniu, iż informacja polegała na prawdzie, postanowili ogłosić imiennie w zborze, że dano jej napomnienie. Co wtedy pomyślałby zbór? Niektórzy uznaliby, że chodziło o wykroczenie na tle seksualnym, podczas gdy w gruncie rzeczy zdarzyło się coś innego. W trakcie podróży dana osoba znalazła się niedaleko swych rodzinnych stron i skorzystała ze sposobności, żeby odwiedzić krewnych nie będących Świadkami Jehowy. Dawniej paliła papierosy, toteż pod wpływem ich nałogu osłabła i kilka razy sobie zapaliła. A zatem ogłoszenie w zborze jej nazwiska z krótkim powiadomieniem, że udzielono jej napomnienia, mogłoby doprowadzić wielu do wyrobienia sobie o niej zupełnie wypaczonej opinii, wynikłej z bezpodstawnego podejrzenia i fałszywych domysłów.
8 Do podobnej sytuacji mogłoby dojść w wypadku żonatego mężczyzny, który w domu nadużył napojów alkoholowych do tego stopnia, że kilka razy był nietrzeźwy. I znów gdyby wobec całego zboru ogłoszono, że go napomniano, niektórzy z obecnych mogliby mylnie sądzić, że dopuścił się cudzołóstwa lub innego poważnego grzechu, co przecież byłoby dalekie od rzeczywistości. Ile pożytku naprawdę odniosłyby poszczególne jednostki i zbór jako całość w wyniku takiego rozgłosu i czy rzeczywiście zrównoważyłoby to wyrządzone cierpienia?
9, 10. (a) Na co wskazuje tryb postępowania przy naruszaniu Prawa w Izraelu, jeśli chodzi o publiczne ogłaszanie czyichś przewinień? (b) Jakie grzechy zwalczane radykalnymi środkami ogłaszano Izraelitom, by przejęli się lękiem?
9 Wydaje się, że zasada nieogłaszania cudzych błędów ponad to, co konieczne, znajduje oparcie w ogólnym sposobie postępowania cielesnych Izraelitów związanych Przymierzem Prawa. Biblijne przepisy i doniesienia wskazują, iż wykroczenia starsi miasta rozpatrywali w bramach przede wszystkim w wypadkach spornych, na przykład gdy winowajca nie chciał przyznać, że kogoś skrzywdził, jak również wtedy, gdy dane wykroczenie miało poważny wpływ na całą społeczność lub stanowiło dla niej zagrożenie. — Zobacz Pomoc do zrozumienia Biblii (w jęz. ang.), str. 384, 385, 1053, 1054.
10 Wyrażenie użyte przez apostoła w Liście 1 do Tymoteusza 5:20: „żeby także i pozostali przejmowali się lękiem”, przywodzi na myśl wzmianki w Przymierzu Prawa o ostrych środkach podejmowanych przeciwko niektórym przestępcom; zwykle używano wtedy zwrotu: „Cały Izrael, słysząc to, ulęknie się i przestanie czynić to zło pośród siebie”. Warto jednak zauważyć, że chodziło tam albo o grzechy, które mogły stanowić poważne zagrożenie dla społeczności, włącznie z podżeganiem do odstępstwa i popieraniem go — grzechy wymagające kary śmierci — albo grzechy, które już były znane publicznie, jak na przykład złożenie fałszywego świadectwa na otwartej rozprawie. — Powt. Pr. 13:6-11; 17:8-13; 19:15-20.
11, 12. Jak należało według słów Jezusa traktować poważne grzechy, objęte jego radą z Mateusza 18:15-17?
