Gdy nastąpi zderzenie czołowe wszystkich narodów z Bogiem
„Ponieważ tak uczyniłem, gotuj się na spotkanie z Bogiem”. — Amosa 4:12, Br.
1, 2. (a) Czym wydaje się wielu ludziom myśl o zderzeniu wszystkich narodów z Bogiem, mimo że chodzi tu o katastrofę? (b) Czy ta okoliczność czyni je nieprawdopodobieństwem? Dlaczego teraz jest pora na poważne zbadanie tej sprawy?
ZDERZENIE katastrofalne w skutkach nie jest niczym śmiesznym. Czy jednak wiadomość, że wszystkie narody mają się zderzyć z Bogiem, nie może pobudzać do śmiechu? Czyż sama taka myśl nie jest śmieszna?
2 Oczywiście, wzmianka o takim zderzeniu może rozśmieszać setki milionów mężczyzn i kobiet — przynajmniej do czasu. Niemniej jednak okoliczność, że nigdy dotąd coś takiego nawet im nie przyszło na myśl, wcale jeszcze nie oznacza, iż wykracza to poza granice wszelkiego prawdopodobieństwa czy możliwości. A jeśli już chodzi o prawdopodobieństwo, co byśmy powiedzieli, gdyby to zderzenie mimo wszystko miało nastąpić w bliskiej przyszłości, za naszego pokolenia? W takim wypadku najrozsądniej byłoby od razu poważnie zbadać ten niezwykły pogląd, choćby on nawet tylu ludziom wydawał się śmieszny, tym bardziej, że wspomniane zderzenie okaże się katastrofą tylko dla jednej ze stron. Stąd dalszy wniosek, że można się znaleźć po stronie, która wyjdzie bez szwanku, co więcej, która w następstwie tego nadciągającego starcia doczeka się jeszcze szczęśliwszej przyszłości. A skoro tak, to na pewno warto, żebyśmy się trochę bliżej zajęli zbadaniem tej kwestii, dopóki czas nam sprzyja.
3. Czy ludzkość podąża w kierunku własnej pomyślności? Co nie wierzący w Boga myślą o ewentualnym rozrachunku?
3 Jesteśmy ludźmi i jako tacy jesteśmy związani z ziemią. Razem z nią posuwamy się w czasie i przestrzeni. Kulę ziemską, po której stąpamy, czeka wspaniała przyszłość. Ale co można powiedzieć o pokoleniu społeczeństwa ludzkiego dzisiaj żyjącym na ziemi? Czy podąża w kierunku swej wieczystej pomyślności? Wielu dobrze poinformowanych uczonych, światłych historyków i dalekowzrocznych mężów stanu odpowiada: Nie! Nawet młodzi ludzie, dający niekiedy w burzliwych demonstracjach upust swym obawom co do przyszłości, mówią: Nie! Wbrew szczerym wysiłkom jednostek rzetelnie usposobionych, które zdają sobie sprawę ze zbliżania się katastrofy, masy ludzkie takim pędem zmierzają w obranym kierunku, że już nie może być mowy o przerzuceniu zwrotnicy na inny tor. Prędzej czy później — a wszystko wskazuje na to, że prędzej niż większość ludzi sobie wyobraża — dojdzie siłą rzeczy do konfrontacji z czymś albo z kimś. Kto nie wierzy w Boga, a tym samym nie czuje się odpowiedzialnym przed Nim, woli oczywiście twierdzić, że może tu chodzić o rozrachunek z czymś, ale w żadnym razie nie z Bogiem.
4. Do jakiego wniosku prowadzi porównanie naszej planety z ogólną masą układów gwiezdnych? Jakie dane dotyczące ziemi wskazują, że potrzebny był Stworzyciel?
4 Ziemia, na której zamieszkują ci ludzie nie wierzący w Boga, jest zaledwie malutkim pyłkiem materii. Pomyślmy tylko o wszystkich układach gwiezdnych, jakie astronomowie dotąd zdołali odkryć! W porównaniu z ogólną masą wszystkich tych widzialnych światów nasza ziemia jest nieskończenie mała. Wydaje się czymś tak nieistotnym, że po prostu nie zasługuje na uwagę. A jednak jest jedyną planetą, o której wiadomo na pewno, że jest zamieszkana przez stworzenia rozumne i obdarzone wrażliwością moralną, jakimi są ludzie. Czy stało się to przez prosty przypadek, czy raczej zostało przez kogoś zamierzone? Z całą pewnością człowiek nie zjawił się tutaj sam z siebie. Nie przygotował też sobie powierzchni ziemi na takie wspaniałe miejsce zamieszkania, jakim jest teraz, aby się następnie tu osiedlić. Masa całej kuli ziemskiej wynosi szacunkowo 6000 trylionów ton i na pewno planeta nasza nie jest tworem ludzkim. Nie pojawiła się samorzutnie. Nie osadziła sama na sobie człowieka razem ze zwierzętami, ptactwem i rybami. Trzeba było Stworzyciela znacznie zdolniejszego niż człowiek. Stworzycielem tym i Źródłem wszelkiego życia jest właśnie Bóg.
5. Kim okażą się ci, którzy zaprzeczają istnieniu Boga? Dlaczego narody wcale nie muszą widzieć Boga, żeby się z Nim zderzyć?
5 Jeżeli ma dojść do zderzenia wszystkich narodów z Bogiem, to Bóg musi istnieć. Rzeczywiście istnieje i dowiedzie prawdziwości stwierdzenia biblijnego, w myśl którego ludzie utrzymujący, iż nie ma Boga i Stwórcy, są po prostu głupcami. W Psalmie czternastym, a wierszu pierwszym, czytamy według Biblii Tysiąclecia (wydanie z roku 1965): „Powiada głupi w swoim sercu: ‚Nie ma Boga’”. Natomiast Pismo święte w Przekładzie Nowego Świata, które to tłumaczenie opracowano na podstawie źródłowego tekstu hebrajskiego, oddaje ten werset w taki sposób: „Bezrozumny rzekł w swym sercu: ‚Nie ma żadnego Jehowy’”. W dobie dzisiejszej wszystkie narody słowem lub czynem powiadają: „Nie ma Boga”, nie ma Jehowy. Czy wobec tego narody na ślepo popadną z Nim w kolizję? Nie muszą wcale Boga widzieć, by się z Nim zderzyć. Kto jest pogrążony w nieprzeniknionych ciemnościach, ten może wpaść na wiele przedmiotów, których nie widzi. Okoliczność, że ze względu na ogarniające nas ciemności nie dostrzegamy tego, w co uderzamy, jeszcze nie dowodzi, że tych przedmiotów nie ma; właśnie zderzenie daje nam boleśnie odczuć istnienie danego przedmiotu. W gruncie rzeczy ciemność sprzyja zderzeniom.
6. Jakie warunki muszą być spełnione, aby nastąpiło zderzenie? Jakie wyłaniają się pytania co do przyczyny tego zderzenia?
6 Żeby nastąpiło zderzenie czołowe, uczestnicy muszą się do siebie zbliżać po tym samym torze, lecz zdążać z przeciwnych kierunków. A czy Bóg i narody zbliżają się do siebie po tej samej drodze? W tym celu musi ich łączyć jakaś kwestia, musi istnieć jakiś wspólny przedmiot sporu. Każda ze stron musi przy tym zajmować odmienną pozycję, bez możliwości kompromisowego rozwiązania. Wtedy nieuchronnie dochodzi do bezpośredniego starcia. I taka właśnie sytuacja panuje obecnie. O co spór się toczy, czyli o jaką kwestię tu chodzi? Dlaczego możemy twierdzić, że jesteśmy bardzo blisko jej rozstrzygnięcia? Jak sprawa zostanie załatwiona?
