BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w83/23 ss. 3-6
  • Co to znaczy głód?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Co to znaczy głód?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1983
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • GŁÓD POMIMO OBFITOŚCI
  • „W JEDNYM MIEJSCU PO DRUGIM”
  • „SYTUACJA NIESPOTYKANA W DZIEJACH LUDZKICH”
  • DOBRA NOWINA
  • Czarny koń — widmo głodu
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1983
  • Co Biblia mówi na temat dzisiejszych braków żywności?
    Więcej tematów
  • Dzisiejszy problem głodu — jego istotne przyczyny i ostateczne rozwiązanie
    Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Głód
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1983
w83/23 ss. 3-6

Co to znaczy głód?

CHOCIAŻ w ostatnich latach rolnictwo naprawdę uczyniło wielkie postępy, to jednak faktem są również liczne wypadki niedoborów żywności, jakich ludzkość doświadczyła od roku 1914. Przeanalizujmy niektóre z nich, aby stwierdzić, czy stanowią spełnienie proroctwa Jezusa i związanej z tym wizji apostoła Jana. Jeżeli to wyda się nam prawdopodobne, przyjrzyjmy się im bliżej, żeby się przekonać, czy klęski głodu w wieku XX różnią się pod jakimś względem od analogicznych sytuacji, jakie dawniej miały miejsce w historii świata.

GŁÓD POMIMO OBFITOŚCI

Niektórzy mogą uważać, że skoro obecnie panuje taki dobrobyt, nielogiczne byłoby twierdzenie, iż nastały czasy, gdy ziemię przemierza czarny koń zwiastujący głód. Ale z Biblii nie wynika, jakoby w tym okresie wszyscy mieli przymierać głodem. W gruncie rzeczy głos słyszany w wizji, który zapowiadał bardzo wysokie ceny podstawowych artykułów żywnościowych,a zaznaczył też: „Nie szkodź oliwie i winu” (Obj. 6:6). Oliwa i wino należały do luksusów. Tak więc w myśl Księgi Objawienia niektórzy mieli żyć w przepychu, podczas gdy inni mieli cierpieć głód.

Przy okazji zapowiadania braków żywności Jezus udzielił przestrogi: „Zwracajcie na siebie uwagę, aby wasze serca nigdy nie były obciążone objadaniem się i nadmiernym piciem, i troskami życiowymi, a nagle by was zaskoczył ten dzień jak sidło” (Łuk. 21:34, 35). Podczas gdy niektórym miało się dawać we znaki niedożywienie, innym groziłoby niebezpieczeństwo przejadania się. Czy nie tak właśnie wygląda obecna sytuacja?

Istotnie. Z doniesień faktycznie wynika, że wskutek podnoszenia się stopy życiowej niektórych ludzi inni muszą głodować. „Wyższy poziom życia i rosnące zapotrzebowanie na żywność wywiera na całym świecie silną presję na ceny artykułów spożywczych [skutkiem czego żywność drożeje] i utrudnia krajom uboższym pokrywanie potrzeb w tym zakresie przez import” (The New York Times z 16 sierpnia 1981). Innymi słowy: „objadanie się” niektórych powoduje, że drudzy jeszcze dotkliwiej odczuwają „braki żywności”.

„W JEDNYM MIEJSCU PO DRUGIM”

Jezus ostrzegł, że „będą braki żywności (...) w jednym miejscu po drugim” (Mat. 24:7). Czy począwszy od roku 1914 spełnia się ta zapowiedź? Owszem. Oto kilka przykładów: W roku 1921 na terytorium ZSRR umarło z głodu prawie 5 milionów ludzi. Ocenia się, że w roku 1929 klęska głodu w Chinach skosiła 3 miliony mieszkańców tego kraju. Głód panujący w Związku Radzieckim w latach trzydziestych bieżącego stulecia pociągnął za sobą 5 milionów ofiar śmiertelnych. Zaledwie kilka lat temu wskutek długotrwałej suszy w krajach przyległych do Sahary niezliczone masy ludzi opuściły swe siedziby, a śmierć zabrała 100 000 takich uciekinierów.

Pamiętajmy jednak, że w wizji ukazanej apostołowi Janowi czarny koń głodu galopował za czerwonym koniem wojny. Stosownie do tego współczesne braki żywności są w znacznej mierze bezpośrednim następstwem działań wojennych (Obj. 6:3, 4). Tak na przykład w latach trzydziestych hiszpańska wojna domowa ściągnęła na kraj klęskę głodu. Po drugiej wojnie światowej głód dał się we znaki między innymi w Grecji, Polsce, Związku Radzieckim i Holandii. Z głodu po części spowodowanego tą wojną w latach 1943-44 zmarło w Bengalu na terytorium Indii przeszło 1 500 000 osób.

