„Postępujcie jak dzieci światłości”
„Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości”. — Efez. 5:8.
1. W jaki sposób Ewangelia według Jana ściśle łączy życie ze światłością, a przeciwstawia je ciemności?
APOSTOŁ Jan z pewnością był przekonany o tym, że życie idzie w parze ze światłem. Podkreśla tę sprawę mocno zarówno w swej Ewangelii, jak i w pierwszym swym Liście. Sprawozdanie ewangeliczne rozpoczyna od wprowadzenia „Słowa” (to znaczy Jezusa w przedludzkim bycie) i opowiada o bliskiej więzi, jaka łączy Słowo z samym Bogiem. Następnie donosi: „Co zaistniało za jego pośrednictwem, to było życie, a życie było światłem ludzi. I światło świeci w ciemności, a ciemność go nie przemaga”. Widzimy tutaj, że Jan od razu wskazuje na konflikt między światłem a ciemnością, zaznaczając równocześnie, że ciemność nie zdołała pokonać „Głównego Pośrednika” Bożego, przez którego ludzkość otrzymała tak życie, jak i światło. — Jana 1:1-5; Dzieje 3:15, NW.
2. (a) Komu miało być dostępne prawdziwe światło? (b) Kto przyjął nosiciela światła, Jezusa, a kto nie?
2 Następnie Jan wprowadza kilka uwag niewątpliwie pomocnych dla tych, którzy może nie są pewni, jakie należy poczynić kroki, żeby wyrwać się z królestwa ciemności pod władzą Szatana. Wyjaśnia, że decydującym czynnikiem, jeśli chodzi o korzystanie ze światła, jest nasza postawa i reakcja, a nie pochodzenie, dotychczasowe doświadczenia ani wrodzone usposobienie. W gruncie rzeczy można według tego apostoła mieć co do pochodzenia lub wychowania jak najbardziej korzystne warunki, a jednak nie przyjąć światła. Dla wykazania, że światło miało być dostępne dla wszystkich bez różnicy, Jan pisze wpierw: „Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat”. Dalej stwierdza, że świat ludzki „nie poznał” Jezusa, czyli nie uznał go za tego, kim rzeczywiście był, a potem jeszcze zaznacza: „Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli. Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego”. — Jana 1:9-13, NP.
3. (a) Jaka odpowiedzialność ciążyła na ówczesnym pokoleniu Żydów? (b) Jakich błogosławieństw dostąpili ci, co przyjęli Jezusa? Na jakiej podstawie?
3 Co za mistrzowski opis sytuacji! Ówczesne pokolenie Żydów istotnie miało dzięki swemu pochodzeniu i dotychczasowym doświadczeniom najlepsze podstawy do przyjęcia Jezusa jako wysłanego z niebios Mesjasza, jako tego, na którego wskazywało całe Prawo (Rzym. 10:4). Przyszedłszy na świat, Jezus stał się jednym z nich, niejako urodził się w ich domu, pośród swej własności, a jednak większość Żydów go odrzuciła. Złe usposobienie owej większości widać jeszcze wyraźniej, gdy się je zestawi z pozytywną postawą tych, którzy go przyjęli i uznali, że pełen był „łaski i prawdy”. Zwróćmy też uwagę na wzmiankę, że tym, u których znalazł odzew, „dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego” — to znaczy wierzą w to, za co ręczyło jego imię, wierzą, że zapewnił „odkupienie [od potępienia] przez krew” swoją, krew „skuteczną przez wiarę”. — Jana 1:12, 14; Efez. 1:5-7; Rzym. 3:25, NP; Dzieje 4:12.