11 Pouczenie Jezusa zawarte w Ewangelii według Mateusza 18:15-17 (NP) również ukazuje słuszną troskę o to, by sprawy prywatne w miarę możności pozostały prywatnymi. Z podobnego doniesienia zanotowanego u Łukasza 17:3, 4 wynika, że rada ta odnosi się do grzechów, jakie popełnił jeden człowiek przeciwko drugiemu. Jezus nie powiedział, żeby ten, wobec kogo zawiniono, szeroko rozgłosił sprawę, ale raczej żeby poszedł do krzywdziciela i załatwił ją poufnie. Powinno to wywołać pożądane skutki: Winowajca zauważy takt okazany przez nierozgłaszanie sprawy i w wyniku tego stanie się bardziej podatny na napomnienie. Nawet gdyby indywidualne wysiłki zawiodły, nadal nie należało rozpowiadać wszystkiego dookoła. Poszkodowany powinien teraz wziąć ze sobą jedną albo dwie osoby i nadal dążyć do rozwiązania danej kwestii bez rozgłosu. Jedynie w wypadku, gdyby tej grupce również się nie powiodło, należało sprawę przedstawić „zborowi” (najwidoczniej chodzi tu o jego przedstawicieli, to znaczy starszych; porównaj Księgę Liczb 35:12, 24, 25 z Księgą Powtórzonego Prawa 19:12; Jozuego 20:4).
12 Należy zauważyć, że grzechy rozpatrywane w wypowiedzi Jezusa były poważnej natury, ponieważ brak pozytywnej reakcji na napomnienie zborowe miał prowadzić do wykluczenia (Mat. 18:17). A jednak pomimo wagi tych grzechów nie należało ich rozgłaszać bardziej niż tego wymagały okoliczności. I chociaż rada ta odnosi się bezpośrednio do grzechów popełnionych przez jednego człowieka wobec drugiego, wydaje się oczywiste, że ustanowiona przez Syna Bożego zasada unikania niepotrzebnego rozgłosu powinna mieć zastosowanie w każdym wypadku, bez względu na charakter wykroczenia.
13. Kiedy, mówiąc krótko, należy słusznie napominać winnych wobec całego zboru? Kiedy trzeba to robić „surowo”?
13 Z wszelkich wypowiedzi Pisma Świętego zdaje się wynikać, że sytuacje, w których trzeba grzesznika napomnieć wobec całego zboru, ograniczają się do poważnych wykroczeń, które albo są ogólnie znane, albo z pewnością się takimi staną, lub do wypadków, gdy bardziej poufne wysiłki doprowadzenia do skruchy i odwrócenia kogoś od zła dały niepewne rezultaty i prawdopodobne jest utrzymywanie się zagrożeniu zboru, zagrożenia przed którym należy ostrzec wszystkich dla ich ochrony.b Jeżeli wykroczenie przysparza zborowi niekończących się kłopotów, trzeba upominać „surowo”, dopóki nie usunie się zła. — Tyt. 1:13.
NAPOMINANIE PUBLICZNE
14. Dlaczego komunikat informujący jedynie o napomnieniu kogoś nie wypełnia właściwie nakazu, żeby ‛upominać w obecności wszystkich’? Co jest jeszcze potrzebne?
14 Skuteczne napomnienie osoby, która uporczywie brnie w złym postępowaniu, wymaga posłużenia się przekonującymi dowodami ze Słowa Bożego. Odczytanie wobec określonego grona komunikatu informującego, że ktoś „otrzymał napomnienie”, nie może być samo w sobie ‛upominaniem w obecności wszystkich’. Ogłoszenie takie przecież opiewa jedynie, że ktoś ‛otrzymał napomnienie’, tym samym wskazuje, iż napomnienie odbyło się w przeszłości — i najwidoczniej nie w obecności osób słuchających zawiadomienia, bo w przeciwnym razie byłoby w ogóle niepotrzebne. Taki komunikat można nazwać najwyżej ‛strofowaniem w obecności wszystkich’, nie jest jednak sam w sobie napomnieniem. Wprawdzie jest ujawnieniem zła, czyli oskarżeniem, ale nie towarzyszy mu przedstawienie przekonujących dowodów wymaganych przy napominaniu. Prawdziwe napomnienie wobec zboru musi obejmować dobitne wykazanie, co mówi Biblia na temat danego rodzaju grzechu. Jest to okoliczność istotna, jeśli słuchacze mają wyrobić sobie zbożny lęk przed wdaniem się w taką nieprawość. — 2 Tym. 4:2.
15, 16. Czy wymienienie nazwiska lub imienia osoby jest niezbędne, gdy napomina się ją „w obecności wszystkich”? Jak wskazano na to w Liście 1 do Koryntian 14:23-25?
