Pod ochroną wiary i nadziei
„[Chrystus] ukazał się (...), aby wiara wasza i nadzieja była w Bogu”. — 1 Piotra 1:20, 21, Wk.
1. Jak odbija się na ludziach ich pogląd na kwestię, czy wszystko się kończy na doczesnym życiu?
CZY tylko tyle można oczekiwać od życia? — Pytanie tej treści nurtuje dziś sporą część ludzi, a dotyczy właściwie każdego żyjącego. Odpowiedź, jaką sobie ktoś daje, wywiera zasadniczy wpływ na cały bieg jego życia. Co roku dziesiątki tysięcy osób stwierdza, że znalazłszy właściwą odpowiedź mają z tego prawdziwą radość, a ich życiu zostaje nadany sensowny kierunek. Z drugiej strony liczne miliony ludzi trzymających się niewłaściwych odpowiedzi podlegają rozmaitym formom wyzysku i wiodą życie, które nie daje im wiele zadowolenia.
2. Dlaczego pogląd na życie, jaki podziela ewolucjonista, nie daje zadowolenia?
2 Przyjrzyjmy się ewolucjoniście. Według niego poza obecnym życiem nie ma już nic i nie ma czego oczekiwać. Co mu wobec tego pozostaje? Teoria ewolucji nie jest w stanie wyjaśnić, dlaczego stosunki na świecie się pogarszają; nikomu też nie podsuwa rozwiązania problemów życiowych, z jakimi musi się borykać. W dodatku nie daje żadnej nadziei na przyszłość. Ewolucjonizm poszczególnym swoim zwolennikom ukazuje w perspektywie tylko możliwość oddania się w końcu na zawsze we władanie śmierci.
3, 4. Z czego widać, że wiele rzekomo religijnych ludzi nie ma prawdziwej wiary ani nadziei?
3 A co można powiedzieć o członkach organizacji religijnych, które nie nauczają Słowa Bożego lub w najlepszym razie tylko stwarzają pozory, że głoszą jego nauki? Czy ludzie ci są w lepszym położeniu? Czy przejawiają prawdziwą wiarę, czy ożywia ich dobrze ugruntowana nadzieja? Jak wiemy, sporo rzekomo religijnych ludzi to w rzeczywistości tacy sami materialiści jak ci, co nie pretendują do żadnej religii. Żyją jedynie dniem dzisiejszym, trudzą się nad ułożeniem sobie życia, nad zapewnieniem dobrych warunków materialnych. Dążą do osiągnięcia swoich celów częstokroć kosztem odstępowania od wszelkich zasad i lekceważenia dobra bliźnich, a skutek jest taki, że nie daje im potem spokoju ich obciążone sumienia. Znaczna część członków tych organizacji w rzeczywistości nie wierzy w to, czego naucza ich religia. Trzymają się po prostu tradycji, aby nie różnić się od swego otoczenia. Gotowi są nawet wydawać ciężko zarobione pieniądze na ceremonie, które nakazuje dana religia, chociaż wcale nie są przekonani o jakiejkolwiek ich realnej wartości.
4 Są oczywiście jeszcze inni ludzie. Co wtedy, gdy ktoś naprawdę wierzy swej religii i zgodnie z jej wskazaniami kształtuje swoje nadzieje? Pomyślmy: Co za pożytek może z tego mieć, skoro nie nauczono go prawdy? Nieświadomie buduje całe swe życie na fałszu, a to niezmiennie prowadzi do rozczarowania.
5. W jakiej sytuacji znajdują się ci, których wiara i nadzieja znajduje silne oparcie w Biblii?
5 Jedynie prawda wyłuszczona w Słowie Bożym może ludziom przynieść trwałą korzyść. Słowo to stanowi podwalinę prawdziwej wiary. (Zobacz dla porównania List do Rzymian 10:5-15). Nie zachęca ono do łatwowierności, do gotowości uwierzenia nawet wtedy, gdy brak dowodów. Samo ze swej strony zawiera pod dostatkiem dowodów mogących się stać podstawą wiary. Dzięki nim szczerzy chrześcijanie wiedzą, że Jehowa jest prawdziwym Bogiem, że Biblia jest Jego Słowem oraz że nadzieja oparta na Jego obietnicach na pewno nie spełznie na niczym (Joz. 21:45). Żyją w przekonaniu, że Bóg zgodnie ze swym przyrzeczeniem wkrótce zniszczy obecny niegodziwy system rzeczy i przeobrazi ziemię w rozkoszny raj (Apok. 11:18; 21:3, 4). Mocno wierzą, że Bóg za pośrednictwem swojego Syna przywróci życie ludziom zmarłym i tym spośród nich, którzy się zdobędą na posłuszeństwo, pomoże osiągnąć doskonałość pod panowaniem swego Królestwa (Jana 5:26-29). Są również przeświadczeni, że nawet już teraz Bóg troszczy się o swoich sług (1 Piotra 5:6, 7). Właśnie takie oparte na Słowie Bożym przekonania chronią oddanych sług Jehowy przed jałowizną życia, któremu brak wiary i nadziei.