4. Co według słów Jezusa udostępnił ludziom Bóg? Pod jakim warunkiem?
4 Jak to nam ułatwia poczynienie właściwych kroków w celu wyrwania się z ciemności ku światłu i wolności mesjańskiego Królestwa Bożego? Najlepszą odpowiedź na to pytanie daje nam nieco dalej Ewangelia według Jana; więcej szczegółów na ten temat znajdujemy bowiem w słowach Jezusa, które według Jana 3:16-21 skierował do Nikodema. Czytamy tam najpierw: „Tak (...) Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. A więc Bóg i Jego umiłowany Syn zapłacili ogromną cenę, aby udostępnić ludziom nie tylko światłość, ale i „życie wieczne”. Należało jednak spełnić bardzo ważny warunek — ‛wierzyć’, a dowodem wiary może być tylko właściwa postawa, pozytywna reakcja. Jeżeli ktoś rozmyślnie lub przez zaniedbanie nie przejawia wiary, dostaje się pod nieprzychylny dla niego wyrok Boga albo — zależnie od okoliczności — pozostaje pod brzemieniem takiego wyroku. — Jana 3:16, 18, 36.
5. Jaką ważną zasadę podał Jezus? Jak oddziaływa ta zasada?
5 Następnie wypowiedział Jezus ważną zasadę: „Sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki”. Zasada ta obowiązuje dzisiaj tak samo jak wtedy, gdy ją po raz pierwszy wyłuszczono, i podobnie jak wówczas działa. Kto umyślnie się „dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków” — oznajmił dalej Jezus. Z tej właśnie przyczyny „swoi go nie przyjęli”. Żydzi, a zwłaszcza ich przywódcy, którzy się okazali „ślepymi przewodnikami”, nie chcieli, żeby ktoś ich niepokoił, demaskując ich obłudę i umiłowanie tradycji. Podobna sytuacja panuje dzisiaj, szczególnie w tak zwanym chrześcijaństwie. — Jana 1:11; 3:19-21; Mat. 15:7-9; 23:16-26.
6. Jakie kroki powinno się poczynić bez względu na dotychczasowy tryb życia?
6 Możesz jednak nadal nie wiedzieć dokładnie, jak postąpić. Uważasz ewentualnie, że twoje dawne życie absolutnie się nie nadaje do pokazania w świetle. Ale jak zareagowałeś, kiedy po raz pierwszy usłyszałeś o wielkiej miłości Boga do rodu ludzkiego, o Jego „życzliwości i wyrozumiałości oraz wielkoduszności”? Może na wzór Saula z Tarsu nie przejawiłeś „serca nieskruszonego”, ale dałeś w nim wyraz dobremu usposobieniu. Jeżeli tak, to z pewnością uczciwie i pokornie się przyznałeś, że jesteś nieczysty, a pod niektórymi względami nawet bardzo nieczysty. Wzbudził się w tobie szczery żal z powodu poprzedniego trybu życia. W ten sposób postąpiłeś zgodnie z faktem, iż „dobrotliwość Boża próbuje doprowadzić ciebie do skruchy”. Właśnie skrucha jest pierwszym krokiem na tej drodze. Następne kroki wymienił Paweł, kiedy powiedział do króla Agryppy: „Niosłem orędzie, że powinni okazać skruchę i nawrócić się do Boga, pełniąc uczynki odpowiadające skrusze”. Innymi słowy za rzetelną skruchą powinno iść nawrócenie, odstąpienie od poprzedniego sposobu postępowania. Za nawróceniem zaś powinno się pojawić oddanie siebie Bogu na spełnianie Jego woli, czyli zupełne zwrócenie się ku Niemu całą duszą. W ten sposób się „wierzy”, to znaczy potwierdza wiarę czynami. — Rzym. 2:4, 5; Dzieje 26:20, NW.
7. Jak publicznie poświadczamy, że się oddaliśmy Bogu? Co powiedział Jezus dla dodania otuchy tym, którzy stają się jego naśladowcami?
7 Czy postawiłeś te kroki, a ponadto czy publicznie potwierdziłeś, swe oddanie Bogu, zgłosiwszy się do chrztu w wodzie, jak to praktykują chrześcijańscy Świadkowie Jehowy? Jeżeli tak, to słusznie można powiedzieć, że jesteś prawdziwym uczniem albo naśladowcą Jezusa. Popatrzmy, co jeszcze powiedział on dla naszej zachęty: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”. — Jana 8:12.
8. Jak w Piśmie Świętym odróżnia się tych, którzy żywią nadzieję niebiańską, od tych, którzy się spodziewają żyć na ziemi pod panowaniem Królestwa Bożego?
