EWANGELIA WEDŁUG MATEUSZA
1 Rodowód* Jezusa Chrystusa, syna Dawida+, syna Abrahama+:
2 Abraham+ został ojcem Izaaka+;
Izaak został ojcem Jakuba+;
Jakub został ojcem Judy+ i jego braci+;
3 Juda został ojcem Pereca i Zeracha+, urodzonych przez Tamar+;
Perec został ojcem Checrona+;
Checron został ojcem Rama+;
4 Ram został ojcem Amminadaba;
Amminadab został ojcem Nachszona+;
Nachszon został ojcem Salmona;
5 Salmon został ojcem Boaza+, urodzonego przez Rachab+;
Boaz został ojcem Obeda+, urodzonego przez Rut+;
Obed został ojcem Jessego+;
Dawid został ojcem Salomona+, urodzonego przez żonę Uriasza*+;
7 Salomon został ojcem Rechoboama+;
Rechoboam został ojcem Abijasza+;
Abijasz został ojcem Asy+;
8 Asa został ojcem Jehoszafata+;
Jehoszafat został ojcem Jehorama+;
Jehoram został ojcem Uzzjasza+;
9 Uzzjasz został ojcem Jotama+;
Jotam został ojcem Achaza+;
Achaz został ojcem Ezechiasza+;
10 Ezechiasz został ojcem Manassesa+;
Manasses został ojcem Amona+;
Amon został ojcem Jozjasza+;
11 Jozjasz+ został ojcem Jechoniasza+ i jego braci w okresie uprowadzenia do Babilonu+.
12 Po uprowadzeniu do Babilonu Jechoniasz został ojcem Szealtiela;
Szealtiel został ojcem Zerubbabela+;
13 Zerubbabel został ojcem Abiuda;
Abiud został ojcem Eliakima;
Eliakim został ojcem Azora;
14 Azor został ojcem Cadoka;
Cadok został ojcem Achima;
Achim został ojcem Eliuda;
15 Eliud został ojcem Eleazara;
Eleazar został ojcem Mattana;
Mattan został ojcem Jakuba;
16 Jakub został ojcem Józefa, męża Marii, która urodziła Jezusa+ nazywanego Chrystusem+.
17 Tak więc od Abrahama aż do Dawida było w sumie 14 pokoleń, od Dawida aż do uprowadzenia do Babilonu+ — 14 pokoleń, od uprowadzenia do Babilonu aż do Chrystusa — 14 pokoleń.
18 A z narodzinami Jezusa Chrystusa było tak: Jego matka, Maria, była zaręczona z Józefem+. Jednak zanim się pobrali, okazało się, że jest w ciąży za sprawą ducha świętego+. 19 A ponieważ Józef, jej narzeczony, był prawy i nie chciał z niej zrobić publicznego widowiska*, zamierzał potajemnie zerwać zaręczyny*+. 20 Gdy już to przemyślał, ukazał mu się we śnie anioł Jehowy i powiedział: „Józefie, synu Dawida, nie bój się ożenić z Marią, swoją narzeczoną, bo zaszła w ciążę za sprawą ducha świętego+. 21 I urodzi syna, a ty masz mu nadać imię Jezus+, bo on wybawi swój lud od grzechów”+. 22 A to wszystko stało się po to, żeby się spełniły słowa, które Jehowa wypowiedział przez swojego proroka: 23 „Dziewica zajdzie w ciążę i urodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel”+, co znaczy „z nami jest Bóg”+.
24 Wtedy Józef się obudził i zrobił tak, jak mu polecił anioł Jehowy, i ożenił się z Marią*. 25 Ale z nią nie współżył, dopóki nie urodziła syna+. I nadał mu imię Jezus+.
2 Jezus urodził się w Betlejem+ Judejskim za dni króla Heroda+. Po jego narodzinach do Jerozolimy przybyli astrolodzy ze Wschodu 2 i pytali: „Gdzie jest ten król Żydów, który się urodził?+ Zobaczyliśmy na Wschodzie jego gwiazdę i przyszliśmy złożyć mu hołd”. 3 Gdy król Herod to usłyszał, przestraszył się, a z nim cała Jerozolima. 4 Zebrał więc wszystkich naczelnych kapłanów oraz uczonych w piśmie* spośród ludu i zaczął ich wypytywać, gdzie miał się urodzić Chrystus. 5 Odpowiedzieli mu: „W Betlejem+ Judejskim, bo prorok napisał: 6 ‚A ty, Betlejem w ziemi Judy, wcale nie jesteś najmniej znaczącym miastem wśród władających* Judą, bo z ciebie będzie pochodził władca*, który zostanie pasterzem mojego ludu, Izraela’”+.
7 Wtedy Herod potajemnie wezwał astrologów i dokładnie ich wypytał o czas ukazania się tej gwiazdy. 8 Następnie skierował ich do Betlejem, mówiąc: „Idźcie i dobrze poszukajcie tego dziecka, a gdy je znajdziecie, powiadomcie mnie o tym, żebym i ja mógł pójść i złożyć mu hołd”. 9 Oni więc po wysłuchaniu króla ruszyli w drogę. A gwiazda, którą wcześniej widzieli na Wschodzie+, przesuwała się przed nimi, aż się zatrzymała nad miejscem, gdzie było dziecko. 10 Kiedy zauważyli, że się zatrzymała*, bardzo się ucieszyli. 11 A gdy weszli do domu, zobaczyli dziecko z jego matką, Marią. Wtedy upadli i złożyli mu hołd. Otworzyli też szkatuły ze skarbami i dali mu w prezencie dary: złoto, kadzidło i mirrę. 12 Ponieważ jednak otrzymali we śnie Boskie ostrzeżenie+, żeby nie wracali do Heroda, udali się do swojego kraju inną drogą.
13 Gdy już odeszli, Józefowi ukazał się we śnie anioł Jehowy+ i powiedział: „Wstań, weź dziecko oraz jego matkę i uciekaj do Egiptu. Pozostań tam, aż ci dam znać, bo Herod zaraz zacznie szukać dziecka, żeby je zabić”. 14 Józef więc wstał, wziął w nocy dziecko oraz jego matkę i ruszył do Egiptu. 15 Pozostał tam aż do śmierci Heroda. Tak spełniły się słowa, które Jehowa wypowiedział przez swego proroka: „Z Egiptu wezwałem swojego syna”+.
16 Wtedy Herod, widząc, że astrolodzy go przechytrzyli, wpadł we wściekłość i kazał pozabijać w Betlejem oraz w całej jego okolicy wszystkich chłopców w wieku dwóch lat i poniżej — stosownie do ram czasowych, które starannie ustalił, wypytując astrologów+. 17 Spełniły się wtedy słowa przekazane przez proroka Jeremiasza+: 18 „W Ramie usłyszano głos, płacz i wielki lament. To Rachela+ opłakuje swoje dzieci i nie daje się pocieszyć, bo już ich nie ma”+.
19 Kiedy Herod umarł, Józefowi przebywającemu w Egipcie ukazał się we śnie anioł Jehowy+ 20 i powiedział: „Wstań, weź dziecko oraz jego matkę i wyrusz do ziemi Izraela, bo ci, którzy czyhali na życie dziecka, już umarli”. 21 Józef więc wstał, wziął dziecko oraz jego matkę i wrócił do ziemi Izraela. 22 Ale bał się iść do Judei, bo usłyszał, że tron po swoim ojcu, Herodzie, objął tam Archelaus. Ponadto otrzymał we śnie Boskie ostrzeżenie+, dlatego udał się na terytorium Galilei+. 23 I zamieszkał w mieście Nazaret+, żeby się spełniły słowa przekazane przez proroków: „Będzie zwany Nazarejczykiem”+.
3 W tamtych dniach na Pustkowie Judejskie przyszedł Jan+ Chrzciciel i głosił+: 2 „Okażcie skruchę, bo przybliżyło się Królestwo Niebios”+. 3 To właśnie Jana dotyczyły słowa przekazane przez proroka Izajasza+: „Oto głos tego, który woła na pustkowiu: ‚Przygotujcie drogę Jehowie! Prostujcie dla Niego szlaki’”+. 4 Jan nosił ubranie z wielbłądziej sierści i przepasywał się skórzanym pasem+. Żywił się szarańczą+ oraz dzikim miodem+. 5 I przychodzili do niego ludzie z Jerozolimy i całej Judei oraz całej krainy nad Jordanem+. 6 Otwarcie wyznawali swoje grzechy, a on chrzcił ich w Jordanie+.
7 Gdy zobaczył wielu faryzeuszy+ i saduceuszy+ przychodzących do chrztu, odezwał się do nich: „Pomiocie żmijowy+, kto was ostrzegł, żebyście uciekali przed nadchodzącym gniewem?+ 8 Wydawajcie owoce świadczące o skrusze. 9 Niech się wam nie zdaje, że możecie sobie mówić: ‚Naszym ojcem jest Abraham’+. Bo zapewniam was, że Bóg potrafi wzbudzić Abrahamowi dzieci z tych kamieni. 10 Siekiera już jest przyłożona do korzeni drzew, dlatego każde drzewo, które nie wydaje wybornych owoców, ma zostać ścięte i wrzucone w ogień+. 11 Ja chrzczę was wodą ze względu na waszą skruchę+, ale ten, który idzie za mną+, jest silniejszy niż ja — nie jestem godny zdjąć mu sandałów+. On będzie was chrzcił duchem świętym+ i ogniem+. 12 Ma w ręce szuflę do odwiewania i całkowicie oczyści swoje klepisko, i zbierze swoją pszenicę do spichlerza, ale plewy spali w ogniu+ nie do ugaszenia”.
13 Wtedy nad Jordan przyszedł z Galilei Jezus, żeby Jan go ochrzcił+. 14 Ale Jan próbował powstrzymać Jezusa: „To ja potrzebuję być ochrzczony przez ciebie, a ty przychodzisz do mnie?”. 15 Jezus mu odpowiedział: „Niech tym razem tak będzie, bo godzi się, żebyśmy w ten sposób wykonali wszystko, co prawe”. Jan przestał więc go powstrzymywać. 16 Kiedy Jezus został ochrzczony, od razu wyszedł z wody. Wtedy otworzyły się niebiosa+ i on zobaczył ducha Bożego zstępującego na Jezusa* niczym gołąb+. 17 Ponadto z nieba rozległ się głos+: „To jest mój ukochany Syn+, którego darzę uznaniem”+.
4 Potem duch zaprowadził Jezusa na pustkowie. Tam kusił go+ Diabeł+. 2 Gdy Jezus przepościł 40 dni i 40 nocy, poczuł głód. 3 Wtedy przyszedł Kusiciel+ i odezwał się do niego: „Jeżeli jesteś synem Bożym*, powiedz tym kamieniom, żeby zamieniły się w chleby”. 4 On jednak odparł: „Jest napisane: ‚Człowiek ma żyć nie samym chlebem, ale każdym słowem wychodzącym z ust Jehowy’”+.
5 Następnie Diabeł wziął go do świętego miasta+, postawił na szczycie muru świątyni+ 6 i powiedział do niego: „Jeżeli jesteś synem Bożym*, to rzuć się w dół, bo jest napisane: ‚Swoim aniołom wyda co do ciebie nakaz’ oraz ‚Będą cię nosili na rękach, żebyś nie uderzył stopą o kamień’”+. 7 Jezus mu odparł: „Jest również napisane: ‚Jehowy, swojego Boga, nie wolno ci wystawiać na próbę’”+.
8 Diabeł wziął go jeszcze na niezwykle wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz ich chwałę+, 9 i powiedział: „Dam ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi cześć”. 10 Na to Jezus rzekł do niego: „Precz, Szatanie! Bo jest napisane: ‚To Jehowę, swojego Boga, masz czcić+ i tylko dla Niego masz pełnić świętą służbę’”+. 11 Wtedy Diabeł go zostawił+, a przyszli aniołowie i zaczęli mu usługiwać+.
12 Kiedy Jezus usłyszał, że Jan został uwięziony+, odszedł do Galilei+. 13 Potem opuścił Nazaret i obrał sobie siedzibę w Kafarnaum+, nad jeziorem, w okręgach Zebulona i Naftalego, 14 żeby się spełniły słowa przekazane przez proroka Izajasza: 15 „Ziemio Zebulona i ziemio Naftalego, wzdłuż drogi nadmorskiej, po drugiej stronie Jordanu, Galileo narodów! 16 Lud przebywający w ciemności zobaczył wielkie światło. Światło+ wzeszło nad przebywającymi w krainie śmiertelnego cienia”+. 17 Od tego czasu Jezus zaczął głosić: „Okażcie skruchę, bo przybliżyło się Królestwo Niebios”+.
18 Gdy szedł brzegiem Jeziora Galilejskiego, zobaczył dwóch braci: Szymona+, zwanego Piotrem+, i jego brata, Andrzeja+, którzy akurat zapuszczali sieć, bo byli rybakami+. 19 I powiedział do nich: „Chodźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi”+. 20 Oni od razu zostawili sieci i poszli za nim+. 21 A Jezus, odchodząc stamtąd, zobaczył dwóch innych braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i jego brata, Jana+, którzy byli w łodzi razem ze swoim ojcem, Zebedeuszem, i naprawiali sieci. I zawołał ich+. 22 Oni od razu zostawili łódź oraz ojca i poszli za nim.
23 Potem Jezus obchodził całą Galileę+ i nauczał w synagogach+ oraz głosił dobrą nowinę o Królestwie. Uzdrawiał też ludzi z wszelkich chorób i wszelkich niedomagań+. 24 Wieść o nim rozeszła się po całej Syrii. I przyprowadzano do niego wszystkich trapionych rozmaitymi dolegliwościami i cierpiących+, opętanych przez demony+, epileptyków+ i sparaliżowanych, a on ich uzdrawiał. 25 Szły więc za nim wielkie tłumy z Galilei, Dekapolu, Jerozolimy, Judei i zza Jordanu.
5 Kiedy Jezus zobaczył tłumy, wszedł na górę. A gdy usiadł, podeszli do niego jego uczniowie. 2 Wtedy zaczął nauczać:
3 „Szczęśliwi ci, którzy są świadomi swoich potrzeb duchowych+, bo do nich należy Królestwo Niebios.
4 „Szczęśliwi ci, którzy są pogrążeni w smutku, bo oni będą pocieszeni+.
5 „Szczęśliwi ci, którzy są łagodni+, bo oni odziedziczą ziemię+.
6 „Szczęśliwi ci, którzy są głodni i spragnieni+ prawości, bo oni będą nasyceni*+.
7 „Szczęśliwi ci, którzy są miłosierni+, bo im też będzie okazane miłosierdzie.
8 „Szczęśliwi ci, którzy mają czyste serce+, bo oni będą widzieć Boga+.
9 „Szczęśliwi ci, którzy krzewią pokój+, bo oni będą nazwani synami Bożymi.
10 „Szczęśliwi ci, którzy są prześladowani ze względu na prawość+, bo do nich należy Królestwo Niebios+.
11 „Szczęśliwi jesteście, gdy z mojego powodu znieważają was+ i prześladują+, i kłamliwie opowiadają o was wszelkie złe rzeczy+. 12 Cieszcie się i tryskajcie radością+, bo wielka jest wasza nagroda+ w niebie. Przed wami tak samo prześladowali proroków+.
13 „Wy jesteście solą+ ziemi. Ale jeśli sól straci swój słony smak, to czy da się go przywrócić? Taka sól na nic się już nie przyda. Można ją tylko wyrzucić na zewnątrz+, gdzie ludzie będą po niej deptać.
14 „Wy jesteście światłem świata+. Miasta położonego na górze nie da się ukryć. 15 Kiedy zapala się lampę, to nie stawia się jej pod koszem, ale na świeczniku, i świeci ona wszystkim, którzy są w domu+. 16 Podobnie niech wasze światło tak świeci+, żeby ludzie widzieli wasze szlachetne uczynki+ i wychwalali waszego Ojca, który jest w niebie+.
17 „Nie myślcie, że przyszedłem unieważnić Prawo lub pisma proroków. Nie przyszedłem unieważnić, ale spełnić+. 18 Zapewniam was, że prędzej zniknie niebo i ziemia, niż zniknie najmniejsza litera w Prawie lub choćby jej fragment, zanim się wszystko nie spełni+. 19 Kto więc łamie jedno z najmniejszych przykazań Prawa i uczy tego innych, nie będzie się nadawał do Królestwa Niebios*. Natomiast każdy, kto te przykazania spełnia i ich uczy, będzie się nadawał do Królestwa Niebios*. 20 Bo mówię wam, że jeśli nie okażecie się bardziej prawi niż uczeni w piśmie* i faryzeusze+, to na pewno nie wejdziecie do Królestwa Niebios+.
21 „Słyszeliście, że naszym przodkom powiedziano: ‚Nie wolno ci mordować+; a kto popełni morderstwo, będzie odpowiadał przed sądem’+. 22 Ja jednak wam mówię, że już każdy, kto trwa w srogim gniewie+ na swojego brata, będzie odpowiadał przed sądem. A kto powie bratu: ‚Ty głupcze’, będzie odpowiadał przed Sądem Najwyższym. Z kolei każdy, kto powie: ‚Bezbożny głupcze!’, będzie zasługiwał na ognistą Gehennę+.
23 „Gdybyś więc przyniósł dar do ołtarza+, a tam sobie przypomniał, że twój brat ma coś przeciwko tobie, 24 zostaw swój dar przed ołtarzem i odejdź. Najpierw pogódź się z bratem, a dopiero potem wróć i złóż dar+.
25 „Szybko ureguluj sprawy z tym, kto chce się z tobą sądzić. Zrób to, zanim jeszcze dojdziecie do sądu, żeby czasem twój przeciwnik nie przekazał cię sędziemu, a sędzia strażnikowi sądowemu i żebyś nie został wtrącony do więzienia+. 26 Bo zapewniam cię, że nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie spłacisz całego długu.
27 „Słyszeliście, że powiedziano: ‚Nie wolno ci cudzołożyć’+. 28 Ale ja wam mówię, że każdy, kto się wpatruje w kobietę+, tak by rozbudzić w sobie pożądanie do niej, już popełnił z nią cudzołóstwo w swoim sercu+. 29 Jeśli więc twoje prawe oko prowadzi cię do upadku, wyłup je i odrzuć+. Bo lepiej, żebyś stracił jedną z części ciała, niż żeby całe twoje ciało wrzucono do Gehenny+. 30 Również jeśli twoja prawa ręka prowadzi cię do upadku, odetnij ją i odrzuć+. Bo lepiej, żebyś stracił jedną z części ciała, niż żeby całe twoje ciało trafiło do Gehenny+.
31 „Ponadto powiedziano: ‚Kto się rozwodzi z żoną, niech jej da dokument rozwodowy’+. 32 Ja jednak wam mówię, że każdy, kto się rozwodzi z żoną — jeśli podstawą do tego nie są pozamałżeńskie kontakty seksualne — naraża ją na cudzołóstwo, a ktokolwiek żeni się z taką rozwiedzioną kobietą, popełnia cudzołóstwo+.
33 „Słyszeliście jeszcze, że naszym przodkom powiedziano: ‚Nie wolno ci złożyć przysięgi, a potem jej nie dotrzymać+, lecz masz spełnić to, co ślubowałeś Jehowie’+. 34 Ja jednak wam mówię: W ogóle nie przysięgajcie+ — ani na niebo, bo jest tronem Boga, 35 ani na ziemię, bo jest Jego podnóżkiem+, ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla+. 36 Nie przysięgaj też na swoją głowę, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym lub czarnym. 37 Niech wasze słowo ‚tak’ znaczy ‚tak’, a wasze ‚nie’ — ‚nie’+, bo wszystko, co się powie ponad to, jest od Niegodziwca*+.