OCHRONA PRZED MATERIALIZMEM
6. Dlaczego oddani słudzy Jehowy nie mogą być nazbyt pewni swej wiary i nadziei, jak to ilustruje przykład Asafa?
6 Chociaż prawdziwi chrześcijanie mają wiarę i nadzieję, to jednak nie powinni sobie pozwalać na zlekceważenie faktu, że gdyby przestali czuwać nad sobą, łatwo mogliby się zarazić panującym w świecie poglądem materialistycznym. Pociągnęłoby to za sobą osłabienie wiary i przyćmienie nadziei. Coś podobnego przydarzyło się pewnemu człowiekowi imieniem Asaf, żyjącemu szereg stuleci temu. Stwierdził on potem, że stanowisko, jakie zajął na widok dobrobytu niegodziwców pozbawiło go radości. Wrażenia swoje opisał Asaf następującymi słowami:
„Moje stopy niemal się potknęły, omal się nie zachwiały moje kroki. Zazdrościłem bowiem niegodziwym, widząc pomyślność [tych] grzeszników. Bo dla nich nie ma żadnych cierpień, ich ciało jest zdrowe, tłuste. Nie doznają ludzkich utrapień ani z innymi ludźmi nie cierpią. Toteż ich naszyjnikiem jest pycha, a przemoc szatą, co ich odziewa. Ich nieprawość pochodzi z nieczułości, złe zamysły nurtują ich serca. Szydzą i mówią złośliwie, z wysoka grożą uciskiem. Ustami swymi niebo napastują, język ich krąży po ziemi. (...) I mówią: ‚Jakże Bóg może widzieć, czyż Najwyższy posiada wiedzę?’ Takimi oto są grzesznicy i zawsze beztroscy gromadzą bogactwo. Czy więc na próżno zachowałem czyste serce i w niewinności umywałem ręce?” — Ps. 73:2-9, 11-13.
7, 8. (a) Na czym polegał błąd w rozumowaniu Asafa? (b) Od czego jest zależne prawdziwe szczęście?
7 Rozumowanie Asafa było wręcz niebezpieczne. Stracił z oczu fakt, że prawdziwe zadowolenie i szczęście nie wynikają z samych bogactw materialnych. W gruncie rzeczy zaczął myśleć tak samo jak ci, którzy nie służyli Jehowie Bogu i o których napisał: „Takimi oto są grzesznicy”. — Ps. 73:12.
8 Błąd w rozumowaniu Asafa jest dobrze uwydatniony w Psalmie 144. Dawid w następujący sposób przedstawia tam poglądy niegodziwców: „Jak świeże szczepy, są w młodości swej nasi synowie i kształtne córki nasze, strojne jak ozdoby świątyni. Spichlerze nasze są pełne owoców wszego rodzaju. Płodne są nasze owce, bez liku na swych pastwiskach, i tłuste nasze woły. Nie ma szczerb w naszych murach ni wyłomu, nie słychać skarg na naszych ulicach. Błogosławiony lud, któremu tak się dzieje” (Ps. 143 [144]:12-15, Staff). W ten sposób sprawa może wyglądać na pierwszy rzut oka. Ale czy sam dobrobyt materialny daje szczęście? Nie; pomimo bogactwa życie może być puste i bezsensowne. Prawdziwe szczęście tkwi w czym innym. W drugiej części 15 wiersza tego psalmu zabiera głos jak gdyby inny narrator; Dawid wskazuje tam, od czego zależy prawdziwe szczęście, powiadając: „Szczęśliwy lud, którego Bogiem jest Jahwe [Jehowa]” (Ps. 144:15). Czy podzielasz taki pogląd na życie? Nie może ulegać wątpliwości, że dobre stosunki ze Stwórcą są istotnym warunkiem szczęścia.
