Kierowanie się miłością w używaniu tego, co nam dano
1. O jakich darach wspomniano w 1 Koryntian w rozdziale 12 i w jakim celu one były udzielane?
PAWEŁ pisał do Koryntian o konieczności zważania na innych w związku z przyjmowaniem pokarmu. Paweł zajął się jeszcze wieloma dalszymi sprawami. W 12 rozdziale zwrócił uwagę na różne dary ducha, które zostały udzielone pierwszym zborom chrześcijańskim. Te dary zostały udzielone poszczególnym chrześcijanom nie tylko dla ich własnej przyjemności, albo ich własnego pożytku, lecz dla pożytku innych. Dlatego Paweł pisze w 12 rozdziale, w wierszach 7-11 (Kow): „Duch objawia się każdemu ku ogólnemu pożytkowi. Jednemu bywa dany przez Ducha dar mądrości, innemu zaś dar umiejętności wedle tego samego Ducha. Innemu znów dar wiary przez tegoż Ducha, a innemu dar uzdrawiania przez tego jedynego Ducha; temu dar czynienia cudów, drugiemu dar proroctwa, trzeciemu rozróżnianie duchów; jeszcze innemu dar języków, owemu dar wykładania języków. Lecz to wszystko działa jeden i ten sam Duch, rozdzielając swe dary każdemu poszczególnie, tak jak chce.”
2. Jak należało używać tych darów stosownie do wymagań Jehowy?
2 Wszyscy chrześcijanie byli członkami jednego ciała, a wszystko, co otrzymali od Boga, służyło na pożytek całej organizacji. Każdy otrzymał w tym ciele swoje miejsce, tak jak się to Bogu podobało, jednak ważny był sposób używania tych darów, które oni otrzymali od Boga jako współpracownicy w programie budowania. Bóg jest miłościwym, wielkim Budowniczym, a zatem wszyscy, którzy z nim współdziałają, muszą również kierować się miłością. Otrzymanie daru ducha, na przykład daru mówienia językami albo prorokowania, nie oznaczało samo przez się, że ktoś jest przyjemny Jehowie, jeśli nie korzystał z tego daru w sposób właściwy i z właściwych pobudek. Paweł powiedział: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, lecz nie miał miłości, stałem się dźwięczącym kawałkiem mosiądzu lub brzęczącym cymbałem. A jeśli mam dar prorokowania i zrozumienia wszystkich świętych tajemnic i wszelkiej wiedzy, i jeśli mam wszystką wiarę, tak iżbym góry przenosił, lecz nie mam miłości, niczym jestem. A jeśli daję całe swe mienie aby nakarmić drugich, i jeśli oddaję swe ciało, żebym mógł się chlubić, lecz nie mam miłości, na nic mi się to nie przyda.” — 1 Kor. 13:1-3, NW.
3. (a) Dlaczego udzielanie darów miało się skończyć? Kiedy? (b) Natomiast jaki przymiot nie miał się skończyć i jak chrześcijanie ujawniają ten dobry przymiot?
3 Program budowania miał być nadal urzeczywistniany po śmierci Chrystusa Jezusa. Poprzez ducha Bożego zostały udzielone specjalne dary, aby poselstwo o Królestwie wywierało głębokie wrażenie na wielu ludziach. Te dary istniały w pierwotnym kościele chrześcijańskim za życia apostołów, ale po ich śmierci udzielanie tych darów się skończyło. Paweł wiedział, że to się skończy. Dlatego w 1 Koryntian 13:8 (NW) napisał następujące słowa: „Czy to będą dary prorokowania — skończą się; czy języki — ustaną; czy wiedza — skończy się.” Dopóki jednak posiadali te dary, powinni byli z nich korzystać na rzecz zbudowania innych, kierując się przy tym miłością. Miłość ujawnia się wobec innych; ona jest przymiotem, który zawsze można znaleźć wśród chrześcijan. Dary ducha mogły przeminąć, lecz nigdy miłość. Apostoł powiedział, że miłość nigdy nie sprawia zawodu. Chcąc wskazać, jakie są przejawy miłości, Paweł napisał: „Miłość jest cierpliwa i uprzejma. Miłość nie jest zazdrosna, nie chełpi się, nie nadyma się, nie czyni nic nieprzystojnego, nie szuka swoich korzyści, nie jest porywcza do gniewu, nie zachowuje się nieprzyzwoicie; nie szuka własnej korzyści, nie daje się rozdrażnić, nie prowadzi rachunku krzywdy. Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko przetrzymuje.” — 1 Kor. 13:4-7, NW.