15 Czy przy napominaniu „w obecności wszystkich” konieczne jest wymienienie nazwiska winowajcy? Ponieważ samo Pismo Święte nigdzie nie wskazuje, żeby przy tym podawano imiona, wydaje się, iż to również zależeć będzie od aktualnych potrzeb. Ale rzecz oczywista, że można udzielić napomnienia na publicznym zebraniu, nie ujawniając żadnych nazwisk.
16 Na przykład apostoł Paweł w swym Pierwszym Liście do Koryntian wspomina o człowieku spoza zboru, który przychodzi na zebrania chrześcijańskie. Mógł on wcześniej nie zdawać sobie sprawy z niegodziwości swojego dotychczasowego postępowania i całego trybu życia. Wcale też nie czuł potrzeby okazania skruchy. Ale apostoł pisze, że usłyszawszy prawdę Bożą przedstawioną na tym zebraniu, zostanie „przekonany [o swym grzechu, An American Translation; napominany, NW] przez wszystkich, osądzony i jawne staną się tajniki jego serca”. Nie chodziło o to, jakoby wszyscy obecni wymieniali na głos jego imię, bo był dla nich obcy i wcale go nie znali. Ale niezbite i skuteczne prawdy, które wypowiadali, sprawiły, że zobaczył samego siebie w nowym świetle, i pobudziły jego serce do skruchy. — 1 Kor. 14:23-25.
17. Dlaczego niektórym mieszkańcom Krety było potrzebne surowe napomnienie? W jaki sposób Tytus mógł ‛stale napominać’?
17 Pisząc do Tytusa przebywającego na Krecie, Paweł polecił mu ‛karcić [stale napominać, NW] surowo’ pewnych osobników, „aby wytrwali w zdrowej wierze”. Należało ich ostro napominać z tej racji, że przysparzali zborowi wiele kłopotów. Byli ‛krnąbrni, gadatliwi, zwodzicielami, całe domy skłócali, nauczając czego nie należy’; inni oddawali się kłamstwu i lenistwu. Wydaje się nieprawdopodobne, żeby Tytus, chcąc ich „stale”, czyli wielokrotnie napominać, wciąż na nowo odczytywał pewne imiona w ogłoszeniach informujących, że te osoby źle się prowadzą. Chyba raczej prywatnie i na zebraniach publicznych nie przestawał kierować uwagi na Słowo Boże oraz jego nakazy w odniesieniu do tych wykroczeń. Dzięki temu członkowie zboru byli w stanie sami zidentyfikować każdego, kto się dopuszczał niegodziwości, i mogli się strzec przed jego złym wpływem. Skuteczne rady biblijne miały pomóc całemu zborowi w odczuwaniu należytej bojaźni przed braniem udziału w takich praktykach. — Tyt. 1:9-13; zobacz także List 2 do Tymoteusza 4:2-4; 2 do Tesaloniczan 3:6-15.c
18. W jakich okolicznościach szczególnie wymagane jest napomnienie na zebraniach zborowych?
18 Nie ulega wątpliwości, że gdy członkowie zboru dopuszczają się złych czynów, starsi po większej części mogą to załatwić bez rozgłosu. Ale jeżeli mają powody przypuszczać, iż ten sam rodzaj grzechu stanowi pokusę dla innych, powinni na zebraniach poświęcić trochę czasu, żeby udzielić napomnienia w sprawie takiego wykroczenia. Z całą pewnością muszą to zrobić, jeśli rzecz dostała się do wiadomości ogółu albo doszło do publicznego zgorszenia.