9. (a) Co uratowało Asafa od całkowitego potknięcia się z powodu błędnego rozumowania? (b) Jak później oceniał swoją więź z Jehową?
9 Asaf bliski był potknięcia się, dopóki nie docenił należycie znaczenia tej najważniejszej ze wszystkich więzi, ale udało mu się powrócić do równowagi. Zrozumiał w końcu, jak psalmista Dawid, że dobre stosunki z Jehową Bogiem znaczą więcej niż cokolwiek innego. Jak doszło u Asafa do tej zmiany zapatrywania? Otóż uświadomiwszy sobie, że jego myśli biegną niewłaściwym torem, Asaf udał się do świątyni. Tam pośród zgromadzonego ludu Jehowy począł dostrzegać, iż rzekome powodzenie niegodziwców jest przemijające, podczas gdy dobre stosunki z Bogiem prowadzą do trwałych błogosławieństw, nie wyłączając materialnego dobrobytu (Ps. 73:15-22; 72:16). Z obfitości wdzięcznego serca Asaf zwrócił się więc do Boga ze słowami, jakie znajdujemy w Psalmie 73:23-28:
„Ja zawsze z tobą; tyś ujął prawą rękę moją. Prowadzisz mnie według rady swojej, a potem przyjmujesz mnie do chwały. Kogóż innego mam w niebie, jeśli nie ciebie? I na ziemi w nikim innym nie mam upodobania! Chociaż ciało i serce moje zamiera, to jednak Bóg jest opoką serca mego i działem moim na wieki. Bo oto ci, którzy oddalają się od ciebie, zginą: Wytracasz wszystkich, którzy nie dochowują ci wierności. Lecz moim szczęściem być blisko Boga. Pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją, aby opowiadać o wszystkich dziełach twoich.” — NP.
10. Jak chrześcijanin powinien się zapatrywać na materialne mienie? W jaki sposób taki słuszny pogląd chroni przed utratą łaski Bożej?
10 Jeżeli jesteś oddanym Bogu chrześcijaninem, czy tak samo myślisz o swej więzi z Jehową? Wszyscy powinniśmy być takiego zdania. Ale czy nie jest możliwe, by niektórzy dopuścili do uformowania swych poglądów na wzór powszechnie w świecie przyjętego materialistycznego sposobu rozumowania? Czy da się pomyśleć, że chociaż utrzymują, iż służą Bogu, to w rzeczywistości na pierwszym miejscu w życiu stawiają sprawę zdobywania dóbr materialnych? Takie postępowanie z pewnością nadwerężałoby ich stosunki z Tym, od którego zależy ich życie. Jezus Chrystus słusznie oświadczył: „Nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia” (Łuk. 12:15). A apostoł Jan pisał w natchnieniu: „Świat (...) przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki” (1 Jana 2:17). Prawda, że sytuacja ekonomiczna na świecie jest chwiejna; nawet zapewnienie rodzinie zwykłego utrzymania bywa trudne. Jeżeli jednak pokładamy w Jehowie wiarę i nadzieję będzie to dla nas ochroną przed wszelką pokusą do przesunięcia naszej służby dla Boga na poślednie miejsce. Bez względu na to, jak się ułożą warunki, będziemy w stanie z całkowitą ufnością stawić czoło temu, co nas czeka, wiedząc, że Bóg troszczy się o swych wiernych sług. Przyrzekł przecież: „Żadnym sposobem cię nie porzucę ani żadną miarą cię nie opuszczę”. — Hebr. 13:5, NW; Mat. 6:25-34.
OCHRONA PRZED BEZPOŚREDNIM WPŁYWEM DEMONÓW
11. Do czego uciekł się król Saul, chcąc poznać przyszłość?
11 Ludzie w świecie, nie mając należytej wiary, często szukają rady u źródeł, które jedynie pogarszają ich sytuację. Tak postąpił na przykład król starożytnego Izraela, Saul. Ponieważ zgrzeszył był przeciw Jehowie, został odcięty od wszelkiej łączności z Boską skarbnicą mądrości. Sam wyraził się o sobie w ten sposób: „Bóg mię opuścił i nie daje mi odpowiedzi ani przez proroków, ani przez sen”. Zapowiadała się wielka bitwa z Filistynami i Saul rozpaczliwie ubiegał się o jakąś wskazówkę na temat tego, co powinien uczynić (1 Sam. 28:15). Zamiast jednak pokornie błagać Boga Jehowę o przebaczenie, zwrócił się o pomoc do spirytyzmu. Wbrew Prawu, którego jako Izraelita obowiązany był przestrzegać, postanowił zasięgnąć rady u medium spirytystycznego. — Kapł. 19:31; 20:6; 1 Sam. 28:8.