4. Dlaczego w Piśnie świętym zachowało się tak duło zapisków o cudownych darach ducha, że możemy się obecnie nad nimi zastanawiać, chociaż udzielanie tych darów skończyło się z chwilą śmierci apostołów?
4 Udzielanie darów mówienia językami, prorokowania i uzdrawiania skończyło się z chwilą śmierci apostołów i obecnie te dary nie są już używane. Jednakże Pismo święte zawiera wiele informacji na ten temat. Dlaczego Bóg zachował te zapiski, tak że możemy je obecnie badać? Choć cudowne dary ducha się skończyły z chwilą śmierci apostołów, to jednak wskazówki udzielane w związku z używaniem tych darów są dla nas pouczające. W 14 rozdziale Paweł kojarzy zdążanie do miłości z używaniem darów duchowych i porównuje je ze sobą, wskazując, że niektóre z nich są bardziej pożądane niż inne. Dary były wielkim błogosławieństwem dla wczesnego zboru chrześcijańskiego, ponieważ chrześcijanie zawsze się wspólnie schodzili w celu wzajemnego budowania się, nie posiadali jeszcze kompletnej Biblii ani tylu komentarzy biblijnych i czasopism, które są pomocne w studiowaniu Biblii, jak na przykład obecnie „Strażnica”. Którym darom należało dać pierwszeństwo?
5. Który dar był ważniejszy i dlaczego?
5 Dar prorokowania miał pierwszeństwo. Dlaczego należało się bardziej ubiegać o dar prorokowania niż o dar uzdrawiania albo dar mówienia językami? „Albowiem kto mówi językiem, nie ludziom mówi, ale Bogu. Nikt go bowiem nie pojmuje, a on mocą ducha rzeczy tajemne wygłasza. A kto prorokuje, przemawia do ludzi dla ich zbudowania, napominania, pocieszenia. Kto mówi językiem, samego siebie buduje, ale kto prorokuje, buduje Kościół Boży.” (1 Kor. 14:2-4, NDą) Ta rada jest bardzo praktyczna. Paweł wyjaśnia, że ktoś mówiąc jakimś językiem buduje wprawdzie samego siebie, ale jeśli nie ma nikogo, kto by tłumaczył, to zbór nie ma z tego żadnego budującego pożytku. On przyrównuje dar mówienia językami do głosu trąby, która niewyraźnie wzywa do bitwy. Lepiej jest mówić językiem łatwo zrozumiałym, aby ci, którzy słuchają, pojęli sens i mogli z tego odnieść korzyść. Jeżeli zatem ktoś posiadał dar mówienia językami, to Paweł nalegał w wierszu 13 (NDą): „Kto mówi obcym językiem, niechaj się modli, aby to mógł tłumaczyć.” On podkreślił więc konieczność, żeby ludzie rozumieli co powiedziano i z pewnością każdy, kto się interesuje innymi, a nie tylko sobą, będzie chciał uczynić coś na korzyść innych. W wierszu 16 (NW) Paweł bardzo energicznie zwraca uwagę na dziękczynienie w jakimś języku i zadaje pytanie: „Jakże zajmujący miejsce zwykłego człowieka powie Amen na twe dziękczynienie, skoro nie wie, co mówisz?” A zatem lepiej powiedzieć w zborze pięć słów zrozumiałych i udzielić innym ustnie pouczenia, niż dziesięć tysięcy słów wypowiedzieć w języku, którego inni nie rozumieją.
6, 7. (a) Dlaczego Bóg udzielił pierwszym chrześcijanom daru mówienia obcymi językami? (b) W jaki sposób dar prorokowania przyczynia się ku błogosławieństwu? (c) Jakie miłościwe korzystanie z darów lub zdolności, które dał Bóg jest celem chrześcijanina, jak na to wskazuje 1 Koryntian rozdział 14?
6 Dlaczego więc Bóg udzielił pierwszym chrześcijanom daru mówienia obcymi językami? Widocznie dlatego, aby pokazać, że są prawdziwymi sługami Bożymi. Paweł powiedział: „Przetoż języki są na znak nie dla wierzących, ale dla niewierzących.” (1 Kor. 14:22) Po tym argumencie Paweł podaje słuszne powody, dla których należy dać pierwszeństwo prorokowaniu. Ono jest ważniejsze ze względu na współchrześcijan, braci, czyli tych, którzy chcą służyć Jehowie. Gdy ktoś prorokuje, czyli głosi dobrą nowinę ze zrozumieniem i naucza innych, wówczas to przyczynia się do błogosławieństwa członków zboru i nawet niewierzących; również zwykli ludzie, którzy mogą przyjść, będą przez to pouczeni i poznają, jak powinni wielbić Jehowę Boga. „Przetoż języki są na znak nie dla wierzących, ale dla niewierzących, a proroctwo nie dla niewierzących, ale dla wierzących. Jeżeli się tedy cały zbór zejdzie w jedno miejsce, i wszyscy językami niezrozumiałemi mówić będą, a wejdą tam prostaczkowie albo niewierni, czy nie rzeką, że szalejecie? Ale jeżeli wszyscy prorokują, a wejdzie jaki niewierny albo prostaczek, przez wszystkich przekonywany, przez wszystkich sądzony bywa. A tak skrytości serca jego bywają objawione, i tak upadłszy na twarz, odda pokłon Bogu, wyznając, że prawdziwie Bóg jest w was.” — 1 Kor. 14:22-25, NT.
7 Chociaż każdy dar udzielony przez Jehowę był pożyteczny, to jednak dar prorokowania miał większą zaletę, ponieważ był szczególnie pożyteczny do zbudowania braci i do pouczania ludzi o wielbieniu Jehowy. Bez względu na to, jaki dar ducha ktoś otrzymał, zawsze jednak na pierwszym planie znajduje się zasada miłości, a różne sposoby użycia tych darów pokazują, że powinno się mieć wzgląd na innych i być dla nich pożytecznym. Tak ma się rzecz ze wszystkim, co Jehowa Bóg udziela tym, którzy Mu służą. „Co tedy ma być czynione, bracia? Gdy się schodzicie, jeden ma psalm, inny naukę, inny objawienie, inny język, inny tłumaczenie. Niech wszystko dzieje się ku zbudowaniu.” (1 Kor. 14:26, NW) Niewątpliwie właściwym nastawieniem chrześcijanina jest nastawienie następujące: niech wszystko służy innym ku zbudowaniu.
NOWOŻYTNY PROGRAM BUDOWANIA
8. Jakie rozporządzenie zostało poczynione na rzecz budowania obecnych zborów chrześcijańskich, jeśli one się już nie posługują cudownymi darami ducha?