38 „Słyszeliście, że powiedziano: ‚Oko za oko i ząb za ząb’+. 39 Ja jednak wam mówię: Nie stawiajcie oporu złemu człowiekowi. Ale jeśli ktoś cię uderzy w prawy policzek, nadstaw mu też drugi+. 40 Jeśli ktoś chce cię podać do sądu i przejąć twoją szatę spodnią, daj mu też swoją szatę wierzchnią+. 41 A jeśli ktoś, kto ma władzę, zmusza cię do przejścia 1 mili, idź z nim 2 mile. 42 Daj temu, kto cię o coś prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce, byś mu udzielił pożyczki+.
43 „Słyszeliście, że powiedziano: ‚Masz kochać swojego bliźniego+ i nienawidzić swojego nieprzyjaciela’. 44 Ja jednak wam mówię: Kochajcie swoich nieprzyjaciół+ i módlcie się za tych, którzy was prześladują+, 45 żebyście się okazali synami swojego Ojca, który jest w niebie+, ponieważ On sprawia, że słońce wschodzi i nad złymi, i nad dobrymi, On też sprawia, że deszcz pada i na prawych, i na nieprawych+. 46 Bo jeśli kochacie tylko tych, którzy was kochają, to na jaką nagrodę zasługujecie?+ Czy nie robią tak również poborcy podatkowi? 47 A jeśli pozdrawiacie tylko swoich braci, to co w tym nadzwyczajnego? Czy nie robią tak również ludzie z innych narodów? 48 Macie więc być doskonali, tak jak wasz niebiański Ojciec jest doskonały+.
6 „Uważajcie, żeby nie afiszować się swoją prawością przed ludźmi+. W przeciwnym razie nie otrzymacie nagrody od swojego Ojca, który jest w niebie. 2 Kiedy więc dajesz dary miłosierdzia+, nie trąb o tym, bo tak robią obłudnicy w synagogach i na ulicach, żeby ludzie mówili o nich z zachwytem+. Zapewniam was, że tacy w pełni odbierają swoją nagrodę. 3 Ale gdy ty dajesz dary miłosierdzia, niech twoja lewa ręka nie wie, co robi prawa, 4 żeby twoje dary pozostały w ukryciu. Wtedy cię wynagrodzi twój Ojciec, który z ukrycia widzi wszystko+.
5 „Również gdy się modlicie, nie zachowujcie się jak obłudnicy+, bo oni lubią się modlić, stojąc w synagogach i na rogach głównych ulic — żeby ich ludzie widzieli+. Zapewniam was, że tacy w pełni odbierają swoją nagrodę. 6 Ty jednak, gdy chcesz się pomodlić, wejdź do swojego pokoju, zamknij drzwi i dopiero potem módl się do swojego Ojca, który jest w ukryciu+. Wtedy twój Ojciec, który z ukrycia widzi wszystko, wynagrodzi cię. 7 A modląc się, nie powtarzajcie wciąż tego samego jak ludzie z innych narodów, bo oni sądzą, że zostaną wysłuchani dzięki wypowiadaniu wielu słów. 8 Nie bądźcie tacy jak oni, bo wasz Ojciec wie, czego potrzebujecie+, jeszcze zanim Go poprosicie.
9 „Macie więc modlić się w ten sposób+:
„‚Nasz Ojcze w niebie, niech będzie uświęcone Twoje imię+. 10 Niech przyjdzie Twoje Królestwo+. Niech się dzieje Twoja wola+, jak w niebie, tak i na ziemi+. 11 Daj nam chleba, którego potrzebujemy na ten dzień+. 12 Przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczyliśmy winnym wobec nas+. 13 I nie dopuść, żebyśmy ulegli pokusie+, ale nas wyzwól* od Niegodziwca*’+.
14 „Bo jeśli przebaczycie ludziom ich przewinienia, to wasz niebiański Ojciec przebaczy i wasze+, 15 ale jeśli nie przebaczycie ludziom ich przewinień, to również wasz Ojciec nie przebaczy waszych+.
16 „Kiedy pościcie+, przestańcie przybierać posępną minę jak obłudnicy, bo oni szpecą swoje twarze, by ludzie zobaczyli, że poszczą+. Zapewniam was, że w pełni odbierają swoją nagrodę. 17 Ale ty, gdy pościsz, natłuść głowę olejkiem i umyj twarz, 18 by to, że pościsz, pokazać nie ludziom, a jedynie swojemu Ojcu, który jest w ukryciu. Wtedy twój Ojciec, który z ukrycia widzi wszystko, wynagrodzi cię.
19 „Przestańcie gromadzić sobie skarby na ziemi+, gdzie mole i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. 20 Raczej gromadźcie sobie skarby w niebie+, gdzie ani mole, ani rdza nie niszczą+ i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. 21 Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie też twoje serce.
22 „Lampą ciała jest oko+. Jeśli więc twoje oko skupia się na jednej rzeczy, całe twoje ciało będzie jasne*+, 23 ale jeśli twoje oko zawistnie się rozgląda+, całe twoje ciało będzie ciemne. Jeżeli światło, które masz w sobie, w rzeczywistości jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!
24 „Nikt nie może być niewolnikiem dwóch panów, bo albo jednego będzie nienawidzić, a drugiego kochać+, albo do jednego przylgnie, a drugim wzgardzi. Nie możecie być niewolnikami Boga i Pieniądza+.
25 „Dlatego wam mówię: Przestańcie się zamartwiać+ o swoje życie — co będziecie jeść lub co będziecie pić, albo o swoje ciało — w co się będziecie ubierać+. Czy życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzież?+ 26 Przypatrzcie się uważnie ptakom na niebie+: nie sieją, nie żną, nie zbierają do spichlerzy, a jednak wasz niebiański Ojciec je żywi. Czy nie jesteście warci więcej niż one? 27 Kto z was przez zamartwianie się może choćby o chwilę przedłużyć swoje życie?+ 28 Poza tym czemu zamartwiacie się o ubranie? Wyciągnijcie naukę z tego, jak rosną lilie polne: nie trudzą się ani nie przędą, 29 ale mówię wam, że nawet Salomon+ w całej swojej chwale nie był tak pięknie ubrany jak jedna z nich. 30 Skoro Bóg tak ubiera roślinność polną, która dzisiaj jest, a jutro zostaje wrzucona do pieca, to czy tym bardziej nie ubierze was, ludzie małej wiary? 31 Nigdy się więc nie zamartwiajcie+ i nie mówcie: ‚Co będziemy jeść?’ albo ‚Co będziemy pić?’, albo ‚Co na siebie włożymy?’+. 32 Bo za tym wszystkim uganiają się ludzie z innych narodów. A przecież wasz niebiański Ojciec wie, że te wszystkie rzeczy są wam potrzebne.
33 „Dlatego stale szukajcie najpierw Królestwa oraz Bożej prawości, a wszystkie te inne rzeczy będą wam dodane+. 34 Nigdy więc nie zamartwiajcie się o następny dzień+, bo następny dzień będzie miał własne zmartwienia. Każdy dzień ma dosyć własnych problemów.
7 „Przestańcie osądzać+, żebyście sami nie byli osądzeni+. 2 Bo jak osądzacie innych, tak i wy będziecie osądzeni+, i jaką miarą odmierzacie innym, taką i wam odmierzą+. 3 Czemu patrzysz na źdźbło w oku brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?+ 4 Albo jak możesz powiedzieć bratu: ‚Pozwól, że wyjmę ci z oka źdźbło’, skoro w twoim własnym oku jest belka? 5 Obłudniku! Najpierw wyjmij belkę z własnego oka, a wtedy będziesz wyraźnie widział, jak wyjąć źdźbło z oka swojego brata.
6 „Nie dawajcie psom tego, co święte, ani nie rzucajcie swych pereł przed świnie+, żeby ich czasem nie podeptały, a potem się nie obróciły i was nie poszarpały+.
7 „Stale proście, a otrzymacie+; ciągle szukajcie, a znajdziecie; wciąż pukajcie, a będzie wam otworzone+. 8 Bo każdy, kto prosi, otrzymuje+; każdy, kto szuka, znajduje; a każdemu, kto puka, będzie otworzone. 9 Kto z was, gdy go syn poprosi o chleb, poda mu kamień? 10 Albo gdy go poprosi o rybę, czy poda mu węża? 11 Skoro więc wy, chociaż jesteście grzeszni, umiecie dawać swoim dzieciom dobre dary, o ileż bardziej wasz Ojciec, który jest w niebie, da dobre rzeczy+ tym, którzy Go proszą!+
12 „Dlatego wszystko, co chcecie, żeby ludzie wam czynili, sami też im czyńcie+. Taki w rzeczywistości jest sens Prawa i pism proroków+.
13 „Wchodźcie przez ciasną bramę+, bo szeroka jest brama i przestronna droga prowadząca do zagłady i wielu wchodzi właśnie tą bramą. 14 Natomiast ciasna jest brama i wąska droga prowadząca do życia i niewielu ją znajduje+.
15 „Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami+. Tacy przychodzą do was w owczej skórze+, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami+. 16 Rozpoznacie ich po owocach. Czy z cierni zbiera się winogrona albo z ostu figi?+ 17 Podobnie każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a każde złe drzewo wydaje złe owoce+. 18 Dobre drzewo nie może rodzić złych owoców, a złe — dobrych+. 19 Każde drzewo, które nie wydaje dobrych owoców, ścina się i wrzuca w ogień+. 20 Rzeczywiście więc rozpoznacie tych ludzi po ich owocach+.
21 „Nie każdy, kto do mnie mówi: ‚Panie, Panie’, wejdzie do Królestwa Niebios, lecz tylko ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie+. 22 Nadejdzie dzień, gdy wielu mi powie: ‚Panie, Panie+, czy w twoim imieniu nie prorokowaliśmy? Czy w twoim imieniu nie wypędzaliśmy demonów? I czy w twoim imieniu nie dokonywaliśmy wielu potężnych dzieł*?’+. 23 Ale ja im wtedy oświadczę: ‚Nigdy was nie znałem*! Odejdźcie ode mnie, wy, którzy postępujecie niegodziwie!’+.
24 „Dlatego każdy, kto słyszy te moje słowa i wprowadza je w czyn, przypomina człowieka roztropnego, który zbudował dom na skale+. 25 I lunął deszcz, i wylały rzeki, i zerwały się wiatry, i smagały ten dom, ale się nie zawalił, bo jego fundament był na skale. 26 Natomiast każdy, kto słyszy te moje słowa, ale nie wprowadza ich w czyn, przypomina człowieka głupiego, który zbudował dom na piasku+. 27 I lunął deszcz, i wylały rzeki, i zerwały się wiatry, i uderzyły w ten dom+, i się zawalił, rozpadł się całkowicie”.
28 Gdy Jezus skończył mówić te rzeczy, tłumy były ogromnie zdumione jego sposobem nauczania+, 29 bo nauczał ich jak ktoś, kto ma władzę+, a nie jak ich uczeni w piśmie*.
8 Kiedy Jezus zszedł z góry, ruszyły za nim wielkie tłumy. 2 I podszedł do niego pewien trędowaty, złożył mu hołd i powiedział: „Panie, jeśli tylko zechcesz, możesz mnie uzdrowić*”+. 3 A on wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł: „Chcę! Odzyskaj zdrowie*”+. I chory natychmiast został uzdrowiony z trądu+. 4 Wtedy Jezus powiedział do niego: „Tylko nikomu o tym nie mów+. Idź za to pokazać się kapłanowi+ i na dowód*, że wyzdrowiałeś+, złóż dar wyznaczony przez Mojżesza”+.
5 Gdy Jezus przybył do Kafarnaum, podszedł do niego pewien setnik i błagalnie się do niego zwrócił+: 6 „Panie, mój sługa leży w domu sparaliżowany i straszliwie cierpi*”. 7 Jezus odparł: „Kiedy tam przyjdę, uzdrowię go”. 8 Setnik odpowiedział: „Panie, nie jestem godny, żebyś wszedł pod mój dach. Wystarczy, że powiesz słowo, a mój sługa zostanie uzdrowiony. 9 Bo i ja, choć sam podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy i jednemu mówię: ‚Idź!’ — i idzie, a innemu: ‚Przyjdź!’ — i przychodzi, a swojemu niewolnikowi: ‚Zrób to!’ — i to robi”. 10 Jezus, zdumiony tym, co usłyszał, rzekł do idących za nim: „Zapewniam was, że u nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary+. 11 Ale mówię wam, że wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu i zajmie miejsce przy stole z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w Królestwie Niebios+. 12 Natomiast synowie Królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz, w ciemność. Tam będą płakać i zgrzytać zębami”+. 13 Następnie Jezus zwrócił się do setnika: „Idź. Niech stanie się to, w co uwierzyłeś”+. I w tym momencie sługa został uzdrowiony+.
14 A Jezus przyszedł do domu Piotra i zobaczył, że jego teściowa+ leży w łóżku, bo ma gorączkę+. 15 Dotknął więc jej ręki+ i gorączka ustąpiła. Wtedy ona wstała i zaczęła mu usługiwać. 16 A wieczorem ludzie przyprowadzili do niego wielu opętanych przez demony. I wypędził duchy prostym poleceniem, i uleczył wszystkich chorych — 17 żeby się spełniły słowa przekazane przez proroka Izajasza: „On wziął na siebie nasze choroby i poniósł nasze dolegliwości”+.
18 Kiedy Jezus zobaczył wokół siebie tłum, postanowił popłynąć z uczniami na drugi brzeg+. 19 A pewien uczony w piśmie* podszedł do niego i powiedział: „Nauczycielu, pójdę za tobą, dokąd tylko się udasz”+. 20 Jezus odparł: „Lisy mają nory, a ptaki* — gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma własnego domu*”+. 21 Wtedy inny z jego uczniów rzekł: „Panie, pozwól mi najpierw pójść i pochować ojca”+. 22 Jezus mu odpowiedział: „Chowanie umarłych zostaw umarłym, a sam stale chodź za mną”+.
23 I wsiadł do łodzi, a za nim jego uczniowie+. 24 Nagle na jeziorze zerwała się tak gwałtowna burza, że fale zalewały łódź. Ale Jezus spał+. 25 Wtedy uczniowie zaczęli go budzić, wołając: „Panie, ratuj nas! Giniemy!”. 26 Ale on im powiedział: „Ludzie małej wiary, czemu się tak boicie*?”+. Potem wstał, zgromił wicher i jezioro i nastała wielka cisza+. 27 Oni więc mówili zdumieni: „Kim on jest, że nawet wiatr i jezioro są mu posłuszne?”.
28 Gdy dotarł na drugi brzeg, w okolice zamieszkane przez Gadareńczyków, z cmentarza wyszło mu naprzeciw dwóch mężczyzn opętanych przez demony+. Byli wyjątkowo niebezpieczni, dlatego nikt nie miał odwagi tamtędy przechodzić. 29 I zaczęli krzyczeć: „Czego od nas chcesz, Synu Boży?!+ Czy przyszedłeś tu męczyć nas+ przed wyznaczonym czasem?”+. 30 A w oddali pasło się duże stado świń+. 31 Demony więc zaczęły go prosić: „Jeśli nas wypędzasz, poślij nas w to stado świń”+. 32 Na to im rzekł: „Idźcie!”. I wyszły z tych dwóch mężczyzn, i weszły w świnie. Wtedy całe stado popędziło w stronę urwiska*, wpadło do jeziora i utonęło. 33 A ci, którzy je paśli, uciekli do miasta i o wszystkim opowiedzieli, również o opętanych przez demony. 34 Wtedy mieszkańcy miasta wyszli Jezusowi na spotkanie. A gdy go zobaczyli, zaczęli go prosić, żeby odszedł z ich okolic+.
9 Wsiadł więc do łodzi, przeprawił się na drugi brzeg i poszedł do swojego miasta+. 2 A pewni ludzie przynieśli do niego sparaliżowanego, leżącego na noszach. Widząc ich wiarę, Jezus zwrócił się do chorego: „Nie bój się, synu! Twoje grzechy są przebaczone”+. 3 Wtedy niektórzy uczeni w piśmie* pomyśleli sobie: „Ten człowiek bluźni”+. 4 Jezus, wiedząc, o czym pomyśleli, zapytał: „Czemu takie niegodziwe myśli kryją się w waszych sercach?+ 5 Co jest łatwiej powiedzieć: ‚Twoje grzechy są przebaczone’ czy ‚Wstań i chodź’?+ 6 Ale chcę, byście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę przebaczać grzechy”. W tym momencie odezwał się do sparaliżowanego: „Wstań, weź swoje nosze i idź do domu”+. 7 On więc wstał i poszedł do swojego domu. 8 Na ten widok tłumy zaczęły odczuwać lęk i wychwalały Boga, który dał człowiekowi taką władzę.
9 Potem Jezus, idąc dalej, zobaczył mężczyznę o imieniu Mateusz, siedzącego w kantorze podatkowym, i powiedział do niego: „Bądź moim naśladowcą”. Ten więc wstał i poszedł za nim+. 10 Gdy później Jezus z uczniami jadł w jego domu posiłek*, przyszło wielu poborców podatkowych oraz grzeszników i zaczęło jeść* razem z nimi+. 11 Faryzeusze, widząc to, odezwali się do jego uczniów: „Czemu wasz nauczyciel je z poborcami podatkowymi i grzesznikami?”+. 12 A Jezus ich usłyszał i rzekł: „Zdrowi nie potrzebują lekarza, tylko chorzy+. 13 Idźcie więc i dowiedzcie się, co znaczą słowa: ‚Miłosierdzia chcę, a nie ofiary’+. Bo nie przyszedłem wezwać prawych, tylko grzeszników”.
14 Wtedy przyszli do niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze pościmy, a twoi uczniowie nie poszczą?”+. 15 Na to Jezus im odpowiedział: „Czy goście pana młodego+ mają powód się smucić, dopóki on z nimi przebywa? Ale nadejdzie czas, gdy zostanie od nich zabrany+, i wtedy będą pościć. 16 Nikt na stare ubranie nie naszywa łaty z nowej tkaniny, bo gdy taka łata się zbiegnie, spowoduje jeszcze większe rozdarcie+. 17 Nikt też do starych bukłaków nie wlewa młodego wina, bo jeśli tak zrobi, bukłaki pękną. Wtedy wino się wyleje, a bukłaki staną się bezużyteczne. Młode wino wlewa się raczej do nowych bukłaków, dzięki czemu da się uchronić i jedno, i drugie”.
18 Gdy jeszcze to do nich mówił, podszedł pewien dostojnik, złożył mu hołd i powiedział: „Moja córka pewnie już umarła, ale gdybyś tylko przyszedł i włożył na nią swą rękę, to znów będzie żyła”+.
19 Wtedy Jezus wstał i poszedł za nim razem z uczniami. 20 Nagle od tyłu podeszła do niego kobieta, która od 12 lat cierpiała z powodu krwotoków+. I dotknęła skraju* jego szaty+, 21 bo mówiła sobie: „Jeśli tylko dotknę jego szaty, wyzdrowieję*”+. 22 Gdy Jezus się odwrócił i ją zauważył, powiedział: „Nie bój się, córko! Twoja wiara cię uzdrowiła*”+. I od tej chwili ta kobieta była zdrowa+.
23 A Jezus przyszedł do domu tamtego dostojnika i zobaczył flecistów oraz lamentujący tłum+. 24 Odezwał się więc: „Opuśćcie to miejsce, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi”+. Wtedy zaczęli z niego szydzić. 25 Kiedy odprawiono tłum, Jezus wszedł, wziął dziewczynkę za rękę+ i ona wstała+. 26 Oczywiście wiadomość o tym rozniosła się po całej tamtej okolicy.
27 Gdy ruszył w dalszą drogę, poszli za nim dwaj niewidomi+, którzy głośno wołali: „Synu Dawida, zlituj się nad nami!”. 28 Kiedy wszedł do pewnego domu, podeszli do niego, a on ich zapytał: „Czy wierzycie, że mogę to zrobić?”+. Odpowiedzieli mu: „Tak, Panie”. 29 Wtedy dotknął ich oczu i rzekł: „Niech stanie się to, w co wierzycie”. 30 I odzyskali wzrok+. A Jezus stanowczo ich przestrzegł: „Tylko niech nikt się o tym nie dowie”+. 31 Ale oni wyszli i rozpowiadali o Jezusie po całej tamtej okolicy.