WSZYSTKIE NARODY ZJEDNOCZONE PRZECIW WSPÓLNEMU PRZECIWNIKOWI
7. Jaka ogólnoświatowa kwestia dzieli dzisiaj narody całej ziemi? Do czego zdecydowanie dążą poszczególne ugrupowania narodów?
7 Ciekawą rzeczą jest powtarzający się raz po razu widok tego, jak wzajemnie się zwalczający członkowie jakiejś wewnętrznie skłóconej grupy ludzi samorzutnie się jednoczą, gdy tylko na horyzoncie pojawi się wspólny wróg. Tak właśnie przedstawia się dzisiaj sprawa z narodami. Z racji swych samolubnie pojętych interesów narodowych wszystkie uwikłane są w zatargi o większą lub mniejszą liczbę punktów spornych. Jest na przykład taka kwestia, w której każdy naród obstaje przy swoim, mianowicie suwerenność państwowa. Jest inna kwestia sporna o zasięgu ogólnoświatowym, która większość narodów — z wyjątkiem kilku nielicznych — podzieliła na dwa przeciwstawne obozy. Czego ona dotyczy? Panowania nad światem. Swego czasu przywódcy obozu radykalnego oświadczyli publicznie, że ich zdaniem do roku 1975 ich ideologia zapanuje w całym świecie. Tymczasem przeciwny blok narodów jest zdecydowany nie dopuścić do takiego rozwoju wypadków ani do roku 1975, ani później. Czy więc nasza ziemia ma już na zawsze być podzielona między dwa ośrodki władzy? Czy ma o tym decydować człowiek?
8. Co trzeba powiedzieć o prawie któregokolwiek bloku narodów do panowania nad światem, a co o naczelnym zwierzchnictwie Stwórcy?
8 Miłośnicy pokoju żywią nadzieję, że nie będzie aż tak źle, bo w przeciwnym razie świat nigdy nie mógłby się uwolnić od groźby wojny nuklearnej mimo istnienia Organizacji Narodów Zjednoczonych, która wszak ma za zadanie obronę pokoju i bezpieczeństwa. Ale czy człowiek, będąc widzialnym mieszkańcem ziemi, ma z natury rzeczy prawo do panowania nad nią całą? Czy blok narodów, popierający taką czy inną ideologię polityczną, ma prawo do zawładnięcia całym światem po prostu z racji swej siły militarnej lub przewagi liczebnej? A może pierwszeństwo w tym względzie przysługuje komu innemu, kto stoi ponad narodami, a nawet ponad samą ludzkością? Co powiemy o Stworzycielu ziemi i jej mieszkańców, to znaczy ludzi? Kto ma większe niż Bóg uprawnienia do panowania nad całą ziemią? Kto ma więcej podstaw do tego, by rościć sobie prawo do rządzenia ziemią, niż Źródło życia, któremu cały świat ludzki zawdzięcza swe istnienie i środki utrzymania? Będąc Twórcą niebios i ziemi, słusznie dzierży On zakres władzy większy niż terytorialnie ograniczona suwerenność narodowa; dysponuje suwerenną władzą nad wszechświatem!
9. Jaką kwestię narody starały się rozstrzygnąć siłą od czasu pierwszej wojny światowej? Na czyją korzyść?
9 Pierwsza wojna światowa z lat 1914-1918 toczyła się o panowanie nad światem. Któż nie zdołał zauważyć, że od tamtej pory narody stale dążyły do rozstrzygnięcia siłą tej kwestii? A na czyją korzyść chciały ją rozstrzygnąć? Czy na rzecz Boga, Stwórcy i suwerennego Władcy wszechświata? Nie! Dążyły wyłącznie do rozwiązania tego problemu na korzyść człowieka, reprezentowanego przez ten czy inny polityczny blok narodów!
10. Co przeoczają narody, kierując się swoim charakterystycznym sposobem myślenia? Po czyjej stronie stają ludzie miłujący pokój i sprawiedliwość? Dlaczego?
10 Rzecz całkiem oczywista, że narody myślą tylko o sobie. Nie liczą się w ogóle z tym, że Bóg nie zrzekł się swego najwyższego prawa do panowania nad światem. Czyż taka sytuacja może trwać bez końca? Trudno byłoby w to uwierzyć! Tego rodzaju sprzeczność interesów musi się kiedyś rozładować. Kto zadecyduje o nadejściu odpowiedniej chwili? Żaden z bloków politycznych ani Narody Zjednoczone, ale sam Bóg, Stworzyciel. Ludzie miłujący pokój i sprawiedliwość żyją w nadziei, że już bliski jest ustalony przez Boga czas na załatwienie tej sprawy. Przyznają, że powinna ona być rozstrzygnięta we frontalnym starciu. Tylko jedna strona zdoła przetrwać to wstrząsające światem zderzenie, więc też stają teraz po stronie Tego, który stamtąd wyjdzie cało.
11. Jakiego rodzaju władzy nad światem obawiają się ludzie trzeźwo myślący i patrzący? Skąd można się dowiedzieć, jak będzie wyglądało Boże panowanie nad światem?
11 Trzeźwo myślący obserwatorzy, mężczyźni i niewiasty, boją się totalistycznej władzy nad światem, sprawowanej przez pojedynczą partię polityczną. Widząc działalność obecnych rządów, bez trudu mogą sobie wyobrazić, czym byłoby panowanie nad światem takiej grupy człowieczych wielkorządców. Wstrząsają się na samą myśl o tym. Perspektywa taka wcale nie wydaje im się nęcąca. A jak miałoby wyglądać panowanie Boże? Nic byśmy o nim nie wiedzieli, gdyby nie możność zajrzenia do Księgi spisanej z rozkazu Boga, w której wyjawia On nam swoje zamierzenie w stosunku do człowieka oraz tłumaczy, dlaczego pozwolił do obecnej chwili panoszyć się międzynarodowym konfliktom, przemocy i anarchii. Księgą tą jest natchnione Pismo święte, Biblia. Na kartach jej Bóg potwierdza wielokrotnie, że jest jej Autorem, który udzielał natchnienia do jej napisania, przy czym przypieczętowuje to swoim własnym imieniem: Jehowa. Jeżeli nie sięgniemy do tej Księgi zgotowanej dla nas przez Boga, pozostaniemy w gęstych ciemnościach niewiedzy, która prowadzi do śmierci.
12. Czego dowiadujemy się z tej Księgi o upiększeniu ziemi? Gdzie według niej rozpoczęło się życie ludzkie?
12 Skoro tylko poznamy z tej Księgi, w jakim celu Jehowa Bóg stworzył ziemię i osadził na niej człowieka, stanie się też dla nas jasne, dlaczego wszystkie narody jeszcze za życia obecnego pokolenia mają z fatalnym dla siebie skutkiem zderzyć się z tym Bogiem. W oczach astronautów pędzących statkami kosmicznymi serii Apollo na księżyc i z powrotem nasza ziemia na tle bezmiernej przestrzeni przedstawiała nadzwyczaj piękny widok. Będzie wyglądała jeszcze piękniej, gdy Bóg doprowadzi ludzkość do końca okresu siedmiu tysięcy lat jej istnienia. Różnica w wyglądzie będzie tak duża, jak między śmietniskiem a parkiem rajskiej piękności. Bóg dał początek ludzkości w rozkosznym raju, zwanym „ogrodem w Eden”. Nikt jednak dzisiaj by o tym nie wiedział, gdyby sprawozdanie samego Boga, zawarte w drugim rozdziale pierwszej z ksiąg składowych Biblii, nie podawało: „A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Jahwe [Jehowa] Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Boga Jahwe wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące, oraz drzewo życia”. — 1 Mojż. [Rodz.] 2:8, 9, BT.
