-
Miliony obecnie żyjących na ziemi nigdy nie powymierająStrażnica — 1984 | nr 4
-
-
Miliony obecnie żyjących na ziemi nigdy nie powymierają
„Ja jestem zmartwychwstanie i życie. Kto we mnie wierzy, nawet choćby umarł, dostąpi życia; a każdy, kto żyje i wierzy we mnie, w ogóle nigdy nie umrze” (Jana 11:25, 26).
1. Co by to znaczyło dla mieszkańca ziemi, że miałby nigdy nie umrzeć?
JEŻELI ktoś miałby w ogóle nigdy nie umrzeć, znaczyłoby to, że chociaż jest śmiertelnym człowiekiem został do tego stopnia wyróżniony, iż może żyć tu na ziemi bez końca! Taki wniosek narzuca sama logika, nieprawdaż? A czy nie jest on zgodny z powyższymi słowami Jezusa Chrystusa, wypowiedzianymi przeszło 1900 lat temu? Na pewno!
2, 3. (a) Jaką nadzieję przedkładają Pisma Hebrajskie? (b) Czego na ogół oczekuje się w systemach religijnych nominalnego chrześcijaństwa?
2 W świętych Pismach Hebrajskich — od Księgi Rodzaju do proroctwa Malachiasza — nie ma żadnej wzmianki o nadziei niebiańskiej; toteż Żydzi, którzy ściśle się ich trzymali, nie spodziewali się ani nie pragnęli żyć w niebie. Niemniej jednak Pisma Hebrajskie mówią o nadziei na życie wieczne (Ps. 37:29; Hioba 14:13-15). Perspektywa takiego życia na ziemi pod władzą Królestwa obiecanego Mesjasza była dla rodowitego, obrzezanego Żyda normalnym wyobrażeniem o przyszłości, której oczekiwał.
3 Natomiast systemy religijne nominalnego chrześcijaństwa na ogół nie podzielają tego poglądu. Według ich wierzeń i nauk my, ludzie mamy w swych śmiertelnych ciałach nieśmiertelną duszę, która z chwilą nieuniknionej śmierci wyzwala się i ulatuje do niewidzialnej dziedziny duchowej. Tam odbywa się nad nią sąd i Bóg odsyła ją albo do niebiańskiej szczęśliwości, albo — jeśli dana osoba nie była wiernym chrześcijaninem — do miejsca kaźni na wieczne męki. Ponadto chrześcijaństwo powszechnie uczy, że ziemia, słońce, księżyc i gwiazdy mają ulec spaleniu, unicestwieniu we wszechświatowej pożodze.
4. Dlaczego dla wielu ludzi świadomych dzisiejszego stanu ziemi zapowiedź, że mogą nigdy nie umrzeć, wcale nie wydaje się dobrą nowiną?
4 Według takiego poglądu religijnego nigdy nie mogłoby dojść do tego, żeby miliony obecnie żyjących na ziemi nigdy nie powymierały. Poza tym niejeden człowiek gotów jest zapytać: Kto chciałby żyć na planecie nękanej — jak to teraz wszędzie się dzieje — przez klęski głodu, zarazy, trzęsienia ziemi, wojny, nienawiść na tle narodowościowym i rasowym, gdzie w dodatku nagromadzone zapasy broni jądrowej zagrażają istnieniu całej ludzkości? Gdyby takie okropności miały ciągle trapić nasz glob, większość rozsądnych ludzi wolałaby go opuścić, nawet przez śmierć!
PIERWOTNE ZAMIERZENIE CO DO ZIEMI
5. W jakim stanie znajdowała się ziemia, gdy Bóg umieścił na niej ludzi? Jakim uczuciem darzy On ludzkość?
5 Tymczasem na samym początku istnienia człowieka Stwórca dał mu ziemię na wieczne zamieszkanie. Była ona wtedy naprawdę „dobra”. Dokumenty biblijne donoszą, że po stworzeniu na naszej planecie odpowiednich warunków życiowych i osadzeniu na niej pierwszych ludzi „obejrzał Bóg wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre” (Rodz. 1:31). Gdyby nie uznał jej za bardzo dobrą, z pewnością nie umieściłby na niej swoich człowieczych dzieci. Ten sam pisarz, który sporządził biblijne sprawozdanie o stwarzaniu, mówi zresztą dalej o Bogu: „Skała to, doskonały jest w swych poczynaniach, bo wszystkie Jego drogi są praworządnością. Bóg wierności, u którego nie ma bezprawia” (Powt. Pr. 32:4). Bóg Wszechmocny nigdy nie postąpił w taki sposób ani nie zrobił nic takiego, żeby musiał się z tego usprawiedliwiać. Jest dobrym, serdecznym Ojcem, toteż umiłował ludzkość od samego początku i w dalszym ciągu ją miłuje (Jana 3:16).
6, 7. Dlaczego możemy być przekonani, że stworzenie przez Boga ziemi i człowieka nie okaże się daremne?
6 Na szczęście stworzenie ziemi i człowieka na niej nie miało być daremnym przedsięwzięciem. Bóg wytknął pierwszej parze ludzi cel przynoszący Jemu chwałę, mianowicie upoważnił ich do tego, by wydali na świat doskonałe dzieci i z czasem napełnili go swym potomstwem. Adam i Ewa otrzymali też polecenie opanowania całego globu i przeobrażenia go w Raj oraz podporządkowania sobie wszystkich stworzeń niższego rzędu (Rodz. 1:28). Niestety, w ciągu przeszło 6000 lat swego istnienia i zbierania doświadczeń ludzkość nie wypełniła postawionego przed nią zadania. Co gorsza, grozi jej teraz nagłe samounicestwienie przez własne nader niebezpieczne wynalazki. Ale okoliczność, że ludzkość po większej części nie dopisała, bynajmniej nie dowodzi, jakoby zawiódł Bóg.
