-
Bądźcie „trzeźwego umysłu”, gdy teraz zbliża się nowy porządekStrażnica — 1973 | nr 23
-
-
pogląd świadczy o „trzeźwym umyśle”? Czy należycie przygotowuje do życia w tym nowym porządku?
22 Prawdą jest, że usunięcie starego porządku ze wszystkimi jego pokusami i wszelkim wpływem popychającym ku złu przyniesie ogromną ulgę. Będzie to również oznaczało koniec walki, jaką musimy teraz toczyć ze „złymi mocami duchowymi” panującymi niewidzialnie nad obecnym porządkiem rzeczy (Efez. 6:10-13, NW). Czy jednak mamy do zwalczenia tylko te dwa wielkie siedliska opozycji względem sprawiedliwości? Czy poza tym owa opozycja nie ma już żadnego poważniejszego ośrodka swej koncentracji? Niestety ma, i w przeciwieństwie do tamtych zewnętrznych mieści się on wewnątrz, tkwi w nas samych. Chodzi o naszą wrodzoną, grzeszną naturę, którą otrzymaliśmy w spadku po Adamie. A ‚trzeźwość umysłu’ pomoże nam zrozumieć, iż jest to czynnik prawdopodobnie najbardziej niebezpieczny, bo decydujący. Z jakiego względu?
23. Co można wywnioskować z początków niesprawiedliwości, jeśli chodzi o proporcje siły wpływu czynników zewnętrznych i wewnętrznych utrudniających nam posłuszeństwo wobec Boga?
23 Weźmy pod uwagę początek niesprawiedliwości i bezprawia, źródło buntu przeciw panowaniu Bożemu. Prawda, że Ewa w Edenie była wystawiona na wpływ zewnętrzny i sama z kolei wywarła taki wpływ na swego męża. Ale jak było z tym, który pierwszy wszczął bunt? Jaki zewnętrzny wpływ oddziaływał na tego duchowego syna Bożego, aby go zepchnąć na manowce? Z pewnością Bóg nie kusił go ani nie nakłaniał do zła, nie uczynił też tego nikt inny. Mimo to ów duchowy syn powstał przeciw swemu niebiańskiemu Ojcu. Źródło jego buntu nie znajdowało się na zewnątrz, poza jego osobą, lecz tkwiło wewnątrz, w jego własnym sercu. (Porównaj z tym List Jakuba 1:13-15). Tak samo i u nas: bez względu na to, jakie by istniały niekorzystne wpływy zewnętrzne, czynnik decydujący o wierności tkwi wewnątrz nas; jest nim to, co mamy w swych sercach. Podobnie będzie również w ciągu tysiącletniego okresu, w którym ludzie będą sądzeni „według ich uczynków”.
24. Po czym niektórzy spodziewają się zaistnienia niezbędnych zmian w ich osobowości i przyzwyczajeniach? Co chcemy ustalić w trakcie dalszego studium?
24 Ktoś mógłby jednak powiedzieć: Owszem, zdaję sobie sprawę z tego, że mam pewne złe nawyki, rysy charakteru i skłonności, których jeszcze nie przezwyciężyłem w takiej mierze, w jakiej powinienem był to zrobić. Jestem wszakże pewien, że gdy tylko wyjdziemy z „wielkiego ucisku”, będę całkiem inny; oczywiście nie będę jeszcze doskonały, ale inny. — Czy takie przeświadczenie dowodzi „trzeźwego umysłu”? Czy powinniśmy zakładać, że groza „wielkiego ucisku” oraz walki Armagedonu, w którą on przejdzie, jakimś sposobem dokona w nas korzystnych przemian, odmieni jakoś nasze serca? Rozważmy tę sprawę dokładniej w następnym artykule.
-
-
Nie zwlekajStrażnica — 1973 | nr 23
-
-
Nie zwlekaj
Istnieje powiedzonko: „Jutro to chyba najbardziej zajęty dzień w roku”. Odzwierciedla ono ludzką skłonność do odwlekania. Jakże stosowna w tej sytuacji jest natchniona zachęta, dotycząca dnia dzisiejszego: „Póki jeszcze czas, czyńmy wszystkim dobrze, a zwłaszcza tym, którzy wyznają tę samą co my wiarę”. — Gal. 6:10, Kow; Hebr. 3:13.
-