-
Obfite błogosławieństwa zaznane na międzynarodowych zgromadzeniach pod hasłem „Pokój na ziemi”Strażnica — 1969 | nr 21
-
-
olbrzymich ilości literatury biblijnej oraz relacje o zbudowanych w ostatnia roku i projektowanych na ten rok nowych budynkach dla biur oddziałów. Informował braci także o miejscach przyszłorocznych zgromadzeń okręgowych.
„Jakąż wspaniałą okazję mamy wszyscy, by wykazać swą szczerą miłość. Przed nami jest jeszcze praca do wykonania; przystąpmy do niej wspólnymi siłami, publicznie ogłaszając Królestwo Boże pod rządami Jezusa Chrystusa i żyjąc między sobą w pokoju” — napominał mówca. Każdy z kongresów zakończono stosowną pieśnią i modlitwą.
„LUDZIE POSTRONNI” RÓWNIEŻ OBJĘCI BŁOGOSŁAWIEŃSTWAMI
Mnóstwo „ludzi postronnych” miało okazję do skorzystania z błogosławieństw tych kongresów, ponieważ uczestnicy zgromadzeń pod hasłem: „Pokój na ziemi”, starali się postępować i zachowywać zgodnie z zasadami biblijnymi. W niektórych miejscach prasa specjalnie to podkreślała. (1 Tym. 3:7) Tak na przykład gazeta Rockland County Journal-News z 12 lipca br. podawała: „W okresie, kiedy jawnie szerzy się przemoc i naruszanie porządku publicznego, (...) hasło kongresu: ‚Pokój na ziemi’, pomoże zaszczepić w umysłach ludzi przeświadczenie, że prawdziwy chrystianizm jednak istnieje, a przedstawiciele wszelkich narodowości i ras (...) mogą żyć i pracować z sobą pokojowo dla wspólnego celu.”
Natomiast pismo Constitution drukowane w mieście Atlanta (stan Georgia), w wydaniu z 14 lipca br. przytoczyło następującą wypowiedź urzędnika tamtejszego stowarzyszenia właścicieli hoteli i moteli: „Nasze stowarzyszenie stwierdziło, że to najwspanialsza grupa ludzi, jacy dotąd gościli w naszym mieście, ponieważ nie nastręczają żadnych problemów. Zachowują się bardzo przyzwoicie, są zadowoleni, mili i szczęśliwi.” A przedstawiciel lokalnego przedsiębiorstwa komunikacyjnego wyraził się tak: „Przez całe 25 lat, jakie przepracowałem w tym przedsiębiorstwie, nigdy nie zetknąłem się z ludźmi do tego stopnia (...) cierpliwymi i uprzejmymi, a jeszcze do tego zawsze są uśmiechnięci.”
Na zgromadzenia te przybyło o wiele więcej ludzi niż się spodziewano. Niektóre stadiony były naprawdę przeładowane, ale uczestnicy byli wdzięczni Bogu, że się tam znaleźli. Delegaci zjechali się ze 114 krajów, w tym ponad 6000 było z samej Europy, a dalsze tysiące z Ameryki Środkowej i Południowej, z Afryki i Azji. Sporo było okazji do spotkań ze starymi przyjaciółmi i do zawarcia nowych znajomości, jak również do połączenia się z tysiącami przybyszów z najrozmaitszych krajów we wspólnym śpiewie i w modlitwie. Opisane zgromadzenia rzeczywiście były żywym przykładem pokoju, jakim tu na ziemi mogą się cieszyć ludzie ze wszystkich narodów, gdy tylko się przybliżą do Jehowy Boga!
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1969 | nr 21
-
-
Pytania czytelników
● W jaki sposób pozostali jeszcze na ziemi namaszczeni duchem członkowie ciała Chrystusowego mieli być zabrani „w obłokach na spotkanie Pana na powietrze”, aby być „zawsze z Panem”? — 1 Tesal. 4:17, NT.