7 Jego pierwotne zamierzenie co do ziemi będzie urzeczywistnione. Zapewnia nas o tym sam Bóg! (Izaj. 55:11). W Księdze Kaznodziei 1:4 czytamy: „Pokolenie przemija i pokolenie nastaje, ale ziemia stoi aż po czas niezmierzony”. A w proroctwie Izajasza 45:18 nasz Stwórca przedstawia się jako „Ten prawdziwy Bóg, który ukształtował ziemię i ją uczynił”, po czym dodaje: „Ten, który jej dał trwały byt, który nie stworzył jej po prostu na nic, który uformował ją wręcz po to, aby była zamieszkana: ‛Ja jestem Jehowa i nie ma żadnego innego’”. W odpowiednim, przez Niego wyznaczonym czasie jeszcze będzie ona „zamieszkana” przez doskonały ród ludzki, obdarzony łaskawie życiem wiecznym!
8, 9. (a) Dlaczego zamierzenie Boże, aby ziemia była zamieszkana, nie jest sprzeczne z tym, że teraźniejsze niebiosa i ziemia mają przeminąć? (b) Czym są „nowe niebiosa” i „nowa ziemia”? Co mówi o nich obietnica biblijna?
8 Powyższa rękojmia spełnienia zamierzenia Bożego wcale nie zaprzecza przestrodze apostoła Piotra, który napisał, że teraźniejsze niebiosa i ziemia przeminą. Przecież zaraz po przypomnieniu nam tej przyszłej ewentualności, teraz tak już bliskiej, dodał on następujące słowa: „Są jednak nowe niebiosa i ziemia nowa, których według Jego obietnicy oczekujemy, a w nich ma mieszkać sprawiedliwość” (2 Piotra 3:10-13). Boska obietnica takich nowych niebios i nowej ziemi jest utrwalona na piśmie w Księdze Izajasza 65:17. A o tym, jak długo będą trwały, czytamy w Izajasza 66:22: „‛Jak bowiem stoją przede mną nowe niebiosa i nowa ziemia, które tworzę’, brzmi wypowiedź Jehowy, ‛tak ostoi się wasze potomstwo i wasze imię’”.
9 A więc nowe niebo i ziemia nowa będą wciąż „stać” przed Jehową; nie znikną, ostoją się, będą trwać! „Nową ziemią” będzie sprawiedliwy ród ludzki, który zamieszka naszą oczyszczoną planetę, stworzoną „wręcz po to, aby była zamieszkana” (Izaj. 45:18). „Nowe niebiosa”, czyli nowe, sprawiedliwe siły niebiańskie, mają się opiekować tym oczyszczonym dziedzictwem ziemskim i jego sprawiedliwie usposobionymi mieszkańcami. Na pewno potwierdzi się więc, że Jehowa Bóg nie stworzył naszej cudownej ziemi „po prostu na nic”. Przysporzy Mu ona jeszcze chwały jako swemu Twórcy!
PRZEŻYCIE DO „NOWEJ ZIEMI”
10, 11. (a) Czego nie uwzględniają w swoich przewidywaniach obserwatorzy wydarzeń światowych? Co możemy przeżyć i dokąd się dostać? (b) Czego można się nauczyć z ocalenia Noego i jego rodziny od zagłady w potopie?
10 W obrazie wydarzeń, jaki zazwyczaj kreślą obserwatorzy spraw międzynarodowych, nie ma miejsca na nadzieję przeżycia ludzkości do ewentualnego nowego, lepszego systemu rzeczy. Całe szczęście, że ich myśli nie są myślami Stwórcy ziemi ani ich drogi nie pokrywają się z Jego drogami! (Izaj. 55:8-11). W kształtowaniu swych poglądów nie biorą też pod uwagę, co się tu stało dawno temu, za czasów człowieka imieniem Noe. Wszystkie razem wzięte bomby jądrowe i inne materiały wybuchowe nagromadzone przez narody daleko jeszcze nie dorównują energii wyzwolonej z okazji powszechnego potopu, który spadł wtedy z nieba, kładąc kres ówczesnemu brutalnemu światu. Dzięki miłosiernemu postanowieniu Stwórcy, Jehowy Boga, rodzina ludzka zdołała jednak przetrwać katastrofalny koniec tamtego świata i potem dalej istnieć na ziemi.
11 Zagładę owego starożytnego świata przeżyło osiem osób, mianowicie Noe z żoną oraz ich trzej synowie z żonami. Z tych ośmiu dusz ludzkich nasz ród wziął nowy, sprawiedliwy początek (2 Piotra 2:5; 3:6). Stanowi to pierwowzór wydarzeń, które nastąpią w bliskiej przyszłości (Rodz. 9:1-7). To wskazuje, że jak Noe przeżył z rodziną koniec swojego świata, tak i my mamy szanse przetrwać koniec dzisiejszego świata, aby się dostać do jakże bliskiego już, nowego systemu rzeczy!
12, 13. (a) Dlaczego miliony teraz żyjących nie boją się końca starego systemu rzeczy? (b) Co do czego — jeśli chodzi o literalną ziemię — upewnia nas modlitwa, której nas nauczył „Syn człowieczy”?
12 Miliony żyjących obecnie na ziemi zdają sobie sprawę z bliskości ustanowienia „nowych niebios” i „nowej ziemi”. Nie boją się usunięcia teraźniejszego starego systemu, chociaż ma się to dokonać na podobieństwo pożaru ogarniającego zarówno niebo, jak i ziemię. Wiedzą z wiarogodnego Słowa Stwórcy wszechrzeczy, że literalna ziemia ostoi się, tak jak przetrwała koniec pierwszego świata za dni ich praojca Noego. Przecież natchniony psalmista napisał o niej: „Co się tyczy niebios te należą do Jehowy, ale ziemię dał synom ludzkim” (Ps. 115:16).