8 Z Pisma świętego jasno wynika, że udzielanie cudownych darów ducha służyło do zbudowania pierwotnego zboru chrześcijańskiego i skończyło się z chwilą śmierci apostołów. Prawdziwi chrześcijanie nie posługują się obecnie darami uzdrawiania i mówienia językami. Obecnie są dostępne inne środki do budowania zboru chrześcijańskiego. Jehowa dał swe Słowo, Biblię, i teraz ona jest dostępna w ponad tysiącu języków i narzeczy. Prócz tego istnieje wiele teokratycznych publikacji, które służą za drogowskaz w dziele nauczania i budowania. Jehowa poczynił rozrządzenie na obecny czas, nakazując: „Bez wahania trzymajmy się mocno publicznego oznajmiania naszej nadziei, bo wierny jest ten, który obiecał i miejmy wzgląd jedni na drugich, aby się pobudzać do miłości i właściwych uczynków, nie opuszczając naszych wspólnych zebrań, jak to niektórzy mają zwyczaj czynić, ale zachęcając się wzajemnie, a to tym więcej, gdy widzicie zbliżanie się owego dnia.” — Hebr. 10:23-25, NW.
9. W jakiej mierze regularna obecność na zebraniach zborowych świadczy o tym, że mamy wzgląd na innych?
9 Należy utrzymać regularność zgromadzeń w zborze. Każdy powinien być tak zdyscyplinowany, aby przychodził na zebrania zborowe, gdzie wszyscy powinni się wzajemnie zachęcać, a to szczególnie w obecnych złych dniach, gdy zbliżamy się ku końcowi złego systemu rzeczy Szatana. Polegając na własnym rozumie, ktoś mógłby uważać, że czas spędzony na studium osobistym przynosi więcej pożytku. Ale co on robi postępując w ten sposób? Rzecz jasna nie myśli o innych, lecz tylko o sobie. Nasza regularna obecność na zebraniach w zborze wskazuje na to, że zważamy na innych, interesujemy się nimi oraz ich miłujemy. Nie udajemy się tam tylko po to, aby osiągać korzyść przez przysłuchiwanie się, co mają do powiedzenia inni, albo przez otrzymywanie pouczeń, lecz także po to, aby brać udział we wzajemnym budowaniu się. Właśnie na tych zgromadzeniach dajemy głośno wyraz swej nadziei, tak że inni mogą być zbudowani. Nasze publiczne oznajmienia nie powinny być spontaniczne, uprzednio nie przemyślane, jak gdybyśmy mówili pod natchnieniem. Ponieważ znajdujemy się w uporządkowanej organizacji teokratycznej, więc znamy temat, który będzie rozważany i dlatego powinniśmy się do niego przygotować, aby wypowiadać budujące myśli z korzyścią dla wszystkich. To jest rozrządzenie Jehowy dla wszystkich Jego sług w czasach nowożytnych.
10. Jak nasze zainteresowanie się innymi i miłościwe korzystanie z tego, co posiadamy, może się przyczynić do budowania zboru?
10 Wiedząc, że regularne zgromadzanie się sług Jehowy jest korzystne dla zbudowania, powinniśmy z miłości do naszych bliźnich, naszej rodziny i ludzi dobrej woli zapraszać ich, aby chodzili na zebrania razem z nami, a ponadto — mając na względzie duchową słabość tych, którzy nie doceniają znaczenia naszych zebrań — powinniśmy dokładać wszelkich starań, aby ich odnaleźć i zabrać ich ze sobą. Jeśli mamy samochód, to możemy z niego dobrze korzystać do przywożenia ludzi dobrej woli nawet gdyby to oznaczało, że trzeba poświęcić nieco czasu i zboczyć na kilka kilometrów z drogi, aby im pomóc. Jeśli mamy telefon, to możemy telefonować do innych i z miłością przypomnieć im o zebraniach. Inni członkowie zboru powinni doceniać nasze wysiłki, a my ze swej strony powinniśmy okazywać docenianie dla wysiłków, które robią inni, aby przyprowadzać ludzi dobrej woli na zebrania. Również powinniśmy ochoczo witać nowo zainteresowanych wśród nas i interesować się innymi. — Filip. 2:1-4.
11. Do jakich czynów miłość pobudza chrześcijanina, gdy nowo zainteresowani przychodzą na zabrania, nawet gdyby był właśnie zajęty sprawami służbowymi?