32 Kiedy odchodzili, ludzie przyprowadzili do niego człowieka niemego, który był opętany przez demona+. 33 Gdy Jezus wypędził demona, niemy przemówił+. A tłumy się zdumiewały: „Czegoś takiego nigdy w Izraelu nie widziano”+. 34 Ale faryzeusze mówili: „On wypędza demony mocą ich władcy”+.
35 A Jezus obchodził wszystkie miasta i wsie i nauczał w synagogach oraz głosił dobrą nowinę o Królestwie. Leczył też wszelkie choroby i wszelkie niedomagania+. 36 Widząc tłumy, litował się nad nimi+, bo były złupione i porzucone niczym owce bez pasterza+. 37 Potem powiedział do swoich uczniów: „Żniwa są wielkie, ale pracowników mało+. 38 Proście więc Pana żniw, żeby wysłał pracowników na swoje żniwa”+.
10 I wezwał swoich 12 uczniów, i dał im władzę nad nieczystymi duchami+, żeby je wypędzali i żeby leczyli wszelkie choroby oraz wszelkie niedomagania.
2 A imiona 12 apostołów są następujące+: Szymon*, zwany Piotrem+, i jego brat, Andrzej+; Jakub, syn Zebedeusza, i jego brat, Jan+; 3 Filip i Bartłomiej+; Tomasz+ i Mateusz+, poborca podatkowy; Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz; 4 Szymon Kananejczyk i Judasz Iskariot, który później zdradził Jezusa+.
5 Jezus wysłał tych 12 uczniów, dając im takie wskazówki+: „Nie idźcie do innych narodów i nie wchodźcie do miast samarytańskich+. 6 Idźcie raczej do zaginionych owiec z narodu izraelskiego+. 7 A idąc, głoście: ‚Przybliżyło się Królestwo Niebios’+. 8 Uzdrawiajcie chorych+, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie demony. Otrzymaliście za darmo, za darmo dawajcie+. 9 Nie gromadźcie do swoich trzosów ani złotych, ani srebrnych, ani miedzianych pieniędzy+. 10 Nie starajcie się też o torbę na drogę, szatę na zmianę*, sandały czy laskę+, bo pracownik zasługuje na wynagrodzenie*+.
11 „Gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta lub wsi, wyszukajcie tam osobę, której warto poświęcić uwagę, i zatrzymajcie się u niej, dopóki nie pójdziecie dalej+. 12 Wchodząc do domu, pozdrówcie domowników. 13 Jeśli ten dom na to zasługuje, niech zagości w nim pokój, którego mu życzycie+, a jeśli nie zasługuje, niech wasz pokój wróci do was. 14 Jeżeli gdzieś was nie przyjmą ani nie będą słuchać, to wychodząc z takiego domu lub miasta, strząśnijcie pył ze swoich nóg+. 15 Zapewniam was, że w Dniu Sądu lżej będzie Sodomie i Gomorze+ niż temu miastu.
16 „Posyłam was jak owce między wilki+, okażcie się więc ostrożni jak węże, a zarazem niewinni jak gołębie+. 17 Miejcie się na baczności, bo ludzie będą was wydawać lokalnym sądom+ i biczować+ w synagogach+. 18 I z mojego powodu będziecie ciągani przed namiestników i królów+ — na świadectwo im i narodom+. 19 Jednak gdy was wydadzą, nie zamartwiajcie się, jak lub co powiecie, bo w danej chwili otrzymacie pomoc+ — 20 w gruncie rzeczy to nie wy będziecie mówić, ale będzie przez was mówić duch waszego Ojca+. 21 I brat wyda na śmierć brata, a ojciec własne dziecko, z kolei dzieci wystąpią przeciw rodzicom i też wydadzą ich na śmierć+. 22 Z powodu mojego imienia wszyscy będą was nienawidzić+. Ale ten, kto wytrwa do końca, zostanie wybawiony+. 23 Gdyby was prześladowali w jednym mieście, uciekajcie do drugiego+, bo zapewniam was, że nie zdążycie obejść miast Izraela, zanim przybędzie Syn Człowieczy.
24 „Uczeń nie przewyższa swojego nauczyciela ani niewolnik swojego pana+. 25 Wystarczy, żeby uczeń stał się jak jego nauczyciel, a niewolnik jak jego pan+. Jeśli ludzie nazywają Belzebubem pana domu+, to czy tym bardziej nie nazwą tak jego domowników? 26 Dlatego nie bójcie się ich, bo nie ma nic zakrytego, co nie zostanie odkryte, ani nic sekretnego, co nie stanie się znane+. 27 Co wam mówię w ciemności, powiedzcie w świetle, a co wam mówię szeptem*, rozgłoście z dachów+. 28 I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale nie mogą zabić duszy+. Bójcie się raczej Tego, który i duszę, i ciało może zgładzić w Gehennie+. 29 Czy nie sprzedaje się dwóch wróbli za jedną drobną monetę? A przecież ani jeden z nich nie spadnie na ziemię bez wiedzy waszego Ojca+. 30 Nawet wszystkie wasze włosy na głowie są policzone+. 31 Dlatego nie bójcie się — jesteście warci więcej niż wiele wróbli+.
32 „Kto się przyzna do mnie przed ludźmi+, do tego ja przyznam się przed swoim Ojcem, który jest w niebie+. 33 Ale kto się mnie wyprze przed ludźmi, tego ja wyprę się przed swoim Ojcem, który jest w niebie+. 34 Nie myślcie, że przyszedłem przynieść na ziemię pokój. Nie przyszedłem przynieść pokoju, tylko miecz+. 35 Bo przyszedłem poróżnić syna z ojcem, córkę z matką i synową z teściową+. 36 Tak więc nieprzyjaciółmi człowieka staną się ci, którzy mieszkają z nim pod jednym dachem. 37 Kto bardziej kocha ojca lub matkę niż mnie, nie jest mnie godny. I kto bardziej kocha syna lub córkę niż mnie, nie jest mnie godny+. 38 I kto nie chce wziąć na siebie swojego pala męki i iść za mną, nie jest mnie godny+. 39 Kto by uratował swoje życie, ten je straci, a kto by z mojego powodu stracił swoje życie, ten je uratuje+.
40 „Kto przyjmuje was, przyjmuje także mnie, a kto przyjmuje mnie, przyjmuje także Tego, który mnie posłał+. 41 Kto przyjmuje proroka, ponieważ jest on prorokiem, ten otrzyma taką nagrodę jak prorok+, a kto przyjmuje prawego, ponieważ jest on prawy, ten otrzyma taką nagrodę jak prawy. 42 I kto da do picia jednemu z tych małych choćby tylko kubek zimnej wody, dlatego że jest on moim uczniem, tego na pewno nie minie nagroda”+.
11 Kiedy Jezus skończył dawać wskazówki 12 uczniom, wyruszył stamtąd, żeby nauczać i głosić w innych miastach+.
2 A gdy Jan usłyszał w więzieniu+ o czynach Chrystusa, wysłał do niego swoich uczniów+, 3 żeby go zapytali: „Czy to ty jesteś tym, który miał przyjść, czy mamy oczekiwać kogoś innego?”+. 4 Jezus odrzekł: „Idźcie i opowiedzcie Janowi, co słyszycie i widzicie+: 5 ślepi widzą+, kulawi chodzą, trędowaci+ stają się czyści, głusi słyszą, umarli są wskrzeszani, a biednym jest głoszona dobra nowina+. 6 Szczęśliwy jest ten, kto nie znajduje powodu, by we mnie wątpić*”+.
7 Gdy oni ruszyli w drogę, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: „Co wyszliście zobaczyć na pustkowiu?+ Trzcinę kołysaną przez wiatr?+ 8 Co więc wyszliście zobaczyć? Człowieka ubranego w wytworne* szaty? Przecież wytworne szaty nosi się w pałacach królewskich. 9 No więc po co wyszliście? Żeby zobaczyć proroka? Tak! I to kogoś znacznie większego niż prorok+. 10 To właśnie o nim jest napisane: ‚Wysyłam przed tobą* swojego posłańca*, który przygotuje ci drogę!’+. 11 Zapewniam was, że spośród ludzi* nie został powołany nikt większy niż Jan Chrzciciel, ale najmniejszy w Królestwie Niebios jest większy niż on+. 12 Od dni Jana Chrzciciela Królestwo Niebios jest celem, do którego ludzie wytrwale dążą, a ci, którzy się nie poddają, otrzymują je*+. 13 Bo wszędzie, w pismach proroków i w Prawie, prorokowano aż do Jana+. 14 I czy chcecie to uznać, czy nie, to on jest Eliaszem, który miał przyjść+. 15 Kto ma uszy, niech słucha+.
16 „Do kogo mam przyrównać to pokolenie?+ Podobne jest do małych dzieci, które bawią się na rynkach i mówią jedne do drugich: 17 ‚Graliśmy wam na flecie, ale nie tańczyliście. Zawodziliśmy, ale się nie smuciliście’. 18 Podobnie przyszedł Jan, nie jadł ani nie pił+, a jednak ludzie mówią: ‚On ma demona’. 19 Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije+, a mimo to ludzie mówią: ‚To żarłok i pijak*, przyjaciel poborców podatkowych i grzeszników’+. Ale o mądrości świadczą jej dzieła*”+.
20 Wtedy Jezus zaczął ganić miasta, w których dokonał większości potężnych dzieł, że nie okazały skruchy+: 21 „Biada ci, Chorazynie! Biada ci, Betsaido! Bo gdyby takie potężne dzieła jak w waszych murach dokonały się w Tyrze i Sydonie, te już dawno okazałyby skruchę w worze* i popiele+. 22 Dlatego w Dniu Sądu lżej będzie Tyrowi i Sydonowi+ niż wam+. 23 A ty, Kafarnaum+, czy może będziesz wywyższone do nieba? Zejdziesz do grobu+. Bo gdyby tak potężne dzieła jak w twoich murach dokonały się w Sodomie, ta istniałaby aż po dziś dzień. 24 Dlatego w Dniu Sądu lżej będzie Sodomie niż tobie”+.
25 W tamtym czasie Jezus powiedział: „Publicznie wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, bo ukryłeś te rzeczy przed mędrcami i intelektualistami, a wyjawiłeś je małym dzieciom+. 26 Tak, Ojcze, bo uznałeś to za dobre. 27 Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca+ i nikt nie zna w pełni Syna, tylko Ojciec+, ani nikt nie zna w pełni Ojca, tylko Syn oraz każdy, komu Syn da Go poznać+. 28 Przyjdźcie do mnie, wszyscy utrudzeni* i obciążeni, a ja was pokrzepię. 29 Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie*, bo jestem łagodny+ i pokorny+. Wtedy zaznacie pokrzepienia*. 30 Bo moje jarzmo jest miłe*, a moje brzemię lekkie”.
12 W tamtym czasie Jezus z uczniami szedł w szabat wśród łanów zbóż. Uczniowie zgłodnieli, więc zaczęli zrywać kłosy i jeść+. 2 Gdy zobaczyli to faryzeusze, powiedzieli do niego: „Patrz, twoi uczniowie robią coś, czego w szabat nie wolno”+. 3 On im odparł: „Czy nie czytaliście, co zrobił Dawid, gdy on i jego ludzie byli głodni?+ 4 Jak wszedł do domu Bożego i jak zjedli chleby pokładne+, których nie wolno było jeść ani jemu, ani tym, którzy z nim byli, tylko kapłanom?+ 5 Albo czy nie czytaliście w Prawie, że w dniach szabatu kapłani w świątyni naruszają szabat, a pozostają niewinni?+ 6 A mówię wam, że tu jest ktoś większy niż świątynia+. 7 Gdybyście jednak rozumieli, co znaczą słowa: ‚Miłosierdzia+ chcę, a nie ofiary’+, nie potępilibyście niewinnych. 8 Bo Syn Człowieczy jest Panem szabatu”+.
9 Stamtąd Jezus poszedł do synagogi. 10 Był tam człowiek z bezwładną* ręką+. A faryzeusze, chcąc znaleźć pretekst do oskarżenia Jezusa, zapytali go: „Czy w szabat wolno leczyć?”+. 11 On im odpowiedział: „Gdybyście mieli jedną owcę i ta wpadłaby w szabat do dołu, to czy jest wśród was ktoś, kto by jej nie wyciągnął?+ 12 A o ileż cenniejszy jest człowiek niż owca! Tak więc wolno w szabat zrobić coś dobrego”. 13 Potem powiedział do tamtego człowieka: „Wyciągnij rękę”. Ten ją wyciągnął i wtedy stała się sprawna jak druga ręka. 14 Ale faryzeusze wyszli i zaczęli się naradzać, żeby zabić Jezusa. 15 Gdy on się o tym dowiedział, odszedł stamtąd. I poszło za nim wiele ludzi+. A on wszystkich uzdrawiał, 16 ale stanowczo im przykazywał, by nie ujawniali, kim jest+ — 17 żeby się spełniły słowa przekazane przez proroka Izajasza:
18 „To jest mój sługa+, którego wybrałem, którego kocham i darzę uznaniem!+ Dam mu swojego ducha+ i wyjaśni narodom, czym jest sprawiedliwość. 19 Nie będzie się wykłócał+ ani głośno krzyczał, nikt też nie usłyszy jego głosu na głównych ulicach. 20 Nie zmiażdży zgniecionej trzciny ani nie zgasi tlącego się knota+, aż sprawi, że sprawiedliwość zatryumfuje. 21 I w jego imieniu narody będą pokładać nadzieję”+.
22 Potem przyprowadzili do niego opętanego przez demona. Człowiek ten był niewidomy i niemy. Jezus go uleczył i w rezultacie zaczął on mówić i widzieć. 23 A tłumy, bardzo zdumione, pytały: „Czy nie jest to Syn Dawida?”. 24 Faryzeusze, słysząc to, powiedzieli: „Ten człowiek nie wypędza demonów inaczej, jak tylko mocą Belzebuba, ich władcy”+. 25 A Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: „Każde królestwo, które jest wewnętrznie podzielone, popadnie w ruinę. Również każde miasto i każdy dom, które są wewnętrznie podzielone, upadną. 26 Tak samo jeśli Szatan wypędza Szatana, to jest wewnętrznie podzielony. Jak więc jego królestwo uchroni się przed upadkiem? 27 Ponadto jeśli ja wypędzam demony mocą Belzebuba, to czyją mocą wypędzają je wasi uczniowie*? Dlatego oni będą waszymi sędziami. 28 Jeśli jednak wypędzam demony duchem Bożym, to Królestwo Boże istotnie was zaskoczyło*+. 29 Albo jak ktoś może wtargnąć do domu kogoś silnego i zabrać jego mienie, jeśli go najpierw nie zwiąże? Dopiero wtedy zdoła okraść jego dom. 30 Kto nie jest po mojej stronie, ten jest przeciwko mnie, a kto ze mną nie gromadzi, ten rozprasza+.
31 „Dlatego mówię wam, że wszelkiego rodzaju grzech i bluźnierstwo będą ludziom przebaczone, ale bluźnierstwo przeciwko duchowi nie będzie przebaczone+. 32 Na przykład kto by powiedział coś przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu przebaczone+, ale kto by powiedział coś przeciw duchowi świętemu, temu nigdy nie będzie przebaczone — ani w tym systemie rzeczy, ani w przyszłym+.
33 „Albo niech wasze drzewo będzie dobre i wydaje dobre owoce, albo niech będzie złe i wydaje złe owoce — bo drzewo poznaje się po owocach+. 34 Pomiocie żmijowy+, jak możecie mówić rzeczy dobre, skoro jesteście źli? Przecież usta mówią to, czym jest przepełnione serce+. 35 Dobry człowiek ze swego skarbca z dobrymi rzeczami wydobywa rzeczy dobre, natomiast zły człowiek ze swego skarbca ze złymi rzeczami wydobywa rzeczy złe+. 36 Mówię wam, że w Dniu Sądu ludzie zdadzą sprawę+ z każdej bezwartościowej wypowiedzi. 37 Bo na podstawie swoich słów zostaniesz uznany za prawego i na podstawie swoich słów zostaniesz potępiony”.
38 Wtedy niektórzy uczeni w piśmie* i faryzeusze powiedzieli mu: „Nauczycielu, chcemy zobaczyć jakiś znak od ciebie”+. 39 A on im odpowiedział: „Pokolenie niegodziwe i niewierne stale domaga się znaku*, ale żaden znak nie będzie mu dany oprócz znaku proroka Jonasza+. 40 Bo jak Jonasz był trzy dni i trzy noce w brzuchu ogromnej ryby+, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w grobie*+. 41 Mieszkańcy Niniwy powstaną z tym pokoleniem na sąd i je potępią, bo okazali skruchę ze względu na to, co głosił Jonasz+. A przecież tu jest ktoś większy niż Jonasz!+ 42 Królowa z południa powstanie z tym pokoleniem na sąd i je potępi, bo przyszła z krańca świata, żeby usłyszeć mądrość Salomona+. A przecież tu jest ktoś większy niż Salomon!+
43 „Kiedy nieczysty duch wyjdzie z człowieka, przemierza bezwodne okolice w poszukiwaniu miejsca odpoczynku i żadnego nie znajduje+. 44 Wtedy mówi: ‚Wrócę do domu, z którego wyszedłem’. A gdy wraca, zastaje dom niezajęty, wymieciony i przyozdobiony. 45 Wtedy idzie i sprowadza siedem innych duchów, bardziej niegodziwych niż on sam, i wchodzą do środka, i tam mieszkają. W rezultacie końcowe położenie tego człowieka staje się gorsze niż początkowe+. Tak też będzie z tym niegodziwym pokoleniem”.
46 Gdy Jezus jeszcze przemawiał do tłumów, jego matka i bracia+ stanęli na zewnątrz, chcąc z nim porozmawiać+. 47 Ktoś więc mu powiedział: „Na zewnątrz stoi twoja matka i twoi bracia i chcą z tobą rozmawiać”. 48 Wtedy Jezus rzekł: „Kto jest moją matką i kto moimi braćmi?”. 49 Następnie wyciągnął rękę w kierunku swoich uczniów i powiedział: „To moja matka i moi bracia!+ 50 Bo moim bratem i siostrą, i matką jest każdy, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie”+.
13 Tego dnia Jezus wyszedł z domu i siedział nad jeziorem. 2 Zebrały się przy nim tak wielkie tłumy, że wszedł do łodzi. Usiadł w niej, a wszyscy stali na brzegu+. 3 Wtedy opowiedział im wiele rzeczy za pomocą przykładów+: „Siewca wyszedł siać+. 4 Kiedy siał, niektóre ziarna upadły przy drodze. Przyleciały ptaki i je zjadły+. 5 Inne upadły na grunt skalisty, gdzie nie było dużo gleby. Od razu powschodziły, bo nie była ona głęboka+. 6 Ale gdy słońce zaczęło grzać, przypiekły się, a ponieważ nie miały korzenia, uschły. 7 Jeszcze inne upadły między ciernie, a ciernie wyrosły i je zagłuszyły+. 8 Ale były też takie, które upadły na urodzajną glebę i zaczęły wydawać plon — jedno 100-krotny, inne 60-krotny, jeszcze inne 30-krotny+. 9 Kto ma uszy, niech słucha”+.