13 „Synowie ludzcy” zostali stworzeni do życia nie w niebie, lecz na ziemi, i tutaj Stwórca nakazał im mieszkać. Kiedy przebywał na niej Wielki Nauczyciel, który sam siebie nazywał „Synem człowieczym”, kazał swym naśladowcom modlić się w ten sposób: „Nasz Ojcze w niebiosach, niech imię Twoje będzie uświęcone. Niech nadejdzie Twoje królestwo. Niech wola Twa dzieje się jak w niebie, tak i na ziemi” (Mat. 24:37; 6:9, 10). Jeżeli Bóg, który ‛wysłuchuje modlitwy’, ma odpowiedzieć na tę prośbę i spowodować nadejście swego niebiańskiego Królestwa, to nasza literalna ziemia musi przetrwać zbliżający się kres obecnego skazanego na zagładę systemu rzeczy (Ps. 65:2). Ludzie, którzy przeżyją, będą na niej spełniać wolę niebiańskiego Ojca, jak to czynią lojalni aniołowie w niebie.
14. Kto będzie stanowić zaczątek „nowej ziemi” i jak ona się później powiększy?
14 Jakże wspaniałe widoki otworzą się przed tymi, którzy będą wykonywać wolę Bożą na oczyszczonej ziemi! Ludzie wyratowani z zagłady dzisiejszego świata i gotowi podjąć na rajskiej ziemi bezkresną służbę dla niebiańskiego Ojca, utworzą zaczątek „nowej ziemi”, podlegającej mesjańskim „nowym niebiosom”. Z czasem ta obiecana „nowa ziemia” powiększy się o odkupionych członków rodziny ludzkiej, którzy powrócą dzięki zmartwychwstaniu i zostaną pouczeni o sprawiedliwości oraz zobowiązani do kierowania się jej zasadami (Jana 5:28, 29). Jak zatem mamy się zachowywać, jeżeli chcemy przeżyć koniec obecnego świata?
15, 16. (a) Jakie postępowanie apostoł Piotr zalecił tym, którzy spodziewają się przeżyć koniec obecnego świata? (b) Jakim człowiekiem był Noe przed potopem? Jaką nagrodę otrzymał za to wraz z rodziną?
15 Pytanie to jest całkiem uzasadnione. Apostoł Piotr przeszło 1900 lat temu wskazał na właściwą odpowiedź, gdy napisał: „Skoro to wszystko ma się w ten sposób rozpuścić, jakimiż wy powinniście być w świętych postępkach swego sprawowania i w uczynkach zbożnego oddania, pełni oczekiwania mając ciągle na myśli obecność dnia Jehowy, kiedy to niebiosa płonąc rozpuszczą się, a żywioły od wielkiego gorąca stopnieją!” (2 Piotra 3:11, 12). Jeżeli powyższe napomnienie było stosowne w I wieku n.e., gdy u szczytu potęgi było imperium rzymskie, to ileż bardziej uzasadnione jest skierowanie go do Świadków Jehowy, żyjących w końcowej fazie teraźniejszego systemu rzeczy! Kiedy „obecność dnia Jehowy” osiągnie punkt kulminacyjny symboliczna ‛ziemia i jej dzieła’ rozpuszczą się niby w tyglu (2 Piotra 3:10).
16 W ostatnich dniach przed końcem świata przedpotopowego „Noe był człowiekiem sprawiedliwym. Okazał się nieskalanym pośród swoich współczesnych. Noe chodził z prawdziwym Bogiem” (Rodz. 6:9). Postępując w ten sposób na stanowisku głowy swej licznej rodziny Noe sprawił, iż Bóg, z którym chodził, zachował ją przy życiu. Kiedy potem wraz z najbliższymi wyszedł z arki zbawienia, zostali oni użyci do zapoczątkowania z błogosławieństwem Jehowy Boga nowego systemu rzeczy w sprawiedliwych warunkach. Bóg zawarł wówczas z tymi ocalonymi przymierze, w którym obiecał, że już nigdy nie sprowadzi na ludzkość takiego ogólnoświatowego potopu (Rodz. 9:8-17).
17. Jak wyraźne ostrzeżenie otrzymał Noe? Co jest teraz odpowiednikiem tamtej sytuacji?
17 Noe został wystarczająco dobitnie ostrzeżony przed nadciągającą ulewą, która miała okryć wodami całą naszą planetę. Świadkom Jehowy w XX wieku udzielono równie niedwuznacznej przestrogi przed końcem tego świata. Znajduje ona oparcie w natchnionym Piśmie Świętym oraz w spełnianiu się zawartych w nim proroctw, które niezbicie dowodzą, że zbliża się kres obecnego porządku nacechowanego przemocą.
POWITANIE NA ZIEMI POWRACAJĄCYCH UMARŁYCH
18. Jaka zapowiedź wskrzeszenia umarłych do życia na ziemi, opisana w Księdze Objawienia, cieszy dziś miliony Świadków Jehowy?
18 Miliony Świadków Jehowy, którzy dziś ‛chodzą z Bogiem’, z radością wyglądają spełnienia się wizji opisanej w Księdze Objawienia 20:11-14, gdzie czytamy: „Widziałem wielki biały tron oraz zasiadającego na nim. Pierzchnęły przed Nim ziemia i niebo, a nie znaleziono już miejsca dla nich. I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem, i zwoje były otworzone. Ale otworzono inny zwój; jest to zwój życia. I sądzono umarłych z tego, co było zapisane w zwojach, według ich uczynków. I wydało morze umarłych, którzy w nim byli, także śmierć i Hades wydały umarłych, którzy w nich byli, i sądzono każdego z nich według jego uczynków. A śmierć i Hades zostały wrzucone w jezioro ognia. To oznacza powtórną śmierć: jezioro ognia”.