12. Czy radzenie się medium zapewniło Saulowi pocieszenie i instrukcje, jakich pragnął? Dlaczego się zawiódł?
12 Czy przez tego rodzaju postępek Saul zapewnił sobie pocieszenie oraz instrukcje, na których mu zależało? Bynajmniej! Usłyszał zgoła ponurą wiadomość. Sprawozdanie biblijne podaje, jakie ona wywarła na nim wrażenie: „Upadł Saul na ziemię jak długi, przeraził się bowiem” (1 Sam. 28:20). Przez to, co uczynił, na pewno nie poprawił sobie sytuacji. Wprawdzie zażądał od medium rozmowy z prorokiem Samuelem, ale przecież wiedział, że Samuel umarł i tym samym nie może rozmawiać. Prawo Boże potępiało nawiązywanie kontaktów ze zmarłymi i traktowało takie praktyki jako obrzydliwość; już samo to powinno było Saulowi uprzytomnić, że pozorna łączność ze zmarłymi za pośrednictwem mediów spirytystycznych to szalbierski podstęp wymyślony przez złe moce duchowe. — Powt. Pr. 18:10-12.
13. Dlaczego sama świadomość, co na ten temat mówi Biblia, może nie wystarczyć do powstrzymania człowieka od wdepnięcia w sidło, w które dostał się król Saul?
13 Wielki rozgłos nadawany praktykom okultystycznym może sprawić, że nawet u osoby, która wie, co na ten temat mówi Biblia, potrafi wzbudzić się chęć zaspokojenia ciekawości. Niech na przykład usłyszy, że ktoś podobno jest w stanie dokładnie przepowiedzieć przyszłość; albo niech się dowie o istnieniu różnych sposobów wróżenia, o wirującym stoliku, pozazmysłowym postrzeganiu, astrologii, czytaniu z kryształowej kuli i tym podobnych rzeczach, może ją to zafascynować do tego stopnia, że zechce się osobiście przekonać, czy coś takiego rzeczywiście funkcjonuje. Powie sobie, że „trzeba chociaż raz spróbować”.
14. Co może się przydarzyć temu, kto się zacznie parać okultyzmem?
14 Czy to byłoby mądre? Stanowczo nie! Przez taką ciekawość można się wystawić na nękanie przez demony. Różne niezwykłe zjawiska mogą odtąd człowiekowi odbierać sen, a nawet wywoływać trwogę w pełnym świetle dnia. Może dojść do tego, że będzie słyszał dziwne głosy, nakazujące mu odebrać życie samemu sobie lub komuś innemu. Nie jest to jedynie bezpodstawne przypuszczenie. Sprawdzone doniesienia dowodzą, że takie wypadki istotnie miały miejsce.
15, 16. Jak Jehowa zapatruje się na praktyki okultystyczne?
15 Jeżeli naprawdę wierzymy Słowu Bożemu, nie pozwolimy, by w naszych umysłach rozbudziło się nadmierne zaciekawienie okultyzmem, zwanym też wiedzą tajemną, i to będzie stanowić dla nas ochronę. Jehowa Bóg nie traktuje tych spraw lekko. Chcąc ustrzec Izraelitów przed zwodniczym i szkodliwym wpływem złych duchów, orzekł, iż zajmowanie się wróżbami jest przestępstwem zasługującym na śmierć. Słowo Boże ostrzegało: „Nie pozwolisz żyć takiej, która się oddaje czarom” (Wyjścia 22:17 [18, Gd.]). „Jeżeli jaki mężczyzna albo jaka kobieta będą wywoływać duchy albo wróżyć, będą ukarani śmiercią.” — Kapł. 20:27.
16 Czy pogląd Jehowy na media spirytystyczne, na uprawiających czary i wróżbitów, uległ w późniejszych czasach zmianie? Ani trochę! W dalszym ciągu podlegają wyrokowi Bożemu wszyscy ci, którzy uporczywie trwają przy spirytyzmie. Księga Apokalipsy 21:8 wymienia ich wśród skazanych na „śmierć drugą”, to znaczy na wiecznotrwałą śmierć, z której powrót jest niemożliwy. Zatem dla każdego, kto się zajmował takimi rzeczami, lecz pragnie spełniać wolę Bożą, pora natychmiast wyeliminować je ze swego życia.