10 A uczniowie Jezusa podeszli do niego i zapytali: „Dlaczego przemawiasz do nich za pomocą przykładów?”+. 11 On im odpowiedział: „Wam dano* zrozumieć święte tajemnice+ Królestwa Niebios, ale im nie. 12 Bo kto ma, temu będzie dane jeszcze więcej i będzie miał obfitość, ale temu, kto nie ma, zostanie odebrane nawet to, co ma+. 13 Właśnie dlatego mówię do nich za pomocą przykładów. Bo gdy patrzą — patrzą na próżno. Gdy słuchają — słuchają na próżno. I nie pojmują sensu+. 14 Spełnia się na nich proroctwo Izajasza: ‚Będziecie słuchać, ale na pewno nie pojmiecie sensu, i będziecie patrzeć, ale na pewno nie zobaczycie+. 15 Bo nieczułe stało się* serce tego ludu i zakryli swoje uszy*, i zamknęli swoje oczy, żeby czasem nie widzieć swoimi oczami ani nie słyszeć swoimi uszami, ani nie pojąć sensu swoimi sercami, żeby nie zawrócić i żebym ich nie uzdrowił’+.
16 „Ale wy jesteście szczęśliwi, bo wasze oczy widzą i wasze uszy słyszą+. 17 Zapewniam was, że wielu proroków i prawych ludzi pragnęło zobaczyć to, co wy widzicie, ale nie zobaczyło+, i słyszeć to, co wy słyszycie, ale nie usłyszało.
18 „Posłuchajcie teraz wyjaśnienia przypowieści o siewcy+. 19 Gdy ktoś słyszy słowo o Królestwie, ale nie pojmuje jego sensu, przychodzi Niegodziwiec+ i wyrywa to, co zostało zasiane w sercu tego człowieka — tak jest w wypadku ziarna zasianego przy drodze+. 20 A w wypadku ziarna zasianego na gruncie skalistym jest tak: Ktoś słyszy słowo i od razu z radością je przyjmuje+. 21 Ponieważ jednak nie ma w sobie korzenia, trwa tylko przez jakiś czas. Gdy z powodu słowa pojawia się ucisk lub prześladowanie, od razu upada. 22 A w wypadku ziarna zasianego między ciernie jest tak: Ktoś słyszy słowo, ale troski życia w tym świecie+ i zwodnicza moc bogactwa* zagłuszają je i nie wydaje ono* żadnego plonu+. 23 A w wypadku ziarna zasianego na urodzajnej glebie jest tak: Ktoś słyszy słowo i pojmuje jego sens, i rzeczywiście przynosi owoc — jeden 100-krotny, inny 60-krotny, jeszcze inny 30-krotny”+.
24 Jezus opowiedział im też inną przypowieść: „Z Królestwem Niebios jest jak z człowiekiem, który zasiał na swoim polu wyborne ziarno+. 25 Kiedy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel i między pszenicę nasiał chwastów, i odszedł. 26 Gdy zboże wykiełkowało i pojawiły się kłosy, ukazały się też chwasty. 27 Wtedy niewolnicy gospodarza podeszli do niego i zapytali: ‚Panie, czy nie zasiałeś na swoim polu wybornego ziarna? Skąd się więc wzięły chwasty?’. 28 On im odpowiedział: ‚Zasiał je nieprzyjaciel’+. Rzekli do niego: ‚Czy więc chcesz, żebyśmy poszli i je powyrywali?’. 29 On odparł: ‚Nie, bo z chwastami moglibyście też powyrywać pszenicę. 30 Pozwólcie obu rosnąć razem aż do żniw, a w czasie żniw powiem żniwiarzom: „Najpierw zbierzcie chwasty i powiążcie je w wiązki na spalenie, a potem idźcie i zbierzcie do mojego spichlerza pszenicę”’”+.
31 Jezus posłużył się też pewnym porównaniem: „Z Królestwem Niebios jest jak z ziarnkiem gorczycy, które człowiek zasiał na swoim polu+. 32 Chociaż jest to najmniejsze ze wszystkich nasion, to wyrasta z niego największa z roślin zielnych, wręcz drzewo, tak iż ptaki* przylatują i gnieżdżą się wśród jej gałęzi”.
33 Użył jeszcze innego porównania: „Z Królestwem Niebios jest jak z zakwasem, który kobieta wymieszała z trzema dużymi miarami mąki, tak iż cała ta masa się zakwasiła”+.
34 O tym wszystkim Jezus nauczał tłumy za pomocą przykładów. Bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił+, 35 żeby się spełniły słowa przekazane przez proroka: „Będę mówił, używając przykładów. Oznajmię rzeczy ukryte od samego początku”+.
36 Potem Jezus odesłał tłumy i wszedł do pewnego domu. A jego uczniowie podeszli do niego i poprosili: „Wyjaśnij nam przypowieść o chwastach na polu”. 37 On im odrzekł: „Siewcą wybornego ziarna jest Syn Człowieczy, 38 polem jest świat+, wybornym ziarnem są synowie Królestwa, chwastami są synowie Niegodziwca+, 39 a nieprzyjacielem, który je zasiał, jest Diabeł. Żniwa to zakończenie systemu rzeczy, a żniwiarzami są aniołowie. 40 Dlatego jak zbiera się chwasty i pali w ogniu, tak będzie podczas zakończenia systemu rzeczy+ — 41 Syn Człowieczy pośle swoich aniołów i zbiorą z jego Królestwa wszystkich, którzy doprowadzają innych do upadku*, oraz tych, którzy postępują niegodziwie, 42 i wrzucą ich do ognistego pieca+. Tam będą oni płakać i zgrzytać zębami. 43 Wtedy prawi będą świecić jasno jak słońce+ w Królestwie swojego Ojca. Kto ma uszy, niech słucha.
44 „Z Królestwem Niebios jest jak ze skarbem ukrytym w polu, który ktoś znalazł i ponownie ukrył. Potem uradowany poszedł i sprzedał wszystko, co miał, i kupił to pole+.
45 „Ponadto z Królestwem Niebios jest jak z wędrownym kupcem poszukującym szlachetnych pereł. 46 Gdy znalazł jedną niezwykle cenną perłę, poszedł i natychmiast sprzedał wszystko, co miał, i ją kupił+.
47 „Z Królestwem Niebios jest też jak z siecią*, którą zapuszczono w morze i która zaczęła zagarniać ryby wszelkiego rodzaju. 48 Gdy się napełniła, rybacy wyciągnęli ją na brzeg. Potem usiedli i dobre ryby zebrali+ do naczyń, a niedobre+ wyrzucili. 49 Tak właśnie będzie podczas zakończenia systemu rzeczy+ — aniołowie wyruszą i oddzielą niegodziwych od prawych, 50 i wrzucą niegodziwych do ognistego pieca. Tam będą oni płakać i zgrzytać zębami.
51 „Czy pojęliście sens tego wszystkiego?”. Uczniowie odpowiedzieli mu: „Tak”. 52 Wtedy rzekł do nich: „Wobec tego wiedzcie, że każdy nauczyciel, który został pouczony o Królestwie Niebios, jest podobny do pana domu, który wynosi ze swojego skarbca rzeczy nowe i stare”.
53 Gdy Jezus skończył podawać te przykłady, wyruszył w drogę. 54 Kiedy przyszedł w rodzinne strony+, zaczął nauczać w miejscowej synagodze. A ludzie byli bardzo zdumieni i mówili: „Skąd u niego ta mądrość i skąd te potężne dzieła?+ 55 Czy to nie jest syn cieśli?+ Czy jego matka nie nazywa się Maria, a jego bracia: Jakub, Józef, Szymon i Judas?+ 56 I czy nie mieszkają wśród nas wszystkie jego siostry? Skąd więc u niego to wszystko?”+. 57 I nie chcieli w niego uwierzyć+. Wtedy Jezus im powiedział: „Prorok wszędzie cieszy się szacunkiem, tylko nie w swoich rodzinnych stronach i nie w swoim domu”+. 58 I z powodu ich braku wiary nie dokonał tam zbyt wielu potężnych dzieł.
14 W tamtym czasie Herod, władca okręgu, usłyszał wieści o Jezusie+ 2 i powiedział do swoich sług: „To Jan Chrzciciel. Został wzbudzony z martwych i dlatego dokonuje tych potężnych dzieł*”+. 3 Herod wcześniej pojmał Jana, związał go i uwięził ze względu na Herodiadę, żonę swego brata Filipa+. 4 Bo Jan mówił do Heroda: „Nie wolno ci jej mieć za żonę”+. 5 Herod chciał go zabić, ale bał się ludu, bo lud uważał Jana za proroka+. 6 Gdy jednak na urodzinach+ Heroda zatańczyła córka Herodiady, tak bardzo mu się spodobała+, 7 że przysiągł jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. 8 Wtedy za namową matki powiedziała: „Daj mi na półmisku głowę Jana Chrzciciela”+. 9 Król co prawda się zasmucił, ale ze względu na swoją przysięgę i na tych, którzy z nim ucztowali*, kazał spełnić tę prośbę. 10 Posłał więc ludzi, żeby ścięto Jana w więzieniu. 11 I przyniesiono na półmisku jego głowę, i dano dziewczynie, a ona zaniosła ją matce. 12 Później przyszli uczniowie Jana, zabrali jego ciało i je pochowali. Następnie poszli opowiedzieć o wszystkim Jezusowi. 13 Gdy Jezus to usłyszał, udał się łodzią na odludne miejsce, żeby pobyć na osobności. Ale ludzie się o tym dowiedzieli i tłumnie poszli za nim ze swoich miast+.
14 Kiedy wyszedł na brzeg, zobaczył mnóstwo ludzi. Ulitował się nad nimi+ i uleczył chorych+. 15 Gdy zapadł wieczór, podeszli do niego uczniowie i rzekli: „To miejsce jest odludne, a zrobiło się już późno. Odeślij więc wszystkich, żeby mogli pójść do wiosek i kupić sobie coś do jedzenia”+. 16 Ale Jezus odparł: „Nie muszą odchodzić. Wy im dajcie coś do jedzenia”. 17 Powiedzieli mu: „Nie mamy tu nic oprócz pięciu chlebów i dwóch ryb”. 18 Na to on polecił: „Przynieście mi je tutaj”. 19 Potem kazał tłumom ułożyć się na trawie. Następnie wziął te pięć chlebów oraz dwie ryby i patrząc w niebo, pomodlił się*+, po czym połamał chleby i rozdawał je uczniom, a uczniowie tłumom. 20 Wszyscy najedli się do syta i zebrano pozostałe kawałki — w sumie 12 pełnych koszy+. 21 Tych, którzy jedli, było jakieś 5000 mężczyzn, a także kobiety i dzieci+. 22 Zaraz potem Jezus polecił uczniom, żeby wsiedli do łodzi i udali się przed nim na drugi brzeg, podczas gdy sam odesłał tłumy+.
23 Następnie wszedł na górę, żeby na osobności się modlić+. I zrobiła się późna noc, a on był tam sam. 24 Tymczasem łódź oddaliła się już od lądu o wieleset metrów i miotały nią fale, bo wiatr był przeciwny. 25 Ale o czwartej straży nocnej Jezus przyszedł do uczniów po wodzie. 26 Kiedy ci zobaczyli, że idzie po jeziorze, zaniepokoili się i mówili: „To jakaś zjawa*!”. I ze strachu zaczęli krzyczeć. 27 Ale Jezus od razu odezwał się do nich: „To ja. Nie bójcie się!”+. 28 Piotr mu odpowiedział: „Panie, jeśli to ty, każ mi przyjść do siebie po wodzie”. 29 Jezus rzekł: „Przyjdź!”. Piotr więc wyszedł z łodzi i zaczął iść po wodzie w jego stronę. 30 Ale gdy popatrzył na wichurę, przestraszył się, a gdy zaczął tonąć, zawołał: „Panie, ratuj mnie!”. 31 Jezus natychmiast wyciągnął rękę, chwycił go i powiedział: „Człowieku małej wiary! Czemu zwątpiłeś?”+. 32 Kiedy weszli do łodzi, wicher ustał. 33 Wtedy uczniowie, którzy byli w łodzi, złożyli mu hołd i przyznali: „Rzeczywiście jesteś Synem Bożym”+. 34 Potem wszyscy razem popłynęli na drugi brzeg i zeszli na ląd w Genezarecie+.
35 Kiedy tamtejsi mieszkańcy rozpoznali Jezusa, rozpowiedzieli o nim po całej okolicy i ludzie przyprowadzali do niego wszystkich chorych. 36 A ci błagali go, żeby im pozwolił chociaż dotknąć skraju* jego szaty+. Wszyscy, którzy to zrobili, zostali całkowicie uzdrowieni.
15 Potem z Jerozolimy przyszli do Jezusa faryzeusze oraz uczeni w piśmie*+ i powiedzieli: 2 „Czemu twoi uczniowie naruszają tradycję przodków? Na przykład nie myją rąk+ przed posiłkiem”+.
3 On odpowiedział: „A czemu wy ze względu na swoją tradycję naruszacie przykazania Boże?+ 4 Na przykład Bóg polecił: ‚Szanuj ojca i matkę’+ oraz ‚Kto znieważa* ojca lub matkę, niech poniesie śmierć*’+. 5 Ale wy mówicie: ‚Kto powie ojcu lub matce: „Wszystko, czym mógłbym cię wspierać, poświęciłem Bogu”+, 6 ten wcale nie musi ich szanować’. W ten sposób przez swoją tradycję unieważniliście słowo Boga+. 7 Obłudnicy, Izajasz trafnie o was prorokował+: 8 ‚Ci ludzie okazują mi szacunek ustami, ale sercem są ode mnie bardzo daleko. 9 Oddają mi cześć na próżno, bo głoszą nauki, które są nakazami ludzkimi’”+. 10 Następnie Jezus przywołał tłum i rzekł: „Posłuchajcie i uchwyćcie sens+: 11 Nieczystym czyni człowieka nie to, co do ust wchodzi, ale to, co z ust wychodzi”+.
12 Wtedy podeszli do niego uczniowie i zapytali: „Czy wiesz, że faryzeusze zgorszyli się twoimi słowami?”+. 13 Na to on odparł: „Każda roślina, której nie zasadził mój niebiański Ojciec, będzie wykorzeniona. 14 Zostawcie ich. To ślepi przewodnicy. A gdy ślepy prowadzi ślepego, obaj wpadną do dołu*”+. 15 Wtedy Piotr poprosił: „Wyjaśnij nam podany wcześniej przykład”+. 16 Jezus odrzekł: „Czy i wam wciąż brakuje zrozumienia?+ 17 Czy nie wiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, trafia do żołądka, po czym zostaje wydalone do ścieku*? 18 Ale wszystko, co wychodzi z ust, pochodzi z serca — i to czyni człowieka nieczystym+. 19 Na przykład z serca pochodzą niegodziwe rozmyślania+, które prowadzą do morderstw, wszelkich niemoralnych kontaktów seksualnych, kradzieży, fałszywych świadectw, bluźnierstw. 20 Właśnie te rzeczy czynią człowieka nieczystym, a nie jedzenie nieumytymi rękami”.
21 Potem Jezus odszedł stamtąd i udał się w okolice Tyru i Sydonu+. 22 I przyszła pewna Fenicjanka mieszkająca w tych okolicach, i zaczęła wołać: „Zlituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest opętana przez demona i okropnie cierpi”+. 23 Ale Jezus nie odpowiedział jej ani słowem. Uczniowie podeszli więc do niego i zaczęli nalegać: „Odpraw ją, bo wciąż woła za nami”. 24 Wtedy on się odezwał: „Zostałem posłany tylko do zaginionych owiec z narodu izraelskiego”+. 25 Ale ta kobieta podeszła, złożyła mu hołd i poprosiła: „Panie, pomóż mi!”. 26 On odparł: „Nie godzi się zabrać chleb dzieciom i rzucić szczeniętom”. 27 A ona na to: „Tak, Panie, ale szczenięta jedzą przecież okruchy spadające ze stołu ich panów”+. 28 Jezus jej odpowiedział: „Twoja wiara jest naprawdę wielka. Niech się stanie, jak sobie życzysz”. I w tym momencie jej córka została uzdrowiona.
29 A Jezus odszedł stamtąd i przybył w okolice Jeziora Galilejskiego+. Tam wszedł na górę i usiadł. 30 Wtedy przyszły do niego wielkie tłumy i przyprowadziły ze sobą kulawych, kalekich, niewidomych, niemych i wielu innych. I kładziono ich u jego stóp, a on ich uzdrawiał+. 31 Tłumy więc były zdumione, że niemi mówią, kalecy wracają do zdrowia, kulawi chodzą, a niewidomi widzą. I wychwalały Boga Izraela+.
32 A Jezus zawołał uczniów i rzekł: „Żal mi tych ludzi+, bo są ze mną już trzy dni i nie mają nic do jedzenia. Nie chcę ich odesłać głodnych*, bo mogliby w drodze zasłabnąć”+. 33 Ale uczniowie powiedzieli do niego: „Gdzie na tym odludziu dostaniemy tyle chleba, żeby nakarmić tak liczny tłum?”+. 34 Wtedy Jezus zapytał: „Ile macie chlebów?”. Odpowiedzieli: „Siedem. I kilka małych ryb”. 35 Polecił więc tłumom ułożyć się na ziemi, 36 wziął te siedem chlebów oraz ryby, podziękował Bogu, po czym je połamał i zaczął rozdawać uczniom, a uczniowie tłumom+. 37 I wszyscy najedli się do syta, a kawałkami, które pozostały, zapełniono siedem wielkich koszy+. 38 Tych, którzy jedli, było 4000 mężczyzn, jak również kobiety i dzieci. 39 W końcu Jezus odesłał tłumy, wsiadł do łodzi i udał się w okolice Magadanu+.
16 Tam podeszli do niego faryzeusze i saduceusze i chcąc go wystawić na próbę, poprosili, żeby pokazał im jakiś znak z nieba+. 2 A on odpowiedział: „Gdy zapada wieczór, mawiacie: ‚Będzie ładna pogoda, bo niebo jest ognistoczerwone’+. 3 Z kolei rano mawiacie: ‚Dzisiaj będzie zimowa, deszczowa pogoda, bo niebo jest ognistoczerwone, ale pochmurne’. Umiecie rozpoznać pogodę po wyglądzie nieba, ale znaków tych czasów nie umiecie rozpoznać. 4 Pokolenie niegodziwe i niewierne stale domaga się znaku*, ale żaden znak nie będzie mu dany+ oprócz znaku Jonasza”+. Wtedy pozostawił ich tam i odszedł.
5 Uczniowie przeprawili się na drugi brzeg jeziora, jednak zapomnieli wziąć ze sobą chleb+. 6 Jezus im powiedział: „Miejcie oczy otwarte i strzeżcie się zakwasu faryzeuszy i saduceuszy”+. 7 Oni więc zaczęli mówić jeden do drugiego: „Nie wzięliśmy ze sobą chleba”. 8 Gdy Jezus zorientował się, o czym mówią, zapytał: „Ludzie małej wiary, czemu rozmawiacie między sobą o tym, że nie macie chleba? 9 Czy dalej nie rozumiecie, co chcę wam powiedzieć? Czy nie pamiętacie, jak pięcioma chlebami najadło się 5000 i ile zebraliście jeszcze do koszy?+ 10 Albo jak siedmioma chlebami najadło się 4000 i ile zebraliście jeszcze do wielkich koszy?+ 11 Czemu więc nie pojmujecie, że nie mówiłem wam o chlebie? Macie się strzec zakwasu faryzeuszy i saduceuszy”+. 12 Wtedy zrozumieli, że nie kazał im się strzec zakwasu chlebowego, lecz nauk faryzeuszy i saduceuszy.
13 Po przybyciu w okolice Cezarei Filipowej Jezus zapytał uczniów: „Co ludzie mówią? Kim jest Syn Człowieczy?”+. 14 Oni odpowiedzieli: „Niektórzy mówią, że Janem Chrzcicielem+, inni — że Eliaszem+, a jeszcze inni — że Jeremiaszem lub jednym z proroków”. 15 Wtedy ich zapytał: „A wy jak uważacie? Kim jestem?”. 16 Szymon Piotr odrzekł: „Ty jesteś Chrystus+, Syn Boga żywego”+. 17 Jezus mu odpowiedział: „Szczęśliwy jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie wyjawił ci tego żaden człowiek, ale mój Ojciec, który jest w niebie+. 18 Ja też ci mówię: Ty jesteś Piotr+, a na tej skale+ zbuduję swój zbór i śmierć nie odniesie nad nim zwycięstwa+. 19 Dam ci klucze Królestwa Niebios. Wszystko, co zwiążesz na ziemi, będzie już związane w niebie, a wszystko, co rozwiążesz na ziemi, będzie już rozwiązane w niebie”+. 20 Potem stanowczo przykazał uczniom, by nikomu nie mówili, że jest Chrystusem+.