DLACZEGO DOTĄD JESZCZE NIE PRZEOBRAŻONO CAŁEJ ZIEMI W RAJ
13. Co można powiedzieć o obecnym zaludnieniu ziemi i o świecie zwierzęcym? Jakie wyłania się pytanie co do stanu ziemi?
13 Obecnie dochodzi sześć tysięcy lat istnienia ludzkości, lecz pomimo alarmujących głosów o „eksplozji ludnościowej” trzeba stwierdzić, że ziemia jest jedynie częściowo zamieszkana, a światu zwierzęcemu grozi wymarcie albo wytępienie. Dlaczego pierwszy człowiek, osadzony przez Boga w ogrodzie Eden, nie rozprzestrzenił tego raju do krańców ziemi? Bóg ze swej strony stworzył ziemię po to, aby w końcu cała stała się rajem.
14. Kiedy Bóg objawił swoje zamierzenie w stosunku do ziemi? Komu pozostawił zadanie rozprzestrzenienia raju na całą ziemię?
14 Bóg objawił powyższe swoje zamierzenie, kiedy błogosławił pierwszemu mężczyźnie i jego żonie, powiedziawszy do nich: „Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; i panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebieskim, i nad wszelkim zwierzem, który się rusza na ziemi” (1 Mojż. 1:27, 28). Bóg nie przygotował raju na całej ziemi, zanim stworzył pierwszą parę ludzką. Pozostawił większą część jej powierzchni w stanie nieuprawionym, a zasadził tylko ogród wystarczająco duży na to, aby pierwsi ludzie od początku mogli się nim zaopiekować. Zadanie rozszerzenia raju na wschód i zachód oraz na północ i południe aż do ogarnięcia całej kuli ziemskiej powierzył potomkom Adama i Ewy.
15. Czy zamierzenie Boże się załamało albo zostało pokrzyżowane? Dlaczego sposób postępowania Boga w tej sprawie nie był sam w sobie sprzeczny?
15 Sądząc według obecnego stanu naturalnego środowiska człowieka, można by w pierwszej chwili dojść do wniosku, że zamierzenie Boże doznało niepowodzenia, czyli w jakimś sensie chybiło celu. Ale czy rzeczywiście? Nie potrzeba wcale zgadywać odpowiedzi, ponieważ spisane Słowo Boże wyraźnie odpowiada: Nie! Bóg sam nie dopuścił do rozprzestrzenienia rozkosznego raju na całą ziemię. Czy przypadkiem nie ma w tym sprzeczności? Czyż Bóg nie powiedział Adamowi i Ewie, by robili jedno, a potem sam uczynił co innego? Bynajmniej! Dlaczego? Otóż w pewnej chwili Bóg uznał za konieczne wypędzenie Adama i Ewy z tego raju na nieuprawioną ziemię. Stało się tak dlatego, że pierwsza para ludzka popadła w kolizję z Bogiem. Siłą owego zderzenia została wyrzucona z raju.
16. Co uczynił Bóg ze swoim prawem do ziemi, kiedy stworzył człowieka? Na jakim tle doszło do zderzenia Adama i Ewy z Bogiem?
16 Spróbujmy uporządkować te wiadomości w swoim umyśle. Kiedy Jehowa Bóg osadził na ziemi doskonałego człowieka, nie ustanowił go jej właścicielem, tylko po prostu mieszkańcem, który miał na niej pracować. Bóg nie zrezygnował z prawa własności w stosunku do raju ani żadnej innej części ziemi. Będąc Stwórcą ziemi, jest tym samym jej Właścicielem, a przecież Stwórcą pozostanie na zawsze. Ponad dwa tysiące dziewięćset lat po stworzeniu człowieka psalmista Dawid z Betlejem napisał i odśpiewał takie oto słowa: „Ziemia i wszystko, co na niej się znajduje, świat i jego mieszkańcy, należą do Pana. On utwierdził ją ponad morzami i umocnił ją ponad rzekami” (Ps. 24:1, 2, Br). Okoliczność tę wszystkie narody wolą dziś lekceważyć i pomijać. Jakże bardzo przypomina to postępowanie ich pierwszych rodziców! Kiedy Adam i Ewa zlekceważyli sobie fakt, iż rozkoszny raj należał do Boga, i rozmyślnie zjedli z owoców, które im zakazał spożywać, oznaczało to, że zawiedli w próbie podporządkowania i posłuszeństwa względem Boga. Był to z ich strony grzech wobec Boga. Zamiast nadal chodzić z Bogiem, swoim Stwórcą, woleli być suwerenni, czyli niezależni, i właśnie w kwestii zwierzchnictwa weszli z Nim w kolizję. — 1 Mojż. 3:1-14; Rzym. 5:12.
17. Dlaczego Adam i Ewa tylko tymczasowo objęli w posiadanie ziemię poza rajem? Dlaczego dotyczy to także nas, ich potomków, oraz narodów?
17 Bóg nie zamierzał pozwolić buntowniczym grzesznikom na rozprzestrzenienie ogrodu Eden do krańców ziemi ani nawet na próbę w tym kierunku. Zgodnie ze swymi uprawnieniami wypędził Adama i Ewę z rozkosznego raju, ze swojej własności, do której należało między innymi „drzewo życia”; wydalił ich na obszary ziemi leżące odłogiem. Mieli tam umrzeć, gdyż śmierć była z góry przepowiedzianą karą za grzech buntu (1 Mojż. 2:15-17; 3:16-24). Tym samym blisko sześć tysięcy lat temu ustało wszelkie rozszerzanie raju. Człowiek miał rządzić się sam poza rajem! Pozwolono mu według swego upodobania sprawować suwerenną władzę, ale nie w raju, gdzie się mieściło drzewo życia. Poza granicami raju człowiek także nie stał się właścicielem ziemi. Znalazł się w miejscu, gdzie miał umrzeć, a nie na miejscu, które by miał objąć w stałe posiadanie jako wieczysty właściciel (1 Mojż. 5:1-5). Ponieważ Adam został początkowo wyposażony w doskonałość ludzką z możliwością wiecznego życia na ziemi, więc też żył dziewięćset trzydzieści lat, po czym jednak zmarł i tym samym przestał zajmować jakiekolwiek miejsce na ziemi. A potomkowie Adama i Ewy, poczęci w grzechu i pod wyrokiem śmierci, podobnie tylko tymczasowo użytkują ziemię. To samo dotyczy absolutnie wszystkich narodów.
CHODZENIE Z BOGIEM — DOBRODZIEJSTWEM
18. Dlaczego większość potomków Adama nie chodziła z Bogiem? Dlaczego Bóg nagle wycofał Enocha ze sceny wydarzeń?
18 Chcąc uniknąć zderzenia z Bogiem, trzeba chodzić razem z Nim. Potomkowie Adama i Ewy, spłodzeni już poza rajem, po większej części postępowali na przekór Bogu, czyli szli w przeciwnym kierunku, ponieważ się wywodzili z buntowniczych rodziców. W pisemnym dokumencie Bożym czytamy, że niejaki Enoch, siódmy z kolei potomek w linii rodowej Adama, „chodził (...) z Bogiem, a nie było go więcej [gdy osiągnął wiek trzystu sześćdziesięciu pięciu lat], bo go wziął Bóg” (1 Mojż. 5:21-24; Judy 14, 15). Za czasów Enocha dużo jednak już było na świecie „bezbożnych grzeszników”, którzy nie chodzili z Bogiem. Najprawdopodobniej ludzie ci starali się zabić Enocha i właśnie dlatego Bóg zabrał go z areny dziejów, aby mu zaoszczędzić śmierci gwałtem zadanej ich rękoma (Hebr. 11:5). Enochowi pozostała nadzieja na zmartwychwstanie.
