MOWA, JĘZYK
Wypowiadanie słów w celu wyrażenia myśli lub w celu porozumienia się z innymi ludźmi, a także zasób wyrazów łączonych w sposób zrozumiały dla jakiejś społeczności. Hebrajskie i greckie odpowiedniki słowa „język” mogą oznaczać zarówno mowę, jak i narząd mowy (Jer 9:3; Dz 2:26). Do mowy bywa też odnoszony hebrajski wyraz określający „wargę” (Rdz 11:1, przyp. w NW). Poza tym w Biblii „język” oznacza niekiedy cały lud używający jakiejś mowy (Iz 66:18; Obj 5:9; 7:9; 13:7).
Oczywiście mowa ściśle się wiąże z umysłem, który wykorzystuje umożliwiające ją narządy, takie jak gardło, język, wargi i zęby (zob. JĘZYK). Dlatego Encyclopædia Britannica (1959, t. 5, s. 740) podaje: „Myśli i słowa idą ze sobą w parze. Proces myślowy może być jasny tylko wtedy, gdy opiera się na nazwach [rzeczownikach] i ich wzajemnych powiązaniach. (...) Pomijając uzasadnione drobne zastrzeżenia, przytłaczająca liczba dowodów (...) potwierdza powyższą tezę: bez słów nie ma myślenia”. Słowa są dla ludzi podstawowym środkiem odbierania, przechowywania, przetwarzania i przekazywania informacji.
Pochodzenie mowy. Pierwszy człowiek, Adam, został stworzony z określonym zasobem słów oraz z umiejętnością poszerzania go przez tworzenie nowych wyrazów. Gdyby Bóg go w to nie wyposażył, Adam, podobnie jak bezrozumne zwierzęta, nie mógłby pojąć Jego werbalnych poleceń (Rdz 1:27-30; 2:16-20; por. 2Pt 2:12; Judy 10). A zatem chociaż spośród wszystkich ziemskich stworzeń tylko obdarzony rozumem człowiek potrafi posługiwać się mową, zawdzięcza to nie sobie samemu, lecz wszechmądremu Stwórcy, Jehowie Bogu (por. Wj 4:11, 12).
Znany leksykograf Ludwig Koehler tak napisał o pochodzeniu mowy: „Zwłaszcza dawniej wysuwano rozmaite teorie na temat tego, jak ‚pojawiła się’ ludzka mowa. Badacze próbowali zgłębić ‚mowę zwierząt’. One bowiem także są zdolne do wydawania dźwięków oraz ich zbitek i wyrażania w ten sposób zadowolenia, strachu, podniecenia, poczucia zagrożenia, gniewu, pożądania seksualnego i satysfakcji z jego zaspokojenia, a być może także wielu innych stanów. Ale bez względu na to, jak licznymi środkami by się posługiwały, (...) brak w nich pojęć i myśli — podstawowych elementów mowy ludzkiej”. Po zwróceniu uwagi na fizjologię mowy Koehler dodaje: „Niemniej sama istota procesów zachodzących podczas mówienia, sposób, w jaki iskra postrzegania rozpala umysł dziecka lub w ogóle człowieka, żeby się stać słowem mówionym, przekracza nasze zdolności pojmowania. Mowa ludzka jest tajemnicą; jest darem Bożym, cudem” (Journal of Semitic Studies, Manchester 1956, s. 11).
Mowy używano przez niezliczone wieki poprzedzające pojawienie się człowieka na scenie ziemskiej. Jehowa Bóg porozumiewał się ze swym niebiańskim jednorodzonym Synem i najwyraźniej za jego pośrednictwem komunikował się z innymi duchowymi synami. Dlatego owego pierworodnego Syna nazwano „Słowem” (Jn 1:1; Kol 1:15, 16; Obj 3:14). Apostoł Paweł wspomniał w natchnieniu o „językach ludzi i aniołów” (1Ko 13:1). Jehowa Bóg przemawia do swych anielskich synów w ich ‛języku’, oni zaś ‛wykonują Jego słowo’ (Ps 103:20). Ponieważ ani On sam, ani oni nie są zależni od atmosfery (dzięki której rozprzestrzeniają się fale dźwiękowe i wibracje słyszalne dla ludzi), język aniołów niewątpliwie przerasta możliwości poznawcze człowieka. Kiedy więc byli posyłani do ludzi, posługiwali się człowieczą mową, a ich orędzia utrwalono na piśmie po hebrajsku (Rdz 22:15-18), aramejsku (Dn 7:23-27) i po grecku (Obj 11:15).