17. Co powinni uczynić z przedmiotami związanymi z okultyzmem ci, którym zależy na uznaniu Bożym?
17 Należy dopilnować, żeby nie mieć w domu żadnych przedmiotów ściśle związanych z praktykami spirytystycznymi. Warto w tym względzie wziąć sobie przykład z tych, którzy przyjęli prawdziwe wielbienie w Efezie, a o których w Dziejach Apostolskich 19:19 czytamy: „Wielu też z tych, co uprawiali magię, poznosiło księgi i paliło je wobec wszystkich”. Efezjanie, którzy się nawrócili na chrystianizm, nie zawahali się przed zniszczeniem danych przedmiotów mimo ich bardzo wysokiej ceny rynkowej.
18. Jakie świadectwo wydaje przywódcom religijnym sytuacja panująca w chrześcijaństwie odnośnie do praktyk okultystycznych?
18 Obecny gwałtowny wzrost zainteresowania tajemnymi praktykami, jaki daje się zauważyć na obszarach chrześcijaństwa, z całą pewnością świadczy o niedopisaniu jego przywódców religijnych. Nawet ludzie uchodzący za wykształconych zasięgają rady u wieszczków, wypytują astrologów, noszą maskotki mające przynosić szczęście, a w niektórych okolicach ziemi także szukają zdrowia u znachorów przywołujących na pomoc bożki. Dla większości tych osób ogromnym zaskoczeniem byłaby wiadomość, że Biblia potępia to, co czynią. Nie powiedziano im wcale, jakie jest stanowisko Słowa Bożego. Duchowieństwo nie pouczyło ich o tym; są przez to wystawione na ataki demonów, pozostając wobec nich bezbronne.
OCHRONA PRZED LĘKANIEM SIĘ ŚMIERCI
19. Jakim potężnym środkiem — o którym jest mowa w Liście do Hebrajczyków 2:14, 15 — dodatkowo posługuje się Szatan, aby wywierać wpływ na ludzi?
19 Niezależnie od bezpośredniego niepokojenia i opętania przez demony Szatan dla wywierania nacisku na ludzi posługuje się jeszcze innym potężnym środkiem, jakim jest lęk przed śmiercią. Rozważmy, co na ten temat podaje List do Hebrajczyków 2:14, 15. O Jezusie Chrystusie powiedziano tam, że jest w stanie „unicestwić tego, który ma środki do zadawania śmierci, to jest Diabła”. Napisano również, że Jezus ma „oswobodzić wszystkich tych, którzy z obawy przed śmiercią byli przez całe życie poddani niewoli”. — NW.
20. Przedstaw, jak Szatan posłużył się lękiem przed nagłą śmiercią do zniewolenia ludzi.
20 Nie ulega wątpliwości, że ludzie na ogół lękają się przedwczesnej i nagłej utraty życia. Właśnie o takiej śmierci jest mowa w powyżej wspomnianym wersecie. Szatan Diabeł starał się jak najpełniej wyzyskać strach przed nią. Odwołuje się do tego lęku, aby skłonić ludzi do wykonywania jego rozkazów. Dobrze to unaoczniają wydarzenia z naszych czasów. Na przykład w hitlerowskich Niemczech sporo ludzi bało się następstw niewykonania tego, czego żądali zwierzchnicy; bali się ewentualnej utraty życia. Tłumili więc w sobie głos własnego sumienia i z tchórzostwa dopuszczali się nawet ciężkich zbrodni przeciw ludzkości.
21, 22. Co uwalnia oddanych sług Jehowy od nadmiernego lęku przed nagłą utratą życia?
21 Tymczasem wiara i nadzieja, jakie mamy od Boga, potrafią nas uchronić przed lękiem, który by nas odstraszył od czynienia tego, o czym wiemy, że jest słuszne, a tym samym przed pogwałceniem sumienia i utratą łaski Bożej. Nie musimy się zbytnio bać, skoro wiemy, że Jehowa nas miłuje i że nasze życie jest Mu drogie. Zwróćmy uwagę na pokrzepiające słowa Jezusa Chrystusa: „Powiadam wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nie potrafią już nic więcej uczynić. Ale wskażę wam, kogo się bać: Bójcie się tego, który po zabiciu ma władzę wrzucić do Gehenny. Tak, powiadam wam: Tego się bójcie. Pięć wróbli kosztuje dwie drobne monety, nieprawdaż? Mimo to żaden z nich nie jest zapomniany u Boga. A nawet włosy na głowach waszych wszystkie są policzone. Nie miejcie obawy; jesteście więcej warci niż wiele wróbli.” — Łuk. 12:4-7, NW.