19. Jak został nagrodzony dziesiąty przedstawiciel linii rodowej Adama za chodzenie z Bogiem? Dlaczego raj nie zniknął z ziemi na zawsze?
19 Podobnie dziesiąty przedstawiciel linii Adamowej chodził ze swoim Stworzycielem. Sprawozdanie Boże powiada o nim: „Noe, mąż sprawiedliwy, doskonałym [nienagannym, NW] był za wieku swego; z Bogiem chodził Noe” (1 Mojż. 6:9). Czy opłaciło mu się to, jak Enochowi? Oczywiście! Noe uniknął kolizji z Bogiem. Dowodzi tego zdumiewający fakt, że wraz z rodziną przeżył wielki potop, który zalał całą ziemię i pochłonął ówczesną społeczność ludzi bezbożnych (1 Mojż. 6:13 do 9:20; Hebr. 11:7; 1 Piotra 3:20; 2 Piotra 2:5; 3:5, 6). Owa ogólnoświatowa powódź nie tylko spowodowała utworzenie się pokrywy lodowej na biegunach północnym i południowym, ale również przyczyniła się do zniknięcia z powierzchni ziemi nierozszerzonego jeszcze, pierwotnego raju. Niemniej jednak Bóg, Stwórca i Właściciel raju, który go usunął w potopie, potrafi także go przywrócić. Nawet obiecał to uczynić. Obietnica ta upewnia nas w przekonaniu, że zamierzenie Boże nie zostało pokrzyżowane, ale że w odpowiednim czasie Bóg chwalebnie je spełni: że na całej znowu pięknej ziemi urządzi wspaniałe, wieczyste mieszkanie dla rodu ludzkiego. Właśnie o tym przywróconym raju wspomniał Jezus Chrystus, gdy wisiał na palu męki.
20. Jak Jezus nawiązał do tego przywróconego raju, gdy umierał pomiędzy dwoma złoczyńcami?
20 Doniesienie biblijne z Ewangelii według Łukasza 23:38-43 podaje o tym, co następuje: „Był także napis umieszczony nad nim: ‚To jest król Żydów’. A jeden z wiszących złoczyńców począł mówić do niego obelżywie: ‚Czyż nie jesteś Chrystusem? Ratuj siebie i nas’. W odpowiedzi drugi zganił go i (...) ciągnąc dalej, rzekł: ‚Jezusie, pamiętaj o mnie, gdy się dostaniesz do swego królestwa’. A on [Jezus] rzekł mu: ‚Zaprawdę, powiadam ci dziś: Będziesz ze mną w Raju’”. — NW.
21. Z czym Jezus porównał koniec społeczeństwa przedpotopowego? Dlaczego nawet narody nominalnego chrześcijaństwa nie unikną zderzenia z Bogiem?
21 Jak widać, Jezus Chrystus wierzył w ten przyszły raj, który ma być ustanowiony na całej ziemi pod rządami jego Królestwa. Wierzył także w prawdziwość potopu za dni Noego. Jeżeli jesteśmy naprawdę chrześcijanami, powinniśmy również tak wierzyć, chociażby narody obecnego świata nie podzielały tego zdania (Mat. 24:38, 39; Łuk. 17:26, 27). Narody nie wierzą nawet w to, co prorokował sam Jezus o zakończeniu teraźniejszego systemu rzeczy. A cóż takiego mówił? Powiedział, że jak przedpotopowy system rzeczy na ziemi zginął w powszechnym kataklizmie potopu, tak i obecny już długowieczny system rzeczy dobiegnie końca w katastrofie na skalę ogólnoświatową. Sądząc po roszczeniach, jakie wysuwają narody chrześcijaństwa w zakresie religijnym, powinny się one różnić od narodów zwanych pogańskimi. Tymczasem z racji upodobnienia się do tych narodów również chrześcijaństwo nie uniknie zderzenia z Bogiem; obrało sobie rolę odpowiednika starożytnego narodu izraelskiego.
WEZWANIE, BY SIĘ PRZYGOTOWAĆ NA SPOTKANIE Z BOGIEM
22, 23. Jaką ziemię zajmowali niegdyś starożytni Izraelici? Jak zaniedbali się w chodzeniu z Właścicielem tej ziemi?
22 Starożytni Izraelici zajmowali niegdyś „ziemię opływającą mlekiem i miodem” (Ezech. 20:6; 2 Mojż. 3:8, 17; 13:5; 33:3). Ziemią tą była Palestyna.
23 Jeszcze w dwudziestym stuleciu przed naszą erą, zanim Jehowa Bóg sprowadził zagładę na niemoralnych mieszkańców Sodomy i Gomory, takie na przykład okolice rzeki Jordan niemalże przypominały raj. Pierwsza księga Biblii stwierdza, że były „jak ogród rajski” (1 Mojż. 13:10, BT). Zanim Jehowa przywiódł naród izraelski do tej ziemi w piętnastym wieku przed naszą erą, powiedział mu: „Moja jest ziemia, a wyście gośćmi i przychodniami u mnie” (3 Mojż. 25:23). Czy jednak Izraelici traktowali swój piękny i urodzajny kraj jako własność Boga? Prorocy Boży dają na to odpowiedź przeczącą. Izrael splugawił tę świętą ziemię przez bałwochwalstwo, niemoralność, przemoc i rozlew krwi. Ze względu na to, jak naród postępował z punktu widzenia religijnego, prorok Micheasz oświadczył: „Czegóż Pan chce po tobie: tylko abyś czynił sąd [sprawiedliwość, BT; NW], a miłował miłosierdzie i pokornie chodził z Bogiem twoim” (Mich. 6:8). Rodacy jego uchylali się jednak od świadczenia Bogu tego, czego od nich żądał.
24, 25. Co więc nieuchronnie musiało z biegiem czasu nastąpić? Co Bóg powiedział ostrzegawczego przez swego proroka Amosa?
24 Z biegiem czasu musiało więc dojść do bezpośredniego starcia. Izraelici złamali przymierze, które jako naród byli zawarli z Jehową Bogiem. Zasługiwali na poniesienie kary wyraźnie w tym przymierzu przewidzianej za wiarołomstwo. Już w dziewiątym wieku przed naszą erą wystąpił wśród nich prorok Boży imieniem Amos. Za jego pośrednictwem Stwórca całej ziemi ostrzegł nieposłusznych Izraelitów przed akcją, jaką zamierzał przedsięwziąć wobec nich; powiedział im:
25 „Wywróciłem was, jak ongi Bóg wywrócił Sodomę i Gomorę, i jesteście jak głownia wydobyta z ognia. A jednak nie nawróciliście się do mnie. Tak rzecze Pan. Dlatego czynię to przeciw tobie, Izraelu, a ponieważ tak uczyniłem, gotuj się na spotkanie z Bogiem, Izraelu. Spójrz, On ukształtował góry i stworzył wichry, i objawia człowiekowi jego myśli, i zorzę poranną przemienia w ciemność [na przykład przez burzę], i przechadza się po szczytach ziemi. Pan [Jehowa, NW], Bóg Zastępów, jest Jego Imię”. — Amosa 4:11-13, Br.a
26. Do jakiego starcia odnosiło się to wyzwanie? Kto je rzucał? Dlaczego nie było w tym nic śmiesznego, mimo że wzywający pozostawał niewidzialny?
