Wierzący małżonkowie powołani do pokoju i zbawienia
„W takich okolicznościach brat lub siostra nie są skrępowani: Bóg przecież powołał was do pokoju”. — 1 Kor. 7:15, NW.
1. Czym miało dla człowieka być małżeństwo z uwagi na to, że Adamowi nie było dobrze pozostawać w samotności?
MAŁŻEŃSTWO, utworzone na początku dla człowieka, było pomyślane jako urządzenie oparte na pokoju. Miało służyć dobru i szczęściu człowieka, gdyż stwórca i Ojciec pierwszego człowieka Adama widział, że stała samotność nie była dla człowieka dobra.
2. W jak korzystnych warunkach powstał związek małżeński Adama i Ewy, i dzięki czemu mógłby w nim stale panować pokój i szczęście?
2 Uwzględniono wszystko, co mogło się w małżeństwie przyczynić do pokoju i harmonii. Towarzyszką mężczyzny, związaną z nim węzłem małżeńskim, została niewiasta stworzona jako doskonała pomocnica i uzupełnienie męża. Była ona w najściślejszym znaczeniu jego cząstką, bo jak sam powiedział, była w rzeczywistości kością z jego kości i ciałem z jego ciała. A co też bardzo ważne — żona wyznawała tę samą wiarę, co mąż; oboje byli dziećmi Jehowy Boga, obcowali z Nim i oddawali Mu cześć. Mieli błogosławieństwo swego niebiańskiego Ojca. Powiedziano im jasno i wyraźnie, czym mają się wspólnie zająć w swej rajskiej ojczyźnie. Ich obowiązki nie pozostawały ze sobą w sprzeczności, gdyż według woli Bożej mieli do spełnienia wspólne zadanie, a to wymagało pokojowej współpracy. Wyposażeni byli w zdolność miłowania się nawzajem; miłowali jedno drugie po prostu z natury rzeczy. Nade wszystko musieli jednak miłować swego Boga i Ojca, chociaż Go nie mogli ujrzeć. Pod warunkiem okazywania z miłości posłuszeństwa wobec woli Bożej ich małżeństwo, powstałe w tak korzystnych warunkach, mogło stale być związkiem pokojowym i szczęśliwym. — 1 Mojż. 1:26 do 2:25.
3. Od czego odstępstwem jest zakazywanie wstępowania w związek małżeński i jak okazuje się w wypadku apostołów Chrystusa, czy Biblia zabrania małżeństwa chrześcijanom na jakimkolwiek stanowisku?
3 Chrześcijański apostoł Paweł, który dla ludzi wierzących jest w sprawach małżeńskich autorytetem, napisał na ten temat wiele ważnych wskazówek. Do nadzorcy, czyli przełożonego pewnego zboru chrześcijańskiego napisał Paweł: „Duch powiada wyraźnie: w późniejszych wiekach odstąpią niektórzy od wiary (...) Ci zakażą wstępować w związki małżeńskie.” (1 Tym. 4:1-3, Kow) Jednakże samo Pismo Święte nie zakazuje małżeństwa. Nie zabraniało tego nawet dwunastu apostołom, fundamentom zboru chrześcijańskiego. Jezus wybrał sobie tych dwunastu apostołów po spędzeniu całej nocy na modlitwie do Boga, a wśród nich znalazł się też Szymon, którego Jezus nazwał Piotrem albo Kefasem. W owym czasie Piotr, czyli Kefas, był mężczyzną żonatym i miał teściową, którą Jezus uzdrowił z cielesnej dolegliwości. (Łuk. 6:12-16; Jana 1:42; Mat. 8:14, 15) W obronie przysługującego apostołom prawa, żeby sobie wziąć siostrę duchową za żonę, Paweł napisał: „Alboż nie jestem Apostołem? alboż nie jestem wolnym? alboż nie widziałem Jezusa Chrystusa, Pana naszego? (...) Oto jest moja obrona przeciwko tym, którzy mię sądzą. Czyliż nie mamy prawa jeść i pić? Czyliż nie mamy prawa prowadzić z sobą współsiostrę żonę, jak i inni Apostołowie i bracia Pańscy i Kefas?” (1 Kor. 9:1-5, NT) Słowo Boże odpowiada, że mieli takie prawo.
4. Jak wskazówki ap. Pawła udzielone Tymoteuszowi i Tytusowi wskazują, czy tak zwani „biskupi” i „diakoni” lub „kapłani” mogą według Pisma Świętego być żonaci?
4 Apostoł Paweł pisał do Tymoteusza i do Tytusa, że ludzie, których chrześcijaństwo określa mianem „biskupów” i „diakonów” albo „kapłanów”, mogą wstępować w związki małżeńskie. Cytujemy tekst listu do Tytusa 1:5-7 rzymskokatolickiego przekładu ks. Jakuba Wujka: „Abyś (...) ustanowił po miastach kapłanów, jak i ja ci to poleciłem. Jeśli kto jest bez zarzutu, mąż jednej żony, mający dzieci wierne, nie obwiniane o rozwiązłość, albo nieuległe. Albowiem biskup ma być bez zarzutu, jak szafarz Boży.” Podobnie czytamy w 1 Tymoteusza 3:2-4, 12: „Biskup więc ma być nienaganny, mąż jednej żony, (...) domem swym dobrze zarządzający, trzymający swe dzieci w uległości, z wszelką czystością. Diakoni niech będą jednożeńcami, co dobrze rządzą swoimi dziećmi i swoim domem.” — Wu.
5. Jakie znaczenie nadają wyrażeniu „mąż jednaj żony niektórzy tłumacze i komentatorzy Biblii, i kogo odsunięto by w ten sposób od pełnienia urzędu w zborze?