21 Od tamtej pory Jezus zaczął tłumaczyć uczniom, że musi iść do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych ludu oraz naczelnych kapłanów i uczonych w piśmie i że musi zostać zabity, a trzeciego dnia wskrzeszony+. 22 Ale Piotr wziął go na bok i zaczął go strofować: „Zlituj się nad sobą, Panie. Wcale cię to nie spotka”+. 23 A Jezus odwrócił się i powiedział do niego: „Zejdź mi z oczu, szatanie! Jesteś przeszkodą na mojej drodze*, bo nie myślisz po Bożemu, tylko po ludzku”+.
24 Potem Jezus zwrócił się do uczniów: „Jeśli ktoś chce pójść za mną, niech się wyrzeknie samego siebie, weźmie swój pal męki i stale mnie naśladuje+. 25 Bo kto by chciał uratować swoje życie, ten je straci, ale kto by z mojego powodu stracił swoje życie, ten je uratuje+. 26 Jaki pożytek odniesie człowiek, jeśli pozyska cały świat, ale straci swoje życie?+ Albo co człowiek da w zamian za swoje życie?+ 27 Bo Syn Człowieczy przyjdzie w chwale swego Ojca ze swoimi aniołami+, a wtedy odpłaci* każdemu według jego postępowania+. 28 Zapewniam was, że niektórzy ze stojących tutaj nie umrą*, dopóki nie zobaczą Syna Człowieczego przychodzącego w swoim Królestwie”+.
17 Sześć dni później Jezus zabrał Piotra, Jakuba i jego brata, Jana, i zaprowadził ich na wysoką górę. Byli tam sami+. 2 Wtedy został na ich oczach przemieniony: jego twarz zaczęła jaśnieć jak słońce, a jego szaty stały się olśniewająco białe*+. 3 Nagle uczniom ukazali się Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Jezusem. 4 Piotr odezwał się wtedy do Jezusa: „Panie, to wspaniale, że tutaj jesteśmy. Jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. 5 Gdy jeszcze mówił, osłonił ich jasny obłok, z którego rozległ się głos+: „To jest mój ukochany Syn, którego darzę uznaniem+. Słuchajcie go”+. 6 Na te słowa uczniowie padli twarzą do ziemi, przejęci strachem. 7 Ale Jezus podszedł, dotknął ich i powiedział: „Wstańcie. Nie bójcie się”. 8 Podnieśli więc oczy, lecz nie zobaczyli już nikogo oprócz Jezusa. 9 A gdy schodzili z góry, on im polecił: „Nikomu nie opowiadajcie tej wizji, dopóki Syn Człowieczy nie zostanie wzbudzony z martwych”+.
10 Uczniowie jednak zadali mu pytanie: „A dlaczego uczeni w piśmie* mówią, że najpierw musi przyjść Eliasz?”+. 11 On odpowiedział: „Eliasz rzeczywiście przyjdzie i wszystko przywróci+. 12 Ale mówię wam, że Eliasz już przyszedł, a oni go nie rozpoznali, lecz zrobili z nim, co chcieli+. Tak samo Syn Człowieczy ma zaznać cierpień z ich rąk”+. 13 Wtedy uczniowie uświadomili sobie, że miał na myśli Jana Chrzciciela.
14 Kiedy zbliżyli się do tłumu+, podszedł do niego pewien człowiek, uklęknął przed nim i powiedział: 15 „Panie, zlituj się nad moim synem, bo ma padaczkę i jest w bardzo złym stanie. Często wpada w ogień albo w wodę+. 16 Przyprowadziłem go do twoich uczniów, ale nie mogli go uleczyć”. 17 Na to Jezus powiedział: „O pokolenie bez wiary, pokolenie spaczone*!+ Jak długo jeszcze mam z wami pozostawać? Jak długo jeszcze mam was znosić? Przyprowadźcie go tu do mnie”. 18 Wtedy Jezus zgromił demona i ten wyszedł z chłopca. W tym momencie chłopiec wyzdrowiał+. 19 Potem uczniowie podeszli do Jezusa na osobności i zapytali: „Czemu my nie mogliśmy go wypędzić?”. 20 On odrzekł: „Z powodu swojej małej wiary. Bo zapewniam was, że jeśli będziecie mieć wiarę wielkości ziarnka gorczycy, to powiecie tej górze: ‚Przenieś się stąd tam’ i ona się przeniesie. I nie będzie dla was nic niemożliwego”+. 21 ——
22 Gdy zebrali się razem w Galilei, Jezus powiedział im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi+ 23 i zabity, a trzeciego dnia zostanie wskrzeszony”+. Wtedy uczniowie bardzo się zasmucili.
24 Kiedy przybyli do Kafarnaum, do Piotra podeszli ludzie pobierający podatek dwudrachmowy i zapytali: „Wasz nauczyciel nie płaci podatku dwudrachmowego?”+. 25 On odpowiedział: „Płaci”. Gdy jednak wszedł do domu, Jezus od razu go zapytał: „Jak myślisz, Szymonie? Od kogo ziemscy królowie ściągają różne podatki* — od synów czy od obcych?”. 26 Gdy Piotr odrzekł: „Od obcych”, Jezus powiedział: „W takim razie synowie są zwolnieni od podatków. 27 Ale żebyśmy im nie dali powodu do zgorszenia+, idź nad jezioro, zarzuć haczyk i weź pierwszą rybę, która się na niego złapie, a gdy otworzysz jej pyszczek, znajdziesz srebrną monetę. Weź ją i daj im za mnie i za siebie”.
18 Wtedy podeszli do Jezusa uczniowie i zapytali: „Kto właściwie będzie największy w Królestwie Niebios?”+. 2 A on zawołał małe dziecko, postawił je wśród nich 3 i powiedział: „Zapewniam was, że jeśli się nie zmienicie* i nie staniecie jak dzieci+, to w ogóle nie wejdziecie do Królestwa Niebios+. 4 A kto stanie się pokorny jak to dziecko, ten będzie największy w Królestwie Niebios+. 5 Kto by przyjął jedno z takich dzieci ze względu na moje imię, ten przyjmuje także mnie+. 6 Ale kto by doprowadził do upadku jednego z tych małych, którzy we mnie wierzą, lepiej byłoby dla niego, żeby mu zawieszono na szyi wielki kamień młyński i utopiono go w morskiej głębinie+.
7 „Biada światu, który doprowadza ludzi do upadku! Oczywiście powody, wskutek których można upaść, na pewno się pojawią, ale biada człowiekowi, przez którego to się stanie! 8 Jeśli więc do upadku prowadzi cię twoja ręka lub twoja noga, odetnij ją i odrzuć+. Lepiej, żebyś zyskał życie, będąc kalekim lub kulawym, niż żebyś z dwiema rękami lub dwiema nogami został wrzucony w ogień wieczny+. 9 Podobnie jeśli do upadku prowadzi cię twoje oko, wyłup je i odrzuć. Lepiej, żebyś zyskał życie, mając jedno oko, niż żebyś z dwojgiem oczu został wrzucony do ognistej Gehenny+. 10 Uważajcie, żeby nie gardzić ani jednym z tych małych, bo mówię wam, że ich aniołowie w niebie zawsze mają dostęp do mojego niebiańskiego Ojca+. 11 ——
12 „Jak myślicie? Jeśli ktoś ma 100 owiec i jedna z nich się zabłąka+, to czy nie pozostawi w górach 99 i nie pójdzie szukać tej jednej?+ 13 A gdy ją znajdzie, to mówię wam, że cieszy się z niej bardziej niż z 99, które się nie zabłąkały. 14 Tak samo mój Ojciec w niebie nie chce, żeby zginął choćby jeden z tych małych+.
15 „Jeżeli twój brat popełni przeciw tobie grzech, idź i powiedz mu* na osobności, co złego zrobił+. Jeśli cię posłucha, pozyskałeś swojego brata+. 16 Ale jeśli cię nie posłucha, weź ze sobą jeszcze jedną lub dwie osoby, tak żeby każda sprawa* mogła być potwierdzona* zeznaniami* dwóch lub trzech świadków+. 17 Jeżeli ich też nie posłucha*, przedstaw sprawę zborowi. Jeżeli nie posłucha* nawet zboru, niech będzie dla ciebie po prostu jak człowiek z innych narodów+ i jak poborca podatkowy+.
18 „Zapewniam was, że cokolwiek zwiążecie na ziemi, będą to rzeczy już związane w niebie, i cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będą to rzeczy już rozwiązane w niebie+. 19 Zapewniam was też, że jeśli dwóch z was na ziemi wspólnie ustali, że poprosi o coś ważnego mojego Ojca w niebie, to On spełni ich prośbę+. 20 Bo gdzie jest dwóch lub trzech zebranych w moje imię+, tam jestem pośród nich”.
21 Wtedy do Jezusa podszedł Piotr i powiedział: „Panie, ile razy mam przebaczać bratu, jeśli grzeszy przeciwko mnie? Aż siedem razy?”. 22 Jezus mu odparł: „Mówię ci, że nie siedem razy, ale aż 77 razy+.
23 „Z Królestwem Niebios jest bowiem jak z królem, który chciał się rozliczyć ze swoimi niewolnikami. 24 Gdy zaczął to robić, przyprowadzono do niego niewolnika, który był mu winien 10 000 talentów. 25 A ponieważ nie miał mu z czego oddać, pan rozkazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, żeby w ten sposób odzyskać dług+. 26 Wtedy niewolnik upadł, złożył mu hołd i powiedział: ‚Bądź wobec mnie cierpliwy, a na pewno wszystko ci spłacę’. 27 Pan więc zlitował się nad nim i go wypuścił, darując mu dług+. 28 Ale gdy ten niewolnik wyszedł, spotkał jednego ze współniewolników, który był mu winien 100 denarów. Chwycił go, zaczął dusić i zażądał: ‚Oddawaj dług!’. 29 Wtedy współniewolnik upadł przed nim i błagał: ‚Bądź wobec mnie cierpliwy, a na pewno ci oddam’. 30 On jednak nie chciał się na to zgodzić. Odszedł i kazał go wtrącić do więzienia, aż spłaci, co był winien. 31 Ale całe zajście zobaczyli inni niewolnicy i bardzo się tym przejęli. Poszli więc opowiedzieć o wszystkim swojemu panu. 32 Wtedy pan wezwał tamtego niewolnika i powiedział: ‚Zły sługo, darowałem ci cały dług, kiedy mnie błagałeś. 33 Czy nie powinieneś zlitować się nad współniewolnikiem, tak jak ja zlitowałem się nad tobą?’+. 34 I rozgniewany wydał go strażnikom więziennym, aż spłaci wszystko, co był winien. 35 Tak samo mój niebiański Ojciec potraktuje każdego z was+, kto z serca nie przebaczy swojemu bratu”+.
19 Kiedy Jezus skończył to mówić, odszedł z Galilei i wędrując po drugiej stronie Jordanu, dotarł do granic Judei+. 2 Podążało za nim mnóstwo ludzi, a on uleczył tych, którzy byli chorzy.
3 I podeszli do niego faryzeusze, i chcąc go wystawić na próbę, zapytali: „Czy mężczyzna ma prawo rozwieść się z żoną z dowolnego powodu?”+. 4 Odparł im: „Czy nie czytaliście, że Stwórca już na początku stworzył ludzi jako mężczyznę i kobietę+ 5 i że powiedział: ‚Z tego względu mężczyzna opuści ojca i matkę, a przylgnie do swojej żony i oboje będą jednym ciałem’?+ 6 Tak więc nie są już dwojgiem — są jednym ciałem. Co zatem Bóg połączył*, tego niech człowiek nie rozdziela”+. 7 Wtedy go zapytali: „W takim razie dlaczego Mojżesz pozwolił wręczyć żonie dokument rozwodowy i się z nią rozwieść?”+. 8 Jezus im odpowiedział: „Mojżesz zrobił dla was ustępstwo w sprawie rozwodów z powodu zatwardziałości waszych serc+, ale od początku tak nie było+. 9 Mówię wam, że kto się rozwodzi z żoną — jeśli podstawą do tego nie są pozamałżeńskie kontakty seksualne — i poślubia inną kobietę, popełnia cudzołóstwo”+.
10 Wtedy do Jezusa odezwali się uczniowie: „Jeśli tak wygląda sytuacja żonatego mężczyzny, to nie warto się żenić”. 11 Rzekł do nich: „Nie wszyscy mogą uczynić temu miejsce w swoim życiu, ale tylko ci, którzy mają dar+. 12 Bo są eunuchowie, którzy się takimi urodzili, i są eunuchowie, których takimi uczynili ludzie, i są eunuchowie, którzy sami się takimi uczynili ze względu na Królestwo Niebios. Kto może uczynić temu miejsce, niech to zrobi”+.
13 Potem ludzie przyprowadzili do niego małe dzieci, żeby włożył na nie ręce i się za nie pomodlił, ale uczniowie ich strofowali+. 14 Jezus jednak powiedział: „Zostawcie te dzieci w spokoju i nie zabraniajcie im do mnie przychodzić, bo do takich jak one należy Królestwo Niebios”+. 15 I włożył na nie ręce, a potem stamtąd odszedł.
16 Nagle ktoś podszedł do niego i zapytał: „Nauczycielu, co dobrego mam robić, żeby uzyskać życie wieczne?”+. 17 Jezus odrzekł: „Czemu to mnie pytasz, co jest dobre? Jeden tylko jest dobry+. Jeśli jednak chcesz uzyskać życie, to stale przestrzegaj przykazań”+. 18 Wtedy on zapytał: „Których?”. Jezus odpowiedział: „Nie wolno ci mordować+; nie wolno ci cudzołożyć+; nie wolno ci kraść+; nie wolno ci składać fałszywego świadectwa+; 19 szanuj ojca i matkę+; masz kochać swojego bliźniego jak samego siebie”+. 20 Ten młody człowiek rzekł wtedy do niego: „Tego wszystkiego przestrzegam. Czego mi jeszcze brakuje?”. 21 Jezus odparł: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj swoje mienie i rozdaj pieniądze biednym, a będziesz miał skarb w niebie+. Potem przyjdź i bądź moim naśladowcą”+. 22 Gdy ten to usłyszał, odszedł zasmucony, bo miał wiele dóbr+. 23 A Jezus powiedział uczniom: „Zapewniam was, że bogatemu trudno będzie wejść do Królestwa Niebios+. 24 Mówię wam, że łatwiej wielbłądowi przecisnąć się przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego”+.
25 Na te słowa uczniowie bardzo się zdumieli i zapytali: „Czy w takim razie w ogóle ktoś może zostać wybawiony?”+. 26 Jezus popatrzył na nich uważnie i powiedział: „U ludzi jest to niemożliwe, ale u Boga wszystko jest możliwe”+.
27 Wtedy Piotr się odezwał: „My zostawiliśmy wszystko i poszliśmy w twoje ślady. Co więc nam z tego przyjdzie?”+. 28 Jezus im rzekł: „Zapewniam was, że przy odtworzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swoim wspaniałym tronie, wy, którzy poszliście w moje ślady, będziecie zasiadać na 12 tronach i sądzić 12 plemion Izraela+. 29 I każdy, kto ze względu na moje imię zostawił dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci czy pola, otrzyma sto razy więcej i odziedziczy życie wieczne+.
30 „Ale wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi+.
20 „Bo z Królestwem Niebios jest jak z gospodarzem, który wyszedł wcześnie rano nająć pracowników do swojej winnicy+. 2 Ustalił z nimi stawkę — po denarze za dzień — a następnie ich tam wysłał. 3 Potem wyszedł około godziny 3 i zobaczył innych ludzi stojących bezczynnie na rynku. 4 Odezwał się więc do nich: ‚Wy też idźcie do winnicy, a odpowiednio was wynagrodzę’. 5 Wtedy oni poszli. A on wyszedł jeszcze około godziny 6 oraz 9 i uczynił tak jak wcześniej. 6 W końcu wyszedł około godziny 11 i znalazł kolejnych, którzy tam stali, i zapytał ich: ‚Dlaczego stoicie tu cały dzień bezczynnie?’. 7 Odrzekli: ‚Bo nikt nas nie najął’. Wtedy im powiedział: ‚Wy też idźcie do winnicy’.
8 „Kiedy nastał wieczór, właściciel winnicy polecił swojemu zarządcy: ‚Wezwij pracowników i im zapłać+ — zacznij od ostatnich, a skończ na pierwszych’. 9 Gdy przyszli ci z godziny 11, dostali po denarze. 10 Gdy więc przyszli ci najęci jako pierwsi, pomyśleli sobie, że otrzymają więcej, ale też dostali po denarze. 11 Wtedy zaczęli skarżyć się na gospodarza 12 i mu wypominać: ‚Ci ostatni przepracowali tylko godzinę, a zrównałeś ich z nami, chociaż ciężko pracowaliśmy w upale cały dzień!’. 13 Ale on odpowiedział jednemu z nich: ‚Człowieku, nie wyrządzam ci krzywdy. Czy nie umówiliśmy się na denara?+ 14 Bierz, co twoje, i idź. Chcę dać ostatniemu tyle samo, co tobie. 15 Czy z własnymi pieniędzmi nie mogę robić tego, co mi się podoba? A może moja dobroć wzbudza w tobie zawiść?*’+. 16 Tak oto ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi”+.
17 W drodze do Jerozolimy Jezus wziął 12 uczniów na bok i powiedział do nich+: 18 „Idziemy do Jerozolimy, gdzie Syn Człowieczy zostanie wydany w ręce naczelnych kapłanów i uczonych w piśmie*. A oni skażą go na śmierć+ 19 i wydadzą ludziom z innych narodów, żeby ci go wyśmiali, ubiczowali i stracili na palu+. Ale trzeciego dnia zostanie wskrzeszony”+.
20 Wtedy matka synów Zebedeusza+ podeszła razem z nimi do Jezusa i złożyła mu hołd, zamierzając go o coś poprosić+. 21 Zapytał ją: „Co byś chciała?”. A ona odparła: „Spraw, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w twoim Królestwie obok ciebie — jeden po prawej stronie, a drugi po lewej”+. 22 Jezus rzekł: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który ja mam wypić?”+. Odpowiedzieli: „Możemy”. 23 A on im na to: „Mój kielich rzeczywiście będziecie pić+. Ale przydzielanie miejsc po mojej prawej czy lewej stronie nie leży w mojej gestii. Zajmą je ci, dla których przygotował je mój Ojciec”+.
24 Kiedy usłyszało o tym pozostałych 10 uczniów, oburzyło się na tych dwóch braci+. 25 Ale Jezus zawołał ich do siebie i rzekł: „Wiecie, że władcy narodów panoszą się wśród ludzi, a ich przywódcy nad nimi dominują+. 26 Między wami nie może tak być+. Kto chce się stać pośród was wielki, ma być waszym sługą+, 27 a kto chce być pośród was pierwszy, ma być waszym niewolnikiem+. 28 Podobnie Syn Człowieczy nie przyszedł, żeby mu usługiwano, ale żeby usługiwać+ i dać swoje życie jako okup w zamian za wielu”+.
29 Gdy wychodzili z Jerycha, szedł za nim wielki tłum. 30 A przy drodze siedzieli dwaj niewidomi. Kiedy usłyszeli, że przechodzi Jezus, zawołali: „Panie, Synu Dawida, zlituj się nad nami!”+. 31 Ale ludzie zaczęli ich ganić i uciszać. Oni jednak jeszcze głośniej wołali: „Panie, Synu Dawida, zlituj się nad nami!”. 32 Jezus więc się zatrzymał, zawołał ich i spytał: „Co chcecie, żebym dla was zrobił?”. 33 A oni powiedzieli: „Panie, niech nasze oczy się otworzą”. 34 Jezus, przepełniony litością+, dotknął ich oczu+, a wtedy natychmiast odzyskali wzrok i poszli za nim.