26 „Gotuj się na spotkanie z Bogiem”! Takie wyzwanie rzuca dowódca wojsk, „Jehowa, Bóg Zastępów”. Jest to wezwanie do zbrojnej konfrontacji! (Podobnie jak w 4 Mojżeszowej 20:18, 20; 21:23, 33; 2 Samuela 10:9, 10, 17). W tym wypadku naród Izraela miał się potykać z niewidzialnym Bogiem. Nie można było tego brać za żart albo dowcip. Niewidzialny Przeciwnik miał do dyspozycji rzeczy widzialne, takie jak góry, które świadczyły, że On istotnie jest Bogiem. Przewyższał najwyższe góry w ziemi izraelskiej. Był w stanie sprowadzić wichry i dowolnie kierować nimi, mógł też od wczesnego ranka wywołać burzę, by w ciemność przemienić światło zorzy porannej.
27. Czym mógł się posłużyć ten niewidzialny Bóg, by wykonać wyrok na narodzie, który złamał zawarte z Nim przymierze? Czym się istotnie posłużył? Z jakim wynikiem?
27 Bóg ponadto mógł się posłużyć wojskami nieprzyjaciół Izraela i użyć ich w roli widzialnych narzędzi do wykonania na tym narodzie wydanego przez siebie wyroku za złamanie przymierza i zbezczeszczenie świętej krainy otrzymanej od Niego w charakterze powiernictwa. Tak też postąpił w latach 609-607 przed naszą erą, gdy sprowadził na Judę i Jeruzalem wojska imperium babilońskiego. Żadne przygotowania nie pomogły Izraelitom w przeciwstawieniu się „Jehowie, Bogu Zastępów”, reprezentowanemu przez armie babilońskie. Jeruzalem upadło; Juda została wyludniona.
28. Dlaczego dzisiaj owo wezwanie do starcia zbrojnego ma pełne zastosowanie do chrześcijaństwa?
28 W dzisiejszych czasach nominalne chrześcijaństwo uważa siebie za Izraela duchowego, za Izraela w sensie chrześcijańskim (Gal. 6:16). Twierdzi ono, że znajduje się w nowym przymierzu z tym samym Bogiem, którego wielbili starożytni Izraelici. Nawet swą Biblię otrzymało od Izraelitów, bo wszyscy pisarze Pisma świętego byli z pochodzenia Izraelitami. Jednakże poza Biblią narody rzekomego chrześcijaństwa obnoszą się także ze sprzętem do prowadzenia krwawych wojen; są w gruncie rzeczy silniej uzbrojone niż cały świat w którymkolwiek z minionych okresów historii ludzkiej. Starają się być gotowe do konfrontacji. Dlatego całkiem słusznie można do tegoż chrześcijaństwa, współczesnego odpowiednika starożytnego Izraela, odnieść wezwanie Boże do starcia zbrojnego: „Gotuj się na spotkanie z Bogiem”! Obecna sytuacja wprost tego wymaga!
29. Skąd można mieć pewność, że nastąpi to starcie? Dlaczego chrześcijaństwo nie zdoła uniknąć brania w nim udziału?
29 Starcie, o którym mowa, jest całkiem pewne, ale nie dlatego, że tak „napisano w gwiazdach”, jak powiedzieliby astrolodzy; jest ono zapowiedziane w proroczym Słowie Bożym, w natchnionej Biblii świętej. Chrześcijaństwo jest częścią składową tego świata. Prawie połowa państw członkowskich Organizacji Narodów Zjednoczonych należy do dziedziny chrześcijaństwa, reszta zaś to narody niechrześcijańskie, inaczej mówiąc pogańskie. Chrześcijaństwo w istocie nawet zajmuje dominującą pozycję wśród narodów świata i też nie zdoła ujść tego, co czeka wszystkie narody. Słowo proroctwa biblijnego niejednokrotnie wskazało, że wszystkie narody obecnego świata zderzą się w końcu z Jehową Bogiem.
30. W którym roku i w trakcie jakiego znamiennego okresu dano w tej sprawie ważne proroctwo? Jakie wyłania się pytanie w związku z zakończeniem tego okresu?
30 Rozpatrzmy najpierw to proroctwo biblijne, które było ogłoszone w roku 606 przed naszą erą, a zarazem w drugim roku od chwili, gdy król Babilonu imieniem Nabuchodonozor zburzył miasto Jeruzalem i tamtejszą świątynię, stawszy się w ten sposób niekwestionowanym władcą świata. Okazuje się, że tym samym proroctwo to było wypowiedziane w drugim roku trwania „czasów pogan”, czyli „wyznaczonych czasów narodów” (NW), podczas których Jeruzalem — a właściwie reprezentowane przez nie mesjańskie Królestwo Boże — miało być tratowane przez nieżydowskie, pogańskie narody świata. Według chronologii biblijnej „czasy pogan”, które się rozpoczęły w roku 607 p.n.e. zburzeniem i spustoszeniem Jeruzalem, a trwać miały 2520 lat, skończyły się wczesną jesienią roku 1914 naszej ery (Łuk. 21:24). Co miało nastąpić po zakończeniu w roku 1914 n.e. tych „czasów pogan”? Na to wskazuje właśnie proroctwo dane w drugim roku po spustoszeniu Jeruzalem. Wyjaśnia je natchniony przez Boga prorok, Daniel.
31. Jak Daniel objaśnił proroczy sen Nabuchodonozora? Do jakich czasów ten symboliczny posąg wyznaczał tok polityki światowej?
31 Król babilońskiego mocarstwa światowego miał proroczy sen, który mu wyłożył Daniel. Widział w nim posąg metalowy, mający głowę ze złota, piersi i ramiona ze srebra, brzuch i biodra z miedzi, golenie z żelaza, a stopy z żelaza przemieszanego z gliną. Ponieważ Daniel oświadczył, iż złota głowa przedstawiała dynastię królów babilońskich, więc srebrne piersi i ramiona obrazowały następną potęgę, Medo-Persję, brzuch i biodra z miedzi kolejne, greckie mocarstwo światowe, żelazne golenie — imperium rzymskie, a stopy z żelaza wymieszanego z gliną — różne formy ustrojowe wyrosłe z cesarstwa rzymskiego. Wśród nich na czoło wysunęła się dwuczłonowa potęga anglo-amerykańska. Owo symboliczne wyobrażenie następujących po sobie mocarstw określało rozwój sytuacji politycznej na świecie od rozpoczęcia się „czasów pogan” w roku 607 p.n.e. z chwilą zburzenia Jeruzalem aż do ostatniego roku tego okresu, to jest roku 1914 n.e. Co miało się zdarzyć w tym przełomowym roku?
32. Cóż takiego ujrzał Nabuchodonozor w swoim śnie jako następstwo zakończenia się „czasów pogan”?
32 Rzecz następująca: Król babiloński widział w swoim śnie, jak bez udziału rąk ludzkich jakiś kamień oderwał się od góry przewyższającej wszystko inne. Co stało się z tym proroczym kamieniem? Został rzucony w kierunku tamtego metalowego posągu. Musiało dojść do zderzenia! Można było niejako powiedzieć do tegoż posągu: ‚Gotuj się na spotkanie z tym kamieniem!’
33. Czy stopy posągu potrafiły odeprzeć uderzenie tego kamienia? Co dalej zdziałał ów kamień?
33 Czy żelazo stóp posągu zdołało wytrzymać uderzenie i odbić kamień? Nie! Stopy uległy skruszeniu. Posąg pada. Następnie ów kamień rozbija go całego i rozciera na proch, który porywa wiatr i rozwiewa. Natomiast kamień się rozrasta i staje górą, która napełnia całą ziemię. — Dan. 2:1-43.
34, 35. Jakie pytanie możemy słusznie postawić? Co wyjaśniają słowa Daniela odnośnie do kwestii, która jest powodem zderzenia?
34 Co to wszystko znaczy? — moglibyście teraz słusznie zapytać, tym bardziej, że żyjemy właśnie w okresie wyobrażonym przez symboliczne stopy z żelaza przemieszanego z gliną.
