-
Precz z pozostałościami religii fałszywejStrażnica — 1965 | nr 1
-
-
Rozejrzyj się w swoim domu. Czy masz jakieś obrazy religijne albo obrazy, na których głowę przedstawionej na nich osoby otacza pogańska aureola? Czy masz jakiekolwiek wyobrażenie krzyża? Czy masz obrazy, które oglądasz z religijną czcią?
Jeśli tak, to powinieneś je niezwłocznie usunąć. Dokonanie tego bez bojaźni przed ludźmi w interesie czystego i niesplamionego wielbienia Jehowy Boga będzie oznaczać posłuszeństwo wobec przykazań Bożych. W ten sposób pozbędziesz się ze swego domu wszystkiego, co przypomina pogańską sztukę Babilonu, i dasz wyraz swemu pragnieniu wielbienia Boga „duchem i prawdą”, jak to powiedział Jezus. A więc precz z pozostałościami religii fałszywej!
-
-
Potrzeba więcej niż samej BibliiStrażnica — 1965 | nr 1
-
-
Potrzeba więcej niż samej Biblii
BIBLIA co roku jest drukowana w milionowych nakładach i rozpowszechniana w coraz większej liczbie języków. Dotychczas została przetłumaczona w całości lub częściowo na ponad dwanaście setek języków i narzeczy, ściślej mówiąc liczba ta wynosi teraz 1202.
W Stanach Zjednoczonych i wielu innych krajach protestanci urządzają rokrocznie „Tydzień biblijny”, rozpoczynający się zazwyczaj w drugą niedzielę adwentową. („Adwent”, jak wiadomo, określa okres przygotowania, obejmujący cztery tygodnie przed tzw. Bożym Narodzeniem.) W niektórych krajach istnieje również katolicki tydzień biblijny; na przykład w Stanach Zjednoczonych przypada on w lutym — miesiącu prasy katolickiej.
Drukowanie i rozpowszechnianie Biblii jest przedsięwzięciem chwalebnym, chociaż trzeba przyznać, że nie zawsze odbywa się wyłącznie z pobudek czysto religijnych czy filantropijnych; samo to jednak nie wystarcza. Posiadanie w domu Biblii, a nawet czytanie jej od czasu do czasu też jeszcze nie wystarcza. Trzeba rozumieć, co się czyta i jak to zastosować. Pewne części Biblii, jak na przykład doniesienia historyczne albo przepisy obyczajowe, są dość przejrzyste, aby je zrozumiał każdy bezstronny i nieuprzedzony czytelnik. Zawiera ona jednak również wiele takiej treści, której bez pomocy się nie zrozumie. Niejeden już przez to całkiem zniechęcił się do czytania Biblii, podczas gdy inni doszli do wniosku, że widocznie księga ta sama sobie zaprzecza. Pomoc jest szczególnie potrzebna, aby pojąć spełnianie się jej proroctw, zwłaszcza jeśli dotyczą naszych czasów.
Proroctwa biblijne wprost nie mogą być zrozumiane przed czasem ustalonym przez Boga. Daniel, którym Bóg posłużył się do spisania wielu proroctw, tak mówi o niektórych z nich: „Słyszałem, lecz nie zrozumiałem.” Dlaczego? Ponieważ wówczas nie nadszedł jeszcze czas wyznaczony na to przez Boga. Dlatego też Bóg rzekł do niego: „Idź, Danielu, bo zawarte są i zapieczętowane słowa aż do czasu końca.” Wtedy ludzie odpowiednio wnikliwi mieli je zrozumieć. Dlaczego? Ponieważ wówczas miało nastąpić ich spełnienie. Podobnie apostoł Mateusz dopiero wtedy mógł zwrócić uwagę na pewne wydarzenia i wykazać, że spełniły to czy owo proroctwo, gdy dane proroctwa już były przez Jezusa Chrystusa wprowadzone w czyn. — Dan. 12:8-10, Wk, uw. marg.; Mat. 2:22, 23; 3:3; 8:17; 21:4, 5; 27:9, 10.
Równie ważny jest święty duch Boży. Chrześcijański apostoł Piotr i jego współtowarzysze dopiero po wylaniu ducha świętego w dniu Pięćdziesiątnicy potrafili głosić z właściwym zrozumieniem i wskazywać na spełnienie się proroctw; odtąd tak było zawsze. „Nam to Bóg objawił przez Ducha swojego” — pisał apostoł Paweł. — 1 Kor. 2:9, 10; Dzieje 2:2-36.