22 Prawda, że ludzie mogą zabić ciało; nie są jednak w stanie zniszczyć na zawsze duszy (Mat. 10:28). A czym jest w tym wypadku „dusza”? Jest danym człowiekowi przez Boga prawem do istnienia jako żywe stworzenia. Nikt z ludzi nie potrafi pozbawić człowieka tego, co dla niego postanowił Bóg, a tym samym uniemożliwić mu powrotu do życia. Dlatego każdy, kto nie ulega obawie przed śmiercią i zachowuje niezłomną prawość, choćby mu odebrano życie, z Bożego punktu widzenia pozostaje żywy. Jehowa będzie chronił jego prawo do życia. Nie zapomni o nim ani nawet najdrobniejszego szczegółu. Pamięta wszystko, zarówno z zakresu jego osobowości, rozwoju umysłowego, jak i doświadczenia życiowego. Odtworzy to wszystko przy zmartwychwstaniu. — 2 Kor. 1:8, 9.
23. Jakim sposobem wiara i nadzieja mogą dla nas być pokrzepieniem w chwilach, gdy grozi nam śmierć?
23 Wiara w obietnicę Bożą co do zmartwychwstania jest w stanie dodać nam sił do czynienia, co się należy, chociażby to na nas ściągnęło śmierć. Pobudzani tą wiarą zdajemy sobie sprawę z faktu, że życie wiecznotrwałe, jakim się będziemy cieszyć po wzbudzeniu ze śmierci, jest bez porównania cenniejsze niż kilka lat obecnego życia. Wiara ta uchroni nas przed narażeniem na szwank swej możliwości uzyskania życia wiecznego. Taką samą rolę odgrywała wiara w życiu ludzi czasów starożytnych; księga biblijna znana pod nazwą Listu do Hebrajczyków podaje o nich: „Ponieśli katusze, nie przyjąwszy uwolnienia [przez kompromisowe odstąpienie od tego, co słuszne], aby otrzymać lepsze zmartwychwstanie.” — Hebr. 11:35.
24. Do czego wiara uzdolniła Jezusa Chrystusa?
24 Niezachwiana wiara w to, że Jehowa jest mocen wzbudzić z martwych i nagrodzić, dopomogła również Jezusowi Chrystusowi zachować doskonale niewzruszoną prawość. Pomyślmy tylko, ile wycierpiał. Obrzucono go obelgami, spoliczkowano, okładano go pięściami, opluwano, biczowano, a na koniec przybito do pala, aby umarł jak najgorszy zbrodniarz. Mimo wszystko Jezus Chrystus ani przez chwilę się nie zawahał. Nie stracił z oczu nagrody. Jakiż pokrzepiający przykład wiary pozostawił dla nas! W Liście do Hebrajczyków 12:2, 3 powiedziano na ten temat: „Dla radości, która była wystawiona przed nim, zniósł pal męki, nie bacząc na hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Bożego. Istotnie, weźcie ściśle pod uwagę tego, który przetrwał takie sprzeciwy ze strony grzeszników, czynione wbrew ich własnym interesom, abyście się nie znużyli i nie załamali w swych duszach.” — NW.
25. Jakie korzyści wynikają z przyswojenia sobie prawdy, że nie wszystko się kończy wraz z tym życiem?
25 Doprawdy, nie wszystko się kończy wraz z doczesnym życiem. Jeżeli przez własny tryb życia będziemy dawać wyraz takiemu przekonaniu, unikniemy próżnego i bezsensownego bytowania charakterystycznego dla materialnie usposobionych ludzi. Nawet groźba śmierci nie zdoła przyćmić radości, jakiej zaznajemy już w tym życiu, ani nie skłoni nas do niepewnego spoglądania w przyszłość, nie mówiąc już o rozpaczy. Dzięki niech będą Bogu za to, że umożliwił szczerym poszukiwaczom prawdy zdobycie niezawodnej nadziei i silnej wiary!
[Ilustracja na stronie 2]
Asaf zazdrościł niegodziwym dobrobytu i to pozbawiło go radości — do czasu, gdy zrozumiał, że tylko dobre stosunki z Bogiem prowadzą do trwałych błogosławieństw