Zaślubiny, które wywołują radość na całym świecie
ZAŚLUBINY są szczęśliwym wydarzeniem. Zazwyczaj od jakiegoś czasu z radością się na nie oczekuje i z przyjemnością podejmuje przygotowania. Przybywają członkowie rodziny i przyjaciele, składają nowożeńcom życzenia. Ale jakież zaślubiny potrafią wywołać prawdziwą, serdeczną radość w skali ogólnoświatowej lub chociaż w obrębie jednego narodu? Niejeden ślub może otrzymać wielki rozgłos, może mu towarzyszyć uznanie, ale nie specjalnie głęboka radość.
2 A jednak istnieją pewne zaślubiny, które naprawdę stanowią przyczynę do radości na całym świecie, nie tylko z tej racji, że można się o nich dowiedzieć, lecz i z powodu wielkich dobrodziejstw, jakie dzięki nim spłyną na miliony ludzi. Z myślą o tych zaślubinach podjęto intensywne przygotowania. Już samo to stwarza swoistą podstawę do radości. Wyjaśnijmy sobie szerzej sprawę tego nader ważnego małżeństwa; przekonamy się, że powyższe stwierdzenia są prawdziwe.
NA SCENIE NIEBIAŃSKIEJ
3 O zaślubinach tych jest mowa w dziewiętnastym rozdziale księgi Objawienia, a ich opis następuje bezpośrednio po sprawozdaniu o zagładzie Babilonu Wielkiego. Cóż to ostatnie może mieć wspólnego z zaślubinami? Otóż czytając owo radosne doniesienie, zwróćmy uwagę również na tę okoliczność. Apostoł Jan otrzymał obszerny wgląd w to wszystko, co się ma z okazji zawarcia tego małżeństwa wydarzyć zarówno w niebie, jak i na ziemi. Starając się opisać, co ujrzał po wizji upadku Babilonu Wielkiego, Jan kontynuuje:
„Potem usłyszałem jakby donośny głos licznego tłumu w niebie, który mówił: Alleluja [chwalcie Jah, NW]! Zbawienie i chwała i moc Bogu naszemu, gdyż prawdziwe i sprawiedliwe są sądy jego; osądził bowiem wielką wszetecznicę, która skaziła ziemię wszeteczeństwem swoim, i pomścił na niej krew sług swoich, i rzekli po wtóre: Alleluja! I dym jej unosi się w górę na wieki wieków.” — Obj. 19:1-3.
4 Jehowie słusznie należy się chwała za pomstę, jaką wywarł na Babilonie Wielkim, ogólnoświatowym imperium religii fałszywej, które winne było wszelkiej krwi przelanej na ziemi. Prawo Boże wymagało, żeby Babilon przypłacił to własnym życiem, ponieważ jedynym sposobem zmazania winy krwi z ziemi jest przelanie krwi mordercy. (4 Mojż. 35:33) A zatem Jehowie nie można stawiać zarzutu, jakoby niesprawiedliwie go stracił; został on skazany słusznie i sprawiedliwie, w pełnej harmonii z Jego zasadami. Z drugiej strony chwała za zniszczenie tego obarczonego winą krwi nieprzyjaciela Boga i człowieka nie przysługuje międzynarodowym ateistycznym ruchom radykalnym, to jest „królom”, którzy mają udział w jego zniweczeniu, ponieważ od czasów Nemroda Babilon trzymał narody w swoich szponach, a one nie były w stanie zrzucić z siebie jego jarzma. Dopiero w wyznaczonym przez siebie słusznym czasie Jehowa sam doprowadza do jego upadku. — Obj. 17:16; 18:8.
5 Symbolem tego, że ognista zagłada Babilonu jest ostateczna i że już nigdy więcej się nie odrodzi, jest okoliczność, że dym z jego zgliszczy „unosi się w górę na wieki wieków”. Odtąd po wieczne czasy zapanuje prawdziwy chrystianizm!