8 Począwszy od dnia Pięćdziesiątnicy roku 33 n.e. najbliżsi naśladowcy Jezusa doznawali ‛zrodzenia na nowo do żywej nadziei’ niebiańskiego dziedzictwa, gdzie staną się „uczestnikami Boskiej natury”, to znaczy nieśmiertelności. Tworzą oni „małą trzódkę”, której członkowie mają u boku Chrystusa Jezusa zasiadać na jego niebiańskim tronie (1 Piotra 1:3, 4; 2 Piotra 1:4; Łuk. 12:32; 1 Kor. 15:54; Apok. 3:21). Jednakże Jezus powiedział pewnego razu: „Mam i drugie owce, które nie są z tej owczarni; i te muszę przywieść (...), a będzie jedna owczarnia i jeden pasterz”. Wspomnianym tutaj „drugim owcom” dano nadzieję wiecznego życia na rajskiej ziemi, pod panowaniem niebiańskiego Królestwa. Odpowiadają one owcom, które w myśl spełniającej się w dobie obecnej przypowieści z Ewangelii według Mateusza 25:31-46 wyświadczają dobro duchowym braciom Chrystusa. Z nich właśnie składa się „wielka rzesza” wymieniona w Apokalipsie 7:9-17 (NW) po opisie klasy niebiańskiej, której liczba sięga 144 000 członków. — Jana 10:16, Gd.
9. Jak obecnie Świadkowie Jehowy odpowiadają „jednej owczarni” Jezusa?
9 Świadkowie Jehowy, których jest dzisiaj sporo ponad dwa miliony, są żywym potwierdzeniem prawdziwości Słowa Bożego. Mniejszość spośród nich, stanowiącą jednak trzon całości, ożywia nadzieja niebiańska. Wokół tego rdzenia gromadzi się wielka i ciągle jeszcze rosnąca liczba tych, którzy spodziewają się za czasów panowania Królestwa Bożego żyć na ziemi i którzy z radością według swych najlepszych możliwości popierają „braci” Chrystusa (Mat. 25:40). Obie grupy tworzą „jedną owczarnię” pod przewodem „jednego pasterza”. A Jezus powiedział o wszystkich swych owcach: „Moje owce słuchają mego głosu, a Ja je znam [po imieniu]. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne”. Wszystkie zostały przyjęte do rodziny Bożej, mogą więc nazywać się „dziećmi Bożymi” i cieszyć się „światłem życia”. — Jana 10:3, 27, 28; Rzym. 8:19-21.
CHODŹ W ŚWIATŁOŚCI, A UNIKNIESZ POTKNIĘCIA
10. Jakiej rady Jan udziela tym, którzy pragną mieć coś wspólnego z Bogiem i Chrystusem?
10 Przejdźmy teraz do Pierwszego Listu Jana. Znajdziemy w nim wyborne i jednoznaczne rady dla tych, którzy się nawrócili do Boga, oddali Jemu i już zaczęli kroczyć śladami Jezusa. Podobnie jak Ewangelię, również ten list apostoł Jan rozpoczyna od nawiązania do Jezusa, przy czym tym razem nazywa go „Słowem życia”. Wspomina także o współuczestnictwie nie tylko z nim samym, ale „z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem”. Następnie Jan dodaje w charakterystycznym dla niego, wyrazistym stylu: „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą”. — 1 Jana 1:1-7.
11. (a) Jaką odpowiedzialność pociąga za sobą znajomość prawdy? (b) Jak Księga Przysłów 4:23-27 pomaga nam sprostać tej odpowiedzialności?