21 Kiedy Jezus z uczniami zbliżał się do Jerozolimy i dotarł do Betfage na Górze Oliwnej+, wysłał dwóch z nich+ 2 z takim poleceniem: „Idźcie do wioski, którą widzicie. Gdy tylko tam dojdziecie, znajdziecie uwiązaną oślicę razem z osiołkiem. Odwiążcie je i przyprowadźcie do mnie. 3 A gdyby ktoś wam coś powiedział, macie wyjaśnić: ‚Pan ich potrzebuje’. Wtedy od razu pozwoli je zabrać”.
4 A stało się tak, żeby się spełniły słowa przekazane przez proroka: 5 „Powiedzcie córce syjońskiej: ‚Przybywa do ciebie twój król+. Jest łagodny+. Siedzi na ośle, na źrebięciu zwierzęcia noszącego ciężary’”+.
6 Uczniowie więc poszli i zrobili tak, jak im Jezus polecił+. 7 Przyprowadzili oślicę oraz osiołka i włożyli na nie swoje wierzchnie szaty, a on na nich usiadł+. 8 Większość ludzi z tłumu rozkładała na drodze swoje wierzchnie szaty+, a inni rozkładali gałęzie, które ścinali z drzew. 9 Ponadto tłumy, idące przed nim i za nim, wołały: „Zechciej wybawić Syna Dawidowego!+ Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Jehowy!+ Zechciej go wybawić na wysokościach*!”+.
10 A gdy wjechał do Jerozolimy, w całym mieście zapanowało poruszenie. „Kto to jest?” — pytano. 11 Tłumy mówiły: „To jest Jezus, prorok+ z Nazaretu w Galilei!”.
12 Jezus wszedł do świątyni i powyrzucał stamtąd wszystkich sprzedających i kupujących, i poprzewracał stoły wymieniających pieniądze, a także ławy sprzedawców gołębi+. 13 I powiedział do nich: „Jest napisane: ‚Mój dom będzie nazwany domem modlitwy’+. A wy robicie z niego jaskinię przestępców”+. 14 Podeszli tam również do niego niewidomi i kulawi, a on ich uleczył.
15 Gdy naczelni kapłani i uczeni w piśmie* zobaczyli cuda, których dokonał, oraz chłopców, którzy wołali w świątyni: „Zechciej wybawić Syna Dawidowego!”+, oburzyli się+ 16 i powiedzieli do niego: „Czy słyszysz, co oni mówią?”. Jezus odparł: „Tak. Czy nigdy nie czytaliście: ‚Słowami z ust dzieci i niemowląt przysporzyłeś sobie chwały’?”+. 17 Potem ich tam pozostawił, opuścił miasto i udał się do Betanii, gdzie spędził noc+.
18 Wracając wcześnie rano do miasta, poczuł głód+. 19 Kiedy zobaczył przy drodze drzewo figowe, podszedł do niego, ale nie znalazł na nim nic oprócz liści+. Powiedział więc: „Niech już nigdy nie będzie na tobie owoców”+. I drzewo natychmiast uschło. 20 A gdy uczniowie to zobaczyli, zdumieni zapytali: „Jak to się stało, że drzewo figowe natychmiast uschło?”+. 21 Jezus odrzekł: „Zapewniam was, że jeśli będziecie mieć wiarę i nie będziecie wątpić, to nie tylko zrobicie to, co ja z drzewem figowym. Ale nawet gdy powiecie tej górze: ‚Podnieś się i rzuć w morze’, to tak się stanie+. 22 I otrzymacie wszystko, o co z wiarą byście się pomodlili”+.
23 Kiedy przybył do świątyni i nauczał, podeszli do niego naczelni kapłani i starsi ludu i zapytali: „Jakim prawem robisz te rzeczy? Kto ci dał taką władzę?”+. 24 Jezus odparł: „Ja też was o coś spytam. Jeśli mi odpowiecie, to i ja wam powiem, jakim prawem to robię: 25 Kto upoważnił Jana do udzielania chrztu? Niebo czy ludzie?”. Wtedy oni zaczęli się między sobą zastanawiać: „Jeśli powiemy: ‚Niebo’, to on nas zapyta: ‚Czemu więc nie uwierzyliście Janowi?’+. 26 A jeśli powiemy: ‚Ludzie’, to narazimy się tłumowi, bo wszyscy uważają Jana za proroka”+. 27 Rzekli więc Jezusowi: „Nie wiemy”. A wtedy on odrzekł: „Ja też wam nie powiem, jakim prawem robię te rzeczy.
28 „Jak myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Podszedł do pierwszego i powiedział: ‚Synu, idź dzisiaj pracować w winnicy’. 29 A on na to: ‚Nie pójdę’, ale potem pożałował tego i poszedł. 30 Gdy o to samo ojciec poprosił drugiego, on odrzekł: ‚Chętnie, ojcze’, ale nie poszedł. 31 Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?” Odpowiedzieli: „Ten pierwszy”. Wtedy Jezus rzekł: „Zapewniam was, że poborcy podatkowi i prostytutki prędzej niż wy znajdą się w Królestwie Bożym+. 32 Bo przyszedł do was Jan i pokazał wam drogę prawości, ale mu nie uwierzyliście. A poborcy podatkowi i prostytutki mu uwierzyli+. I nawet gdy to widzieliście, nie odczuliście żalu i nie uwierzyliście mu.
33 „Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien właściciel ziemski, który zasadził winnicę+, ogrodził ją, wykuł w niej tłocznię, zbudował wieżę+, a potem wydzierżawił tę winnicę hodowcom i wyjechał za granicę+. 34 W porze zbiorów wysłał do hodowców swoich niewolników, żeby odebrać należną mu część owoców. 35 Jednak hodowcy chwycili ich i jednego pobili, drugiego zamordowali, a jeszcze innego ukamienowali+. 36 Wysłał więc kolejnych niewolników, więcej niż za pierwszym razem, ale tamci potraktowali ich tak samo+. 37 W końcu wysłał do nich syna, myśląc sobie: ‚Do mojego syna odniosą się z szacunkiem’. 38 Ale hodowcy na widok syna powiedzieli jeden do drugiego: ‚To dziedzic+. Zabijmy go, a wtedy przejmiemy jego dziedzictwo!’. 39 Chwycili go więc, wywlekli poza winnicę i zabili+. 40 Gdy przyjdzie właściciel winnicy, jak postąpi z tymi hodowcami?” 41 Odpowiedzieli mu: „Ponieważ są źli, sprowadzi na nich straszną śmierć, a winnicę wydzierżawi innym hodowcom, od których w porze zbiorów otrzyma owoce”.
42 Jezus im powiedział: „Czy nigdy nie czytaliście w Pismach tych słów: ‚Kamień odrzucony przez budowniczych stał się wieńczącym kamieniem narożnym+. Pojawił się za sprawą Jehowy i jest cudowny w naszych oczach’?+ 43 Właśnie dlatego wam mówię: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wydaje jego owoce. 44 I kto upadnie na ten kamień, roztrzaska się+. A każdy, na kogo on upadnie, zostanie zmiażdżony”+.
45 Kiedy naczelni kapłani i faryzeusze usłyszeli jego przykłady, zorientowali się, że mówił o nich+. 46 I chcieli go schwytać*, ale bali się tłumów, bo te uważały go za proroka+.
22 Jezus jeszcze raz przemówił do nich za pomocą przykładów: 2 „Z Królestwem Niebios jest jak z królem, który wyprawił synowi wesele+. 3 Posłał swoich niewolników, żeby zwołali zaproszonych gości, ale ci nie chcieli przyjść+. 4 Posłał więc innych niewolników, żeby powiedzieli zaproszonym: ‚Przygotowałem ucztę. Byki i tuczne zwierzęta są pozarzynane i wszystko jest gotowe. Chodźcie na wesele’. 5 Ale tamci nie byli tym zainteresowani. Jeden poszedł na swoje pole, drugi do swoich interesów+, 6 a pozostali schwytali niewolników króla, znieważyli ich i zabili.
7 „Wtedy król wpadł w straszny gniew. Wysłał wojska i pozabijał tych morderców, a ich miasto spalił+. 8 Potem powiedział niewolnikom: ‚Uczta weselna jest gotowa, ale zaproszeni nie zasługiwali na nią+. 9 Dlatego idźcie na drogi wychodzące z miasta i zaproście, kogo tylko spotkacie*’+. 10 Niewolnicy wyszli więc na drogi i zebrali wszystkich napotkanych, zarówno złych, jak i dobrych. I sala weselna napełniła się ucztującymi*.
11 „Gdy król wszedł, żeby przyjrzeć się gościom, zobaczył człowieka, który nie miał na sobie weselnego stroju. 12 Zapytał go więc: ‚Człowieku, jak się tu dostałeś bez weselnego stroju?’. Ale ten nie wiedział, co powiedzieć. 13 Wtedy król rzekł do swoich sług: ‚Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemność. Tam będzie płakał i zgrzytał zębami’.
14 „Bo wielu jest zaproszonych, ale mało wybranych”.
15 Wtedy faryzeusze odeszli i zaczęli spiskować, jak by tu złapać Jezusa za słowo+. 16 Wysłali więc do niego swoich uczniów razem z członkami stronnictwa Heroda+, żeby powiedzieli: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i zgodnie z prawdą nauczasz drogi Bożej i że nikomu nie próbujesz się przypodobać, bo nie patrzysz na to, co rzuca się w oczy*. 17 Powiedz nam więc: Jak myślisz? Czy wolno* płacić podatek pogłówny Cezarowi, czy nie?”. 18 Ale Jezus, znając ich niegodziwość, odparł: „Obłudnicy, czemu wystawiacie mnie na próbę? 19 Pokażcie mi monetę, którą się płaci podatek”. Przynieśli mu denara. 20 A on ich zapytał: „Czyja to podobizna i czyje imię?”. 21 Odrzekli: „Cezara”. Wtedy im powiedział: „W takim razie to, co Cezara, spłacajcie Cezarowi, a to, co Boże — Bogu”+. 22 Gdy to usłyszeli, zdumieli się, po czym pozostawili go i odeszli.
23 Tego dnia przyszli do niego saduceusze, twierdzący, że nie ma zmartwychwstania+, i zapytali+: 24 „Nauczycielu, Mojżesz polecił: ‚Jeśli jakiś mężczyzna umrze bezdzietnie, to jego brat ma się ożenić z jego żoną, żeby przedłużyć jego ród*’+. 25 Było u nas siedmiu braci. Pierwszy się ożenił, po czym zmarł bezdzietnie, a z jego żoną ożenił się jego brat. 26 Tak samo było z drugim i trzecim — aż do siódmego. 27 Po nich wszystkich umarła ta kobieta. 28 Czyją więc będzie żoną, gdy nastąpi zmartwychwstanie? Przecież poślubiła każdego z tych siedmiu”.
29 Jezus odpowiedział: „Jesteście w błędzie, bo nie znacie ani Pism, ani mocy Bożej+. 30 Gdy nastąpi zmartwychwstanie, ani mężczyźni nie będą się żenić, ani kobiety nie będą wychodzić za mąż, ale będą jak aniołowie w niebie+. 31 A co do tego, czy umarli zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście, że Bóg powiedział: 32 ‚Ja jestem Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba’?+ Przecież On nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych”+. 33 Kiedy tłumy to usłyszały, były ogromnie zdumione jego nauką+.
34 Gdy faryzeusze się dowiedzieli, że Jezus zamknął saduceuszom usta, przyszli do niego całą grupą. 35 Jeden z nich, znawca Prawa, wystawił go na próbę pytaniem: 36 „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest najważniejsze?”+. 37 Jezus odparł: „‚Masz kochać Jehowę, swojego Boga, całym sercem, całą duszą i całym umysłem’+. 38 To jest pierwsze i najważniejsze przykazanie. 39 Drugie, podobne do niego, brzmi: ‚Masz kochać swojego bliźniego jak samego siebie’+. 40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i pisma proroków”+.
41 Kiedy faryzeusze dalej byli tam zebrani, Jezus ich zapytał+: 42 „Co myślicie o Chrystusie? Czyim jest synem?”. Odpowiedzieli: „Dawida”+. 43 Wtedy rzekł do nich: „Dlaczego więc Dawid pod natchnieniem+ nazywa go Panem, gdy mówi: 44 ‚Jehowa powiedział mojemu Panu: „Zasiadaj po mojej prawej stronie, aż położę ci twoich wrogów pod nogi”’?+ 45 Jeśli Dawid nazywa go Panem, to jak może on być jego synem?”+. 46 I nikt nie potrafił odpowiedzieć mu na to nawet jednym słowem. Od tego dnia nikt też nie ośmielił się dalej zadawać mu pytań.
23 Wtedy Jezus przemówił do tłumów i do swoich uczniów: 2 „Na miejscu Mojżesza usadowili się uczeni w piśmie* i faryzeusze. 3 Dlatego czyńcie wszystko, co wam mówią, ale nie naśladujcie tego, co robią, bo mówią, ale sami tak nie postępują+. 4 Wiążą wielkie ciężary i wkładają je ludziom na barki+, a sami nie chcą ich nawet ruszyć palcem+. 5 Wszystko, co robią, robią po to, żeby ich ludzie widzieli+. Poszerzają pudełeczka z fragmentami Pism, noszone dla ochrony+, i wydłużają frędzle na swoich szatach+. 6 Lubią najzaszczytniejsze miejsca na ucztach*, pierwsze siedzenia w synagogach+ 7 i pozdrowienia na rynkach. Lubią też, gdy ludzie tytułują ich Rabbi. 8 Ale wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, bo macie jednego Nauczyciela+, a wy wszyscy jesteście braćmi. 9 I nikogo na ziemi nie tytułujcie ojcem, bo macie jednego Ojca+ — tego w niebie. 10 Ani nie pozwalajcie nazywać się mistrzami, bo macie jednego Mistrza — Chrystusa+. 11 Największy wśród was ma być waszym sługą+. 12 Kto się wywyższa, będzie poniżony+, a kto się uniży, będzie wywyższony+.
13 „Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo zamykacie przed ludźmi Królestwo Niebios. Sami do niego nie wchodzicie ani nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego zmierzają+. 14 ——
15 „Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy!+ Bo przemierzacie morze i ląd, żeby pozyskać jednego prozelitę, a gdy się nim stanie, sprawiacie, że zasługuje na Gehennę dwa razy bardziej niż wy sami.
16 „Biada wam, ślepi przewodnicy!+ Bo mówicie: ‚Jeśli ktoś przysięga na świątynię, nie ma to żadnego znaczenia, ale jeśli ktoś przysięga na złoto świątyni, to musi dotrzymać zobowiązania’+. 17 Głupi i ślepi! Co w rzeczywistości jest ważniejsze — złoto czy świątynia, która to złoto uświęca? 18 Mówicie też: ‚Jeśli ktoś przysięga na ołtarz+, nie ma to żadnego znaczenia, ale jeśli ktoś przysięga na dar na ołtarzu, to musi dotrzymać zobowiązania’. 19 Ślepi! Co w rzeczywistości jest ważniejsze — dar czy ołtarz, który ten dar uświęca? 20 Kto więc przysięga na ołtarz, ten przysięga i na niego, i na wszystko, co się na nim znajduje. 21 Kto przysięga na świątynię, ten przysięga i na nią, i na Tego, który ją zamieszkuje+. 22 A kto przysięga na niebo, ten przysięga i na tron Boży, i na Tego, który na nim zasiada+.
23 „Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminu+, ale lekceważycie to, co w Prawie ważniejsze* — sprawiedliwość+, miłosierdzie+ i wierność*. Tamte rzeczy należało czynić, ale i tych nie lekceważyć+. 24 Ślepi przewodnicy+, odcedzacie komara+, a połykacie wielbłąda!+
25 „Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo oczyszczacie z zewnątrz kielich i misę+, ale wewnątrz są one pełne chciwości*+ i pożądliwości+. 26 Ślepy faryzeuszu, oczyść najpierw wnętrze kielicha i misy, żeby i z zewnątrz mogły stać się czyste.
27 „Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy!+ Bo przypominacie pobielane groby+, które z zewnątrz wydają się piękne, ale wewnątrz są pełne kości zmarłych i wszelkich nieczystych rzeczy. 28 Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom prawi, ale wewnątrz jesteście pełni obłudy i bezprawia+.
29 „Biada wam, uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy!+ Bo budujecie groby prorokom i ozdabiacie grobowce prawych+, 30 i mówicie: ‚Gdybyśmy żyli w czasach swoich przodków, nie przelewalibyśmy razem z nimi krwi proroków’. 31 W ten sposób sami się przyznajecie, że jesteście synami tych, którzy mordowali proroków+. 32 Dokończcie więc dzieła, które rozpoczęli wasi przodkowie.
33 „Węże, pomiocie żmijowy+, czy zdołacie uniknąć skazania na Gehennę?+ 34 Dlatego posyłam do was proroków+, mądrych ludzi i nauczycieli+. Niektórych z nich zabijecie+ i stracicie na palu, niektórych będziecie biczować+ w swoich synagogach i prześladować+ od miasta do miasta, 35 żeby na was spadła wina za wszelką krew prawych przelaną na ziemi, od krwi prawego Abla+ do krwi Zachariasza — syna Barachiasza — którego zamordowaliście między sanktuarium a ołtarzem+. 36 Zapewniam was, że wszystko to spadnie na to pokolenie.
37 „Jerozolimo, Jerozolimo, ty, która zabijasz proroków i kamienujesz tych, co zostali do ciebie posłani!+ Ileż to razy chciałem zebrać twoje dzieci, jak kokoszka zbiera pod skrzydła swoje kurczęta! Ale wy tego nie chcieliście+. 38 Dlatego wasz dom zostawia się wam+. 39 Bo mówię wam, że odtąd na pewno nie będziecie mnie widzieć, aż powiecie: ‚Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Jehowy!’”+.
24 Kiedy Jezus wychodził ze świątyni, podeszli do niego uczniowie, żeby mu pokazać budowle świątynne. 2 Wtedy rzekł do nich: „Czy widzicie to wszystko? Zapewniam was, że nie pozostanie tu kamień na kamieniu — wszystko obróci się w ruinę”+.
3 A gdy siedział na Górze Oliwnej+, uczniowie podeszli do niego na osobności i poprosili: „Powiedz nam: Kiedy to nastąpi i co będzie znakiem twojej obecności+ oraz zakończenia systemu rzeczy?”+.
4 Jezus im odpowiedział: „Uważajcie, żeby was nikt nie wprowadził w błąd+, 5 bo pojawi się wielu takich, którzy będą się powoływać na moje imię i mówić: ‚Ja jestem Chrystusem’. I wielu wprowadzą w błąd+. 6 Będziecie słyszeć odgłosy wojen toczących się w pobliżu, a także doniesienia o wojnach toczących się daleko. Uważajcie, żeby się nie przestraszyć, bo te rzeczy muszą nastąpić. Ale nie oznacza to jeszcze końca+.
7 „Bo naród powstanie przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu+. W jednym miejscu po drugim będzie też głód+ i trzęsienia ziemi+. 8 A wszystkie te rzeczy to dopiero początek dotkliwych cierpień.
9 „Ludzie będą was prześladować*+ i zabijać+, i z powodu mojego imienia wszystkie narody będą pałać do was nienawiścią+. 10 Wtedy też wielu odpadnie od wiary i jedni drugich będą zdradzać oraz nienawidzić. 11 Pojawi się wielu fałszywych proroków i wielu wprowadzą w błąd+. 12 A z powodu wzrostu bezprawia miłość większości oziębnie+. 13 Ale ten, kto wytrwa do końca, zostanie wybawiony+. 14 I ta dobra nowina o Królestwie będzie głoszona na całym świecie na świadectwo wszystkim narodom+. A potem nadejdzie koniec.