5 Zwróćmy uwagę na kilkakrotnie podany warunek: „Mąż jednej żony.” Niektórzy tłumacze i komentatorzy Biblii nadają temu znaczenie: „który raz tylko zawarł związek małżeński”, czyli żenił się nie więcej niż jeden raz, a tym samym wykluczają mężczyzn rozwiedzionych i wdowców, którzy ponownie pojęli sobie żonę. Jednak żydowski tłumacz H.J. Schonfield oddaje po angielsku treść 1 Tymoteusza 3:12 w następujący sposób: „Niech zarządcy [diakoni] pozostaną w małżeństwie z jedną żoną, dobrze prowadząc swe dzieci i własne domy.” A tłumacz aramejski G.M. Lamsa przełożył ten sam wiersz tak: „Niech diakoni zostaną zamianowani z tych, którzy nie byli poligamistami, dobrze zarządzając swymi dziećmi i własnymi domami.” Rzymskokatolicki monsignore R.A. Knox oddał to węzłowe określenie słowami „wierny jednej żonie” i zaopatrzył je w następującą uwagę marginesową: „,Wierny jednej żonie’ może znaczyć, lecz niekoniecznie znaczy, iż według rygoru pierwotnego Kościoła powtórnie żonaty wdowiec nie nadawał się na urząd biskupa.”
6. Dlaczego za czasów apostolskich postawienie tego warunku było na miejscu?
6 Greckie wyrażenie przetłumaczone na „maż jednej żony” oznacza zasadniczo męża jednej żyjącej żony. W czasach apostolskich wśród niechrześcijan praktykowano poligamię; nawet wśród Hebrajczyków, czyli Żydów (z których przecież pochodzili pierwsi członkowie zboru chrześcijańskiego) znane są wypadki poligamii.
7. Jakie słynne wypadki poligamii zdarzyły się w Izraelu i w Afryce oraz jaki miernik co do małżeństwa obowiązuje chrześcijan pod nowym przymierzem, które Bóg zawarł ze swym ludem?
7 Żaden poligamista nie mógł zostać przełożonym zboru, czyli nadzorcą, ani pomocnikiem takiego nadzorcy. Nie mógł nawet zostać chrześcijaninem — członkiem zboru oddanych Bogu, ochrzczonych chrześcijan. Wprawdzie Mojżeszowe przymierze Prawa, które Bóg zawarł z Żydami, dopuszczało poligamię, przy czym jednak była ona w tym przedchrześcijańskim narodzie izraelskim uregulowana ścisłymi przepisami. Najbardziej osławiony wypadek poligamii w całej historii Izraela wiąże się z jeruzalemskim królem Salomonem. Miał on siedemset żon i jeszcze trzysta nałożnic, lecz w sensie religijnym przywiodło go to w końcu do upadku. (1 Król. 11:3) Pod względem liczby posiadanych żon prześcignęli Salomona dwaj naczelnicy afrykańscy z ubiegłego stulecia: jeden rezydujący W Loango (obecnie na obszarze Republiki Kongo) i drugi z Mutesa w Ugandzie; każdy z nich miał około 7000 żon. (New York Times Magazine z 24 kwietnia ub.r., strona 114) Jednakże ofiara śmierci Chrystusa zniosła Mojżeszowe przymierze Prawa, zawarte z Izraelem. Jezus Chrystus stał się Pośrednikiem, przez którego Jehowa Bóg ustanowił nowe przymierze ze zborem naśladowców Chrystusa. Pod tym nowym przymierzem nie jest w zborze oddanych Bogu, ochrzczonych chrześcijan dopuszczalna ani bigamia, ani poligamia. Ponownie obowiązuje rajski wzór, według którego pierwszy mężczyzna miał tylko jedną żonę. Nadzorcy zborów muszą w tym być przykładem.
8. Co musi uczynić poligamista, aby się mógł stać ochrzczonym członkiem Społeczeństwa Nowego Świata?
8 Jakim sposobem poligamista może się stać oddanym Bogu, ochrzczonym chrześcijaninem i przyłączyć się do świadków Jehowy w Społeczeństwie Nowego Świata? Przez zrezygnowanie ze wszystkich nadliczbowych partnerek małżeńskich i pozostawienie sobie tylko jednej. Niemniej może on być obowiązany troszczyć się potem o te kobiety, od których odstąpił, i o dzieci, które z nich ma. Jednak nie wolno mu już utrzymywać z nimi stosunków cielesnych, jak gdyby nadal były jego żonami lub nałożnicami. Musi uznawać tylko jedną osobę za właściwą żonę i wyłącznie wobec niej spełniać obowiązki małżeńskie.
9. Na co musi się zdobyć poligamista, aby mógł się przedostać przez Armagedon do nowego świata, i gdzie znajduje się wielu wierzących, którzy potrafią sprostać tej próbie?
9 Poligamista, którego raduje biblijne poselstwo o nowym świecie sprawiedliwości, gdzie pod rządami Królestwa Bożego dopuszczone będą na rajskiej ziemi tylko małżeństwa z jedną żoną, dostaje przez to w próbę ogniową. Ale jeśli chce przeżyć nadchodzącą Bożą wszechświatą walkę Armagedonu i przedostać się przez nią do „nowej ziemi” pod panowaniem „nowych niebios”, czyli Królestwa Bożego pod władzą Chrystusa, to musi w tej próbie stanąć na wysokości zadania. Ta okoliczność wyjaśnia, dlaczego według pewnych doniesień mahometanizm rozszerza się w Afryce bardziej niż religie chrześcijaństwa. Mahometanizm zezwala na poligamię do określonych rozmiarów i dlatego pewien ewangelizator z ramienia chrześcijaństwa, który niedawno powrócił z podróży kaznodziejskiej po Afryce, stwierdził: „Na każdych trzech nowo nawróconych na chrześcijaństwo przypada siedmiu nawróconych na islam.” (New York Times z 30 marca ub.r.) Niemniej jednak, chociaż w wielu wypadkach oznacza to zaniechanie poligamii, co roku wiele tysięcy rodowitych Afrykanów staje się oddanymi Bogu, ochrzczonymi świadkami Jehowy.
10. Jakie wyrażone przez ap. Pawła życzenie oraz jaka jego wskazówka są dowodem tego, że ponowne małżeństwo nie było owdowiałym chrześcijanom zakazane?
10 W związku z tym, że można mieć jednego żyjącego małżonka bądź małżonkę, trzeba jasno powiedzieć, iż ani Chrystus, ani jego apostołowie nie zakazali ponownego wstąpienia w związki małżeńskie owdowiałym chrześcijanom. Na temat młodszych wdów, u których dają o sobie znać podniety seksualne, apostoł Paweł napisał do nadzorcy Tymoteusza: „Pragnę, aby młodsze wdowy wychodziły za mąż, rodziły dzieci.” (1 Tym. 5:14, NW) Lepiej było, żeby ponownie wyszły za mąż, niż żeby w chwili uniesienia się namiętnością popełniły wszeteczeństwo. Zgodnie z tym Paweł oświadczył ponadto: „A więc mówię samotnym i wdowom: dobrze im, żeby pozostali takimi, jak i ja. Ale jeśli nie panują nad sobą, niech zawrą związek małżeński, bo lepiej jest zawrzeć związek małżeński niż zapalić się namiętnością.” — 1 Kor. 7:8, 9, NW.