11 Jak wynika z tych słów, znajomość prawdy o Jehowie i Jego zamierzeniu nie tylko przynosi obfite błogosławieństwa i lepsze zrozumienie, lecz wiąże się też z odpowiedzialnością, której nie da się uniknąć. Rzecz nie kończy się na tym, czy posiedliśmy dokładną znajomość prawdy; pytanie sięgające o wiele głębiej brzmi: jaki oddźwięk znajduje prawda w naszym sercu, czego dowodzi cały nasz sposób postępowania, zarówno w życiu publicznym, jak i prywatnym. Właśnie postawa naszego serca, a więc to, jacy naprawdę jesteśmy wewnątrz siebie, decyduje o tym, jak oceniamy poszczególną sytuację i możliwość, oraz o drodze, którą postanawiamy obrać. Słowo Boże orzeka: „Z całą pilnością strzeż swego serca, bo życie ma tam swoje źródło. (...) Twe oczy niech patrzą na wprost (...). Uważaj, gdzie krok masz postawić, i wszystkie twe drogi niech będą pewne (...), odwróć swą nogę od złego”. — Prz. 4:23-27.
12. (a) Jak i dlaczego „światło” może w kimś zamienić się w ciemność? (b) Jaki mamy na to przykład z czasów Jezusa?
12 Jeżeli natomiast byśmy chcieli wyzyskać znajomość prawdy albo przynależność do ludu Jehowy dla własnych samolubnych celów, mając nieczyste lub złe pobudki, wtedy wszystko zobaczymy w złym świetle i otrzymamy skrzywiony, czyli wypaczony obraz rzeczy. Chociażbyśmy sobie z tego nie zdawali sprawy, nie będziemy w stanie ogarniać rzeczywistości spojrzeniem prostym pod względem duchowym. Jezus słusznie powiedział: „Oko jest światłem ciała twego. Jeżeli więc oko twe jest czyste [zdrowe, sprawne], całe twe ciało będzie miało światłość. Jeżeli zaś oko twe zajdzie mgłą, całe ciało twoje w ciemnościach będzie. Jeżeli zatem światło, które masz w sobie, staje się ciemnością, jakaż wówczas zapanuje ciemność!” (Mat. 6:22, 23, Kow). Łatwo wtedy potknąć się o coś, co właściwie mogło nam przynieść korzyść, gdybyśmy tylko dobrze patrzeli, ponieważ to, co dotrze do ‛oczu naszego serca’, nie okaże się światłem, lecz ciemnością. Dobrą ilustrację tego stanowią przywódcy religijni z czasów Jezusa. Gdyby go przyjęli jako „kamień węgielny” w postanowieniu Bożym, jakże obfitych doznaliby błogosławieństw! Zamiast tego odtrącili go; potknęli się o niego i upadli. Odrzucili Jezusa tak zdecydowanie i powzięli tak morderczą nienawiść do niego, że Bóg ich za to osądził jak najostrzej. A Jezus zapowiedział: „Ktoby upadł na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo by on upadł, zmiażdży go”. — Mat. 21:42-44, NP; zobacz również List do Rzymian 9:32, 33.
13. O czym powinniśmy pamiętać, jeśli chodzi o nasz wpływ na drugich?
13 Ważne jest też, by zwracać uwagę na to, jaki wpływ wywieramy na innych. Apostoł Paweł napisał do Koryntian: „Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje. Niech nikt nie szuka własnego dobra, lecz dobra bliźniego”. Z dalszych jego słów wynika, że szczególnie wtedy, kiedy w grę wchodzi sumienie — „nie twoje, lecz bliźniego” — musimy zważać, żeby nie stać się komuś przyczyną „zgorszenia”. Ponadto apostoł radził Rzymianom: „Baczcie, aby nie dawać bratu powodu do upadku lub zgorszenia”. Jeżeli w wyniku twego postępowania „trapi się twój brat, to już nie postępujesz zgodnie z miłością”. — 1 Kor. 10:23-33; Rzym. 14:13-15, NP.
14. (a) Jakie dwie wypowiedzi Jezusa wskazują, że sianie zgorszenia jest sprawą poważną i niebezpieczną? (b) Co pisze na ten temat apostoł Jan?