WEZWANIE DO ŚPIEWU
6 W odpowiedzi na ten okrzyk: „Alleluja!” (Chwalcie Jehowę!) rozlega się potężne, chóralne „Amen” (to znaczy: prawdziwie, zaprawdę; niech się tak stanie). Okrzyki chwały rzesz niebiańskich i ziemskich zostają podjęte także w najwyższych niebiosach. Dołączają do niech nie byle czyje głosy bo pochodzące od tych, którym dano zasiąść na tronach niebiańskich w obecności Bożej, co zostało zobrazowane przez „dwudziestu czterech starszych”, i od wszystkich otaczających kręgiem centralny tron Boga, którzy stale podkreślają Jego świętość, co trafnie unaoczniają „cztery postacie”. Stąd właśnie rozlega się owo gromkie „Amen”! A potem z jeszcze wyższego stanowiska, od samego tronu, daje się słyszeć głos: „Chwalcie Boga naszego, wszyscy słudzy jego, którzy się go boicie, mali i wielcy.” Czyj to głos? Jest to niewątpliwie ten sam głos, który przemawiał przed wiekami, gdy Bóg udzielał natchnienia do napisania takich psalmów, jak Psalm 22:24; 134:1; 115:3; 135:1; z tych to wersetów zaczerpnięte są przytoczone słowa. — Obj. 19:5.
7 Na tronie zasiada Jehowa Bóg i niewątpliwie właśnie On przemawia ze swego tronu — za pośrednictwem swojego umiłowanego Syna, to znaczy Jezusa Chrystusa, który bywa też nazywany Słowem Bożym i jest wyniesionym do chwały rzecznikiem Jehowy. (Jana 1:1; Obj. 19:13) W niebiosach imię tego Syna brzmiało Michał, co znaczy: „Któż jest jak Bóg?” Pozwalało ono rozpoznać w nim szermierza sprawy Bożej, który raz na zawsze rozstrzygnie kwestię postawioną w tym imieniu, dając dowód, że nikt nie może się równać z Bogiem. Uznawał on Jehowę za swego Boga i niejednokrotnie mówił o Nim: „Bóg mój”. (Obj. 3:12) Oddał nawet życie dla przysporzenia chwały Ojcu. Całkiem logiczny więc wydaje się wniosek, że rozkaz wydany od tronu Bożego w czasie burzenia Babilonu Wielkiego dociera do wszystkich oddanych Bogu sług na ziemi poprzez niego. A dlaczego należy akurat w tym czasie wychwalać Jehowę Boga? Dlatego, że ogłosił swój sąd, okazał swoją moc oraz wykonał wyrok na Babilonie Wielkim. Powinniśmy teraz przejawiać tym większą bojaźń przed Nim. Bez względu na to, czy jesteśmy starzy, czy młodzi, czy w widzialnej społeczności ludu Bożego zajmujemy wybitne miejsce, czy mniej wybitne — bójmy się raczej Boga niż królów ziemi, którzy ubolewają nad zagładą Babilonu, albo potężnych dziesięciu symbolicznych rogów szkarłatnej bestii, których Bóg użył za odpowiednie narzędzie do stracenia Babilonu Wielkiego.
8 Zniszczenie Babilonu Wielkiego jest oczywiście wspaniałym posunięciem, umożliwiającym pełną radość z wesela Baranka, ponieważ Babilon był zawsze najzagorzalszym wrogiem tych wybrańców z ziemi, którzy zostali przeznaczeni do zaślubin z Barankiem, to znaczy którzy mieli wejść w skład zbiorowo pojętej jego Oblubienicy, jego zboru, grona jego 144 000 duchowych współdziedziców. Babilon czynił wszystko, co było w jego mocy, aby ich zniszczyć i zapobiec temu małżeństwu, lecz tym samym wystąpił przeciwko Bogu niebios, przeciwko Ojcu, który urządza niebiańskie zaślubiny swego Syna, a którego zamierzeń nikt nie może pokrzyżować. To On przygotowuje Oblubienicę, tak samo jak kiedyś Abraham postarał się o oblubienicę dla swego syna i dziedzica, Izaaka. A zatem dzień zagłady wielkiej, zawistnej nierządnicy zbiega się z okresem zaślubin Oblubienicy Baranka. Wywołuje to oczywiście szczytową radość w niebie i na ziemi. Jan oświadcza:
„Usłyszałem jakby głos licznego tłumu i jakby szum wielu wód, i jakby huk potężnych grzmotów, które mówiły: Alleluja! Oto Pan, Bóg nasz, Wszechmogący, objął panowanie [Jehowa, nasz Bóg, Wszechmocny, rozpoczął królowanie, NW]. Weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka i oblubienica jego przygotowała się; i dano jej przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych.” — Obj. 19:6-8.
9 Uroczystościom weselnym często towarzyszą śpiewy i podobnie na tych zaślubinach rozbrzmiewa radosne wołanie wielkiego chóru głosów. Po raz czwarty przetacza się przez niebiosa potężne, chóralne „Alleluja!” Tak zresztą przystało na radosny dzień wstąpienia na tron nowego Króla.
NOWA EPOKA PANOWANIA JEHOWY
10 Czyż jednak Jehowa Bóg nie wziął w swe ręce potężnej władzy już w roku 1914 naszej ery i czy nie przystąpił wtedy do panowania za pośrednictwem swego nowo ustanowionego Królestwa Mesjańskiego? (Obj. 11:15-18) Owszem. Dlaczego więc po tak długim czasie należy ogłaszać fakt, że stał się Królem? Otóż dlatego, że odtąd rozpoczyna się nowa epoka w królowaniu Jehowy Boga. Babilon Wielki był od czasu ustanowienia Królestwa w roku 1914 wielkim jego religijnym przeciwnikiem, a prócz tego przez liczne stulecia rościł sobie prawo do namaszczania i wprowadzania na tron królów ziemi. W rzeczy samej pierwszy król ludzki, Nemrod, „możny łowca przeciwstawiający się Jehowie”, zaczął swoją karierę w starożytnym Babilonie. Kiedy ten Babilon w roku 539 p.n.e. zajął król Cyrus, który z kolei uwolnił trzymanych w nim jeńców, powiedziano do Syjonu: „Bóg twój króluje!” (Izaj. 52:7) W dobie obecnej, po usunięciu Babilonu Wielkiego, Jehowa zacznie królować na wieki bez jakiegokolwiek religijnego współzawodnika.
11 Ojciec wprawdzie od dawna podjął przygotowania i dopilnował, żeby Syn miał Oblubienicę, ale czy sama Oblubienica oraz Oblubieniec ze swej strony także czynią jakieś przygotowania? Z pewnością. Przede wszystkim Jezus Chrystus złożył za nią swe życie, a następnie dostarczył Jehowie w niebiosach cenę tej ofiary, wartość swego ludzkiego życia. Karmił Oblubienicę i troszczył się o nią pomimo przeszkód stawianych przez jej zaciekłą rywalkę, która chciała ją zniszczyć wszelkimi siłami, włącznie z podżeganiem przeciw niej czynników politycznych. Usiłując pokonać Oblubienicę, babilońska religia zrodziła mnóstwo cór-nierządnic, to jest poszczególnych organizacji religijnych. Dokładała starań, aby skalać Oblubienicę i dołączyć ją do grona swoich zdeprawowanych cór; próbowała uwieść Oblubienicę, doprowadzić ją do upadku przy pomocy fałszywych doktryn, uwikłać ją w sprawy polityczne i ruchy międzywyznaniowe, a także prowadziła z nią ostrą walkę na śmierć i życie. We wszystkich tych zmaganiach umiłowany Oblubieniec wspierał swą Oblubienicę i przy pełnym poparciu Ojca aż dotąd troszczy się o jej bezpieczeństwo. — Jana 17:11, 19, 20; Efez. 5:25-27.
WYTĘŻONE PRZYGOTOWANIA OBLUBIENICY
12 Ze strony Oblubienicy przygotowania także wymagały wielkiego wysiłku. Musiała wykazać wiarę, odwagę, zdecydowanie i miłość do Jehowy Boga oraz do swego Oblubieńca; musiała też nienawidzić zła i pozostać całkowicie czystą, przeciwstawiając się skalaniu przez Babilon Wielki, aby w końcu odnieść pełne zwycięstwo. Z chwilą zniszczenia Babilonu Wielkiego można będzie bezsprzecznie powiedzieć, że Oblubienica Baranka jest przygotowana. Wychodzi ona z próby, odziana w symboliczny „lśniący bisior”, w „sprawiedliwe uczynki świętych”. Jest to szata bez skazy, a owe sprawiedliwe uczynki stanowią dla niej usprawiedliwienie, na którego podstawie może poślubić Baranka. Wykazała ze swej strony niezłomność i niebiosa słusznie poświadczają, że „dano jej przyoblec się w czysty, lśniący bisior”. Osiągnęła całkowite zwycięstwo i od tej chwili nie będzie już na ziemi żadnej rywalizującej z nią organizacji religijnej.
13 Ponieważ nie kto inny, lecz właśnie wszechmocny Jehowa Bóg wyprawia ucztę weselną swemu Synowi i dostarcza mu Oblubienicę, więc niebiosa słusznie wołają „Oddajmy mu chwałę”, tym bardziej, że z góry przepowiedział i zobrazował te zaślubiny oraz przeszło tysiąc dziewięćset lat pracował nad przygotowaniem Oblubienicy. Zarówno On osobiście, jak i Oblubieniec z Oblubienicą, mają wszelkie powody ku temu, by przeżywać czas wielkiej radości.
WIERNYM ZAPEWNIONY UDZIAŁ W ZAŚLUBINACH
14 Kiedy apostoł Jan oglądał tę wizję, przebywał jeszcze na ziemi. Mimo to należał do osób zaproszonych w charakterze członków klasy Oblubienicy na „weselną ucztę Baranka”. Podobnie też teraz, gdy Bóg już wkrótce wykona wyrok na „wielkiej nierządnicy”, na Babilonie Wielkim, będzie jeszcze na ziemi istniał ostatek wiernych, namaszczonych duchem członków klasy Oblubienicy, takich jak Jan, który przecież miał nadzieję uczestniczenia w owej wspaniałej uczcie niebiańskiej. Dlatego szczególną zachętę i dobrodziejstwo stanowi dla nich wczytanie się w nakaz Jehowy, podyktowany następnie Janowi:
„I rzecze do mnie: Napisz: Błogosławieni [szczęśliwi, NW], którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. I rzecze do mnie: To są prawdziwe słowa Boże.” — Obj. 19:9.
15 Dla zaręczonych członków Oblubienicy, przebywających jeszcze na ziemi, prawdziwe te słowa są zapewnieniem, że także wezmą pełny udział w tej uroczystości. Kiedy wielka nierządnica zostanie zgładzona, będą mieli jeszcze większy powód do radości i szczęścia niż Jan, który te rzeczy ujrzał w wizji; a sam o sobie pisze on:
„Upadłem mu do nóg, by mu oddać pokłon. A on rzecze do mnie: Nie czyń tego! Jam współsługa twój i braci twoich, którzy mają świadectwo o Jezusie. Bogu oddaj pokłon! A świadectwem Jezusa jest duch proroctwa.” — Obj. 19:10.
16 Chodziło tu niewątpliwie o tego samego anioła, którego posłał Jezus, aby przedstawił Janowi objawienie „znakami”. (Obj. 1:1, BT) Anioł ów sprzeciwił się nawet temu, co można by nazwać „czcią względną”. Przypomniał Janowi, że wszelka cześć należy się jedynie największemu Źródłu objawienia, Jehowie Bogu, i że proroctwa podyktował duch natchnienia po to, aby dać świadectwo o Synu i namaszczonym Królu Jehowy, Jezusie Chrystusie, który jest Prawdą, ponieważ sam Bóg zatroszczył się o sprawiedliwą władzę nad wszechświatem i za Jego postanowieniem ludzkość będzie mogła dostąpić życia. Jehowa inspiruje proroctwa i dlatego anioł rozkazał: „Bogu oddaj pokłon!”
ZAŚLUBINY POTRWAJĄ PEWIEN CZAS
17 Świadectwo proroctw biblijnych i ich spełnienie się za naszych czasów wskazuje, że Jezus Chrystus przybył wraz ze swym Ojcem, Jehową Bogiem, do świątyni na sąd w roku 1918 n.e. Najpierw wtedy zwrócił uwagę na członków Oblubienicy, którzy byli pogrążeni we śnie śmierci, i wzbudził ich z martwych. Oczywiście przyłączyli się wówczas do Oblubieńca. Objawienie 14:13 podaje następnie: „Błogosławieni są odtąd umarli, którzy w Panu umierają. Zaprawdę, mówi Duch, odpoczną po pracach swoich; uczynki ich bowiem idą za nimi.” A zatem ci z chwilą śmierci natychmiast idą do Oblubieńca w niebie. Rzecz jasna, że nawet po zburzeniu Babilonu niektórzy namaszczeni duchem członkowie ostatka będą jeszcze na ziemi. Z czasem będą musieli umrzeć, aby otrzymać nieśmiertelną, niezniszczalną osobowość duchową, która im umożliwi przebywanie z umiłowanym Oblubieńcem. Kiedy ostatni z nich skorzysta ze zmartwychwstania niebiańskiego, dopełnione będzie małżeństwo Baranka. Ale zanim na ludzkość spłyną największe dobrodziejstwa tych zaślubin, Oblubieniec musi stoczyć walkę. W jaki sposób do tego przystąpi i jak następnie wraz z Oblubienicą zatroszczy się o „rodzinę”, to zostanie przedstawione w następnych wydaniach niniejszego czasopisma. — 1 Kor. 15:51, 52. (B-71)