Dalszym warunkiem zrozumienia Biblii jest właściwy stan serca, szczera chęć do nauki, ‚świadomość swych potrzeb duchowych’. Z tego też powodu Jezus mówił obrazowo, przy użyciu różnych przypowieści; wskutek tego przypadkowi ciekawscy odłączyli się od słuchaczy szczerze szukających prawdy. Ci ostatni brali sobie do serca słowa Jezusa: „Kto ma uszy ku słuchaniu niechaj słucha”, a więc przysłuchiwali się nadal. — Mat. 5:3, NW; 13:9-16.
Do zrozumienia Biblii nie mniej potrzebna jest pomoc oddanych sług Bożych. Wyraźnie wskazuje na to wypadek opisany w Dziejach Apostolskich 8:26-39. Etiopski dostojnik, szczery poszukiwacz prawdy, czytał proroctwo Izajasza, lecz znaczenie jego pojął dopiero wtedy, gdy ewangelista Filip udzielił mu w tym pomocy. Gdyby czytanie Biblii wystarczyło do jej zrozumienia i zgodnego z nią postępowania, wówczas każdy członek zboru chrześcijańskiego byłby sam w sobie zupełny, podobnie jak organizm ludzki. Tak jednak nie jest. Apostoł Paweł przyrównuje cały zbór chrześcijański do ciała człowieka, a poszczególnych członków zboru do różnych części czy narządów tego ciała, jak: ręce, nogi albo głowa. Są one jednak drugim bardzo potrzebne i uzupełniają się wzajemnie. Wiadomo przecież, że ‚wszystkie narządy ciała są stale od siebie nawzajem zależne’. Rzeczywiście jest tak, jak się wyraził apostoł Paweł: „Nie może tedy oko powiedzieć ręce: nie potrzebuję ciebie, albo znowu głowa nogom: nie potrzebuję was.” Gdyby wystarczała sama Biblia, porównanie to nie byłoby trafne. — 1 Kor. 12:21, NT.
Już sam fakt, że Jezus Chrystus dał swemu zborowi „niektórych jako apostołów, niektórych jako proroków, niektórych jako ewangelistów, niektórych jako pasterzy i nauczycieli”, dowodzi, że potrzeba więcej niż samej Biblii. Natchniony pisarz wykazuje dalej, iż Bóg ustanowił tych mężów „z uwagi na szkolenie świętych do dzieła usługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, aż wszyscy dojdziemy do jedności w wierze i w dokładnej znajomości Syna Bożego, do człowieka zupełnie dorosłego, do stopnia rozwoju, który przystoi pełności Chrystusa”. — Efez. 4:11-13, NW.
Jak było w pierwszych dniach chrześcijaństwa, tak jest i dziś. My obecnie również potrzebujemy pomocy ludzi, którzy oddali się Jehowie Bogu jako narzędzia chętnie spełniające Jego wolę i którzy otrzymali Jego ducha. Jezus za pomocą pewnego porównania, przepowiedział, że takie narzędzia się pojawią. W wielkim jego proroctwie o końcu tego systemu rzeczy, o czasie w którym teraz żyjemy, znajduje się następujący fragment, opowiedziany mową obrazową: „Kto rzeczywiście jest niewolnikiem wiernym i rozumnym, którego pan jego ustanowił nad swą czeladzią, aby jej dawał [duchowy] pokarm na czas słuszny? Szczęśliwy jest ten niewolnik, jeśli jego pan przychodząc znajduje go tak czyniącego. Zaprawdę powiadam wam: Postanowi go nad całą swoją posiadłością.” Fakty wskazują, że ów ‚niewolnik’ działa wśród chrześcijańskich świadków, zebranych w Społeczeństwie Nowego Świata. — Mat. 24:45-47, NW.
Zatem potrzeba więcej niż tylko drukować i rozpowszechniać Biblię. Musi ona być czytana, pojęta i stosowana. Zwłaszcza proroctwa jej bywają zrozumiane dopiero w wyznaczonym przez Boga czasie i tylko przez szczerych poszukiwaczy prawdy, a to dzięki pomocy świętego ducha i oddanych Bogu ziemskich narzędzi. W tym też celu ukazuje się niniejsze czasopismo i po to świadkowie Jehowy okazują gotowość osobistego pouczania ludzi szczerze zainteresowanych prawdą, a to „bez pieniędzy i bez zapłaty”. Stosują się przy tym do słów: „Darmoście wzięli, darmo dawajcie.” — Izaj. 55:1; Mat. 10:8.
-