14 Jezus również bardzo dobitnie uwypuklił tę sprawę. Podkreślił, że jeśliby gorszyło nas coś, co jest w nas samych, to mamy się tego pozbyć. A jeżeli chodzi o nasz stosunek do innych uczniów, rzekł: „Kto zaś zgorszy jednego z tych małych, którzy wierzą we mnie, lepiej będzie dla niego, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w głębi morza”. Potem jeszcze dodał: „Nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, aby zginął jeden z tych małych” (Mat. 18:6-10, 14, NP). Skoro ‛oczy twego serca’ istotnie są oświecone, tak iż dostrzegasz, jak cenny jest „jeden z tych małych” w oczach Jehowy, zrozumiesz też ważkie słowa Jana: „Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć. Kto zaś swojego brata nienawidzi [choćby jednego], żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd dąży, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy”. Jan napisał te słowa, powodowany lojalnością i niepodzielną miłością. Jeżeli takie zalety serca rządzą naszym usposobieniem i sposobem postępowania, kształtują w nas „nową osobowość, stworzoną według woli Bożej w prawdziwej sprawiedliwości i lojalności”. — 1 Jana 2:10, 11; Efez. 1:18; 4:24, NW.
15. Jakim wezwaniem apostoł Paweł pragnie nas pobudzić do czuwania nad swym postępowaniem?
15 Zwróćmy jeszcze uwagę na gorące wezwanie apostoła Pawła: „Nie prowadźcie więcej życia, jakie poganie w swej przewrotności prowadzą. Ciemność ogarnęła ich umysły, a niewiedza w nich tkwiąca i zatwardziałość serca ich sprawiają, że życie w Bogu stało się im obce”. Potem podchodzi do tego tematu od strony pozytywnej, pisząc: „Naśladujcie Boga jako dzieci ukochane. Żyjcie w miłości, tak jak Chrystus (...). Żyjcie jako synowie światłości. Otóż owocem światłości jest wszystko, co dobre, sprawiedliwe i prawdziwe”. Jakież to wspaniałe i nęcące owoce! Paweł wreszcie tak kończy swój wywód: „Bracia! Baczcie zatem pilnie na swe postępowanie! Niech nie będzie bezrozumne, lecz zgodne z mądrością”. — Efez. 4:17, 18; 5:1, 2, 8-15, Kow.
POCHŁANIANIE I ODBIJANIE ŚWIATŁA
16. (a) Czy aby pozwolić świecić światłu, wystarczy tylko przykładne zachowanie? (b) Jaką ważną kwestię poruszono, gdy Jezus stanął przed Piłatem?
16 Rozważane dotąd teksty biblijne dotyczyły głównie naszego osobistego postępowania w roli dzieci światłości, a także naszej odpowiedzialności względem drugich. Słowo Boże wszakże uwydatnia jeszcze inny aspekt. Jezus sam powiedział: „Jestem światłością świata”, a Paweł stwierdził, iż Chrystus Jezus miał „głosić (...) światło” (Jana 8:12; Dzieje 26:23). Jak urzeczywistniły się te natchnione słowa? Czy tylko przez przykładne życie, jakie wiódł Jezus, przez jego wzorowe postępowanie? Wiele osób mających się za chrześcijan poprzestaje na tym i utrzymuje, że to wystarczy, aby pozwolić świecić swemu światłu. Ale czy Jezus został aresztowany i postawiony przed Piłatem za to, że pełnił dobre i szlachetne czyny? Wiadomo, że nie. W grę wchodziła tu kwestia panowania, kwestia władzy Królestwa, w której Jezus był postacią kluczową, o czym świadczy pytanie Piłata: „Czy ty jesteś królem Żydów?” W odpowiedzi Jezus bez wahania przyznał, że posiada królestwo, a więc jest królem. Piłat jednak nie musiał się z tego powodu niepokoić, Jezus bowiem uzupełnił: „Królestwo moje nie jest cząstką tego świata. (...) Królestwo moje nie jest stąd”. — Jana 18:33-36, NW.
17. (a) Jaki był główny temat tego, co Jezus głosił i czego nauczał? (b) W jaki sposób Jezus starał się do końca, żeby to światło świeciło? (c) Jakie wersety biblijne były dla Jezusa pod tym względem wskazówką i zachętą?