19. W jakich okolicznościach starsi mogą uznać za stosowne, by podać krótki komunikat z nazwiskiem grzesznika?
19 Jeżeli starsi uważają, że sytuacja tego wymaga, mogą nawet podać nazwisko albo imię danej osoby (chociaż nie zrobią tego podczas przemówienia na temat związany ze sprawą, lecz oddzielnie), oświadczając, że udzielili jej napomnienia. Jeżeli doszło do skandalu, umożliwi to członkom zboru obronę przed zarzutami, jakoby zbór tolerował zło. Starsi mogą uznać taki krok za stosowny nawet wtedy, gdy niegodziwy postępek nie jest szeroko znany albo popełniono go w skrytości. Na przykład jakiś młodzieniec mógł dopuścić się nieprzyzwoitego czynu (niekoniecznie wyraźnej rozpusty) po kolei względem kilku młodych członkiń zboru. Chociaż po napomnieniu wyraził skruchę, starsi mogą nadal mieć do niego pewne zastrzeżenia. Być może w przeszłości już otrzymywał rady, a zatem wykazuje pewien brak zdecydowania w wystrzeganiu się zła. Starszym wolno uznać, że trzeba jakoś powiadomić trzodę, aby ostrzec wszystkich, a szczególnie młodsze siostry, iż warto zachować nieco rezerwy w kontaktach z tym młodym mężczyzną. Mogą ogłosić, że udzielili mu napomnienia, i przy tym wymienić jego imię czy nazwisko.
20. Co trzeba uczynić, aby zbór ‛przejął się lękiem’ przed popadnięciem w podobne wykroczenie, jeśli podano tylko krótki komunikat?
20 Oczywiście jeśli w ten sposób podaje się krótki komunikat, a wykroczenia dopuszczono się w zupełnej tajemnicy, większość członków zboru nie będzie miała pojęcia, jakiego rodzaju zła powinni się strzec. Trudno byłoby oczekiwać, że będą ‛przejęci lękiem’ przed uwikłaniem się w to samo, skoro nie wiedzą, o co chodziło. Dlatego też na którymś z następnych zebrań starszy powinien podać biblijne pouczenia dotyczące tego szczególnego typu nieprawości, wykazując, dlaczego łatwo w coś takiego się wplątać oraz dlaczego jest to tak szkodliwe i godne potępienia. Udzieli również zdrowej rady na temat sposobów zabezpieczenia się przed popadnięciem w takie sidło. Podczas przemówienia nie należy jednak podawać jakichkolwiek nazwisk.
21. Jak można zabezpieczyć członków zboru przed czynicielami zła lub uświadomić im, że osoby, u których wychodzą na jaw skutki grzechu, zostały rzeczywiście napomniane wobec wszystkich, chociaż nie podano żadnego nazwiska?
21 W gruncie rzeczy starsi mogą też uznać, że wystarczy samo takie przemówienie, bo chociaż wcześniej nie ogłoszono żadnego nazwiska, dostarcza ono wszelkich informacji niezbędnych członkom zboru, żeby się obronić, gdyby dany osobnik podszedł do nich i znowu stosował metody podobne do opisanych w wykładzie. Weźmy pod uwagę wypadek, w którym niemoralny czyn doprowadził do ciąży u niezamężnej kobiety albo do rozwodu na podstawie cudzołóstwa. Przemówienie wykazujące, jak nietrudno się uwikłać w wykroczenie na tle seksualnym, mogłoby zawierać ostrzeżenie: „Nie powinniśmy sądzić, że to nie może się nam przytrafić, bo coś takiego istotnie zdarzyło się w naszym zborze i z przykrością musimy przyznać, że pociągnęło za sobą takie właśnie nieszczęśliwe następstwa”. Chociaż nie podano żadnego nazwiska ani w przemówieniu, ani przedtem, ani potem — gdy zbór dowie się o ciąży albo postępowaniu rozwodowym, będzie świadomy, że istotnie udzielono napomnienia.
22. (a) Jakie biblijne obowiązki spoczywają na starszych, jeśli chodzi o wykroczenia i tych, którzy się ich dopuszczają? (b) Dlaczego grzesznik zawsze płaci za swój grzech, choćby okazano mu miłosierdzie?
22 Starsi jako pasterze zboru mogą leczyć, napominać, gromić (strofować, 2 Tym. 4:2, Międzywierszowy Przekład Królestwa), mogą doprowadzać do porządku i karcić, posługując się Słowem Bożym (Gal. 6:1; 2 Tym. 3:16; Jak. 5:14-16). Mogą również „strofować” osoby nie okazujące skruchy przez wykluczenie ich ze zboru (1 Kor. 5:1-13; 2 Kor. 2:6-8, Wk). Zbór może okazywać miłosierdzie, ale wcale to nie znaczy, że grzesznikom stale ich czyny mają uchodzić płazem. Chociaż bowiem dzięki skrusze można zyskać miłosierdzie Jehowy, grzech sprowadzi nieuniknione konsekwencje. Naturalne skutki grzesznego postępowania zawsze są ujemne i pociągają za sobą mniejsze lub większe szkody psychiczne, emocjonalne, a nawet fizyczne i materialne. Ale za swoje cierpienia taki człowiek może winić tylko samego siebie. Zbiera, co posiał. — Gal. 6:7, 8.
23. Jakiego mądrego biegu życia powinniśmy się wszyscy trzymać wytrwale i z ufnością?
23 Starajmy się więc wszyscy mądrze ‛siać’ nie dla upadłego ciała i jego nieczystych skłonności, tylko dla ducha, świadomi, że możemy ‛jako plon ducha zebrać życie wieczne’. „W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile (...) nie ustaniemy” w przestrzeganiu sprawiedliwości, która zapewnia uśmiech uznania Bożego i obfite błogosławieństwa. — Gal. 6:8, 9.
[Przypisy]
a Niektóre przekłady w tekście Listu 1 do Tymoteusza 5:20 zamieszczają słowo „publiczny” lub „publicznie”. Jednakże kilka z nich ogranicza wspomnianych tu „grzeszników” jedynie do starszych, wspomnianych w poprzednim wierszu (werset 19). Na przykład „Biblia Tysiąclecia” (wyd. II) w uwadze marginesowej do słów „w obecności wszystkich” podaje: „Tzn. wobec kolegium prezbiterów [starszych]”. A w przekładzie Knoxa, gdzie czytamy: „Strofuj tych, którzy postępują niewłaściwie”, znajdujemy następujący przypis: „Tych” prawdopodobnie oznacza „tych prezbiterów”; a wskazówkę, aby ich strofować publicznie, najlepiej rozumieć jako: „wobec innych prezbiterów”. W związku z kwestią, czy zwrot „w obecności wszystkich” dotyczy „wszystkich starszych”, czy „wszystkich w zborze”, w komentarzu Schaff-Lange’go podano: „Pod względem gramatycznym dopuszczalne są oba tłumaczenia”. Zwracamy na to uwagę tylko dla wykazania, że słowa z Listu 1 do Tymoteusza 5:20 „w obecności wszystkich” (lub „na oczach wszystkich”) mogą z punktu widzenia gramatyki mieć więcej niż jedno zastosowanie: mogą się odnosić do dużej grupy ludzi, na przykład zgromadzonego zboru, lub do mniejszej, jak grono starszych.
b W wielu opracowaniach biblijnych przy omawianiu Listu 1 do Tymoteusza 5:20 znajdują się podobne uwagi. W dziele Alberta Barnesa czytamy: „(...) wskazówka ta dotyczy sposobu traktowania grzesznika, któremu udowodniono winę, a wypadek ten znany jest ogółowi. Wówczas należy publicznie wyrazić dezaprobatę”. Komentarz Schaff-Lange’go podaje: „Sam charakter tej sprawy wymaga, żeby przez hamarta’nontas rozumieć głównie cięższe przestępstwa, takie, które wręcz wywołują skandal”. A „Henry’s Bible Commentary” zauważa: „Jawni, skandaliczni grzesznicy muszą być strofowani publicznie; skoro grzech był publiczny i popełniony wobec wielu ludzi, a przynajmniej dostał się do wiadomości wszystkich, również napominanie musi być publiczne, wobec wszystkich”.
c W pismach Pawła i Jana wprawdzie znajdują się niekorzystne wzmianki o pewnych z imienia nazwanych osobnikach, ale można zauważyć, że ma to miejsce w listach skierowanych do pojedynczych adresatów, w celu ostrzeżenia ich przed odstępcami lub ludźmi czynnie występującymi przeciw działalności apostołów (1 Tym. 1:19, 20; 2 Tym. 1:15; 4:10, 14, 15; 3 Jana 9). I na odwrót: wiele listów zredagowanych przez natchnionych pisarzy zawiera liczne napomnienia, które były rzeczywiście potrzebne, ale bez podania imion grzeszników. — Zobacz Listy: do Rzymian 2:1-4, 17-24; 1 do Koryntian 1:11-13; 3:1-4; 15:12; Jakuba 2:1-9.