W Liście 1 do Tesaloniczan 4:16, 17 czytamy: „Sam Pan przy okrzyku, przy głosie archanioła i przy trąbie Bożej zstąpi z nieba, a umarli w Chrystusie powstaną pierwej. Potem my żywi, którzy pozostaniemy, wespół z nimi pochwyceni będziemy w obłokach na spotkanie Pana na powietrze, a tak zawsze z Panem będziemy.” — NT.
Z chwilą nastania drugiej obecności Chrystusa najpierw mieli zmartwychpowstać ci pomazańcy, którzy by do tego czasu pomarli. Jego zstąpienia z nieba nie należy pojmować literalnie i cieleśnie, lecz w tym sensie, że skierował uwagę ku ziemi i rozciągnął na nią swą władzę. (Porównaj z 1 Mojżeszową 11:5, 7) „Głosem archanioła” zwrócił się wtedy ze swego tronu z „okrzykiem” do naśladowców pozostałych na ziemi. Chrystus Jezus to archanioł Michał, który podczas swej obecności przewodzi zastępom świętych aniołów. (Mat. 25:31; Obj. 12:7) W myśl proroctwa Daniela 12:1, 2 miał on właśnie wystąpić w okresie, gdy przebudzi się wielu spośród śpiących w prochu ziemi. W księdze Objawienia 11:7, 8, 12 znajdujemy podobny obraz: świadkowie Boży leżą martwi na ziemi, a donośny głos z nieba woła do nich: „wstąpcie tutaj”; po czym „wstąpili do nieba w obłoku”.
Chrystus okrzykiem archanielskim wezwał lud swoich wiernych do dźwignięcia się z prochu, czyli ze snu śmierci duchowej, w jakim znaleźli się w roku 1918 na skutek lęku, pojmani będąc w niewolę Babilonu Wielkiego; mieli się przebudzić i powstać do dalszej działalności. Ponowne to ożywienie rozpoczęło się w roku 1919. Towarzyszył mu odgłos „trąby Bożej”, który zresztą nie zamilkł aż dotąd, gdyż podjęto obwieszczanie, niby dźwiękiem trąb, że wielki Król objął już władzę.
Zostali „pochwyceni” w tym sensie, że wyrwano ich z niewoli, w jaką ich wtrącili Babilon Wielki i jego polityczni zalotnicy, a zarazem wprowadzono do wolnej, teokratycznej organizacji pod kierownictwem niewidzialnego Pana. Podobne unaocznienie spotykamy w przypowieści o pszenicy i kąkolu, gdzie powiedziano o klasie „pszenicy”, że będzie zebrana jak zboże przy żniwach. W Ewangelii według Łukasza 17:34, 35 czytamy o ich „zabraniu”. Odpowiadają również Noemu i jego domownikom, którzy razem byli wzięci do arki, oraz Lotowi, którego wraz z rodziną aniołowie wyprowadzili w miejsce bezpieczne. Są odłączeni od tego świata, zabrani z niego, aby w dniu sądu wystąpić w roli świadków popierających zwierzchnictwo Jehowy.
Co się znajduje w chmurze, jest dla obserwatora na ziemi tak samo niewidoczne jak Chrystus, którego przy wniebowstąpieniu „obłok wziął (...) sprzed oczu” uczniów. (Dzieje 1:9) Członkowie ostatka na ziemi nie są cieleśnie niewidzialni, lecz stanowisko, na jakim zostali postawieni w czasie niewidzialnej obecności Chrystusa, jest przez świat niedostrzegane, nieuznawane. W tym sensie są „wespół z nimi pochwyceni”, to znaczy zabrani równocześnie ze zmartwychwstaniem tych wiernych naśladowców Chrystusa, którzy umarli dawniej.
Zwrot określający, że pozostali jeszcze na ziemi członkowie ostatka wyjdą „na spotkanie Pana na powietrze”, nie oznacza, iżby mieli zostać wzięci wprost do nieba. Szatan Diabeł od tysięcy lat uchodził za „władcę, który rządzi w powietrzu,” i zyskał sobie miano „ducha, który teraz działa w synach opornych”.
-