35 Daniel w natchnieniu duchem Jehowy podał nam dokładne objaśnienie, mówiąc: „W czasie tych królów Bóg nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie będzie zburzone i którego panowanie nie przejdzie do innego narodu; pokruszy ono i zniszczy wszystkie owe królestwa, a samo trwać będzie na wieki (...). Bóg wielki ukazał królowi, co ma przyjść potem; sen jest prawdziwy, a jego wykład pewny” (Dan. 2:44, 45, BT). Cóż mogłoby wyraźniej wynikać z tego komentarza niż wniosek, że kwestia sporna, z której powodu musi dojść do tego zderzenia za życia naszego pokolenia, dotyczy panowania nad światem i wiąże się z najwyższym, suwerennym zwierzchnictwem Boga niebios? Chodzi o starcie królów ziemi z Królestwem, jakie ustanowił Bóg! Spór o to, kto będzie rządził całą ziemią, musi być teraz ostatecznie rozstrzygnięty! Spełnienie się tego proroctwa wciąga również nas w orbitę swego oddziaływania. Wciągnięci są w nią wszyscy ludzie na całej ziemi!
CZYM ZAZNACZYŁ SIĘ KONIEC „CZASÓW POGAN”
36. Kiedy i jak spełniło się oderwanie kamienia bez udziału rąk ludzkich? W jaki sposób zwrócono uwagę ludzkości na związek między końcem „czasów pogan” a sytuacją na świecie?
36 Kiedy to Królestwo, przedstawione przez kamień wzięty z wszechświatowej góry, zostało rzeczywiście „wzięte” ręką Bożą i ustanowione celem sprawowania rządów? Doszło do tego z końcem „czasów pogan”, w tym samym roku, gdy na ziemi wybuchła wojna o panowanie nad światem. Wszyscy wiemy przecież, który to był rok: 1914! Królestwo z władzą złożoną do rąk Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, nie zostało zorganizowane z siedzibą w dawnym Jeruzalem na Bliskim Wschodzie, ale w niebiosach, gdzie Syn Boży zasiada po prawicy swego niebiańskiego Ojca. W drugiej połowie roku 1917 nawet duchowni chrześcijaństwa skierowali uwagę opinii publicznej na bezpośredni związek końca „czasów pogan” z ówczesną sytuacją na świecie. Mniej więcej w tym samym czasie, gdy wojska brytyjskie zajmowały staromiejską dzielnicę Jerozolimy, co nastąpiło 9 grudnia roku 1917, dr G. Campbell Morgan, dr F.B. Meyer oraz sześciu innych szeroko znanych duchownych angielskich wydało Manifest, który następnie przedrukowywano na całym świecie, a który między innymi głosił:
37. Co na ten temat powiedziano w owym Manifeście?
37 „(1) Że obecny kryzys wskazuje na zakończenie Czasów Pogan; (...) (5) Że wszystkie ludzkie plany odnowy muszą być podporządkowane wtóremu przyjściu naszego Pana, ponieważ wszystkie narody będą wtedy podlegać Jego władzy; (...)”. — Current Opinion z lutego roku 1918.
38. Na jaki rok już wcześniej wskazywali świadkowie Jehowy jako na porę zakończenia „czasów pogan”? Co wówczas rozpoczęło Królestwo Boże? Do kogo Jehowa teraz kieruje wezwanie?
38 Już dziesiątki lat wcześniej chrześcijańscy świadkowie Jehowy wskazywali za pośrednictwem wydawnictw Towarzystwa Strażnica, że w roku 1914 (a nie 1917) dobiegną końca „czasy pogan” (Łuk. 21:24). Zakończenie tych „czasów pogan” równało się przełomowej chwili, w której Jehowa Bóg miał swemu wprowadzonemu na tron Synowi wydać rozkaz, który byłby spełnieniem proroctwa króla Dawida, zanotowanego w Psalmie 110:1, 2: „Wypowiedź Boga, skierowana do Pana mego: ‚Usiądź po mojej prawicy, aż Ja uczynię Twoich nieprzyjaciół podnóżkiem stóp Twoich’. Berło Twej mocy Bóg podniesie na Syjonie: ‚Panuj pośrodku Twoich wrogów’” (Br). Zatem symboliczny „kamień”, Królestwo Boże pod władzą Chrystusa, nie uderzył w równie symboliczny „posąg” reprezentujący rządy polityczne zaraz w roku 1914. Rozpoczął jedynie panowanie pośród nieprzyjaciół. W ten sposób został rzucony mocą Bożą. Obecnie pędzi właśnie, by uderzyć w ten polityczny „posąg”. Dla narodów nominalnego chrześcijaństwa, znajdujących się wśród „tych królów”, których przedstawiają stopy „posągu”, rozbrzmiewa więc wezwanie Jehowy do starcia zbrojnego: ‚Gotujcie się na spotkanie z Bogiem’! — Amosa 4:12, Br.
39. Dlaczego „posąg” otrzymuje uderzenie w nieruchome, pozornie nieszkodliwe stopy?
39 Dlaczego ten polityczny „posąg” ma być uderzony w stopy, które przecież są nieruchome i na pozór nie czynią nic złego? Dlatego, że ów „posąg” jest figurą bałwochwalczą, a ludność całego świata oddaje cześć boską tym systemom politycznym. Ponadto „stopy” bałwochwalczego „posągu” stoją tam, gdzie od zakończenia „czasów pogan” w roku 1914 stać nie powinny. Stoją w opozycji wobec Królestwa Bożego pod władzą Jego Chrystusa. Królestwo to zostało w roku 1914 zrodzone w niebiosach jako jedyny rząd, który ma prawo do panowania nad całą ziemią. — Obj. 12:1-10.
40. Czym jest bestia, którą ujeżdża Babilon Wielki, a którą opisano w siedemnastym rozdziale Objawienia? Dlaczego? Co symbolizuje ona w naszych czasach?
40 Niech nikt się co do tej sprawy nie łudzi! Biblia święta oświadcza wyraźnie, że „ci królowie”, to jest przywódcy polityczni na ziemi, walczą przeciwko ustanowionemu Królestwu Bożemu. Zajrzyjmy do siedemnastego rozdziału ostatniej księgi Biblii, Objawienia. Przedstawiono tam mową obrazową, jak władcy ziemi niszczyć będą Babilon Wielki, którym jest ogólnoświatowe imperium religii fałszywej, wywodzącej się ze starożytnego Babilonu. Występująca tam szkarłatna dzika bestia, którą ujeżdża Babilon Wielki aż do chwili swej zguby, pokazana jest jako mająca siedem głów i dziesięć rogów. Siedem głów wskazuje na siedem następujących po sobie mocarstw światowych w dziejach ludzkich, a mianowicie: na starożytny Egipt, potem przez Asyrię, Babilon, Medo-Persję i Grecję do Rzymu, a wreszcie do imperium anglo-amerykańskiego. Wiersz jedenasty powiada, że sama bestia jest ‚ósmym królem’, czyli ósmym mocarstwem światowym. Owa ósma potęga to dzisiejsze Narody Zjednoczone — międzynarodowa organizacja, która sobie stawia za cel obronę pokoju i bezpieczeństwa świata, a tym samym utrzymanie „stóp” bałwochwalczego „posągu” tam, gdzie nie powinny dłużej stać. — Obj. 17:11; Dan. 2:33, 34.
41. Przy czym obstaje Organizacja Narodów Zjednoczonych, jeśli chodzi o panowanie nad światem i tytuł własności do ziemi?