17 Temat tego Królestwa był myślą przewodnią, czyli najważniejszą prawdą, wokół której koncentrowała się jego działalność głoszenia i nauczania. Apostoł Mateusz donosi, że po aresztowaniu Jana Chrzciciela „począł Jezus nauczać i mówić: ‛Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie’”. Rzecz ciekawa, że Mateusz właśnie w tym miejscu wskazał na spełnienie się wówczas proroctwa: „Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło” (Mat. 4:12-17; Izaj. 9:1, 2). Jezus jasno zdawał sobie sprawę z obowiązku dawania świadectwa o tej najważniejszej prawdzie, bo powiedział nawet Piłatowi: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (Jana 18:37). Dokładnie wchłonął w siebie Słowo swego Ojca i rozumiał, że zamierzenie Jehowy obraca się wokół Królestwa, którego obiecanym Królem ma zostać on sam. Będąc jednorodzonym Synem Bożym wiedział, iż do niego się odnoszą i na nim się spełnią takie proroctwa wspominające o „synu”, jak Psalm 2:4-8 oraz Izajasza 9:5, 6 [6, 7, Gd]. Świadomy był również faktu, że dotyczyły go proroctwa Izajasza, w których Jehowa zwraca się do niego jako do swego „Sługi” i mówi o nim: „Ustanowiłem Cię (...) światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności”. A dalej: „Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi” (Izaj. 42:1, 6, 7; 49:6). Jezus zresztą wiedział też, że niektóre z tych wersetów były już zacytowane i zastosowane do niego, na przykład gdy anioł Gabriel zwiastował jego matce Marii poczęcie syna lub gdy jego rodzice przynieśli go jako noworodka do świątyni i spotkali tam Symeona. — Łuk. 1:31-33; 2:25-32.
18. (a) Jakie żywotne prawdy uwypukla wzorcowa Modlitwa Pańska? (b) Jak potoczyły się wydarzenia, kiedy się wydawało, że nosiciel światła został całkowicie wyeliminowany?
18 Jezus wiernie odzwierciedlał wszystko, co w siebie wchłonął. Wskazuje na to chociażby pierwsza część Modlitwy Wzorcowej, w której związał Królestwo z uświęceniem imienia Bożego: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje, przyjdź Królestwo twoje, bądź wola twoja jak w niebie, tak i na ziemi” (Mat. 6:9, 10, NP). Wprawdzie to orędzie o Królestwie jaśniało jak promień świetlny przez cały czas służby Jezusa, ale kiedy na oczach publiczności wisiał martwy na palu strasznych mąk, mogło się wydawać, że burzowe chmury opozycji religijnej zupełnie je przesłoniły. Co się jednak wydarzyło? W pięćdziesiątym pierwszym dniu po śmierci Jezusa, w dniu Pięćdziesiątnicy, Piotr otwarcie przemówił w Jeruzalem do wielkiego tłumu ludzi i wyjaśnił, iż wylanie ducha świętego jest dowodem, że Bóg istotnie wzbudził swego Syna z martwych oraz wyniósł go i posadził po swojej prawicy, tak jak przepowiedziało Pismo Święte. — Dzieje 2:22-36.
19. Jak spisał się zbór wczesnochrześcijański w odzwierciedlaniu prawdziwego światła?
19 Od tamtej pory ów snop światła jaśniał coraz mocniej, a także świecił szerzej, zwłaszcza odkąd wieść o Królestwie dotarła do narodów, których pierwszym przedstawicielem stał się Korneliusz (Dzieje Apostolskie, rozdział 10). Wszyscy, którzy przyjmowali i wchłaniali to orędzie w umysły i serca, reagowali odbijaniem tego światła, pamiętając o poleceniu Jezusa: „Jesteście światłem świata (...) niech świeci wasze światło przed ludźmi” (Mat. 5:14-16). Potwierdza to cała kronika wydarzeń zawarta w Księdze Dziejów Apostolskich, włącznie z jej słowami końcowymi, które donoszą, że Paweł składał gruntowne „świadectwo o Królestwie Bożym” i wskazywał na dalsze spełnianie się proroctw Izajasza (Dzieje 28:23-28, NP). Podobnie apostoł Piotr uwypuklił ten najważniejszy obowiązek spoczywający na zborze chrześcijańskim, pisząc: „Wy zaś jesteście (...) ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła”. — 1 Piotra 2:9.