Skąd się wzięło tyle języków?
Według danych UNESCO obecnie na ziemi jest w użyciu ok. 6000 języków. Niektórymi posługują się setki milionów ludzi, innymi zaś tylko kilkaset osób. W każdym wyraża się i przekazuje w zasadzie te same pojęcia, choć czyni się to na różne sposoby. Jedynie Biblia wyjaśnia, jak doszło do tak zadziwiającego zróżnicowania języków używanych na ziemi.
Po potopie przez jakiś czas cała ludzkość „dalej miała jeden język [dosł. „wargę”] i jedno słownictwo” (Rdz 11:1). Z Biblii wynika, iż owym pierwotnym „jednym językiem” był ten, który później nazwano hebrajskim (zob. HEBRAJSKI, JĘZYK). Jak wykazano poniżej, nie oznacza to, że wszystkie inne języki pochodziły od hebrajskiego i były z nim spokrewnione, lecz że powstały po nim.
Zgodnie z relacją z Księgi Rodzaju po potopie niektórzy ludzie wspólnie powzięli pewien zamiar sprzeczny z wolą Bożą objawioną Noemu i jego synom (Rdz 9:1). Zamiast się rozproszyć i ‛napełniać ziemię’, postanowili stworzyć społeczeństwo scentralizowane, obierając za siedzibę równinę Szinear w Mezopotamii. Najwyraźniej miał tam także powstać ośrodek religijny z wieżą służącą celom kultowym (Rdz 11:2-4).
Wszechmocny Bóg udaremnił te zarozumiałe zamiary przez „pomieszanie” wspólnego dotąd języka. Uniemożliwiło to jakąkolwiek koordynację prac przy owym przedsięwzięciu i zmusiło ludzi do rozproszenia się po całej ziemi. Prócz tego wpłynęło hamująco na późniejsze źle ukierunkowane i przeciwne woli Bożej działania, ograniczyło bowiem ludzką zdolność do wspólnej realizacji ambitnych planów materialnych bądź intelektualnych i utrudniło korzystanie z wiedzy nagromadzonej przez poszczególne grupy językowe — wiedzy pochodzącej nie od Boga, lecz z ludzkich badań i doświadczeń (por. Pwt 32:5; Kzn 7:29). Chociaż więc pomieszanie języka stało się istotną przyczyną podziałów społeczeństwa ludzkiego, zarazem wyszło mu na dobre, gdyż opóźniło osiągnięcie niebezpiecznych i szkodliwych celów (Rdz 11:5-9; por. Iz 8:9, 10). Wystarczy się zastanowić nad tym, jakie następstwa przyniosło w naszych czasach nagromadzenie świeckiej wiedzy i robienie z niej złego użytku, by zrozumieć, do czego mogłoby dojść, gdyby Bóg nie przeszkodził dążeniom podjętym w Babel, których skutki już wtedy przewidywał.
Filologowie przeważnie dzielą języki na różne rodziny. Zwykle trudno jest określić, z jakiego wcześniejszego języka wywodzi się dana rodzina; jeszcze trudniej byłoby udowodnić, że tysiące używanych dziś języków wywodzi się od jednego prajęzyka. Ze sprawozdania biblijnego nie wynika, jakoby wszystkie języki pochodziły od hebrajskiego. W tzw. tablicy narodów (Rdz 10) potomkowie synów Noego (Sema, Chama i Jafeta) zostali pogrupowani „według ich rodzin, według ich języków, w ich krainach, według ich narodów” (Rdz 10:5, 20, 31, 32). Wszystko wskazuje więc na to, że gdy Jehowa Bóg za sprawą cudu doprowadził do pomieszania ludziom języka, nie powstały jakieś dialekty hebrajskiego, lecz całkowicie nowe języki, w których można było wyrazić wszystkie swe myśli i uczucia.