W latach sześćdziesiątych wojny domowe w Kongu (obecnym Zairze) i Nigerii doprowadziły do tego, że ludzie ginęli z głodu. Przymierające głodem dzieci kampuczańskie patrzyły na nas ze szpalt gazet podczas walk toczonych w tym kraju. Ostatnio czytamy, że głód zagraża więcej niż milionowi uchodźców w Somalii, dokąd się schronili z Etiopii przed suszą i działaniami wojennymi. Z doniesień prasowych dowiadujemy się również, że w Tajlandii, Sudanie, Zairze, Nikaragui, Hondurasie i Pakistanie przeszło 9 milionów uchodźców jest bliskich śmierci głodowej. Ten smutny rejestr rośnie więc w dalszym ciągu.

W przeszłości głody bywały spowodowane wojnami, suszami, plagami owadów lub jakimiś innymi katastrofami. Czy za naszych czasów wystąpiły większe braki żywności niż za dawniejszych pokoleń? Tego nie można powiedzieć na pewno, gdyż statystyki nie są kompletne. Ale nasze pokolenie nawiedziły klęski żywiołowe i ucierpiało ono z powodu wojen bardziej niż się to zdarzyło w poprzednich stuleciach.b Toteż prawdopodobnie musiały wystąpić w sumie największe braki żywności w całej historii. Z pewnością jesteśmy świadkami głodu pośród obfitości, głodu spowodowanego wojnami i niedostatkiem żywności „w jednym miejscu po drugim”, jak to zostało przepowiedziane w proroctwie.

Obecnie pojawia się zupełnie nowego rodzaju niedobór żywności, który stanowi cechę wyróżniającą nasze czasy.

„SYTUACJA NIESPOTYKANA W DZIEJACH LUDZKICH”

W przedmowie do książki The Dimensions of World Food Problems (Rozmiary światowych problemów żywnościowych) wydawca E. R. Duncan wyjaśnia, że do niedawna zasoby żywności na ogół się zwiększały wraz z przyrostem zaludnienia. Co prawda katastrofy powodowały gdzieniegdzie głód, ale potem powracała równowaga. Jednakże począwszy od lat czterdziestych trzeba się liczyć z nowym czynnikiem: z szybkim wzrostem ludności świata, co w znacznym stopniu ogranicza na dłuższą metę możliwości jej wyżywienia. Jak powiada Duncan, „jest to sytuacja niespotykana w dziejach ludzkich”.

Przykład tego stanowią Indie. Kraj ten nieraz już przeżywał w swych dziejach dotkliwe klęski głodu, ale teraz jest gorzej. „Dopiero w zeszłym stuleciu, a w poważniejszym stopniu dopiero w XX wieku warunki [w Indiach] stały się nie do zniesienia. Nie należy omijać żadnej okazji do podkreślania tego faktu, który pozwala odrzucić potoczyste wywody o nierozdzielności głodu i historii ludzkości”. Takie słowa napisał Georg Borgstrom, jeden z czołowych autorytetów międzynarodowych w kwestiach wyżywienia świata.

Oto, co wyjaśnia on dalej: „Mniej więcej 200 lat temu, gdy Anglia sięgnęła po raz pierwszy po ten bogaty subkontynent, obszar obecnych Indii miał około 60 mln mieszkańców. Około 10 mln spośród nich stale głodowało. W porównaniu z tym okresem liczba ludności jest obecnie prawie 9-krotnie większa, a sytuacja zmieniła się o tyle, że teraz tylko 10 mln mieszkańców Indii odżywia się w sposób wystarczający” (Georg Borgstrom: Głodująca Planeta, Warszawa 1971, strony 142, 144).

W innych krajach sytuacja kształtuje się podobnie. Co prawda — teoretycznie rzecz biorąc — na świecie wciąż jeszcze produkuje się w zasadzie dosyć żywności, aby nakarmić wszystkich. Ale przy dalszym mnożeniu się ludzi wkrótce będzie inaczej. Nawet dzisiaj wiele uboższych państw, które kiedyś produkowały artykuły spożywcze w ilości wystarczającej dla własnych potrzeb, już z tym nie nadąża, a ponieważ cierpią biedę, nie są w stanie zakupić dosyć żywności dla swoich obywateli. Czasami nawet w kraju, który właściwie dysponuje dostateczną ilością żywności, spora część ludzi jest tak uboga, że nie stać ich na kupienie pożywienia. Cierpią więc głód.