20. (a) Czy Szatan lub jego słudzy są w stanie wygasić światło Jehowy? (b) O czym świadczy współczesna historia ludu Jehowy pod względem tego, co przepowiedział prorok Izajasz?
20 Jak sytuacja przedstawia się dzisiaj, kiedy bezpowrotnie minęły stulecia mrocznego średniowiecza? Przyznać trzeba, że sługom Szatana, którzy zręcznie „przybierają postać sług sprawiedliwości”, udało się wtedy przyćmić światło, ale to nie stanowiło problemu dla Jehowy. Zawsze był Panem sytuacji. W gruncie rzeczy ‛ciemność jest dla Niego jak światło’ (2 Kor. 11:14, 15; Ps. 139:11, 12, NP). Chociażby nam się wydawało, że noc ciągnie się bez końca, nic nie zdoła opóźnić świtu. Promienie wschodzące słońca najpierw padają na szczyty gór i pagórków oraz na wysoko na nich położone miasta i świątynie. Tak stało się i w tym wypadku. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku stopniowo odkryto na powrót wiele podstawowych prawd, wznowiono też związaną z nimi działalność, co można przyrównać do światła wczesnego poranka. Później, po krótkim okresie burzliwej próby z lat 1914-1918, w roku 1919 rozbłysło światło odzyskanej łaski Bożej dla wiernych Jemu sług. Odtąd rzeczywiście ‛droga ich świeci coraz jaśniej’ (Prz. 4:18, NP). Przeżywają to, co przepowiedział Jehowa, kiedy rzekł do Syjonu, symbolu swej organizacji: „Powstań! Świeć, bo przyszło twe światło i chwała Jahwe rozbłyska nad tobą! Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Jahwe i Jego chwała jawi się nad tobą. I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku twojego”. — Izaj. 59:20; 60:1-3; 62:1-3; zobacz również Izajasza 2:2, 3.
21. Z kogo składa się dziś „sługa” Jehowy? Jak ci odzwierciedlają Jego chwałę?
21 „Sługa” Jehowy obejmuje dzisiaj tych, co służą Bogu z Chrystusem Jezusem, swoją Głową. Stanowią oni służebne grono „świadków”, naród duchowego Izraela. Jehowa mówi do nich: „Wyście świadkowie moi (...) i sługa mój, któregom obrał, abyście wiedzieli i wierzyli mi” (Izaj. 43:10-12, Gd). Udzielają się w ogłaszaniu Królestwa po całym świecie, a wspierają ich w tym liczni pomocnicy, wykazujący usposobienie owiec. Z wdzięcznością wchłaniają nasilające się wciąż światło zrozumienia, które promieniuje z kart Słowa Bożego. Z kolei na wzór Mojżesza duchowi Izraelici „jak lustra odzwierciedlają chwałę Jehowy”. Starają się o to zarówno w osobistym prowadzeniu się, jak i przez głoszenie „dobrej nowiny o królestwie”; działalność ta odbywa się „na całym świecie, na świadectwo wszystkim narodom”. — 2 Kor. 3:4-6, 16-18, NW; Mat. 24:14, Kow.
22. O co modlą się oddani słudzy Jehowy? Jak stosują się do tego w życiu?
22 Ostatek duchowego Izraela i jego towarzysze z radością prą naprzód w wyznaczonym im przez Boga dziele głoszenia o Królestwie i wychowywania uczniów. Stosownie do powyższych wyjaśnień ich modlitwa skierowana do Jehowy, w której zapraszają innych do udziału w tej pracy, została trafnie wyrażona w Psalmie 43:3, 4, gdzie czytamy: „Ześlij światło i prawdę twoją, niech mnie prowadzą, niech mnie wprowadzą na górę twą świętą i do przybytków twoich. Wtedy przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga wesela i radości mojej, i będę cię wysławiał na cytrze, Boże, Boże mój”! — NP.