19. W jakim stanie będzie ziemia, gdy wrócą na nią powstający zmarli i co zostanie dla nich uczynione, zanim jeszcze zaczną nowe życie?
19 Nikt z tych, którzy zgodnie z proroctwem biblijnym zostaną zbudzeni ze snu śmierci, nie będzie wracać na wyludnioną ziemię. Miliony oddanych Bogu, ochrzczonych Świadków Jehowy spodziewają się przeżyć okres, w którym pierzchną symboliczne stare niebiosa i ziemia, aby potem witać zmartwychwstających na ziemi przeobrażanej w Raj (Łuk. 23:43). Nowy system rzeczy będzie się już wtedy na dobre rozwijał. Ci, którzy przetrwają koniec starego świata, pobudzani miłością poczynią odpowiednie przygotowania, by należycie przyjąć odkupionych zmarłych.
20. Jakie wskazówki, których Jezus udzielił po wskrzeszeniu Łazarza i córki Jaira, stanowią zapowiedź tego, co trzeba będzie zrobić dla miliardów zmartwychwstałych?
20 Miliony ocalonych będą pamiętać o tym, jak Jezus po wskrzeszeniu swego umiłowanego przyjaciela Łazarza, mieszkającego w Betanii koło Jeruzalem, polecił świadkom tego cudu zdjąć z niego opaski, którymi był owinięty w grobie. Podobnie gdy przywrócił życie córce żydowskiego dostojnika Jaira, „kazał dać jej coś do zjedzenia” (Łuk. 8:55; Jana 11:44). Niewątpliwie ci, którzy ocaleją, również otrzymają z nieba wskazówki co do przygotowania się na powrót do życia miliardów zmarłych ludzi.
21, 22. (a) W ramach jakiego programu ci, którzy przeżyją, będą pomagać zmartwychwstałym w odnoszeniu pełnego pożytku z ofiary Chrystusa? (b) Dlaczego „ziemia nowa” od samego początku będzie sprawiedliwa?
21 Trzeba też będzie przeprowadzić wielkie dzieło wychowawcze. Odpowiada to Boskiemu zamierzeniu wobec tych, którzy wrócą ze śmierci; mają przecież w pełni skorzystać z dobrodziejstw ofiary okupu, złożonej przez Jezusa Chrystusa. Tylko na tej podstawie będą mogli być uznani za godnych życia na rajskiej ziemi w warunkach ludzkiej doskonałości. „Wielka rzesza” mających nadzieję na przeżycie „wielkiego ucisku” już teraz przygotowuje się do udziału w tym wspaniałym programie wychowawczym. Ludzie ci sami odnoszą obecnie pożytek z dobrodziejstw wynikających z ofiarnej śmierci „Baranka Bożego”, Jezusa Chrystusa (Jana 1:29). Wynika to z Księgi Objawienia 7:9-14, gdzie między innymi czytamy: „Są to ci, którzy wychodzą z wielkiego ucisku; wyprali swe szaty i wybielili je we krwi Baranka”. Ponieważ już korzystają z zasług okupu Chrystusa, są przedstawieni jako „odziani w białe szaty”.
22 Na temat „wielkiej rzeszy” powiedziano ponadto w sensie przenośnym: „Dniem i nocą pełnią dla Niego świętą służbę w Jego świątyni” (Obj. 7:15). Zachowają oni swe białe szaty podczas „wielkiego ucisku”, który jest teraz przed nami, i nadal będą niezachwianie pełnić świętą służbę dla Jehowy Boga pod Jego ochroną (Obj. 7:17). W swoich symbolicznych „białych szatach” staną się zalążkiem „ziemi nowej”, dzięki czemu od samego początku będzie w niej „mieszkać sprawiedliwość” (2 Piotra 3:13).
-
-
Miliony przygotowują się do nieprzerwanego życia na ziemiStrażnica — 1984 | nr 4
-
-
Miliony przygotowują się do nieprzerwanego życia na ziemi
1. (a) Jakie słowa Jezusa, wypowiedziane do Marty z Betanii, powinny sobie teraz przypomnieć miliony osób? (b) Jaki fragment tej wypowiedzi przejmuje te osoby szczególną radością? Dlaczego?
DLA milionów ludzi obecnie żyjących nadeszła bardzo stosowna chwila, by sobie przypomnieli słowa, jakie Jezus Chrystus wyrzekł do Marty z Betanii: „To ja jestem zmartwychwstanie i życie. Kto we mnie wierzy, nawet choćby umarł, dostąpi życia; a każdy, kto żyje i wierzy we mnie, w ogóle nigdy nie umrze” (Jana 11:25, 26). Tych wszystkich, którzy wyglądają niekończącego się życia w sprawiedliwym świecie, ogarnia najwyższa radość, gdy sobie uświadamiają, że właśnie teraz aktualna jest wypowiedź Jezusa: „A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, w ogóle nigdy nie umrze”.
2. (a) Dla kogo Jezus Chrystus był „zmartwychwstaniem” podczas swego pobytu na ziemi? (b) Głównie na jaki czas wskazywał Jezus w słowach wypowiedzianych do Marty? Dlaczego miał wtedy być „życiem” nawet dla milionów żyjących?
2 Już w okresie swego pobytu na ziemi Jezus był „zmartwychwstaniem” dla Łazarza i innych osób, którym przywrócił życie. Niemniej powyższa obietnica, która padła z jego ust na krótko przed wskrzeszeniem Łazarza, dotyczyła przede wszystkim wówczas jeszcze dalekiej przyszłości. Jezus wskazywał w niej na czas, gdy będzie zmartwychwstaniem i życiem nie tylko dla swych naśladowców, mających razem z nim odziedziczyć niebiańskie Królestwo, ale również dla zmarłych mas ludzkich, które otrzymają wieczne życie na ziemi pod panowaniem tego rządu. Nawet dla tych, którzy by w chwili nastania jego Królestwa byli wśród żyjących i nie potrzebowali wydobycia z ziemskiego grobu, Jezus miał się okazać „życiem”. Dlaczego? Ponieważ z racji grzesznego stanu odziedziczonego po nieposłusznym Adamie i tak przecież ciążyłby na nich wyrok śmierci. Byliby więc w stadium umierania (Rzym. 5:12).
3. Co muszą teraz przejawiać ci, którzy chcą, żeby Jezus Chrystus stał się dla nich „życiem”? Jak mają dawać temu wyraz?
3 Dla ludzi mieszkających teraz na ziemi panujący już Król Jezus Chrystus staje się „życiem” wówczas, gdy w niego uwierzą i potwierdzą to uczynkami. W obecnym okresie „zakończenia systemu rzeczy” uczynki te miały obejmować branie aktywnego udziału w spełnianiu proroctwa z Ewangelii według Mateusza 24:14, a więc w głoszeniu dobrej nowiny o Królestwie Bożym, zanim nadejdzie „koniec” starych porządków (Mat. 24:3; Marka 13:3, 4). Osoby przejawiające taką wiarę, które przeżyją koniec doczesnego systemu, a spodziewają się żyć w przywróconym Raju, w ogóle nie będą musiały umrzeć (1 Jana 2:17). ‛Powrócą do dni swojej młodości’, a nawet do stanu ludzkiej doskonałości, jaką się cieszył pierwszy człowiek Adam. Mamy podstawy, żeby wierzyć, iż miliony ludzi mogą dziś liczyć na takie nieprzerwane, wieczne życie na ziemi.
4. (a) Jaka prorocza zapowiedź Jezusa daje ludziom podstawę do nadziei na nieprzerwane, wieczne życie na ziemi? (b) Jakie „ciało” zostanie uratowane, by przejść do nowego systemu rzeczy?
4 Jezus Chrystus utwierdził w nas tę nadzieję, gdy proroczo zapowiedział okres bezprzykładnej udręki, którą zamknie się „zakończenie systemu rzeczy”. Oświadczył: „Wtedy będzie wielki ucisk, jaki się nie zdarzył od początku świata aż dotąd ani się więcej nie zdarzy. W samej rzeczy, gdyby te dni nie zostały skrócone, nie byłoby wybawione żadne ciało; lecz ze względu na wybranych dni te będą skrócone” (Mat. 24:21, 22). Tak więc dni „wielkiego ucisku” mają być skrócone, dzięki czemu ocaleje niejedno ludzkie „ciało”, aby przejść do nowego systemu rzeczy. Będą to w przeważającej mierze inni ludzie niż „wybrani”, jacy jeszcze pozostaną wtedy na ziemi, oczekując zabrania ich do niebiańskiej chwały w Królestwie u boku Jezusa Chrystusa. Po przeżyciu wielkiego ucisku przedstawiciele ‛wybawionego ciała’ wejdą do nowego systemu, którego władca stanie się ich Wieczystym Ojcem (Mat. 24:31; Marka 13:20, 22, 27; Obj. 17:14; Izaj. 9:6, 7 [9:5, 6, Nowy Przekład]).
NIEBEZPIECZEŃSTWO ZE STRONY „DZIKIEGO ZWIERZA”
5. Co widziano u Baranka zasiadającego na tronie i czyje imiona nie są tam zapisane?
5 Czyje imię zostanie znalezione w „zwoju życia”, o którym jest mowa w Księdze Objawienia 17:8? Twoje, czytelniku, a może moje? Werset ten w porę ostrzega: „Dziki zwierz, którego widziałeś [Janie], był, lecz nie jest, a jednak ma wystąpić z przepaści, aby odejść na zagładę. Natomiast mieszkający na ziemi ujrzawszy, że dziki zwierz był, lecz nie jest, a jednak się pojawi, wpadną w podziw, ale ich imiona nie są zapisane w zwoju życia”.
6. (a) Kiedy symboliczny „dziki zwierz” zstąpił do przepaści i w jakiej postaci z niej się wydostał? (b) Jakiej niebezpiecznej drogi należy się wystrzegać?
6 Wymieniony tutaj symboliczny „dziki zwierz” dał się najpierw poznać w postaci Ligi Narodów. Podczas drugiej wojny światowej z lat 1939-1945 stoczył się w przepaść bezczynności, z której się wyłonił w formie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Tak więc od roku 1945 panuje niebezpieczna sytuacja, z którą musi się liczyć każdy, komu zależy na życiu wiecznym w odbudowanym ziemskim Raju. Grozi mu wprowadzenie w błąd i obranie drogi, na której przekreśliłby możliwość znalezienia się jego imienia w „zwoju życia”. Dlatego kształtując swoją postawę wobec symbolicznego „dzikiego zwierza” powinniśmy się teraz kierować „inteligencją wspartą przez mądrość” (Obj. 17:9).
7. (a) Jak szkarłatny „dziki zwierz” z 17 rozdziału Objawienia jest nazwany w 13 rozdziale? (b) W jakich szczegółach „posąg dzikiego zwierza” jest odwzorowaniem pierwotnego zwierza i co przedstawia jego siedem głów?