41 Organizacja Narodów Zjednoczonych popiera człowiecze, a nie Boże panowanie nad światem. Oba przeciwne sobie bloki narodów, objęte tą organizacją, opowiadają się za tym, by światem rządziły systemy polityczne i ideologie ludzkie. Nie życzą sobie rządów Królestwa Bożego, sprawowanych przez Jego Pomazańca (Chrystusa), a nawet uważają je za nierealistyczne rozwiązanie. Wyżej cenią własną suwerenność polityczną niż wszechświatowe zwierzchnictwo Jehowy Boga. Na pytanie: Do kogo należy ziemia? — odpowiadają: Do nas! I chcemy ją zachować dla siebie!
42, 43. Kim narody okażą się jawnie, gdy z siebie zrzucą Babilon Wielki? Czego możemy się wtedy spodziewać według Objawienia 17:12-14?
42 Kiedy już władcy polityczni pozbędą się Babilonu Wielkiego, ogólnoświatowego imperium religii fałszywej, wtedy tak jawnie jak nigdy przedtem pokażą, że chcą „walczyć z Bogiem” (Dzieje 5:39, Kow). Zwróćmy uwagę, czego według księgi Objawienia [Apokalipsy], rozdziału siedemnastego a wierszy od dwunastego do czternastego, możemy się właściwie spodziewać; apostoł Jan, któremu dano to Objawienie, usłyszał takie oto słowa:
43 „Dziesięć rogów zaś, które widziałeś, oznaczają dziesięciu królów, którzy nie objęli jeszcze [za czasów Jana] swego władania [to znaczy członkostwa w organizacji na rzecz obrony pokoju i bezpieczeństwa światowego], lecz na jedną godzinę otrzymają władzę królewską wespół z bestią [Narodami Zjednoczonymi]. Jedna wspólna myśl im przyświeca; swą moc i swą władzę oddają bestii [Narodom Zjednoczonym]. Ci będą wojnę toczyć z Barankiem [Jezusem Chrystusem], lecz Baranek zwycięży ich, bo jest Panem panów i Królem królów; a wespół z Barankiem odniosą zwycięstwo ci, którzy są powołani i wybrani oraz wierni”. — Kow.
JAK NARODY WALCZĄ Z NIEWIDZIALNYM
44. W jaki sposób symboliczne dziesięć rogów i cała bestia mogą walczyć na ziemi z niebiańskim Królestwem Chrystusa?
44 Słuszne będzie w tym miejscu pytanie: Skoro Baranek, Jezus Chrystus, jest niewidzialnym duchem niebiańskim, a jego Królestwo również jest niebiańskie, to jak bestia i jej symboliczne rogi mogą tu na ziemi zwalczać Jezusa Chrystusa, ‚Baranka Bożego, który gładzi grzech świata’? (Jana 1:29, 36; Obj. 5:6-13). Walczą z nim przez to, że nie ustępują miejsca Królestwu Bożemu pod władzą Chrystusa, nie zrzekają się swej suwerenności na jego korzyść, ale raczej usiłują uwiecznić swoją polityczną pozycję na ziemi. Również stawiają opór Jezusowi przez zwalczanie i prześladowanie tych, którzy są „ambasadorami zastępującymi Chrystusa”, a więc ziemskich głosicieli dobrej nowiny o jego Królestwie (Mat. 24:14). Chodzi tu o namaszczonych duchem Bożym naśladowców Jezusa Chrystusa, o których księga Objawienia 17:14 podaje, że są „powołani i wybrani oraz wierni”. Chrześcijański apostoł Paweł, zwracając się do tych oddanych Bogu, ochrzczonych i namaszczonych naśladowców Chrystusa, napisał:
45. Jak apostoł Paweł w Liście 2 do Koryntian 5:20 określił namaszczonych naśladowców Chrystusa?
45 „Jesteśmy więc ambasadorami zastępującymi Chrystusa, jak gdyby Bóg poprzez nas występował z naleganiem. W zastępstwie Chrystusa prosimy: ‚Pojednajcie się z Bogiem’”. — 2 Kor. 5:20, NW.
46. Jakie obywatelstwo przypisuje Paweł tym ambasadorom?
46 Apostoł Paweł przypisuje tym ambasadorom Chrystusa jeszcze inne uprawnienia. W jednym ze swoich listów nadmienia na przykład o ‚mieście Boga żywego, Jeruzalem niebieskim’, gdzie też jest ‚niezliczona rzesza aniołów’ (Hebr. 12:22). W innym miejscu, wspomniawszy swym chrześcijańskim braciom o „nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie”, kieruje ich uwagę ku niebiosom, powiadając: „Nasza ojczyzna jest w niebie” (Filip. 3:14, 20, BT). Zatem są oni obywatelami tego „miasta Boga żywego”, „Jeruzalem niebieskiego”.
47. Jak narody po zniszczeniu Babilonu Wielkiego będą mogły jawnie walczyć z Bogiem i Chrystusem? Jaką stosowną tutaj zasadę podał Jezus Chrystus w Ewangelii według Mateusza 25:40?
47 Narody nominalnego chrześcijaństwa i reszty świata są już dobrze znane z prześladowania namaszczonych chrześcijan, którzy dają świadectwo o Jehowie Bogu i na całej ziemi ogłaszają dobrą nowinę o Jego Królestwie, powierzonym w ręce Chrystusa. Stąd gdy narody po zniszczeniu Babilonu Wielkiego zwrócą się tym gniewniej przeciwko owym powołanym, wybranym i wiernym pomazańcom, podejmą w gruncie rzeczy akcję przeciw ‚ambasadorom Chrystusa’, obywatelom miasta Bożego, „Jeruzalem niebieskiego”. Występując przeciw prawdziwym chrześcijanom, których będą widzieć pośród siebie, narody walczyć będą z Barankiem, Jezusem Chrystusem, mimo że nie będą oglądać ani tego Króla królów, ani samego Jehowy Boga. Czyż można sobie wyobrazić bardziej jawną walkę z niewidzialnym Bogiem i Jego Chrystusem? A co Jezus Chrystus osobiście powiedział na ten temat w swoim ostatnim proroctwie o „końcu świata”? Oświadczył: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście”. — Mat. 25:40; 24:3.
ZDERZENIE! KTO JE PRZEŻYJE?
48. Co ma wkrótce nastąpić? Na jakim proroczym miejscu?
48 Nieuniknione jest więc zderzenie z Bogiem. A co to będzie oznaczać? Nic innego jak „wojnę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”. Do tego czasu narody osiągną już pole ostatecznej bitwy, innymi słowy świat znajdzie się w tym krytycznym stadium wydarzeń, o którym powiedziano proroczo, że jest to „miejsce, które zwie się po hebrajsku Har-Magedon [inaczej: Armagedon]”. — Obj. 16:14-16, NW.
49. Dokąd maszerują wszystkie narody? Do czego wzywa je Bóg? Czym są narody w porównaniu z Nim?
49 Wszystkie narody zdążają teraz do Armagedonu! Można to powiedzieć bez ryzyka omyłki, opierając się zarówno na chronologii biblijnej, jak i na obserwacji wydarzeń światowych, które spełniają proroctwa Biblii. Starcie z Bogiem jest bliskie! Dla Niego wszystkie narody razem wzięte — jak sam powiada — są zaledwie niby kroplą spadającą z opróżnionego wiadra (Izaj. 40:15). Ponieważ nadchodzi ustalony przez Boga czas na działanie, więc wszystkim narodom rzuca On proroczymi słowami z księgi Joela 3:9-12 wyzwanie, zapraszając je do zmierzenia sił. Bez względu na to, jak dokładnie narody się przygotowały, bez względu na to, czy się czują dość mocne, aby się przeciwstawić Bogu i Jego Rządowi kierowanemu przez Chrystusa — sytuacja ich podobna będzie do sytuacji mrówki, która by się zaparła na szynie kolejowej i zuchwale krzyczała w kierunku nadjeżdżającej olbrzymiej lokomotywy: „Stój! Tędy nie przejedziesz! Nie ośmielisz się przejechać!”