A zatem Bóg sprawił, że od tamtej pory budowniczowie Babel nie mieli „jednego słownictwa” (Rdz 11:1), rozumianego nie tylko jako wspólny zasób słów, ale też jako ogół wspólnych reguł gramatycznych, wspólny sposób łączenia wyrazów. Profesor S. R. Driver wyjaśnił: „Języki różnią się nie tylko gramatyką i zasobem słów, lecz także (...) sposobem łączenia pojęć w zdania. Różne ludy nie myślą tak samo, więc siłą rzeczy również inaczej budują zdania” (A Dictionary of the Bible, red. J. Hastings, 1905, t. IV, s. 791). Każdy język cechuje odmienny sposób myślenia, toteż uczącym się nowej mowy początkowo trudno jest formułować w niej myśli (por. 1Ko 14:10, 11). Właśnie dlatego dosłowny przekład czegoś, co powiedziano lub napisano w innym języku, może się wydawać nielogiczny, bezsensowny. A zatem gdy Jehowa Bóg pomieszał język budowniczym Babel, przypuszczalnie najpierw zupełnie wymazał z ich pamięci dotychczasową wspólną mowę, a potem wprowadził do ich umysłów nie tylko nowe zasoby słów, lecz także nowe schematy myślowe i w rezultacie nową gramatykę (por. Iz 33:19; Eze 3:4-6).
Na przykład w niektórych językach, jak choćby w chińskim, przeważają wyrazy jednosylabowe. Z kolei słownictwo szeregu innych języków cechuje łączenie wielu słów w jedno, jak w niemieckim określeniu Hausfriedensbruch — „zakłócenie spokoju domowego”. W jednych językach bardzo ważny jest szyk wyrazów w zdaniu, w drugich ma on niewielkie znaczenie. W niektórych czasowniki mają wiele form (koniugacja), w innych (jak w chińskim) w ogóle się nie odmieniają. Można by podać wręcz niezliczone przykłady różnic, które od uczącego się nowego języka wymagają zmiany sposobu myślenia, co nieraz nie jest wcale łatwe.
Języki powstałe wskutek ingerencji Bożej w Babel z czasem najwidoczniej zaczęły się dzielić na rozmaite dialekty, a te z kolei przekształciły się w odrębne języki, których związek z „siostrzanymi” dialektami oraz językiem „macierzystym” jest niekiedy prawie niedostrzegalny. Nawet potomkowie Sema, którzy raczej nie zaliczali się do budowniczych Babel, po jakimś czasie posługiwali się nie tylko językiem hebrajskim, lecz także aramejskim, akadyjskim i arabskim. W ciągu dziejów dalsze zmiany w językach zachodziły pod wpływem takich czynników, jak: rozdzielenie i brak kontaktu wskutek odległości lub barier geograficznych, wojny i podboje oraz napływ ludzi posługujących się inną mową. W rezultacie główne języki starożytne uległy podziałowi, inne częściowo połączyły się ze sobą, a niektóre zupełnie zanikły i zostały zastąpione mową najeźdźców.
Powyższe informacje znajdują potwierdzenie w badaniach językoznawców. The New Encyclopædia Britannica (1985, t. 22, s. 567) podaje: „Najstarsze zabytki języka pisanego, jedyne lingwistyczne ‚skamieniałości’, na które możemy liczyć, pochodzą co najwyżej sprzed 4—5 tysięcy lat”. W piśmie Science Illustrated (lipiec 1948, s. 63) powiedziano: „Starsze formy znanych dziś języków były znacznie trudniejsze niż ich współczesne odgałęzienia (...) Jak się wydaje, człowiek nie zaczął od prostej mowy, która z czasem się komplikowała; przeciwnie, gdzieś w zamierzchłej przeszłości posiadł niezwykle złożoną mowę, po czym stopniowo ją upraszczał do współczesnych postaci”. Zdaniem lingwisty dra J. A. Masona „pogląd, że ‚dzicy’ posługują się szeregiem pomruków i są niezdolni do wyrażenia wielu ‚cywilizowanych’ pojęć, jest zupełnie błędny”, a prócz tego „języki ludów nieznających pisma są nieraz o wiele bardziej złożone niż nowożytne języki europejskie” (Science News Letter, 3 września 1955, s. 148). A zatem dowody przemawiają przeciwko ewolucyjnemu pochodzeniu starożytnych języków lub mowy ludzkiej jako takiej.
Znawca języków orientalnych Henry Rawlinson tak się wypowiedział na temat ogniska, z którego się rozprzestrzeniły starożytne języki: „Gdybyśmy mieli szukać jedynie punktu przecięcia dróg językowych, nie bacząc na jakiekolwiek zapisy biblijne, mimo wszystko doszlibyśmy do wniosku, że linie te rozchodzą się z jednego punktu, a mianowicie z równin Szinearu” (The Journal of the Royal Asiatic Society of Great Britain and Ireland, Londyn 1855, t. 15, s. 232).