15 „Kiedy więc zobaczycie, że w świętym miejscu stoi obrzydliwość sprowadzająca spustoszenie+, o której mówił prorok Daniel (czytelnik musi się tu wykazać rozeznaniem), 16 niech ci w Judei zaczną uciekać w góry+. 17 Kto będzie na dachu, niech nie wchodzi do domu, żeby zabrać swój dobytek, 18 a kto będzie w polu, niech nie wraca po swoją wierzchnią szatę+. 19 Jakże trudno będzie w te dni kobietom ciężarnym i karmiącym piersią!+ 20 Módlcie się, żeby wasza ucieczka nie przypadła w porze zimowej ani w szabat, 21 bo nastanie wtedy wielki ucisk+, jakiego jeszcze nie było od początku świata i jakiego już nigdy więcej nie będzie+. 22 Gdyby te dni nie zostały skrócone, nikt* by nie ocalał. Ale ze względu na wybranych te dni zostaną skrócone+.
23 „A jeśli ktoś wam powie: ‚Patrzcie, Chrystus jest tutaj!’+ albo ‚Jest tam!’, nie wierzcie w to+. 24 Bo powstaną fałszywi chrystusowie oraz fałszywi prorocy+ i będą czynić wielkie znaki i cuda, żeby — jeśli to możliwe — wprowadzić w błąd+ nawet wybranych. 25 Pamiętajcie, że was przestrzegłem. 26 Jeśli więc wam powiedzą: ‚Jest na pustkowiu!’, nie idźcie tam, a jeśli powiedzą: ‚Jest w głębi domu*!’, nie wierzcie w to+. 27 Bo jak błyskawica ukazuje się na wschodzie i rozświetla niebo aż po zachód, tak też będzie z obecnością Syna Człowieczego+. 28 Gdziekolwiek jest trup, tam zlecą się orły+.
29 „Natychmiast po tych dniach ucisku słońce ściemnieje+, księżyc przestanie świecić, gwiazdy będą spadać z nieba, a moce nieba zostaną wstrząśnięte+. 30 Wtedy na niebie ukaże się znak Syna Człowieczego, a wszystkie narody* z rozpaczy będą bić się w piersi+ i zobaczą Syna Człowieczego+ przychodzącego na obłokach nieba z mocą oraz w wielkiej chwale*+. 31 I pośle on swoich aniołów z potężnym dźwiękiem trąby, i zbiorą jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba do drugiego+.
32 „Wyciągnijcie naukę z przykładu drzewa figowego: Gdy tylko jego gałązki stają się miękkie i wypuszczają liście, poznajecie, że blisko jest lato+. 33 Podobnie gdy zobaczycie wszystkie te rzeczy, wiedzcie, że Syn Człowieczy jest blisko, u drzwi+. 34 Zapewniam was, że to pokolenie nie przeminie, dopóki to wszystko nie nastąpi. 35 Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa na pewno nie przeminą+.
36 „O tym dniu i godzinie nie wie nikt+ — ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec+. 37 Bo z obecnością Syna Człowieczego będzie tak, jak było za dni Noego+. 38 W tamtych czasach przed potopem ludzie jedli i pili, mężczyźni się żenili, a kobiety wydawano za mąż — aż do dnia, gdy Noe wszedł do arki+. 39 I nie zwrócili na nic uwagi, aż przyszedł potop i zmiótł ich wszystkich+. Podobnie będzie z obecnością Syna Człowieczego. 40 Wtedy dwóch mężczyzn będzie w polu i jeden będzie wzięty, a drugi pozostawiony. 41 Dwie kobiety będą mleć w żarnach i jedna będzie wzięta, a druga pozostawiona+. 42 Dlatego stale czuwajcie, bo nie wiecie, którego dnia wasz Pan przyjdzie+.
43 „Ale wiedzcie jedno: Gdyby gospodarz zdawał sobie sprawę, o której porze w nocy* przyjdzie złodziej+, czuwałby i nie pozwoliłby włamać się do swojego domu+. 44 Dlatego i wy okażcie się gotowi+, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie domyślacie.
45 „Kto rzeczywiście jest niewolnikiem wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad sługami w swoim domu, żeby im dawał pokarm we właściwym czasie?+ 46 Szczęśliwy ten niewolnik, jeśli jego pan, gdy przyjdzie, zastanie go przy tej pracy!+ 47 Zapewniam was, że ustanowi go nad całym swoim mieniem.
48 „Ale gdyby ten niewolnik okazał się zły i pomyślał sobie: ‚Mój pan zwleka’+ 49 i gdyby zaczął bić swoich współniewolników oraz jeść i pić z notorycznymi pijakami, 50 to jego pan przyjdzie w nieoczekiwanym dla niego dniu i o nieznanej mu godzinie+ 51 i ukarze go z największą surowością, i wyznaczy mu miejsce z obłudnikami. Tam będzie on płakał i zgrzytał zębami+.
25 „Z Królestwem Niebios jest jak z 10 dziewicami, które wzięły swoje lampy+ i wyszły na spotkanie panu młodemu*+. 2 Pięć z nich było głupich, a pięć mądrych+. 3 Głupie wzięły ze sobą lampy, ale nie wzięły oliwy, 4 natomiast mądre wzięły i lampy, i naczynia z oliwą. 5 Gdy pan młody się spóźniał, wszystkie poczuły się śpiące i zasnęły. 6 Nagle w środku nocy rozległ się okrzyk: ‚Patrzcie, pan młody! Wyjdźcie mu na spotkanie’. 7 Na to wszystkie dziewice wstały i doprowadziły swoje lampy do porządku+. 8 Wtedy głupie zwróciły się do mądrych: ‚Dajcie nam trochę oliwy, bo nasze lampy gasną’. 9 Mądre odpowiedziały: ‚Mogłoby nie wystarczyć i dla was, i dla nas. Lepiej idźcie do handlarzy i sobie kupcie’. 10 Gdy one poszły, przyszedł pan młody. Dziewice, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną+, po czym zamknięto drzwi. 11 Później przyszły pozostałe dziewice i zawołały: ‚Panie, panie, otwórz nam!’+. 12 A on im odpowiedział: ‚Oświadczam wam, że was nie znam’.
13 „Dlatego stale czuwajcie+, bo nie znacie ani dnia, ani godziny+.
14 „Z Królestwem Niebios jest też jak z człowiekiem, który wybierał się za granicę i wezwał swych niewolników, żeby powierzyć im swoje mienie+. 15 Jednemu dał 5 talentów, drugiemu — 2, a trzeciemu — 1. Każdemu dał według jego zdolności+. Potem wyjechał za granicę. 16 Ten, który otrzymał 5 talentów, natychmiast poszedł, zaczął nimi obracać i zarobił kolejne 5. 17 Podobnie ten, który otrzymał 2 talenty, zarobił kolejne 2. 18 Ale ten, który otrzymał tylko 1 talent, odszedł, wykopał w ziemi dół i ukrył pieniądze swojego pana.
19 „Po długim czasie pan tych niewolników przyszedł i zaczął się z nimi rozliczać+. 20 Ten, który otrzymał 5 talentów, przyniósł jeszcze 5 i powiedział: ‚Panie, powierzyłeś mi 5 talentów. Zobacz, zarobiłem kolejne 5’+. 21 Wtedy pan rzekł do niego: ‚Świetnie, niewolniku dobry i wierny! Byłeś wierny w niewielu rzeczach, ustanowię cię nad wieloma+. Chodź, miej udział w radości swojego pana*’+. 22 Potem podszedł ten, który otrzymał 2 talenty, i powiedział: ‚Panie, powierzyłeś mi 2 talenty. Zobacz, zarobiłem kolejne 2’+. 23 Wtedy pan rzekł do niego: ‚Świetnie, niewolniku dobry i wierny! Byłeś wierny w niewielu rzeczach, ustanowię cię nad wieloma. Chodź, miej udział w radości swojego pana’.
24 „W końcu podszedł niewolnik, który otrzymał 1 talent, i zaczął się tłumaczyć: ‚Panie, wiedziałem, że jesteś człowiekiem wymagającym* — żniesz tam, gdzie nie siałeś, i zbierasz tam, gdzie nie odwiewałeś+. 25 Przestraszyłem się więc i poszedłem ukryć twój talent w ziemi. Oto i on’. 26 Na to pan rzekł: ‚Niewolniku zły i leniwy*, przecież wiedziałeś, że żnę tam, gdzie nie siałem, i zbieram tam, gdzie nie odwiewałem. 27 Trzeba było powierzyć moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie* odebrałbym je z odsetkami.
28 „‚Dlatego zabierzcie mu ten talent i dajcie temu, który ma 10 talentów+. 29 Bo każdemu, kto ma, będzie dane jeszcze więcej i będzie miał obfitość. Ale temu, kto nie ma, będzie zabrane nawet to, co ma+. 30 A nieużytecznego niewolnika wyrzućcie na zewnątrz, w ciemność. Tam będzie płakał i zgrzytał zębami’.
31 „Kiedy Syn Człowieczy+ przyjdzie w swojej chwale wraz ze wszystkimi aniołami+, wtedy zasiądzie na swoim wspaniałym tronie. 32 Będą przed nim zebrane wszystkie narody i będzie oddzielał jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kóz. 33 Owce postawi+ po swojej prawej stronie, a kozy po lewej+.
34 „Wtedy Król powie do tych po swojej prawej stronie: ‚Chodźcie, pobłogosławieni przez mojego Ojca, odziedziczcie Królestwo przygotowane dla was od założenia świata. 35 Bo byłem głodny, a daliście mi jeść. Byłem spragniony, a daliście mi pić. Byłem obcy, a przyjęliście mnie gościnnie+. 36 Byłem nagi, a ubraliście mnie+. Byłem chory, a zaopiekowaliście się mną. Byłem w więzieniu, a odwiedziliście mnie’+. 37 Wtedy prawi go zapytają: ‚Panie, kiedy widzieliśmy, że jesteś głodny, i cię nakarmiliśmy, albo że jesteś spragniony, i daliśmy ci pić?+ 38 Kiedy widzieliśmy, że jesteś obcy, i przyjęliśmy cię gościnnie, albo że jesteś nagi, i cię ubraliśmy? 39 Kiedy widzieliśmy, że jesteś chory lub w więzieniu, i cię odwiedziliśmy?’. 40 A Król im odpowie: ‚Wiedzcie, że wszystko, co zrobiliście dla jednego z najmniejszych moich braci, to zrobiliście dla mnie’+.
41 „Następnie powie do tych po swojej lewej stronie: ‚Przeklęci, odejdźcie ode mnie+ w ogień wieczny+, przygotowany dla Diabła i jego aniołów+. 42 Bo byłem głodny, ale nie daliście mi jeść, i byłem spragniony, ale nie daliście mi pić. 43 Byłem obcy, ale nie przyjęliście mnie gościnnie; byłem nagi, ale mnie nie ubraliście; byłem chory i w więzieniu, ale się mną nie zaopiekowaliście’. 44 Wtedy również oni go zapytają: ‚Panie, kiedy widzieliśmy, że jesteś głodny, spragniony, obcy, nagi, chory lub w więzieniu, i nie przyszliśmy ci z pomocą*?’. 45 A on im odpowie: ‚Wiedzcie, że czego nie zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych, tego nie zrobiliście dla mnie’+. 46 I ci zostaną bezpowrotnie zgładzeni+, a prawi będą żyć wiecznie”+.
26 Kiedy Jezus skończył mówić wszystkie te rzeczy, powiedział uczniom: 2 „Wiecie, że za dwa dni przypada Pascha+. Syn Człowieczy zostanie wtedy wydany wrogom i stracony na palu”+.
3 Tymczasem naczelni kapłani i starsi ludu zebrali się na dziedzińcu domu arcykapłana Kajfasza+ 4 i spiskowali+, jak podstępem schwytać* Jezusa i go zabić. 5 Mówili jednak: „Tylko nie podczas święta, żeby nie doszło do rozruchów wśród ludu”.
6 Kiedy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego+, 7 i jadł posiłek*, podeszła do niego pewna kobieta, która miała ze sobą alabastrowy flakon z drogim, pachnącym olejkiem, i zaczęła wylewać mu ten olejek na głowę. 8 Na ten widok uczniowie oburzyli się i powiedzieli: „Po co takie marnotrawstwo? 9 Przecież można to było drogo sprzedać, a pieniądze rozdać biednym”. 10 Jezus, wiedząc, co mówią, rzekł do nich: „Czemu chcecie sprawić tej kobiecie przykrość? Spełniła wobec mnie szlachetny uczynek. 11 Biednych zawsze macie u siebie+, ale mnie nie zawsze będziecie mieli+. 12 Ona wylała ten pachnący olejek na moje ciało, żeby mnie przygotować na pogrzeb+. 13 Zapewniam was, że gdziekolwiek na świecie będzie głoszona dobra nowina, tam będzie też opowiadane, co zrobiła ta kobieta — dla upamiętnienia jej gestu”+.
14 Wtedy jeden z Dwunastu, zwany Judaszem Iskariotem+, poszedł do naczelnych kapłanów+ 15 i zapytał: „Co mi dacie, żebym go wam wydał?”+. Obiecali mu 30 srebrników+. 16 Odtąd więc szukał okazji, żeby zdradzić Jezusa.
17 Pierwszego dnia Święta Przaśników+ podeszli do Jezusa uczniowie i spytali: „Gdzie chcesz, żebyśmy ci przygotowali posiłek paschalny?”+. 18 On odparł: „Idźcie do miasta, do człowieka tego a tego, i powiedzcie mu, że Nauczyciel mówi: ‚Wyznaczony mi czas jest bliski. Chcę w twoim domu obchodzić z uczniami Paschę’”. 19 Zrobili więc tak, jak im polecił, i przygotowali posiłek paschalny.
20 A kiedy nastał wieczór+, Jezus zajął miejsce* przy stole wraz z 12 uczniami+. 21 Gdy jedli, powiedział: „Wiedzcie, że jeden z was mnie zdradzi”+. 22 Bardzo tym zasmuceni zaczęli mówić jeden przez drugiego: „Panie, chyba nie ja?”. 23 On odpowiedział: „Ten, który macza ze mną chleb w tej samej misie, właśnie ten mnie zdradzi+. 24 Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, tak jak jest o nim napisane, ale biada+ człowiekowi, który go zdradzi!+ Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie urodził”+. 25 Wtedy Judasz, który zamierzał go zdradzić, rzekł: „To chyba nie ja, Rabbi?”. A Jezus odparł: „Sam to powiedziałeś”.
26 Gdy jeszcze jedli, Jezus wziął chleb i się pomodlił*, po czym połamał go+ i dając uczniom, rzekł: „Bierzcie, jedzcie. Ten chleb oznacza moje ciało”+. 27 Wziął także kielich, złożył podziękowania, po czym dał im go, mówiąc: „Pijcie z niego wszyscy+, 28 bo wino w nim oznacza moją ‚krew+ przymierza’+, która ma być wylana za wielu+, żeby mogli dostąpić przebaczenia grzechów+. 29 Ale mówię wam, że odtąd na pewno nie będę pił wina* aż do dnia, gdy będę pił z wami nowe wino w Królestwie swojego Ojca”+. 30 W końcu, po zaśpiewaniu pieśni pochwalnych, poszli w kierunku Góry Oliwnej+.
31 Wtedy Jezus im powiedział: „Tej nocy wszyscy potkniecie się w związku z tym, co mnie spotka, bo jest napisane: ‚Uderzę pasterza i trzoda się rozproszy’+. 32 A gdy zostanę wskrzeszony, pójdę przed wami do Galilei”+. 33 Ale Piotr odparł: „Choćby w związku z tobą potknęli się wszyscy inni, ja nigdy się nie potknę!”+. 34 Jezus rzekł do niego: „Zapewniam cię, że tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się mnie zaprzesz”+. 35 Piotr mu powiedział: „Nawet gdybym miał z tobą umrzeć, na pewno się ciebie nie zaprę”+. Tak samo zarzekali się wszyscy inni uczniowie.
36 Potem Jezus przyszedł z nimi na miejsce zwane Getsemani+ i powiedział: „Usiądźcie tutaj, a ja pójdę tam i będę się modlił”+. 37 Wziął ze sobą Piotra oraz obu synów Zebedeusza+ i pogrążony w smutku zaczął się bardzo trapić+. 38 Odezwał się do nich: „Ogarnął mnie śmiertelny smutek. Pozostańcie tu i czuwajcie ze mną”+. 39 I odszedł nieco dalej, padł na twarz i się modlił+: „Mój Ojcze, jeśli to możliwe, niech ten kielich+ mnie ominie. Ale niech będzie nie tak, jak ja chcę, lecz tak, jak Ty chcesz”+.
40 Potem wrócił do uczniów i zastał ich śpiących. Powiedział więc do Piotra: „Czy nawet przez godzinę nie mogliście ze mną czuwać?+ 41 Stale czuwajcie+ i wciąż się módlcie+, żeby nie ulec pokusie+. Duch oczywiście jest ochoczy, ale ciało słabe”+. 42 Znowu, po raz drugi, odszedł i się modlił: „Mój Ojcze, jeśli nie jest możliwe, żeby ten kielich mnie ominął, lecz mam go wypić, to niech się stanie Twoja wola”+. 43 Kiedy ponownie przyszedł, również zastał ich śpiących, bo oczy same im się zamykały. 44 Zostawił ich więc i znów odszedł, i po raz trzeci modlił się o to samo. 45 Potem wrócił do uczniów i powiedział: „W takiej chwili śpicie i odpoczywacie?! Nastał czas, gdy Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. 46 Wstańcie, chodźmy. Nadchodzi mój zdrajca”. 47 Kiedy jeszcze mówił, przyszedł Judasz, jeden z Dwunastu, a razem z nim wielki tłum z mieczami i pałkami, wysłany przez naczelnych kapłanów i starszych ludu+.
48 Zdrajca wcześniej ustalił z nimi taki znak: „To ten, którego pocałuję. Weźcie go pod straż”. 49 Teraz podszedł prosto do Jezusa i powiedział: „Witaj, Rabbi!”, i czule go pocałował. 50 Ale on mu rzekł: „Człowieku, po co tu przyszedłeś?”+. Wtedy oni podeszli, pochwycili Jezusa i wzięli go pod straż. 51 Nagle jeden z jego towarzyszy wyciągnął miecz i ugodził niewolnika arcykapłana, odcinając mu ucho+. 52 Wtedy Jezus powiedział do niego: „Schowaj miecz tam, gdzie jego miejsce+, bo wszyscy, którzy chwytają za miecz, od miecza zginą+. 53 Czy myślisz, że nie mogę poprosić Ojca, żeby mi w tym momencie przysłał więcej niż 12 legionów aniołów?+ 54 Ale jak wtedy spełniłyby się słowa z Pism, że musi się tak stać?”. 55 Następnie Jezus zwrócił się do tłumów: „Czy jestem przestępcą, że wyszliście po mnie z mieczami i pałkami? Dzień w dzień przebywałem w świątyni i nauczałem+, a jednak mnie nie pojmaliście+. 56 Ale to wszystko stało się po to, żeby się spełniły słowa zapisane przez proroków*”+. Wtedy wszyscy uczniowie pozostawili go i uciekli+.
57 Ci, którzy wzięli Jezusa pod straż, odprowadzili go do arcykapłana Kajfasza+, gdzie się zebrali uczeni w piśmie* i starsi ludu+. 58 A Piotr szedł za nim w znacznej odległości aż na dziedziniec domu arcykapłana. Po wejściu do środka usiadł ze służącymi, żeby zobaczyć, jak się potoczą sprawy+.
59 Tymczasem naczelni kapłani i cały Sanhedryn próbowali zdobyć fałszywe zeznania, na podstawie których mogliby uśmiercić Jezusa+, 60 ale żadnego takiego nie zdobyli, chociaż wystąpiło wielu fałszywych świadków+. W końcu wystąpili dwaj 61 i oświadczyli: „Ten człowiek powiedział: ‚Mogę zburzyć świątynię Bożą i w trzy dni ją odbudować’”+. 62 Wtedy wstał arcykapłan i odezwał się do Jezusa: „Nic nie odpowiadasz? Czy nie słyszysz, o co cię oskarżają?”+. 63 Ale on milczał+. Arcykapłan więc rzekł: „Zaprzysięgam cię na Boga żywego, żebyś nam powiedział, czy jesteś Chrystusem, Synem Bożym!”+. 64 Jezus mu odparł: „Sam to powiedziałeś. Mówię wam jednak, że odtąd będziecie widzieć Syna Człowieczego+ siedzącego po prawej stronie Wszechmocnego+ oraz przychodzącego na obłokach nieba”+. 65 Wtedy arcykapłan rozdarł swoje wierzchnie szaty i wykrzyknął: „Zbluźnił!+ Czy trzeba nam jeszcze świadków? Właśnie usłyszeliście bluźnierstwo. 66 Co na to powiecie?”. Odrzekli: „Zasługuje na śmierć”+. 67 Wtedy zaczęli pluć mu w twarz+ i bić go pięściami+. Inni go policzkowali+ 68 i mówili: „Prorokuj nam, Chrystusie. Kto cię uderzył?”.
69 A Piotr siedział na zewnątrz, na dziedzińcu. I podeszła do niego pewna służąca, i zawołała: „Ty też byłeś z Jezusem Galilejczykiem!”+. 70 Ale on zaprzeczył temu przy wszystkich: „Nie wiem, o czym mówisz”. 71 A gdy skierował się do wyjścia, zauważyła go inna dziewczyna i powiedziała do tych, którzy tam byli: „Ten człowiek był z Jezusem Nazarejczykiem”+. 72 I ponownie temu zaprzeczył, przysięgając: „Nie znam tego człowieka!”. 73 Po krótkiej chwili ludzie stojący wokół podeszli do Piotra i się odezwali: „Ty na pewno też jesteś jednym z nich, bo przecież zdradza cię twój dialekt”. 74 Wtedy on zaczął się zarzekać i przysięgać: „Nie znam tego człowieka!”. I natychmiast zapiał kogut. 75 A Piotr przypomniał sobie słowa Jezusa: „Zanim kogut zapieje, trzy razy się mnie zaprzesz”+. I wyszedł na zewnątrz, i zaczął gorzko płakać.
27 Rano wszyscy naczelni kapłani i starsi ludu odbyli naradę przeciw Jezusowi, żeby go uśmiercić+. 2 Potem go związali i odprowadzili do namiestnika Piłata+.
3 Kiedy Judasz, zdrajca Jezusa, zobaczył, że został on skazany, poczuł wyrzuty sumienia i odniósł naczelnym kapłanom i starszym ludu 30 srebrników+. 4 Powiedział im: „Zgrzeszyłem, zdradzając niewinnego człowieka*”. Ci odparli: „Co nam do tego? To twój problem!”. 5 Rzucił więc srebrniki do świątyni, po czym odszedł i się powiesił+. 6 Ale naczelni kapłani wzięli srebrniki i rzekli: „Nie wolno ich zanieść do świętego skarbca, bo są zapłatą za krew”. 7 Po wspólnej naradzie kupili za nie pole garncarza na cmentarz dla obcych. 8 Dlatego pole to po dziś dzień jest nazywane Polem Krwi+. 9 Wtedy spełniły się słowa przekazane przez proroka Jeremiasza: „Wzięli 30 srebrników+ — kwotę za człowieka, którego tak wycenili pewni Izraelici — 10 i zapłacili nimi za pole garncarza, zgodnie z tym, co mi nakazał Jehowa”+.
11 Tymczasem Jezus stanął przed namiestnikiem, a ten zadał mu pytanie: „Czy jesteś Królem Żydów?”. Jezus odparł: „Sam to mówisz”+. 12 Kiedy jednak oskarżali go naczelni kapłani i starsi ludu, nic nie odpowiadał+. 13 Wtedy Piłat go zapytał: „Czy nie słyszysz, ile ci zarzucają?”. 14 Ale on mu nie odpowiedział — i to ani jednym słowem — tak iż namiestnik bardzo się dziwił.
15 A z okazji święta* namiestnik miał zwyczaj zwalniać jakiegoś więźnia, którego zażyczył sobie lud+. 16 Akurat w tym czasie trzymano w więzieniu osławionego przestępcę nazywanego Barabaszem+. 17 Gdy więc zebrał się tłum, Piłat zapytał: „Którego mam wam zwolnić: Barabasza czy Jezusa zwanego Chrystusem?”. 18 Bo zdawał sobie sprawę, że go wydali z zawiści. 19 Co więcej, gdy zasiadał na fotelu sędziowskim, żona posłała do niego następującą wiadomość: „Zostaw w spokoju tego prawego człowieka, bo z jego powodu dzisiaj we śnie wiele wycierpiałam”. 20 Ale naczelni kapłani i starsi ludu przekonali tłumy, by domagały się zwolnienia Barabasza+, a uśmiercenia Jezusa+. 21 Gdy namiestnik zapytał ponownie: „Którego z tych dwóch mam wam zwolnić?”, tłumy odparły: „Barabasza”. 22 Powiedział więc do nich: „Co w takim razie mam zrobić z Jezusem, którego nazywają Chrystusem?”. Wszyscy zawołali: „Na pal z nim!*”+. 23 On rzekł im na to: „Dlaczego? Co złego zrobił?”. Ale oni tym głośniej krzyczeli: „Na pal z nim!*”+.
24 Kiedy Piłat zobaczył, że to nic nie dało, ale że wrzawa jeszcze się wzmaga, wziął wodę i na oczach tłumu umył ręce, oświadczając: „Nie jestem winny krwi tego człowieka*. To wasza sprawa*”. 25 Na to cały lud odpowiedział: „Niech jego krew spadnie na nas i na nasze dzieci”+. 26 Wtedy Piłat zwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować+ i stracić na palu+.
27 Żołnierze namiestnika wzięli więc Jezusa do rezydencji namiestnikowskiej i zgromadzili wokół niego cały garnizon+. 28 Rozebrali go, po czym włożyli na niego szkarłatne okrycie+. 29 Następnie upletli koronę z cierni i włożyli mu ją na głowę, a w prawą rękę wetknęli mu trzcinę. I klękając przed nim, wyśmiewali się z niego: „Witaj, Królu Żydów!”. 30 I pluli na niego+; wzięli też trzcinę i zaczęli go bić po głowie. 31 W końcu, gdy go wyśmiali, zdjęli mu tamto okrycie i włożyli na niego jego wierzchnie szaty, po czym odprowadzili go, żeby go przybić do pala+.
32 Kiedy wychodzili, napotkali Cyrenejczyka o imieniu Szymon i zmusili go, żeby niósł* pal męki Jezusa+. 33 Po dotarciu na miejsce zwane Golgotą, czyli Miejscem Czaszki+, 34 dali Jezusowi do picia wino zmieszane z żółcią+, ale on, gdy tego spróbował, nie chciał pić. 35 Kiedy już go przybili do pala, rozdzielili jego wierzchnie szaty, rzucając o nie losy+, 36 i usiedli tam, żeby go pilnować. 37 A nad jego głową przytwierdzili napis będący zarzutem przeciw niemu: „To jest Jezus, Król Żydów”+.
38 Wtedy też umieszczono obok niego na palach dwóch przestępców, jednego po jego prawej stronie i jednego po lewej+. 39 A przechodnie kręcili głowami+ i znieważali go+, 40 mówiąc: „Ty, który miałeś zburzyć świątynię i w trzy dni ją odbudować+, uratuj samego siebie! Jeśli jesteś synem Bożym*, zejdź z pala męki!”+. 41 Tak samo zaczęli się z niego wyśmiewać naczelni kapłani z uczonymi w piśmie* i starszymi ludu. Mówili+: 42 „Innych ratował, a siebie nie potrafi uratować! Król Izraela!+ Niech teraz zejdzie z pala męki, a uwierzymy w niego. 43 Skoro zaufał Bogu, to niech teraz Bóg pośpieszy mu na ratunek, jeśli go potrzebuje+; przecież twierdził, że jest Synem Bożym”+. 44 Tak samo obrażali go nawet przestępcy, którzy byli obok niego na palach+.
45 O godzinie 6 całą krainę* ogarnęła ciemność i trwała aż do godziny 9+. 46 Około godziny 9 Jezus donośnie zawołał: „Eli, Eli, lama sabachtani?!”, co znaczy: „Boże mój, Boże mój, czemu mnie opuściłeś?”+. 47 Słysząc te słowa, niektórzy ze stojących tam zaczęli mówić: „Ten człowiek woła Eliasza”+. 48 A jeden z nich natychmiast pobiegł, wziął gąbkę, nasączył ją kwaśnym winem, po czym nasadził ją na trzcinę i podał mu, żeby się napił+. 49 Ale pozostali mówili: „Zostaw go! Zobaczmy, czy Eliasz przyjdzie mu na ratunek”. 50 Jezus jeszcze raz głośno zawołał i umarł+.
51 Wtedy zasłona sanktuarium+ rozdarła się na dwie części+ z góry na dół+ i zatrzęsła się ziemia, i popękały skały. 52 I pootwierały się grobowce, i wiele ciał świętych, którzy zasnęli snem śmierci, zostało wyrzuconych na zewnątrz, 53 i widziało je wielu ludzi. (Po zmartwychwstaniu Jezusa ci, którzy byli na cmentarzu, udali się do świętego miasta). 54 A kiedy setnik oraz ci, którzy z nim pilnowali Jezusa, zobaczyli trzęsienie ziemi i to, co się dzieje, bardzo się przestraszyli i powiedzieli: „To na pewno był Syn Boży*”+.
55 A z oddali obserwowało to wiele kobiet, które już od Galilei towarzyszyły Jezusowi, żeby mu usługiwać+, 56 między innymi Maria Magdalena, a także Maria, która była matką Jakuba i Jozesa, oraz matka synów Zebedeusza+.
57 Późnym popołudniem przyszedł bogaty człowiek z Arymatei o imieniu Józef, który też był uczniem Jezusa+. 58 Udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa+, a Piłat kazał mu je wydać+. 59 Józef wziął ciało, zawinął je w czystą, delikatną tkaninę lnianą+ 60 i złożył w swoim nowym grobowcu+, który wcześniej wykuł w skale. Potem przed wejście do tego grobowca przytoczył duży kamień i odszedł. 61 Ale Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam i siedziały przed grobem+.
62 Nazajutrz po Przygotowaniu+ naczelni kapłani i faryzeusze zebrali się przed Piłatem 63 i powiedzieli: „Panie, przypomnieliśmy sobie, że ten oszust jeszcze za życia twierdził: ‚Po trzech dniach zostanę wskrzeszony’+. 64 Dlatego każ zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby jego uczniowie nie przyszli i nie wykradli jego ciała+, i nie rozpowiadali ludziom, że został wskrzeszony. A to ostatnie oszustwo będzie gorsze niż pierwsze”. 65 Piłat rzekł do nich: „Możecie wziąć straż. Idźcie zabezpieczyć grób, jak umiecie”. 66 Poszli więc i zabezpieczyli grób — opieczętowali kamień i postawili straż.
28 Po szabacie, w pierwszym dniu tygodnia, gdy zaczęło się rozwidniać, Maria Magdalena i druga Maria+ przyszły popatrzeć na grób+.
2 Tymczasem nastąpiło silne trzęsienie ziemi, bo anioł Jehowy zstąpił z nieba, podszedł i odtoczył kamień, i na nim usiadł+. 3 Jaśniał jak błyskawica, a jego szaty były białe jak śnieg+. 4 Strażnicy zadrżeli ze strachu przed nim i zamarli.
5 Potem anioł odezwał się do kobiet: „Nie bójcie się. Wiem, że szukacie Jezusa, którego stracono na palu+. 6 Nie ma go tutaj, bo został wskrzeszony, tak jak powiedział+. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. 7 Potem idźcie szybko i powiedzcie jego uczniom, że został wskrzeszony — bo zmierza przed wami do Galilei+ i tam go zobaczycie. Oto co miałem wam przekazać”+.
8 Szybko więc opuściły grobowiec* i przejęte strachem, ale bardzo szczęśliwe pobiegły opowiedzieć o tym uczniom Jezusa+. 9 A on wyszedł im na spotkanie i rzekł: „Witajcie!”. Wtedy podeszły, przypadły do jego stóp i złożyły mu hołd. 10 A Jezus powiedział do nich: „Nie bójcie się! Idźcie opowiedzieć o tym moim braciom, żeby poszli do Galilei. Tam mnie zobaczą”.
11 Gdy one były w drodze, niektórzy ze strażników+ poszli do miasta i donieśli naczelnym kapłanom o wszystkim, co się zdarzyło. 12 A ci zebrali się ze starszymi ludu i po wspólnej naradzie dali żołnierzom znaczną sumę pieniędzy*, 13 i powiedzieli: „Mówcie tak: ‚Jego uczniowie przyszli w nocy i kiedy spaliśmy, wykradli jego ciało’+. 14 A jeśli to dojdzie do uszu namiestnika, my mu to wyjaśnimy* i nie będziecie musieli się o nic martwić”. 15 Oni więc wzięli pieniądze* i zrobili tak, jak im kazano. W rezultacie ta wersja wydarzeń rozniosła się wśród Żydów i jest znana aż po dziś dzień.
16 A Jedenastu poszło do Galilei+, na górę, na której Jezus wyznaczył im spotkanie+. 17 Na jego widok uczniowie złożyli mu hołd, choć niektórzy powątpiewali. 18 Jezus podszedł do nich i powiedział: „Dano mi wszelką władzę w niebie i na ziemi+. 19 Idźcie więc i pozyskujcie uczniów wśród ludzi ze wszystkich narodów+. Chrzcijcie ich+ w imię Ojca, Syna i ducha świętego. 20 Uczcie ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem+. A ja będę z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy”+.
Lub „księga dziejów; genealogia; pochodzenie”.
Lub „przez tę, która należała do Uriasza”.
Lub „wystawić jej na publiczną hańbę”.
Lub „odesłać ją; uwolnić ją”.
Dosł. „wziął swoją żonę do domu”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „wśród władców; wśród wodzów”.
Lub „wódz”.
Dosł. „na widok gwiazdy”.
Dosł. „niego”.
Lub „jednym z synów Bożych”.
Lub „jednym z synów Bożych”.
Lub „bo ta ich potrzeba zostanie zaspokojona”.
Dosł. „będzie nazwany najmniejszym w Królestwie Niebios”.
Dosł. „będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Możliwe też „od tego, co jest niegodziwe”.
Lub „wyratuj”.
Możliwe też „od tego, co jest niegodziwe”.
Lub „pełne światła”.
Lub „wielu cudów”.
Lub „nie rozpoznałem”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „oczyścić”.
Dosł. „bądź oczyszczony”.
Dosł. „na świadectwo dla nich”. Prawdopodobnie chodzi o kapłanów.
Lub „jest straszliwie udręczony”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Dosł. „ptaki nieba”.
Dosł. „nie ma gdzie złożyć głowy”.
Lub „czemu jesteście tacy tchórzliwi”.
Lub „stromego brzegu”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „półleżał w jego domu przy stole”.
Lub „ułożyło się przy stole”.
Lub „frędzla”.
Lub „zostanę wybawiona”.
Lub „wybawiła”.
Dosł. „pierwszy Szymon”.
Dosł. „dwie szaty”.
Dosł. „wyżywienie”.
Dosł. „na ucho”.
Lub „kto nie znajduje we mnie powodu do zgorszenia”.
Dosł. „miękkie”.
Dosł. „przed twoim obliczem”.
Lub „anioła”.
Dosł. „wśród narodzonych z kobiet”.
Dosł. „pochwytują je”.
Dosł. „oddający się piciu wina”.
Lub „mądrość zostaje usprawiedliwiona przez swoje dzieła”, czyli rezultaty mądrego postępowania.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „zmagający się”. Możliwe też „znużeni; zmęczeni”.
Lub „zostańcie moimi uczniami”.
Lub „znajdziecie pokrzepienie dla swoich dusz”. Zob. Słowniczek pojęć, „Dusza”.
Lub „łatwe do niesienia; przyjemne”.
Dosł. „uschłą”.
Dosł. „synowie”.
Lub „już do was przyszło; przyszło do was znienacka”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „cudu”.
Dosł. „w sercu ziemi”.
Lub „pozwolono”.
Dosł. „zgrubiało; obrosło tłuszczem”.
Lub „uszami swymi słyszeli, ale nie reagowali; uszami swymi słuchali niechętnie”.
Lub „ponętna myśl o byciu bogatym; złudna przyjemność bycia bogatym”.
Możliwe też „on”, czyli ktoś, kto słyszy słowo.
Dosł. „ptaki nieba”.
Dosł. „wszystko, co powoduje zgorszenie”.
Lub „niewodem”.
Lub „tych cudów”.
Lub „na swoich gości; na tych, którzy z nim półleżeli przy stole”.
Lub „wypowiedział błogosławieństwo”.
Lub „złudzenie”.
Lub „frędzla”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „ubliża; obrzuca obelgami; mówi źle”.
Lub „na pewno umrze”.
Lub „rowu”.
Lub „ustępu; latryny”.
Lub „bez jedzenia; wyposzczonych”.
Lub „potwierdzającego cudu”.
Lub „jesteś dla mnie zgorszeniem”.
Lub „wynagrodzi; zrekompensuje”.
Dosł. „nie zakosztują śmierci”.
Dosł. „białe jak światło”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „zepsute; przewrotne”.
Dosł. „opłaty lub podatek pogłówny”.
Dosł. „nie zawrócicie”.
Dosł. „upomnij go”.
Lub „wszystko, co powiedziano”.
Dosł. „mogła stać”.
Dosł. „ustami”.
Lub „nie będzie chciał ich słuchać; nie zwróci na nich uwagi”.
Lub „nie będzie chciał słuchać; nie zwróci uwagi”.
Lub „wprzągł we wspólne jarzmo”.
Lub „czy twoje oko jest niegodziwe dlatego, że ja jestem dobry?”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „na najwyższych miejscach”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Lub „aresztować”.
Lub „tylu, ilu spotkacie”.
Lub „gośćmi; półleżącymi przy stole”.
Lub „na status społeczny ludzi”.
Lub „należy”.
Lub „wzbudzić mu potomstwo”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Dosł. „wieczerzach”.
Dosł. „[jest] większej wagi”.
Lub „wiarę”.
Lub „grabieży; rabunku”.
Dosł. „wydawać was na ucisk”.
Dosł. „żadne ciało”.
Dosł. „w wewnętrznych pokojach”.
Dosł. „plemiona ziemi”.
Możliwe też „z wielką mocą oraz w chwale”.
Lub „o której straży nocnej”.
Lub „oblubieńcowi”.
Lub „ciesz się ze swoim panem; wejdź do radości swojego pana”.
Lub „twardym; surowym”.
Lub „gnuśny; opieszały; bezczynny”.
Dosł. „przyszedłszy”.
Dosł. „nie usłużyliśmy ci”.
Lub „aresztować”.
Lub „półleżał przy stole”.
Lub „półleżał”.
Lub „wypowiedział błogosławieństwo”.
Lub „tego produktu z winorośli”.
Lub „pisma proroków”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Dosł. „niewinną krew”.
Lub „podczas każdego święta”.
Lub „stracić go na palu!”.
Lub „stracić go na palu!”.
Lub „nie jestem winny tej krwi”.
Lub „odpowiedzialność”.
Lub „podniósł”.
Lub „jednym z synów Bożych”.
Zob. Słowniczek pojęć.
Dosł. „ziemię”.
Możliwe też „jeden z synów Bożych; syn boga”.
Lub „grobowiec pamięci”.
Dosł. „srebrników”.
Dosł. „przekonamy go”.
Dosł. „srebrniki”.