7 Symboliczny „dziki zwierz” maści szkarłatnej, opisany w 17 rozdziale Objawienia, jest w rzeczywistości kopią pierwotnego „dzikiego zwierza” z 13 rozdziału tej samej księgi. Owa szkarłatna bestia okazuje się identyczną z tak zwanym „posągiem dzikiego zwierza” (Obj. 17:3; 13:14-18). Na podobieństwo swego pierwowzoru również „posąg dzikiego zwierza” ma siedem głów, które odpowiadają „siedmiu królom”. Pięciu symbolicznych władców, już minionych, przedstawiało: Egipt, Asyrię, Babilonię, Medo-Persję oraz państwo greckie zorganizowane przez Aleksandra Wielkiego. Szóstym było imperium rzymskie z czasów apostoła Jana. Siódmym, który dopiero miał nadejść, okazała się anglo-amerykańska potęga światowa. A ósmy „król”, właśnie „dziki zwierz maści szkarłatnej” będący „posągiem” tamtego zwierzęcia, pojawił się za pierwszym razem jako Liga Narodów (Obj. 17:9-14).
8. (a) Co przedstawia „dziesięć rogów” dzikiego zwierza? (b) Jak długo „dziesięć rogów” będzie królować z symbolicznym dzikim zwierzem? Co się stanie z ludźmi, którzy tę bestię podziwiają?
8 Co się tyczy „dziesięciu rogów” na siedmiu głowach szkarłatnego zwierza, to wyjaśniono, iż oznaczają one „dziesięciu królów”, a więc całą władzę polityczną skupioną w Organizacji Narodów Zjednoczonych. „Królowie” ci będą panować i cieszyć się poważaniem w świecie tylko przez krótki czas, jak gdyby przez „jedną godzinę”. Tym samym również wszyscy, którzy podziwiają wskrzeszony „posąg dzikiego zwierza” i udzielają mu poparcia, nie pożyją długo. Imiona takich ludzi nie są zapisane w „zwoju życia”. Natomiast drudzy, którzy nie chcą powymierać, nie przyłączą się do nich w oddawaniu czci „posągowi dzikiego zwierza”.
9. Jakie szyki bojowe teraz się formują? Jaki będzie wynik bitwy?
9 W chwili obecnej trwa formowanie szeregów bojowych. „Dziesięć rogów” szykuje się do ataku. W Księdze Objawienia 17:14 czytamy: „Stoczą oni bitwę z Barankiem, lecz będąc Panem panów i Królem królów, Baranek ich zwycięży. Podobnie zwyciężą wraz z nim powołani, wybrani i wierni”. Wynika stąd, że przebywająca jeszcze na ziemi resztka (ostatek) tych powołanych, wybranych i wiernych musi się liczyć z napaścią „dziesięciu rogów”. Niemniej jednak Baranek zwycięży te „dziesięć rogów”, co oznacza, że „posąg dzikiego zwierza” istotnie będzie musiał „odejść na zagładę” (Obj. 17:8). Taki sam los spotka jego twórców, wielbicieli i stronników. Imion ich nie da się znaleźć w „zwoju życia”.
10. Czego musi jeszcze dowieść ostatek powołanych i wybranych?
10 Ostatek powołanych, wybranych i wiernych nie boi się, chociaż jest już niewielki. Nawet w tej liczbie musi potwierdzać swoją wierność, dopóki Chrystus nie odniesie pełnego zwycięstwa nad „posągiem dzikiego zwierza” oraz samym tym zwierzem i wszystkimi jego czcicielami na ziemi. Będzie to koniec tego świata! Ale chociaż świat się skończy, ród ludzki nie zaginie.
DLACZEGO MÓWIMY O „MILIONACH OBECNIE ŻYJĄCYCH”?
11. Na czym nie oparto oświadczenia, że „miliony obecnie żyjących na ziemi nigdy nie powymierają”? Jakie jednak istnieją podstawy, by właśnie tego oczekiwać?
11 Przyjmowane ze zdziwieniem oświadczenie: „Miliony obecnie żyjących na ziemi nigdy nie powymierają”, nie opiera się na prostych, ludzkich kalkulacjach, jak na przykład, że ocaleje po jednej osobie na każdy tysiąc mieszkańców naszej planety. Jehowa Bóg, który jest Źródłem wszelkiego życia, nie rozstrzyga ważnych kwestii w taki sposób! Nie uczynił tego podczas potopu, który za życia Noego położył kres ówczesnemu światu; analogicznie nie będzie tak również tym razem. Istnieją jednak przekonywające podstawy biblijne, by oczekiwać, że ocaleją „miliony obecnie żyjących na ziemi”.
12. Komu w roku 1935 dano możliwość opowiedzenia się po stronie powołanych, wybranych i wiernych? Jak osoby te zamanifestowały swoją postawę?
12 Cztery lata przed wybuchem drugiej wojny światowej i runięciem „posągu dzikiego zwierza” w przepaść nieaktywności przypominającej śmierć Baranek Boży miał już na ziemi jeszcze innych ludzi gotowych stanąć zdecydowanie po jego stronie, ramię w ramię z ostatkiem powołanych, wybranych i wiernych. W roku 1935, podczas pamiętnego kongresu Świadków Jehowy w Waszyngtonie, jednoznacznie potwierdzili oni, że opowiadają się za Królem królów, a przeciwko „posągowi dzikiego zwierza”. W jaki sposób? W liczbie 840 zgłosili się do publicznego ochrzczenia, pokazując przez to, że oddają się bez zastrzeżeń Jehowie Bogu. Zrobili to nazajutrz po wysłuchaniu przez wszystkich uczestników zgromadzenia wykładu pt. „Wielki lud”, gdzie wyjaśniony został tekst Księgi Objawienia 7:9-17 (według brzmienia Biblii gdańskiej). Tym samym bezzwłocznie wyzyskali sposobność, by wejść w skład wspomnianego „wielkiego ludu”, który omywa swe szaty we krwi Baranka i wychodzi z „wielkiego ucisku”, jaki Bóg za pośrednictwem Chrystusa sprowadzi na „posąg dzikiego zwierza” oraz na tych wszystkich, którzy przyłączyli się do niego i do jego „dziesięciu rogów”.
13. (a) Co skrócenie dni „wielkiego ucisku” będzie oznaczać dla ostatka wybranych? (b) Co dodatkowo wynika z faktu, że ów ostatek ma przeżyć koniec tego świata?
13 „Wielki ucisk” ma być ‛skrócony’ przez wzgląd na wyróżnionych przez Jehowę — Jego powołanych i wybranych (Mat. 24:21, 22). Oznacza to, że ich reszta ma przeżyć tę udrękę i stać się naocznymi świadkami „niezwyczajnej sprawy” Jehowy, Jego wystąpienia w obronie swojego zwierzchnictwa nad niebem i ziemią (Izaj. 28:21, Bg). Ponieważ z uwagi na nich dni ucisku mają być „skrócone”, narzuca się wniosek, że koniec tego starego świata przetrwa jakieś „ciało”. Jeżeli wybrany ostatek znajdzie u Jehowy ochronę zapewniającą mu ocalenie, to w nie mniejszej mierze skorzystają z niej również oddani Mu, ochrzczeni i wierni słudzy spośród „wielkiego ludu”. Dzisiaj ogromna większość Świadków Jehowy zalicza się do tegoż „wielkiego ludu”, który ma przeżyć „wojnę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” w sytuacji światowej określonej mianem Har-Magedonu (lub inaczej: Armagedonu) (Obj. 16:14-16).
14. Jaka jest liczebność „wielkiego ludu”? W jakim stosunku pozostaje to do ludności świata?
14 Liczbę ludności świata szacuje się obecnie na 4,6 miliarda. Od roku 1935 „wielki lud” powinien rozrosnąć się w miliony. Czy tak się stało? Owszem, kilkutysięczny ostatek wybranych jest już prawie niewidoczny wśród licznych setek tysięcy ochrzczonych świadków Boga Jehowy, którzy gorliwie głoszą po całej ziemi „dobrą nowinę” o Królestwie „na świadectwo wszystkim narodom” (Mat. 24:14; Marka 13:10). Z dorocznych zestawień starannie sporządzanych przez główne biuro Towarzystwa Strażnica oraz 95 biur jego oddziałów wynika, że w tej pracy, którą Jehowa polecił wykonywać podczas „zakończenia systemu rzeczy”, regularnie uczestniczy przeszło 2,4 miliona osób. A gromadzenie tych wszystkich, którzy ostatecznie dopełnią składu „wielkiego ludu”, jeszcze się nie skończyło. Musi ono być kontynuowane! Na razie jeden przedstawiciel „wielkiego ludu” przypada mniej więcej na 2000 mieszkańców ziemi.
15. (a) Dlaczego rozsądny jest wniosek, że sporo ludzi obecnie żyjących przeżyje koniec świata? (b) Dlaczego Król nowego systemu nie będzie im ojcem jedynie na krótki czas?
15 Niewiele już chyba pozostało czasu z „jednej godziny”, przez którą symboliczne „dziesięć rogów” sprawuje władzę królewską wraz ze zwierzęciem maści szkarłatnej, czyli „posągiem dzikiego zwierza”, przedstawiającym Organizację Narodów Zjednoczonych. Narzuca to wniosek, że członkowie „wielkiego ludu” mogą się doczekać nadciągającej zagłady symbolicznego „dzikiego zwierza” i jego „posągu”. Pod ochroną Jehowy na pewno przetrwają gwałtowny koniec tego niegodziwego systemu rzeczy i wejdą do sprawiedliwego, nowego porządku (Obj. 7:16, 17). Znalazłszy się tam, nie będą zbaczać z drogi życia wytkniętej przez Boga. W ten sposób Król Jezus Chrystus zostanie ich Wieczystym Ojcem (Izaj. 9:6, 7).
PRZYGOTOWANIE SIĘ DO NIEPRZERWANEGO ŻYCIA
16. Co można teraz oświadczyć z ufnym przekonaniem? Jakie słowa Jezusa stosownie jest tu przypomnieć?
16 Zatem ufnie i nie bez podstaw możemy oświadczyć: „Miliony obecnie żyjących na ziemi nigdy nie powymierają”. W tym miejscu słuszne będzie ponowne przypomnienie przejmujących słów Jezusa: „Jestem zmartwychwstanie i życie. Kto we mnie wierzy, nawet choćby umarł, dostąpi życia; a każdy, kto żyje i wierzy we mnie, w ogóle nigdy nie umrze” (Jana 11:25, 26).
17. W jaki sposób „wielki lud” potwierdza, że zawdzięcza swoje zbawienie Jehowie Bogu i Barankowi? Gdzie teraz służy Bogu, ciesząc się Jego uznaniem?
17 Żyjący obecnie członkowie „wielkiego ludu” już wierzą w tego, który jest „zmartwychwstaniem i życiem”. Przez oddanie siebie Jehowie Bogu i usymbolizowanie tej decyzji chrztem w wodzie uznawają, że zbawienie zawdzięczają wyłącznie „Bogu, który zasiada na tronie, oraz Barankowi”. Przebywają na dziedzińcach świątyni Jehowy, stojąc przed Jego tronem, gdzie są mile widziani, ponieważ wyprali swe szaty i wybielili je we krwi Baranka, Jezusa Chrystusa (Obj. 7:9, 10, 14).
18. Co może obecnie być zaliczone na korzyść „wielkiego ludu”? Jakie stosunki z Bogiem mogą mu być przypisane?
18 „Wielki lud” został tym samym przyobleczony w sprawiedliwość, toteż może liczyć na utrzymanie się przy życiu (Rzym. 6:13). Może być potraktowany jako grupa ‛przyjaciół Bożych’ na podobieństwo przedchrześcijańskiego patriarchy Abrahama, który został uznany za sprawiedliwego dzięki swej żarliwej wierze (Rzym. 4:6-22; Jak. 2:23; Ps. 32:2). Z uwagi na to, że ci ludzie dbają o zachowanie sprawiedliwej pozycji przed Jehową Bogiem, zachowa i On ich ziemskie życie podczas „wojny wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” na polu bitewnym Har-Magedonu, gdzie temu staremu systemowi rzeczy zostanie położony ostateczny kres.
19. (a) Co nie będzie konieczne, żeby ocaleni z Har-Magedonu ‛dostąpili życia’? (b) Dlaczego ‛w ogóle nigdy nie umrą’?
19 Tak więc ci, którzy przeżyją Har-Magedon, nie będą potrzebowali zmartwychwstawać, aby ‛dostąpić życia’ na ziemi. Zupełnie dosłownie spełni się na nich zapowiedź Jezusa: „Każdy, kto żyje i wierzy we mnie, w ogóle nigdy nie umrze” (Jana 11:26). Zdecydowanie dotrzymując swego ślubu oddania, złożonego Jehowie Bogu, i spełniając Jego wolę objawioną im za pośrednictwem Króla, Jezusa Chrystusa, osiągną przy końcu jego tysiącletniego panowania rzeczywistą, doskonałą sprawiedliwość. W ostatniej próbie, na którą wtedy będzie wystawiona cała odrodzona ludzkość, dowiodą swej niezłomnej prawości wobec Boga Najwyższego, a ich imiona pozostaną na stałe w „księdze życia” (Obj. 20:7-15).
20. Jaki przywilej będzie tych ocalałych wyróżniał spośród reszty mieszkańców rajskiej ziemi? Jedynie komu należą się za to dzięki?
20 Jakiż to nadzwyczajny przywilej stoi obecnie otworem przed „wielkim ludem”, przed „drugimi owcami” Właściwego Pasterza! (Jana 10:16). Doprawdy pociągająca jest nadzieja, która im przyświeca — życie pośród niezakłóconego szczęścia w ogrodzie Eden, odbudowanym i rozciągniętym na całą ziemię. Będą faktycznie mieli po co żyć. Spomiędzy całej ludzkości, która będzie zamieszkiwała rajską ziemię, tylko oni będą mieli za sobą swoje odrębne, niepowtarzalne przeżycie: ocalenie z zagłady niegodziwego systemu rzeczy, wskutek czego ominie ich doświadczenie śmierci. Dziękczynienia za to należą się Temu, który jest Źródłem doskonałego życia, Jehowie Bogu, poprzez Jego Syna, Jezusa Chrystusa.
Pytania powtórkowe:
● Do kogo się odnosi obietnica Jezusa, że ‛w ogóle nigdy nie umrą’?
● Czym jest dzikie zwierzę z 17 rozdziału Objawienia i jaki ma ono związek z tym, czy ktoś otrzyma życie wieczne?
● Dlaczego słuszny jest wniosek, że ludzie obecnie żyjący będą mogli przetrwać koniec tego świata?
● Jak Bóg zapatruje się na członków „wielkiego ludu” i co zostaje im przypisane?
[Ilustracja na stronie 21]
Dlaczego od twojej postawy wobec tego „zwierza” będzie zależeć, czy ocalejesz, by cieszyć się życiem wiecznym?
[Ilustracja na stronie 23]
Miliony nigdy nie umrą. Jak mógłbyś się znaleźć pośród nich?
-
-
„Ciężkie brzemiona” dzięki niemu stały się lekkieStrażnica — 1984 | nr 4
-
-
„Ciężkie brzemiona” dzięki niemu stały się lekkie
O UCZONYCH w Piśmie i faryzeuszach Jezus powiedział: „Wiążą ciężkie brzemiona i kładą na barki ludzkie, ale sami nawet palcem swoim nie chcą ich ruszyć” (Mat. 23:4, Nowy Przekład). Prawdziwość tych słów potwierdza następujący komentarz zaczerpnięty z podręcznika „A Dictionary of the Bible” (Słownik biblijny) Jamesa Hastingsa:
„Uczeni w Piśmie nie byli filozofami; zajmowali się interpretowaniem świętego Prawa. (...) Regulowano nim każdą dziedzinę życia. (...) Każde przykazanie biblijne zostało rozbudowane zestawem drobnych przepisów. Nie przewidywano żadnych ustępstw z uwagi na zmieniające się warunki; od każdego Żyda bezwarunkowo wymagano całkowitego podporządkowania się Prawu we wszystkich jego szczegółach. Do nakazów Prawa spisanego dodano ‛halachę’, czyli tradycyjne prawo, które jako świętą spuściznę przekazywano z pokolenia na pokolenie, a w końcu włączono do Talmudu. (...) W ten sposób starano się każdą ewentualną sytuację z góry umieścić w zasięgu Prawa i z niemiłosierną logiką pokierować całym zachowaniem człowieka za pomocą ścisłych, drobiazgowych wytycznych. Namnożono tyle szczegółowych przepisów prawnych, że w końcu religia stała się ciężkim mozołem, a życie nieznośnym brzemieniem. W kwestiach moralnych ludzie musieli działać jak bezwolne automaty. Stłumiono głos sumienia, zneutralizowano żywą moc Słowa Bożego i przytłoczono ją nie kończącym się mnóstwem reguł. Dlatego słusznie nasz Pan oskarżył faryzeuszy o to, że swoimi tradycjami unieważnili Prawo”.
Jakże zachęcająca dla pokornych, szczerych słuchaczy musiała być okoliczność, że Syn Boży inaczej uczył oddawania czci Stwórcy! Jakże musiały się im spodobać Jego słowa: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy się trudzicie i jesteście obciążeni; a ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, bo jestem łagodnie usposobiony i uniżony w sercu, a znajdziecie pokrzepienie dla dusz swoich, bo moje jarzmo jest miłe, a brzemię moje lekkie” (Mat. 11:28-30).
-