Współcześni językoznawcy wśród najważniejszych rodzin językowych wymieniają: rodzinę indoeuropejską, chińsko-tybetańską, afroazjatycką, drawidyjską, malajsko-polinezyjską oraz kongo-kordofańską. Jak dotąd, wiele języków wymyka się klasyfikacji. W obrębie każdej z rodzin wyróżnia się wiele podrodzin. Na przykład rodzina indoeuropejska obejmuje m.in. takie podrodziny: germańską, romańską (italską), bałtosłowiańską, indoirańską, grecką, celtycką, albańską i ormiańską. Większość z nich jest reprezentowana przez szereg języków. Przykładowo do języków romańskich zalicza się francuski, hiszpański, portugalski, włoski i rumuński.
Od czasów Abrahama. Hebrajczyk Abraham najprawdopodobniej nie miał trudności z porozumiewaniem się z chamickimi mieszkańcami Kanaanu (Rdz 14:21-24; 20:1-16; 21:22-34). Nie wspomniano, że korzystał z usług tłumaczy, choć nie nadmieniono o tym także wtedy, gdy udał się do Egiptu (Rdz 12:14-19). Ponieważ mieszkał kiedyś w Ur Chaldejczyków (Rdz 11:31), przypuszczalnie znał język akadyjski (asyryjsko-babiloński), który pełnił przez pewien czas funkcję języka międzynarodowego. Całkiem możliwe, że ludność Kanaanu, sąsiadująca z semickimi mieszkańcami Syrii (Aramu) i Arabii, była w pewnym stopniu dwujęzyczna. Prócz tego alfabet najwyraźniej jest pochodzenia semickiego, co także mogło zachęcać do posługiwania się językami semickimi osoby z innych grup językowych, zwłaszcza władców i urzędników (zob. KANAAN, KANANEJCZYCY 2 [Język]; PISMO, PISANIE).
Również Jakub najwidoczniej bez problemu porozumiewał się z aramejskimi krewniakami, choć czasami używał odmiennego nazewnictwa (Rdz 29:1-14; 31:46, 47).
Józef, który najprawdopodobniej nauczył się egipskiego jako niewolnik Potyfara, podczas pierwszej rozmowy ze swymi hebrajskimi braćmi przybyłymi do Egiptu korzystał z pośrednictwa tłumacza (Rdz 39:1; 42:6, 23). Mojżesz, wychowywany na dworze faraona, niewątpliwie znał kilka języków: hebrajski, egipski, przypuszczalnie też akadyjski i inne (Wj 2:10; por. 2:15-22).
Z czasem w stosunkach międzynarodowych miejsce języka akadyjskiego zajął aramejski (syryjski), którego używano nawet w korespondencji z Egiptem. Jednakże gdy asyryjski król Sancherib najechał Judę (732 p.n.e.), większość jej mieszkańców — poza urzędnikami — nie rozumiała aramejskiego (2Kl 18:26, 27). Również język chaldejski używany przez semickich Babilończyków, którzy w 607 r. p.n.e. w końcu zdobyli Jerozolimę, brzmiał w uszach Żydów jak język „tych, którzy bełkoczą swymi wargami” (Iz 28:11; Dn 1:4; por. Pwt 28:49). Chociaż Babilon, Persja oraz inne mocarstwa światowe zagarnęły ogromne terytoria i podporządkowały sobie różnojęzyczne ludy, nie zlikwidowały dzielących je barier językowych (Est 1:22; Dn 3:4, 7).
Nehemiasz ogromnie się zmartwił na wieść o tym, że synowie z mieszanych małżeństw zawartych przez Żydów po powrocie z niewoli babilońskiej nie umieli mówić „po żydowsku [hebrajsku]” (Neh 13:23-25). Niepokoił się o czyste wielbienie, wiedział bowiem, że podczas czytania i objaśniania świętych Pism (dostępnych wtedy tylko po hebr.) niezwykle ważne jest słuchanie ze zrozumieniem (por. Neh 8:1-3, 8, 9; 13:26, 27). Posługiwanie się wspólnym językiem byłoby też czynnikiem jednoczącym lud. Pisma Hebrajskie niewątpliwie bardzo się przyczyniły do przetrwania hebrajszczyzny, w której je spisywano przez tysiąc lat, a która w tym okresie właściwie się nie zmieniła.