11. Dlaczego ponowne zamążpójście może młodym wdowom wyjść na dobre i dlaczego wdowiec, który się na nowo ożenił, może się nadawać na nadzorcę?
11 Wyjście za mąż miało więc ustrzec ogarnięte namiętnością wdowy przed odwróceniem się od skutecznej służby Bożej, miało zabezpieczyć je przed potknięciem dającym ‚przeciwnikowi powód do zniesławienia’ zboru chrześcijańskiego, do którego należały. Co było dopuszczalne dla wdów, słusznie dotyczyło też wdowców. W takim postępku nie kryje się nieobyczajność, ponieważ apostoł Paweł wyjaśnił: „Gdyby [niewiasta] za życia swego męża żyć chciała z innym mężczyzną, uważana będzie za cudzołożnicę; lecz jeśli małżonek jej umrze, prawnie wolna jest i nie jest cudzołożnicą, jeżeli wyjdzie za mąż za innego.” (Rzym. 7:3, Kow) Dlaczego więc wdowiec, który się ponownie ożenił, miałby się nie nadawać na nadzorcę?
ZACNE OBOWIĄZKI
12. Czy kiedy ap. Paweł mówił o pozostawaniu w tym stanie, w którym ktoś został powołany, miał on na myśli samotny stan cywilny? O czym w ogóle mówił i dlaczego tak?
12 Powyższe wyjaśnienia trzeba brać pod uwagę, gdy się czyta następujące słowa apostoła Pawła: „W jakim stanie każdy był powołany, bracia, niech w nim pozostaje, złączony z Bogiem.” (1 Kor. 7:24, NW) Paweł nie miał tu na myśli, jakoby człowiekowi, który został powołany będąc jeszcze w stanie samotnym lub już owdowiałym, nie wolno było wstępować w związek małżeński. Wprawdzie powiedział, że dla nich jako chrześcijan byłoby lepiej nie wiązać się węzłem małżeńskim, lecz nadmienił też, że w pewnych okolicznościach lub warunkach względy moralne mogą nawet przemawiać za małżeństwem. Tak więc w powyższym wersecie mówił w istocie rzeczy raczej o pewnych niezmiennych warunkach, pozycjach lub powołaniach, w których żyli albo którymi związani byli wierzący ludzie, gdy ich Bóg wezwał do naśladowania Chrystusa. Jeżeli sam Bóg nie zwracał uwagi na takie nie ulegające zmianom szczegóły, to i wierzący nie potrzebował ubolewać nad pozostawaniem w danych warunkach. Skoro z wyboru Bożego stał się chrześcijaninem żyjąc wśród takich okoliczności, w takiej pozycji lub w takim powołaniu, to w tym samym położeniu może też dalej być chrześcijaninem.
13. O jakich szczególnych okolicznościach, pozycjach i powołaniach wspomniał ap. Paweł w 1 Koryntian 7:17-23?
13 W celu szerszego wyjaśnienia całej sprawy apostoł Paweł napisał: „Jak każdemu udzielił Bóg, jak każdego powołał Pan, tak niech postępuje; tak też w wszystkich zborach postanawiam. Jestże kto powołany w obrzezaniu [będąc Żydem, Samarytaninem, prozelitą lub Egipcjaninem], niechaj nie wprowadza na się nieobrzezania; a jestże kto powołany w nieobrzezaniu, niech się nie obrzezuje. Obrzezanie niczym nie jest, i nieobrzezanie niczym nie jest, ale zachowywanie przykazań Bożych. Każdy w tym powołaniu, w którym powołany jest, niech pozostaje. Jestżeś powołany, będąc niewolnikiem? nie troszcz się o to; ale jeśli wolnym stać się możesz, raczej korzystaj z tego. Albowiem kto w Panu powołany jest będąc niewolnikiem, wyzwoleńcem jest Pana; także też kto jest powołany będąc wolnym, niewolnikiem jest Chrystusa. Drogoście kupieni; nie stawajcie się niewolnikami ludzi.” — 1 Kor. 7:17-23, NT.
14. Co ap. Paweł powiedział w 1 Koryntian 7:25-28 osobom w stanie małżeńskim oraz tym, które jeszcze nigdy nie wstąpiły w związek małżeński?
14 Co natomiast powiedział apostoł Paweł o osobach, które zostały powołane będąc związane węzłem małżeńskim lub które nigdy jeszcze nie wstąpiły w taki związek? „A co do dziewiczych, nie mam rozkazu od Pana, lecz daję swoją opinię jako ten, któremu Pan okazał miłosierdzie, aby był wierny [i którego opinia jest wobec tego miłosierna, jak również wiarogodna]. Tak więc uważam za słuszne z uwagi na istniejące w nas niedociągnięcia, że jest dobrze, aby człowiek pozostawał takim, jak jest [pod względem małżeństwa]. Jesteś związany z żoną? Przestań szukać uwolnienia. Jesteś oswobodzony od żony? Przestań szukać żony. Ale nawet jeślibyś zawarł związek małżeński, nie popełniłbyś grzechu. I jeśliby dziewiczy zawarł związek małżeński, nie popełniłby grzechu. Jednak którzy tak czynią, będą mieć udrękę w ciele.” — 1 Kor. 7:25-28, NW.
15. W jakiej mierze małżeństwo rozwiązuje problemy?
15 Przez zawarcie w sposób czcigodny związku małżeńskiego nie popełnia się grzechu; może to nawet być ochroną przed wszeteczeństwem. Niemniej jest z tym teraz poza rajem z Eden związana „udręka w ciele”, wynikająca „z uwagi na istniejące w nas niedociągnięcia”. Małżeństwo nie rozwiązuje człowiekowi wszystkich problemów. Chociaż rozwiązuje jeden problem, nastręcza dzisiaj wiele nowych.
16. Czy słowa: „w jakim stanie każdy był powołany” odnoszą się do stanu samotnego albo do niemoralnego lub niesprawiedliwego trybu życia, i dlaczego tak?
16 Człowiek może zmienić swój dziewiczy albo bezżenny stan bez zmiany warunków, w jakich żyje, pozycji czy powołania jako obrzezany lub nieobrzezany, jako niewolnik lub wolny. Powołanie przez Boga decyduje, czy można nadal pozostać na tym stanowisku albo przy tym zajęciu, co dotąd. Zauważmy, że apostoł Paweł napisał: „W jakim stanie każdy był powołany, bracia, niech w nim pozostaje, złączony z Bogiem.” (1 Kor. 7:24, NW) Nie powiedział, że w jakim stanie kogoś zastała prawda, czyli poselstwo o Królestwie, w takim niech pozostanie. W przeciwnym razie jeśli osoba zetknęła się z prawdą będąc nierządnicą lub uciskającym celnikiem (poborcą podatków) albo żyjąc w małżeństwie na podstawie wzajemnej ugody czy w małżeństwie według prawa zwyczajowego, byłaby upoważniona do pozostawania w tym stanie i jednoczesnego wyznawania prawdziwego Chrystianizmu.
17. Jak ap. Paweł wyjaśnił słowa Jezusa, że celnicy i wszetecznice wyprzedzą religijnych kapłanów i starszych do Królestwa Bożego?
17 Pan Jezus co prawda powiedział do naczelnych kapłanów i starszych religijnych w Jeruzalem: ‚Celnicy i wszetecznice wyprzedzają was do królestwa Bożego’, lecz nie wchodzili oni do Królestwa jako chciwi, zdzierający z ludzi poborcy podatkowi ani jako nierządnice. Apostoł Paweł oświadczył przecież: „Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani sodomczycy, ani złodzieje, ani skąpcy, ani opoje, ani oszczercy, ani grabieżcy nie posiądą Królestwa Bożego. A niektórzy z was tym byli, aleście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i w duchu Boga naszego.” (1 Kor. 6:9-11, Dą) Zatem wszetecznice i poborcy podatków musieli się najpierw oczyścić i oddać siebie Bogu przez Chrystusa oraz dać się ochrzcić, a potem dopiero mógł ich Bóg powołać.
18. Czy słowa Jezusa o Janie Chrzcicielu wskazują, jakoby Bóg powoływał wszeteczników i celników, i pod jakim warunkiem prowadzący się nieobyczajnie mają obecnie sposobność być powołani?
18 Dlatego Jezus dodał tam: „Albowiem przyszedł do was Jan drogą sprawiedliwości, i nie uwierzyliście mu, ale celnicy i wszetecznice uwierzyli mu; a wy, chociażeście to widzieli, jednak nie upamiętaliście się, aby mu uwierzyć.” (Mat. 21:31, 32, NT) Bóg nie powołuje wszeteczników i poborców podatkowych czy ludzi im podobnych; powoływał i dotąd powołuje jedynie tych, którzy poprzednio takimi byli, ale nie pozostali. A więc i ci, którzy obecnie żyją we wszeteczeństwie, cudzołóstwie, w małżeństwach na postawie ugody lub w małżeństwach według prawa zwyczajowego, muszą najpierw zaprzestać tego albo prawnie zawrzeć związek małżeński. Potem dopiero mogą w sposób godny przyjęcia oddać się Bogu, zostać ochrzczeni, a także powołani do Jego służby.
19. W jaki stan dostaje się niewiasta przez zamążpójście, jeśli chodzi o niezależność oraz przewodnictwo?
19 Zawierając związek małżeński człowiek bierze na siebie poważne ograniczenia i powinności. Te obowiązki muszą być traktowane jako zacne i czcigodne. Kiedy niewiasta wychodzi za mąż, wówczas wstępuje w stan niezależności wobec swych rodziców, ale zarazem zostaje podporządkowana mężowi. Mąż obejmuje przewodnictwo nad nią, czyli staje się jej głową.
20. Co musi uznawać niewiasta wychodząca za mąż, jeśli chce być żoną chrześcijańską, jak to uwydatnił ap. Paweł w 1 Koryntian 11:3, 7-12?
20 Nad tym powinna się raczej zastanowić przed oddaniem komuś ręki niż buntować się przeciw temu po wyjściu za mąż. Niech nie próbuje zlekceważyć tego przewodnictwa lub nie dostrzegać go. „Chcę, abyście wiedzieli”, powiedział apostoł Paweł, „że każdego męża głową jest Chrystus, a głową niewiasty mąż, a głową Chrystusa Bog”. Tylko Bóg już nie ma głowy nad sobą. Oto dlaczego przy pewnych okazjach, w pewnych okolicznościach i podczas wykonywania pewnych czynności niewiasta powinna mieć na głowie jakieś nakrycie na znak tego, że znajduje się pod władzą męża. „Albowiem mąż nie ma nakrywać głowy, gdyż jest wyobrażeniem i chwałą Bożą; ale niewiasta jest chwałą męża. Bo mąż nie jest z niewiasty [mężczyzna był stworzony pierwszy], ale niewiasta z męża. Albowiem mąż nie jest stworzony dla niewiasty, ale niewiasta dla męża. A przeto niewiasta powinna mieć znak władzy nad nią na głowie z powodu Aniołów (...) niewiasta z męża jest.” (1 Kor. 11:3, 7-12, NT) A więc jeśli dziewczyna nie chce, żeby funkcję jej głowy sprawował inny mężczyzna niż własny ojciec, to nie powinna wychodzić za mąż. Chcąc być żoną chrześcijańską, musi uznawać przewodnictwo męża.
21. Dlaczego Pisma Hebrajskie stosują do określenia żony słowa „beulah”, a męża określają słowem „baal”?
21 Według Biblii żona jest własnością swego męża, zwłaszcza w wypadku, gdy zostało za nią wpłacone wiano. Dlatego też mężatka bywa w Piśmie Świętym nazywana „beulah”, gdyż to słowo w istocie rzeczy znaczy „posiadana” albo „będąca własnością” jako żona. Męską formą tego słowa jest „baal”, co nawet obecnie w nowożytnym Izraelu jest słowem hebrajskim używanym na oznaczenie „męża”. To określenie w rzeczywistości znaczy „posiadacz, zwierzchnik, pan”.
22. Jakie przytoczono teksty biblijne, które mówią o mężu jako o posiadaczu i o żonie jako o będącej własnością?
22 Oto powód, dlaczego w 5 Mojżeszowej 22:22 (NW) jest mowa o ‚niewieście będącej własnością [beulah] posiadacza [baal]’. Księga Przypowieści 30:23 (NW) mówi o ‚niewieście branej w posiadanie jako żona’. W 2 Mojżeszowej 21:3 (NW) wspomniano o ‚posiadaczu [baal] żony’. Do starożytnego narodu Izraelskiego Jehowa rzekł: „Stałem się prawem męża posiadaczem [baal] waszym.” (Jer. 3:14, NW) A do swej symbolicznej „niewiasty”, matki obiecanego mesjanicznego nasienia, Jehowa powiada: „Nazywana będziesz rozkoszą moją, a ziemia twoja mężatką [beulah — będąca własnością jako żona, NW]; bo Pan będzie miał rozkosz w tobie, a ziemia twoja będzie zamężna. Albowiem jako młodzieniec pannę pojmuje [staje się posiadaczem (baal) panny, NW], tak cię sobie pojmą synowie twoi.” (Izaj. 62:4, 5) Z tego też powodu Booz, pradziadek Dawida, powiedział w Betlejem wobec świadków: „Rut Moabitkę (...) kupuję sobie za żonę.” — Ruty 4:10, NW; zobacz także 2 Mojżeszową 20:17.
23. Pod jakie nowe prawo dostaje się według słów ap. Pawła niewiasta, kiedy wschodzi za mąż?
23 Niewiasta, która wychodzi za mąż, dostaje się pod nowe prawo. Jakie lub czyje prawo? Odpowiedź apostoła jest taka: „Niewiasta zamężna jest związana prawem ze swym mężem, dopóki on żyje; lecz jeśli mąż umiera, zwolniona jest od prawa swego męża (...) jeśli jej mąż umiera, wolna jest od jego prawa.” (Rzym. 7:2, 3, NW) Zgodnie z tym stanem rzeczy ten sam autorytet apostolski nakazuje: „Bądźcie poddani jedni drugim w bojaźni Chrystusa. Żony niech będą poddane swym mężom tak jak Panu, ponieważ mąż jest głową swej żony, jak i Chrystus jest głową zboru, będąc zbawcą tego ciała. Istotnie, jak zbór jest poddany Chrystusowi, tak niech też żony będą swym mężom we wszystkim. (...) żona powinna mieć głęboki szacunek dla swego męża.” — Efez. 5:21-24, 33, NW.
24. Dlaczego obowiązuje reguła poddaństwa żony wobec męża, chociaż w kwestii jedności z Chrystusem nie ma ani niewiasty, ani mężczyzny?
24 Żony powinny to czynić w bojaźni przed Chrystusem. Ta reguła teokratyczna ma zastosowanie równolegle z następującą cudowną prawdą: „Wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusa, wzięliście na siebie Chrystusa. Nie ma Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani niewiasty, bo wszyscy jesteście jednym w jedności z Chrystusem Jezusem. Co więcej, jeśli należycie do Chrystusa, to jesteście rzeczywiście nasieniem Abrahamowym, dziedzicami w odniesieniu do obietnicy.” (Gal. 3:26-29, NW) Są oni wszyscy równi pod względem nowej osobowości, którą rozwinęli: „Przyodziejcie się nową osobowością, (...) gdzie nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich.” Ponieważ to nie usuwa słusznego układu stosunków w małżeństwie ani właściwego dostosowania się żony do męża, więc apostoł Paweł dodaje później: „Wy żony, bądźcie poddane swym mężom, jak to jest stosowne w Panu.” — Kol. 3:10, 11, 18, NW.
WŁAŚCIWE SPRAWOWANIE PRZEWODNICTWA
25. Kiedy z uwagi na przewodnictwo i prawo męża chrześcijanka wychodząc za mąż zabezpiecza się duchowo, i dlaczego w ten sposób?
25 Jeżeli oddana Bogu, ochrzczona niewiasta chrześcijańska pokieruje się mądrością i postąpi teokratycznie, dostosowując się do wskazówki apostoła, aby się pobierać „tylko w Panu”, to zabezpieczy tym swe życie duchowe. Ułatwi sobie rolę żony, ponieważ wyjdzie za człowieka będącego „w jedności z Panem”, za mężczyznę, który się czuje zobowiązany strzec jako mąż swej własności oraz sprawować przewodnictwo i korzystać ze swego prawa zgodnie z „nową osobowością” chrześcijańską. Staje się jej posiadaczem, lecz jako chrześcijanin nie może nadużywać ani rujnować tej chrześcijańskiej własności, gdyż należy ona też do Chrystusa, który ją kupił za cenę swego doskonałego życia ludzkiego. Na tej podstawie jest ona wraz z mężem współdziedziczką obietnicy życia wiecznego w Bożym nowym świecie. Zatem mąż wyrządzałby jej wielką krzywdę, gdyby się starał utrudnić uzyskanie tego cennego dziedzictwa albo gdyby całkiem jej to uniemożliwiał, usiłując niejako podeptać i zniweczyć jej przyszłe życie wieczne.
26. Jakie porównanie ap. Piotra wskazuje, że żony mają u mężów być w poszanowaniu, i jak w związku z tym chrześcijański małżonek będzie traktował żonę?
26 Żonaty apostoł Piotr (Kefas) powiedział do chrześcijańskich mężów w związku z ich żonami: „Mężowie, nadal w podobny sposób mieszkajcie z nimi według wiedzy, przyznając im cześć jako naczyniu słabszemu, żeńskiemu, skoro też jesteście wraz z nimi dziedzicami niezasłużonej łaski życia, a to w tym celu, aby wasze modlitwy nie napotykały na przeszkody. W końcu bądźcie wszyscy jednomyślni, okazując współczucie, żywiąc miłość braterską; bądźcie związani subtelnym uczuciem, pokornego umysłu.” (1 Piotra 3:7, 8, NW) Jeżeli mąż szanuje żonę jako naczynie fizycznie słabsze, żeńskie, to będzie się z nią obchodził troskliwie i delikatnie, aby stale była dla niego wartościową pomocą. Nie będzie chciał jej załamać, czyli rozbić tego naczynia, niwecząc jego cenną użyteczność. Będzie dbał o zachowanie jej życia, ale nie tylko obecnego życia w tym świecie, lecz co ważniejsze, jej dziedzictwa życia w przyszłym nowym świecie sprawiedliwości. Będzie się modlił razem z nią, a też i za nią.
27. Jak chrześcijański mąż będzie się obchodził z żoną, sprawując przewodnictwo w domu, skoro jest „wyobrażeniem i chwałą Bożą”, a ona „chwałą męża”?
27 Chrześcijański mąż będzie się starał o to, żeby żona była z nim jednej myśli, żeby dorównywała mu pod względem wiedzy biblijnej i zrozumienia oraz praktycznej mądrości. Będzie jej okazywał współczucie. W sprawowaniu przewodnictwa nad domem nie stanie się porywczy ani władczy, lecz zachowa ‚pokorę umysłu’. Mężczyzna nie musi nakrywać głowy, ponieważ jest „wyobrażeniem i chwałą Bożą”, ale będzie troskliwie dbał o to, żeby tak sprawować swe przewodnictwo, jak Bóg swoje; w pełnieniu funkcji głowy będzie więc wyobrażeniem Boga i w ten sposób wobec swej żony przyniesie Bogu chwałę. Ponieważ „niewiasta jest chwałą męża”, więc mąż będzie się wystrzegał doprowadzenia jej do niechwalebnego stanu, w którym by już nie przynosiła mu chluby ani zaszczytu, to znaczy by nie odzwierciedlała tego, jak subtelnym i zbożnym małżonkiem jest dla niej zarówno w domu, jak i w zborze. Jeżeli jest nadzorcą zboru lub sługą pomocniczym, to tym bardziej będzie mu zależało na tym, żeby była duchową „chwałą”, gdyż w niej odbija się on sam.
28, 29. (a) W jaki sposób chrześcijanin dokłada starań, aby przez swoje ustosunkowanie się do żony przynosić chwałę temu, który jest jego duchową Głową? (b) Jak ap. Paweł w Efezjan 5:25-33 pobudza wierzących do traktowania żon w sposób mogący im pomóc do zbawienia?
28 „Głową każdego mężczyzny jest Chrystus”, i mąż boi się ‚przynosić wstyd temu, który jest jego głową’. (1 Kor. 11:3, 4, NW) Dlatego postara się być chwałą tego, kto jest jego duchową Głową. Jako małżonek może to uczynić tak obchodząc się ze swą żoną, zwłaszcza oddaną Bogu i ochrzczoną, jak Jezus Chrystus ze zborem, który jest przyobiecaną mu oblubienicą. Apostoł Paweł sam użył takiego porównania, aby pobudzić wierzących mężów do traktowania swych żon w sposób, który byłby dla nich pomocą ku zbawieniu, i napisał:
29 „Mężowie, nadal miłujcie swe żony, tak jak i Chrystus umiłował zbór i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyszczając go kąpielą wodną za pośrednictwem słowa, aby mógł przedstawić sobie zbór w jego wspaniałości, bez plamy lub zmarszczki czy czegoś podobnego, ale żeby był święty i bez skazy. W ten sam sposób mężowie powinni miłować żony jako własne ciała. Kto miłuje swą żonę, ten miłuje siebie samego, bo człowiek nie miał nigdy w nienawiści własnego ciała, ale je karmi i pielęgnuje, jak to i Chrystus czyni zborowi, ponieważ jesteśmy członkami jego ciała. ‚Z tego powodu człowiek opuści swego ojca i matkę, a przylgnie do swej żony, i ci dwoje będą jednym ciałem.’ Wielka to jest święta tajemnica. Teraz mówię ze względu na Chrystusa i zbór. Niemniej jednak niech też każdy z was poszczególnych tak miłuje swą żonę, jak siebie samego.” — Efez. 5:25-33, NW.
W NIERÓWNYM JARZMIE
30. Jak mąż i żona powinni oddawać sobie powinność małżeńską i co o tym w formie przyzwolenia powiedział ap. Paweł wierzącym małżeństwom?
30 Kiedy mąż po chrześcijańsku, wiernie i lojalnie miłuje żonę, a z kolei żona okazuje swemu mężowi głęboki szacunek, panuje w domu pokój, zgoda i szczęście. W zacny, czcigodny i zdrowy sposób będą z miłości oddawać jedno drugiemu to, co mu się należy w małżeństwie, gdyż są jednym ciałem. „Niech mąż oddaje powinność żonie i tak samo żona mężowi. Żona nie może do woli rozporządzać własnym ciałem, bo ono należy do męża; podobnie i mąż nie może do woli rozporządzać własnym ciałem, bo ono należy do żony. Nie uchylajcie się jedno od drugiego, chyba za obopólną zgodą, na jakiś czas, aby oddać się modlitwie; potem podejmijcie znów wspólne życie z obawy, aby szatan, wykorzystując waszą niewstrzemięźliwość, nie wiódł was na pokuszenie. To, co powiedziałem, jest przyzwoleniem, nie rozkazem.” (1 Kor. 7:3-6, Kow) Apostoł Paweł wypowiedział to w formie przyzwolenia, ponieważ w owym pogańskim świecie był szeroko rozprzestrzeniony nierząd.
31. O co powinna się usilnie starać chrześcijańska para małżeńska zamiast się rozdzielać, lecz jakie życie ma prowadzić każde z nich, jeśli zgodzą się przejściowo mieszkać osobno?
31 Oddane Bogu, ochrzczone pary małżeńskie powinny się usilnie starać o to, żeby lgnąć do siebie nawzajem, mając zespolone serca i umysły oraz jedno wspólne dążenie. „Tym, którzy są w stanie małżeńskim,” pisze dalej apostoł Paweł, „podaję do wiadomości — jednakże nie ja, lecz Pan — że żona nie powinna odchodzić od męża; lecz jeśliby rzeczywiście odeszła, niech pozostanie samotna, albo niech się znów pogodzi ze swym mężem; a mąż nie powinien opuszczać żony.” Żona, która odchodzi, chociaż mieszka osobno, musi jednak pamiętać o następującym prawie Bożym: „Żona jest związana przez cały czas życia swego męża. Ale jedliby jej mąż zasnął w śmierci, wolno jej wyjść, za kogo chce, tylko w Panu.” (1 Kor. 7:10, 11, 39, NW) Będąc związana prawem męża, nie poczuje się uprawniona do takiego zachowania wobec osoby płci odmiennej, jak na to może sobie pozwolić lub też czyni niewiasta niezamężna, gdyż przez to naraziłaby na niebezpieczeństwo swą czystość moralną. Jeżeli weźmie u niej górę lepsze zdanie o mężu, to dopóki żyje, będzie się starać o znalezienie podstawy i drogi do pojednania się z nim, aby do niego powrócić. Postara się, aby w okresie odseparowania od niego nie prowadzić się w swawolny lub nieobyczajny sposób, który wywołałby u niego wstręt do niej, tak iż nie pragnąłby jej powrotu ani nie tęsknił za tym; nie da mu żadnej podstawy do robienia jej wyrzutów ani nie ściągnie na siebie podejrzeń. Podobna reguła stosuje się również do męża, który opuszcza żonę bez prawomocnego rozwodu.
32. O reprezentowaniu czego wznioślejszego powinny pamiętać odseparowane od siebie chrześcijańskie pary małżeńskie i od jakiego postępowania mają się więc powstrzymywać?
32 W związku z tym oboje odseparowani od siebie małżonkowie powinni pamiętać o tym, że są przedstawicielami czegoś wznioślejszego, wspanialszego i ważniejszego od ich związku małżeńskiego — przedstawicielami zboru chrześcijańskiego, do którego należą i w którym są obowiązani być czynnymi kaznodziejami Słowa Bożego. Powinni więc ze zgrozą unikać każdego sposobu postępowania, który by dał podstawę do tego, żeby czcigodna organizacja Boża była obrzucana błotem zarzutów i zniewag.
33, 34. (a) Czy wierząca musi opuście niewierzącego, gdy pod względem religijnym ich związek jest nierównym jarzmem? (b) O czym musi pamiętać wierzący, jeśli chodzi o skutki przyjęcia przez niego prawdy i oddania się Bogu?
33 Jednakże co należy w takim wypadku powiedzieć o parach, które są w jarzmie nierównym pod względem religijnym, to znaczy o takich, gdzie jedno z małżonków jest oddanym Bogu i ochrzczonym wierzącym, jest ordynowanym sługą Jehowy Boga, a drugie z punktu widzenia świadków Jehowy zebranych w Społeczeństwie Nowego Świata jest niewierzącym, dlatego że wyznaje jakąś inną religię lub nie wyznaje żadnej? Zwykle można się z góry spodziewać, że takie różnice religijne wywołają rozdźwięk.
34 Czy wierzący w dążeniu do pokoju musi opuścić niewierzącego? Niekoniecznie. Ani też wierzący nie zyskuje automatycznie prawa do porzucenia niewierzącego. Musimy zachować w pamięci, że jeśli ktoś przyjmuje prawdę i przez oddanie siebie Bogu oraz ochrzczenie staje się wierzącym, to ten fakt nie unieważnia ani nie rozwiązuje wcześniej zawartego związku małżeńskiego. Okoliczność, że ktoś przyjął prawdę Królestwa i w nią wierzy, może spowodować w domu rozdwojenie, jak to też przepowiedział Jezus Chrystus w Mateusza 10:34-36. Ale to nie oznacza rozerwania węzła małżeńskiego. Jezus nie jest rozbijaczem małżeństw. Apostoł Paweł podaje wierzącemu następujący mądry i optymistyczny sposób postepowania w nierównym jarzmie:
35. Jaki sposób mądrego i optymistycznego postępowania w nierównym jarzmie zaleca ap. Paweł?
35 „Innym [ludziom związanym węzłem małżeńskim] mówię — tak, ja, nie Pan: Jeżeli jakiś brat ma niewierzącą żonę, która jednak zgadza się z nim mieszkać, niech jej nie opuszcza; a niewiasta mająca niewierzącego męża, który jednak zgadza się z nią mieszkać, niech nie opuszcza męża. Bo niewierzący mąż jest uświęcony w stosunku do żony, a niewierząca żona jest uświęcona w stosunku do brata; inaczej dzieci wasze byłyby w rzeczywistości nieczyste, lecz teraz są święte. Ale jeśli niewierzący zabiera się do odejścia, niech odchodzi; w takich okolicznościach brat lub siostra nie są skrępowani; Bóg przecież powołał was do pokoju. Bo skąd ty wiesz, żono, czy wybawisz męża? Albo skąd ty wiesz, mężu, czy wybawisz żonę?” — 1 Kor. 7:12-16, NW.
36. Do czego raczej powinny niewierzącego skłaniać skutki, jakie wywarła prawda na jego współmałżonku?
36 Oddany, ochrzczony wielbiciel Boga nie powinien z wyjątkiem swej religii, czyli wiary dać żadnego powodu do tego, żeby niewierząca żona chciała go opuścić. Z uwagi na korzystne skutki, jakie wiara męża wywarła na nim, powinna ona tym bardziej uważać za słuszne zgodzić się dalej z nim mieszkać tak jak wówczas, gdy jeszcze nie był ordynowanym sługą Bożym. To samo powinno się sprawdzać w wypadku wierzącej żony i jej niewierzącego męża.
37. Jak matka Tymoteusza, Eunike, okazywała szacunek swemu mężowi, ale jak mimo to spełniała swój obowiązek religijny wobec syna?
37 Rozpatrzmy przypadek żydowskiej żony Eunike i jej męża, pogańskiego Greka. Mieli oni syna imieniem Tymoteusz. Tak się złożyło, że około roku 44 po Chr. apostoł Paweł i Barnabasz przybyli z poselstwem do ich miasta, a Eunike oraz jej matka Loida uwierzyły i stały się chrześcijankami. Czy teraz Eunike opuściła swego greckiego męża, dlatego że pozostał poganinem? Nie, ponieważ się zgadzał nadal z nią mieszkać. Eunike była mu uległa; na skutek sprzeciwu z jego strony nie dała nawet obrzezać ich syna Tymoteusza. Czy ojciec brał Tymoteusza do świątyni pogańskiego kultu, tego nie zanotowano. Ale matka Tymoteusza, Eunike, i jego babka Loida troszczyły się o to, żeby otrzymał wychowanie religijne zgodne z Biblią, i same uczyły go w domu. Tym sposobem Tymoteusz, młodzieniec połżydowskiego pochodzenia, od dzieciństwa znał święte pisma, które go mogły uczynić mądrym ku zbawieniu przez wiarę w Mesjasza. (2 Tym. 3:14, 15, 1:5; Dzieje 14:4-18) To domowe wychowanie religijne Tymoteusza przezwyciężyło pogański wpływ jego ojca Greka. Kiedy więc apostoł Paweł przybył po raz pierwszy do miasta, Tymoteusz razem ze swą żydowską matką oraz babką stał się chrześcijaninem. Dlatego też Paweł mógł powiedzieć o Tymoteuszu, że jest jego ‚prawdziwym synem w wierze’ i to ‚umiłowanym synem’. — 1 Tym. 1:1, 2; 2 Tym. 1:1, 2, NT.
38. Jak Eunike ustosunkowała się do służby misjonarskiej Tymoteusza i dlaczego dopiero wtedy go obrzezano?
38 Odwiedziwszy ponownie to miasto apostoł Paweł stwierdził, że Tymoteusz był uczniem, a „bracia w Lystrze i z Ikonium wystawiali mu najlepsze świadectwo”. Matka Tymoteusza, Eunike, oczywiście zgadzała się z tym, a ojciec choć poganin, nie przeszkadzał temu, aby ich syn podjął służbę misjonarską; wobec tego Paweł i Sylas zabrali Tymoteusza za ze sobą. W celu usunięcia kamienia obrazy dla Żydów w okolicy, którym chcieli głosić, Paweł obrzezał Tymoteusza, będącego teraz już młodym mężczyzną, „wszyscy bowiem wiedzieli, że ojciec jego był poganinem”. (Dzieje 16:1-3, Kow) Czy jego matka Eunike potem kiedyś pozyskała dla chrystianizmu swego męża, pogańskiego Greka, mieszkając z nim dalej, jak długo się na to godził — tego nie wiemy. Jednak apostoł Paweł tuż przed męczeńską śmiercią napisał do Tymoteusza swój ostatni list i wspomniał w nim o wierze, którą miała jego matka Eunike. — 2 Tym. 1:5.
39. Zwłaszcza dla jakich chrześcijanek przykładem jest Eunike oraz jak wierzący powinien się zachowywać wobec niewierzącego towarzysza życia jako względnie uświęconego i wobec dzieci jako świętych?
39 Eunike jest więc przykładem dla tych oddanych Bogu, wierzących chrześcijanek, które są wydane za poganina lub zwolennika innego systemu religijnego. Kiedy niewierząca strona w małżeństwie zgadza się nadal mieszkać z oddanym Bogu chrześcijańskim świadkiem Jehowy, nadarza się dla wierzącej wspaniała sposobność, aby postarać się swój bezpośredni dostęp wyzyskać do ‚wybawienia’ współmałżonka. W tym celu wierzący musi obrać pozytywny sposób postępowania, czyli traktować niewierzącego towarzysza życia jako ‚uświęconego’ w stosunku do wierzącego. Oznacza to, że wierzący musi dla niewierzącego czynić wszystko tak, jak gdyby to czynił dla samego Pana. A Pan Bóg jest święty. (Efez. 6:7; Kol. 3:22-24, NW) Także niepełnoletnie, niesamodzielne jeszcze dzieci tego małżeństwa należy teraz uważać za „święte” i dlatego trzeba je traktować jako czyste. Strona wierząca pójdzie za przykładem Eunike i postara się dać tym „świętym” dzieciom pouczenie biblijne, aby mogły pozostać święte i ewentualnie w końcu oddać się osobiście Bogu przez Chrystusa. Chodzi więc zarówno o zbawienie dzieci, jak i niewierzącego współmałżonka. Dlatego jest rzeczą słuszną dalej z nim mieszkać.
40, 41. (a) Jak powinien postępować wierzący w przypadku, gdy niewierzącego współmałżonka trudno zadowolić? (b) Co zgodnie z tą zasadą radzi ap. Piotr żonom chrześcijańskim, które dźwigają nierówne jarzmo?
40 Nawet jeśli partner małżeński jest przeciwnikiem i trudno go zadowolić, wierzący mimo to nie powinien czuć się zobowiązany do opuszczenia go. Wierzący powinien znosić prześladowanie i sprzeciw, tak jak znosi to w terenie, gdzie głosi od domu do domu. Dzięki tej metodzie postępowania umożliwia niewierzącemu dostąpić zbawienia. Tego właśnie argumentu użył apostoł Piotr w liście do prześladowanych chrześcijan, do których napisał:
41 „Niech służba domowa będzie poddana swym właścicielom z pełną miarą bojaźni, nie tylko dobrym i rozumnym, ale też tym, których trudno zadowolić. (...) jeśli dobrze czyniąc cierpicie i to znosicie, jest to rzecz przyjemna Bogu. W rzeczywistości zostaliście powołani do tego biegu [niezasłużonego cierpienia], ponieważ nawet Chrystus cierpiał za was, pozostawiając wam wzór, abyście szli dokładnie jego śladami. (...) Podobnie i wy, żony, bądźcie poddane swoim mężom [baalim, Biblia hebrajska], aby — jeśli którzy nie są posłuszni słowu — zostali pozyskani bez słowa przez postępowanie żon, stawszy się naocznymi świadkami waszego czystego prowadzenia się, połączonego z głębokim szacunkiem [dla nich]. I niech wasza ozdoba nie polega na uwydatniającym się splataniu włosów i zakładaniu złotych przystrojeń ani na noszeniu szat wierzchnich [która to zewnętrzna ozdoba nie pozyska mężów nie okazujących jeszcze posłuszeństwa Słowu Bożemu], ale niech nią [waszą ozdobą] będzie ukryty człowiek serca w niezniszczalnym stroju cichego i łagodnego ducha, który ma wielką wartość w oczach Bożych. Bo tak też dawniej święte niewiasty, które pokładały ufność w Bogu, miały zwyczaj się przyozdabiać, poddając się swoim mężom, jak Sara zwykła być posłuszna Abrahamowi, nazywając go ‚panem’. A wy stałyście się jej dziećmi, pod warunkiem, że wciąż czynicie dobrze i nie lękacie się niczego, co by mogło budzić trwogę [przed waszymi mężami].” — 1 Piotra 2:18 do 3:6; NW.