50. Jak dochodzi do zderzenia? Czy w myśl proroctwa Narody Zjednoczone uratują beznadziejną sytuację „posągu” rządów politycznych?
50 Trach! — następuje zderzenie czołowe! Przypatrzmy się Organizacji Narodów Zjednoczonych. Czy potrafi dotrzymać pola i odeprzeć natarcie Boga? Natchnione proroctwo powiada: Nie! Kamień Królestwa wzięty z wszechświatowej Góry Bożej i rzucony ręką samego Boga trafia w symboliczny „posąg” przedstawiający panowanie człowieka nad ziemią. Uderzenie kamienia w żelazo wywołuje ogłuszający huk! Posłuchaj! Coś się rozsypuje. Czy może kamień? Nie! To właśnie ów Kamień kruszy żelazne szeregi obrońców panowania władców ludzkich nad światem! Słuchaj dalej, teraz jakby zgrzytał kamień młyński. To Kamień rozciera w proch całą resztę obalonego „posągu”, który obrazował polityczne rządy poddane kontroli Diabła, począwszy od złotej „głowy”, od Babilonu!
51. Co się stanie z roztartymi na proch szczątkami symbolicznego „posągu”? Kto pozostanie na polu bitewnym jako zwycięzca?
51 Wicher sprawiedliwego gniewu Bożego rozwieje zamienione w proch szczątki sprzeciwiającego się Bogu „posągu” politycznego, niczym plewy na klepisku. Zginie na zawsze wszelki ślad po starym systemie rzeczy! Po armagedonowej walce „wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”, opisanej w ostatniej księdze Biblii (Obj. 19:11-21), na polu bitewnym pozostanie tylko Jehowa Bóg i Jego zwycięskie, okryte chwałą wojska niebiańskie. Kwestia sporna co do panowania nad światem będzie raz na zawsze rozstrzygnięta na korzyść Jehowy!
52, 53. Gdzie znajdą bezpieczne miejsce na ziemi ci, którzy to przeżyją? Czy będą brali czynny udział w „wojnie”? Na jaką modlitwę dotyczącą zwierzchnictwa Bożego będzie wtedy na ich oczach dana odpowiedź?
52 Czy podczas tego katastrofalnego zderzenia będzie gdzieś na ziemi miejsce bezpieczne? Czy jacyś ludzie zdołają je przeżyć? Owszem, ale tylko po stronie Jehowy Boga. Jedynie do tych, którzy będą obstawać przy Nim i przy Jego Królestwie pod władzą Chrystusa, odnosi się następująca obietnica Boża: „Na własne oczy ujrzysz i będziesz oglądał odpłatę na bezbożnych. Dlatego, że Pan jest ucieczką twoją, Najwyższego zaś uczyniłeś ostoją swoją, nie dosięgnie cię nic złego” (Psalm 91:8-10, NP). Ludzie, którzy już teraz zdecydowanie popierają wszechświatowe zwierzchnictwo Jehowy, stać będą bezpiecznie na uboczu, nie odgrywając czynnej roli w tej „wojnie wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”. Ze swego miejsca schronienia pod pieczą Bożą będą oglądać, jak Jehowa i Jego Chrystus odnoszą zwycięstwo nad wszystkimi wrogimi narodami. Zobaczą wtedy spełnienie się proroctwa: „Rozproszył narody bojów żądne” (Psalm 68:31, Cylkow). Staną się naocznymi świadkami Boskiej odpowiedzi na modlitwę z Psalmu 83:17, 18, skierowaną przeciw nieprzyjaciołom Bożym:
53 „Niechże będą zawstydzeni i zatrwożeni po wszystkie czasy, niechże zostaną upokorzeni i poginą, aby się ludzie dowiedzieli, że ty, którego imię jest Jehowa, tyś sam najwyższym nad całą ziemią”. — NW; w Biblii gdańskiej Psalm 83:18, 19.
54. Jak daleko rozpostrze się wtedy zwycięskie Królestwo Boże, zobrazowane przez kamień, który uderzył w posąg?
54 Zwycięskie Królestwo Boże, zobrazowane przez Kamień, który uderzył w stopy symbolicznego posągu, będzie się rozrastać jak tamten kamień, aż stanie się „górą wielką” i napełni całą ziemię (Dan. 2:35). Królestwo Boże pod zarządem Jego Chrystusa obejmie każdy zakątek naszej planety. Jakże wspaniałym przywilejem będzie przetrwanie ostatecznego zderzenia narodów z Bogiem, połączone z możliwością życia na „górze” wielkiego Króla!
55. Jakie proroctwa są zapisane w księdze Izajasza o tych, którzy będą wtedy mieszkali na owej „górze”?
55 O szczęśliwcach, którzy zamieszkają na tej górze, napisano w proroctwie Izajasza 11:9: „Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Jahwe [Jehowy] na kształt wód, które przepełniają morze” (BT). Słowa te znajdują jeszcze uzupełnienie w następującym proroctwie: „Jahwe Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę (...). Raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Jahwe Pan otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę swego ludu po wszystkiej ziemi, bo Jahwe przyrzekł”. — Izaj. 25:6-8, BT.
56. Czy powinniśmy się obawiać drwin, z jakimi byśmy się spotkali ze strony ludzi za obranie właściwego stanowiska? Czyj przykład z dawnych czasów powinniśmy sobie wziąć za wzór postępowania? Jaka czeka nas za to nagroda?
56 Zatem nie obawiaj się szyderstw ze strony ludzi z powodu obrania stanowiska po stronie suwerennego Pana, Jehowy, i Jego Królestwa pod władzą Chrystusa. Nie chodź drogą narodów, która jest przeciwna Bogu i prowadzi nieuchronnie do zderzenia z Nim. Naśladuj raczej posłusznego Noego, który nie zważał na obelgi swoich współczesnych, lecz „chodził z prawdziwym Bogiem” (1 Mojż. 6:9, NW). Wówczas jak on będziesz się radował nadzieją przetrwania nadciągającego kataklizmu; przeżyjesz koniec teraźniejszego międzynarodowego systemu rzeczy i wstąpisz w wiecznotrwały nowy porządek rzeczy pod panowaniem Królestwa już osadzonego na tronie Króla, Jezusa Chrystusa. Ujrzysz tam, jak Bóg zniszczy śmierć, abyś mógł dostąpić życia wiecznego oraz służyć Mu i wielbić Go w doskonałym zdrowiu i szczęściu w nigdy nie przemijającym raju rozciągniętym na całą ziemię!
[Przypis]
a Tekst przytoczony w przekładzie Romana Brandstaettera, jaki się ukazał w książce „Słowo nad słowami”, wydanej nakładem Księgarni św. Wojciecha, Poznań, 1964.
[Napis na stronie 3]
Interesujące wiadomości, jakie zawiera ten artykuł, przedstawione były w kluczowym wykładzie, który latem ubiegłego roku na zgromadzeniach zorganizowanych w różnych stronach świata został wygłoszony do ogólnej liczby 919 755 słuchaczy.
[Ilustracja na stronie 9]
Obalenie i rozbicie symbolicznego posągu przez kamień wyobrażający Królestwo Boże oznacza, że gdy nastąpi zderzenie wszystkich narodów z Bogiem, zostaną one całkowicie zdruzgotane
[Ilustracja na stronie 12]
Wysiłki narodów, aby powstrzymać Boga od spełnienia Jego zamierzeń, przypominają starania mrówki usiłującej zatrzymać nadjeżdżającą lokomotywę