11 Doprowadzając to do praktycznego zastosowania moglibyśmy powiedzieć, że każdy wierny sługa Jehowy jest w obecnym czasie bardzo zajęty. Udając się na regularne zebrania, powinien myśleć o tym, co ma do zrobienia: On musi się postarać o formularze i inne materiały do swej dalszej służby, musi oddać raporty z pracy polowej i zamówienia na czasopisma albo postarać się o nowy przydział terenu, w którym mógłby wykonywać swą służbę kaznodziejską. Gdy przyjdzie do mieszkania, w którym odbywa się zebranie, powinien załatwiać to, co zaplanował. Czy jednak będzie uważał, że te sprawy są ważniejsze od pomyślności człowieka nowo zainteresowanego, który być może przyszedł po raz pierwszy? Jeśli będzie zwracał uwagę jedynie na to, aby możliwie prędko załatwić swoje sprawy osobiste i zaraz po zebraniu odejść, to wprawdzie wypełni w pośpiechu swe obowiązki, ale nie pomyśli o nowo zainteresowanym. Takie postępowanie nie działa budująco w Organizacji. Przywitanie nowo zainteresowanych i wzbudzanie w nich uczucia, że są mile widziani, nie wymaga wiele czasu. Miłość objawia się na zewnątrz, ona daje znać o sobie. Witanie nowo zainteresowanych nie jest sprawą wyłącznie nadzorców, ale oni powinni poczynić odpowiednie kroki, aby nowo zainteresowani byli naprawdę serdecznie witani. W ten sposób możemy dzielić radość, którą otrzymujemy od Jehowy. A nawet jeśli ktoś zada sobie szczególnie wiele trudu, aby witać nowo zainteresowanych, to na pewno po studium zborowym znajdzie trochę czasu na załatwienie tego, co jest konieczne, aby się wyposażyć do służby na następne dni. — 1 Tym. 3:2; 1 Piotra 4:8, 9.
12. Dlaczego nowo zainteresowani są rzeczywiście mile widziani wśród duchowych budowniczych?
12 Człowiek oddany Bogu, który zajmuje się budowaniem, rozumie, że każdy nowo zainteresowany, który przychodzi do zboru i staje się jego członkiem, będzie brał udział w dziele budowania i będzie pomagał nosić brzemiona. On rozumie, że przyprowadzenie coraz większej ilości pomocników w celu urzeczywistnienia programu odbudowy jest rozrządzeniem Jehowy Boga. O to powinniśmy się codziennie modlić i do tego dążyć. Nowo zainteresowani powinni więc być rzeczywiście mile witani w gronie budowniczych. — Mat. 9:37, 38.
13. Jakie zainteresowanie należy okazać wobec wszystkich, którzy są chorzy fizycznie lub duchowo?
13 Bez względu na to, jak bardzo zajęty może być jakiś chrześcijański kaznodzieja, nie powinien on być zbyt zajęty, aby nie zauważyć, że kogoś brak. Gdy jakiś członek zboru nie jest obecny, to może stało się cos złego? Może zachorował? Może potrzebuje pocieszenia? Można zapytać nadzorcy, a jeśli ktoś zachorował, to można to w stosowny sposób podać da wiadomości zboru, aby głosicielom niezdolnym do służby można było udzielić zachęty i przyczynić się do ich zbudowania. Z drugiej strony ktoś być może zaczyna tracić swe docenianie dla spraw duchowych i zwalnia swój bieg w programie budowania. Być może wplątał się w inne sprawy i dopuścił do tego, aby one mu przeszkadzały w regularnym przychodzeniu na zebrania. To może się zdarzyć mimo nakazu zapisanego w Hebrajczyków 10:23-25. Tu nadarza się dalsza okazja dla pilnego budowniczego, aby się postarał pomóc osłabionemu. Poświęcając mu trochę czasu i uwagi, można na nowo rozniecić jego docenianie dla spraw duchowych i pobudzić go do służby kaznodziejskiej. Żyjemy w czasach, w których jest pełno sideł i rzeczy odwracających uwagę. Materializm jest przebiegłym wrogiem. Kilka stosownych i budujących słów zachęty może się okazać wielkim błogosławieństwem dla kogoś, kto zaczął ulegać złemu wpływowi. Widzimy więc, że wielki budowniczy, Jehowa, dostarczył przez organizację zborową środków do budującego oddziaływania duchowego na tych, którzy Go miłują. — Jak. 5:19, 20.
ZWRACANIE UWAGI NA TO, CO SIĘ BUDUJE
14. (a) Co pokazuje, że mądry budowniczy jest zainteresowany swą pracą? (b) Jak można skierować rozmowę na sprawy, które budują innych?
14 Kto buduje dobrze, ten troszczy się o to, co buduje. On myśli o tym, co buduje nie tylko przez trzy lub cztery godziny w tygodniu, lecz codziennie. To jest coś ważnego i on trwa przy tej pracy. Rozmawia o tym. Zanim poczyni pewne kroki, wpierw sporządza plan. On wie jaki fundament położono i co na nim należy budować, a podczas budowania myśli o tym, co robi. (1 Kor. 3:10; 1 Tym. 4:15) Rozmawiając z innymi budowniczymi, mówi o tym, co buduje. Tak samo powinno być w wypadku budowniczego duchowego. Jego powołaniem jest budowanie duchowe i on o tym stale rozmyśla, i dla tej sprawy pracuje. Przebywając w towarzystwie innych, wypowiada się budująco. On postępuje zgodnie z przykładem Jehowy i Chrystusa Jezusa, i zawsze buduje innych tym, co mówi. Istnieje wiele dobrych rzeczy, o których, można rozmawiać każdego dnia. Posiadamy na każdy dzień tekst dzienny z komentarzem, który stanowi kęs pokarmu duchowego, pomagającego nam służyć Jehowie w ciągu tego dnia. Chociaż być może był już przedtem czytany, jednak jest budujący. Czy w trakcie czytania tych słów możesz sobie przypomnieć tekst i komentarz, który przerabiałeś dziś rano? W niektórych domach rodzice zaprowadzili zwyczaj przypominania podczas kolacji tekstu omówionego rano, aby zobaczyć, czy wszyscy członkowie rodziny przypominają sobie te ważne nauki, które poznali w tym dniu. Chrześcijanie mają wiele spraw, o których mogą rozmawiać. Osoby, które się zapisały do szkoły służby kaznodziejskiej przygotowują tematy ćwiczebne, a następnie dokonywane są pisemne powtórzenia, w których wszyscy mogą brać udział. Opowiadajcie sobie ciekawe doświadczenia ze służby polowej. Niekiedy ludzie zadają różne pytania przy drzwiach, albo na studium biblijnym. Prócz tego czytamy o ważnych rzeczach w publikacjach Towarzystwa. Wielkie wrażenie robi na nas słuchanie kogoś powtarzającego te rzeczy i omawiającego nowe zagadnienia, o których się niedawno dowiedział. Ciągłe rozmyślanie nad sprawami duchowymi i rozmawianie o nich jest orzeźwiające. — Kol. 3:7, 8, 16, 17; Filip. 4:8, 9.
15. W jaki sposób działalność chrześcijańska buduje innych?
15 Jeśli myślimy właściwie i wprowadzamy w czyn to wszystko, czego się nauczyliśmy ze Słowa Jehowy, to przez swój codzienny przykład i swą działalność możemy działać budująco. Szczególnie dotyczy to naszego programu szkoleniowego, który zorganizowano w każdym zborze. I tu wchodzą w grę miłość oraz okazywanie innym względów. Jeżeli się komuś powierza zadanie w programie szkoleniowym, aby głosił w polu i pomagał mniej doświadczonemu w ulepszeniu jego służby kaznodziejskiej, to osobie, z którą współpracuje, on musi poświęcić czas, myśli, energię i uwagę. Może to oznaczać, że będzie musiał znacznie nadłożyć drogi, aby się spotkać z tą drugą osobą, jednak to służy ogólnemu zbudowaniu organizacji chrześcijańskiej. Kto myśli tylko o sobie, ten w pełni zadowala się tym, że ma swój własny teren, w którym może sam pracować. My zwracamy uwagę na własną działalność nauczania, ale pragniemy też pomagać innym, aby również oni zostali wybawieni. „Zwracaj stale uwagę na siebie samego i na swe nauczanie. Trwaj przy tych rzeczach, bo tak czyniąc zbawisz zarówno siebie, jak i tych, którzy się tobie przysłuchują.” — 1 Tym. 4:16, NW.
16. (a) Dlaczego poświęcanie całego swego czasu dla celów starego świata jest rzeczą niemądrą? (b) Dlaczego chrześcijańscy budowniczowie postępują mądrze?
16 Jeśli my sami umiemy być stale pilni w zajmowaniu się dziełem służby Królestwa i potrafimy zachęcić innych, aby działali wraz z nami, to uchroni nas to od wikłania się w sprawy tego świata potępionego przez Jehowę. Co pomyślelibyśmy o człowieku, który się dowiedział, że władze miejscowości, w której mieszka mają zamiar rozebrać pewien budynek, aby tamtędy przeprowadzić ulicę, ale on go kupuje, tynkuje go na nowo, przyozdabia i upiększa, zużywając wiele czasu na prace remontowe, po czym władza wkracza i burzy ten dom? Uznalibyśmy go za szaleńca. Tak samo postępuje człowiek, który zaczyna poświęcać cały swój czas działalności światowej, a jednocześnie zaniedbuje swą służbę kaznodziejską. Jemu może się wydawać, że dokonuje w swym środowisku dzieła budowania, że buduje na czymś dobrym, jednakże na czym on buduje? Jeżeli buduje na fundamencie starego świata, to pracuje przy budowie, która jest przeznaczona na rychłe zburzenie. Czas zużywany na to jest stracony, a tacy niemądrzy budowniczowie mogą nawet utracić życie. Tak bywa, gdy ktoś poświęca się działalności świeckiej. Zużywa czas i siłę, a nie zdobywa nic trwałego. Jednak chrześcijanin powinien zachować równowagę, pamiętając o tym, że jego powołaniem jest służba kaznodziejska. Paweł w Kolosan 4:5, 6 (Pal) daje radę: „Wobec tych, którzy są na zewnątrz, postępujcie mądrze wyzyskując każdą sposobność. Mowa wasza zawsze miła, niech będzie solą zaprawiona, tak iżbyście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiadać.” Im bliższe stosunki utrzymuje ktoś z tym światem, tym większe jest niebezpieczeństwo, że się uwikła w sprawy światowe, a nawet — ulegając wpływom z zewnątrz — stanie się moralnie nieczystym. Powinien więc zużytkować czas tak mądrze, jak tylko może, aby robić postępy w budującym mówieniu i brać udział w czynnym programie budowania, który jest obecnie urzeczywistniany pod kierownictwem Chrystusa.
17. Co obecnie dzięki jedności chrześcijańskiej jest wykonywane na całym świecie i kto powinien przewodzić w zachowywaniu jedności?
17 W jedności siła. Świadkowie Jehowy, dokonując zjednoczonych wysiłków w celu spełnienia woli Jehowy, biorą udział w ogólnoświatowym oznajmieniu dobrej nowiny o ustanowionym Królestwie Jehowy. Nad tym Królestwem panuje jeden Bóg, który jest jego wielkim budowniczym. On wyniósł Chrystusa Jezusa na stanowisko Króla, aby miłościwie kierował pracą tych, którzy mają udział w tym Królestwie. W 4 rozdziale listu do Efezjan Paweł mówi swym współchrześcijanom, aby postępowali w sposób godny ich powołania, aby wytrwali w miłości i zachowali jedność ducha w jednoczącym węźle pokoju. On zwraca uwagę na fakt, że poszczególnym sługom przydzielono wiele obowiązków, na przykład obowiązki misjonarzy, pasterzy i nauczycieli. Ich wszystkich wyznaczono do służby z uwagi na szkolenie kaznodziejów i na budowanie ciała Chrystusowego. Niewątpliwie w Społeczeństwie Nowego Świata największą odpowiedzialność w programie odbudowania ponoszą obecnie nadzorcy. Oni muszą szkolić i uczyć innych, muszą dawać dobry przykład kierownictwa w służbie polowej oraz muszą stale interesować się młodymi i starszymi, mężczyznami i niewiastami, wszystkimi poszczególnymi jednostkami, które stanowią Społeczeństwo Nowego Świata. Takie duchowe dawanie uszczęśliwia. (Dzieje 20:35) Chociaż w pewnych krajach stawia się opór chrześcijańskiemu dziełu budowania, to jednak ono musi być wykonywane nadal, a nadzorcy biorą pod tym względem wzór z Nehemiasza. (Neh. 4:8, 9, 21; Tyt. 2:1-15) Członkowie zboru słusznie oczekują od nadzorców, że ich pouczą o tym jak można wpływać budująco na innych; słudzy są obecnie do tej służby dobrze wyposażeni dzięki pomocy organizacji Jehowy. Niech się więc chętnie oddają temu dziełu. — Hebr. 13:7.
18. (a) Dlaczego wszyscy, którzy należą do Społeczeństwa Nowego Świata muszą współdziałać w zachowaniu jego jedności i siły? (b) Jak w związku z tym możemy — kierując się miłością — korzystać z prawdy powierzonej nam przez Jehowę?
18 Wszyscy, którzy należą teraz do Społeczeństwa Nowego Świata przyjmują wspólny udział w odpowiedzialności za dzieło duchowego budowania. Obecna budowla duchowa jest budowlą trwałą. (Efez. 2:21, 22) Poszczególne jednostki są przyrównane do kamieni duchowych, z których buduje się ciało Chrystusowe, a spoiwem, które je łączy jest miłość i wzajemne kierowanie się względami. Oczywiście jeden lub dwa kamienie rozrzucone gdzieś na polu nie stanowią jeszcze budowli, ponieważ budowlą jest uporządkowany układ kamieni ściśle ze sobą połączonych. Wielbiciele Jehowy tworzą dziś zwartą organizację, budowlę Nowego Świata. Obecnie, w ostatnich dniach panowania Szatana, Jehowa zebrał ich i przywiódł do jedności i każda poszczególna jednostka musi wykonać swoją część pracy na rzecz zachowania budowli mocnej pod względem duchowym, łącząc się ściśle z innymi, którzy tę budowlę tworzą. Siła duchowa, która tkwi w każdym „kamieniu” przynosi błogosławieństwa innym, bo dzięki niej cała budowla będzie mocna. Dlatego podczas wielkiej burzy Armagedonu ta budowla nie będzie zburzona, chociażby ów Zły, Szatan, i jego hordy w nią uderzali. Jedność i siła Społeczeństwa Nowego Świata, które obejmuje także członków należących do ciała Chrystusowego, mogą być zachowane w stanie nienaruszonym. Kierując się miłością korzystamy z prawdy otrzymanej od Jehowy na rzecz wzajemnego zbudowania się: „Lecz mówiąc prawdę, przez miłość wzrastamy we wszystkim w tego, który jest głową, w Chrystusa. Z niego całe ciało — będąc harmonijnie połączone i przystosowane do współdziałania przez każdy staw, który wykonuje co potrzeba — według funkcjonowania każdego poszczególnego członka w należnej mierze przyczynia się do wzrostu ciała do zbudowania siebie w miłości.” — Efez. 4:15, 16, NW.