W okresie ziemskiej służby Jezusa mówiono w Palestynie różnymi językami. Istnieją przekonujące dowody, że Żydzi dalej posługiwali się hebrajskim, choć używali także aramejskiego i greki (koine). Urzędowym językiem Rzymian władających tym krajem była łacina, w której sporządzano oficjalne teksty (Jn 19:20); z pewnością używali jej też stacjonujący tam żołnierze rzymscy. (Informacje o tym, jakim językiem na ogół mówił Jezus, podano pod hasłami ARAMEJSKI, JĘZYK oraz HEBRAJSKI, JĘZYK).
Kiedy w dniu Pięćdziesiątnicy 33 r. n.e. na chrześcijan zgromadzonych w Jerozolimie został wylany duch święty, nagle zaczęli oni mówić wieloma językami, których nigdy się nie uczyli. W Babel Jehowa Bóg zademonstrował swą zdumiewającą umiejętność wpajania w ludzkie umysły różnych zasobów słów i reguł gramatycznych. Podczas Pięćdziesiątnicy uczynił to ponownie, lecz z tą zasadniczą różnicą, że chrześcijanie obdarowani zdolnością mówienia nowymi językami nie zapomnieli ojczystej hebrajszczyzny. Prócz tego duch Boży działał w zupełnie innym celu — nie chodziło o to, by powstał chaos i doszło do rozproszenia, lecz o oświecenie szczerych osób i doprowadzenie ich do chrześcijańskiej jedności (Dz 2:1-21, 37-42). Od tej pory lud związany z Bogiem przymierzem był społecznością wielojęzyczną, pokonywał jednak bariery językowe, gdyż wszyscy jego członkowie przyswoili sobie wspólną mowę prawdy. Jednomyślnie wysławiali Jehowę i obwieszczali Jego prawe zamierzenie, urzeczywistniane poprzez Chrystusa Jezusa. W ten sposób spełniła się obietnica z Sofoniasza 3:9 — Jehowa Bóg dokonał „wśród ludów zmiany na czystą mowę, aby wszystkie wzywały imienia Jehowy i służyły mu ramię przy ramieniu” (por. Iz 66:18; Za 8:23; Obj 7:4, 9, 10). Dlatego wszyscy Jego słudzy muszą ‛mówić zgodnie’ i być „stosownie zjednoczeni, mając ten sam umysł i ten sam tok myśli” (1Ko 1:10).
‛Czystość’ mowy używanej przez zbór chrześcijański miała też wynikać z tego, że nie ma w niej złośliwej goryczy, gniewu, srogiego zagniewania, krzyku ani obelżywych słów, a także oszustwa, wulgarności czy zepsucia (Ef 4:29, 31; 1Pt 3:10). Chrześcijanie mieli się posługiwać językiem w najwznioślejszy sposób: wysławiając swego Stwórcę i budując bliźnich zdrową mową opartą na prawdzie, a zwłaszcza dobrą nowiną o Królestwie Bożym (Mt 24:14; Tyt 2:7, 8; Heb 13:15; por. Ps 51:15; 109:30). W miarę zbliżania się pory wykonania wyroku na wszystkich narodach tego świata Jehowa miał umożliwić jeszcze większej liczbie ludzi posługiwanie się tą czystą mową.
Biblię zaczęto spisywać po hebrajsku, a później niektóre fragmenty utrwalono po aramejsku. W I w. n.e. pozostałą część spisano w powszechnie używanej odmianie greki zwanej koine (choć Mateusz napisał swą Ewangelię najpierw po hebr.). Do tamtej pory Pisma Hebrajskie zostały już przetłumaczone na grekę. Przekład ten, zwany Septuagintą, nie powstał pod wpływem natchnienia, niemniej chrześcijańscy pisarze Biblii wielokrotnie przytaczali jego fragmenty (zob. NATCHNIENIE). Również Chrześcijańskie Pisma Greckie, a potem całą Biblię przetłumaczono na inne języki — najwcześniej na łacinę, syryjski, etiopski, arabski oraz perski. Obecnie Biblia (cała lub we fragmentach) jest dostępna w przeszło 2000 języków. Ułatwia to głoszenie dobrej nowiny i przyczynia się do przezwyciężania barier językowych, dzięki czemu ludzie z wielu krajów jednoczą się w czystym wielbieniu Stwórcy.