W zeszłym roku gazeta Los Angeles Times doniosła: „Niedostatek żywności w ciągu ostatnich sześciu miesięcy stał się w Afryce jeszcze dotkliwszy i w 28 krajach panuje klęska głodu”.

W czasopiśmie Vancouver Sun czytamy: „Dzisiaj, przy końcu ‛normalnego’ roku, FAO [Organizacja do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa] ocenia, że 450 milionów ludzi znajduje się na krawędzi śmierci głodowej, a blisko miliard osób nie dojada”.

W raporcie Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom podano, że w roku 1981 zmarło z głodu i padło ofiarą chorób 17 milionów dzieci na świecie. Została więc przekroczona liczba śmiertelnych ofiar straszliwego głodu, jaki nawiedził Chiny w latach 1878-79.

Czy jest jakieś rozwiązanie? Gazeta The New York Times informuje: „Według obliczeń Banku Światowego w kraje rozwojowe trzeba zainwestować 600 miliardów dolarów (...), żeby zaopatrzenie w żywność można było w ciągu następnych 10 lat utrzymać przynajmniej na dotychczasowym poziomie głodowym. Nikt nie wie, skąd wziąć tak kolosalną sumę”. Nie widać więc żadnego realistycznego rozwiązania.

DOBRA NOWINA

Same rozmiary problemu głodu oraz fakt, że warunki mogą się jeszcze pogorszyć, sprawiają, iż mamy teraz sytuację bezprecedensową. Ale niezwykłych zjawisk jest więcej. Wyłaniają się liczne nowe trudności, które zdają się być nie do pokonania.

W wizji apostoła Jana czarny koń, symbol głodu, galopował razem z czerwonym koniem wojny i płowym koniem zarazy. A kiedy Jezus przepowiedział braki żywności „w jednym miejscu po drugim”, zaznaczył, że będą temu towarzyszyć bardzo nasilone trzęsienia ziemi, epidemie, wojny i wiele innych utrapień (Mat. 24:7-14; Łuk. 21:10-28). Okoliczność, iż wszystko to dzieje się obecnie, stanowi dowód, że żyjemy w czasach znamiennych, o których prorokował Jezus i apostoł Jan.

Szarża czterech jeźdźców apokaliptycznych miała wskazywać na to, że nowo koronowany Jezus wyruszył, aby „zwyciężać i dopełnić swego zwycięstwa” (Obj. 6:1-8). Szczegółowy opis wydarzeń światowych podany przez Jezusa stanowił odpowiedź na pytanie jego naśladowców: „Kiedy się to stanie oraz co będzie znakiem twej obecności i zakończenia systemu rzeczy”? (Mat. 24:3).

Żyjemy w ważnych czasach. Jezus panuje teraz niewidzialnie jako Król. Wkrótce ‛dopełni zwycięstwa’, usuwając niegodziwych ludzi i obezwładniając główną przyczynę zła, Szatana Diabła (Ps. 37:9-11; Obj. 20:1-3). Dlatego powiedział również: „Ujrzawszy, że się dzieje, wiedzcie, iż bliskie jest królestwo Boże” (Łuk. 21:31).

Jest to dobra nowina, którą można przeczytać między wierszami prasowych doniesień o gromadzących się nieszczęściach. Wkrótce czarny koń zwiastujący głód zakończy swój galop, a Królestwo Boże zaprowadzi na ziemi sprawiedliwe rządy (Ps. 72:1, 16). Będzie to największa zmiana na lepsze w całej historii ludzkości. Dlaczego nie miałbyś dowiadywać się o tym z własnej Biblii? Świadkowie Jehowy z radością udzielą ci wszelkiej niezbędnej pomocy. W ten sposób będziesz mógł poznać prawdziwe znaczenie zgubnych harców czarnego konia — widma głodu.

[Przypisy]

a „Kwarta pszenicy za denara i trzy kwarty jęczmienia za denara” (Obj. 6:6). W czasach Jana płacono denara za cały dzień pracy (Mat. 20:2).

b Zobacz artykuł: „Pierwsza wojna światowa i początek cierpień”, jaki się ukazał w „Strażnicy” nr CIV/22.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij